Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Lądowanie Boeninga

Lądowanie Boeninga

Data: 2011-11-02 11:50:22
Autor: Bogdan Idzikowski
Lądowanie Boeninga
-- -- - Odkładając na chwilę wszystkie inne ważne i aktualne sprawy, przez moment choćby należy zająć się tym nieszczęsnym Boeingiem, co to ślizgał się tak szczęśliwie w sumie, po płycie warszawskiego Okęcia.

Niestety, nie należy dać się uśpić takim rozwojem wypadków, bo wróg właśnie na to liczy.  Bo przecież za całą tą aferą ktoś jednak stoi, ktoś ma kierownicze sprawstwo i ktoś chciał zapewne upichcić jakąś swoją polityczną rzecz jasna pieczeń. Ja nie wiem, czy kapitan Wrona wylądował jak wylądował tylko dlatego, że za plecami nie stał mu jakiś ważny pasażer, w randzie (stopniu) takiej czy owakiej, czy też może jest zdecydowanie mniej strachliwy i zdecydowanie bardziej profesjonalny.

W każdym razie jakiś problem istnieje i szczęście od boga, że nadal mamy Solidarnych 2010, którzy czym prędzej sprawą powinni się zająć. Trzeba też w sukurs wysłać im posła Macierewicza, którzy ma potrzebne doświadczenie w rozsupływaniu zaplątanych spraw. To, że wszystko skończyło się dobrze, to dobrze, to jeden wielgaśny krzyż mniej. Ale to, że podwozie się zablokowało, to śmierdząca jednak afera i głowy bym nie dał, że bez winy są tu zarówno rząd PO jako całość, jak również Tusk, Komorowski plus sponsor Putin indywidualnie. Naród oczekuje teraz całej prawdy.?
środa, 02 listopada 2011, revelstein
http://revelstein.blox.pl/2011/11/2340.html

=============================================

Ciekawy punkt widzenia.

--
Jarosław-Zbawiciel Kaczyński - "musimy uzyskać właściwą odpowiedź"

Data: 2011-11-02 12:21:32
Autor: T.
Lądowanie Boeninga

Użytkownik "Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:4eb12073$0$5808$65785112news.neostrada.pl...
-- -- - Odkładając na chwilę wszystkie inne ważne i aktualne sprawy, przez moment choćby należy zająć się tym nieszczęsnym Boeingiem, co to ślizgał się tak szczęśliwie w sumie, po płycie warszawskiego Okęcia.

Niestety, nie należy dać się uśpić takim rozwojem wypadków, bo wróg właśnie na to liczy.  Bo przecież za całą tą aferą ktoś jednak stoi, ktoś ma kierownicze sprawstwo i ktoś chciał zapewne upichcić jakąś swoją polityczną rzecz jasna pieczeń. Ja nie wiem, czy kapitan Wrona wylądował jak wylądował tylko dlatego, że za plecami nie stał mu jakiś ważny pasażer, w randzie (stopniu) takiej czy owakiej, czy też może jest zdecydowanie mniej strachliwy i zdecydowanie bardziej profesjonalny.

W każdym razie jakiś problem istnieje i szczęście od boga, że nadal mamy Solidarnych 2010, którzy czym prędzej sprawą powinni się zająć. Trzeba też w sukurs wysłać im posła Macierewicza, którzy ma potrzebne doświadczenie w rozsupływaniu zaplątanych spraw. To, że wszystko skończyło się dobrze, to dobrze, to jeden wielgaśny krzyż mniej. Ale to, że podwozie się zablokowało, to śmierdząca jednak afera i głowy bym nie dał, że bez winy są tu zarówno rząd PO jako całość, jak również Tusk, Komorowski plus sponsor Putin indywidualnie. Naród oczekuje teraz całej prawdy.?
środa, 02 listopada 2011, revelstein
http://revelstein.blox.pl/2011/11/2340.html

=============================================

Ciekawy punkt widzenia.

--
Bardzo śmieszne.
Dziś w radiu mówili, że FBI oraz FAA już prowadzi śledztwo w NY. Prawdopodobnie wyciekł płyn hydrauliczny, bowiem nie zadziałały 3 układy hydrauliczne opuszczania podwozia. Nie zadziałało też mechaniczne, ręczne opuszczanie (linką uwalnia się zatrzaski, a podwozie opada pod własnym ciężarem). Poważnie podejrzewają sabotaż.
T.

Data: 2011-11-02 16:11:03
Autor: Leprechaun
Lądowanie Boeninga

Użytkownik "Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:4eb12073$0$5808$65785112news.neostrada.pl...
-- -- - Odkładając na chwilę wszystkie inne ważne i aktualne sprawy, przez moment choćby należy zająć się tym nieszczęsnym Boeingiem, co to ślizgał się tak szczęśliwie w sumie, po płycie warszawskiego Okęcia.

Wszystkie ślady prowadzą do NY.

BomBel

Lądowanie Boeninga

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona