Data: 2009-12-28 19:46:58 | |
Autor: Dariusz K. Ładziak | |
LZZI - lądowanie na zamkniętym lotn isku? | |
Użytkownik Zulus napisał:
I teraz pytanie: jak już wyląduję "na własną odpowiedzialność" to co mam To że lotnisko jest nieczynne chyba nie oznacza że nie ma tam żywego ducha - choćby cieć powinien być, jeśli dopuszczają lądowanie na nieczynnym lotnisku to chyba ten cieć powinien być w stanie pokazać ci gdzie maszynę postawić i którędy z lotniska wyjść - może nie być nikogo na wieży, może nie być nikogo z mechaników, może się nie dać zatankować - ale elementarna ochrona być przecież musi! -- Darek |
|
Data: 2009-12-29 14:48:05 | |
Autor: Piotr [trzykoty] | |
LZZI - lądowanie na zamkniętym lotnisku? | |
Użytkownik ""Dariusz K. Ładziak"" <ladzk@waw.pdi.net> napisał
może nie być nikogo na wieży, może nie być nikogo z mechaników, może się nie dać zatankować - ale elementarna ochrona być przecież musi! A może po prostu lotnisko nie jest "zamykane" (w sensie bramek ogrodzenia) na czas braku obsady? |
|
Data: 2009-12-30 11:24:14 | |
Autor: Zulus | |
LZZI - lądowanie na zamkniętym lotnisku? | |
Wszystko pięknie ładnie, tylko pamiętam dokładnie sytuacją na Bornholmie (Roenne) w czerwcu tego roku. Lotnisko oficjalnie czynne bodajże od 10:00 LT (było święto Państwowe) = o 9:00 zamknięta brama, ochroniarz oświadcza że nie wpuści, bo zamknięte. I czekanie przed bramą do 10:00.
A ja sam kilka lat temu przyleciałem kiedyś ATR-kiem pocztowym po znajomości do Krakowa o 3:00 w nocy. Ponieważ pocztowcy nie chcieli mnie wziąć do swoich dostawczaków (nie mieli miejsca) zwróciłem się do ochroniarza, a on na to, że jest noc i nie ma obsługi pasażerskiej, więc jak sobie przyleciałem, to teraz mam wrócić tym samym samolotem do Warszawy... Uratował mnie fakt, że samolot miał już zamknięte drzwi i rozpoczętą procedurę odpalania silników - po krótkiej dyskusji cieć uznał, że większy problem będzie miał, jak mnie zostawi w nocy samego na środku APRON-u :) Wziął mnie do samochodu i wywiózł za bramę, ale kazał mi schować się za siedzeniem, aby nikt nie widział! BTW, sprawa z LZZI rozwiązana - wprawdzie lotnisko oficjalnie nie działa, ale tam jest szkoła latania (Aero Fatra), bardzo sympatyczni ludzie, obiecali, że mnie wpuszczą, wypuszczą i jeszcze znajdą miejsce na noc w hangarze. Dzięki za pomoc, Zulus |
|