Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo.podatki   »   Laffer? Laffer? Nie słyszałem!

Laffer? Laffer? Nie słyszałem!

Data: 2014-12-30 10:37:59
Autor: Piotrek
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
Data: 2014-12-30 22:40:53
Autor: Maciek
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
W dniu 2014-12-30 o 10:37, Piotrek pisze:
Chcieli dobrze:
<http://biznes.newsweek.pl/alkohol-wzrost-cen-papierosy-wzrost-cen-wzrost-akcyzy-2014-rok-newsweek-pl,artykuly,277940,1.html>
A wyszło jak zwykle:
<http://pulsbiznesu.pb.pl/3978087,50409,budzet-suszy-po-wodce>
A rozwiązanie jest przecież proste: każdy posiadacz telewizora musi
kupić pół litra wódki tygodniowo. Skoro z abonamentem rtv można, to
dlaczego tego nie rozszerzyć? Programu tvp i tak na trzeźwo nie da się
oglądać :->

--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2015-01-09 01:42:48
Autor: Gotfryd Smolik news
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
On Tue, 30 Dec 2014, Piotrek wrote:

Chcieli dobrze:

<http://biznes.newsweek.pl/alkohol-wzrost-cen-papierosy-wzrost-cen-wzrost-akcyzy-2014-rok-newsweek-pl,artykuly,277940,1.html>

  Ja się nie znam, ale lat temu parę śledziłem sejmowe dyskusje w radiu
(dawno nie sprawdzałem czy działa, wykorzystywany był nadajnik
na falach długich, "ten drugi").
  Standardowo z wnioskami budżetowymi w postaci: "z podatku xxx mamy
200mln złotych przy stawce 10%, podniesiemy na 12% i uzyskane
40 mln przeznaczymy na...<tu jakiś szczytny cel>" występowali
posłowie PSL.
  Ze standardowym wynikiem (spadek wpływów) jak wyżej.
  Ciekawe kto wnioskował o tę akcyzę :>

A wyszło jak zwykle:

<http://pulsbiznesu.pb.pl/3978087,50409,budzet-suszy-po-wodce>

  Prawie zawsze tak wychodziło.
  Co gorsza, SLD kiedyś wyszło, że obniżenie CIT dało wzrost wpływów...
  Posłowie chyba powinni być wynagradzani od wzrostu WPŁYWÓW :P
(hasło, żeby głosujący za podniesieniem stawki dopłacili teraz
brakującą kwotę już gdzieś widziałem - nie, nie brakującą do "planu",
brakującą do poprzedniego wyniku!)

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-01-09 23:09:08
Autor: Piotrek
[OT] Re: Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
On 2015-01-09 01:42, Gotfryd Smolik news wrote:
  [...] Posłowie chyba powinni być wynagradzani od wzrostu WPŁYWÓW :P  [...]

Weź przestań! Dlaczego tak źle życzysz naszym wybrańcom?

Przecież oni mają matki/żony/kochanki które muszą wyżywić, a ileż można latać tymi samochodami ...

Piotrek

Data: 2015-01-10 22:07:51
Autor: adam
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
W dniu 2014-12-30 o 10:37, Piotrek pisze:
Chcieli dobrze:

<http://biznes.newsweek.pl/alkohol-wzrost-cen-papierosy-wzrost-cen-wzrost-akcyzy-2014-rok-newsweek-pl,artykuly,277940,1.html>


A wyszło jak zwykle:

<http://pulsbiznesu.pb.pl/3978087,50409,budzet-suszy-po-wodce>

Piotrek

Przerabiają to już nie pierwszy raz, i nadal nie wiedzą.
Teraz kombinują z wynajmem mieszkań. Po okresie zachwytu, jak to obniżka podatku zwielokrotniła wpływy, doszli do wniosku, że nie wszyscy rzetelnie to płacą i od 1. stycznia wprowadzili kasy fiskalne. Jak chce się uniknąć, to trzeba dokładnie dokumentować każdą złotówkę. Skutek łatwy do przewidzenia.

Data: 2015-01-12 13:32:22
Autor: Gotfryd Smolik news
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
On Sat, 10 Jan 2015, adam wrote:

Przerabiają to już nie pierwszy raz, i nadal nie wiedzą.

  Intrygujące jest, kto kieruje tak aby "nie chcieli wiedzieć".
  Bo ta wiedza jest dość powszechna a i eksperymenty procesowe dotąd
wykazywały, że obniżanie podatków DZIAŁA.

  Pewien problem sprawia fakt, że w niektórych przypadkach podniesienie
podatku daje skutki (w postaci obniżki wpływów) które są trudno
naprawialne, od pewnego opóźnienia przywróconego wzrostu po
obniżce (znaczy przywrócenie niższej stawki może NIE wygenerować
przywrócenia poprzednich wpływów w następnym roku, włącznie do
możliwości że będzie tylko wzrost względny, a bezwzględnie
okresowo spadek), do konieczności użycia (co kosztuje) "służb" aby
utrudnić obchodzenie prawa (jak już powstał "kanał przemytniczy",
to jego utrzymanie będzie łatwiejsze przez zamieszanych, więc
będzie sobie istniał, choć większego zysku żeby się rzucać zakładać
nowe nie przynosi).

Teraz kombinują z wynajmem mieszkań. Po okresie zachwytu, jak to obniżka podatku zwielokrotniła wpływy, doszli do wniosku,
że nie wszyscy rzetelnie to płacą i od 1. stycznia wprowadzili kasy fiskalne.
Jak chce się uniknąć, to trzeba dokładnie dokumentować każdą złotówkę. Skutek łatwy do przewidzenia.

  Mnie intryguje, jak będą sprawdzać prawidłowość używania tych kas.
  Bo w PUBLICZNYM miejscu sprzedaży kontrolę robi NIEZNANY sprzedawcy
kupujący.
  Celem zapobieżenia "300 zł na kasę 300 zł do łapy" kupujący będzie
musiał iść z przyszywanym "kuzynem"? ;)

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-01-12 15:52:57
Autor: Liwiusz
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
W dniu 2015-01-12 o 13:32, Gotfryd Smolik news pisze:

Teraz kombinują z wynajmem mieszkań. Po okresie zachwytu, jak to
obniżka podatku zwielokrotniła wpływy, doszli do wniosku,
że nie wszyscy rzetelnie to płacą i od 1. stycznia wprowadzili kasy
fiskalne.
Jak chce się uniknąć, to trzeba dokładnie dokumentować każdą złotówkę.
Skutek łatwy do przewidzenia.

 Mnie intryguje, jak będą sprawdzać prawidłowość uĹźywania tych kas.
 Bo w PUBLICZNYM miejscu sprzedaĹźy kontrolę robi NIEZNANY sprzedawcy
kupujący.
 Celem zapobieĹźenia "300 zł na kasę 300 zł do łapy" kupujący będzie
musiał iść z przyszywanym "kuzynem"? ;)

O co chodzi z tymi kasami przy wynajmie mieszkań?

--
Liwiusz

Data: 2015-01-13 23:40:49
Autor: Gotfryd Smolik news
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
On Mon, 12 Jan 2015, Liwiusz wrote:

O co chodzi z tymi kasami przy wynajmie mieszkań?

  No zwyczajnie - przyjmowanie zapłaty za wynajem wypadło ze zwolnienia
"całkowitego".
  Ergo jest bardzo dobry hak, aby podatnik popełnił jakiś kiks
w papierkach. Wykazanie niedochowania warunków zwolnienia (tych które
pozostały) oznacza, że podatnik jest uziemiony, bo dwa miesiące od
tego zdarzenia miał mieć kasę - a jak przeoczył, to ma problem.

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-01-12 20:37:34
Autor: Piotrek
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
On 2015-01-12 13:32, Gotfryd Smolik news wrote:
  Mnie intryguje, jak będą sprawdzać prawidłowość używania tych kas.
  Bo w PUBLICZNYM miejscu sprzedaży kontrolę robi NIEZNANY sprzedawcy
kupujący.
  Celem zapobieżenia "300 zł na kasę 300 zł do łapy" kupujący będzie
musiał iść z przyszywanym "kuzynem"? ;)

Spokojnie.

Zauważ, że wybrańcy jeszcze całkiem nie stracili kontaktu z rzeczywistością i zwolnienie dalej jest:
jeśli fakturujesz
jeśli przyjmujesz płatności na rachunek bankowy
jeśli żadne z powyższych, ale nie przekroczyłeś 20kplz czy ile to tam teraz jest (ale mogą ścignąć za niemanie ewidencji)

Piotrek

Data: 2015-01-13 12:35:47
Autor: adam
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
W dniu 2015-01-12 o 20:37, Piotrek pisze:> zwolnienie dalej jest:
> jeśli fakturujesz
> jeśli przyjmujesz płatności na rachunek bankowy
> jeśli żadne z powyższych, ale nie przekroczyłeś 20kplz czy ile to tam
> teraz jest (ale mogą ścignąć za niemanie ewidencji)

Tak, ale czy to faktura, czy to przelew, to musi być wszystko szczegółowo wyliczone, ile i za co. A jak dokładnie rozliczyć ciepło, wodę, gaz? Odczyty tych mediów są rzadko. Można co prawda uśredniać, ale i tak po roku może wyjść, że wziąłeś parędziesiąt zł więcej, a podatku nie opłaciłeś.

Data: 2015-01-13 13:10:41
Autor: Liwiusz
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
W dniu 2015-01-13 o 12:35, adam pisze:
A jak dokładnie rozliczyć ciepło, wodę, gaz?

Jaki w tym problem?

--
Liwiusz

Data: 2015-01-13 15:59:08
Autor: adam
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
W dniu 2015-01-13 o 13:10, Liwiusz pisze:
W dniu 2015-01-13 o 12:35, adam pisze:
A jak dokładnie rozliczyć ciepło, wodę, gaz?

Jaki w tym problem?

No a jak? Ja nie umiem sobie z tym poradzić. Poprzedni lokatorzy poprzedniej zimy grzali się na maxa, wyprowadzili się w sierpniu. Odczyt był dopiero teraz, i jest spora dopłata.
Gaz spisują dwa razy w roku.
Woda - podobnie.

Data: 2015-01-13 17:39:16
Autor: Liwiusz
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
W dniu 2015-01-13 o 15:59, adam pisze:
W dniu 2015-01-13 o 13:10, Liwiusz pisze:
W dniu 2015-01-13 o 12:35, adam pisze:
A jak dokładnie rozliczyć ciepło, wodę, gaz?

Jaki w tym problem?

No a jak? Ja nie umiem sobie z tym poradzić. Poprzedni lokatorzy
poprzedniej zimy grzali się na maxa, wyprowadzili się w sierpniu. Odczyt
był dopiero teraz, i jest spora dopłata.

Co to znaczy "grzali na maksa"? Wielkość kaloryferów jest dostosowana do
metrażu, nadto powinno być tak, że temperatura podawana na mieszkania
jest zależna od temperatury na zewnątrz - ergo - nie oczekuj, że ktoś
będzie siedział w zimnie i zakręcał kaloryfery (jeśli w niezimny dzień
masz "wrzątek" w kaloryferze to znaczy że coś nie tak z twoją instalacją
i to twoja wina).

Ponadto wg mnie ogrzewanie to nie jest koszt "licznikowy" wynikający z
zamieszkania - niezamieszkałe mieszkanie tez trzeba grzać. Może trochę
mniej, ale rzadko spotykam się z sytuacją, aby najemcy mieli dokładać do
niedopłat ogrzewania - zapewnienie odpowiedniej temperatury to zadanie
wynajmującego i za to bierze czynsz.

Gaz spisują dwa razy w roku.
Woda - podobnie.

Ale masz liczniki i możesz się z lokatorami rozliczać co miesiąc.

--
Liwiusz

Data: 2015-01-13 19:19:53
Autor: Maciek
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
W dniu 2015-01-13 o 17:39, Liwiusz pisze:
Co to znaczy "grzali na maksa"? Wielkość kaloryferów jest dostosowana do
metrażu, nadto powinno być tak, że temperatura podawana na mieszkania
jest zależna od temperatury na zewnątrz - ergo - nie oczekuj, że ktoś
będzie siedział w zimnie i zakręcał kaloryfery (jeśli w niezimny dzień
masz "wrzątek" w kaloryferze to znaczy że coś nie tak z twoją instalacją
i to twoja wina).
A słyszałeś o ogrzewaniu energią elektryczną?

Ponadto wg mnie ogrzewanie to nie jest koszt "licznikowy" wynikający z
zamieszkania - niezamieszkałe mieszkanie tez trzeba grzać. Może trochę
mniej, ale rzadko spotykam się z sytuacją, aby najemcy mieli dokładać do
niedopłat ogrzewania - zapewnienie odpowiedniej temperatury to zadanie
wynajmującego i za to bierze czynsz.
Jasne. Zwłaszcza gdy ktoś działa zero-jedynkowo: jest ciepło, to
otwieramy wszystkie okna i wietrzymy, ojej zrobiło się zimno, to
zamykany okna (albo lepiej nie, bo świeże powietrze) i odpalamy w każdym
pomieszczeniu elektryczną dmuchawę 2kW.

--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2015-01-13 20:15:06
Autor: Liwiusz
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
W dniu 2015-01-13 o 19:19, Maciek pisze:
W dniu 2015-01-13 o 17:39, Liwiusz pisze:
Co to znaczy "grzali na maksa"? Wielkość kaloryferów jest dostosowana do
metrażu, nadto powinno być tak, że temperatura podawana na mieszkania
jest zależna od temperatury na zewnątrz - ergo - nie oczekuj, że ktoś
będzie siedział w zimnie i zakręcał kaloryfery (jeśli w niezimny dzień
masz "wrzątek" w kaloryferze to znaczy że coś nie tak z twoją instalacją
i to twoja wina).
A słyszałeś o ogrzewaniu energią elektryczną?

Poza indywidualnym ogrzewaniem jednego mieszkania - raczej nie.
Spółdzielnie albo kupują ciepło hurtem, albo mają jakieś własne kotłownie.


Ponadto wg mnie ogrzewanie to nie jest koszt "licznikowy" wynikający z
zamieszkania - niezamieszkałe mieszkanie tez trzeba grzać. Może trochę
mniej, ale rzadko spotykam się z sytuacją, aby najemcy mieli dokładać do
niedopłat ogrzewania - zapewnienie odpowiedniej temperatury to zadanie
wynajmującego i za to bierze czynsz.
Jasne. Zwłaszcza gdy ktoś działa zero-jedynkowo: jest ciepło, to
otwieramy wszystkie okna i wietrzymy, ojej zrobiło się zimno, to
zamykany okna (albo lepiej nie, bo świeże powietrze) i odpalamy w każdym
pomieszczeniu elektryczną dmuchawę 2kW.

Generalnie rozważam mieszkania z jakimś sensownym systemem grzania, a
nie z piecykami na prąd.

--
Liwiusz

Data: 2015-01-13 20:52:28
Autor: Maciek
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
W dniu 2015-01-13 o 20:15, Liwiusz pisze:
Generalnie rozważam mieszkania z jakimś sensownym systemem grzania, a
nie z piecykami na prąd.
A nie rozmawiamy przypadkiem o działaniu najemcy, który przecież nie
będzie odpłacał do ogrzewania, bo to sprawa właściciela?


--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2015-01-13 20:57:18
Autor: Liwiusz
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
W dniu 2015-01-13 o 20:52, Maciek pisze:
W dniu 2015-01-13 o 20:15, Liwiusz pisze:
Generalnie rozważam mieszkania z jakimś sensownym systemem grzania, a
nie z piecykami na prąd.
A nie rozmawiamy przypadkiem o działaniu najemcy, który przecież nie
będzie odpłacał do ogrzewania, bo to sprawa właściciela?

Ano rozmawiamy. I rozmawiamy o normalnej sytuacji - nie że ktoś się
prądem grzeje - że jest koszt ogrzania całego bloku dzielony na
wszystkie mieszkania i to, Ĺźe w danym roku Ĺşle przewidziano zaliczki i
jest niedopłata, to raczej nie problem najemcy.

--
Liwiusz

Data: 2015-01-14 00:16:11
Autor: Gotfryd Smolik news
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
On Tue, 13 Jan 2015, Liwiusz wrote:

że jest koszt ogrzania całego bloku dzielony na
wszystkie mieszkania

  Liwiuszu, uwierz że w TAK rozliczanych blokach lokatorzy
NAPRAWDĘ regulowali temperaturę poprzez otwieranie okien.
  Wyłącznie.
  Po co oszczędzać ciepło, skoro "jest zapłacone" :P

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-01-14 08:37:04
Autor: Liwiusz
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
W dniu 2015-01-14 o 00:16, Gotfryd Smolik news pisze:
On Tue, 13 Jan 2015, Liwiusz wrote:

że jest koszt ogrzania całego bloku dzielony na
wszystkie mieszkania

 Liwiuszu, uwierz Ĺźe w TAK rozliczanych blokach lokatorzy
NAPRAWDĘ regulowali temperaturę poprzez otwieranie okien.
 Wyłącznie.
 Po co oszczędzać ciepło, skoro "jest zapłacone" :P


WSZYSCY lokatorzy? No to wszyscy płacili gremialnie większe rachunki -
licznikĂłw do tego nie potrzeba :)

A jeśli takich lokatorów jest co 10, to i tak nie opłaca się montować
liczników, bo ich koszt, i koszt odczytów, nie wpłynie znacząco na
obniżenie uśrednionego rachunku (wyższe zużycie jednego lokatora jest
dzielone na wszystkie mieszkania, kwota w efekcie niewielka).

--
Liwiusz

Data: 2015-01-15 23:12:10
Autor: Gotfryd Smolik news
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
On Wed, 14 Jan 2015, Liwiusz wrote:

WSZYSCY lokatorzy?

  Jasne że nie :)
  I nie tyle lokatorzy, co mieszkańcy.

No to wszyscy płacili gremialnie większe rachunki

  I właśnie dlatego godzili się m.in. na podzielniki.

A jeśli takich lokatorów jest co 10, to i tak nie opłaca się montować
liczników, bo ich koszt, i koszt odczytów,

  Ale niechęć do płacenia za kogoś może przekonać nawet do tego większego
kosztu :)

(wyższe zużycie jednego lokatora jest
dzielone na wszystkie mieszkania, kwota w efekcie niewielka).

  Problem w tym, że wtedy robi się "lawina" - coraz więcej chętnych do
braku oszczędzania. Bo jeśli *ja* otworzę okno i spowoduje to zapłacenie
10% wartości ciepła, to w sumie kwota niewielka, stać mnie.

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-01-14 08:57:16
Autor: Tomasz Kaczanowski
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
W dniu 2015-01-14 00:16, Gotfryd Smolik news pisze:
On Tue, 13 Jan 2015, Liwiusz wrote:

że jest koszt ogrzania całego bloku dzielony na
wszystkie mieszkania

Liwiuszu, uwierz że w TAK rozliczanych blokach lokatorzy
NAPRAWDĘ regulowali temperaturę poprzez otwieranie okien.
Wyłącznie.
Po co oszczędzać ciepło, skoro "jest zapłacone" :P


Tak się robiło, jak były popsute zawory. Przy zakładaniu podzielników zazwyczaj wymieniano zawory, więc raczej mało kto tak reguluje temperaturę. Tym bardziej, że teraz jest przymus rozliczania każdego bloku osobno, toteż oszczędzanie przez wszystkich mieszkańców (nawet gdy mieszkanie jest nieopomiarowane) jest odczuwalne. A co do problemu - to po prostu to jest ryzyko wynajmującego, który powinien odpowiednio skalkulować w czynszu, jeśli nie ma możliwości rozliczeń na bieżąco,


--
Kaczus
http://kaczus.ppa.pl

Data: 2015-01-15 23:13:48
Autor: Gotfryd Smolik news
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
On Wed, 14 Jan 2015, Tomasz Kaczanowski wrote:

W dniu 2015-01-14 00:16, Gotfryd Smolik news pisze:
Po co oszczędzać ciepło, skoro "jest zapłacone" :P


Tak się robiło, jak były popsute zawory. Przy zakładaniu podzielników zazwyczaj wymieniano zawory,
więc raczej mało kto tak reguluje temperaturę.

  Ale to obecność podzielnika wpływa na zmianę "zwyczajów" :>

A co do problemu - to po prostu to jest ryzyko wynajmującego, który powinien odpowiednio skalkulować w czynszu, jeśli nie ma możliwości rozliczeń na bieżąco,

  Ale po co, skoro PROBLEMU nie ma?
  Wątkotwórca go sobie stworzył, nie wiem na jakiej podstawie!

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-01-14 00:14:26
Autor: Gotfryd Smolik news
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
On Tue, 13 Jan 2015, Liwiusz wrote:

W dniu 2015-01-13 o 19:19, Maciek pisze:
Jasne. Zwłaszcza gdy ktoś działa zero-jedynkowo: jest ciepło, to
otwieramy wszystkie okna i wietrzymy, ojej zrobiło się zimno, to
zamykany okna (albo lepiej nie, bo świeże powietrze) i odpalamy w każdym
pomieszczeniu elektryczną dmuchawę 2kW.

Generalnie rozważam mieszkania z jakimś sensownym systemem grzania,
a nie z piecykami na prąd.

  A widzisz jakiś sensowny powód, dla którego "sensowny system grzania"
miałby mieć odmienne regulacje w przepisach, niż mieszkanie ogrzewane
czy to prądem czy piecami węglowymi?
  Bo ja nie.
  Pierwszym z brzegu przeciwwskazaniem jest właśnie fakt wprowadzania
podzielników, które m.in. miały służyć ograniczaniu zapędów takich
jak opisane wyżej.

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-01-14 08:35:10
Autor: Liwiusz
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
W dniu 2015-01-14 o 00:14, Gotfryd Smolik news pisze:
On Tue, 13 Jan 2015, Liwiusz wrote:

W dniu 2015-01-13 o 19:19, Maciek pisze:
Jasne. Zwłaszcza gdy ktoś działa zero-jedynkowo: jest ciepło, to
otwieramy wszystkie okna i wietrzymy, ojej zrobiło się zimno, to
zamykany okna (albo lepiej nie, bo świeże powietrze) i odpalamy w każdym
pomieszczeniu elektryczną dmuchawę 2kW.

Generalnie rozważam mieszkania z jakimś sensownym systemem grzania,
a nie z piecykami na prąd.

 A widzisz jakiś sensowny powĂłd, dla ktĂłrego "sensowny system grzania"
miałby mieć odmienne regulacje w przepisach, niż mieszkanie ogrzewane
czy to prądem czy piecami węglowymi?

Wydaje mi się, że nie o przepisach, tylko o uzgodnieniach umownych tu
dyskutujemy.


 Bo ja nie.
 Pierwszym z brzegu przeciwwskazaniem jest właśnie fakt wprowadzania
podzielników, które m.in. miały służyć ograniczaniu zapędów takich
jak opisane wyĹźej.

Liczniki to szwindel. Rozliczenie zależy głównie od przyjętych
"współczynników" niż od realnych zachowań oszczędnościowych lokatorów.

--
Liwiusz

Data: 2015-01-15 23:09:08
Autor: Gotfryd Smolik news
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
On Wed, 14 Jan 2015, Liwiusz wrote:

Wydaje mi się, że nie o przepisach, tylko o uzgodnieniach umownych tu
dyskutujemy.

  Oczywiście.
  Ale brak zapisu umownego skutkuje stosowaniem przepisów.
  Powiadasz że nie?
  Oczywiście, wynajmujący i najemca MOGĄ się umówić na "ciepło w cenie".

Liczniki to szwindel.

  Mniejszy - prędzej podzielniki to szwindel.
  Ale i tak jest akceptowany, m.in. z powodu niechęci dopłacania
do "regulujących oknem".

  O ile wiem, powodem burz w spółdzielniach bywało np. niezaplanowanie
"kosztów stałych" (zarówno na koszty instalacji jak i na straty ciepła),
co oczywiście po spadku zużycia ciepła skutkowało koniecznością
podniesienia ceny ciepła :>

Rozliczenie zależy głównie od przyjętych
"współczynników"

  Masz na myśli powód wyżej?
(tj konieczności korygowania błędów grubych, wynikłych z nierozpoznania
gdzie są koszty)

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-01-15 23:32:00
Autor: Liwiusz
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
W dniu 2015-01-15 o 23:09, Gotfryd Smolik news pisze:
On Wed, 14 Jan 2015, Liwiusz wrote:

Wydaje mi się, że nie o przepisach, tylko o uzgodnieniach umownych tu
dyskutujemy.

 Oczywiście.
 Ale brak zapisu umownego skutkuje stosowaniem przepisĂłw.
 Powiadasz Ĺźe nie?

Nie przeczę.

Rozliczenie zależy głównie od przyjętych
"współczynników"

 Masz na myśli powĂłd wyĹźej?

Raczej coś w stylu "mieszkanie szczytowe", "mieszkanie od nawietrznej",
"u mnie w mieszkaniu jest tak ciepło że w ogóle nie grzeje, bo mnie
sąsiedzi grzeją [tekst mojej koleżanki]" itp. Nigdy się tego uczciwie
nie policzy.

--
Liwiusz

Data: 2015-01-16 03:00:33
Autor: Gotfryd Smolik news
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
On Thu, 15 Jan 2015, Liwiusz wrote:

<współczynniki>

Raczej coś w stylu "mieszkanie szczytowe", "mieszkanie od nawietrznej",

  To prawda.
  Z drugiej strony, solidna izolacja redukuje znacznie te różnice,
rośnie rola ciepła wynoszonego wietrzeniem.

"u mnie w mieszkaniu jest tak ciepło że w ogóle nie grzeje, bo mnie
sąsiedzi grzeją [tekst mojej koleżanki]" itp. Nigdy się tego uczciwie
nie policzy.

  To też prawda.
  Ale "goły ryczałt" *może* stanowić problem.
  Był (chyba na .prawo) niedawno wątek z mieszkaniem zawilgoconym
aż do zagrzybienia - ci lokatorzy niewątpliwie "wykorzystaliby"
możliwość "darmowego wietrzenia", nie wątpię.
  Pytanie czy pozostali są chętni do współpłacenia ;)

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-01-16 09:48:42
Autor: m
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
W dniu 16.01.2015 03:00, Gotfryd Smolik news pisze:
On Thu, 15 Jan 2015, Liwiusz wrote:

<współczynniki>

>Raczej coś w stylu "mieszkanie szczytowe", "mieszkanie od nawietrznej",
   To prawda.
   Z drugiej strony, solidna izolacja redukuje znacznie te różnice,
rośnie rola ciepła wynoszonego wietrzeniem.

Co do tych współczynników, to jest to o tyle kontrowersyjne że są przeciwwstawne opinie co do tego w którą stronę powinien ten współczynnik działać i obie są jakoś uzasadnione.


>"u mnie w mieszkaniu jest tak ciepło że w ogóle nie grzeje, bo mnie
>sąsiedzi grzeją [tekst mojej koleżanki]" itp. Nigdy się tego uczciwie
>nie policzy.
   To też prawda.
   Ale "goły ryczałt"*może*  stanowić problem.
   Był (chyba na .prawo) niedawno wątek z mieszkaniem zawilgoconym
aż do zagrzybienia - ci lokatorzy niewątpliwie "wykorzystaliby"
możliwość "darmowego wietrzenia", nie wątpię.
   Pytanie czy pozostali są chętni do współpłacenia;)

Czy grzyb w mieszkaniu nie jest bez wpływu dla kondycji mieszkania sąsiedniego?

I tak źle i tak niedobrze. Goły ryczałt ma sens wtedy kiedy wspólnota jest mała i Grzybowska może Malinowskiej zwrócić uwagę że znowu wietrzyła bez zakręcenia kaloryfera. Ale z drugiej strony zdrowiej zarówno dla ludzi jak i dla budynku jest wietrzyć i grzać, niż grzać i nie wietrzyć bądź wietrzyć i nie grzać.

p. m.

Data: 2015-01-17 23:39:26
Autor: Gotfryd Smolik news
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
On Fri, 16 Jan 2015, m wrote:

Czy grzyb w mieszkaniu nie jest bez wpływu dla kondycji mieszkania sąsiedniego?

  Grzyb "od zimna" raczej rozplenia się na ścianach zewnętrznych.
  Do sąsiada to on łatwo nie przedyfunduje.

  Co do uwag "ogólnych" oczywiście się zgadzam - każdy z tych kijów ma
dwa końce. Ale że przy ogrzewaniu jest WYJĄTKOWO łatwo o nadużycia,
to IMVHO niechęć do ryczałtów jest uzasadniona.

  WNIOSEK: najzdrowiej jest przejść na... piece opalane węglem, drewnem
lub czymś podobnym.
  Powód główny: taki piec wymaga powietrza.
  W odróżnieniu od gazu produkty "półspalenia" nie są "czyste" (z drobnym
wyjątkiem niżej[->1]) i działają na nerwy palaczowi, całkiem motywacyjnie.
<humor, mode czarny>
  Palący musi więc jakoś te powietrze wpuścić albo sam się udusi (o ile
nie otruje tlenkiem, jeśli odetnie dopływ powietrza "w trakcie"[1]),
co w pewien sposób problem niewietrzenia rozwiązuje :>
</humor>

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-01-20 16:36:32
Autor: m
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
W dniu 17.01.2015 23:39, Gotfryd Smolik news pisze:
On Fri, 16 Jan 2015, m wrote:

>Czy grzyb w mieszkaniu nie jest bez wpływu dla kondycji mieszkania
>sąsiedniego?
   Grzyb "od zimna" raczej rozplenia się na ścianach zewnętrznych.
   Do sąsiada to on łatwo nie przedyfunduje.

   Co do uwag "ogólnych" oczywiście się zgadzam - każdy z tych kijów ma
dwa końce. Ale że przy ogrzewaniu jest WYJĄTKOWO łatwo o nadużycia,
to IMVHO niechęć do ryczałtów jest uzasadniona.

Do tego taka ciekawostka: kiedy zamontowali nam podzielniki elektroniczne, pojawiła się możliwość żeby porobić eksperymenty jaki jest wpływ otoczenia na prędkość naliczania się kresek podzielnika. Jedną dobę grzałem "na fulla" przy otwartym oknie na oścież (zima, okolice 0st). Drugą dobę grzałem przy oknie zamkniętym, również na fulla. Wynik - podzielnik naliczył tyle samo wirtualnych kresek.

Wniosek - podzielnik całkuje temperaturę powierzchni kaloryfera po czasie a nie tak jak bym się spodziewał - różnicę temperatur między kaloryferem a powietrzem.

a co za tym idzie - wietrzenie bez zakręcania kaloryfera nadal jest bezkarne finansowo (tj. rozkłada się na 200 mieszkań w bloku). I w sumie chyba dobrze, bo to zdrowe dla ścian i ludzi.

p. m.

Data: 2015-01-20 18:55:58
Autor: Gotfryd Smolik news
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
On Tue, 20 Jan 2015, m wrote:

Do tego taka ciekawostka: kiedy zamontowali nam podzielniki elektroniczne,
pojawiła się możliwość żeby porobić eksperymenty jaki jest wpływ otoczenia
na prędkość naliczania się kresek podzielnika.

  Dzięki Ci za opis :)
  Sądzę bowiem, że gołe opisy jak być powinno (dajmy na to moje)
są dla wielu nieprzekonujące.
  A podzielnik JEST mało sensownym rozwiązaniem.
  Jego główne działanie jest chyba psychologiczne - "coś tam mierzy".

Jedną dobę grzałem "na fulla" przy otwartym oknie na oścież (zima, okolice 0st). Drugą dobę grzałem przy oknie zamkniętym, również na fulla. Wynik - podzielnik naliczył tyle samo wirtualnych kresek.

  A liczyłem na wykazanie minimalnej różnicy - minimalnej, ale jednak
naliczenia nieco MNIEJ przy otwartych oknach :D
  Fakt, schłodzenie kaloryfera otwartego "na full" jest dość małe.
  Niemniej, przy chłodniejszym powietrzu, powinien choć trochę się
oziębić (nawet termoregulacja powinna co najwyżej "stępić" zmiany,
ale nie sprowadzić do zera).
  Tak mniej więcej, ile tych kresek było? (mam na myśli czy różnice
rzędu 2% miały szanse być widoczne).

Wniosek - podzielnik całkuje temperaturę powierzchni kaloryfera po czasie
a nie tak jak bym się spodziewał - różnicę temperatur między kaloryferem
a powietrzem.

  To i tak byłoby "mylące" - aby mierzyć ciepło, musiałby liczyć zarówno
różnicę temperatur wody (wlot-wylot) jak i przepływ.
  Jakby miernik temperatury powietrza przesądzał o wysokości opłaty,
to (ów termometr) zostałby tu i ówdzie odnaleziony, obudowany grzałką
i należałaby się jeszcze dopłata za grzanie kaloryferów ;>

a co za tym idzie - wietrzenie bez zakręcania kaloryfera nadal jest bezkarne
finansowo (tj. rozkłada się na 200 mieszkań w bloku). I w sumie chyba dobrze,
bo to zdrowe dla ścian i ludzi.

  Może tak, ale wtedy są dwa pytania:
- po co te podzielniki :D
- co się stanie, jak ta wiedza stanie się powszechna :)

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-01-21 07:04:58
Autor: m
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
W dniu 20.01.2015 18:55, Gotfryd Smolik news pisze:
On Tue, 20 Jan 2015, m wrote:

Do tego taka ciekawostka: kiedy zamontowali nam podzielniki elektroniczne,
pojawiła się możliwość żeby porobić eksperymenty jaki jest wpływ otoczenia
na prędkość naliczania się kresek podzielnika.

   Dzięki Ci za opis :)
   Sądzę bowiem, że gołe opisy jak być powinno (dajmy na to moje)
są dla wielu nieprzekonujące.
   A podzielnik JEST mało sensownym rozwiązaniem.
   Jego główne działanie jest chyba psychologiczne - "coś tam mierzy".

Nie, no mierzy "stopień otwarcia kaloryfera". To jest jeden z dwóch (IMHO) istotnych parametrów decydujących o tym ile ciepła idzie do mieszkania.


Jedną dobę grzałem "na fulla"
przy otwartym oknie na oścież (zima, okolice 0st). Drugą dobę grzałem przy
oknie zamkniętym, również na fulla. Wynik - podzielnik naliczył tyle samo
wirtualnych kresek.

   A liczyłem na wykazanie minimalnej różnicy - minimalnej, ale jednak
naliczenia nieco MNIEJ przy otwartych oknach :D
   Fakt, schłodzenie kaloryfera otwartego "na full" jest dość małe.

Rzekłbym - zerowe.

   Niemniej, przy chłodniejszym powietrzu, powinien choć trochę się
oziębić (nawet termoregulacja powinna co najwyżej "stępić" zmiany,
ale nie sprowadzić do zera).

Termoregulacji u mnie brak. Tj teoretycznie jest, w praktyce działa na sztywno, jak w słusznie minionych czasach.

   Tak mniej więcej, ile tych kresek było? (mam na myśli czy różnice
rzędu 2% miały szanse być widoczne).

W życiu - jedna kreska na kilka godzin. Stąd czas pomiaru to doba.

Dodajmy że eksperyment był jednostkowy, beznadziejna próba, błąd pomiaru gigantyczny :).


Wniosek - podzielnik całkuje temperaturę powierzchni kaloryfera po czasie
a nie tak jak bym się spodziewał - różnicę temperatur między kaloryferem
a powietrzem.

   To i tak byłoby "mylące" - aby mierzyć ciepło, musiałby liczyć zarówno
różnicę temperatur wody (wlot-wylot) jak i przepływ.
   Jakby miernik temperatury powietrza przesądzał o wysokości opłaty,
to (ów termometr) zostałby tu i ówdzie odnaleziony, obudowany grzałką
i należałaby się jeszcze dopłata za grzanie kaloryferów ;>

Przyznam że obudowywanie miałem na myśli :).

Ale jeżeli pominąć obudowywanie, to przyznasz że moc oddana przez kaloryfer jest funkcją temperatury kaloryfera, temperatury powietrza, i przepływ nie ma tutaj nic do rzeczy? (zakładamy że mówimy o tym bądź takim samym kaloryferze)


a co za tym idzie - wietrzenie bez zakręcania kaloryfera nadal jest bezkarne
finansowo (tj. rozkłada się na 200 mieszkań w bloku). I w sumie chyba dobrze,
bo to zdrowe dla ścian i ludzi.

   Może tak, ale wtedy są dwa pytania:
- po co te podzielniki :D

Po to żeby zakręcać zawór. Tj - niewietrzenie przy otwartym kaloryferze niesie za sobą nadal oszczędności, bo przykręcasz na czas wietrzenia, a więc mniej liczy. Ale nie jest to tak jak nam wmawiają w gazetkach spółdzielczych i jak wieść gminna niesie, że jak otworzysz okno na rozgrzany kaloryfer to ten nagle zaczyna nie wiadomo jakie wartości zliczać.

Przy czym, podzielnik typu parownik może być wrażliwy na to czy się na niego wieje czy nie. Jednak nie mam warunków do tego żeby mierzyć przez miesiąc (bo tyle chyba trzebaby czekać aż przeskoczy kilka jednostek) :)

p. m.

- co się stanie, jak ta wiedza stanie się powszechna :)

Nic się nie stanie. Propaganda gazetek spółdzielczych i tak działa.

p. m.

Data: 2015-01-13 23:56:57
Autor: m
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
W dniu 13.01.2015 17:39, Liwiusz pisze:
W dniu 2015-01-13 o 15:59, adam pisze:
>W dniu 2015-01-13 o 13:10, Liwiusz pisze:
>>W dniu 2015-01-13 o 12:35, adam pisze:
>>>A jak dokładnie rozliczyć ciepło, wodę, gaz?
>>
>>Jaki w tym problem?
>
>No a jak? Ja nie umiem sobie z tym poradzić. Poprzedni lokatorzy
>poprzedniej zimy grzali się na maxa, wyprowadzili się w sierpniu. Odczyt
>był dopiero teraz, i jest spora dopłata.
Co to znaczy "grzali na maksa"? Wielkość kaloryferów jest dostosowana do
metrażu, nadto powinno być tak, że temperatura podawana na mieszkania
jest zależna od temperatury na zewnątrz

No ale zależy też od tego jak kto sobie odkręci. Jeden lubi 25stC w mieszkaniu i będzie miał dopłaty a drugi lubi 18 i będzie miał nadpłaty.

I dokładne rozliczenie ciepła przy zmianie lokatora w środku okresu rozliczeniowego jest praktycznie niemożliwe. Ja stosuję metodę uproszczoną - koszt całoroczny proporcjonalnie do czasu mieszkania.

Inna sprawa - że nie wiem skąd się Adamowi wzięła konieczność dokładnego rozliczania ciepła i jak łączy to z kasami fiskalnymi.

p. m.

Data: 2015-01-14 00:10:58
Autor: Gotfryd Smolik news
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
On Tue, 13 Jan 2015, Liwiusz wrote:

W dniu 2015-01-13 o 15:59, adam pisze:
poprzedniej zimy grzali się na maxa, wyprowadzili się w sierpniu. Odczyt
był dopiero teraz, i jest spora dopłata.

Co to znaczy "grzali na maksa"? Wielkość kaloryferów jest dostosowana do
metrażu,

  A zawory i podzielniki są jakoby po to, żeby uniknąć pomysłów
pt. "to otworzymy okna i zawory i tak zostawimy" :)

nadto powinno być tak, że temperatura podawana na mieszkania
jest zależna od temperatury na zewnątrz - ergo - nie oczekuj, że ktoś
będzie siedział w zimnie i zakręcał kaloryfery

  Nikt nie oczekuje.
  Ale to jest "używanie rzeczy w sposób odpowiadający właściwościom
rzeczy" - ogrzewanie z mocy 666 KC jest sprawą najemcy.
  Sprawą właściciela jest jedynie sprawna instalacja, za pomocą której
można grzać.

Ponadto wg mnie ogrzewanie to nie jest koszt "licznikowy"
wynikający z zamieszkania

  Nie jest.
  Lokatorowi też nikt nie każe mieszkać, jego wola.
  Płaci, może na pół roku wyjechać na Kajmany...

- niezamieszkałe mieszkanie tez trzeba grzać.

  Oczywiście.
  Wtedy jest to problem właściciela, skoro go na nikogo nie 'forwardował' :)

Może trochę
mniej, ale rzadko spotykam się z sytuacją, aby najemcy mieli dokładać do
niedopłat ogrzewania - zapewnienie odpowiedniej temperatury to zadanie
wynajmującego

  I jak masz mieszkanie ogrzewane piecami węglowymi, to właściciel ma
lokatorom dowozić węgiel w potrzebnej ilości.
  Jasne.
  Tylko niespecjalnie prawdziwe.
  Nie napisz że "dla pieców węglowych są inne zasady" bo nie uwierzę :|

Gaz spisują dwa razy w roku.
Woda - podobnie.

Ale masz liczniki i możesz się z lokatorami rozliczać co miesiąc.

  IMO nie ma takiej potrzeby - po prostu umowa powinna zawierać to
samo, co umowy z dostawcami. Zapis o rozliczeniu.
  Przecież dokładnie tak samo działają wszelcy zarządcy budynków
komunalnych.
  Wodę rozliczają jak dostaną rozliczenie od wodociągów.

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-01-14 08:33:20
Autor: Liwiusz
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
W dniu 2015-01-14 o 00:10, Gotfryd Smolik news pisze:
I jak masz mieszkanie ogrzewane piecami węglowymi, to właściciel ma
lokatorom dowozić węgiel w potrzebnej ilości.
 Jasne.
 Tylko niespecjalnie prawdziwe.
 Nie napisz Ĺźe "dla piecĂłw węglowych są inne zasady" bo nie uwierzę :|

Ależ właśnie są inne. Nie wiem na ile śledzisz rynek wynajmu, ale
generalnie jest tak (nie patrz na oferty z ogłoszeń, tylko na realne
transakcje), że jak ciepło jest normalnie przez spółdzielnię zapewniane,
to dla prywatnego najemcy jest juĹź zwykle wliczone w czynsz bez dalszych
rozliczeń.

Jeśli jednak właściciel wycudował jakieś ogrzewanie swoim gazem, prądem,
węglem itp. to rzeczywiście chce to przerzucać na najemcę, tyle że w
praktyce musi obniżyć cenę samego czynszu, bo mało kto mając wybór taki
jak wcześniej, wybierze lokal, gdzie oprócz normalnego czynszu płaci
jeszcze za drogą formę ogrzewania.

--
Liwiusz

Data: 2015-01-14 10:00:09
Autor: m
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
W dniu 14.01.2015 08:33, Liwiusz pisze:
W dniu 2015-01-14 o 00:10, Gotfryd Smolik news pisze:
>I jak masz mieszkanie ogrzewane piecami węglowymi, to właściciel ma
>lokatorom dowozić węgiel w potrzebnej ilości.
>  Jasne.
>  Tylko niespecjalnie prawdziwe.
>  Nie napisz Ĺźe "dla piecĂłw węglowych są inne zasady" bo nie uwierzę :|
Ależ właśnie są inne. Nie wiem na ile śledzisz rynek wynajmu, ale
generalnie jest tak (nie patrz na oferty z ogłoszeń, tylko na realne
transakcje), że jak ciepło jest normalnie przez spółdzielnię zapewniane,
to dla prywatnego najemcy jest juĹź zwykle wliczone w czynsz bez dalszych
rozliczeń.

Może być zależne od miasta. Ze znanych mi przypadków (Poznań, Lublin) normą jest rozliczanie się z ciepła jak z innych mediów.

p. m.

Data: 2015-01-14 12:20:58
Autor: radekp@konto.pl
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
Wed, 14 Jan 2015 08:33:20 +0100, w <m95645$s2s$1@node1.news.atman.pl>, Liwiusz
<lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał(-a):

Ależ właśnie są inne. Nie wiem na ile śledzisz rynek wynajmu, ale
generalnie jest tak (nie patrz na oferty z ogłoszeń, tylko na realne
transakcje), że jak ciepło jest normalnie przez spółdzielnię zapewniane,
to dla prywatnego najemcy jest już zwykle wliczone w czynsz bez dalszych
rozliczeń.

A jak jest dopłata?

Data: 2015-01-14 14:16:02
Autor: Liwiusz
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
W dniu 2015-01-14 o 12:20, radekp@konto.pl pisze:
Wed, 14 Jan 2015 08:33:20 +0100, w <m95645$s2s$1@node1.news.atman.pl>, Liwiusz
<lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał(-a):

Ależ właśnie są inne. Nie wiem na ile śledzisz rynek wynajmu, ale
generalnie jest tak (nie patrz na oferty z ogłoszeń, tylko na realne
transakcje), że jak ciepło jest normalnie przez spółdzielnię zapewniane,
to dla prywatnego najemcy jest juĹź zwykle wliczone w czynsz bez dalszych
rozliczeń.

A jak jest dopłata?

To dostaje ją wynajmujący (chyba że miałeś na myśli niedopłatę - wówczas
wynajmujący ją płaci). Najemca ma mieć po prostu ciepłe mieszkanie w
cenie czynszu.

--
Liwiusz

Data: 2015-01-13 23:52:55
Autor: Gotfryd Smolik news
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
On Tue, 13 Jan 2015, adam wrote:

No a jak? Ja nie umiem sobie z tym poradzić. Poprzedni lokatorzy poprzedniej
zimy grzali się na maxa, wyprowadzili się w sierpniu. Odczyt był dopiero
teraz, i jest spora dopłata.

  Ale nie potrafisz poradzić sobie z rozliczeniem należności LOKATORÓW
czy PODATKÓW od tego?
  Bo co do podatku nie widzę problemu - przychód to co zapłacili, WTEDY
kiedy zapłacili. Koszt wtedy kiedy sam płaciłeś, WTEDY kiedy płaciłeś
(mowa o wynajmie, który stanowi dla OF odrębne źródło dochodu
i nie podlega pod memoriałowe regulacje DG!)

  Natomiast co do lokatorów, to jest sprawa umowy - skoro wiesz, że
płacisz ZALICZKI na media, to i umowa z lokatorem powinna zawierać
odpowienią regulację (że w jakimś tak rozsądnym terminie dostaną
jeszcze rozliczenie)

Gaz spisują dwa razy w roku. Woda - podobnie.

  No i...?
(przypomnę - wątek co do meritum dotyczy podatku)

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-01-13 23:48:40
Autor: Gotfryd Smolik news
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
On Tue, 13 Jan 2015, adam wrote:

A jak dokładnie rozliczyć ciepło, wodę, gaz?
Odczyty tych mediów są rzadko.
Można co prawda uśredniać, ale i tak po roku może wyjść, że wziąłeś parędziesiąt zł więcej, a podatku nie opłaciłeś.

  Hola.
  Primo, wynajem "nie-DG" rozliczany jest kasowo.
  Czyli przychodem jest to, co najemca ZAPŁACIŁ, zaś kosztem to, co
zostało "poniesione". Nie gra roli, czy od najemcy zażądano
"prawidłowej" kwoty i czy zapłacono "prawidłową" kwotę za media!

  A nawet jakby było rozliczane jak w DG, "wg należności" (memoriałowo),
to przecież nie widać przeszkód, aby te rozliczenia były *w umowie*
oparte o zaliczki i rozliczenia z dostawcami - a tym samym przychód
i koszt powstawałyby w momencie wystawienia i otrzymania faktur
(lub rachunków) w "przepisowych" terminach.

  Przecież mechanizm korygowania należności nie jest niczym niezwykłym
ani nieprawidłowym, przesadzasz :]

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-01-12 21:05:06
Autor: Piotrek
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
On 2015-01-12 13:32, Gotfryd Smolik news wrote:
On Sat, 10 Jan 2015, adam wrote:

Przerabiają to już nie pierwszy raz, i nadal nie wiedzą.

  Intrygujące jest, kto kieruje tak aby "nie chcieli wiedzieć".

Nie che mi się sprawdzać czy w tym głosowaniu była dyscyplina klubowa ale IMHO to naturalna konsekwencja używania posłów jako interface białkowego do naciskania guzika w maszynie losującej - znaczy się głosującej.

Mając zresztą na uwadze stopień skomplikowania stanowionego prawa to ja się doprawdy dziwię, że tyle pary idzie w gwizdek (na utrzymanie sejmu i senatu).

IMHO większość wyborców by nie zauważyła, jeśliby rzeczywistych wybrańców zastąpić symulatorem parlamentu puszczonym nawet na co bardziej wypasionym telefonie komórkowym.

No bo przecież IMHO:
- wybrańcy i tak w zdecydowanej większości nie znają się na dziedzinie prawa, które stanowią (eksperci muszą zostać)
- dyscyplina partyjna (formalna lub nie) powoduje, że wynik głosowania daje się w większości przypadków przewidzieć
- zdarzenia polegające na tym, że komuś się popier* guziki (albo ściągawki) spokojnie można osiągnąć wprowadzając do symulatora element (pseudo)losowości.

Pewną komplikacją mogą być transmisje z obrad sejmu. Ale to pewnie też dałoby się obsłużyć mając na uwadze rozwój silników graficznych.

Tak więc skoro nie widać różnicy to po co przepłacać? ;-)

[...]

Piotrek

Data: 2015-01-13 23:41:53
Autor: Gotfryd Smolik news
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
On Mon, 12 Jan 2015, Piotrek wrote:

IMHO większość wyborców by nie zauważyła, jeśliby rzeczywistych wybrańców
zastąpić symulatorem parlamentu puszczonym nawet na co bardziej wypasionym
telefonie komórkowym.

  ROTFL :)
  Ale chyba prawdziwe...

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-01-13 10:48:49
Autor: m
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
W dniu 12.01.2015 13:32, Gotfryd Smolik news pisze:
On Sat, 10 Jan 2015, adam wrote:

>Przerabiają to już nie pierwszy raz, i nadal nie wiedzą.
   Intrygujące jest, kto kieruje tak aby "nie chcieli wiedzieć".
   Bo ta wiedza jest dość powszechna a i eksperymenty procesowe dotąd
wykazywały, że obniżanie podatków DZIAŁA.

   Pewien problem sprawia fakt, że w niektórych przypadkach podniesienie
podatku daje skutki (w postaci obniżki wpływów) które są trudno
naprawialne, od pewnego opóźnienia przywróconego wzrostu po
obniżce (znaczy przywrócenie niższej stawki może NIE wygenerować

Problemów jest więcej. Krzywa Laffera jest bądź co bądź konstruktem teoretycznym, trudno weryfikowalnym. Tj - na zdrowy chłopski rozum to musi tak mniej więcej działać, ale nijak nie masz możliwości sprawdzenia *przed*, w którym miejscu krzywej jesteś.

p. m.

Data: 2015-01-13 14:03:28
Autor: Piotrek
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
On 2015-01-13 10:48, m wrote:
Problemów jest więcej. Krzywa Laffera jest bądź co bądź konstruktem
teoretycznym, trudno weryfikowalnym. Tj - na zdrowy chłopski rozum to
musi tak mniej więcej działać, ale nijak nie masz możliwości sprawdzenia
*przed*, w którym miejscu krzywej jesteś.

Niby tak, ale akurat dla alkoholu i tytoniu są dane historyczne pokazujące wpływy z akcyzy w funkcji stawki (rzeczonej akcyzy).

Tak więc nie trzeba być szczególnie bystrym, ażeby po zapoznaniu się z tymi danymi wyciągnąć właściwe wnioski ...

Zatem o ile można jakoś próbować uzasadniać sam fakt podnoszenia akcyzy na wódę i tytoń (realizacja celów zdrowotnych poprzez ograniczanie dostępności w wyniku wzrostu ceny), to opowiadanie fantasmagorii o wzroście wpływów z akcyzy po wzroście stawki IMHO nie świadczy zbyt dobrze o inteligencji opowiadaczy.

Piotrek

Data: 2015-01-13 23:34:35
Autor: m
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
W dniu 13.01.2015 14:03, Piotrek pisze:
On 2015-01-13 10:48, m wrote:
Problemów jest więcej. Krzywa Laffera jest bądź co bądź konstruktem
teoretycznym, trudno weryfikowalnym. Tj - na zdrowy chłopski rozum to
musi tak mniej więcej działać, ale nijak nie masz możliwości sprawdzenia
*przed*, w którym miejscu krzywej jesteś.

Niby tak, ale akurat dla alkoholu i tytoniu są dane historyczne
pokazujące wpływy z akcyzy w funkcji stawki (rzeczonej akcyzy).

Tak więc nie trzeba być szczególnie bystrym, ażeby po zapoznaniu się z
tymi danymi wyciągnąć właściwe wnioski ...

Tyle że te wnioski dotyczą tamtych czasów. Dzisiaj okoliczności się zmieniły. Choćby naród jednak mniej pije, mniej pali, zaś granice są szczelniejsze. Nie ma pewności że wnioski sprzed X lat pasują verbatim do dnia dzisiejszego.

p. m.

Data: 2015-01-14 08:21:38
Autor: Piotrek
Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
On 2015-01-13 23:34, m wrote:
Tyle że te wnioski dotyczą tamtych czasów. Dzisiaj okoliczności się
zmieniły. Choćby naród jednak mniej pije, mniej pali, zaś granice są
szczelniejsze. Nie ma pewności że wnioski sprzed X lat pasują verbatim
do dnia dzisiejszego.

To X to zaledwie jednocyfrowa liczba (i to w dodatku mniejsza niż 5).
W skali trwania procesów społecznych całkowicie bez bez znaczenia.

Tak więc umówmy się, że wnioski sprzed X lat będą pasować (co do rzędu wielkości) z prawdopodobieństwem bliskim 1. Na co zwracali uwagę eksperci (producentów wódy) i co potwierdziła brutalna rzeczywistość.

Piotrek

Laffer? Laffer? Nie słyszałem!

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona