Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.koszykowka   »   Lakers - Nuggets G4

Lakers - Nuggets G4

Data: 2009-05-27 00:07:03
Autor: wiLQ
Lakers - Nuggets G4
Hubertus Blues napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

1. Przyszła mi do głowy straszna myśl. Wiecie jaka jest różnica między 2-1 dla Magic a 2-1 dla Lakers (a teraz 2-2)? Magic wygrali dwa mecze a Cavs wygrali jeden. W tu Nuggets _przegrali_ dwa mecze! Lakers sami niczego nie wygrali.

Huh? Przeciez wymuszanie czy skuteczne wykorzystywanie bledow
przeciwnika jest sposobem na wygrywanie...

5. Melo się pochorował i był cieniem samego siebie.

Moje pytanie brzmi: dlaczego w ogole gral? Skrecona kostka i choroba to
chyba latwo przewidziec, ze dobrego meczu z tego nie bedzie? --
pzdr
wiLQ

Data: 2009-05-27 12:15:13
Autor: Hubertus Blues
Lakers - Nuggets G4
wiLQ pisze:

1. Przyszła mi do głowy straszna myśl. Wiecie jaka jest różnica między 2-1 dla Magic a 2-1 dla Lakers (a teraz 2-2)? Magic wygrali dwa mecze a Cavs wygrali jeden. W tu Nuggets _przegrali_ dwa mecze! Lakers sami niczego nie wygrali.

Huh? Przeciez wymuszanie czy skuteczne wykorzystywanie bledow
przeciwnika jest sposobem na wygrywanie...

Ta, macie (z TRadem) rację, ale wyprowadzenie piłki z boku jest podstawowym zagraniem. Jeden błąd na 100 razy może się zdarzyć. Ale dwa identyczne błędy w jednej serii w meczach granych na pojedyncze kosze?

5. Melo się pochorował i był cieniem samego siebie.

Moje pytanie brzmi: dlaczego w ogole gral? Skrecona kostka i choroba to
chyba latwo przewidziec, ze dobrego meczu z tego nie bedzie?


Od czasów tego łysego przereklamowanego bajsbolisty co to z grypą w Po zagrał wszyscy udają chojraków. Ryzyko żadne, bo w przypadku kiepskiego występu tłumaczenie jest oczywiste, jak jeśli sie uda dobrze zagrac chwała jest podwójna.


--
Hubertus Blues
"... z szaconkiem bo sie moze skonczyc zle..."
mailto:hbedyk@poczta.onet.onet.pl (po co dwa razy onet?)

Data: 2009-06-01 00:27:01
Autor: wiLQ
Lakers - Nuggets G4
Hubertus Blues napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Huh? Przeciez wymuszanie czy skuteczne wykorzystywanie bledow
> przeciwnika jest sposobem na wygrywanie...

Ta, macie (z TRadem) rację, ale wyprowadzenie piłki z boku jest podstawowym zagraniem. Jeden błąd na 100 razy może się zdarzyć. Ale dwa identyczne błędy w jednej serii w meczach granych na pojedyncze kosze?

IMHO caly szkopul tkwi w czasie tych bledow. Gdyby popelnili oba te
bledy w 2 kwarcie bys o nich nawet nie wspomnial.
 
> Moje pytanie brzmi: dlaczego w ogole gral? Skrecona kostka i choroba to
> chyba latwo przewidziec, ze dobrego meczu z tego nie bedzie? Od czasów tego łysego przereklamowanego bajsbolisty co to z grypą w Po zagrał wszyscy udają chojraków. Ryzyko żadne, bo w przypadku kiepskiego występu tłumaczenie jest oczywiste, jak jeśli sie uda dobrze zagrac chwała jest podwójna.

To wyjasnia punkt widzenia gracza, a co z tym trenerskim?
Czy nawet GMowskich bo watpie by granie z jakakolwiek choroba mialo
pozytywny wplyw na przyszlosc wypelnianego kontraktu.


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-06-01 09:43:46
Autor: Hubertus Blues
Lakers - Nuggets G4
wiLQ pisze:
Huh? Przeciez wymuszanie czy skuteczne wykorzystywanie bledow
przeciwnika jest sposobem na wygrywanie...
Ta, macie (z TRadem) rację, ale wyprowadzenie piłki z boku jest podstawowym zagraniem. Jeden błąd na 100 razy może się zdarzyć. Ale dwa identyczne błędy w jednej serii w meczach granych na pojedyncze kosze?

IMHO caly szkopul tkwi w czasie tych bledow. Gdyby popelnili oba te
bledy w 2 kwarcie bys o nich nawet nie wspomnial.

Ale ja nie mówię o prostym wyprowadzeniu piłki z boku przy zerowej obecności przeciwnika, tylko o efektywnym wprowadzeniu piłki do gry przy agresywnej obronie przeciwnika. Nie moja wina, ze sie to najczęściej zdarza w końcówkach.

Moje pytanie brzmi: dlaczego w ogole gral? Skrecona kostka i choroba to
chyba latwo przewidziec, ze dobrego meczu z tego nie bedzie?
Od czasów tego łysego przereklamowanego bajsbolisty co to z grypą w Po zagrał wszyscy udają chojraków. Ryzyko żadne, bo w przypadku kiepskiego występu tłumaczenie jest oczywiste, jak jeśli sie uda dobrze zagrac chwała jest podwójna.

To wyjasnia punkt widzenia gracza, a co z tym trenerskim?
Czy nawet GMowskich bo watpie by granie z jakakolwiek choroba mialo
pozytywny wplyw na przyszlosc wypelnianego kontraktu.

Z punktu widzenia HC i raczej GM-a to masz walkę o wygraną tu i teraz. W   w pierwszym meczy pierwszej rundy PO będąc faworytem pewnie by nie zaryzykowali. Tym bardziej na początku RS. Ale w finałach konferencji? 9 na 10  HC/GM zrobiłoby to samo.

--
Hubertus Blues
"... z szaconkiem bo sie moze skonczyc zle..."
mailto:hbedyk@poczta.onet.onet.pl (po co dwa razy onet?)

Lakers - Nuggets G4

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona