Data: 2010-08-30 20:38:58 | |
Autor: Kapsel | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
Mam akumulator Centra Plus CB620. Kupiłem prostownik jakiś w OBI (BT-BC 12). Wydawało mi się, że naładowanie aku to rzecz prosta, ale dla rozczytałem instrukcję od prostownika i wygląda, że jednak czyhają na mnie jakieś niebezpieczeństwa. Stąd trzy pytania: - prostownik ma dwie żabki, plus i minus, akumulator też; zakładałem, że plus ma iść na plus, a minus na minus, ale w instrukcji prostownika stoi, że minus mam podłączyć do karoserii samochodu; rzecz w tym, że samochód jest jakieś 2km stąd, gdzie więc wpiąć kabel minus? - rozczytałem, że w aku trzeba wykręcać korki, żeby dać ujście gazom, mój aku wg producenta jest "bezobsługowy wg normy EN"; w sieci piszą trochę niejasno i nie wiem czy mam rozdłubać naklejki i szukać jakichś korków czy też ich tam nie ma? - aku ma 62Ah, prostownik 12A, wg wzoru z instrukcji mam więc 62Ah/12A co daje jakieś 5 godzin ładowania, dobrze to liczę? Nie, nie jestem elektrykiem ;) -- Kapsel http://kapselek.net kapsel(malpka)op.pl |
|
Data: 2010-08-30 20:10:15 | |
Autor: to | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
begin Kapsel
Nie, nie jestem elektrykiem ;) ĹadowaĹem wiele razy akumulator, co prawda w aucie, ale mniejsza o to. Plus do plusa, minus do minusa, Ĺaduje siÄ i tyle. Prostownik mam jakiĹ prehistoryczny, ze 40 lat ma jak nic. Jak mi kiedyĹ aku wybuchnie to dam znaÄ. ;) -- ignorance is bliss |
|
Data: 2010-08-31 00:19:36 | |
Autor: krz | |
Ĺadowanie akumulatora w domu | |
W dniu 2010-08-30 22:10, to pisze:
begin Kapsel Akumulator ma to do siebie, Ĺźe wraz z postÄpem Ĺadowania spada prÄ d Ĺadowania, skutecznie broniÄ c przed "wybuchowymi" efektami. Chyba, Ĺźe mamy bydlÄcy prostownik bÄdÄ cy w stanie wymusiÄ np. te ciÄ gĹe 10A - wtedy w momencie przeĹadowania rzeczywiĹcie bateryjka moĹźe nam zamieniÄ siÄ w petardÄ :) W samochodzie akumulator jest Ĺadowany z alternatora non stop - czy podczas wielogodzinnej, caĹodziennej podróşy na wakacje doĹwiadczyĹ ktoĹ eksplozji akumulatora z przeĹadowania? :) |
|
Data: 2010-08-31 10:08:51 | |
Autor: J.F. | |
Ĺadowanie akumulatora w domu | |
UĹźytkownik "krz" <aud_tekk@gazeta.pl> napisaĹ w
W samochodzie akumulator jest Ĺadowany z alternatora non stop - czy podczas wielogodzinnej, caĹodziennej podróşy na wakacje doĹwiadczyĹ ktoĹ eksplozji akumulatora z przeĹadowania? :) Ale w samochodzie jest troche inaczej - prostownik trojfazowy i regulator pilnujacy napiecia akumulatora. W efekcie gazowanie jest minimalne. A kogutek ma troche racji piszac ze szczytowe napiecie "zwyklego prostownika" siega 18V. A nawet 19. A jak jeszcze stary, to moze i 20, bo teraz w gniazdku 230V. Dawniej w samochodach poziom elektrolitu nalezalo sprawdzac czesto. Teraz regulatory sa lepsze Tym niemniej taki "zwykly prostownik" laduje mi pod koniec pradem rzedu pol ampera. Az tak bardzo nie gazuje. J. |
|
Data: 2010-08-31 11:26:43 | |
Autor: WW | |
Ĺadowanie akumulatora w domu | |
W dniu 2010-08-31 00:19, krz pisze:
W samochodzie akumulator jest Ĺadowany z alternatora non stop - czy Mnie, w Safranie. Droga do KoĹobrzegu. StanÄliĹmy, aby coĹ zjeĹÄ i zaleciaĹ nas niemiĹy zapach. PomyĹlaĹem, blisko morza i ryby majÄ . PojechaliĹmy dalej. Przy drugiej knajpie to samo. Wtedy zajrzaĹem pod maskÄ. PÄkĹa obudowa zewnÄtrznej celi, takim pĂłĹokrÄgiem i wylaĹ siÄ caĹy kwas. OkazaĹo siÄ później, Ĺźe regulator wysiadĹ i dawaĹ ok. 70 A. Mycie komory, nowy akumulator i nowy alternator :-( Pozdrawiam WW - zdeklarowany kapelusznik :-P Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm |
|
Data: 2010-08-31 00:27:47 | |
Autor: Krenauer | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
On 30 Aug 2010 20:10:15 GMT, to <to@abc.xyz> wrote:
Ładowałem wiele razy akumulator, co prawda w aucie, ale mniejsza o to. Plus do plusa, minus do minusa, ładuje się i tyle. Prostownik mam jakiś prehistoryczny, ze 40 lat ma jak nic. Jak mi kiedyś aku wybuchnie to dam znać. ;) Tak a propos wybuchających akumulatorów (tu akurat Hawker 6V 350Ah): http://img827.imageshack.us/img827/2473/25608101.jpg http://img294.imageshack.us/img294/7626/64453658.jpg Kiedyś kolega robił przegląd Melexa w wersji papamobile - kabina jest tam dość ciasna, więc zdjął z zawiasów siedzenia, żeby mieć lepszy dostęp do akumulatorów. Robota rutynowa, więc w stylu "tu wykręcę korek, a tam zdejmę klemę". No i gdy pochylony złapał się za ostatni akumulator, ten wybuchnął mu w czoło nabijając mu guza wielkości połowy sporego jabłka. Nie musiał dawać znać - szyby zatrzęsły się w całym budynku. |
|
Data: 2010-08-30 21:07:59 | |
Autor: Grejon | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
W dniu 2010-08-30 20:38, Kapsel pisze:
- prostownik ma dwie żabki, plus i minus, akumulator też; zakładałem, że Znaczy wyjąłeś akumulator z auta i przytachałeś go do domu? To po prostu - plus do plusa, minus do minusa. - rozczytałem, że w aku trzeba wykręcać korki, żeby dać ujście gazom, mój Jeśli nie przeoczysz pierwszych objawów gazowania to nie musisz. Odkręcanie korków ma zapobiec rozsadzeniu akumulatora przez wodór, ale on i tak powinien mieć odgazowanie. Po prostu producent ładowarki napisał w instrukcji wszystko co cię złego może spotkać żebyś mu procesu nie wytoczył ;) - aku ma 62Ah, prostownik 12A, wg wzoru z instrukcji mam więc 62Ah/12A co 12A to pewnie szczyt sinusoidy więc skutecznego masz tam pewnie coś koło 10. A to i tak będzie spadać w miarę ładowania. Jak masz jakiś woltomierz to podłącz go równolegle i obserwuj napięcie. Po przekroczeniu 15V usłyszysz bulgotanie w aku i to znak że trzeba odłączyć - dalej to tylko gotujesz elektrolit. Nie, nie jestem elektrykiem ;) Ja też nie :) |
