Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Łamię łyżki do opon

Łamię łyżki do opon

Data: 2010-08-11 21:59:19
Autor: karbar
Łamię łyżki do opon
Czołem grupa,

proszę, napiszcie mi ładnie, po kolei, jak zdejmujecie ciasne opony z obręczy? Wydawało mi się, że umiem zmieniać opony, ale ostatnio do spóły z bratem połamaliśmy 2 komplety łyżek pedrosa i jeden Authora. Parę lat temu poległy Park-Toole.

Toteż proszę o mały tutorial czy inne tips&tricks.

pozdrawiam
karbar

Data: 2010-08-11 22:39:39
Autor: kml
Łamię łyżki do opon

Użytkownik "karbar" <karbar@wp.pl> napisał w wiadomości news:4c630118$0$21000$65785112news.neostrada.pl...
Czołem grupa,

proszę, napiszcie mi ładnie, po kolei, jak zdejmujecie ciasne opony z obręczy? Wydawało mi się, że umiem zmieniać opony, ale ostatnio do spóły z bratem połamaliśmy 2 komplety łyżek pedrosa i jeden Authora. Parę lat temu poległy Park-Toole.

Zółte pedrosy? Zmień opony albo obręcze :) Miałem kiedyś Alexa DV30 i tam było ####ewsko ciężko zdjąć oponę do tego stopnia, że autenczynie rozważałem zmianę.


--
pozdrawiam
kml
http://endurorider.pl Beskidy na rowerze.

Data: 2010-08-11 22:51:51
Autor: karbar
Łamię łyżki do opon
kml pisze:
Zółte pedrosy? Zmień opony albo obręcze :)

raz żółte, raz pomarańczowe... :P

pozdrawiam
karbar

Data: 2010-08-11 14:08:56
Autor: Marek
Łamię łyżki do opon
Jak przeczytałem tytuł wątku, to pomyślałem, że znajdę tu link do
YouTube i znów zobaczę telekinezę :). Był kiedyś dzieciak, co łamał
łyżki wzrokiem. Ale to były łyżki do zupy.
Niektóre kombinacje felga - opona dają rzeczywiście ciasne pasowanie.
Ale bez przesady. Jeśli czujesz zbyt duży opór, to odpuść.
Dobrze jest wcześniej zadbać o to, żeby drut czy kevlar zlazł z
profilu na którym normalnie pracuje. Trzeba go kciukiem zepchnąć na
całym obwodzie nad nyple. To da trochę luzu. Można też zastąpić
plastikowe łyżki czymś bardziej wytrzymałym i cieńszym. Ja używam
jednej plastikowej łyżki na start, a potem z prawej i z lewej
załatwiam sprawę śrubokrętem (w imbusoowym scyzoryku). Taki wihajster
zwiększa ryzyko uszkodzenia dętki, ale przy odrobinie wyczucia to
ryzyko jest i tak minimalne.

--
Marek

Data: 2010-08-11 23:53:36
Autor: RadoslawF
Łamię łyżki do opon
Dnia 2010-08-11 23:08, Użytkownik Marek napisał:

plastikowe łyżki czymś bardziej wytrzymałym i cieńszym. Ja używam
jednej plastikowej łyżki na start, a potem z prawej i z lewej
załatwiam sprawę śrubokrętem (w imbusoowym scyzoryku). Taki wihajster
zwiększa ryzyko uszkodzenia dętki, ale przy odrobinie wyczucia to
ryzyko jest i tak minimalne.

A uszkodzenie obręczy ?


Pozdrawiam

Data: 2010-08-11 15:03:33
Autor: Marek
Łamię łyżki do opon
Dobre pytanie. Ale dotąd nie spowodowałem żadnego uszkodzenia, a taką
metodę stosuję od kilkunastu lat. Choć jak ktoś łamie łyżki, to może
rzeczywiście warto go przed tym ostrzec :). Cienki i wąski płaskownik
jakim jest taki śrubokręt potrzebuje znacznie mniej miejsca między
oponą i obręczą niż gruba łyżka z tworzywa, więc jest większy luz i do
uzyskania efektu potrzeba nieco mniejszej siły.

