Gdy szarpie na zimnym, a po rozgrzaniu się poprawia to już wiem żeby sprawdzić np. wtryskiwacze (zalepione i po rozgrzaniu łatwiej im).

Ale czemu się przyjrzeć jeżeli na zimnym po przełączeniu na gaz pracuje równo, a po 40-50km "podszapruje" na jałowych/niskich np. podczas toczenia się na dwójce?

Pomijam, że reduktor i wtryskiwacze mają dopiero po 15 tys. km, na chłopski rozum te miały by problem prędzej na zimnym, nie na ciepłym.

Instalacja sekwencja IV generacji, OBDII nie informuje o żadnych usterkach czy wypadaniu zapłonów.

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

Dodam tylko, że w każdym momencie po przełączeniu na benzynę zaczyna chodzić równo.

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

W dniu 2017-01-22 o 17:38, Mateusz Bogusz pisze:

Dodam tylko, że w każdym momencie po przełączeniu na benzynę zaczyna chodzić równo.

Czyli sprawa raczej prosta. Pozostaje wizyta u gazownika. U mnie też szarpie, ale jazda na samej benzynie nic nie zmienia - auto poszarpuje nadal. Cholerny postęp techniki. Czego ja już nie robiłem, i ile kasy nie wydałem - wymiana świec, kabli WN, cewek, czyszczenie przepustnicy i cała masa innych dupereli, a on jak szarpał tak szarpie.

Dnia Tue, 24 Jan 2017 12:14:33 +0100, Trybun napisał(a):

Czyli sprawa raczej prosta. Pozostaje wizyta u gazownika. U mnie też szarpie, ale jazda na samej benzynie nic nie zmienia - auto poszarpuje nadal. Cholerny postęp techniki. Czego ja już nie robiłem, i ile kasy nie wydałem - wymiana świec, kabli WN, cewek, czyszczenie przepustnicy i cała masa innych dupereli, a on jak szarpał tak szarpie.

Przepływomierz sprawdź. W moim zagazowanym mondeo mk2 był przyczyną
wiecznych problemów (falowanie, szarpanie).


--
//\/\aciek
docktor(a)poczta.onet.pl

Przepływomierz sprawdź. W moim zagazowanym mondeo mk2 był przyczyną
wiecznych problemów (falowanie, szarpanie).

No ale to w tym przypadku nie było by problemu bez znaczenia jakie źródło paliwa? :->

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

W dniu 2017-01-24 o 12:43, Maciek pisze:

Dnia Tue, 24 Jan 2017 12:14:33 +0100, Trybun napisał(a):

Czyli sprawa raczej prosta. Pozostaje wizyta u gazownika. U mnie też
szarpie, ale jazda na samej benzynie nic nie zmienia - auto poszarpuje
nadal. Cholerny postęp techniki. Czego ja już nie robiłem, i ile kasy
nie wydałem - wymiana świec, kabli WN, cewek, czyszczenie przepustnicy i
cała masa innych dupereli, a on jak szarpał tak szarpie.

Przepływomierz sprawdź. W moim zagazowanym mondeo mk2 był przyczyną
wiecznych problemów (falowanie, szarpanie).

Zdaje się że i przepływomierz był sprawdzany. Jednak dzięki za sugestię, będę u mechanika to extra zwrócę jego uwagę na przepływomierz.

Dnia Tue, 24 Jan 2017 15:24:25 +0100, Trybun napisał(a):

W dniu 2017-01-24 o 12:43, Maciek pisze:

Dnia Tue, 24 Jan 2017 12:14:33 +0100, Trybun napisał(a):

Czyli sprawa raczej prosta. Pozostaje wizyta u gazownika. U mnie też
szarpie, ale jazda na samej benzynie nic nie zmienia - auto poszarpuje
nadal. Cholerny postęp techniki. Czego ja już nie robiłem, i ile kasy
nie wydałem - wymiana świec, kabli WN, cewek, czyszczenie przepustnicy i
cała masa innych dupereli, a on jak szarpał tak szarpie.

Przepływomierz sprawdź. W moim zagazowanym mondeo mk2 był przyczyną
wiecznych problemów (falowanie, szarpanie).

Zdaje się że i przepływomierz był sprawdzany. Jednak dzięki za sugestię, będę u mechanika to extra zwrócę jego uwagę na przepływomierz.

Przepływomierz w IV generacji dokładnie w ten sam sposób odpowiedzialny
jest za dawkowanie benzyny co i gazu.
Jeśli problem występuje tylko na gazie, to spokojnie możesz założyć że
problem jest w instalacji gazowej.

Z jedynym wyjątkiem, że czasami problem z cewką zapłonową i przewodami
wysokiego napięcia zacznie nieco szybciej objawiać się na gazie niż na
benzynie (z powodu wyższej różnicy potencjałów potrzebnej do przebicia
mieszanki gazu).

W dniu 2017-01-24 o 23:13, Tomasz Pyra pisze:

Z jedynym wyjątkiem, że czasami problem z cewką zapłonową i przewodami
wysokiego napięcia zacznie nieco szybciej objawiać się na gazie niż na
benzynie (z powodu wyższej różnicy potencjałów potrzebnej do przebicia
mieszanki gazu).

Potwierdzam, oplowski 1,6 16V X16XEL szarpał na gazie gdy zaczynały być problemy z cewkami albo świecami, na benzynie wtedy było OK.
Jak się pogorszył jeszcze bardziej stan tych elementów, to szarpanie było niezależne od paliwa.

--
viktorius

W dniu 2017-01-24 o 23:13, Tomasz Pyra pisze:

Zdaje się że i przepływomierz był sprawdzany. Jednak dzięki za sugestię,
będę u mechanika to extra zwrócę jego uwagę na przepływomierz.

Przepływomierz w IV generacji dokładnie w ten sam sposób odpowiedzialny
jest za dawkowanie benzyny co i gazu.
Jeśli problem występuje tylko na gazie, to spokojnie możesz założyć że
problem jest w instalacji gazowej.

Z jedynym wyjątkiem, że czasami problem z cewką zapłonową i przewodami
wysokiego napięcia zacznie nieco szybciej objawiać się na gazie niż na
benzynie (z powodu wyższej różnicy potencjałów potrzebnej do przebicia
mieszanki gazu).

Szarpie na jednym i drugim. Prawdę pisząc to zakładając gaz miałem nadzieję że  poza mniejszymi kosztami paliwa da się również wyeliminować to szarpanie.

To auto ma jeszcze jedną mocno irytującą cechę - obroty za wolno spadają po puszczeniu gazu. Dość długo musiałem się uczyć nim jeździć. Przed wciśnięciem sprzęgła trzeba na parę chwil wcześniej zdjąć nogę z gazu bo inaczej silnik zaczyna ryczeć.

W dniu 2017-01-25 o 09:40, Trybun pisze:

To auto ma jeszcze jedną mocno irytującą cechę - obroty za wolno spadają
po puszczeniu gazu. Dość długo musiałem się uczyć nim jeździć. Przed
wciśnięciem sprzęgła trzeba na parę chwil wcześniej zdjąć nogę z gazu bo
inaczej silnik zaczyna ryczeć.

U mnie tak nie było.
Może za duże dawki i w kolektorze ssącym zostaje mieszanka, pomimo że wstryskiwacz już się nie otwiera?

Co na to gazownik?
--
viktorius

W dniu 2017-01-25 o 09:49, viktorius pisze:

W dniu 2017-01-25 o 09:40, Trybun pisze:

To auto ma jeszcze jedną mocno irytującą cechę - obroty za wolno spadają
po puszczeniu gazu. Dość długo musiałem się uczyć nim jeździć. Przed
wciśnięciem sprzęgła trzeba na parę chwil wcześniej zdjąć nogę z gazu bo
inaczej silnik zaczyna ryczeć.

U mnie tak nie było.
Może za duże dawki i w kolektorze ssącym zostaje mieszanka, pomimo że wstryskiwacz już się nie otwiera?

Co na to gazownik?

Najprawdopodobniej cecha fabryczna. Nie tylko gazownik, ale każdy mechanik u którego byłem odradzał grzebanie w tym. Żadnych gwarancji że ten objaw usunie a możliwość jeszcze pogorszenia całkiem realna. No i koszty takiego eksperymentowania. Do tego auta sama głupia przepustnica to koszt około 1800zł

W dniu 2017-01-25 o 18:23, Trybun pisze:

W dniu 2017-01-25 o 09:49, viktorius pisze:

W dniu 2017-01-25 o 09:40, Trybun pisze:

To auto ma jeszcze jedną mocno irytującą cechę - obroty za wolno spadają
po puszczeniu gazu. Dość długo musiałem się uczyć nim jeździć. Przed
wciśnięciem sprzęgła trzeba na parę chwil wcześniej zdjąć nogę z gazu bo
inaczej silnik zaczyna ryczeć.