|
Data: 2010-08-31 13:38:48 | |
Autor: Waldek | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
12A to pewnie szczyt sinusoidy więc skutecznego masz tam pewnie coś koło 10. A to i tak będzie spadać w miarę ładowania. Jak masz jakiśO kiedy prąd stały ma sinusoidę Waldek |
|
Data: 2010-08-31 13:53:57 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
W dniu 31.08.2010 13:38, Waldek pisze:
12A to pewnie szczyt sinusoidy więc skutecznego masz tam pewnie coś koło 10. A to i tak będzie spadać w miarę ładowania. Jak masz jakiśO kiedy prąd stały ma sinusoidę Znając życie pewnie nie będzie stały tylko nieco impulsowy (czy jak to zwać). |
|
Data: 2010-08-31 14:00:11 | |
Autor: Grejon | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
W dniu 2010-08-31 13:38, Waldek pisze:
12A to pewnie szczyt sinusoidy więc skutecznego masz tam pewnie coś kołoO kiedy prąd stały ma sinusoidę Niech będzie. Nie sin x tylko |sin x|. W końcu jest prostowany z tego prądu który masz w gniazdku. Mówię o klasycznych prostownikach a transformatorem i mostkiem diodowym. |
|
Data: 2010-08-31 12:57:20 | |
Autor: Wmak | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
Grejon <grejon83@gazeta.pl> napisał(a):
W dniu 2010-08-31 13:38, Waldek pisze: Zbliżone do |sin x| to byłoby napięcie i prąd przy obciążeniu rzeczywistym. Przy ładowaniu akumulatora takim prostownikiem prąd płynie krótkimi impulsami tylko w momentach, gdy chwilowa wartość napięcia za diodami przekracza aktualną SEM akumulatora, podobnie jak przy prostowniku obciążonym kondensatorem w większości urządzeń elektronicznych. W parametrach "klasycznych" prostowników samochodowych podaje się nie jakieś wartości skuteczne i chwilowe tylko maksymalną wartość ŚREDNIĄ prądu, jaką może wytrzymać to urządzenie. -- |
|
Data: 2010-08-31 15:13:50 | |
Autor: Jakub Witkowski | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
W dniu 2010-08-31 14:57, Wmak pisze:
Zbliżone do |sin x| to byłoby napięcie i prąd przy obciążeniu rzeczywistym. Hehe, zaraz będzie pytanie, czemu akumulator nie jest "rzeczywisty" :) Przy ładowaniu akumulatora takim prostownikiem prąd płynie krótkimi impulsami No tak - idzie o prąd. Bardzo słuszna uwaga :) -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. |
|
Data: 2010-08-31 14:23:53 | |
Autor: Jakub Witkowski | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
W dniu 2010-08-31 14:00, Grejon pisze:
W dniu 2010-08-31 13:38, Waldek pisze: |sin x| - 2Ud :) -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. |
|
Data: 2010-08-30 21:08:28 | |
Autor: Agent | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
Użytkownik "Kapsel" <kapsulskiWYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:22ag0amk4i8g$.dlgkapselek.net... ładowanie w domu powinno byc przeprowadzane prądem 1/10 pojemności czyli u Ciebie 6A. Podłączasz normalnie minus do minusa, korków raczej juz się nie odkręca, chociaz mozna od czasu do czasu skontrolować poziom elektrolitu jak się da. Nieraz wystarczy tylko podwazyć tą plastykową zaslepkę a nieraz lepiej dać sobie na luz bo tylko się połamie wszystko. To czuć czy się raczej da czy nie. Nalepki tez trzeba nieraz zerwać. |
|
Data: 2010-08-30 21:11:15 | |
Autor: Grejon | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
W dniu 2010-08-30 21:08, Agent pisze:
ładowanie w domu powinno byc przeprowadzane prądem 1/10 pojemności czyli No niby racja, ale http://www.ceneo.pl/1781376 jeśli to ten to nie widzę żeby miał jakąś regulację :) |
|
Data: 2010-08-30 21:32:21 | |
Autor: Kapsel | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
Mon, 30 Aug 2010 21:11:15 +0200, Grejon napisał(a):
ładowanie w domu powinno byc przeprowadzane prądem 1/10 pojemności czyli Taki właśnie mam. -- Kapsel http://kapselek.net kapsel(malpka)op.pl |
|
Data: 2010-08-31 08:24:58 | |
Autor: Seba | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
Dnia Mon, 30 Aug 2010 21:32:21 +0200, Kapsel napisał(a):
http://www.ceneo.pl/1781376 Ja mam prostownik tej firmy (tyle, że z czerwoną obudową - ale prądowo chyba taki sam). Od kilku lat (jeżeli jest taka potrzeba) po prostu podłączam pod niego akumulator, po pewnym czasie (w Lybrze kiedyś podłączyłem go na ponad 36 h) go odłączam i tyle - nigdy nic złego się nie stało, a akumulator był naładowany. Co więcej - w okresie zimowym podłączam pod ten prostownik akumulator od motocykla - i też daje radę, pomimo że pojemność tej bateryjki jest nikczemnie mała :) -- Pozdrawiam, Sebastian S. |
|
Data: 2010-08-30 21:39:40 | |
Autor: J.F. | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
On Mon, 30 Aug 2010 20:38:58 +0200, Kapsel wrote:
- prostownik ma dwie żabki, plus i minus, akumulator też; zakładałem, że Musisz wniesc samochod do domu :-) Bez zartow - na konce akumulatora. W samochodzie tez czesto wygodniej na klemy niz szukac niemalowanej karoserii. - rozczytałem, że w aku trzeba wykręcać korki, żeby dać ujście gazom, mój Na pewno sa :-) A czy dlubac - duzo masz jeszcze gwarancji ? Moze byc sens wydlubac, odkrecic, dolac wody destylowanej. A jak nie odkrecasz to radze w miednicy. - aku ma 62Ah, prostownik 12A, wg wzoru z instrukcji mam więc 62Ah/12A co Naiwnie niestety. Prad bedzie spadal, akumulator jak uzywany to ma pojemnosc nieokreslona, i stopien naladowania tez nieokreslony. Jak ci sie chce to dogladaj co pol godziny - naladowany akumulator zaczyna gazowac - tzn syczec/bulgotac, a po odkreceniu korkow widac drobniutkie banieczki gazu. J. |
|
Data: 2010-08-30 21:56:31 | |
Autor: Irokez | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:um1o76p3184c3rc1400s00gsllvco50gsk4ax.com...
- rozczytałem, że w aku trzeba wykręcać korki, żeby dać ujście gazom, mój No właśnie, tez tak patrze i ten prostownik nie ma stabilizacji napięcia. Dobry jest na szybko w garażu podładować, ale do domu to lepiej było kupić taki co kontroluje napięcie. Wtedy nie będzie gazował. Teraz to faktycznie tylko zaglądać do niego bo jak gazuje to wodór sie wydobywa. -- Irokez |
|
Data: 2010-08-30 22:08:34 | |
Autor: Kapsel | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
Mon, 30 Aug 2010 21:56:31 +0200, Irokez napisał(a):
Jak ci sie chce to dogladaj co pol godziny - naladowany akumulator Cóż, głupim, było pytać przed zakupem... w takim razie wg instrukcji jak rozumiem, co pół godziny zaglądam i jak zacznie do mnie mówić to odpinam prostownik? -- Kapsel http://kapselek.net kapsel(malpka)op.pl |
|
Data: 2010-08-30 22:23:13 | |
Autor: J.F. | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
On Mon, 30 Aug 2010 22:08:34 +0200, Kapsel wrote:
Mon, 30 Aug 2010 21:56:31 +0200, Irokez napisał(a): Niekoniecznie. w takim razie wg instrukcji jak To jest prawidlowe podejscie. Bo nieprawidlowe ale skuteczne - podlaczasz, idziesz spac, rano i tak bedzie naladowany :-) J. |
|
Data: 2010-08-30 22:24:08 | |
Autor: Grejon | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
W dniu 2010-08-30 22:23, J.F. pisze:
To jest prawidlowe podejscie. Bo nieprawidlowe ale skuteczne - O ile jeszcze _będzie_ ;) |
|
Data: 2010-08-30 20:45:09 | |
Autor: to | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
begin Grejon
To jest prawidlowe podejscie. Bo nieprawidlowe ale skuteczne - Hm... podĹÄ czylem aku 24h temu do prostownika, myĹlisz, ze jeszcze jest? ;) -- ignorance is bliss |
|
Data: 2010-08-30 23:04:41 | |
Autor: J.F. | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
On 30 Aug 2010 20:45:09 GMT, to wrote:
begin Grejon No wiesz ... jeden pekniety aku na zlom oddawalem .. J. |
|
Data: 2010-08-30 21:43:16 | |
Autor: to | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
begin J.F.
No wiesz ... jeden pekniety aku na zlom oddawalem .. Wielka strata to nie bÄdzie, bo i tak tam trafi przed zimÄ , ale wolaĹbym, Ĺźeby mi nie zapaskudziĹ komory silnika. ;-) -- ignorance is bliss |
|
Data: 2010-08-31 17:55:29 | |
Autor: Irokez | |
ÂŁadowanie akumulatora w domu | |
UĹźytkownik "to" <to@abc.xyz> napisaĹ w wiadomoĹci news:4c7c25f4$0$20995$65785112news.neostrada.pl...
begin J.F. komore silnika karcherem umyjesz.. a tu mĂłwimy o Ĺadowaniu w domu -- Irokez |
|
Data: 2010-08-30 23:03:30 | |
Autor: m4rkiz | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
Użytkownik "Kapsel" <kapsulskiWYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ba96ivqnorhm$.dlg@kapselek.net...
Cóż, głupim, było pytać przed zakupem... w takim razie wg instrukcji jak ja sie tam nie znam, ale tak na oko to bym odpinal koniecznie z sieci najpierw bo jak ci juz wodor bulgocze a klema zaiskrzy... nie wiem czy taka iskra wystarcza, ale snop z ze szlifierki katowej znajomemu pokazal jak wodor z powietrzem sie zachowuje :) |
|
Data: 2010-08-30 22:56:47 | |
Autor: Axel | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote in message news:um1o76p3184c3rc1400s00gsllvco50gsk4ax.com... - rozczytałem, że w aku trzeba wykręcać korki, żeby dać ujście gazom, mój To akurat niekoniecznie. Pokrywka na wierzchu akumulatora w mojej Vectrze jest tak dobrze przyklejona (chyba), bo nawet nie drgnela mimo czesciowego zniszczenia. Jutro moze sprobuje go wypatroszyc jedynie z ciekawosci - wlozylem dzis nowe aku po tym, jak stary nie odpalil auta 5 minut po zgaszeniu silnika. No ale w sumie fabryczny mial ponad 6 lat, wiec mial prawo pasc... -- Axel |
|
Data: 2010-08-30 23:27:04 | |
Autor: Przemysław Czaja | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
Użytkownik "Axel" No ale w sumie fabryczny mial ponad 6 lat, wiec mial prawo pasc... Najciekawsze jest to, że teraz kupisz jakiegoś wypasionego Bosha lub Vartę, która padnie po 3 latach - w każdym z 3 Opli tak miałem fabryczne aku wydawały się nieśmiertelne i naprawdę długo wytrzymywały, te kupione później niby markowe służyły o wiele krócej - nie wiem, może tylko ja tak mam ? |
|
Data: 2010-08-31 00:21:33 | |
Autor: Marcin \"Kenickie\" Mydlak | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
W dniu 2010-08-30 23:27, Przemysław Czaja pisze:
Ja wymieniałem aku w lutym tego roku, niedługo po kupnie obecnego auta. Wyciągnięty aku, był francuski i miał datę produkcji z 2002r. (bodajże listopad). Auto jest z kwietnia 2003 więc raczej był to aku jeszcze fabryczny. Gdyby nie to, że była to zima, to jeszcze pewnie bym go trochę poużywał. -- Marcin "Kenickie" Mydlak Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl P307 2.0HDi/90 "Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój." |
|
Data: 2010-08-31 19:25:37 | |
Autor: PaweĹ | |
Ĺadowanie akumulatora w domu | |
Marcin "Kenickie" Mydlak wrote:
W dniu 2010-08-30 23:27, PrzemysĹaw Czaja pisze: moj francuski aku w plugu 406 juz 7 lat skonczyl. jak dotad tylko raz ostatniej zimy lapalem prad na wedke przy duzym mrozie. kilka minut dzielnie krecil dwulitorwym zrmozonym dieslem, ale swieczki w paliwie (a moze juz kiepskie swiece zarowe) daly o sobie znac, po odpaleniu prewencyjnie dostawal 5-10% benzyny do baku i juz do konca mrozow dzialal dzielnie. |
|
Data: 2010-08-31 18:59:34 | |
Autor: Axel | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
"Przemyslaw Czaja" <przempo@poczta.fm> wrote in message news:i5h7u4$fnb$1mx1.internetia.pl...
Kupilem Centre Future. 3 lata gwarancji ;-) - w każdym z 3 Opli tak miałem fabryczne aku wydawały się nieśmiertelne i naprawdę długo wytrzymywały, te kupione później niby markowe służyły o wiele krócej - nie wiem, może tylko ja tak mam ? Tez tak mam, ze fabryczne aku dzialaja mi duzo dluzej. W poprzednim Oplu 7 lat, ale nie wiem, ile wytrzymal nowy aku, bo sprzedalem auto 2 dni po zmianie aku.. Tlumacze sobie to tak, ze nowe auto, nowa instalacja to i dluzej dziala. -- Axel |
|
Data: 2010-09-01 14:06:17 | |
Autor: Jakub Witkowski | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
W dniu 2010-08-31 18:59, Axel pisze:
Tez tak mam, ze fabryczne aku dzialaja mi duzo dluzej. W poprzednim Oplu 7 lat, ale nie wiem, ile wytrzymal nowy aku, bo sprzedalem auto 2 dni po zmianie aku.. Tlumacze sobie to tak, ze nowe auto, nowa instalacja to i dluzej dziala. A kiedy były produkowane te fabryczne co działały po 7-8 lat podczas gdy ich następniki już tylko 2-3 lata? Ano, z 10 lat temu... i może to jest prawdziwa przyczyna, a nie ich fabryczność... A co fabryka wkłada dziś to się dowiemy za 8-10 lat, albo... szybciej. -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. |
|
Data: 2010-09-02 13:31:59 | |
Autor: Axel | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
"Jakub Witkowski" <jwitkows@domena.z.sygnatury> wrote in message
news:i5lfjq$2i46$1news2.ipartners.pl... W dniu 2010-08-31 18:59, Axel pisze: Tez tak mam, ze fabryczne aku dzialaja mi duzo dluzej. W poprzednimA kiedy były produkowane te fabryczne co działały po 7-8 lat podczas gdy Wiesz, ale ja jezdze samochodami dluzej niz 10 lat... -- Axel |
|
Data: 2010-09-02 15:35:22 | |
Autor: Jakub Witkowski | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
W dniu 2010-09-02 13:31, Axel pisze:
A kiedy były produkowane te fabryczne co działały po 7-8 lat podczas gdy I dzięki temu wiesz jak żywotne okażą się za X lat dzisiejsze fabryczne aku? Bo ja myślę że z ich jakością jest podobnie jak z jakością wszystkiego, ze współczesnymi częściami mechanicznymi oraz elektroniką na czele. -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. |
|
Data: 2010-09-03 12:51:23 | |
Autor: Axel | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
"Jakub Witkowski" <jwitkows@domena.z.sygnatury> wrote in message
news:i5o96r$tn7$1news2.ipartners.pl... W dniu 2010-09-02 13:31, Axel pisze: I dzięki temu wiesz jak żywotne okażą się za X lat dzisiejsze fabryczneA kiedy były produkowane te fabryczne co działały po 7-8 lat podczas gdyWiesz, ale ja jezdze samochodami dluzej niz 10 lat... Dzieki temu wiem, ze 20 lat temu fabryczny aku wytrzymywal 5-7 lat, a kupiony potem w sklepie 3-4 max. Tak jak teraz.Czego nie zrozumiales? -- Axel |
|
Data: 2010-08-31 19:11:47 | |
Autor: Pszemol | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
"Przemyslaw Czaja" <przempo@poczta.fm> wrote in message news:i5h7u4$fnb$1mx1.internetia.pl...
Użytkownik "Axel" A kupiłeś ten sam rozmiar/pojemność akumulatora czy może chciałeś ulepszyć i poprawić konstrukcję i kupiłeś pojemniejszy? |
|
Data: 2010-09-01 06:19:34 | |
Autor: Grejon | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
W dniu 2010-09-01 02:11, Pszemol pisze:
A kupiłeś ten sam rozmiar/pojemność akumulatora czy może O ile pojemniejszy mógł kupić? 4-5 Ah? |
|
Data: 2010-09-01 13:33:39 | |
Autor: Axel | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
"Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> wrote in message
news:i5jk5j.3fc.0poczta.onet.pl... "Przemyslaw Czaja" <przempo@poczta.fm> wrote in message news:i5h7u4$fnb$1mx1.internetia.pl... Ja kupilem ciut wiekszy (72 Ah, zamiast fabrycznego 66), bo akurat nie bylo 66, a wiekszy kosztowal 20 PLN wiecej... -- Axel |
|
Data: 2010-09-01 19:01:55 | |
Autor: Przembo | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości news:i5jk5j.3fc.0poczta.onet.pl...
"Przemyslaw Czaja" <przempo@poczta.fm> wrote in message news:i5h7u4$fnb$1mx1.internetia.pl... A jakież to ma znaczenie? Jakiego dużego aku by nie kupił będzie dobrze, o ile oczywiście będzie to 12V. Pozdr |
|
Data: 2010-09-01 19:28:57 | |
Autor: J_K_K | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
Użytkownik "Przembo" <xxxxxxxxxxxx@xx.xx> napisał w wiadomości news:i5m0u3$ut0$1news.onet.pl...
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości news:i5jk5j.3fc.0poczta.onet.pl... Rozmiar ma znaczenie ;-) Zwłaszcza wysokość. Pzdr JKK |
|
Data: 2010-09-01 19:39:17 | |
Autor: Przembo | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
Użytkownik "J_K_K" <J_K_Kwytnijto@itotezpoczta.fm> napisał w wiadomości news:i5m2gk$m9j$1speranza.aioe.org...
Użytkownik "Przembo" <xxxxxxxxxxxx@xx.xx> napisał w wiadomości news:i5m0u3$ut0$1news.onet.pl... Wiesz może to dziwne, ale założyłem że wymiarami będzie pasował :) A ja ostatnio poszedłem w drugą strone, naięcie na moj aku przy próbie rozruchu po jego naładowaniu spada z 12,4 do 6V, na szybko włożyłem żelowy 40Ah nieprzystosowany do pracy jako akumulator rozruchowy i co? Jak na razie dzielnie działa. Silnik 2.5l, aku 74Ah więc ten maluch nie ma lekko. W każdym razie nie musiałem wtedy na gwałt kupować nowego, a i teraz specjalnie się nie spiesze. Pozdr |
|
Data: 2010-09-01 19:41:19 | |
Autor: Przembo | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
Użytkownik "Przembo" <xxxxxxxxxxxx@xx.xx> napisał w wiadomości news:i5m342$5i1$1news.onet.pl...
Użytkownik "J_K_K" <J_K_Kwytnijto@itotezpoczta.fm> napisał w wiadomości news:i5m2gk$m9j$1speranza.aioe.org... PS. Ten akumulator 40Ah prąd rozruchowy ma pewnie jak jakiś samochodowy aku 2x Ah ;) |
|
Data: 2010-09-01 21:44:04 | |
Autor: J_K_K | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
Użytkownik "Przembo" <xxxxxxxxxxxx@xx.xx> napisał w wiadomości news:i5m342$5i1$1news.onet.pl...
A ja ostatnio poszedłem w drugą strone, naięcie na moj aku przy próbie rozruchu po jego naładowaniu spada z 12,4 do 6V, na szybko włożyłem żelowy 40Ah nieprzystosowany do pracy jako akumulator rozruchowy i co? Jak na razie dzielnie działa. W motocyklu mam założony (przez poprzedniego właściciela) jakiś żelowy 5 Ah, zamiast 12 Ah. Miałem wywalić, ale działa, trzyma, mimo, że ostatnio odpalany na chwilę z 1 raz na miesiąc. Pzdr JKK |
|
Data: 2010-08-31 02:07:24 | |
Autor: P_ablo | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
Użytkownik "Kapsel" <kapsulskiWYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:22ag0amk4i8g$.dlgkapselek.net...
