Pierwszy raz przydarzyła się dziwna i denerwująca sytuacja, az obleciał mnie strach.
Wkładam kabelek ładowarki do telefonu, a tu światła w żyrandolu zaczynają strasznie migać jakby miały zaraz wystrzelić. Jedna zarówka się przepaliła.
Na dodatek nie chciała mi wleźć wtyczka do telefonu. Jak chcialam włożyć to te światła pod sufitem szakały.Nie weszła mi wtyczka do gniazda w telefonie tak jak trzeba, trochę ja popchnęłam w prawo i ładowała, ale co chwila się rozłączało i telefon piszczał, że bateria rozładoowana. Jak docisnęłam wtyczkę w gnieździe do prawej strony to zaczęło sie ładować.. Wtyczka cała nie weszła. Oczywiście światła w żyrandolu wyłączyłam. Zdziwiona jestem, bo telefon był sprawny do tej pory. Może przygniotłam go zakupami niechcący i coąś tam się przesunęło czy wlazło, ale patrzyłam przez lupę i nic nie widzę.
Zastanawia mnie to, że co ma wspólnego listwa w innym gniazdku elektrycznym z zyrandolem na suficie, bo jakieś spięcie sie robiło.
Z kolei przetem, pare dni temu burdelarz za ścianą włączył wiertarkę dla swojej zabawy z klientem czy klientką i powystrzeliwały mi 3 specjalne żarówki w okrągłej obudowie przy suficie w łazience. Zadzwoniłam do elektryka na dyżurze (siedział w domu podobno), ale wiadomo co zaśpiewał: niech sie pani nie boi wszystko jest w porządku, nikt pani prądu nie ukradnie. Wiadomo, że jakieś korki, liczniki są jeszcze w piwnicy bloku.




--
animka

W dniu 2020-10-04 o 22:54, Animka pisze:

Pierwszy raz przydarzyła się dziwna i denerwująca sytuacja, az obleciał mnie strach.
Wkładam kabelek ładowarki do telefonu, a tu światła w żyrandolu zaczynają strasznie migać jakby miały zaraz wystrzelić.

Ciach ;-)

A co na to Twoja różnicówka? Nie zadziałała? ;-)

Ło matko...

Ale... Jak robiłem remont mieszkania w bloku to przy rozkuwaniu posadzki w kiblu majstry ucięły kabel doprowadzający prąd do mieszkania piętro niżej ;-) Nie ich wina. Taka budowla że kable mogły być WSZĘDZIE.

A poprzedni właściciel mojego mieszkania był elektrykiem za komuny i miał odwrotnie podłączoną instalację. Prawdopodobnie kradł prąd przez zero w kaloryferze ;-)

Także ten... Animka rządzi ;-)

W niedziela, 4.10.2020 o 23:06, _Master_ napisał:

Także ten... Animka rządzi ;-)

- także - również, też
- tak że - więc, zatem.

Tak że znaj różnicę, panie majster.
 --
Koń jaki jest każdy widzi.

W niedzielę, 4.10.2020 o 22:54, Animka napisała:

Pierwszy raz przydarzyła się dziwna i denerwująca sytuacja, az obleciał mnie strach.
Wkładam kabelek ładowarki do telefonu, a tu światła w żyrandolu zaczynają strasznie migać jakby miały zaraz wystrzelić. Jedna zarówka się przepaliła.
Na dodatek nie chciała mi wleźć wtyczka do telefonu. Jak chcialam włożyć to te światła pod sufitem szakały.Nie weszła mi wtyczka do gniazda w telefonie tak jak trzeba, trochę ja popchnęłam w prawo i ładowała, ale co chwila się rozłączało i telefon piszczał, że bateria rozładoowana. Jak docisnęłam wtyczkę w gnieździe do prawej strony to zaczęło sie ładować.. Wtyczka cała nie weszła. Oczywiście światła w żyrandolu wyłączyłam. Zdziwiona jestem, bo telefon był sprawny do tej pory. Może przygniotłam go zakupami niechcący i coąś tam się przesunęło czy wlazło, ale patrzyłam przez lupę i nic nie widzę.

Cóż, jak pisał poeta: są dziwy w niebie i na ziemi, o których ani śniło
się waszym filozofom.


--
Tu jest Usenet - tu się nie dyskutuje, tu się walczy.

wyłączyłam. Zdziwiona jestem, bo telefon był sprawny do tej pory. Może
przygniotłam go zakupami niechcący i coąś tam się przesunęło czy wlazło,
ale patrzyłam przez lupę i nic nie widzę.

Cóż, jak pisał poeta: są dziwy w niebie i na ziemi, o których ani śniło
się waszym filozofom.

Stawiam na duchy!


--
Grzexs

W dniu 2020-10-05 o 11:04, collie pisze:

W niedzielę, 4.10.2020 o 22:54, Animka napisała:

Pierwszy raz przydarzyła się dziwna i denerwująca sytuacja, az obleciał
mnie strach.
Wkładam kabelek ładowarki do telefonu, a tu światła w żyrandolu
zaczynają strasznie migać jakby miały zaraz wystrzelić. Jedna zarówka
się przepaliła.
Na dodatek nie chciała mi wleźć wtyczka do telefonu. Jak chcialam włożyć
to te światła pod sufitem szakały.Nie weszła mi wtyczka do gniazda w
telefonie tak jak trzeba, trochę ja popchnęłam w prawo i ładowała, ale
co chwila się rozłączało i telefon piszczał, że bateria rozładoowana.
Jak docisnęłam wtyczkę w gnieździe do prawej strony to zaczęło sie
ładować.. Wtyczka cała nie weszła. Oczywiście światła w żyrandolu
wyłączyłam. Zdziwiona jestem, bo telefon był sprawny do tej pory. Może
przygniotłam go zakupami niechcący i coąś tam się przesunęło czy wlazło,
ale patrzyłam przez lupę i nic nie widzę.

Cóż, jak pisał poeta: są dziwy w niebie i na ziemi, o których ani śniło
się waszym filozofom.

Tak, może to jakieś dziwy z nieba.


--
animka

Animatorka <animka@tonie.w.pl> wrote...

Wiadomo, że jakieś korki, liczniki są

Zupę też tak gotujesz, że wychodzi 'groch z kapustą'?




--
Fothoradethogerthar Gothotesurethsen

Użytkownik "Animka"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:rldcpt$i9t$1@gioia.aioe.org...

Pierwszy raz przydarzyła się dziwna i denerwująca sytuacja, az obleciał
mnie strach.
Wkładam kabelek ładowarki do telefonu, a tu światła w żyrandolu
zaczynają strasznie migać jakby miały zaraz wystrzelić.

Zamów elektryka, niech ci posprawdza kable w skrzynce z bezpiecznikami w domu i na klatce.
Niech sprawdzi czy przewody się nie poluzowały, może trzeba podokręcać śrubki w "esach".
Jak źle kontaktuje to będzie iskrzyć a to niebezpieczne bo może doprowadzić do pożaru.
No i zmień ładowarkę do telefonu. Może mieć przebicie.

Pzdr.
Krzych

W dniu 05.10.2020 o 22:53, Krzy K pisze:

Użytkownik "Animka"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:rldcpt$i9t$1@gioia.aioe.org...

Pierwszy raz przydarzyła się dziwna i denerwująca sytuacja, az obleciał
mnie strach.
Wkładam kabelek ładowarki do telefonu, a tu światła w żyrandolu
zaczynają strasznie migać jakby miały zaraz wystrzelić.

Zamów elektryka, niech ci posprawdza kable w skrzynce z bezpiecznikami w domu i na klatce.
Niech sprawdzi czy przewody się nie poluzowały, może trzeba podokręcać śrubki w "esach".
Jak źle kontaktuje to będzie iskrzyć a to niebezpieczne bo może doprowadzić do pożaru.
No i zmień ładowarkę do telefonu. Może mieć przebicie.

Nieznasz się :D
https://www.youtube.com/watch?v=Fay9_NqBw1I&t=11s&ab_channel=legidud7 :)


--
LordBluzg(R)
                 <<<Pasek Grozy TVPiS>>>
                        ***** ***

LordBluzg(R) <mkawran@poczta.onet.pl> wrote:

W dniu 05.10.2020 o 22:53, Krzy K pisze:

Użytkownik "Animka"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:rldcpt$i9t$1@gioia.aioe.org...

Pierwszy raz przydarzyła się dziwna i denerwująca sytuacja, az obleciał
mnie strach.
Wkładam kabelek ładowarki do telefonu, a tu światła w żyrandolu
zaczynają strasznie migać jakby miały zaraz wystrzelić.

Zamów elektryka, niech ci posprawdza kable w skrzynce z bezpiecznikami w domu i na klatce.
Niech sprawdzi czy przewody się nie poluzowały, może trzeba podokręcać śrubki w "esach".
Jak źle kontaktuje to będzie iskrzyć a to niebezpieczne bo może doprowadzić do pożaru.
No i zmień ładowarkę do telefonu. Może mieć przebicie.

Nieznasz się :D
https://www.youtube.com/watch?v=Fay9_NqBw1I&t=11s&ab_channel=legidud7 :)

Uwielbiam takie życiowe przypadki sluchać. Kiedyś był pan Lebiedź i TPSA. W
tle też były święta. Na onecie kiedyś czytałem z kolei komentarz pod artykułem i też o prądzie.
Autorka komentarza twierdziła że ma zły prąd, bo kiedyś komputer szybciej
pracowal.

W dniu 2020-10-05 o 22:53, Krzy K pisze:

Użytkownik "Animka"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:rldcpt$i9t$1@gioia.aioe.org...

Pierwszy raz przydarzyła się dziwna i denerwująca sytuacja, az obleciał
mnie strach.
Wkładam kabelek ładowarki do telefonu, a tu światła w żyrandolu
zaczynają strasznie migać jakby miały zaraz wystrzelić.

Zamów elektryka, niech ci posprawdza kable w skrzynce z bezpiecznikami w domu i na klatce.
Niech sprawdzi czy przewody się nie poluzowały, może trzeba podokręcać śrubki w "esach".
Jak źle kontaktuje to będzie iskrzyć a to niebezpieczne bo może doprowadzić do pożaru.
No i zmień ładowarkę do telefonu. Może mieć przebicie.

Dzwoniłam do elektryka na dyżurze to mi powiedział, że nikt nie ma dostępu do mojego prądu.
Kable od licznika na korytarzu (zamknięte są w skrzynce) są przeprowadzone pod sufitem korytarza , wepchnięte przez futrynę do mieszkania i do tej skrzyneczki w mieszkaniu z "suwakami"do wł/wył prądu. Kable do mieszkań sa w listwach czy rynienkach (nie wiem jak to się nazywa.).
Korki do mieszkań (jakaś mała rozdzielnia) pewnie są dodatkowo w piwnicy czy w skrzynce na parterze, a ten elektryk wciskał mi ciemnotę, że nikt nie mógł manipulować.

--
animka

Daj się tym zając mężowi czy kogo tam masz.

Ja żony nie potrafię przekonać że ładowarka w gniazdku 24/h to dużo dużo dużo mniej pieniędzy niż telewizor bezsensownie włączony przez godzinę ;-)
Nie przetłumaczysz ;-)

_Master_ <Master@z.pl> wrote:

Daj się tym zając mężowi czy kogo tam masz.

Ja żony nie potrafię przekonać że ładowarka w gniazdku 24/h to dużo dużo dużo mniej pieniędzy niż telewizor bezsensownie włączony przez godzinę ;-)
Nie przetłumaczysz ;-)

A to zależy jak bardzo chcesz przekonać. Bo jak bardzo, bardzo, to kup
watomierz na Allegro i pokaż. Jak zobaczy cyferki to zrozumie. No chyba że
będzie brnąć w zaparte i mówić ze jakieś specjalnie skonstrowane urządzenie
kupiłeś, żeby pokazywało tak jak ty chcesz. Wtedy nie przetłumaczysz. Ale i tu masz jakieś wyjście, bo możesz wziąć wartość z pudełka jakiegoś
urządzenia i pokazać że prawdę pokazuje. Ja wiem. One wiedzą najlepiej :-)

W dniu 2020-10-05 o 22:53, Krzy K pisze:

Użytkownik "Animka"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:rldcpt$i9t$1@gioia.aioe.org...

Pierwszy raz przydarzyła się dziwna i denerwująca sytuacja, az obleciał
mnie strach.
Wkładam kabelek ładowarki do telefonu, a tu światła w żyrandolu
zaczynają strasznie migać jakby miały zaraz wystrzelić.

Zamów elektryka, niech ci posprawdza kable w skrzynce z bezpiecznikami w domu i na klatce.
Niech sprawdzi czy przewody się nie poluzowały, może trzeba podokręcać śrubki w "esach".
Jak źle kontaktuje to będzie iskrzyć a to niebezpieczne bo może doprowadzić do pożaru.
No i zmień ładowarkę do telefonu. Może mieć przebicie.

To coś w telefonie się zrobiło w czasie tego spięcia mogania świateł w żyrandolu i ich wystrzelenie. W tym samym czasie ładowarka była podłączona do telefonu (chyba dobrze pamiętam). Kabel ładowarki, tzn, wtyczka nie chce wleźc do telefonu i robię różne  sztuczki z ta wtyczką, żeby telefon sie ładował i cały czas uważam, żeby telefonu w tym czasie nie poruszyć, bo ładowanie się zakończy.

Animatorka <animka@tonie.ja.wp.pl> wrote...

w tym czasie nie poruszyć, bo ładowanie się zakończy.

Bajdury animujesz, że się kopci. Zwykły zbieg
okoliczności, a ze strachu spiepszyłaś gniazdo
tudzież wtyczkę do karmienia telesraja!




--
CaerSobreUnÁrbol

W dniu 21.10.2020 o 00:49, Animka pisze:

Kabel ładowarki, tzn, wtyczka nie chce wleźc do telefonu i robię różne  sztuczki z ta wtyczką, żeby telefon sie ładował i cały czas uważam, żeby telefonu w tym czasie nie poruszyć, bo ładowanie się zakończy.

Weź wykałaczkę (drewnianą) i wydłub fafoły z gniazda :]

--
LordBluzg(R)
                 <<<Pasek Grozy TVPiS>>>
                        ***** ***

Mam to samo.
Gdy używam pilota do tunera TV (Wiwa), to mi żyrandol zaczyna migać na kolorowo.
Osram i tyle.


-- -- -

Wkładam kabelek ładowarki do telefonu, a tu światła w żyrandolu zaczynają strasznie migać jakby miały zaraz wystrzelić.+

ąćęłńóśźż <a@e.pl>  wrote...

używam pilota do tunera TV (Wiwa), to mi żyrandol zaczyna migać na kolorowo. Osram i tyle

Jeśli nie *bredzisz* (jak to czyni 90% tutejszych krasomówców/kaznodziejów), to się rajcujesz osranymi lub inaczej zasranymi bublo-produktami --
Montauk Bluecifer






























                                     .

To niemożliwe.


-- -- -

Pierwszy raz przydarzyła się dziwna i denerwująca sytuacja