Data: 2011-01-06 13:41:17 | |
Autor: Zbynek Ltd. | |
Ładowarka na korbkę do telefonu - test | |
Witam
No to se pokręciłem. I co? I do d... z takimi gadżetami. Najpierw rozładowałem telefon w temp. -6°C. I w tej samej temperaturze ładowałem kręciołkiem. Cały test będzie odbywał się w tej temperaturze. Przy nominalnej prędkości obrotowej ładuje prądem ok.100mA. Kręciłem przez 5 minut. Po 3 minutach zacząłem gubić rytm. Przez ostatnią minutę 3 razy wypadała mi z rąk korbka. Po 3 godzinach jeszcze czuję nadwyrężone mięśnie dłoni :-) No i jak mi to naładowało? Po włączeniu telefonu próbowałem wykonać połączenie. W czasie drugiego dzwonka telefon się wyłączył. Poczekałem parę minut i włączyłem ponownie. Odebrałem 3 SMSy i wysłałem 2 krótkie. Teraz udało się przeprowadzić rozmowę o długości 1 min 15 sek, zanim telefon się wyłączył. Po podgrzaniu telefonu do temperatury pokojowej udało się wysłać 3 SMSy i przeprowadzić rozmowę 1 min 45 sek, po czym telefon się wyłączył. Jaki z powyższego wypływa wniosek? Jeżeli liczymy na to, że po całkowitym rozładowaniu akumulatora, taka ładowarka na korbkę pozwoli nam na przeprowadzenie dłuższej rozmowy przy ujemnych temperaturach, to możemy się srodze zawieść. W zasadzie najlepszym wyjściem jest wysyłanie tylko SMS-ów. Trzeba to sobie wpoić w świadomość. I podświadomość. W stresie, przy wyczerpanym akumulatorze, może wydawać się nam, że rozmowa będzie najlepszym sposobem na poinformowanie służb ratunkowych. Ale rozmowa może zostać nagle przerwana i już nie uruchomimy telefonu. Jednej osobie naprawdę odechce się kręcić po 5 minutach. Najlepiej jak weźmie się za to kilka osób na zmianę po 2-3 minuty. Jeśli jest kilka osób. Można ładować i przez godzinę z przerwami. Ale, UWAGA!, wyłączony telefon. Żeby nie rozładowywać, kiedy z niego nie korzystamy. Oczywiście mogą być drobne różnice w długości rozmowy, w zależności od modelu telefonu, czy od rodzaju ładowarki, ale nie będzie to oszałamiająca różnica na plus. Mogą być też na minus, jeśli mamy włączone różne, niepotrzebne usługi, typu BT, czy Wi-Fi. W pełni naładowany telefon i zmrożony do -10°C w zasadzie jest bezpieczny. Zrobiłem z niego 40 minut rozmów przy słabym sygnale i w tej temperaturze i dłużej nie chciało mi się sprawdzać. Wskaźnik naładowania nadal pokazywał pełny akumulator. -- Pozdrawiam Zbyszek PGP key: 0x5351FDE3 [Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się wszystkie możliwości.] |
|
Data: 2011-01-06 07:41:45 | |
Autor: Impatiens | |
Ładowarka na korbkę do telefonu - test | |
On 6 Sty, 13:41, "Zbynek Ltd." <sp2scf.spamsto...@poczta.onet.pl>
wrote: Witam Witam Zamiast nosić ze sobą takie wynalazki, od wielu lat odkąd mam telefon komórkowy dokupuję 1-2 baterie (zamienniki oryginalnych baterii) do danego telefonu i mam je prawie zawsze naładowane przy sobie. Oczywiście rotacyjnie je zamieniam po rozładowaniu i ponownym naładowaniu. Nie zajmują dużo miejsca, a na wyjazdach przy intensywniejszym użytkowaniu (słuchanie radia lub internet), mogę nie spoglądać nerwowo na pasek stanu naładowania. Pozdrawiam Impatiens |
|
Data: 2011-01-07 21:20:46 | |
Autor: Jan Werbinski | |
Ładowarka na korbkę do telefonu - test | |
Użytkownik "Impatiens" <impatiens@buziaczek.pl> napisał w wiadomości news:d5d59cc8-24a5-447c-9551-3f1eeb403389c39g2000yqi.googlegroups.com...
Zamiast nosić ze sobą takie wynalazki, od wielu lat odkąd mam telefon komórkowy dokupuję 1-2 baterie (zamienniki oryginalnych baterii) do danego telefonu i mam je prawie zawsze naładowane przy sobie. -- -- -- -- -- -- -- - Kiedyś robiłem tak jak Ty. Ostatnio używam akumulator przenośny Energizer http://www.energizerpowerpacks.com/my/products/xp4001/ . Gniazda USB pozwalają na podładowanie nie tylko różnych telefonów, ale innych gadżetów. Zmieniając telefon nie trzeba dokupować baterii. Masa ok 200 g. -- Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul Prywatna http://www.janwer.com/ Nasza siec http://www.fredry.net/ |
|
Data: 2011-01-08 10:44:50 | |
Autor: Zbynek Ltd. | |
Ładowarka na korbkę do telefonu - test | |
Elo
Jan Werbinski napisał(a) : Kiedyś robiłem tak jak Ty. Na stronie, oczywiście, marketingowy bełkot. Brak podstawowej informacji - pojemności akumulatora. -- Pozdrawiam Zbyszek PGP key: 0x5351FDE3 [Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się wszystkie możliwości.] |
|
Data: 2011-01-09 12:15:33 | |
Autor: Jan Werbinski | |
Ładowarka na korbkę do telefonu - test | |
Użytkownik "Zbynek Ltd." <sp2scf.spamstoper@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:ig9bmk$qfu$1news.onet.pl...
Elo Pięć naładowań telefonu, albo siedem iPod Shuffle, albo 3x Kindle DX. -- Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul Prywatna http://www.janwer.com/ Nasza siec http://www.fredry.net/ |
|
Data: 2011-01-09 12:30:21 | |
Autor: Andrzej Kłos | |
Ładowarka na korbkę do telefonu - test | |
Zbynek Ltd. pisze:
http://www.energizerpowerpacks.com/my/products/xp4001/ . Gniazda USB Na stronie, oczywiście, marketingowy bełkot. Brak podstawowej xp4001 czyli - jak sama nazwa wskazuje :) - 4000mAh andy_nek |
|
Data: 2011-01-06 15:04:45 | |
Autor: J_K_K | |
Ładowarka na korbkę do telefonu - test | |
Użytkownik "Zbynek Ltd." <sp2scf.spamstoper@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:ig4d9e$5r8$1news.onet.pl...
W zasadzie najlepszym Dobrze by było, żeby obecni tu autorzy wortali / książek zamieścili ww. inforrmacje w swoich dziełach. Pzdr JKK |
|
Data: 2011-01-07 20:48:58 | |
Autor: Grzegorz | |
Ładowarka na korbkę do telefonu - test | |
Witam
Nooo ..... Najpierw rozładowałem telefon w temp. -6°C. I w tej samej Typowy akumulator ma 500-1000 mAh. Czyli pełne ładowanie 5 do 10 godzin !!!! Minimum do gadania, to jakieś 1-10% więc ... Kręciłem przez 5 minut. Po 3 minutach zacząłem gubić rytm. Przez ostatnią minutę 3 razy wypadała mi z rąk korbka. Po 3 Jak widzisz, teoria niestety potwierdza Twoje doświadczenia .....
Jaki z powyższego wypływa wniosek? Jeżeli liczymy na to, że po Dokładnie tak. Ale już mając zapasowy naładowany akumulator, nawet leżący od paru miesięcy, więcej zdziałasz ! W zasadzie najlepszym wyjściem jest wysyłanie tylko SMS-ów. Trzeba to sobie wpoić w Zdecydowanie - wysłanie Smsa potrzebuje energii tyle co ok. 2 sekundy gadania !!!!!! W pełni naładowany telefon i zmrożony do -10°C w zasadzie jest Jeśli jest wyłączony !!!!! Bo jeśli nie ma zasięgu, odbiornik cały czas poszukuje sygnału (gdy ma zasięg, robi to co kilka-kilkanaście sekund !!) i pobiera przynajmniej 5x więcej energii..... Zrobiłem z niego 40 minut rozmów przy słabym sygnale i w tej temperaturze i dłużej nie chciało mi się sprawdzać. Wskaźnik A to jest bardzo mylące, gdyż typowo wskaźnik naładowania pokazuje napięcie, a nie stan rzeczywisty naładowania. Ja na krytyczne wyprawy noszę drugi naładowany ale wyłączony telefon, w szczelnym woreczku, z kartą od innego operatora ..... A co do ładowarki - powinna dawać min. pół ampera, inaczej lepiej wyrzucić przed użyciem :-D ! Choć ... mam taką latarkę, oryginalnie miała żarówkę bodaj 3,5V 0,1A i po włożeniu dwóch białych LEDów (antyrównolegle) nareszcie stała się awaryjna światłość :-D ! pzdrw. -- Grzegorz maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1 |
|
Data: 2011-01-07 21:27:39 | |
Autor: Zbynek Ltd. | |
Ładowarka na korbkę do telefonu - test | |
Cześć
Grzegorz napisał(a) : Jaki z powyższego wypływa wniosek? Jeżeli liczymy na to, że po Najlepiej nowy, bo jakiś stary może nie wytrzymać tych miesięcy. W zasadzie najlepszym Otóż to. W pełni naładowany telefon i zmrożony do -10°C w zasadzie jest I to należy zawsze podkreślać i pisać dużymi literami. Zrobiłem z niego 40 minut rozmów przy słabym sygnale i w Dla nas to oczywiste, ale laik będzie myślał, że skoro tel pozwala na 4 godziny rozmów, to skoro pokazuje 100%, to nadal ma 4 godziny. Ja na krytyczne wyprawy noszę drugi naładowany ale wyłączony telefon, w szczelnym woreczku, z kartą od innego operatora ..... Moim testem chciałem tylko potwierdzić jak kiepskim rozwiązaniem jest taka ładowarka na korbkę. Do momentu pomiaru prądu ładowania nie spodziewałem się że aż tak :-) Można zrobić sobie ładowarkę z kilku bateryjek R6 i koszyczka. Innym sposobem jest właśnie drugi akumulator, czy wręcz telefon. Ja akurat mam koszyczek i R6, które są uniwersalnym źródłem do kilku urządzeń. No i zimą wyłączony telefon i wszelkie baterie noszę przy ciele. -- Pozdrawiam Zbyszek PGP key: 0x5351FDE3 [Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się wszystkie możliwości.] |
|
Data: 2011-01-08 17:03:08 | |
Autor: Grzegorz | |
Ładowarka na korbkę do telefonu - test | |
Cześć
Dokładnie tak. Ale już mając zapasowy naładowany akumulator, nawet Hmmm, mam wiele starych (NOKIA), i zdziwiłem się, jak powoli się LiIon rozładowują ... A kilka ze starego laptoka po 6 lkatach mają nadal 3,8 V !!! ...... Moim testem chciałem tylko potwierdzić jak kiepskim rozwiązaniem Dokładnie !!! No i zimą wyłączony telefon i wszelkie baterie noszę przy Na ciele, to ja mogę piersióweczkę :-) ! Telefon mam włączony zawsze, ;-) . ale zazwyczaj w zimie na jednodniowe wędrówki wyjeżdżam. Ty masz ocipinkę dalej ..... pzdrw. -- Grzegorz maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1 |
|
Data: 2011-03-08 09:18:07 | |
Autor: seachdamh | |
Ładowarka na korbkę do telefonu - test | |
On 08.01.2011 17:03, Grzegorz wrote:
Cześć Dokładnie rzecz biorąc zdecydowanie lepiej mieć zapasowe akumulatory niż próbować je ładować w temperaturach poniżej 0. Wynika to z tego, że dramatyczna większość akumlatorów nie jest przystosowana do pracy w temperaturach niższych niż pokojowych i już nawet w przedziale 0 - 10 stopni można odczuć zdecydowany spadek ich wydajności i wydłuża się czas potrzebny do ich naładowania. Mało tego, akumlatora takiego nie da się naładować do pełnej pojemności. Krótko - szybciej się rozładowują i bardzo trudno je ponownie naładować. Większości ogniw, jak dokładnie się wczytacie w etykiety producenta (o ile coś takiego zawarł) wręcz nie można ładować w temperaturach poniżej zera. Dla odmiany - jednocześnie niska temperatura też wpływa konserwująco na naładowane ogniwa spowalniając proces ich rozładowywania. Więc raczej nie wybierałbym się może z akumulatorami które ładowałem 6 miesięcy temu a takimi doładowanymi przed wyjazdem. Sprawdzane: dla 3 różnych telefonów + aparatu cyfrowego (lustrzanki) w Tatrach w ostatnich latach w zimie :). W moim przypadku szczególnie rozładowywanie aparatu w temperaturach do -20 stopni dawało się dramatycznie w skórę - skończyło się na 2 dodatkowych akumulatorach noszonych w kieszeni. Z telefonów: ładnie się sprawdzał w zimie Szmatsung B2700 (dopóki go nie rozwaliłem) - prawdopodobnie ze względu na baterię 1100 mAh. Aha. Wyłączony telefon, podobnie jak apart właśnie lepiej trzymać w niskiej temperaturze :D Właśnie z racji wolniejszego samoistnego rozładowywania się. Ogrzać go dopiero w momencie kiedy kiedy zamierzamy użyć. Może komuś się przyda :D |
|
Data: 2011-03-08 11:24:39 | |
Autor: Zbynek Ltd. | |
Ładowarka na korbkę do telefonu - test | |
Elo
seachdamh napisał(a) :
I gdybym nie wiedział, jak jest, to poprawiłbym Cię, że nie "rozładowywania", ale "samorozładowywania". Ale nie poprawię. Złośliwie. Dla producenta :-) Teraz poczyniłem obserwacje na aku R6 firmy GP - Recyko (to te z b.małym efektem samorozładowania, a'la Eneloop). Wg specyfikacji pracują do -20°C. Zmieniając co 2-3 godz. na mrozie ok. -5°C na komplet spod kurtki, realna pojemność jaką udaje się z nich wyciągnąć, to ok. 20% nominalnej. Przy ciągłym przechowywaniu na mrozie 10-12 stopni ich realna pojemność to ok. 5% znamionowej. Tak więc deklaracja producenta, że działają w -20°C też jest pewnie prawdziwa - może aż 1% pojemności da się z nich wycisnąć. Więc działają. Jakoś. Byle jakoś. Aha. Wyłączony telefon, podobnie jak apart właśnie lepiej trzymać w niskiej temperaturze :D Właśnie z racji wolniejszego samoistnego rozładowywania się. Ogrzać go dopiero w momencie kiedy kiedy zamierzamy użyć. W zasadzie mało realne. Dlatego noszę tel. pod kurtką. W kamizelce pod koszulą. -- Pozdrawiam Zbyszek PGP key: 0x5351FDE3 [Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się wszystkie możliwości.] |
|
Data: 2011-03-10 22:00:36 | |
Autor: J.F. | |
Ładowarka na korbkę do telefonu - test | |
On Thu, 06 Jan 2011 13:41:17 +0100, Zbynek Ltd. wrote: Widze ze watek wrocil.