A tato to Ciebie rowerem cale zycie wozil? ;) -- Picasso |
|
Data: 2010-08-31 07:07:28 | |
Autor: Agent | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
Użytkownik "P_ablo" <op@op.pl> napisał w wiadomości news:4c7c47be$0$27023$65785112news.neostrada.pl... Użytkownik "Kapsel" <kapsulskiWYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:22ag0amk4i8g$.dlgkapselek.net...On w tym czasie w gierki grał :). Napewno wie jak się wchodziw zakręt na ręcznym i załącza nitro |
|
Data: 2010-08-31 10:14:46 | |
Autor: Kapsel | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
Tue, 31 Aug 2010 02:07:24 +0200, P_ablo napisał(a):
Nie, nie jestem elektrykiem ;) Niestety, przez większość życia nie miałem ojca. Jeździć (po ukończonym kursie PJ oczywiście) i majsterkować przy samochodzie uczę się sam. -- Kapsel http://kapselek.net kapsel(malpka)op.pl |
|
Data: 2010-08-31 10:46:49 | |
Autor: P_ablo | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
Użytkownik "Kapsel" <kapsulskiWYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:45pabf3wcicq$.dlgkapselek.net...
A zastanawialem sie wlasnie czy nie walne jakiegos babola :P W takim razie jestes usprawiedliwiony i mozesz smialo zadawac nastepne pytania :) -- Picasso |
|
Data: 2010-08-31 04:12:01 | |
Autor: kogutek | |
ku przestrodze. | |
1.Ładowanie nowoczesnego akumulatora z byle jakiego prostownika skraca żywotność akumulatora i jest niebezpieczne. 2.Ładowanie akumulatora z wykręconymi korkami jest niebezpieczne. Nowoczesne akumulatory rozruchowe są bardzo wrażliwe na przekroczenie napięcia na zaciskach w czasie ładowania. Różni producenci podają rożne wartości napięcia. Jednak zawsze jest to w okolicy 15V. Tanie prostowniki potrafią podbić napięcie do 17V a niekiedy i więcej. Do ładowania współczesnego akumulatora należy używać prostowników posiadających ograniczenia napięcia a nie prądu. Musi być ładowany w takich warunkach jak jest ładowany w samochodzie. A tam napięcie nie przekracza 15V. Rozładowany potrafi pociągnąć tyle ile może dać prostownik. Jak prostownik da 100A to akumulator tyle przyjmie i nic mu nie będzie. W czasie ładowania jeśli jest prostownik z ograniczeniem napięcia, akumulator sam będzie sobie regulował prąd ładowania. Im napięcie na zaciskach będzie bliższe 15 woltom tym prąd ładowania będzie mniejszy. Współczesnego akumulatora samochodowego nie daje się naładować w 100 procentach czasie krótszym niż kilkanaście dni. W niczym to nie przeszkadza bo w samochodzie też nie jest nigdy naładowany w 100 procentach, tylko w jakiś 75- 80 procentach. Taki stopień naładowania przedłuża żywotność akumulatora. Nie wiem skąd w instrukcjach obsługi prostowników do akumulatorów biorą się wytyczne stosowane przy akumulatorach trakcyjnych i stacjonarnych. 2) są w sprzedaży akumulatory w których można wykręcić lub wyjąć korki i są takie w których ich się nie da wykręcić ani wyjąć bez użycia specjalnych narzędzi. Te drugie posiadają coś co absorbuje wytwarzane w czasie ładowania gazy. Nazywa się je bezobsługowymi. Bo przy nich nic się nie robi. A jak się zużyją to się je utylizuje. Tych akumulatorów nie wolno ładować bez kontroli napięcia na zaciskach i gdy wrośnie do ok 15V to ładowanie należy przerwać. Są również akumulatory w których producent przewidział możliwość dolewania wody. Te mają korki. A w korkach otwory odpowietrzające. Prawdopodobieństwo że takie otwory się czymś zapchają jest mniejsze niż to ze w planetę w tej chwili przywali kometa i ją rozpieprzy. ale warto przed ładowaniem to skontrolować. Oko wystarczy. Przy okazji można sprawdzić czy nie należy dolać wody. A po sprawdzeniu korków i wody akumulator należy zamknąć korkami. Znam kilka przypadków ( 4 ) rozsadzenia akumulatorów bo w czasie ładowania były odkręcone korki. W trzech przypadkach wpadł odprysk przy spawaniu a w jednym żar z papierosa. Akumulator po takim eksperymencie wygląda jak krowa co ją ktoś by ubił wkładając granat do tylka. W domu istnieje jeszcze ryzyko że wynoszony w czasie ładowania przez gazy aerozol coś zniszczy albo że dzieciak palucha do środka wpakuje. Korki są tak zbudowane ze otwory wlotowe gazów nie pokrywają się z wylotowymi, może być również jakiś labirynt. On zapobiega wynoszeniu aerozolu przez gazy. I jest to skuteczne bo w czasie kiedy akumulator jest ładowany w samochodzie w czasie jazdy to wynoszony aerozol powodował by korozję wszystkiego co jest blisko akumulatora. A nic tam nie koroduje. Poza tym w czasie jazdy akumulator jest praktycznie cały czas ładowany i w żadnej instrukcji obsługi nikt nie napisał że korki mają być wykręcone. Wymóg wykręcania korków w czasie ładowania dotyczy jedynie akumulatorów trakcyjnych i stacjonarnych. Pojemność jednej celi w takich akumulatorach jest wielokrotnie większa niż w rozruchowych. Może dochodzić do kilkunastu tysięcy Ah. Takie akumulatory muszą być w określonym czasie naładowane do 110 procent pojemności. Żeby to było możliwe ładuje się je prądem o stałej wartości nie przejmując się napięciem na zaciskach. Im to nie szkodzi bo mają inną konstrukcję płyt. Przystosowane są do do napięć przekraczających 17 woltów. W czasie takiego ładowania wydziela się dużo gazów i musi być wykręcony korek. Dziura w którą wkręca się korek jest obliczona tak żeby mogla odprowadzić gazy i żeby w akumulatorze nie wzrosło ciśnienie. Bylem niedawno w nowoczesnej stacji ładowania akumulatorów trakcyjnych. Były tam idioto odporne prostowniki. Korki były zrobione tak jak gwizdek do czajnika. Ładowarka miała mikrofon i jak pojawiał się gwizd to odłączała lądowanie i włączał się alarm. Amen I niech nikt nie prostuje ani się nie wymądrza. A jak ktoś jednak będzie chciał udowodnić coś innego to nie należy brać tego pod uwagę. Bo to będzie wiejski głupek. -- |
|
Data: 2010-08-31 10:02:25 | |
Autor: Michał Gut | |
ku przestrodze. | |
I niech nikt nie prostuje ani się nie wymądrza. A jak ktoś jednak będzie chciał a jo beda łodwozny zapomniales dodac waznej informacji: ladowanie w domu jesli juz to drzwi balkonowe uchylone a najlepiej poza mieszkaniem ladowac bo lub conajmniej kontrola stanu aku. wystarczy ze taka gowniana ladowareczka made in prc sie spapra i mamy juz 2 niebiezpieczne elementy siarkowodor (ktory zbierze sie przy podlodze) i wodór + tlen. Wodór i tlen to mieszanina wybuchowa. Wiem jak wygląda eksplozja akumulatoraprzeladowanego (moj ojciec dostal zawartoscia w twarz jak eksplodowal. Widzial tylko dzieki trzezwosci umyslu i szybkiej reakcji). jak juz koniecznie w domu chce sie ladowac to wentylacje solidna zapewnic. sir |
|
Data: 2010-08-31 14:36:22 | |
Autor: kogutek | |
ku przestrodze. | |
> I niech nikt nie prostuje ani się nie wymądrza. A jak ktoś jednak będzie > chciałI dobrze zrobiłeś że napisałeś. W kilkunastu zdaniach trudno napisać wszystko. To jest ważne. Pomimo niewielkiego ryzyka przy ładowaniu akumulatora ładowarką przeznaczoną do niego może wystąpić wydzielanie wybuchowych gazów. Niewielka ich ilość może spowodować rozerwania akumulatora jeśli się zapalą. Tlen i wodór to najbardziej energetyczne paliwo naturalne. Z jednostki masy daje prawie 4 razy więcej energii niż benzyna. -- |
|
Data: 2010-08-31 11:48:06 | |
Autor: Olek | |
ku przestrodze. | |
On 2010-08-31 04:12, kogutek wrote:
sprawdzeniu korków i wody akumulator należy zamknąć korkami. Znam kilka ładowałem naście razy swój akumulator, gdzie wykręcałem korki i nic się nie stało (jak to możliwe !)... Rozsadzić to może jak są zakręcone ewentualnie pod wpływem napierających gazów. A w Twoim przypadku wystarczy nie palić przy akumulatorze i nie spawać (?)... W ogóle widzę BHP masz w jednym palcu ;) |
|
Data: 2010-08-31 14:27:54 | |
Autor: kogutek | |
ku przestrodze. | |
On 2010-08-31 04:12, kogutek wrote:Jak to się stało. Miałeś szczęście, tak w życiu bywa że głupi mają szczęście. Jest na to nawet ludowe porzekadło. Inny takiego farta nie będzie miał. Poparzy mu oczy i będzie musiał zrobić prawo chodzenia z białą laską. A co do dużego wydzielania gazów. Bo chyba ty to napisałeś. Bzdura, wierutna bzdura i kłamstwo. Przy zachowaniu prawidłowych parametrów ładowania współczesnego akumulatora rozruchowego wydzielanie się gazów jest na tak małym poziomie ze producenci odważyli się zrobić hermetyczny akumulator. Czy jak jedziesz samochodem to też masz wykręcone korki? Przecież wtedy akumulator jest cały czas ładowany. A co mają zrobić ci co mają akumulatory bezobsługowe, hermetyczne. Dziury mają sobie w nich wywiercić? Pytanie zadałem mocno na wyrost, bo inteligencją nie grzeszysz. Wykręcanie korków w czasie ładowania jest konieczne w przypadku innego typu akumulatorów. Na przykład trakcyjnych, takich do wózków widłowych. Pisałem o tym wcześniej. Jak nie zrozumiałeś za pierwszym razem to trzeba było czytać tyle razy aż by Ci się utrwaliło. Bo na zrozumienie liczyć w Twoim przypadku nie można. -- |
|
Data: 2010-08-31 18:48:46 | |
Autor: Olek | |
ku przestrodze. | |
On 2010-08-31 14:27, kogutek wrote:
Jak to się stało. Miałeś szczęście, tak w życiu bywa że głupi mają szczęście. To nie szczęście tylko normalna sprawa, bo co się może stać? Jak Ty spawasz przy ładującym się akumulatorze, albo palisz peta to co sie dziwisz , że masz eksplozję? I kto tu jest głupi? |
|
Data: 2010-08-31 21:57:00 | |
Autor: kogutek | |
ku przestrodze. | |
On 2010-08-31 14:27, kogutek wrote:Pozwolisz że znowu przywołam mądrość ludową " glupi jak czegoś nie wie albo nie rozumie to sam sobie wymyśli". Gdzie ja napisałem że to mnie się te akumulatory rozwaliły. Że ja spawałem albo mnie żar z peta wypadł. No k.. gdzie. Spotkałem się z tym. Widziałem te akumulatory.Na pewno takich akumulatorów rozwalonych bo były korki wykręcone jest więcej. Oczywiście dużo więcej jest takich nie rozwalonych z wykręconymi korkami niż rozwalonych z wkręconymi. Tylko ze to nie ma nic do rzeczy. Jak jedziesz samochodem to masz korki od akumulatora wykręcone czy wkręcone? -- |
|
Data: 2010-08-31 22:44:22 | |
Autor: Olek | |
ku przestrodze. | |
On 2010-08-31 21:57, kogutek wrote:
Pozwolisz że znowu przywołam mądrość ludową " glupi jak czegoś nie wie albo nie no i tak się rodzi plota, urban legends, pasuje do bardziej do budki z piwem... naiwnyś... a ja spytam czy zdrowy na umyśle człowiek chodzi z petem, albo co gorsza - spawa, koło gazującego akumulatora? jakiś idiota... Oczywiście dużo więcej jest takich nie a to ciekawe ;) prowadzisz statystyki? :) Tylko ze to nie przejedź parę godzin autem i odkręć korki - zobacz czy też masz taką silną reakcję jak przy łądowaniu prostownikiem... |
|
Data: 2010-08-31 23:15:53 | |
Autor: kogutek | |
ku przestrodze. | |
On 2010-08-31 21:57, kogutek wrote:A każe Ci ktoś najpierw nawalać się piwami a potem tu dyrdymały pisać. Jakoś nie widziałem. Po co tworzysz po piwach legendy ze to ja rozwaliłem akumulatory bo spawałem albo przy nich z fajką chodziłem. Możesz próbować udowadniać na swój sposob coś co zostało wcześniej udowodnione. Ale nie rób jak byś był idiotą od urodzenia. Ty myślisz ze ja jebnięty jestem i wsiądę w samochód i będę jeździł kilka godzin żeby dowiedzieć się to co wiem. Przy ładowaniu współczesnego akumulatora z właściwego prostownika nie ma gazowania tak jak przy ladowaniu akumulatora w czasie jazdy. Producenci w kartach gwarancyjnych o tym piszą. Niedawno kupiłem akumulator i w karcie było napisane że jak napięcie na akumulatorze przekroczy 15V to następuje charakterystyczne uszkodzenie rozpoznawane przez nich jako " spłynięcie masy czynnej z płyt". Takiego uszkodzenie gwarancja nie obejmuje. Z innego wiarygodnego źródła wiem że spłyniecie masy czynnej z płyt powstaje wskutek rozrywania jej przez tworzące się pęcherzyki gazów. Bo ze względu na strukturę masy czynnej nie powstają one na wierzchu tylko w środku masy. Do 15 woltów proces jest nieszkodliwy bo pęcherzyków jest mało i są małe. Przecisną się przez masę czynną bez jej uszkodzenia. Ale powyżej są na tyle duże i jest ich tak dużo że psują masę czynną. Kup sobie dobry prostownik to nic nie będzie gazowało a akumulator się naładuje. I nie pierdziel że odpowietrzniki w korkach mogą się zapchać same z siebie. Nie mogą. Nie mają czym. Tlenem i wodorem się nie zapchają. W życiu nie widziałem niedrożnego odpowietrzenia w korku od akumulatora. Ty oczywiście widziałeś. Tylko ze nikt w twoją historyjkę o zapchanych korkach od akumulatora nie uwierzy. -- |
|
Data: 2010-08-31 23:26:08 | |
Autor: J.F. | |
ku przestrodze. | |
On Tue, 31 Aug 2010 23:15:53 +0200, kogutek wrote:
Z innego wiarygodnego źródła wiem że I od nadmiernego wyladowania tez splywa. A najgorsze ze jesli masa splynie z innych przyczyn .. to skoro jednak splynela, to zawinilo napiecie ladowania :-) P.S. wspolczesne samochody nie maja przypadkiem monitorowania napiecia ? Moze da sie skontrowac odrzucenie reklamacji .. I nie pierdziel że odpowietrzniki w korkach mogą się zapchać same z Niby rozsadnie mowisz .. tylko ja taki rozwalony akumulator widzialem. Zdjecia tez tu pokazano. Nie zdarza sie czesto .. ale jak widac zdarza. No chyba ze to wybuch wodoru - ale jakim cudem, przeciez w srodku nic nie iskrzy, nie ma co iskrzec :-P J. |
|
Data: 2010-09-01 01:59:29 | |
Autor: kogutek | |
ku przestrodze. | |
On Tue, 31 Aug 2010 23:15:53 +0200, kogutek wrote: >Z innego wiarygodnego źródła wiem żeMozesz sobie myśleć co chcesz ale uważam Ciebie za człowieka myślącego. Tylko czasami możesz nie brać pod uwagę zjawisk oczywistych. W korku, Takim wkręcanym są dziurki. W tych co pamiętam były one nie okrągłe. Z wierzchu jest byle jak ale wsadzona zaślepka. i są otwory odpowietrzające. Zaraz się ktoś przywali ze tam nie ma powietrza, ale to idiota będzie i nic mi do tego. Otworów z tego co pamiętam jest zawsze kilka. Nie wiem jaką maja powierzchnię. Ale przyjmijmy że małą. Taką jak po wiertle 2mm. Mam pistolet do przedmuchiwania i sprężarkę. Taką małą z marketu. Silnik ma 1,5kW. Pistolet ma dyszkę taką jak po wiertle 2 mm. Jak długo z niego dmucham to w bańce ciśnienie spada do 2,5 atmosfery. Silnik pracuje a ciśnienie się nie robi. W takim Chińskim prostowniku jest transformator o mocy 60W. Może w tych mocniejszych 100W. Niech będzie 100W, pan Bóg widzi moją krzywdę. To daje 16W na celę. Na początku prawie całą moc idzie na rekcje chemiczne. Dopiero jak naładowany na maksa to część idzie w ciepło a cześć na elektrolizę. Pewno jakiś chemik by policzył ile można w ten sposób wyprodukować tlenu i wodoru z 10 watów. Pomimo że tak ostro gulgocze to gazów jest objętościowo mało. No dobra zapchały się korki albo korek. W tv było na programie jak to jest zrobione o akumulatorach. Niby szczegół ale sprawdzali na szczelność. Z tego co pamiętam 2 atmosfery musi obudowa wytrzymać. To sprawdzali przy ciśnieniu pi razy drzwi 2,5 atmosfery. W akumulatorze jaki teraz mam nie ma oddzielnych korków tylko 2 listwy po trzy korki. Dziura do celi ma ze dwa centymetry średnicy. To są 3 cm2 powierzchni. Przy 2 atmosferach to daje 6kG. Taką listwę u siebie zdejmuję palcami bez wysiłku. Niech będzie ze potrzeba pół kilograma żeby ją wyciągnąć. To na 1 celę jest mniej niż 20 deko. Powinienem w Nitonach podawać. To jest 30 razy mniej niż zrobią 2 atmosfery w środku. Przy dwóch atmosferach taka listwa z trzema korkami w kosmos poleci. A z wkręcanego korka wyskoczy ta byle jak wsadzona nakładka. I teraz sam sobie odpowiedz czy ciśnienie mogło rozpirzyć akumulator o którym pisałeś. O ile pamiętam tamte zdjęcia, to rozwalony akumulator wyglądał tak samo jak te co widziałem po iskrze i pecie. Nic nie było okopcone bo tlen i wodór nie dają sadzy. Nic nie było potopione bo za krótko była wysoka temperatura. Obudowa była rozerwana. I jeszcze jedno. Popatrz na konstrukcję korka. Kilka otworów odpowietrzających. Może wpaść w nie tylko coś od góry. W kilka naraz , mało prawdopodobne. No dobra ktoś rzucił garść piasku i kilka ziarenek zasłoniło by otwory. Tylko że one prostokątne są. To nadciśnienie w czasie gazowania uniosło by je zanim by ciśnienie urosło do takiego żeby rozerwać obudowę. Od środka akumulatora nie ma co zapchać otworów. Bo tam ciecz i gaz. Żeby ciśnienie od gazowania rozerwało obudowę to jakiś palant by musiał dobrym klejem wszystko pozaklejać. Pewno na kilka miliardów ludzi na Ziemi rocznie trafi się taki głupek, może dwóch. Ale dwóch debili nie oznacza że koniecznie trzeba wykręcać korki. Coś co rozwala akumulatory to nie nadciśnienie. Za mało energii. Poza tym obudowy są robione z polietylenu albo polipropylenu. Są to tworzywa które zanim pękną rozciągają się. Weź polietylenowy pojemnik i pakuj w niego sprężone powietrze. W pewnym momencie pęknie bo musi. Ale najpierw zrobi się jak balon. Nie musisz opisywać wniosków do jakich doszedłeś. Po co pisać to samo dwa razy. Najpierw ja potem Ty. Jakoś nie słyszałem żeby akumulator wybuchł sam z siebie w czasie jazdy samochodem. Ale ładowane z prostownika wybuchają. Sam takie widziałem. To może przyczyną są prostowniki i sposób ładowania nie to czy są korki albo ich nie ma. Jak mi przyszło nieraz ładować akumulator to zawsze wykręcałem korki żeby sprawdzić czy elektrolitu jest dość. Korki były zawsze wilgotne od kwasu. To wkładałem je do wody żeby go spłukać. Po wyjęciu z wody widać cz są drożne. Zawsze były. I je potem wkręcałem. I ładowałem z wkręconymi korkami. O nic się nie bałem bo wiedziałem że nie jest szczelnie. A bylem spokojny że nic mi do środka nie wpadnie. Jak byłem młody i głupi to też wykręcałem korki. Kiedyś mi się przewróciła otwarta butelka z olejem i do akumulatora wlało się z pół litra oleju. Totalna z załamka. Bo olej był wtedy tak samo łatwo dostępny jak nowy akumulator. Trochę oleju odessałem strzykawką. Przyszedł wtedy jeden znajomy i jak mu powiedziałem co się stało to on zwyczajnie i po Polsku się mnie zapytał czy jak jadę samochodem to też mam odkręcone korki. Olśniło mnie i zacząłem samodzielnie myśleć w sprawie korków i ładowania akumulatora. -- |
|
Data: 2010-09-01 08:03:08 | |
Autor: Michał Gut | |
ku przestrodze. | |
ale chwila w elektrolizie rozpada ci sie woda na wodor _i_ tlen
taka stróżka mieszaniny wyplywajaca z otworu juz na dziendobry jest mieszanina wybuchowa wystarczy ze znajdzie zrodlo zaplonu gdzies w poblizu akumulatora i wybuch gotowy. nie musi to byc eksplozja rodem z hamerykanskiego kina, gdzie bak paliwa wypelniony olejem napedowym od jednej kuli wybucha niczym napalm....do rozsadzenia aku starczy |
|
Data: 2010-09-01 12:35:12 | |
Autor: kogutek | |
ku przestrodze. | |
ale chwila w elektrolizie rozpada ci sie woda na wodor _i_ tlenPatrz że nikt do tej pory na to nie wpadł. To ja juz nie wiem jak to jest. W samochodzie ona też wypływa. dużo miejsc jest w samochodzie gdzie się może zapalić. Teraz trochę mniej, ale jak były samochody z kopułkami to tam iskra taka jak na świecy przeskakiwała. Jest gorący kolektor wydechowy. I nie wybucha. A w domu w piwnicy na podłodze akumulator ładowany z prostownika jak ma wkręcone korki to wybucha. Idź oddaj kasę co państwo na twoją naukę wydało. Tak będzie uczciwie. -- |
|
Data: 2010-09-01 16:36:31 | |
Autor: Michał Gut | |
ku przestrodze. | |
Patrz że nikt do tej pory na to nie wpadł. To ja juz nie wiem jak to jest. W ale w samochodzie masz tak jakby lepszą wentylację:)a mowimy tu o przeladowaniu. jak padnie ci regulator ale na tyle slabo ze bedziesz mial 17V i bedzie jeszcze jechal to bedzie ci sie wodor w pewnym momencie wydobywal. tyle ze tam jest ruch i duzy ped powietrza a w domu zazwyczaj wentylacja jest licha A w domu w piwnicy na podłodze akumulator ładowany z prostownika jak ma wkręcone nie mowilem ze wybucha jak ma wkrecone korki natomiast panstwo zarabia az za dobrze na mojej edukacji ktora czesciowo finansowalo. |
|
Data: 2010-09-01 18:27:08 | |
Autor: J.F. | |
ku przestrodze. | |
Użytkownik "kogutek" <kogutek4@vp.pl> napisał w wiadomości news:499a.00000005.4c7e2c60newsgate.onet.pl...