U mnie tak nie było.
Może za duże dawki i w kolektorze ssącym zostaje mieszanka, pomimo że
wstryskiwacz już się nie otwiera?

Co na to gazownik?

Najprawdopodobniej cecha fabryczna. Nie tylko gazownik, ale każdy
mechanik u którego byłem odradzał grzebanie w tym. Żadnych gwarancji że
ten objaw usunie a możliwość jeszcze pogorszenia całkiem realna. No i
koszty takiego eksperymentowania. Do tego auta sama głupia przepustnica
to koszt około 1800zł

Może jestem lajkonikiem, ale jeśli coś występuje tylko na gazie, to wina źle dobranej instalacji, albo złej regulacji. Nie może być tak, że obroty chwilowo rosną po puszczeniu pedału gazu na wciśniętym sprzęgle.

Choć z drugiej strony nie napisałeś wprost czy ten objaw wystepuje również na benzynie.

--
viktorius

W dniu 2017-01-26 o 08:47, viktorius pisze:

Najprawdopodobniej cecha fabryczna. Nie tylko gazownik, ale każdy
mechanik u którego byłem odradzał grzebanie w tym. Żadnych gwarancji że
ten objaw usunie a możliwość jeszcze pogorszenia całkiem realna. No i
koszty takiego eksperymentowania. Do tego auta sama głupia przepustnica
to koszt około 1800zł

Może jestem lajkonikiem, ale jeśli coś występuje tylko na gazie, to wina źle dobranej instalacji, albo złej regulacji. Nie może być tak, że obroty chwilowo rosną po puszczeniu pedału gazu na wciśniętym sprzęgle.

Choć z drugiej strony nie napisałeś wprost czy ten objaw wystepuje również na benzynie.

Szarpie na gazie i benzynie. Co do wzrastania obrotów - w Daewoo Espero 2.0 też było to normą, tyle przynajmniej wyczytałem w necie. Widać niektóre modele aut mają tak zestrojony układ zasilania w fabryce.

Dnia Sun, 22 Jan 2017 17:37:32 +0100, Mateusz Bogusz napisał(a):

Ale czemu się przyjrzeć jeżeli na zimnym po przełączeniu na gaz pracuje równo, a po 40-50km "podszapruje" na jałowych/niskich np. podczas toczenia się na dwójce?

Podstawowa sprawa to trzeba sprawdzić korekty LTFT i STFT - czy nie
osiągają istotnie innych wartości podczas pracy na gazie i benzynie.

I czy sondy lambda podają poprawne wartości.

A sprawdzić to trzeba wszystko - czy problemy występują np. w jakiś
przedziałach temperatury gazu lub parownika, czy może zmienia się ciśnienie
gazu na listwie.

Podstawowa sprawa to trzeba sprawdzić korekty LTFT i STFT - czy nie
osiągają istotnie innych wartości podczas pracy na gazie i benzynie.

I czy sondy lambda podają poprawne wartości.

A sprawdzić to trzeba wszystko - czy problemy występują np. w jakiś
przedziałach temperatury gazu lub parownika, czy może zmienia się ciśnienie
gazu na listwie.

Czyli bez kompa jednak nic nie wyczaruje.

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

Czyli bez kompa jednak nic nie wyczaruje.

Najpierw zatankuj na innej stacji, w sensie żeby było od innego dostawcy.
Wojtek

Najpierw zatankuj na innej stacji, w sensie żeby było od innego dostawcy.
Wojtek

Cztery pełne butle po drodze w góry i z powrotem sprawdzone.

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

Dnia Mon, 23 Jan 2017 20:03:34 +0100, Mateusz Bogusz napisał(a):

Podstawowa sprawa to trzeba sprawdzić korekty LTFT i STFT - czy nie
osiągają istotnie innych wartości podczas pracy na gazie i benzynie.

I czy sondy lambda podają poprawne wartości.

A sprawdzić to trzeba wszystko - czy problemy występują np. w jakiś
przedziałach temperatury gazu lub parownika, czy może zmienia się ciśnienie
gazu na listwie.

Czyli bez kompa jednak nic nie wyczaruje.

No bez kompa to zawsze po omacku.

Do sprawdzania korekt wystarczy Ci ELM327, do grzebania w sterowniku
komputer do Twojej gazowni.

W dniu 2017-01-22 o 17:37, Mateusz Bogusz pisze:

Gdy szarpie na zimnym, a po rozgrzaniu się poprawia to już wiem żeby
sprawdzić np. wtryskiwacze (zalepione i po rozgrzaniu łatwiej im).

Ale czemu się przyjrzeć jeżeli na zimnym po przełączeniu na gaz pracuje
równo, a po 40-50km "podszapruje" na jałowych/niskich np. podczas
toczenia się na dwójce?

Pomijam, że reduktor i wtryskiwacze mają dopiero po 15 tys. km, na
chłopski rozum te miały by problem prędzej na zimnym, nie na ciepłym.

Instalacja sekwencja IV generacji, OBDII nie informuje o żadnych
usterkach czy wypadaniu zapłonów.

Pojedź do kumatego gazownika, ale naprawdę kumatego, który też wie jak działa silnik spalinowy i jego sterownie a nie gaziarza który tylko wkłada instalacje.
W moment Ci to ogarnie.

--
Pozdrawiam
Lewis

W dniu 2017-01-24 o 12:48, Lewis pisze:

W dniu 2017-01-22 o 17:37, Mateusz Bogusz pisze:

Gdy szarpie na zimnym, a po rozgrzaniu się poprawia to już wiem żeby
sprawdzić np. wtryskiwacze (zalepione i po rozgrzaniu łatwiej im).

Ale czemu się przyjrzeć jeżeli na zimnym po przełączeniu na gaz pracuje
równo, a po 40-50km "podszapruje" na jałowych/niskich np. podczas
toczenia się na dwójce?

Pomijam, że reduktor i wtryskiwacze mają dopiero po 15 tys. km, na
chłopski rozum te miały by problem prędzej na zimnym, nie na ciepłym.

Instalacja sekwencja IV generacji, OBDII nie informuje o żadnych
usterkach czy wypadaniu zapłonów.

Pojedź do kumatego gazownika, ale naprawdę kumatego, który też wie jak działa silnik spalinowy i jego sterownie a nie gaziarza który tylko wkłada instalacje.
W moment Ci to ogarnie.

Zdaje się że dzisiaj już nie robi się instalacji "na oko", na (prawie) każdy samochód, na każdy silnik jest stosowny program, i nic tu "złota rączka" mechanika nie pomoże..

W dniu 2017-01-24 o 15:25, Trybun pisze:

W dniu 2017-01-24 o 12:48, Lewis pisze:

W dniu 2017-01-22 o 17:37, Mateusz Bogusz pisze:

Gdy szarpie na zimnym, a po rozgrzaniu się poprawia to już wiem żeby
sprawdzić np. wtryskiwacze (zalepione i po rozgrzaniu łatwiej im).

Ale czemu się przyjrzeć jeżeli na zimnym po przełączeniu na gaz pracuje
równo, a po 40-50km "podszapruje" na jałowych/niskich np. podczas
toczenia się na dwójce?

Pomijam, że reduktor i wtryskiwacze mają dopiero po 15 tys. km, na
chłopski rozum te miały by problem prędzej na zimnym, nie na ciepłym.

Instalacja sekwencja IV generacji, OBDII nie informuje o żadnych
usterkach czy wypadaniu zapłonów.

Pojedź do kumatego gazownika, ale naprawdę kumatego, który też wie jak
działa silnik spalinowy i jego sterownie a nie gaziarza który tylko
wkłada instalacje.
W moment Ci to ogarnie.

Zdaje się że dzisiaj już nie robi się instalacji "na oko", na (prawie)
każdy samochód, na każdy silnik jest stosowny program, i nic tu "złota
rączka" mechanika nie pomoże..

Że jak? Każda instalacja 4gen oparta jest o tzw "świnię", sterownik gazowy bierze sygnał z wtrysku benzynowego i na jego podstawie generuje sygnał do wtryskiwaczy gazowych, do tego jeszcze obroty silnika. Sterownik gazu ma kilka map którymi w zależności od kilku zmiennych typu obroty, temp gazu, ciśnienie w kolektorze ciśnienie gazu etc modyfikuje sygnał wtrysku gazowego. Tak więc właśnie ta złota ręka ma ty największy wpływ aby odpowiednio te mapy napisać. Tzw autokalibracja sterownika jest g. warta a niestety z 75% gazowników całość strojenia opiera własnie na niej. O jeździe testowej rzadko ktokolwiek wspomina a na tekst "strojenie w oparciu o sondę AFR" 95% gazowników robi wielkie oczy...

--
Pozdrawiam
Lewis

Dnia Tue, 24 Jan 2017 19:04:45 +0100, Lewis napisał(a):

Tzw autokalibracja sterownika jest g. warta a niestety z 75% gazowników całość strojenia opiera własnie na niej. O jeździe testowej rzadko ktokolwiek wspomina a na tekst "strojenie w oparciu o sondę AFR" 95% gazowników robi wielkie oczy...

Powiedziałbym że "strojenie w oparciu o sondę AFR" robi ze 20% gazowników,
ale mam wrażenie że wszyscy źle :)

W dniu 2017-01-24 o 23:19, Tomasz Pyra pisze:

Dnia Tue, 24 Jan 2017 19:04:45 +0100, Lewis napisał(a):

Tzw autokalibracja sterownika
jest g. warta a niestety z 75% gazowników całość strojenia opiera
własnie na niej. O jeździe testowej rzadko ktokolwiek wspomina a na
tekst "strojenie w oparciu o sondę AFR" 95% gazowników robi wielkie oczy...

Powiedziałbym że "strojenie w oparciu o sondę AFR" robi ze 20% gazowników,
ale mam wrażenie że wszyscy źle :)

A to jeszcze inna para kaloszy. LTFT zamyka skalę ale paaanie sonda w sinusie, krótkoterminowa ładnie czego pan chce, AFR też 14.7... O CL i OL już też mało słyszeli.

--
Pozdrawiam
Lewis

W dniu 2017-01-24 o 19:04, Lewis pisze:

Zdaje się że dzisiaj już nie robi się instalacji "na oko", na (prawie)
każdy samochód, na każdy silnik jest stosowny program, i nic tu "złota
rączka" mechanika nie pomoże..

Że jak? Każda instalacja 4gen oparta jest o tzw "świnię", sterownik gazowy bierze sygnał z wtrysku benzynowego i na jego podstawie generuje sygnał do wtryskiwaczy gazowych, do tego jeszcze obroty silnika. Sterownik gazu ma kilka map którymi w zależności od kilku zmiennych typu obroty, temp gazu, ciśnienie w kolektorze ciśnienie gazu etc modyfikuje sygnał wtrysku gazowego. Tak więc właśnie ta złota ręka ma ty największy wpływ aby odpowiednio te mapy napisać. Tzw autokalibracja sterownika jest g. warta a niestety z 75% gazowników całość strojenia opiera własnie na niej. O jeździe testowej rzadko ktokolwiek wspomina a na tekst "strojenie w oparciu o sondę AFR" 95% gazowników robi wielkie oczy...

Nie wiem czy to 4ta czy inna generacja. Zakładałem gaz coś koło roku temu. I odbywało się to ściśle wg programu komputera. Czyli montaż instalacji, podłączenie laptopa - wybór w nim marki auta, modelu i silnika i dogrywanie parametrów wg istniejącego w laptopie programu. Zupełnie niedawno byłem na przeglądzie, bo od jakiegoś czasu więcej palił - cały przegląd to wyciągnięcie laptopa i mala korekta wg. zainstalowanego w nim programu do obsługi konkretnego auta.

Nie wiem czy to była fuszera w jego wykonaniu i w moim wypadku poszedł na jakąś łatwiznę, ale z tego co widzę to jego zakład cieszy się sporym powodzeniem wśród klientów.

W dniu 2017-01-25 o 09:39, Trybun pisze:

W dniu 2017-01-24 o 19:04, Lewis pisze:

Zdaje się że dzisiaj już nie robi się instalacji "na oko", na (prawie)
każdy samochód, na każdy silnik jest stosowny program, i nic tu "złota
rączka" mechanika nie pomoże..

Że jak? Każda instalacja 4gen oparta jest o tzw "świnię", sterownik
gazowy bierze sygnał z wtrysku benzynowego i na jego podstawie
generuje sygnał do wtryskiwaczy gazowych, do tego jeszcze obroty
silnika. Sterownik gazu ma kilka map którymi w zależności od kilku
zmiennych typu obroty, temp gazu, ciśnienie w kolektorze ciśnienie
gazu etc modyfikuje sygnał wtrysku gazowego. Tak więc właśnie ta złota
ręka ma ty największy wpływ aby odpowiednio te mapy napisać. Tzw
autokalibracja sterownika jest g. warta a niestety z 75% gazowników
całość strojenia opiera własnie na niej. O jeździe testowej rzadko
ktokolwiek wspomina a na tekst "strojenie w oparciu o sondę AFR" 95%
gazowników robi wielkie oczy...

Nie wiem czy to 4ta czy inna generacja. Zakładałem gaz coś koło roku
temu. I odbywało się to ściśle wg programu komputera. Czyli montaż
instalacji, podłączenie laptopa - wybór w nim marki auta, modelu i
silnika i dogrywanie parametrów wg istniejącego w laptopie programu.
Zupełnie niedawno byłem na przeglądzie, bo od jakiegoś czasu więcej
palił - cały przegląd to wyciągnięcie laptopa i mala korekta wg.
zainstalowanego w nim programu do obsługi konkretnego auta.

Nie wiem czy to była fuszera w jego wykonaniu i w moim wypadku poszedł
na jakąś łatwiznę, ale z tego co widzę to jego zakład cieszy się sporym
powodzeniem wśród klientów.

instalacja BRC? To wtedy tak, wg mnie najgorsza możliwa opcja nie pozwalająca na żadne modyfikacje. Ale dla heńków gazowników idealna bo nie trzeba mieć żadnego pojęcia o robocie. Klik i jazda :)

--
Pozdrawiam
Lewis

W dniu 2017-01-25 o 15:16, Lewis pisze:

Nie wiem czy to 4ta czy inna generacja. Zakładałem gaz coś koło roku
temu. I odbywało się to ściśle wg programu komputera. Czyli montaż
instalacji, podłączenie laptopa - wybór w nim marki auta, modelu i
silnika i dogrywanie parametrów wg istniejącego w laptopie programu.
Zupełnie niedawno byłem na przeglądzie, bo od jakiegoś czasu więcej
palił - cały przegląd to wyciągnięcie laptopa i mala korekta wg.
zainstalowanego w nim programu do obsługi konkretnego auta.

Nie wiem czy to była fuszera w jego wykonaniu i w moim wypadku poszedł
na jakąś łatwiznę, ale z tego co widzę to jego zakład cieszy się sporym
powodzeniem wśród klientów.

instalacja BRC? To wtedy tak, wg mnie najgorsza możliwa opcja nie pozwalająca na żadne modyfikacje. Ale dla heńków gazowników idealna bo nie trzeba mieć żadnego pojęcia o robocie. Klik i jazda :)

Tak, właśnie BRC. Wiesz, są różne priorytety w kwestii najgorsza, najlepsza. Dla mnie liczyła się przede wszystkim cena, i taką założyłem. Były w ofercie jeszcze tańsze, facet od instalacji szczerze ich nie polecał. I heniek nie heniek, ważne aby było tanio i ekonomicznie. Nikt nie zagwarantuje że droga automatycznie przełoży się na ekonomiczność. A chyba właśnie po to się zakłada gaz, aby było taniej.. W starej Vectrze  miałem taką instalację za 1200zł, przez 12 lat użytkowania miała tylko raz butlę wymienioną na nową, a pozostałe elementy nie ruszone nawet palcem.

W dniu 2017-01-25 o 18:22, Trybun pisze:

W dniu 2017-01-25 o 15:16, Lewis pisze:

Nie wiem czy to 4ta czy inna generacja. Zakładałem gaz coś koło roku
temu. I odbywało się to ściśle wg programu komputera. Czyli montaż
instalacji, podłączenie laptopa - wybór w nim marki auta, modelu i
silnika i dogrywanie parametrów wg istniejącego w laptopie programu.
Zupełnie niedawno byłem na przeglądzie, bo od jakiegoś czasu więcej
palił - cały przegląd to wyciągnięcie laptopa i mala korekta wg.
zainstalowanego w nim programu do obsługi konkretnego auta.

