Data: 2009-05-26 10:50:25 | |
Autor: Hubertus Blues | |
Lakers - Nuggets G4 | |
Lakers 2 Nuggets 2
1. Przyszła mi do głowy straszna myśl. Wiecie jaka jest różnica między 2-1 dla Magic a 2-1 dla Lakers (a teraz 2-2)? Magic wygrali dwa mecze a Cavs wygrali jeden. W tu Nuggets _przegrali_ dwa mecze! Lakers sami niczego nie wygrali. Gdyby nie błędy Denver, gdyby mieli trochę więcej spokoju to było by już po sprawie. Lakers nadal grają samym talentem. Skoro mają KB, skoro są Lakers to pewnie samo się wygra. Oby szaleństwo Denver, które ich ewidentnie napędza nie przeszkodziło im w wygraniu tej serii. 2. Fenomenalne zmiany z ławki Denver! JR, Kleiza i Birdman! Półtora miesiąca temu wydawało mi się, że Jazz mają najlepsza ławkę w lidze. Guzik prawda. 3. Z drugiej strony LA grają praktycznie we dwójkę, lub w półtora gracza nie powinni narzekać na wymiar przegranej. Bryant 34 punkty w 26FGA, 7 zbiórek, 5 asyst. Mógł lepiej? Mógł, tylko nie miał z kim. 4. Ariza nie dał dziś nic. A LA bardzo potrzebują jego produkcji. Dziwne bo w obronie miał łatwiejsze dziś zadanie - Melo pochorował się biedaczek i był cieniem samego siebie. 5. Melo się pochorował i był cieniem samego siebie. A i tak dał solidne 15 punktów w 35 minut. Tym razem więcej nie musiał. A Lakers tego nie widzieli? 6. Zmieniam zdanie. Wydawało mi się, że Lakers doświadczeniem i obsadą trenerską jednak wygrają tę serię. Teraz wydaje mi się, że Jackson już nie panuje na tą ekipą. Wciąż popełniają te same błędy, wciąż brakuje im pewności i twardości. Z Rockets wygrywali zdecydowanie i wyraźnie ale mieli kolosalną przewagę przez brak Chińczyka. Z Nuggets uśpiły ich dwie wygrane podarowane przez Denver. Takich prezentów więcej już nie powinno być a LAL nie potrafią się już odnaleźć. 4-2(4-3) dla Denver -- Hubertus Blues "... z szaconkiem bo sie moze skonczyc zle..." mailto:hbedyk@poczta.onet.onet.pl (po co dwa razy onet?) |
|
Data: 2009-05-26 02:02:07 | |
Autor: sooobi | |
Lakers - Nuggets G4 | |
3. Z drugiej strony LA grają praktycznie we dwójkę, lub w półtora gracza Pamietacie nasze dyskusje ze Kobe stal sie jump shooterem. Chyba nikt temu jakos przesadnie nie zaprzeczal i slusznie bo w regular season Kobe sie nie forsuje i dba bardziej o swoje zdrowie (czy kiedys tego samego nauczy sie wade?) i ciska sobie jumperki. Ale zwroccie uwage na gre Kobe w serii z Nuggets. Nie ma jumperkow sa glownie wjazdy miniecia penetracje, gdyby Kobe nie gral na kosmicznym poziomie (co bylo do przewidzenia) to pewnie byloby juz po serii. Ps:gdzie jest Tomek Radko ktory wieszczyl przewage Lakers pod koszami? pzdr |
|
Data: 2009-05-26 02:10:07 | |
Autor: L'e-szczur | |
Lakers - Nuggets G4 | |
On 26 Maj, 11:02, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
Pamietacie nasze dyskusje ze Kobe stal sie jump shooterem. Chyba nikt Taaaa. A tych 10 trojek na 26 FGA w G4 to tez po wjazdach bylo? ;-P Ps:gdzie jest Tomek Radko ktory wieszczyl przewage Lakers pod koszami? Szuka mocy ;-) Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-05-26 02:14:25 | |
Autor: sooobi | |
Lakers - Nuggets G4 | |
On 26 Maj, 11:10, "L'e-szczur" <leszc...@acn.waw.pl> wrote:
On 26 Maj, 11:02, sooobi <soo...@gmail.com> wrote: Sorki mialem napisac nie ma TYLKO jumperkow. Oczywiscie gra Kobe nie polega teraz tylko na penetracjach. > Ps:gdzie jest Tomek Radko ktory wieszczyl przewage Lakers pod koszami? Albo "cukier" przestal klepac;) pzdr |
|
Data: 2009-05-26 03:03:41 | |
Autor: L'e-szczur | |
Lakers - Nuggets G4 | |
On 26 Maj, 11:14, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> Taaaa. A tych 10 trojek na 26 FGA w G4 to tez po wjazdach bylo? ;-P Sciezka "zdrowia" rano, sciezka "zdrowia" w poludnie i mozna pisac ;-) Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-05-26 11:14:09 | |
Autor: s | |
Lakers - Nuggets G4 | |
>> Nie ma jumperkow sa glownie wjazdy
miniecia penetracje, gdyby Kobe nie gral na kosmicznym poziomie (co Po wjazdach. Ponoc Nuggets grali HCD :-) Pozdr S -- "...natomiast wywalajac dobrego zawodnika jest 100% szans, ze straciles wartosciowego zawodnika - wiLQ" |
|
Data: 2009-05-26 10:57:11 | |
Autor: s | |
Lakers - Nuggets G4 | |
6. Zmieniam zdanie. Wydawało mi się, że Lakers doświadczeniem i obsadą trenerską jednak wygrają tę serię. Teraz wydaje mi się, że Jackson już nie panuje na tą ekipą. Wciąż popełniają te same błędy, wciąż brakuje im pewności i twardości. Z Rockets wygrywali zdecydowanie i wyraźnie ale mieli kolosalną przewagę przez brak Chińczyka. Z Nuggets uśpiły ich dwie wygrane podarowane przez Denver. Takich prezentów więcej już nie powinno być a LAL nie potrafią się już odnaleźć. 4-2(4-3) dla Denver Jax zaczyna wywierac presje na sedziow. Pytanie do tych, co ogladali - ma racje, ze sa ewidentnie krzywdzeni? Bo dla mnie to troche brzmi, jak dopominanie sie o star bonus. Pozdr S -- "...natomiast wywalajac dobrego zawodnika jest 100% szans, ze straciles wartosciowego zawodnika - wiLQ" |
|
Data: 2009-05-26 10:59:11 | |
Autor: TheBest | |
Lakers - Nuggets G4 | |
s pisze:
ma racje, troche przeginaja z faulowaniem KB, a juz to podstawienie nogi powinno spowodowac wywalenie goscia na kilka meczy (nie wiem jak mogli tego nie widziec i nie gwizdac)6. Zmieniam zdanie. Wydawało mi się, że Lakers doświadczeniem i obsadą trenerską jednak wygrają tę serię. Teraz wydaje mi się, że Jackson już nie panuje na tą ekipą. Wciąż popełniają te same błędy, wciąż brakuje im pewności i twardości. Z Rockets wygrywali zdecydowanie i wyraźnie ale mieli kolosalną przewagę przez brak Chińczyka. Z Nuggets uśpiły ich dwie wygrane podarowane przez Denver. Takich prezentów więcej już nie powinno być a LAL nie potrafią się już odnaleźć. 4-2(4-3) dla Denver |
|
Data: 2009-05-26 11:07:23 | |
Autor: s | |
Lakers - Nuggets G4 | |
ma racje, troche przeginaja z faulowaniem KB, a juz to podstawienie nogi powinno spowodowac wywalenie goscia na kilka meczy (nie wiem jak mogli tego nie widziec i nie gwizdac) Bowena tez nie zauwazali. Ale ciekawe, ze sam Kobo jakos specjalnie nie protestuje. Chyba, ze te jego opinie typu: "Good defense" nalezy z przekasem traktowac, ale mimo wszystko... Pozdr S -- "...natomiast wywalajac dobrego zawodnika jest 100% szans, ze straciles wartosciowego zawodnika - wiLQ" |
|
Data: 2009-05-26 11:12:59 | |
Autor: TheBest | |
Lakers - Nuggets G4 | |
TheBest pisze:
s pisze: gwizdka nie bylo http://www.youtube.com/watch?v=WhpMOoaTSyU |
|
Data: 2009-05-26 11:38:20 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Lakers - Nuggets G4 | |
Hubertus Blues pisze:
Lakers 2 Nuggets 2 Oj, Hubert, Hubert. W każdym sporcie wygrywa drużyna robiąca mniej błędów (zakładając, że nie jest to Bryant grający 1 on 1 z Leszczurem, Kobe mógłby się wtedy mylić w co drugiej akcji). O każdym meczu możesz powiedzieć, że został wygrany/przegrany z powodu błędów. pzdr TRad |
|
Data: 2009-05-27 12:10:58 | |
Autor: Hubertus Blues | |
Lakers - Nuggets G4 | |
Tomasz Radko pisze:
Hubertus Blues pisze: Dwóch identycznych błędów w jednej serii PO? -- Hubertus Blues "... z szaconkiem bo sie moze skonczyc zle..." mailto:hbedyk@poczta.onet.onet.pl (po co dwa razy onet?) |
|
Data: 2009-05-27 12:35:55 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Lakers - Nuggets G4 | |
Hubertus Blues pisze:
1. Przyszła mi do głowy straszna myśl. Wiecie jaka jest różnica między 2-1 dla Magic a 2-1 dla Lakers (a teraz 2-2)? Magic wygrali dwa mecze a Cavs wygrali jeden. W tu Nuggets _przegrali_ dwa mecze! Lakers sami niczego nie wygrali. Gdyby nie błędy Denver, gdyby mieli trochę więcej spokoju to było by już po sprawie. A jakie to ma znaczenie, że identyczne? Billups, zaraz po transferze, zdziwił się, że Nuggets nie mają wytrenowanej żadnej zagrywki przy wprowadzaniu piłki z boku. ALE NIE MA DARMOWYCH OBIADÓW. Gdyby wytrenowali takie zagrywki, mieliby mniej czasu na co innego. Inne elementy mieliby wytrenowane gorzej. Być może byłoby to opłacalne, być może nie - Karl podjął taką, a nie inną decyzję strategiczną. To nie był bug, to był feature. Z innej beczki: podobnie ma się sprawa z rzutami wolnymi. Dałoby się wyciągnąć FT% każdej drużyny dużo powyżej tych średnio 75%, ale byłoby to nieopłacalne. Dlatego od prawie pięćdziesięciu lat FT% w NBA jest constans. Karl doszedł do wniosku, że ma lepsze pomysły na wykorzystanie czasu treningu, niż ćwiczenie wprowadzania piłki z boku. W końcu jak często zdarza się, że z tego powodu przegrywa się mecz? Akurat w serii z Lakers tak się zdarzyło, ale nie przesadzałbym - bez tych przechwytów Lakers i tak mogli wygrać. Tego typu końcówki to w zasadzie ruletka. pzdr TRad |
|
Data: 2009-05-27 00:07:03 | |
Autor: wiLQ | |
Lakers - Nuggets G4 | |
Hubertus Blues napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
1. Przyszła mi do głowy straszna myśl. Wiecie jaka jest różnica między 2-1 dla Magic a 2-1 dla Lakers (a teraz 2-2)? Magic wygrali dwa mecze a Cavs wygrali jeden. W tu Nuggets _przegrali_ dwa mecze! Lakers sami niczego nie wygrali. Huh? Przeciez wymuszanie czy skuteczne wykorzystywanie bledow przeciwnika jest sposobem na wygrywanie... 5. Melo się pochorował i był cieniem samego siebie. Moje pytanie brzmi: dlaczego w ogole gral? Skrecona kostka i choroba to chyba latwo przewidziec, ze dobrego meczu z tego nie bedzie? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-05-27 12:15:13 | |
Autor: Hubertus Blues | |
Lakers - Nuggets G4 | |
wiLQ pisze:
Ta, macie (z TRadem) rację, ale wyprowadzenie piłki z boku jest podstawowym zagraniem. Jeden błąd na 100 razy może się zdarzyć. Ale dwa identyczne błędy w jednej serii w meczach granych na pojedyncze kosze? 5. Melo się pochorował i był cieniem samego siebie. Od czasów tego łysego przereklamowanego bajsbolisty co to z grypą w Po zagrał wszyscy udają chojraków. Ryzyko żadne, bo w przypadku kiepskiego występu tłumaczenie jest oczywiste, jak jeśli sie uda dobrze zagrac chwała jest podwójna. -- Hubertus Blues "... z szaconkiem bo sie moze skonczyc zle..." mailto:hbedyk@poczta.onet.onet.pl (po co dwa razy onet?) |
|
Data: 2009-06-01 00:27:01 | |
Autor: wiLQ | |
Lakers - Nuggets G4 | |
Hubertus Blues napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> Huh? Przeciez wymuszanie czy skuteczne wykorzystywanie bledow IMHO caly szkopul tkwi w czasie tych bledow. Gdyby popelnili oba te bledy w 2 kwarcie bys o nich nawet nie wspomnial. > Moje pytanie brzmi: dlaczego w ogole gral? Skrecona kostka i choroba to To wyjasnia punkt widzenia gracza, a co z tym trenerskim? Czy nawet GMowskich bo watpie by granie z jakakolwiek choroba mialo pozytywny wplyw na przyszlosc wypelnianego kontraktu. -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-06-01 09:43:46 | |
Autor: Hubertus Blues | |
Lakers - Nuggets G4 | |
wiLQ pisze:
Huh? Przeciez wymuszanie czy skuteczne wykorzystywanie bledowTa, macie (z TRadem) rację, ale wyprowadzenie piłki z boku jest podstawowym zagraniem. Jeden błąd na 100 razy może się zdarzyć. Ale dwa identyczne błędy w jednej serii w meczach granych na pojedyncze kosze? Ale ja nie mówię o prostym wyprowadzeniu piłki z boku przy zerowej obecności przeciwnika, tylko o efektywnym wprowadzeniu piłki do gry przy agresywnej obronie przeciwnika. Nie moja wina, ze sie to najczęściej zdarza w końcówkach. Moje pytanie brzmi: dlaczego w ogole gral? Skrecona kostka i choroba toOd czasów tego łysego przereklamowanego bajsbolisty co to z grypą w Po zagrał wszyscy udają chojraków. Ryzyko żadne, bo w przypadku kiepskiego występu tłumaczenie jest oczywiste, jak jeśli sie uda dobrze zagrac chwała jest podwójna. Z punktu widzenia HC i raczej GM-a to masz walkę o wygraną tu i teraz. W w pierwszym meczy pierwszej rundy PO będąc faworytem pewnie by nie zaryzykowali. Tym bardziej na początku RS. Ale w finałach konferencji? 9 na 10 HC/GM zrobiłoby to samo. -- Hubertus Blues "... z szaconkiem bo sie moze skonczyc zle..." mailto:hbedyk@poczta.onet.onet.pl (po co dwa razy onet?) |
|