ale chwila w elektrolizie rozpada ci sie woda na wodor _i_ tlenPatrz że nikt do tej pory na to nie wpadł. To ja juz nie wiem jak to jest. Wpadl wpadl. Rosjanie kiedys robili taki mikropalniczek Prometeusz - w elektrolizerze rozkladala sie woda, gazy szly wezem do palnika, u wylotu sie zapalalo i co .. i nic. Wodor z tlenem mieszaly sie jeszcze w elektrolizerze. Podobnie domowa kuchenka, czy bezpieczna lampa gornicza Davy'ego. J. |
|
Data: 2010-09-01 19:24:52 | |
Autor: kogutek | |
ku przestrodze. | |
Użytkownik "kogutek" <kogutek4@vp.pl> napisał w wiadomości news:499a.00000005.4c7e2c60newsgate.onet.pl...Miałem taki palnik. Pomijając że to gó... To jeszcze mieszanka gazowa szła przez zbiorniczek z benzyną. Jak nie było benzyny to tak średnio to się chciało palić. W wahadłowcach też jest taki palnik tylko trochę większy. -- |
|
Data: 2010-08-31 14:29:36 | |
Autor: Jakub Witkowski | |
ku przestrodze. | |
W dniu 2010-08-31 11:48, Olek pisze:
On 2010-08-31 04:12, kogutek wrote: Po prostu hmmm niektórzy mają szczęście. A ów "aerozol", mimo nieznacznej ilości, potrafił mi niegdyś zniszczyć dywan. Wystarczyło trochę za długo potrzymać na trochę za dużym prądzie końcowym. Rozsadzić to może jak są zakręcone ewentualnie pod wpływem napierających gazów. Aku ma odpowietrzenie, więc nie ma "napierających gazów". Co więcej ono jest właśnie zaprojektowane do tego, aby uniknąć efektów jak wyżej. -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. |
|
Data: 2010-08-31 18:50:18 | |
Autor: Olek | |
ku przestrodze. | |
On 2010-08-31 14:29, Jakub Witkowski wrote:
Po prostu hmmm niektórzy mają szczęście. wystarczy zapewnić dobrą wentylację i nie ma żadnej eksplozji :)
zgadza się, dlatego zawsze podkładam gazetę i robię to w piwnicy albo garażu... Aku ma odpowietrzenie, więc nie ma "napierających gazów". Co więcej ono a to odpowietrzenie nie może się po prostu zatkać? |
|
Data: 2010-09-01 14:15:49 | |
Autor: Jakub Witkowski | |
ku przestrodze. | |
W dniu 2010-08-31 18:50, Olek pisze:
On 2010-08-31 14:29, Jakub Witkowski wrote: Do nieszczęścia potrzebne byłoby zatkanie takiego odpowietrzenia i jednoczesne nieprawidłowe ładowanie (silne gazowanie. Ryzyko łącznego wystąpienia tych dwu zjawisk szacuję niżej, niż ryzyko związane z otwartymi korkami podczas ładowania, zwłaszcza w domu. A jeśli już, to bym korki minimalnie poluzował a nie otwierał. -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. |
|
Data: 2010-09-01 17:42:05 | |
Autor: J.F. | |
ku przestrodze. | |
Użytkownik "Jakub Witkowski" <jwitkows@domena.z.sygnatury> napisał
A ów "aerozol", mimo nieznacznej ilości, potrafił mi niegdyś zniszczyć dywan. Bardzo wrazliwe na kwas siarkowy sa poliamidy - nylon, stylon itp. Ale to tez mniej popularne tworzywo - no ale na kurtki trzeba uwazac. J. |
|
Data: 2010-09-02 15:39:58 | |
Autor: Jakub Witkowski | |
ku przestrodze. | |
W dniu 2010-09-01 17:42, J.F. pisze:
Użytkownik "Jakub Witkowski" <jwitkows@domena.z.sygnatury> napisał Na szczęście dywan był stary, i nie wypaliło dziur tylko się raczej odbarwił o ile dobrze pamiętam (ze 20 lat temu to było) -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. |
|
Data: 2010-08-31 11:21:56 | |
Autor: Olek | |
Ładowanie akumulatora w domu | |
On 2010-08-30 20:38, Kapsel wrote:
- prostownik ma dwie żabki, plus i minus, akumulator też; zakładałem, że Plus na plus, minus na minus. Masa auta nie jest potrzebna :) Jak odwrotnie podłączysz to strzeli zabezpieczenie (bezpiecznik) w ładowarce - rozczytałem, że w aku trzeba wykręcać korki, żeby dać ujście gazom, mój powinno się odkręcać korki, dlatego, że będzie dosyć duża emisja gazów przy ładowaniu :) Sprawdź też poziom elektrolitu (uzupełnij wodą demineralizowaną) - powinien przykrywać całą celę. Korki masz na zewnątrz od góry dobrze widoczne - jeśli ich nie ma to masz tzw. bezobsługowiec i nic nie musisz odkręcać, ani odlepiać... - aku ma 62Ah, prostownik 12A, wg wzoru z instrukcji mam więc 62Ah/12A co najlepiej wstawić na całą noc, ładowarka i tak dostosowuje prąd ładowania do stanu naładowania akumulatora
wybaczam :) |