No to se pokręciłem. I co? I do d... z takimi gadżetami. No niestety, g* warte. Przy nominalnej prędkości obrotowej ładuje prądem Tak to wlasnie wyglada - przydaloby sie ladowac co najmniej z pol godziny, a reka boli po 3 minutach :-) O dziwo sa radia na korbke. Ale te ktore ponoc naprawde dzialaja to maja mechanizm sprezynowy - nakrecamy sprezyna i ona na parenascie minut starcza. No i jak mi to naładowało? Po włączeniu telefonu próbowałem wykonać no, sms tez mozna wezwac pomoc. O ile to skutek ladowarki. Jaki z powyższego wypływa wniosek? Jeżeli liczymy na to, że po Zawiedziemy sie na pewno :-) J. |
|
Data: 2011-03-12 10:06:04 | |
Autor: Adam Moczulski | |
Ładowarka na korbkę do telefonu - test | |
W dniu 2011-03-10 22:00, J.F. pisze:
Widze ze watek wrocil. Dziecko moje zrobiło ładowarkę na baterie AA. Baterie zaczęły wylewać, stabilizator grzać się nieprzytomnie, więc przystąpiliśmy do pomiarów charakterystyki ładowania LG Swift/Optimus. Maksymalny prąd jaki pobiera komórka podczas ładowania to prawie 700mA. Średnio około 350mA. Czyli spokojnie da się naładować ręczną prądnicą na korbę, z tym że raczej konkretnie tą : http://rkd.friko.pl/prrkd.html -- Pozdrawiam Adam |
|
Data: 2011-03-12 13:58:03 | |
Autor: Andrzej Kłos | |
Ładowarka na korbkę do telefonu - test | |
Adam Moczulski pisze:> Maksymalny prąd jaki pobiera
komórka podczas ładowania to prawie 700mA. Średnio około 350mA. Czyli spokojnie da się naładować ręczną prądnicą na korbę, z tym że raczej konkretnie tą : http://rkd.friko.pl/prrkd.html "Prądnica do radiostacji RKD jest prądnicą napędzaną ręcznie i służy do zasilania obwodu żarzenia" no to pojechałeś po bandzie - współczesne komórki nie mają już obwodu żarzenia :) andy_nek |
|
Data: 2011-03-12 16:50:39 | |
Autor: Adam Moczulski | |
Ładowarka na korbkę do telefonu - test | |
W dniu 2011-03-12 13:58, Andrzej Kłos pisze:
Adam Moczulski pisze:> Maksymalny prąd jaki pobiera "Twornik jest dwuuzwojeniowy, przy czym uzwojenie wysokiego napięcia jest otwarte a niskiego zamknięte. Napięcie wysokie 800V prąd 40mA a niskie 7V, 2A." 7V , 2 A jest idealne do komórek. A 800V mozna wykorzystać np. do łowienia ryb : http://www.electro-fisher.com/indexPL.html -- Pozdrawiam Adam |
|
Data: 2011-03-12 18:14:42 | |
Autor: Andrzej Kłos | |
Ładowarka na korbkę do telefonu - test | |
Adam Moczulski pisze:
"Twornik jest dwuuzwojeniowy, przy czym uzwojenie wysokiego napięcia jest otwarte a niskiego zamknięte. Napięcie wysokie 800V prąd 40mA a niskie 7V, 2A." już chciałem napisać, że się nieudolnie tłumaczysz :) ale zajrzałem na tę stronkę... no to jest to idealne zastosowanie, dla prawdziwego faceta/wędkarza. No bo to oferowane g. na tamtej stronie... jakiś password, z pięcioma miejscami po przecinku, to nie dla ludzi, nikt tego nie zapamięta. andy_nek |
|
Data: 2011-03-14 02:32:40 | |
Autor: J.F. | |
Ładowarka na korbkę do telefonu - test | |
On Sat, 12 Mar 2011 10:06:04 +0100, Adam Moczulski wrote:
Przy nominalnej prędkości obrotowej ładuje prądem Tylko najpierw nalezaloby zdobyc sztuke i pokrecic. Byc moze te sie daje krecic dluzej, te malutkie to niestety jak wyzej - palce odpadaja, a telefon sie nie naladowal. J. |
|
Data: 2011-04-06 11:14:14 | |
Autor: Zbynek Ltd. | |
Ładowarka na korbkę do telefonu - test - część II | |
Elo
Zbynek Ltd. napisał(a) : Witam Ale to było w styczniu... Obecnie w Lidlu, w promocji, jest taka duża latarka na korbkę. W porównaniu z moimi poprzednimi doświadczeniami jest o niebo lepsza. Nie jest to ładowarka sensu stricte, ale latarka. Odrobina zdolności i lutownica przerobią nam ją na ładowarkę. Jakie osiągi uzyskałem? Dzięki dużej obudowie i długiej korbce bardzo łatwo się ją trzyma i kręci bez zbytniego zmęczenia. Kręcąc te 2 obroty na sekundę już uzyskujemy spory prąd ładowania (4 już naładowanych! aku R6) - ok. 200mA. Nie jest to tak męczące jak poprzednio opisana ładowarka. Przy odrobinę większej prędkości dochodzimy do 300mA. Ci z nadmiarem energii i nienakręceni dotąd, mogą uzyskać nawet 500mA. Tak, 500. Jednakże jest to już prędkość szalona i nie do utrzymania przez dłuższy czas. Co siedzi w środku? Silnik 6V prądu stałego. A może to specjalizowana prądnica? Nie chce mi się w to za bardzo wierzyć. Mechanika zdaje się solidna. No i jeszcze mostek prostowniczy i mini akumulatorek. Odrobina pracy i można wbudować przełącznik i wyprowadzić kabelki z wtyczką do ładowania zewnętrznego urządzenia. Wprawdzie urządzenie o niebo lepsze, ale należy się zastanowić, czy brać ładowarkę, która waży 185g i ma sporawe wymiary (15x5,5x4cm), czy komplet 6 sztuk akumulatorków R6 o pojemności 2100mAh z małym efektem samorozładowania, o tej samej wadze. Czy też może bliżej nieokreśloną (ale raczej sporą) liczbę zastępczych akumulatorków Li-Ion do innych niezbędnych nam urządzeń. Na dłuższy wyjazd może będzie warto to zabrać. Czy też może na grupę. Dodatkowo zyskujemy jedną latarkę jako awaryjne źródło światła. -- Pozdrawiam Zbyszek PGP key: 0x5351FDE3 [Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się wszystkie możliwości.] |
|
Data: 2011-04-06 23:27:04 | |
Autor: Jar | |
Ładowarka na korbkę do telefonu - test - część II | |
Jakie osiągi uzyskałem? Dzięki dużej obudowie i długiej korbce bardzo łatwo się ją trzyma i kręci bez zbytniego zmęczenia. Kręcąc te 2 obroty na sekundę już uzyskujemy spory prąd ładowania (4 już naładowanych! aku R6) - ok. 200mA. Empirycznie udowodniłeś zatem,że cała zabawa z tą korbą nie ma sensu. 5 godzin kręcenia non-stop. Jako awaryjne zasilanie lepiej wziaśc ze sobą zapasowy akumulator. Albo zrobic obudowę na kilka baterii alkalicznych R6, R14 z dłuższym kabelkiem z wtykiem jak od ładowarki. W razie padu oryginalnej baterii wystarczy podłaczyć to zewnętrzne zasilanie -zwłaszcza,że mogłoby być trzymane pod ubraniem, w cieple. No i łatwo podłączyć, w przeciwieństwie do wymiany aku w komórce w warunkach polowych [np. w rekawicach zimą]. Pozdrawiam -J. -- |
|
Data: 2011-04-07 10:16:15 | |
Autor: Zbynek Ltd. | |
Ładowarka na korbkę do telefonu - test - część II | |
Elo
Jar napisał(a) : Empirycznie udowodniłeś zatem,że cała zabawa z tą korbą nie ma sensu. A tak się starałem :-) Choć usilnie chciałem mieć awaryjne źródło zasilania, jak wszystko inne już padnie, to jednak nadal pozostaje to gadżetem. Choć osiągi tej Lidlowej ładowarki są już dużo lepsze, to jednak ekonomia i ergonomia mówią: sorry. Może jest jakiś tam sens zabrania gadżetu na długie wyprawy w kilka osób i w zimne rejony z małą ilością słońca, gdzie ładowarka słoneczna się nie sprawdzi. 5 godzin kręcenia non-stop. Przy rozdziale w grupie - da się przeżyć :-) Jako awaryjne zasilanie lepiej wziaśc ze sobą zapasowy akumulator. Albo zrobic obudowę na kilka baterii alkalicznych R6, R14 z dłuższym kabelkiem z wtykiem jak od ładowarki. I na najbliższe parę lat pozostaniemy przy takiej opcji :-) Ładowarki wodorowe czy alkoholowe, mimo szumnych zapowiedzi od 10 lat, jakoś nie stały się popularne i nie są w rozsądnych cenach czy rozmiarach, a producenci mają w d... odpowiadanie na maile z prośbą o szczegóły. -- Pozdrawiam Zbyszek PGP key: 0x5351FDE3 [Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się wszystkie możliwości.] |
|