Nie wiem czy to była fuszera w jego wykonaniu i w moim wypadku poszedł
na jakąś łatwiznę, ale z tego co widzę to jego zakład cieszy się sporym
powodzeniem wśród klientów.

instalacja BRC? To wtedy tak, wg mnie najgorsza możliwa opcja nie
pozwalająca na żadne modyfikacje. Ale dla heńków gazowników idealna bo
nie trzeba mieć żadnego pojęcia o robocie. Klik i jazda :)

Tak, właśnie BRC. Wiesz, są różne priorytety w kwestii najgorsza,
najlepsza. Dla mnie liczyła się przede wszystkim cena, i taką założyłem.
Były w ofercie jeszcze tańsze, facet od instalacji szczerze ich nie
polecał. I heniek nie heniek, ważne aby było tanio i ekonomicznie. Nikt
nie zagwarantuje że droga automatycznie przełoży się na ekonomiczność. A
chyba właśnie po to się zakłada gaz, aby było taniej.. W starej Vectrze
miałem taką instalację za 1200zł, przez 12 lat użytkowania miała tylko
raz butlę wymienioną na nową, a pozostałe elementy nie ruszone nawet
palcem.

W jakichś wolnossących dupowozach jakoś to się sprawdzało. Mnie osobiście na wymioty zbiera jak przyjeżdża Pan benzą z turbo, najpierw chce program a później zakłada gaz... JAK NAJTANIEJ. Kij w to, że to nie będzie działać ale musi być tanio bo gaz jest przecież po to żeby było tanio no nie? No kurwa właśnie nie, gaz zakładamy u fachowca często 2x drożeszgo niż panowie kilka km dalej, wówczas to jeździ.
Przez takich jak najtaniej powstał mit że gaz psuje silniki, non stop są jakieś problemy itd...



--
Pozdrawiam
Lewis

W dniu 2017-01-25 o 18:36, Lewis pisze:

W dniu 2017-01-25 o 18:22, Trybun pisze:

W dniu 2017-01-25 o 15:16, Lewis pisze:

Nie wiem czy to 4ta czy inna generacja. Zakładałem gaz coś koło roku
temu. I odbywało się to ściśle wg programu komputera. Czyli montaż
instalacji, podłączenie laptopa - wybór w nim marki auta, modelu i
silnika i dogrywanie parametrów wg istniejącego w laptopie programu.
Zupełnie niedawno byłem na przeglądzie, bo od jakiegoś czasu więcej
palił - cały przegląd to wyciągnięcie laptopa i mala korekta wg.
zainstalowanego w nim programu do obsługi konkretnego auta.

Nie wiem czy to była fuszera w jego wykonaniu i w moim wypadku poszedł
na jakąś łatwiznę, ale z tego co widzę to jego zakład cieszy się sporym
powodzeniem wśród klientów.

instalacja BRC? To wtedy tak, wg mnie najgorsza możliwa opcja nie
pozwalająca na żadne modyfikacje. Ale dla heńków gazowników idealna bo
nie trzeba mieć żadnego pojęcia o robocie. Klik i jazda :)

Tak, właśnie BRC. Wiesz, są różne priorytety w kwestii najgorsza,
najlepsza. Dla mnie liczyła się przede wszystkim cena, i taką założyłem.
Były w ofercie jeszcze tańsze, facet od instalacji szczerze ich nie
polecał. I heniek nie heniek, ważne aby było tanio i ekonomicznie. Nikt
nie zagwarantuje że droga automatycznie przełoży się na ekonomiczność. A
chyba właśnie po to się zakłada gaz, aby było taniej.. W starej Vectrze
miałem taką instalację za 1200zł, przez 12 lat użytkowania miała tylko
raz butlę wymienioną na nową, a pozostałe elementy nie ruszone nawet
palcem.

W jakichś wolnossących dupowozach jakoś to się sprawdzało. Mnie
osobiście na wymioty zbiera jak przyjeżdża Pan benzą z turbo, najpierw
chce program a później zakłada gaz... JAK NAJTANIEJ. Kij w to, że to nie
będzie działać ale musi być tanio bo gaz jest przecież po to żeby było
tanio no nie? No kurwa właśnie nie, gaz zakładamy u fachowca często 2x
drożeszgo niż panowie kilka km dalej, wówczas to jeździ.
Przez takich jak najtaniej powstał mit że gaz psuje silniki, non stop są
jakieś problemy itd...

Dziś właśnie miałem takiego szpeca. Saab 9-3II 175KM seria. Ale już założony gaz z tzw zapasem pod soft... Wrzucamy większe wtryski benzywnowe i robimy ile turbo wydmucha rzekł właściciel... No super tylko panowie gazownicy zrobili taki gnój pod maską, że trzeba było najpierw naprawić co spierdolili... Kolektor powiercony bez zdejmowania, wszędzie nasypane opiłków, wkrętki wkręcone jak popadnie, każda luźna i ssie lewe powietrze, kable rzucone jakby ktoś kijem w wiadrze zamieszał i pierdolną pod maskę...
No ale było tanio!!


--
Pozdrawiam
Lewis

W dniu 2017-01-25 o 18:40, Lewis pisze:

Dziś właśnie miałem takiego szpeca. Saab 9-3II 175KM seria. Ale już założony gaz z tzw zapasem pod soft... Wrzucamy większe wtryski benzywnowe i robimy ile turbo wydmucha rzekł właściciel... No super tylko panowie gazownicy zrobili taki gnój pod maską, że trzeba było najpierw naprawić co spierdolili... Kolektor powiercony bez zdejmowania, wszędzie nasypane opiłków, wkrętki wkręcone jak popadnie, każda luźna i ssie lewe powietrze, kable rzucone jakby ktoś kijem w wiadrze zamieszał i pierdolną pod maskę...
No ale było tanio!!

No i powinien przy tej taniości pozostać. I równanie taniości z zwykłym partactwem nie zawsze musi oznaczać prawdę.

W dniu 2017-01-31 o 09:57, Trybun pisze:

W dniu 2017-01-25 o 18:40, Lewis pisze:

Dziś właśnie miałem takiego szpeca. Saab 9-3II 175KM seria. Ale już
założony gaz z tzw zapasem pod soft... Wrzucamy większe wtryski
benzywnowe i robimy ile turbo wydmucha rzekł właściciel... No super
tylko panowie gazownicy zrobili taki gnój pod maską, że trzeba było
najpierw naprawić co spierdolili... Kolektor powiercony bez
zdejmowania, wszędzie nasypane opiłków, wkrętki wkręcone jak popadnie,
każda luźna i ssie lewe powietrze, kable rzucone jakby ktoś kijem w
wiadrze zamieszał i pierdolną pod maskę...
No ale było tanio!!

No i powinien przy tej taniości pozostać. I równanie taniości z zwykłym
partactwem nie zawsze musi oznaczać prawdę.

A powiedz mi po co ktoś kto robi coś naprawdę dobrze ma robić to w tej samej cenie co partacze obok? Ja zwyczajnie cebulaków którzy jako argument stosują ale tam obok robią taniej, gonie tam gdzie taniej.

Ja mam spokój i robię swoje a oni i tak przyjadą z czasem z pochyloną głową...

--
Pozdrawiam
Lewis

W dniu 2017-02-02 o 09:06, Lewis pisze:

No i powinien przy tej taniości pozostać. I równanie taniości z zwykłym
partactwem nie zawsze musi oznaczać prawdę.

A powiedz mi po co ktoś kto robi coś naprawdę dobrze ma robić to w tej samej cenie co partacze obok? Ja zwyczajnie cebulaków którzy jako argument stosują ale tam obok robią taniej, gonie tam gdzie taniej.

Ja mam spokój i robię swoje a oni i tak przyjadą z czasem z pochyloną głową...

Co to w ogóle za porównanie - "drogi, dobry warsztat" i "tani partacki po sąsiedzku", przecie to nie tak funkcjonuje.  Czemu "Olej Kujawski" jest tak drogi w stosunku do innych w swojej klasie, ano tylko bo reklama kosztuje, w rzeczywistości ten olej poza ceną nie różni się niczym od np "Wielkopolskiego Rzepakowego", o pół tańszego.

W dniu 2017-02-02 o 11:27, Trybun pisze:

W dniu 2017-02-02 o 09:06, Lewis pisze:

No i powinien przy tej taniości pozostać. I równanie taniości z zwykłym
partactwem nie zawsze musi oznaczać prawdę.

A powiedz mi po co ktoś kto robi coś naprawdę dobrze ma robić to w tej
samej cenie co partacze obok? Ja zwyczajnie cebulaków którzy jako
argument stosują ale tam obok robią taniej, gonie tam gdzie taniej.

Ja mam spokój i robię swoje a oni i tak przyjadą z czasem z pochyloną
głową...

Co to w ogóle za porównanie - "drogi, dobry warsztat" i "tani partacki
po sąsiedzku", przecie to nie tak funkcjonuje.  Czemu "Olej Kujawski"
jest tak drogi w stosunku do innych w swojej klasie, ano tylko bo
reklama kosztuje, w rzeczywistości ten olej poza ceną nie różni się
niczym od np "Wielkopolskiego Rzepakowego", o pół tańszego.

W warsztatach to akurat jest proste, partacz robi "wszystko" a raczej bierze się za wszystko i niczego nie zrobi jak należy - a bierze się za wszystko bo ma mało roboty i zdechłby z głodu.

Ktoś kto jest w czymś dobry robi tylko to bo na nic innego nie ma czasu. Nie musi wtedy dbać o żadną reklamę, ludzie sami go reklamują.

--
Pozdrawiam
Lewis

Użytkownik Lewis "lewisa[tnij]"@poczta.onet.pl ...

Co to w ogóle za porównanie - "drogi, dobry warsztat" i "tani partacki
po sąsiedzku", przecie to nie tak funkcjonuje.  Czemu "Olej Kujawski"
jest tak drogi w stosunku do innych w swojej klasie, ano tylko bo
reklama kosztuje, w rzeczywistości ten olej poza ceną nie różni się
niczym od np "Wielkopolskiego Rzepakowego", o pół tańszego.

W warsztatach to akurat jest proste, partacz robi "wszystko" a raczej bierze się za wszystko i niczego nie zrobi jak należy - a bierze się za wszystko bo ma mało roboty i zdechłby z głodu.

Ktoś kto jest w czymś dobry robi tylko to bo na nic innego nie ma czasu. Nie musi wtedy dbać o żadną reklamę, ludzie sami go reklamują.

Moje doświadczenie z gazownikami są nastepujące:
- Poznań PitecPower - jeden z najdrozszych, bardzo polecany: po zamontowaniu  po niewielkim przebiegu zleciał cały płyn z instalacji - okazało sie, ze gdzies za mocno obejme skrecili, dobrze ze kobieta nie zagotowała silnika, bo była blisko...
- potem okazało się, ze naderwało się jedno z mocowań wezyka ktory idzie do wtryskiwacza. Mechanik stwierdizł, ze zamontowali za blisko silnika przez co drgajacy silnik uderzał w te czesc.
- prawie zawsze po przełączeniu auta na gaz trzeba mocniej przegazować, bo inaczej się krztusi. Niby nic wielkiego ale mnie takie sprawy denerwują.
- oczywście instalacja na stagu300.
Koszt 2500 (dwa lata temu)


Druga instalacja we Fiacie Doblo w warsztacie ktory polecił mi kolega słowami: tylko się nie przestrasz bałaganu bo oni tam maja w garazu chyba składowisko złomu. I rzeczywiście tak to wyglądało. Ale zawierzyłem koledze. I nie załuje.
- deinstalacja całej instalacji i zbiorników CNG
- instalacja zrobiona wzorowo, zadnych problemów po instalacji
- zadnych problemów po przełączeniu na gaz jak powyzej, - instalacja na qboxie, ponoc tez z lepszymi wtryskiwaczami niz takie najbardziej standardowe.
Cena 2550.


Reasumujac - teraz juz zawsze bede jezdził do tego garazowego - widac ze pierwsze wrazenie nie jest tak wazne jak to ze w tym pierwszym robią pracownicy a w tym drugim szef wszystkiego dogląda.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Wolność to tylko jeszcze jedno słowo dla tych,
którzy nie mają już nic do stracenia. "  Janis Joplin

W dniu 2017-02-02 o 19:49, Lewis pisze:

Co to w ogóle za porównanie - "drogi, dobry warsztat" i "tani partacki
po sąsiedzku", przecie to nie tak funkcjonuje.  Czemu "Olej Kujawski"
jest tak drogi w stosunku do innych w swojej klasie, ano tylko bo
reklama kosztuje, w rzeczywistości ten olej poza ceną nie różni się
niczym od np "Wielkopolskiego Rzepakowego", o pół tańszego.

W warsztatach to akurat jest proste, partacz robi "wszystko" a raczej bierze się za wszystko i niczego nie zrobi jak należy - a bierze się za wszystko bo ma mało roboty i zdechłby z głodu.

Ktoś kto jest w czymś dobry robi tylko to bo na nic innego nie ma czasu. Nie musi wtedy dbać o żadną reklamę, ludzie sami go reklamują.

Nie prawda, to tylko zaklinanie rzeczywistości że jak dobrze to musi być drogo. Byłem niedawno z zapieczona świecą żarową w serwisie Boscha. Nie powiedzieli konkretnie ale zastrzegli że cena usługi może wynieść i 8000zł. Zajrzałem do konkurencji  - niewielki warsztat, tu także nie podano konkretnych kosztów ale dostałem zapewnienie że gdyby coś nie poszło i potrzebny był demontaż głowicy to cena nie przekroczy 3tysiaków.

W dniu 2017-02-03 o 18:25, Trybun pisze:

W dniu 2017-02-02 o 19:49, Lewis pisze:

Co to w ogóle za porównanie - "drogi, dobry warsztat" i "tani partacki
po sąsiedzku", przecie to nie tak funkcjonuje.  Czemu "Olej Kujawski"
jest tak drogi w stosunku do innych w swojej klasie, ano tylko bo
reklama kosztuje, w rzeczywistości ten olej poza ceną nie różni się
niczym od np "Wielkopolskiego Rzepakowego", o pół tańszego.

W warsztatach to akurat jest proste, partacz robi "wszystko" a raczej
bierze się za wszystko i niczego nie zrobi jak należy - a bierze się
za wszystko bo ma mało roboty i zdechłby z głodu.

Ktoś kto jest w czymś dobry robi tylko to bo na nic innego nie ma
czasu. Nie musi wtedy dbać o żadną reklamę, ludzie sami go reklamują.

Nie prawda, to tylko zaklinanie rzeczywistości że jak dobrze to musi być
drogo. Byłem niedawno z zapieczona świecą żarową w serwisie Boscha. Nie
powiedzieli konkretnie ale zastrzegli że cena usługi może wynieść i
8000zł. Zajrzałem do konkurencji  - niewielki warsztat, tu także nie
podano konkretnych kosztów ale dostałem zapewnienie że gdyby coś nie
poszło i potrzebny był demontaż głowicy to cena nie przekroczy 3tysiaków.

Ok 8 kzł to przesada ale jakby się okazało że poza zdjeciem głowicy są jeszcze problemy np z wyjęciem wtrysków to nie wiem czy taka przesada.

Owszem to że jest drogo nie jest wyznacznikiem, że jest dobrze ale tanio nie będzie dobrze na pewno. Jeszcze raz podkreślę ktoś kto robi dobrze nie będzie robił tanio bo to nie ma dla niego najmniejszego sensu. Ktoś kto nie ma roboty będzie przyciągać cenami, a skoro nie ma roboty to znaczy że coś z jego usługami jest nie do końca OK.

--
Pozdrawiam
Lewis

Użytkownik Lewis "lewisa[tnij]"@poczta.onet.pl ...

Nie prawda, to tylko zaklinanie rzeczywistości że jak dobrze to musi
być drogo. Byłem niedawno z zapieczona świecą żarową w serwisie
Boscha. Nie powiedzieli konkretnie ale zastrzegli że cena usługi może
wynieść i 8000zł. Zajrzałem do konkurencji  - niewielki warsztat, tu
także nie podano konkretnych kosztów ale dostałem zapewnienie że
gdyby coś nie poszło i potrzebny był demontaż głowicy to cena nie
przekroczy 3tysiaków.

Ok 8 kzł to przesada ale jakby się okazało że poza zdjeciem głowicy są
jeszcze problemy np z wyjęciem wtrysków to nie wiem czy taka przesada.

To nadal byłaby przesada.
I mowie to z pozycji uzytkownika najdrozszego warsztatu nieautoryzowanego w miescie :)

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Wątroba była cały dzień śledziona

W dniu 2017-02-04 o 13:00, Budzik pisze:

Użytkownik Lewis "lewisa[tnij]"@poczta.onet.pl ...

Nie prawda, to tylko zaklinanie rzeczywistości że jak dobrze to musi
być drogo. Byłem niedawno z zapieczona świecą żarową w serwisie
Boscha. Nie powiedzieli konkretnie ale zastrzegli że cena usługi może
wynieść i 8000zł. Zajrzałem do konkurencji  - niewielki warsztat, tu
także nie podano konkretnych kosztów ale dostałem zapewnienie że
gdyby coś nie poszło i potrzebny był demontaż głowicy to cena nie
przekroczy 3tysiaków.

Ok 8 kzł to przesada ale jakby się okazało że poza zdjeciem głowicy są
jeszcze problemy np z wyjęciem wtrysków to nie wiem czy taka przesada.

To nadal byłaby przesada.
I mowie to z pozycji uzytkownika najdrozszego warsztatu nieautoryzowanego w
miescie :)

jak się okaże że trzeba ze 2 wymienić to może ni być taka przesada ;)

--
Pozdrawiam
Lewis

Użytkownik Lewis "lewisa[tnij]"@poczta.onet.pl ...

Ok 8 kzł to przesada ale jakby się okazało że poza zdjeciem głowicy
są jeszcze problemy np z wyjęciem wtrysków to nie wiem czy taka
przesada.

To nadal byłaby przesada.
I mowie to z pozycji uzytkownika najdrozszego warsztatu
nieautoryzowanego w miescie :)

jak się okaże że trzeba ze 2 wymienić to może ni być taka przesada ;)

8kpln?
To zazdroszcze ci klinetów płacących takie stawki...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Jeżeli wydaje się, że wszystko działa dobrze,
to znaczy, że coś przeoczyłeś."  Ed Murphy

-- JAK NAJTANIEJ. Kij w to, że to nie  będzie działać ale musi być tanio bo gaz jest przecież po to żeby było tanio no nie? No kurwa właśnie nie, gaz zakładamy u fachowca często 2x drożeszgo niż panowie kilka km dalej, wówczas to jeździ.

ale narod wlasnie w to wierzy wiec kopanie sie z koniem nie ma sensu ... miliony much nie moga sie mylic :-)

P.

W dniu 2017-01-25 o 18:36, Lewis pisze:

Tak, właśnie BRC. Wiesz, są różne priorytety w kwestii najgorsza,
najlepsza. Dla mnie liczyła się przede wszystkim cena, i taką założyłem.
Były w ofercie jeszcze tańsze, facet od instalacji szczerze ich nie
polecał. I heniek nie heniek, ważne aby było tanio i ekonomicznie. Nikt
nie zagwarantuje że droga automatycznie przełoży się na ekonomiczność. A
chyba właśnie po to się zakłada gaz, aby było taniej.. W starej Vectrze
miałem taką instalację za 1200zł, przez 12 lat użytkowania miała tylko
raz butlę wymienioną na nową, a pozostałe elementy nie ruszone nawet
palcem.

W jakichś wolnossących dupowozach jakoś to się sprawdzało. Mnie osobiście na wymioty zbiera jak przyjeżdża Pan benzą z turbo, najpierw chce program a później zakłada gaz... JAK NAJTANIEJ. Kij w to, że to nie będzie działać ale musi być tanio bo gaz jest przecież po to żeby było tanio no nie? No kurwa właśnie nie, gaz zakładamy u fachowca często 2x drożeszgo niż panowie kilka km dalej, wówczas to jeździ.
Przez takich jak najtaniej powstał mit że gaz psuje silniki, non stop są jakieś problemy itd...

W tej kalkulacji zapominasz o jednym - nikt nie zakłada gazu aby poprawiać efektywność osiągów silnika, chodzi przeważnie o prozaiczną sprawę - o oszczędności w użytkowaniu. Jak widzę Dacia wstawia fabrycznie instalację którą wycenia nieomal na 10000zł, a taka instalacje prywatnie można założyć już za około 3000zł. Wkładając instalację za około 1/3 wartości pojazdu cała inwestycja może się nie zwrócić do końca użytkowania pojazdu. I czy taniość instalacji z automatu oznacza problemy. Z racji tego że w ostatnich czasach sporo jeździłem autami wyposażonymi w tanie instalacje gazowe - śmiem wątpić.

W dniu 2017-01-31 o 09:57, Trybun pisze:

W dniu 2017-01-25 o 18:36, Lewis pisze:

Tak, właśnie BRC. Wiesz, są różne priorytety w kwestii najgorsza,
najlepsza. Dla mnie liczyła się przede wszystkim cena, i taką założyłem.
Były w ofercie jeszcze tańsze, facet od instalacji szczerze ich nie
polecał. I heniek nie heniek, ważne aby było tanio i ekonomicznie. Nikt
nie zagwarantuje że droga automatycznie przełoży się na ekonomiczność. A
chyba właśnie po to się zakłada gaz, aby było taniej.. W starej Vectrze
miałem taką instalację za 1200zł, przez 12 lat użytkowania miała tylko
raz butlę wymienioną na nową, a pozostałe elementy nie ruszone nawet
palcem.

W jakichś wolnossących dupowozach jakoś to się sprawdzało. Mnie
osobiście na wymioty zbiera jak przyjeżdża Pan benzą z turbo, najpierw
chce program a później zakłada gaz... JAK NAJTANIEJ. Kij w to, że to
nie będzie działać ale musi być tanio bo gaz jest przecież po to żeby
było tanio no nie? No kurwa właśnie nie, gaz zakładamy u fachowca
często 2x drożeszgo niż panowie kilka km dalej, wówczas to jeździ.
Przez takich jak najtaniej powstał mit że gaz psuje silniki, non stop
są jakieś problemy itd...

W tej kalkulacji zapominasz o jednym - nikt nie zakłada gazu aby
poprawiać efektywność osiągów silnika, chodzi przeważnie o prozaiczną
sprawę - o oszczędności w użytkowaniu. Jak widzę Dacia wstawia
fabrycznie instalację którą wycenia nieomal na 10000zł, a taka
instalacje prywatnie można założyć już za około 3000zł. Wkładając
instalację za około 1/3 wartości pojazdu cała inwestycja może się nie
zwrócić do końca użytkowania pojazdu. I czy taniość instalacji z
automatu oznacza problemy. Z racji tego że w ostatnich czasach sporo
jeździłem autami wyposażonymi w tanie instalacje gazowe - śmiem wątpić.

Rozgraniczmy jedno, do wolnossaka który ma ze 120KM można założyć bardzo dobrą instalację za 2500-2700zł i zrobić to naprawdę solidnie i starannie. Do 4cyl turbo które ma 250KM nie zrobisz tego dobrze w tej kwocie.

Jak ktoś zakłada instalację i pozbywa się wozu zanim minie 40-50kkm jest szansa że dojedzie ten okres bez większej awarii. Następny właściciel pewnie będzie robił remont silnika bo się gniazdo w głowicy upaliło, zawór urwał i wbił w tłok etc...

--
Pozdrawiam
Lewis

W dniu 2017-02-02 o 09:10, Lewis pisze:

W tej kalkulacji zapominasz o jednym - nikt nie zakłada gazu aby
poprawiać efektywność osiągów silnika, chodzi przeważnie o prozaiczną
sprawę - o oszczędności w użytkowaniu. Jak widzę Dacia wstawia
fabrycznie instalację którą wycenia nieomal na 10000zł, a taka
instalacje prywatnie można założyć już za około 3000zł. Wkładając
instalację za około 1/3 wartości pojazdu cała inwestycja może się nie
zwrócić do końca użytkowania pojazdu. I czy taniość instalacji z
automatu oznacza problemy. Z racji tego że w ostatnich czasach sporo
jeździłem autami wyposażonymi w tanie instalacje gazowe - śmiem wątpić.

Rozgraniczmy jedno, do wolnossaka który ma ze 120KM można założyć bardzo dobrą instalację za 2500-2700zł i zrobić to naprawdę solidnie i starannie. Do 4cyl turbo które ma 250KM nie zrobisz tego dobrze w tej kwocie.

Jak ktoś zakłada instalację i pozbywa się wozu zanim minie 40-50kkm jest szansa że dojedzie ten okres bez większej awarii. Następny właściciel pewnie będzie robił remont silnika bo się gniazdo w głowicy upaliło, zawór urwał i wbił w tłok etc...

Oj, tu nie będę polemizował. Na gazie znam się tylko w kontekście użytku własnego. Były to tylko auta wolnossące i o małej mocy. A tu tanie instalacje gazowe ( w Polonez, Sierra, Passat i ostatnio Vectra i Rezzo) sprawdzały/ą się bardzo dobrze.

Dnia Wed, 25 Jan 2017 18:22:53 +0100, Trybun napisał(a):

W dniu 2017-01-25 o 15:16, Lewis pisze:

Nie wiem czy to 4ta czy inna generacja. Zakładałem gaz coś koło roku
temu. I odbywało się to ściśle wg programu komputera. Czyli montaż
instalacji, podłączenie laptopa - wybór w nim marki auta, modelu i
silnika i dogrywanie parametrów wg istniejącego w laptopie programu.
Zupełnie niedawno byłem na przeglądzie, bo od jakiegoś czasu więcej
palił - cały przegląd to wyciągnięcie laptopa i mala korekta wg.
zainstalowanego w nim programu do obsługi konkretnego auta.

Nie wiem czy to była fuszera w jego wykonaniu i w moim wypadku poszedł
na jakąś łatwiznę, ale z tego co widzę to jego zakład cieszy się sporym
powodzeniem wśród klientów.

instalacja BRC? To wtedy tak, wg mnie najgorsza możliwa opcja nie pozwalająca na żadne modyfikacje. Ale dla heńków gazowników idealna bo nie trzeba mieć żadnego pojęcia o robocie. Klik i jazda :)

Tak, właśnie BRC.

Tam próbują jak mogą zostawić jak najmniej pola do popisu monterowi
instalacji.
Ale to się niestety tak do końca nie udaje.

Montaż instalacji LPG to jednak poważna ingerencja w silnik i bez strojenia
tego się nie obędzie. A żeby jakkolwiek poprawnie to zrobić, to niestety
trzeba się na tym chociaż trochę znać.

W dniu 2017-01-26 o 20:22, Tomasz Pyra pisze:

Tak, właśnie BRC.

Tam próbują jak mogą zostawić jak najmniej pola do popisu monterowi
instalacji.
Ale to się niestety tak do końca nie udaje.

Montaż instalacji LPG to jednak poważna ingerencja w silnik i bez strojenia
tego się nie obędzie. A żeby jakkolwiek poprawnie to zrobić, to niestety
trzeba się na tym chociaż trochę znać.

Czyżbyś chciał powiedzieć że zrobiłem błąd zakładając instalację BRC? Co mógłbym osiągnąć więcej instalując coś, dajmy na to dwukrotnie droższego do silnika 1.6 MPI 107KM?

W dniu 2017-01-31 o 09:58, Trybun pisze:

W dniu 2017-01-26 o 20:22, Tomasz Pyra pisze:

Tak, właśnie BRC.

Tam próbują jak mogą zostawić jak najmniej pola do popisu monterowi
instalacji.
Ale to się niestety tak do końca nie udaje.

Montaż instalacji LPG to jednak poważna ingerencja w silnik i bez
strojenia
tego się nie obędzie. A żeby jakkolwiek poprawnie to zrobić, to niestety
trzeba się na tym chociaż trochę znać.

Czyżbyś chciał powiedzieć że zrobiłem błąd zakładając instalację BRC? Co
mógłbym osiągnąć więcej instalując coś, dajmy na to dwukrotnie droższego
do silnika 1.6 MPI 107KM?

BRC jest spoko jak wszystko masz w pełni sprawne a samochód to jakieś proste toczydło. Jak pojawiają się najmniejsze niedomagania robi problemy i nie pozwala na nic.

--
Pozdrawiam
Lewis

W dniu 2017-02-02 o 09:11, Lewis pisze:

Czyżbyś chciał powiedzieć że zrobiłem błąd zakładając instalację BRC? Co
mógłbym osiągnąć więcej instalując coś, dajmy na to dwukrotnie droższego
do silnika 1.6 MPI 107KM?

BRC jest spoko jak wszystko masz w pełni sprawne a samochód to jakieś proste toczydło. Jak pojawiają się najmniejsze niedomagania robi problemy i nie pozwala na nic.

A więc tylko potencjalna możliwość remontu/modyfikacji innego zasilania jest plusem?

Dnia Tue, 31 Jan 2017 09:58:13 +0100, Trybun napisał(a):

Montaż instalacji LPG to jednak poważna ingerencja w silnik i bez strojenia
tego się nie obędzie. A żeby jakkolwiek poprawnie to zrobić, to niestety
trzeba się na tym chociaż trochę znać.

Czyżbyś chciał powiedzieć że zrobiłem błąd zakładając instalację BRC?

Błąd to pewnie nie - im mniej ma do powiedzenia gazownik, tym lepiej :)

Co mógłbym osiągnąć więcej instalując coś, dajmy na to dwukrotnie droższego do silnika 1.6 MPI 107KM?

Trudno powiedzieć co osiągnąłeś obecnie.
Jaka jest jakość tego wszystkiego i jak to tam działa.

Czasami oglądam jakąś instalację gazową i z moich obserwacji wynika że te
dzielą się na ogarnięte własnoręcznie przez właścicieli i pozostałe które
są tragiczne :)

W dniu 2017-02-02 o 19:34, Tomasz Pyra pisze:

Dnia Tue, 31 Jan 2017 09:58:13 +0100, Trybun napisał(a):

Montaż instalacji LPG to jednak poważna ingerencja w silnik i bez strojenia
tego się nie obędzie. A żeby jakkolwiek poprawnie to zrobić, to niestety
trzeba się na tym chociaż trochę znać.

Czyżbyś chciał powiedzieć że zrobiłem błąd zakładając instalację BRC?

Błąd to pewnie nie - im mniej ma do powiedzenia gazownik, tym lepiej :)

Też wychodzę z takiego założenia. Mechanicy są różni, i im mają mniejszą możliwość ingerencji w określone przez producenta schematy, tym lepiej..

Co
mógłbym osiągnąć więcej instalując coś, dajmy na to dwukrotnie droższego
do silnika 1.6 MPI 107KM?

Trudno powiedzieć co osiągnąłeś obecnie.
Jaka jest jakość tego wszystkiego i jak to tam działa.

Czasami oglądam jakąś instalację gazową i z moich obserwacji wynika że te
dzielą się na ogarnięte własnoręcznie przez właścicieli i pozostałe które
są tragiczne :)

Jeżeli już pali więcej niż na benzynie to jest to praktycznie niezauważalne. Także wydaje się że nie stracił na mocy. Nie znaczy to oczywiście że tak wygląda stan faktyczny, bo tym autem jeżdżę głównie po bezdrożach i tym samym trudno coś precyzyjnie wyliczyć.  Instalacja nie usunęła poszarpywania, ale to już nie wina jazdy na gazie, podsumowując - osiągnąłem to co chciałem, czyli kłopotów żadnych nie generuje a jazda znacząco tańsza.

Pojedź do kumatego gazownika, ale naprawdę kumatego, który też wie jak
działa silnik spalinowy i jego sterownie a nie gaziarza który tylko
wkłada instalacje.
W moment Ci to ogarnie.

Dobra, byłem. Gaziarz odesłał do mechanika, bo stwierdził że komputer co prawda nie pokazuje żadnych błędów, obie sondy (przed i za) zwracają ruchomy sygnał napięcia ale obie korekty ("trimy" powiedział) stoją na 0.0% niezależnie co by robić i nie jest w stanie ustalić czy listwa zalewa czy co robi i żebym najpierw to rozwiązał.

Do mechanika podjechałem i się umówiłem, ale marudził że jak jest napięcie na sondach i się rusza, to działają, a korekty komputer ma tylko najwyżej może ich nie zwracać na OBD "bo tak jest ustawione". I żebym poszedł z tym do gazownika :-)

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

A swoją drogą, jakby obie/wszystkie sondy padły, to na benzynie objawiało by się to np. nierówną pracą czy niekoniecznie?

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

Dnia Tue, 24 Jan 2017 19:57:00 +0100, Mateusz Bogusz napisał(a):

A swoją drogą, jakby obie/wszystkie sondy padły, to na benzynie objawiało by się to np. nierówną pracą czy niekoniecznie?

Sondy w sprawnym silniku generalnie nie są potrzebne do niczego poza
ekologią/ekonomią. Silnik będzie chodził równie dobrze bez nich, natomiast
błąd ten zostanie wykryty, zapali lampkę "check engine" i bedzie do
odczytania przez OBD2.

Dnia Tue, 24 Jan 2017 19:54:57 +0100, Mateusz Bogusz napisał(a):

Pojedź do kumatego gazownika, ale naprawdę kumatego, który też wie jak
działa silnik spalinowy i jego sterownie a nie gaziarza który tylko
wkłada instalacje.
W moment Ci to ogarnie.

Dobra, byłem. Gaziarz odesłał do mechanika, bo stwierdził że komputer co prawda nie pokazuje żadnych błędów, obie sondy (przed i za) zwracają ruchomy sygnał napięcia ale obie korekty ("trimy" powiedział) stoją na 0.0% niezależnie co by robić i nie jest w stanie ustalić czy listwa zalewa czy co robi i żebym najpierw to rozwiązał.

Jeśli sondy się ruszają sinusoidalnie, to znaczy że komputer działa
poprawnie w pętli zamkniętej i "trimy" są takie jak mają być.
Czy on wie że LTFT i STFT to są dwa różne parametry? Oba wskazywały 0.0?

Jeśli tak, to prawie na pewno odczytywał je w niewłaściwy sposób.

Odczytywał je za pomocą komputera gazowego, czy OBD2 samochodu?
Część sterowników gazu IV gen mają połączenie z instalacją OBD2 samochodu i
za jej pomocą można teoretycznie czytać różne rzeczy, ale tak z
doświadczenia wychodzi mi że to prawie nigdy nie działa ;)

Do mechanika podjechałem i się umówiłem, ale marudził że jak jest napięcie na sondach i się rusza, to działają, a korekty komputer ma tylko najwyżej może ich nie zwracać na OBD "bo tak jest ustawione".

No to się trzeba dowiedzieć np. na forum marki czy przez OBD2 interfejstem
ELM327 daje się odczytać STFT i LTFT i czy to proste czy wymaga jakiejś
magii.

Cześć sterowników gazu mających połączenie OBD2 może resetować cyklicznie
komputer po to właśnie żeby LTFT było cały czas 0% (np. w trybie
autokalibracji żeby się orientować na podstawie STFT).

I żebym poszedł z tym do gazownika :-)

No tak to niestety wygląda.
Mało kto rozumie jak działają współczesne silniki, natomiast nie
przeszkadza im to ani być "mechanikiem" ani "gazownikiem".

Jeśli sondy się ruszają sinusoidalnie, to znaczy że komputer działa
poprawnie w pętli zamkniętej i "trimy" są takie jak mają być.
Czy on wie że LTFT i STFT to są dwa różne parametry? Oba wskazywały 0.0?

Jeśli tak, to prawie na pewno odczytywał je w niewłaściwy sposób.

Odczytywał je za pomocą komputera gazowego, czy OBD2 samochodu?

Za pomocą OBD2 pod kierownicą, obie wartości widniały u niego 0.0%

No to się trzeba dowiedzieć np. na forum marki czy przez OBD2 interfejstem
ELM327 daje się odczytać STFT i LTFT i czy to proste czy wymaga jakiejś
magii.

Gazownik zobaczył u mnie w schowku ELM327 na bluetootha i powiedział żebym tego nie podłączał, bo "psuje to mapę" i "uwalę komputer". Ja go zrozumiałem, że ma na myśli fizyczne popsucie wtyczki przez podłączanie marnej jakości interfejsu i zrobienie np. spięcia - dobrze go zinterpretowałem?

I
żebym poszedł z tym do gazownika :-)

No tak to niestety wygląda.
Mało kto rozumie jak działają współczesne silniki, natomiast nie
przeszkadza im to ani być "mechanikiem" ani "gazownikiem".

Poczekam jak to będzie wyglądać u mechanika i wtedy napiszę.

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

Dnia Wed, 25 Jan 2017 00:07:26 +0100, Mateusz Bogusz napisał(a):

Jeśli sondy się ruszają sinusoidalnie, to znaczy że komputer działa
poprawnie w pętli zamkniętej i "trimy" są takie jak mają być.
Czy on wie że LTFT i STFT to są dwa różne parametry? Oba wskazywały 0.0?

Jeśli tak, to prawie na pewno odczytywał je w niewłaściwy sposób.

Odczytywał je za pomocą komputera gazowego, czy OBD2 samochodu?

Za pomocą OBD2 pod kierownicą, obie wartości widniały u niego 0.0%

Popytaj na forum marki - teoretycznie może być tak że te wartości w Twoim
aucie odczytuje się jakoś inaczej.
Z moich skromnych praktycznych zabaw w różnych autach, wynika że wszędzie
póki co było je widać, a jedyna różnica była taka że raz prawdziwa korekcja
to było STFT+LTFT, a w innych autach w STFT był już wynik dodawania.
No ale wszystkich aut świata nie widziałem.

Ja używam ELM327 na bluetooth i apki Torque (ja mam kupione pro, ale pewnie
darmowe też da radę) i wszędzie gdzie udało się nawiązać połączenie było
widać te parametry.

STFT i LTFT są w standarowym, podstawowym bloku pomiarowym OBD2, no ale
gwarancji nie ma że wszyscy producenci je tam umieszczają.
Jest też taka opcja że komputer gazowy jest podłączony do OBD2 i robi co
chwilę reset tych parametrów (ale moim zdaniem STFT byłoby jednak widać).

Swoją drogą - co to za auto i jaki silnik?

No to się trzeba dowiedzieć np. na forum marki czy przez OBD2 interfejstem
ELM327 daje się odczytać STFT i LTFT i czy to proste czy wymaga jakiejś
magii.

Gazownik zobaczył u mnie w schowku ELM327 na bluetootha i powiedział żebym tego nie podłączał, bo "psuje to mapę" i "uwalę komputer". Ja go zrozumiałem, że ma na myśli fizyczne popsucie wtyczki przez podłączanie marnej jakości interfejsu i zrobienie np. spięcia - dobrze go zinterpretowałem?

Co on miał na myśli to musisz jego zapytać.
O tym że od tych wynalazków poza "psuciem map", to kury się nie niosą, a
krowy będą dawać skwaśniałe mleko nie wspominał?

Ja się jeszcze nie spotkałem żeby ELM327 coś komuś popsuł - żeby nie
działał to widziałem, ale żeby coś trwale uszkodził to się nie spotkałem.
Internet jakoś też jako nie huczy od takich opowieści :)

Swoją drogą - co to za auto i jaki silnik?

Octavia I 2006 1.8T.

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

W dniu 25.01.2017 o 00:07, Mateusz Bogusz pisze:

Za pomocą OBD2 pod kierownicą, obie wartości widniały u niego 0.0%

Zapewne źle odczytał - szanse, że długoterminowa będzie 0,0 to jakbyś podrzucił monetę i stanęła na kancie. Szanse, że obie będą 0,0 to jakby zaczeła lewitować, a że będą 0,0 i stały, to jakby zaczęła wykonywać akrobacje;)

Gazownik zobaczył u mnie w schowku ELM327 na bluetootha i powiedział
żebym tego nie podłączał, bo "psuje to mapę" i "uwalę komputer".

Zmień gazownika.

Shrek

Zapewne źle odczytał - szanse, że długoterminowa będzie 0,0 to jakbyś
podrzucił monetę i stanęła na kancie. Szanse, że obie będą 0,0 to jakby
zaczeła lewitować, a że będą 0,0 i stały, to jakby zaczęła wykonywać
akrobacje;)

No i informuje jak wyszło. Mechanik (nie gazownik) podłączył swój komputer do OBDII i u niego było widać, że obie korekty pracują. Dodatkowo sczytał że "w cholerę" błędów wypadania zapłonów na 1 i 2 cylindrze. Dopytał się czy tak jest zaraz po uruchomieniu, czy tylko na rozgrzanym. Powiedziałem że tylko na rozgrzanym na gazie to się objawia. Polecił wymianę obu cewek, wymieniłem i chodzi jak ta lala :-) Jak znowu zacznie, to pewnie wymienię do kompletu pozostałe dwie.

Ja mam jedno tylko pytanie. Skoro sypało błędami o wypadaniu zapłonów i na kompie to sczytał, to dlaczego nie zaświecił się chociaż check engine?

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

W dniu 22.02.2017 o 19:59, Mateusz Bogusz pisze:

Ja mam jedno tylko pytanie. Skoro sypało błędami o wypadaniu zapłonów i
na kompie to sczytał, to dlaczego nie zaświecił się chociaż check engine?

Może ileś tam wypadania toleruje - że niby losowo ma coś prawo wypadać od czasu do czasu.

Shrek