--
Marek

Data: 2010-08-12 13:27:15
Autor: RadoslawF
Łamię łyżki do opon
Dnia 2010-08-12 00:03, Użytkownik Marek napisał:
Dobre pytanie. Ale dotąd nie spowodowałem żadnego uszkodzenia, a taką
metodę stosuję od kilkunastu lat. Choć jak ktoś łamie łyżki, to może
rzeczywiście warto go przed tym ostrzec :). Cienki i wąski płaskownik
jakim jest taki śrubokręt potrzebuje znacznie mniej miejsca między
oponą i obręczą niż gruba łyżka z tworzywa, więc jest większy luz i do
uzyskania efektu potrzeba nieco mniejszej siły.

Z drugiej strony śrubokręt jest sporo węższy od plastikowej
łyżki i jak ktoś z małym doświadczeniem przyłoży za dużo siły
to zamiast złamać się wgniecie obręcz.


Pozdrawiam

Data: 2010-08-12 06:34:51
Autor: Marek
Łamię łyżki do opon
RadoslawF:

> ...zamiast złamać się wgniecie obręcz.

Hmmm... nie wiem, ale to chyba tylko teoria. Do wgniecenia obręczy
krótką dźwignią trzeba by się napawdę solidnie przyłożyć.
Spróbuję to w wolnej chwili zweryfikować na jakiejś starej feldze.
Chyba jednak dopiero we wrześniu.

--
Marek

Data: 2010-08-12 19:33:12
Autor: RadoslawF
Łamię łyżki do opon
Dnia 2010-08-12 15:34, Użytkownik Marek napisał:

 > ...zamiast złamać się wgniecie obręcz.

Hmmm... nie wiem, ale to chyba tylko teoria. Do wgniecenia obręczy
krótką dźwignią trzeba by się napawdę solidnie przyłożyć.
Spróbuję to w wolnej chwili zweryfikować na jakiejś starej feldze.
Chyba jednak dopiero we wrześniu.

Dokładnie to samo powiedział bym o złamaniu łyżki plastikowej.


Pozdrawiam

Data: 2010-08-12 00:01:46
Autor: Konrad Kosmowski
Łamię łyżki do opon
** Marek <h.art@op.pl> wrote:

Jeśli czujesz zbyt duży opór, to odpuść.  Dobrze jest wcześniej zadbać o to,
żeby drut czy kevlar zlazł z profilu na którym normalnie pracuje. Trzeba go
kciukiem zepchnąć na całym obwodzie nad nyple. To da trochę luzu. Można też
zastąpić plastikowe łyżki czymś bardziej wytrzymałym i cieńszym.

No np. metalową łyżką z dużą dźwignią. Można też przesmarować okolice obręczy,
przez które opona ma się prześlizgnąć - zawsze trochę zmniejszy to opór
przynajmniej tarcia.

Ja używam jednej plastikowej łyżki na start,

Kiedy właśnie największy problem jest na starcie.

--
    +                                 '                      .-.     .
                               ,                         *    ) )
  http://kosmosik.net/                     .           .     '-'  . kK

Data: 2010-08-11 15:15:26
Autor: Marek
Łamię łyżki do opon
Konrad Kosmowski:

Kiedy właśnie największy problem jest na starcie.

To wtedy pozostaje użycie dwóch łyżek z kuchni. Ale to raczej w
domowych lub sakwiarsko-biwakowych warunkach (jak jedzie się w grupie
i znajdą się dwie łyżki). Łyżka do zupy ma i tę zaletę, że można ją
zablokować o szprychę jak łyżkę do opon.
Na trasie, np. przy łataniu kapcia, trzeba niestety kombinować z tym
co jest.
W sklepach rowerowych są też stalowe łyżki do opon.

--
Marek

Data: 2010-08-12 00:39:24
Autor: Konrad Kosmowski
Łamię łyżki do opon
** Marek <h.art@op.pl> wrote:

Kiedy właśnie największy problem jest na starcie.

To wtedy pozostaje użycie dwóch łyżek z kuchni. Ale to raczej w domowych lub
sakwiarsko-biwakowych warunkach (jak jedzie się w grupie i znajdą się dwie
łyżki). Łyżka do zupy ma i tę zaletę, że można ją zablokować o szprychę jak
łyżkę do opon.  Na trasie, np. przy łataniu kapcia, trzeba niestety
kombinować z tym co jest.

To jest zabawne? Bo nie rozumiem. :-)

W sklepach rowerowych są też stalowe łyżki do opon.

O właśnie - helloł.

--
    +                                 '                      .-.     .
                               ,                         *    ) )
  http://kosmosik.net/                     .           .     '-'  . kK

Data: 2010-08-12 00:46:06
Autor: Marek
Łamię łyżki do opon
Konrad Kosmowski:

To jest zabawne? Bo nie rozumiem. :-)

Ależ skąd. To tylko nieporozumienie. Bo słowo łyżka ma wiele znaczeń
http://tiny.pl/h74w6 :).
Byłem przekonany, że proponujesz użycie długiej łyżki do zupy i
odpowiedziałem zupełnie serio. To co napisałem poniżej wynika z
praktyki. Niektóre łyżki do zupy (kute ze stali i o wąskich uchwytach)
to dobre łyżki do opon :).

--
Marek

Data: 2010-08-12 10:46:34
Autor: Roger from Cracow
Łamię łyżki do opon

Użytkownik "Marek" <h.art@op.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:0ae96527-edad-43dc-9aae-1bf94351fc97@k10g2000yqa.googlegroups.com...
Konrad Kosmowski:

Kiedy właśnie największy problem jest na starcie.

To wtedy pozostaje użycie dwóch łyżek z kuchni. Ale to raczej w
domowych lub sakwiarsko-biwakowych warunkach (jak jedzie się w grupie
i znajdą się dwie łyżki). Łyżka do zupy ma i tę zaletę, że można ją
zablokować o szprychę jak łyżkę do opon.
Na trasie, np. przy łataniu kapcia, trzeba niestety kombinować z tym
co jest.
W sklepach rowerowych są też stalowe łyżki do opon.


 mialem ten sam problem i wozilem swego czasu autentyczne lyzki kuchenne
do zmiany detki :) generalnie polecam pozbyc sie tej obreczy czym predzej.
po prostu w terenie zalatanie snake robi sie wyzwaniem. Moje obrecze to byly
jakie Ritcheye... w serwisie nie chcieli mi uwierzyc nawet ze opony nieda sie
zdjac z tego kola :) az sami nie przetestowali.

--
Marcin 'Roger' Pojałowski
fotografia ślubna: http://www.slubna.net
tel. 509-872-935

Data: 2010-08-11 22:57:38
Autor: ToMasz
Łamię łyżki do opon
karbar pisze:
Czołem grupa,

proszę, napiszcie mi ładnie, po kolei, jak zdejmujecie ciasne opony z
obręczy? Wydawało mi się, że umiem zmieniać opony, ale ostatnio do spóły
z bratem połamaliśmy 2 komplety łyżek pedrosa i jeden Authora. Parę lat
temu poległy Park-Toole.

Toteż proszę o mały tutorial czy inne tips&tricks.

wkładasz łyżke pomiędzy oponę a obręcz, stawiasz ją równolegle do osi
koła. Miętolisz na przeciwko oponę aż łyżka przestanei stawiać opór.
spróbuj wymienić dętki w wózkach inwalidzkich 200x50. wymienisz tak z 50
szt, to żaden góral nie będzie problemem.

ToMasz

Data: 2010-08-12 08:15:20
Autor: ...::QRT::...
Łamię łyżki do opon
Dnia Wed, 11 Aug 2010 21:59:19 +0200, karbar napisał(a):

Czołem grupa,

proszę, napiszcie mi ładnie, po kolei, jak zdejmujecie ciasne opony z obręczy? Wydawało mi się, że umiem zmieniać opony, ale ostatnio do spóły z bratem połamaliśmy 2 komplety łyżek pedrosa i jeden Authora. Parę lat temu poległy Park-Toole.

authory to rozumiem. Badziew - sam kiedyś złamałem. Ale pedros? To już IMO nielada wyczyn :)

Data: 2010-08-12 17:39:49
Autor: Wojtek Sobociński
Łamię łyżki do opon

Użytkownik "...::QRT::..." <nie.m@m.mejla> napisał w wiadomości news:3jrvdh5m35zu.1ofkwph2cxrny.dlg40tude.net...
Dnia Wed, 11 Aug 2010 21:59:19 +0200, karbar napisał(a):

Czołem grupa,

proszę, napiszcie mi ładnie, po kolei, jak zdejmujecie ciasne opony z
obręczy? Wydawało mi się, że umiem zmieniać opony, ale ostatnio do spóły
z bratem połamaliśmy 2 komplety łyżek pedrosa i jeden Authora. Parę lat
temu poległy Park-Toole.

authory to rozumiem. Badziew - sam kiedyś złamałem.
Ale pedros? To już IMO nielada wyczyn :)

Żaden problem. Ja mam na sumieniu 3 albo 4 szt. Jak nie mam metalowych to zakładam w takiej sytuacji dwie obok siebie, razem dają radę.

Wojtek

Data: 2010-08-12 12:02:51
Autor: Tomasso
Łamię łyżki do opon
Użytkownik "karbar" napisał:

Toteż proszę o mały tutorial czy inne tips&tricks.

Istotą rzeczy jest zrzucenie opony z zamka z obu stron na całym obwodzie. Następnie po stronie przeciwnej do zamierzanego wpięcia łyżek (czyli przy wentylu) wciskasz rant opony jak najgłębiej w stronę rowka z nyplami. Gąbką z "Ludwikiem" zwilżasz wewnętrzną część rantu dla lepszego poślizgu.

Chwytasz rant jedną łyżką, przeciągasz na zewnątrz obręczy, zapinasz łyżkę o szprychę, kawałeczek dalej postępujesz tak samo z kolejną łyżką. Trzecią łyżkę pakujesz po protiwpałożnam od drugiej - wtedy możesz wyciągnąć środkową łyżkę i użyć jej jak tych wcześniejszych. Operację powtarzasz aż do skutku.

W plecaku wożę łyżki plastikowe, ale w warunkach piwnicznych wolę używać łyżeczek do herbaty z szerokim chwytem.
(Coś jak to:http://www.sklep.isacom.pl/galerie/l/lyzeczka-do-herbaty-elit_1316.jpg)
Czerpak łyżeczki można zgrabnie zaczepić o szprychę.

t

Data: 2010-08-12 17:38:07
Autor: Wojtek Sobociński
Łamię łyżki do opon

proszę, napiszcie mi ładnie, po kolei, jak zdejmujecie ciasne opony z
obręczy? Wydawało mi się, że umiem zmieniać opony, ale ostatnio do spóły z bratem połamaliśmy 2 komplety łyżek pedrosa i jeden Authora. Parę lat temu poległy Park-Toole.

Toteż proszę o mały tutorial czy inne tips&tricks.

Samochodowe łyżki do opon o dł. 400mm chrom-vanadium :D
Bezcenne w takich sytuacjach :)

Wojtek

Data: 2010-08-12 20:46:13
Autor: karbar
Łamię łyżki do opon
Wojtek Sobociński pisze:

proszę, napiszcie mi ładnie, po kolei, jak zdejmujecie ciasne opony z
obręczy? Wydawało mi się, że umiem zmieniać opony, ale ostatnio do spóły z bratem połamaliśmy 2 komplety łyżek pedrosa i jeden Authora. Parę lat temu poległy Park-Toole.

Toteż proszę o mały tutorial czy inne tips&tricks.

Samochodowe łyżki do opon o dł. 400mm chrom-vanadium :D
Bezcenne w takich sytuacjach :)

A może od razu łom? :) Heh, ciekawe jak będą reagować na polach namiotowych, kiedy przyjedzie sakwiarz z łomem na bagażniku :D

pozdrawiam
karbar

Data: 2010-08-12 23:11:09
Autor: Wojtek Sobociński
Łamię łyżki do opon
Toteż proszę o mały tutorial czy inne tips&tricks.

Samochodowe łyżki do opon o dł. 400mm chrom-vanadium :D
Bezcenne w takich sytuacjach :)

A może od razu łom? :) Heh, ciekawe jak będą reagować na polach namiotowych, kiedy przyjedzie sakwiarz z łomem na bagażniku :D

Jedyna rada w takim razie to założyć dwie łyżki obok siebie, złapać jedną ręką i wyciągnąć oponę. Potem - tak jak pisał już ktoś w tym wątku - użyć łyżeczki do herbaty, najlepiej takiej z kwadratowym zakończeniem. Jak już dwiema łyżkami wyciągniesz raz oponę to potem łyżeczką po centymetrze pójdzie.

Wojtek

Łamię łyżki do opon

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona