Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Lance Armstrong straci wszystkie tytuły i zostanie doĹźywotnio zawieszony!

Lance Armstrong straci wszystkie tytuły i zostanie dożywotnio zawieszony!

Data: 2012-08-24 23:23:49
Autor: szufla
Lance Armstrong straci wszystkie tytuły i zostanie dożywotnio zawieszony!

Jak dla mnie to jedna wielka pomyłka, nie wierzę w jego winę...

W jakim sensie, ze niby nie koksowal ? Nie ma takiego wsrod zawodowcow :)

sz.

Data: 2012-08-24 23:31:41
Autor: Alex B
Lance Armstrong straci wszystkie tytuły i zos tanie dożywotnio zawieszony!
W dniu 2012-08-24 23:23, szufla pisze:

Jak dla mnie to jedna wielka pomyłka, nie wierzę w jego winę...

W jakim sensie, ze niby nie koksowal ? Nie ma takiego wsrod zawodowcow :)

Po tylu latach? Takie rzeczy powinny być od razu twardo udowodnione, ale nie ma tematu.

Tak, nie wieżę że stosował twardy doping.

Dla mnie jest wielki i taki pozostanie.

--
AB

Data: 2012-08-25 00:26:31
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Lance Armstrong straci wszystkie tytuły i zos tanie dożywotnio zawieszony!
Alex B, Fri, 24 Aug 2012 23:31:41 +0200, pl.rec.rowery:
Tak, nie wieżę

Nie dziwię się, że nie wieżysz, bo z wieżą Armstrong ma niewiele wspólnego,
choć może i duży jest... --
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-08-25 00:36:58
Autor: Alex B
Lance Armstrong straci wszystkie tytuły i zostanie dożywotnio zawieszony!
W dniu 2012-08-25 00:26, Marek 'marcus075' Karweta pisze:
Alex B, Fri, 24 Aug 2012 23:31:41 +0200, pl.rec.rowery:

Tak, nie wieżę

Nie dziwię się, że nie wieżysz, bo z wieżą Armstrong ma niewiele wspólnego,
choć może i duży jest...


Automatyczna korekta ;)

--
AB

Data: 2012-09-01 15:18:42
Autor: Wilk
Lance Armstrong straci wszystkie tytuły i zostanie dożywotnio zawieszony!
On 24 Sie, 23:31, Alex B <taj...@adres.ru> wrote:

Po tylu latach? Takie rzeczy powinny być od razu twardo udowodnione, ale
nie ma tematu.

W tym problem, że owe dowody są - i Lance Armstrong z tego zdaje sobie
sprawę, dlatego nie podjął walki o swoje dobre imię. Owymi dowodami są
zeznania wielu zawodników i członków ekipy jeżdżącymi z Armstrongiem;
zdaje sobie sprawę, że tych dowodów nie da się obalić - to nie jest
już jeden zawistny Landis, który od zawsze go oskarżał, tym razem jest
to kilkanaście zeznań i każdy sąd weźmie to pod uwagę.

Dla mnie jest wielki i taki pozostanie.

Ocena jego wielkości to inna sprawa, w czasach gdy jeździł kontrole
nie były tak drastyczne jak obecnie; można więc przypuszczać, że może
i ci z którymi walczył też coś brali; ciężko to oceniać. Tak czy siak
był to kolarz wybitny, utrzymywał się na topie niesłychanie długo, był
ostatnim tak wielkim dominatorem peletonu, prędko drugiego takiego
pewnie nie będzie; przy tym był prawdziwą twarzą całej dyscypliny -
zwycięska walka z rakiem, obecnie słynna fundacja ratująca życie wielu
ludziom; zawsze mu kibicowałem; tym smutniejsza jest wiadomość, że
nawet i on nie ustrzegł się pokusy dopingu
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-09-20 02:56:04
Autor: Piotrpo
Lance Armstrong straci wszystkie tytuły i zostanie dożywotnio zawieszony!
W dniu niedziela, 2 września 2012 00:18:43 UTC+2 użytkownik Wilk napisał:

W tym problem, że owe dowody są - i Lance Armstrong z tego zdaje sobie
sprawę, dlatego nie podjął walki o swoje dobre imię. Owymi dowodami są
zeznania wielu zawodników i członków ekipy jeżdżącymi z Armstrongiem;
zdaje sobie sprawę, że tych dowodów nie da się obalić - to nie jest
już jeden zawistny Landis, który od zawsze go oskarżał, tym razem jest
to kilkanaście zeznań i każdy sąd weźmie to pod uwagę.

Zeznania zawodników, którzy zyskują na pogrążeniu Armstronga są dowodem "takimse". A zyskują, bo albo gdzieś tam wskoczą o oczko wyżej, albo dostali propozycję nie do odrzucenia "zeznawaj, albo weźmiemy się za ciebie"

tym smutniejsza jest wiadomość, że
nawet i on nie ustrzegł się pokusy dopingu

Naprawdę wierzysz, że w zawodowym kolarstwie, na wysokim poziomie jest ktoś kto jeździ bez koksu? W tym sporcie doping jest w stanie dać bardzo dużą przewagę, są dość duże pieniądze - w skrócie ja nie mam złudzeń. Cała ta zabawa w kontrole antydopingowe polega na tym, żeby brać tyle i w taki sposób, żeby był efekt, a kontrola nie wykazała przekroczenia norm.

Data: 2012-08-24 23:47:09
Autor: biodarek
Lance Armstrong straci wszystkie tytuły i zostanie dożywotnio zawieszony!
W dniu 2012-08-24 23:23, szufla pisze:

Jak dla mnie to jedna wielka pomyłka, nie wierzę w jego winę...

W jakim sensie, ze niby nie koksowal ? Nie ma takiego wsrod zawodowcow :)

Zauważcie, że obecnie nie ma takich herosów, którzy urywali się sami z peletonu, jak jeszcze niedawno. Teraz jeśli meta jest na podjeździe, to różnice są kilkusekundowe pomiędzy zawodnikami. A jeśli ktoś dał z siebie wszystko podczas jednego z etapów wielkich tourów, to następnego dnia wlecze się w peletonie, bo nie ma fizycznej możliwości, aby organizm się zregenerował w kilka godzin i dzień po dniu odjeżdżał wszystkim na podjazdach. Może i obecne wyścigi nie są tak atrakcyjne jak te, kiedy startowali Armstrong, Ulrich czy Pantani, ale chyba wynika to właśnie z najbardziej restrykcyjnej kontroli antydopingowej spośród wszystkich dyscyplin sportowych.

Osobiście zgadzam się z tym co napisał Armstrong w swoim oświadczeniu. Też miałbym dość tej nagonki. I co ciekawe, to gnębi go tylko amerykańska organizacja antydopingowa. I ona nie może mu odebrać zwycięstw w TdF czy innych. Może to zrobić tylko UCI. W mediach oczywiście podają mylne informacje.

No dobrze, odbiorą mu zwycięstwo w Tour de France i przyznają je drugiemu... Ulrichowi, który był zawieszony za udowodniony doping. I tak dalej będzie szukanie pierwszego "czystego".

--
biodarek

Data: 2012-08-24 22:09:57
Autor: PK
Lance Armstrong straci wszystkie tytuły i zostanie dożywotnio zawieszony!
On 2012-08-24, biodarek <darkm_usunto@poczta.onet.pl> wrote:
Zauważcie, że obecnie nie ma takich herosów, którzy urywali się sami z peletonu, jak jeszcze niedawno. Teraz jeśli meta jest na podjeździe, to różnice są kilkusekundowe pomiędzy zawodnikami. A jeśli ktoś dał z siebie wszystko podczas jednego z etapów wielkich tourów, to następnego dnia wlecze się w peletonie, bo nie ma fizycznej możliwości, aby organizm się zregenerował w kilka godzin i dzień po dniu odjeżdżał wszystkim na podjazdach. Może i obecne wyścigi nie są tak atrakcyjne jak te, kiedy startowali Armstrong, Ulrich czy Pantani, ale chyba wynika to właśnie z najbardziej restrykcyjnej kontroli antydopingowej spośród wszystkich dyscyplin sportowych.

Niekoniecznie.
W wielu sportach pojawiają się "dominatorzy", którzy wygrywają co się
da, ustanawiają rekordy na lata itp. I nie jest to efekt dopingu, czy
nawet ciężkiej pracy. Dominatorzy po prostu mają idealne do dyscypliny
zestawy genĂłw.

Raczej wątpliwym jest to, że Lance wygrywał, bo brał coś znacznie
lepszego niż inni. No bo skąd to miał - sam wymyślił i się nie
podzielił? Ma jakiś doktorat z biochemii, o którym nie wiemy?

Nawet jeśli brał coś nielegalnego, to inni brali to samo. Czyli tak
czy inaczej był najlepszy.

Poza tym bardzo zmieniło się kolarstwo profesjonalne. Słuchawki,
organizacja, wyprowadzanie sprinterĂłw, kontrola ucieczek itp.
Zobaczcie co dzieje się na zawodach bez teamów (choćby na ostatnich IO).
Jeśli jedziesz sam, to walczysz sam. Jeśli jedziesz w dobrze sterowanej
grupie, samotna ucieczka nie jest najlepszą i najpewniejszą drogą do
miejsca w czołówce :).

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-08-25 07:43:17
Autor: biodarek
Lance Armstrong straci wszystkie tytuły i zostanie dożywotnio zawieszony!
W dniu 2012-08-25 00:09, PK pisze:
On 2012-08-24, biodarek <darkm_usunto@poczta.onet.pl> wrote:
Zauważcie, że obecnie nie ma takich herosów, którzy urywali się sami z
peletonu, jak jeszcze niedawno. Teraz jeśli meta jest na podjeździe, to
różnice są kilkusekundowe pomiędzy zawodnikami. A jeśli ktoś dał z
siebie wszystko podczas jednego z etapów wielkich tourów, to następnego
dnia wlecze się w peletonie, bo nie ma fizycznej możliwości, aby
organizm się zregenerował w kilka godzin i dzień po dniu odjeżdżał
wszystkim na podjazdach. Może i obecne wyścigi nie są tak atrakcyjne jak
te, kiedy startowali Armstrong, Ulrich czy Pantani, ale chyba wynika to
właśnie z najbardziej restrykcyjnej kontroli antydopingowej spośród
wszystkich dyscyplin sportowych.

Niekoniecznie.
W wielu sportach pojawiają się "dominatorzy", którzy wygrywają co się
da, ustanawiają rekordy na lata itp. I nie jest to efekt dopingu, czy
nawet ciężkiej pracy. Dominatorzy po prostu mają idealne do dyscypliny
zestawy genów.

Dla mnie Armstrong nie jest "dominatorem", choć puli genów dających rewelacyjną wydolność i wytrzymałość nie można mu odmówić. Dla mnie dominator to np. Eddy Merckx - wygrywał wszystko: klasyki, czasówki, wielkie toury, uciekał na stromych podjazdach. Gdzie nie wystartował, to reszta oglądała tylko jego plecy.

A Armstrong to tylko dominator Tour de France. Nie musiał startować cały rok i utrzymywać szczytu formy tak długo. Tylko na 3 tygodnie w roku. Jeśli startował gdzie indziej (Dauphine Libere), to tylko w ramach przygotowań do TdF, bo część trasy przebiegała w tych samych okolicach.

Nie tyle genów, co nie można mu odmówić głowy - inteligencji. Wszystko, co robił przez cały rok podporządkowane było tylko Wielkiej Pętli. Opracował świetną taktykę jazdy zespołowej. "Stacje przekaźnikowe" to chyba pomysł Armstronga. Najpierw zabierali się w ucieczkach jego pomocnicy i nikt ich nie gonił, bo nie liczyli się w klasyfikacji. Na ostatnim podjeździe Armstrong się urywał i miał już z przodu pomocników, więc mógł złapać oddech na ich kołach, kiedy reszta zapiekała się z tyłu goniąc go. A jeśli w innym teamie pojawiał się ewentualny rywal, to po prostu kupował go i mianował swoim gregario. I tak zamiast rywala miał pomocnika. Dla mnie Armstrong to mistrz taktyki. A w mediach oczywiście najwięcej pisało się o TdF i może właśnie w ten sposób utrwalił się obraz "najlepszego kolarza na świecie" i dominatora. Uważam, że określając tak Armstronga krzywdzi się kolarzy takich jak Eddy Merckx.

Raczej wątpliwym jest to, że Lance wygrywał, bo brał coś znacznie
lepszego niż inni. No bo skąd to miał - sam wymyślił i się nie
podzielił? Ma jakiś doktorat z biochemii, o którym nie wiemy?

Dla mnie najgorsza w tym zamieszaniu jest próba naruszenia wizerunku człowieka, który poradził sobie z rakiem i doszedł na kolarski szczyt - to motywuje wiele ludzi w chorobie czy innych przeciwnościach losu.

Nawet jeśli brał coś nielegalnego, to inni brali to samo. Czyli tak
czy inaczej był najlepszy.

Jak wyżej - był najlepszy tylko w wygrywaniu TdF. Wprawdzie to najtrudniejszy i najbardziej znany wyścig na świecie, ale to tylko 3 tygodnie. Choć jeśli porówna się ze sobą Tour, Giro i Vueltę, to zawsze najdłuższa trasa i najwięcej podjazdów będzie na Giro - to może najtrudniejszy jest wyścig we Włoszech?

Poza tym bardzo zmieniło się kolarstwo profesjonalne. Słuchawki,
organizacja, wyprowadzanie sprinterów, kontrola ucieczek itp.

Słuchawki były w czasach, kiedy Armstrong wygrywał.

--
biodarek

Lance Armstrong straci wszystkie tytuły i zostanie dożywotnio zawieszony!

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona