ligwan pisze:
Aż brak słów...
http://tnij.org/ecqw
W 22 min. rozgrywanego w czwartek w Łodzi meczu pierwszej ligi ŁKS -
Flota (1:1) Nwaogu uderzył swojego partnera z ataku drużyny gości
Damiana Staniszewskiego. Raz, po chwili drugi. Sędzia natychmiast
pokazał mu czerwoną kartkę. Nigeryjczyk posłusznie poszedł do szatni,
ale po meczu nie miał zamiaru kryć, dlaczego zaatakował kolegę. -
Powiedział do mnie: "podaj, czarnuchu jebany" - bez ogródek wyjaśnił
po polsku.
Dlatego ja obstaje za swojskim i nierasistowskim "skurwysynem" :)
|