Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.koszykowka   »   Lakers

Lakers

Data: 2009-04-02 04:51:16
Autor: L'e-szczur
Lakers
On 1 Kwi, 18:30, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
Korzystając z podróży Lakers po Wschodzie (mniejsza różnica czasu)
obejrzałem kilka meczów. Nie wyciągałbym zbyt daleko idących wniosków z
porażki z Bocats (np. Lakers rzucali 6 osobistych, Bobcats 22), ale...

Ale zabawnym zbiegiem okolicznosci to juz druga porazka Lakers z
Bobcats w tym sezonie.
Moze Larry Brown wie jak sie bronic przed systemem Jaxa.
Faktycznie tylko 6 FTA Lakers przy zaledwie 12 faulach Bobcats.
Dla mnie najbardziej zadziwiajacy jest FG% LAL - ponizej 40%. A
przeciez Lakers oddali o polowe rzutow wiecej niz Bobcats (97-68),
zebrali 18 pilek w ataku i popelnili o 6 strat mniej.
Widocznie zadecydowal brak agresji - co w przypadku tej druzyny akurat
nie jest niczym nowym.

Lakers zagwarantowali sobie #1 na Zachodzie i, z dużym
prawdopodobieństwem, HCA w finałach przeciwko każdej drużynie nie
pochodzącej z Cleveland.

A mialobyc bezwarunkowe HCA... No i wszystko wskazuje na to, ze jednak
beda to Cavs. Ci sami Cavs ktorzy maja bilans u siebie na poziomie
Celtics 1986, najlepsza obrone w lidze etc...

Ciekawe, czy na p-o będą w stanie wrócić
do sposobu i poziomu gry z pierwszych 3/4 sezonu.

IMO beda. Ostatecznie Kobe to nie TMac i sie nie rozklei w najmniej
odpowiednim momencie (i zapomnijmy o ostatnim meczu ostatnich
Finalow).

Razem 63/157, 40% z gry na dystansie 8 meczów. Żaden z przeciwników nie
jest tytanem defensywy. Bobcats są na siódmym miejscu pod względem Def
Eff, 76'ers na dziesiątym, Hawks na dwunastym, Pistons na piętnastym.
Nets, przeciwko którym rzucił poniżej 30% - na dwudziestym czwartym..
  Co gorsza, najwyraźniej jedzie na przełamanie i ciska ile wlezie.

Tak to wygladalo w meczu z Bobcats. Ale jesli popatrzymy na ich sklad
to w sumie chyba trzeba przestac sie dziwic. Trio Bell-GWall-Kalafior
to jednak jedni z lepszych obroncow indywidualnych w lidze.

Dalej: wczoraj, na 28 FGA, miał tylko 5 prób za trzy (dobrze), ale i
tylko 3 FTA! Zamienił się w jump shootera.

Wallace i Okafor dajac 8 blokow skutecznie wybili z glowy jakiekolwiek
nadzieje na skuteczna gre pod koszem. Co jest w sumie ciekawe w
kontekscie gry przeciwko Cavaliers, ktorzy bez Big Bena
nie sa az tak mocni w tym aspekcie gry. Juz Celtics wypadaja lepiej,
ale kto wie kiedy (i w jakim stanie) wroci KG.

Wstrząsająca była jedna akcja z czwartej wkarty, w której kontratak 1 na 1 zakończył rzutem z
półdystansu, i to przez ręce obrońcy.

A to robi sie jeszcze ciekawiej. Sprawdzilem jak Kobe dobieral rzuty w
czasie calego meczu i z jaka skutecznoscia.
Otoz z bezposredniej bliskosci (ponizej 10 stop) kosza oddal 7 rzutow
(4 jumpery i 3 layupy) i trafil tylko 2 razy. Rzuty z poldystansu
(11-20 stop) 7-16 FG. I z daleka (+20 stop) 2-5.
Cienizna.

I to widać, wystarczy popatrzeć, ile czasu zabiera mu powrót pod własny kosz w czwartej
kwarcie.

Gasol wyglada jakby byl zmeczony juz w czasie pierwszego rzutu
sedziowskiego.

1. Pomimo tak kiepskiej gry Lakers wygrali 7 z ostatnich 10 meczów.

Ale i przeciwnicy w zdecydowanej wiekszosci nie byli z najwyzszej
polki. Poza Spurs, Mavs i Hawks to w zasadzie druzyny w najlepszym
wypadku z okolic 0,500.

2. Potencjalni rywale też cieniują. Cavs grają rewelacyjnie, w tej
chwili są zdecydowanym faworytem do mistrza (zakładając, że w p-o
zespoły zagrają tymi samymi składami i na tym samym poziomie, co teraz).
Ale Boston bez Garnetta leci na pysk, Spurs pewnym krokiem zmierzają w
stronę miejsc 5-7, Jazz trzymają się miejsc 6-7. Nikt z Zachodu nie gra
na takim poziomie, na jakim Lakers pokazali, że mogą zagrać.

Ale na szczescie sami Lakers tez nie graja na takim poziomie.

3. Problem ławki rozwiąże się sam. Po pierwsze w p-o Jackson skróci
rotację, po drugie wydłuży czas gry np. Fishera (który z czystej pozycji
się nie myli). Po trzecie: wróci Bynum, co rozwiąże problem Mbengi i
Powella. Lakers potrzebują od niego dwudziestu minut z ławki, aby
ograniczyć Gasola i Odoma do 38 minut na mecz. Tyle powinien dostarczyć
bez większego problemu.

Niech Bynum najpierw w ogole wroci. Podobno ma sie pojawic przed
koncem sezonu zasadniczego. Tych 20 minut faktycznie nie moze byc
gorsze niz w wykonaniu Mbengi, ale zeby Lakers powaznie mogli myslec o
powrocie do formy z poczatku sezonu - powinno tez byc duzo, duzo
lepsze.
Poza tym nie wiem czy jednak nie byloby lepszym rozwiazaniem jednak
Odoma wprowadzac z lawki a Bynuma ustawiac z Gasolem. Niech sie mlody
przepycha z Howardami tego swiata a Odom rozprowadza drugi sklad.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-04-02 14:47:32
Autor: Tomasz Radko
Lakers
L'e-szczur pisze:


Wallace i Okafor dajac 8 blokow skutecznie wybili z glowy jakiekolwiek
nadzieje na skuteczna gre pod koszem.

Em, nie. Analiza powinna iść od danych do wniosków, a nie w drugą stronę. Bryant został zablokowany raz, a i to przy jumpshocie. Za 7 bloków odpowiedzialni byli Walton, Powell i Ariza. I nie, nie były to akcje "bryantowskie". To było np. podanie w tempo, po którym Powell zrobił przystanek, żeby sobie zrobić kozła i zebrać siły do layupu. Albo Walton, kryty pod koszem przez Okafora, próbujący layupu. Zablokowali go, ale utrzymał się przy piłce, więc spróbowal layupu raz jeszcze. I niespodzianka! Znowu go zablokowali! "Trenerze, no skąd mogłem wiedzieć".

Bryant wyglądał na przemęczonego. Podobnie jak Gasol, u którego widać to głównie w obronie.

1. Pomimo tak kiepskiej gry Lakers wygrali 7 z ostatnich 10 meczów.

Ale i przeciwnicy w zdecydowanej wiekszosci nie byli z najwyzszej
polki. Poza Spurs, Mavs i Hawks to w zasadzie druzyny w najlepszym
wypadku z okolic 0,500.

Większość drużyn w NBA jest w najlepszym razie z okolic .500. Cała zabawa polega na tym, żeby je regularnie obijać.

Zobaczmy, drużyny z górnych półek w tym sezonie to pierwsza trójka na Wschodzie i dziewięć zespołów Zachodu (Phoenix ma lepszy bilans niż Atlanta). Dodajmy Atlantę, Miami i 76'ers grające w domu.

Cleveland przegrało następujące mecze, które powinno było wygrać:
@Detroit
@Washington
@Chicago
@Indiana

Kompromitacją jest tylko porażka z Wizards.

Teraz Lakers:
Det
@Ind
@Sac
Cha
Phi
@Cha

Hmmm, lepiej niż mi się wydawało. Trzy kompromitacje: Sacramento, Bobcats i 76'ers u siebie. Boston?

@Ind
@GSW
@NYK
@Cha
@LAC
Det
@Mil
@Chi

Clippers i Warriors to dramat. Przy czym wygląda to podobnie jak u Cleveland: u siebie raczej wygrywają, co mają do wygrania. Na wyjeździe nie bardzo. Lakers są mniej dyskryminacyjni: potrafią zagrac kaszanę na każdym boisku.

pzdr

TRad

Data: 2009-04-02 06:14:13
Autor: L'e-szczur
Lakers
On 2 Kwi, 14:47, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
L'e-szczur pisze:

> Wallace i Okafor dajac 8 blokow skutecznie wybili z glowy jakiekolwiek
> nadzieje na skuteczna gre pod koszem.

Em, nie. Analiza powinna iść od danych do wniosków, a nie w drugą
stronę. Bryant został zablokowany raz, a i to przy jumpshocie.

Toz nie pisze, ze Kobe dostal 8 blokow, ale ze obrona pod koszem byla
bardzo aktywna.

Albo Walton, kryty pod koszem przez Okafora, próbujący layupu. Zablokowali
go, ale utrzymał się przy piłce, więc spróbowal layupu raz jeszcze. I
niespodzianka! Znowu go zablokowali! "Trenerze, no skąd mogłem wiedzieć".

I swietnie. Problem w tym, ze zbijanie nawet tak lamerskich akcji
prawdopodobnie ma wplyw na pozostalych zawodnikow i prawdopodobnie
moze zmniejsza chec dobrowolnego pakowania sie pod łapska młockarni.

Bryant wyglądał na przemęczonego. Podobnie jak Gasol, u którego widać to
głównie w obronie.

Mozliwe. Nie zwrocilem uwagi ze to byl 6 z rzedu mecz na wyjezdzie.
Ale patrzac na sredni czas gry w tym sezonie - Kobe jest wyraznie
mniej eksploatowany niz JJ, LBJ, Paul czy Wade. W dodatku w ostatnim
czasie gra krocej niz w grudniu, styczniu i lutym.
Odnosnie Gasola mam wrazenie, ze 40 minut gry w Lakers to faktycznie
nie to samo co 40 minut w Grizzlies.

>> 1. Pomimo tak kiepskiej gry Lakers wygrali 7 z ostatnich 10 meczów.

> Ale i przeciwnicy w zdecydowanej wiekszosci nie byli z najwyzszej
> polki. Poza Spurs, Mavs i Hawks to w zasadzie druzyny w najlepszym
> wypadku z okolic 0,500.

Większość drużyn w NBA jest w najlepszym razie z okolic .500. Cała
zabawa polega na tym, żeby je regularnie obijać.

Dla statystyki zwyciestw samo W wystarczy. Dla snucia dyskusji o
szansach na tytul - licza sie tez marginesy.

Cleveland przegrało następujące mecze, które powinno było wygrać:
@Detroit
@Washington
@Chicago
@Indiana

Kompromitacją jest tylko porażka z Wizards.

Teraz Lakers:
Det
@Ind
@Sac
Cha
Phi
@Cha

Hmmm, lepiej niż mi się wydawało. Trzy kompromitacje: Sacramento,
Bobcats i 76'ers u siebie. Boston?
Lakers są mniej dyskryminacyjni: potrafią zagrac kaszanę na każdym boisku.

No wlasnie Lakers przegrywaja nie tak jak Boston i Cavs - wylacznie na
wyjazdach, ale rowniez u siebie.
Kolejny kamyczek do ogrodka maniakow HCA.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-04-02 15:20:14
Autor: Tomasz Radko
Lakers
L'e-szczur pisze:

Toz nie pisze, ze Kobe dostal 8 blokow, ale ze obrona pod koszem byla
bardzo aktywna.

Nie bardzo była.

Albo Walton, kryty pod koszem przez Okafora, próbujący layupu. Zablokowali
go, ale utrzymał się przy piłce, więc spróbowal layupu raz jeszcze. I
niespodzianka! Znowu go zablokowali! "Trenerze, no skąd mogłem wiedzieć".

I swietnie. Problem w tym, ze zbijanie nawet tak lamerskich akcji
prawdopodobnie ma wplyw na pozostalych zawodnikow i prawdopodobnie
moze zmniejsza chec dobrowolnego pakowania sie pod łapska młockarni.

No to teraz jeszcze tylko pokażesz na liczbach, jak to bloki na Powellu i Waltonie zmniejszają chęć Bryanta do wchodzenia pod kosz - i jesteś wolny.

(...)

Hmmm, lepiej niż mi się wydawało. Trzy kompromitacje: Sacramento,
Bobcats i 76'ers u siebie. Boston?
Lakers są mniej dyskryminacyjni: potrafią zagrac kaszanę na każdym boisku.

No wlasnie Lakers przegrywaja nie tak jak Boston i Cavs - wylacznie na
wyjazdach, ale rowniez u siebie.

Druga strona medalu: mają najlepszy w NBA bilans na wyjazdach.

pzdr

TRad

Data: 2009-04-02 06:30:02
Autor: L'e-szczur
Lakers
On 2 Kwi, 15:20, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
L'e-szczur pisze:

> Toz nie pisze, ze Kobe dostal 8 blokow, ale ze obrona pod koszem byla
> bardzo aktywna.

Nie bardzo była.

OK - Lakers w zasadzie potykali sie o stojacych jak kolki obroncow i
sami uderzali ich pilka po rekach. Nie wiedzialem, ze jest az tak
zle.

>> Albo Walton, kryty pod koszem przez Okafora, próbujący layupu. Zablokowali
>> go, ale utrzymał się przy piłce, więc spróbowal layupu raz jeszcze. I
>> niespodzianka! Znowu go zablokowali! "Trenerze, no skąd mogłem wiedzieć".

> I swietnie. Problem w tym, ze zbijanie nawet tak lamerskich akcji
> prawdopodobnie ma wplyw na pozostalych zawodnikow i prawdopodobnie
> moze zmniejsza chec dobrowolnego pakowania sie pod łapska młockarni..

No to teraz jeszcze tylko pokażesz na liczbach, jak to bloki na Powellu
i Waltonie zmniejszają chęć Bryanta do wchodzenia pod kosz - i jesteś wolny.

"Prawdopodobnie" - to slowo powinno byc pewna wskazowka.
A ze Bryant mial ewidentnie mniejsza chec na wjazdy widac po ilosci
jumperow jakie odpalil w tym meczu.
O ile mniejsza chec? Szacunkowo o 16,5 milibara.

>> Hmmm, lepiej niż mi się wydawało. Trzy kompromitacje: Sacramento,
>> Bobcats i 76'ers u siebie. Boston?
>> Lakers są mniej dyskryminacyjni: potrafią zagrac kaszanę na każdym boisku.

> No wlasnie Lakers przegrywaja nie tak jak Boston i Cavs - wylacznie na
> wyjazdach, ale rowniez u siebie.

Druga strona medalu: mają najlepszy w NBA bilans na wyjazdach.

Czyli dwie wygrane w Cleveland za dwie porazki w Los Angeles przy HCA
Cavs? Ide na to :-)

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-04-02 08:03:04
Autor: sooobi
Lakers
>> Albo Walton, kryty pod koszem przez Okafora, próbujący layupu. Zablokowali
>> go, ale utrzymał się przy piłce, więc spróbowal layupu raz jeszcze. I
>> niespodzianka! Znowu go zablokowali! "Trenerze, no skąd mogłem wiedzieć".

> I swietnie. Problem w tym, ze zbijanie nawet tak lamerskich akcji
> prawdopodobnie ma wplyw na pozostalych zawodnikow i prawdopodobnie
> moze zmniejsza chec dobrowolnego pakowania sie pod łapska młockarni..

No to teraz jeszcze tylko pokażesz na liczbach, jak to bloki na Powellu
i Waltonie zmniejszają chęć Bryanta do wchodzenia pod kosz - i jesteś wolny.

(...)


A Ty pokaz zmeczenie Gasola w obronie na liczbach, inaczej MILCZ

pzdr

Data: 2009-04-02 23:34:52
Autor: wiLQ
Lakers
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

>> Albo Walton, kryty pod koszem przez Okafora, próbujący layupu. Zablokowali
>> go, ale utrzymał się przy piłce, więc spróbowal layupu raz jeszcze. I
>> niespodzianka! Znowu go zablokowali! "Trenerze, no skąd mogłem wiedzieć".
> > I swietnie. Problem w tym, ze zbijanie nawet tak lamerskich akcji
> prawdopodobnie ma wplyw na pozostalych zawodnikow i prawdopodobnie
> moze zmniejsza chec dobrowolnego pakowania sie pod łapska młockarni.

No to teraz jeszcze tylko pokażesz na liczbach, jak to bloki na Powellu i Waltonie zmniejszają chęć Bryanta do wchodzenia pod kosz - i jesteś wolny.

Hmmm, nie chce sie mieszac w ten konkretny przypadek, ale ogolnie
poruszyliscie IMHO bardzo ciekawa kwestie. Jaki czynnik najbardziej
zacheca zawodnikow do odpalania jumperkow zamiast wjezdzac na kosz? Stosujac gdybologie powiedzialbym:
1) swietny obronca 1-na-1, ktory utrudnia wjazd, 2) zmeczenie,
3) swietny blokujacy pod koszem.

Macie jakies inne mozliwe czynniki?
Aha, oczywiscie zakladamy, ze ten zawodnik potrafi wjezdzac na kosz ;-)


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-04-02 23:58:36
Autor: Tomasz Radko
Lakers
wiLQ pisze:

Albo Walton, kryty pod koszem przez Okafora, próbujący layupu. Zablokowali
go, ale utrzymał się przy piłce, więc spróbowal layupu raz jeszcze. I
niespodzianka! Znowu go zablokowali! "Trenerze, no skąd mogłem wiedzieć".
I swietnie. Problem w tym, ze zbijanie nawet tak lamerskich akcji
prawdopodobnie ma wplyw na pozostalych zawodnikow i prawdopodobnie
moze zmniejsza chec dobrowolnego pakowania sie pod łapska młockarni.
No to teraz jeszcze tylko pokażesz na liczbach, jak to bloki na Powellu i Waltonie zmniejszają chęć Bryanta do wchodzenia pod kosz - i jesteś wolny.

Hmmm, nie chce sie mieszac w ten konkretny przypadek, ale ogolnie
poruszyliscie IMHO bardzo ciekawa kwestie. Jaki czynnik najbardziej
zacheca zawodnikow do odpalania jumperkow zamiast wjezdzac na kosz? Stosujac gdybologie powiedzialbym:
1) swietny obronca 1-na-1, ktory utrudnia wjazd, 2) zmeczenie,
3) swietny blokujacy pod koszem.

Macie jakies inne mozliwe czynniki?

Odpowiedni schemat obronny. Np. to, co Lakers grali jesienią i starają się grac dalej - Strong Side Zone.

W meczu z Charlotte nałożyły się czynniki 1 i 2 - Bobcats bardzo dobrze bronili Bryanta na obwodzie (nieco pomogli sędziowie), a Bryant ma obecnie martwe nogi.

pzdr

TRad

Lakers

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona