Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.pilka-nozna   »   ŁKS - Legia

ŁKS - Legia

Data: 2011-08-29 22:03:33
Autor: yamma
ŁKS - Legia
Cała legijna kibicowska brać drżała przed tym meczem, bo 8 mecz w ciągu jednego miesiąca, to nie w kij dmuchał. W dodatku połowa z tej ósemki, to zajebiście ciężkie pojedynki. W dodatku przed dzisiejszym meczem wszyscy dopisywali Legii 3 pkt co z reguły podcina nogi piłkarzom. Na szczęście ŁKS okazał się dokładnie tym, czym jest od początku sezonu czyli murowanym kandydatem do spadku. Coś tam próbował grać Saganowski, coś tam szarpał Szałach, coś tam gimnastykował się w polu karnym Miętowy ale reszta grała taką chujnię, że nikogo nie powinien dziwić dotychczasowy dorobek łodzian. Cała formacja defensywna wyglądała tak jakby zaraz miała runąć na kolana przed pogromcami Spartaka. A pogromcy Spartaka zagrali jeszcze gorzej niż ze Śląskiem, tak właściwie, to grało tylko 9 piłkarzy, bo Rado myslami był gdzieś tam hen, daleko a Manu (tak, ten sam, którego tutaj broniłem) z kolei najprawdopodobniej myślami był jeszcze w meczu z Craxą, której zapakował 2 bramki.
W każdym bądź razie mecz był z gatunku tych, od których bolą zeby. Sensacją zapachniało tylko na chwilkę gdy Szałach popisał się świetnym uderzeniem i wyrównał na 1:1 ale zaraz potem obrońcy ŁKSu zrobili Legii prezent i było po ptokach. Mooooże gdyby w bramce stał Skaba... Ale zdaje się, że pan Wojtek już powoli może szukać sobie klubu, bo nowy legijny nabytek na tej pozycji coraz bardziej zaczyna przypominać Janka Muchę. Dobry refleks, pewne interwencje, świetny start do piłki, klej w rękawicach. Jeśli jeszcze Ohayon wejdzie na 100% do drużyny, to chyba pierwszy raz od początku ITI w Legii będzie można odtrąbić pełny sukces transferowy. Jeden z tych sukcesów zresztą dopisał sobie dzisiaj kolejną bramkę i, jak poprzednie, tak i ta była wyjątkowej urody.
Reasumując, Legia na stojąco spokojnie pyknęła największe ogórki w lidze i... chyba spełniła oczekiwania takich ekip jak Lech czy Śląsk, które w tej kolejce najprawdopodobniej postanowiły na wojskowych zaczekać. :-)
yamma

Data: 2011-08-30 01:23:37
Autor: Andrzej Zbierzchowski
ŁKS - Legia
W dniu 2011-08-29 22:03, yamma pisze:
./.Rado myslami był gdzieś tam hen, daleko a Manu
(tak, ten sam, którego tutaj broniłem) z kolei najprawdopodobniej
myślami był jeszcze w meczu z Craxą, której zapakował 2 bramki.

Ich po prostu mecz w Moskwie tak wykończył.

I pomyśleć, że w meczu na wiosnę z Wisłą nikt z Legii nie mógł poradzić sobie z Chavezem a wszedł z ławki Szałach, ograł Chaveza jak dziecko i strzelił na 2:0 - efekt?

Szałachowi pokazali drzwi.

Cieszę się, że Seba ukłuł wczoraj. Szkoda, że tylko raz...
--
Strzeżcie się kwasu faryzeuszy. Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie wyszło na jaw, ani nic tajemnego, co by się nie stało wiadome. Dlatego wszystko, co powiedzieliście w mroku, w świetle będzie słyszane, a coście w izbie szeptali do ucha, głosić będą na dachach (Łk 12,1-3).

ŁKS - Legia

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona