Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Łańcuch spinany i przerzutki

Łańcuch spinany i przerzutki

Data: 2014-11-03 08:29:32
Autor: Jacek Maciejewski
Łańcuch spinany i przerzutki
Cześć
Do tej pory żyłem w przekonaniu że łańcucha pracującego na przerzutkach
lepiej nie spinać spinkami bo lubią się rozłączać podczas jazdy. Ale jeśli
ktoś używa metody zużywania łańcuchów "na dwa" lub "na trzy łańcuchy" to
spinanie mogło by się przydać. Obiło mi się też o uszy że ludzie używają
spinek w tych przypadkach. Ktoś wie jak jest z tymi spinkami naprawdę?
--
Jacek

Data: 2014-11-03 10:24:10
Autor: Michał Pysz
Łańcuch spinany i przerzutki
Mi się sama z siebie nigdy nie rozpięła.
Używałem dotąd spinek Connexa i Srama na 8 i 9.
Mam też na 10 ale jeszcze nie zdążyłem założyć.

mp.


W dniu 2014-11-03 08:29, Jacek Maciejewski pisze:
Cześć
Do tej pory żyłem w przekonaniu że łańcucha pracującego na przerzutkach
lepiej nie spinać spinkami bo lubią się rozłączać podczas jazdy. Ale jeśli
ktoś używa metody zużywania łańcuchów "na dwa" lub "na trzy łańcuchy" to
spinanie mogło by się przydać. Obiło mi się też o uszy że ludzie używają
spinek w tych przypadkach. Ktoś wie jak jest z tymi spinkami naprawdę?


Data: 2014-11-03 12:05:41
Autor: mbut
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu 03.11.2014, 08:29, Jacek Maciejewski pisze:
Cześć
Do tej pory żyłem w przekonaniu że łańcucha pracującego na przerzutkach
lepiej nie spinać spinkami bo lubią się rozłączać podczas jazdy. Ale jeśli
ktoś używa metody zużywania łańcuchów "na dwa" lub "na trzy łańcuchy" to
spinanie mogło by się przydać. Obiło mi się też o uszy że ludzie używają
spinek w tych przypadkach. Ktoś wie jak jest z tymi spinkami naprawdę?

Od długich lat spinam łańcuch i jeszcze nigdy nie miałem z nim problemu, nigdy się nie rozpiął. Kiedyś były takie dość gówniane spinki to wówczas rzeczywiście bywały problemy z rozpięciem, ale obecnie technologia się już zmieniła na lepsze.

Data: 2014-11-03 12:38:50
Autor: dracorp aka piecia
Łańcuch spinany i przerzutki
On 03.11.2014 12:05, mbut wrote:

nigdy się nie rozpiął. Kiedyś były takie dość gówniane spinki to wówczas rzeczywiście bywały problemy z rozpięciem, ale obecnie technologia się już zmieniła na lepsze.

A nie chodzi czasem o shimano? Bo to mnie wlasnie w nich denerwowalo i
 dlatego zawsze wolalem spinki sram. Z innymi nie mialem do czynienia.

--
Pozdrawiam piecia aka dracorp

Data: 2014-11-03 18:03:37
Autor: mbut
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu 03.11.2014, 13:38, dracorp aka piecia pisze:
On 03.11.2014 12:05, mbut wrote:

nigdy się nie rozpiął. Kiedyś były takie dość gówniane spinki to wówczas
rzeczywiście bywały problemy z rozpięciem, ale obecnie technologia się
już zmieniła na lepsze.

A nie chodzi czasem o shimano? Bo to mnie wlasnie w nich denerwowalo i
  dlatego zawsze wolalem spinki sram. Z innymi nie mialem do czynienia.

Nie chodziło o shimano, SRAMa nigdy nie używałem

Data: 2014-11-03 19:06:18
Autor: xxx
Łańcuch spinany i przerzutki
Użytkownik "dracorp aka piecia" <nazwisko.imie@wp.eu> napisał w wiadomości news:m37t0p$5i9$1dont-email.me...
On 03.11.2014 12:05, mbut wrote:

nigdy się nie rozpiął. Kiedyś były takie dość gówniane spinki to wówczas
rzeczywiście bywały problemy z rozpięciem, ale obecnie technologia się
już zmieniła na lepsze.

A nie chodzi czasem o shimano? Bo to mnie wlasnie w nich denerwowalo i
dlatego zawsze wolalem spinki sram. Z innymi nie mialem do czynienia.

Potwierdzam - raz miałem shimano i się odpinała, teraz mam dwa sramy (łańcuchy shimano, kaseta shimano i sram) i zero problemów. Oba ośmiorzędówki.

Przemek

Data: 2014-11-04 00:59:36
Autor: rmikke
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu poniedziałek, 3 listopada 2014 08:29:33 UTC+1 użytkownik Jacek Maciejewski napisał:
Cześć
Do tej pory żyłem w przekonaniu że łańcucha pracującego na przerzutkach
lepiej nie spinać spinkami bo lubią się rozłączać podczas jazdy. Ale jeśli
ktoś używa metody zużywania łańcuchów "na dwa" lub "na trzy łańcuchy" to
spinanie mogło by się przydać. Obiło mi się też o uszy że ludzie używają
spinek w tych przypadkach. Ktoś wie jak jest z tymi spinkami naprawdę?

Mi tam nie spada. Łańcuch KMC Z9 (lub X9, nie pamiętam, który), z ichnią
spinką.

Data: 2014-11-06 09:25:50
Autor: JDX
Łańcuch spinany i przerzutki
Używam spinki dostarczonej z łańcuchem Wippermann Connex 808 oraz
jakiejś taniej spinki Shimano z łańcuchem HG40 i jak dotąd żadna z nich
mi się nie rozłączyła podczas jazdy.

Data: 2014-11-05 09:43:23
Autor: Gotfryd Smolik news
Łańcuch spinany i przerzutki
On Mon, 3 Nov 2014, Jacek Maciejewski wrote:

Cześć
Do tej pory żyłem w przekonaniu że łańcucha pracującego na przerzutkach
lepiej nie spinać spinkami bo lubią się rozłączać podczas jazdy.

  Spinka rozpięła mi się raz w życiu - w ten dzień, kiedy była założona,
krótko po założeniu. Dość dawno temu.
  Podejrzewam że niedostatecznie "wciągnąłem" sworzeń do oporu, od tego
czasu po założeniu obowiązuje nadepnięcie na pedały całym ciężarem
przy zablokowanych hamulcach.
  Cały czas jeżdżę na spinkach, jak wszyscy piszą - zero problemów.
  A, "tamtej" spinki też używałem aż do zajechania łańcucha.

Obiło mi się też o uszy że ludzie używają
spinek w tych przypadkach. Ktoś wie jak jest z tymi spinkami naprawdę?

  Statystyka jak wyżej :)
  Fakt, że wrażenie niezapomniane: skrzyżowanie, próba ostrego
przyspieszenia bo jest luka między pojazdami, a tu mielenie powietrza
  :)

pzdr, Gotfryd

Data: 2014-11-05 10:22:07
Autor: Jacek Maciejewski
Łańcuch spinany i przerzutki
Dnia Wed, 5 Nov 2014 09:43:23 +0100, Gotfryd Smolik news napisał(a):

  Cały czas jeżdżę na spinkach, jak wszyscy piszą - zero problemów.

No i OK, widzę że panuje zgoda co do spinania. No to też spinam i niech
mnie Wielki Manitou chroni :)
--
Jacek

Data: 2014-11-05 09:25:52
Autor: Marek
Łańcuch spinany i przerzutki
Jacek Maciejewski napisał:

No i OK, widzę że panuje zgoda co do spinania. No to też spinam i niech
mnie Wielki Manitou chroni :)

Ja też się zgadzam co do idei. Ale warto mieć wtedy w zanadrzu zapasową spinkę.
Bo nawet pod opieką Manitou prawo Murphy'ego działa:
http://tiny.pl/qvpkp
http://tiny.pl/qvpkn

--
Marek

Data: 2014-11-05 10:28:08
Autor: Ignac
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu środa, 5 listopada 2014 10:22:09 UTC+1 użytkownik Jacek Maciejewski napisał:
 
No i OK, widzę że panuje zgoda co do spinania.

Nie zupełnie,ja spinam pinami i jestem "prze" zadowolony,ale
jeżdzę na jednym łańcuchu,napęd 3x8.Nie specjalnie widzę
potrzebę jazdy na trzech.

Data: 2014-11-05 20:30:35
Autor: Jacek Maciejewski
Łańcuch spinany i przerzutki
Dnia Wed, 5 Nov 2014 10:28:08 -0800 (PST), Ignac napisał(a):

Nie zupełnie,ja spinam pinami i jestem "prze" zadowolony,ale
jeżdzę na jednym łańcuchu,napęd 3x8.Nie specjalnie widzę
potrzebę jazdy na trzech.

3 to IMO rzeczywiście przesada ale moja praktyka wskazuje że jeden zestaw
zębatek jest w stanie wytrzymać akurat 2 łańcuchy, tyle że lepiej nie
zakładać drugiego po zużyciu pierwszego bo przez paręset km łańcuch nie
dogaduje się z zębatkami. Ale jakby tak zmieniać łańcuchy co 1000km to
całość starczyła by na jakieś 10-15 tys. km i wtedy wszystko do wymiany.
--
Jacek

Data: 2014-11-05 13:50:34
Autor: Ignac
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu środa, 5 listopada 2014 20:30:37 UTC+1 użytkownik Jacek Maciejewski napisał:

Ale jakby tak zmieniać łańcuchy co 1000km to
całość starczyła by na jakieś 10-15 tys. km i wtedy wszystko do wymiany.

Ja wymieniam kasetę i łańcuch co ok.10kkm (i znowu mam nowe założone),
czyli do przeskakiwania łańcucha na koronkach kasety.Ale należy
zadbać o to,aby wszystkie zęby kasety były równo zużywane/wyjeżdzane,
wtedy łańcuch idealnie chodzi po kasecie na wszystkich koronkach,do
momentu aż się zużyje i zaczyna przeskakiwać.

Data: 2014-11-06 09:39:55
Autor: JDX
Łańcuch spinany i przerzutki
On 2014-11-05 22:50, Ignac wrote:
W dniu środa, 5 listopada 2014 20:30:37 UTC+1 użytkownik Jacek
Maciejewski napisał:

Ale jakby tak zmieniać łańcuchy co 1000km to całość starczyła by na
jakieś 10-15 tys. km i wtedy wszystko do wymiany.

Ja wymieniam kasetę i łańcuch co ok.10kkm (i znowu mam nowe
założone), czyli do przeskakiwania łańcucha na koronkach kasety.
To trochę dziwne, bo mój poprzedni HG40 zaczął przeskakiwać gdzieś
pomiędzy 3000 a 3500km.

Ale należy zadbać o to,aby wszystkie zęby kasety były równo
zużywane/wyjeżdzane, wtedy łańcuch idealnie chodzi po kasecie na
wszystkich koronkach,do momentu aż się zużyje i zaczyna
przeskakiwać.
Katować się na największych bądź najmniejszych przełożeniach aby
równomiernie zużyć kasetę??? To jednak zdecydowanie wygodniej jest
jeździć na dwa łańcuchy na swoich ulubionych przełożeniach.

Data: 2014-11-06 10:17:47
Autor: PeJot
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu 2014-11-05 o 22:50, Ignac pisze:
Ale należy
zadbać o to,aby wszystkie zęby kasety były równo zużywane/wyjeżdzane,

Jak to w praktyce się robi ?


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2014-11-06 10:41:47
Autor: Maciek
Łańcuch spinany i przerzutki
Jak to w praktyce się robi ?

Wiadomo, że w 100% równego zużycia nie uzyskasz ;-)
Ja od jakiegoś czasu jeżdżę tak, że przód mam ustawiony na największej zębatce, tył za to wykorzystuje w pełnym zakresie.  Przerzutka tylna, którą mam na gripshifcie (dla wygody) pracuje u mnie praktycznie cały czas, na zasadzie zatrzymuje się łańcuch jest na 34z, ruszam, rozpędzam się, zmieniam stopniowo w stronę 11z.
Duże przekosy łańcucha nie mają większego wpływu na jego żywotność. Łańcuch niszczy się przez wydłużenie, a to następuje w skutek gięcia na zębatkach. Im mniejszy kąt gięcia ogniw tym lepiej dla łańcucha, dłużej pożyje. Jeżeli łańcuch będzie się mniej zużywał analogicznie dłużej pożyje kaseta w napędzie.
Na razie mam założony 2 łańcuch (zmiennik) zrobione ponad 2kkm i nie widzę zużycia na przymiarze, nie wspominając o kasecie, która wygląda na oko jak nówka.

Data: 2014-11-06 12:48:13
Autor: Ignac
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu czwartek, 6 listopada 2014 10:17:47 UTC+1 użytkownik PeJot napisał:
W dniu 2014-11-05 o 22:50, Ignac pisze:
> Ale należy
> zadbać o to,aby wszystkie zęby kasety były równo zużywane/wyjeżdzane,

Jak to w praktyce się robi ?

Mówiłem o tym już kiedyś,po prostu przełożenia się powtarzają,trzeba
sobie zrobić tabelkę:na rzędnych liczba zębów poszczególnych tarcz
mechanizmu korbowego,a na odciętych liczba zębów poszczególnych
koronek kasety.Dzielimy liczbę zębów tarcz przez liczbę zębów koronek
i otrzymujemy wszystkie możliwe przełożenia,a typowe z nich powtarzają
się aż trzy razy na poszczególnych tarczach,różnica przełożeń 0,1 do 0,2.
Powiedzmy raz na tydzień patrzymy na zęby kasety,czy nie widać różnicy
na tzw.oko w zużyciu zębów między poszczególnymi jej koronkami,jeżeli
są to jeździmy w typowych warunkach na pozostałych tarczach vs stosowne
koronki na kasecie,bo przełożenia się powtarzają.

Kolega JDX pisze:
"To trochę dziwne, bo mój poprzedni HG40 zaczął przeskakiwać gdzieś pomiędzy 3000 a 3500km.
Wszystko się zgadza,łancuch na tyle mniej więcej wystarcza,jeżeli się
jeździ na środkowej tarczy i trzech,czterech koronkach kasety.
Ulobione przełożenia powtarzają się z każdej tarczy aż trzy razy,więc
na największych trzech koronkach ja uzyskuje ok.5000 km na środkowych trzech tak jak Ty ok.3000-3500 km i na najmniejszych trzech ok.1500km,
czyli przebieg który ja osiągam.Żeby zwiększyć przebieg na jednym
łańcuchu musisz swoich ulubionych przełożeń poszukać z tarczy największej
i najmniejszej.I nie ma mowy o męczeniu się,bo w każdych warunkach jeżdzę ze stosowną kadencją.

Kolega Maciek pisze:
Wiadomo, że w 100% równego zużycia nie uzyskasz ;-) Jak to nie,zamieszczałem kiedyś zdjęcia prawie idealnego
zużycia wszystkich zębów kasety(może to zrobię jeszcze raz
jak znajdę czas).Powtarzam,idea długich przebiegów na jednym łańcuchu
polega na rozłożeniu jego zużycia równomiernie na wszystkie koronki
kasety.U mnie łańcuch od nowości do zużycia wydłuża się o 1 cal,
czyli ok.2,5cm (mam takie łańcuchy do wglądu).
Nie mam nic do ideii dwóch łańcuchów,tylko żeby ich przebiegi były adekwatne do mojego,musiałyby w sumie osiągnąć 20 kkm.Czy tak jest?

Data: 2014-11-07 10:54:14
Autor: Maciek
Łańcuch spinany i przerzutki
Jak to nie,zamieszczałem kiedyś zdjęcia prawie idealnego
zużycia wszystkich zębów kasety(może to zrobię jeszcze raz
jak znajdę czas).

Ok, nie wziąłem pod uwagę, że ktoś może do tego problemu podejść z aptekarską dokładnością :-)

Powtarzam,idea długich przebiegów na jednym łańcuchu
polega na rozłożeniu jego zużycia równomiernie na wszystkie koronki
kasety.

Do Twojej ideii, w której metody nie stosuje takiej jak Twoja, dodałem jeszcze korektę na jak najmniejsze zgięcie ogniw i drugi łańcuch. No i jak na razie wszystko prezentuje się bardzo dobrze. Do tego jeżdżąc na blacie jest zazwyczaj mniejsza siła napinająca (np. przy ruszaniu) już i tak mniej zgięte ogniwa (defacto też zazębione na większej liczbie zębów->mniejsze siły na nie działające = mniejsze ich zużycie). Napęd z łańcuchem według mnie musi więcej przetrwać, ile? Tego nie wiem, przekonamy się ale pewnie nie prędko ;-)

Nie mam nic do ideii dwóch łańcuchów,tylko żeby ich przebiegi były
adekwatne do mojego,musiałyby w sumie osiągnąć 20 kkm.Czy tak jest?

Nie do końca tak, przy 20kkm wymienisz 2 razy napęd i 2x łańcuch. Jeżeli w moim przypadku dobiję pod 20kkm jestem 1 napęd do przodu a w łańcuchach remis. No ale tak jak mówię, pożyjemy zobaczymy, na razie faza testowa trwa ;-)

Data: 2014-11-07 10:00:51
Autor: Ignac
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu piątek, 7 listopada 2014 10:54:16 UTC+1 użytkownik Maciek napisał:
 
Nie do końca tak, przy 20kkm wymienisz 2 razy napęd i 2x łańcuch. Jeżeli w moim przypadku dobiję pod 20kkm jestem 1 napęd do przodu a w łańcuchach remis. No ale tak jak mówię, pożyjemy zobaczymy, na razie faza testowa trwa ;-)
Przez 20 kkm jeżdzę na:
-dwie kasety
-dwa łańcuchy
-1 korba
-0,5 wkładu suportu

Data: 2014-11-07 19:16:15
Autor: Jacek Maciejewski
Łańcuch spinany i przerzutki
Dnia Fri, 7 Nov 2014 10:00:51 -0800 (PST), Ignac napisał(a):

-0,5 wkładu suportu

A jaki to suport? :)
--
Jacek

Data: 2014-11-08 08:54:30
Autor: PeJot
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu 2014-11-06 o 21:48, Ignac pisze:

Powiedzmy raz na tydzień patrzymy na zęby kasety,czy nie widać różnicy
na tzw.oko w zużyciu zębów między poszczególnymi jej koronkami,jeżeli
są to jeździmy w typowych warunkach na pozostałych tarczach vs stosowne
koronki na kasecie,bo przełożenia się powtarzają.

A co z najwyższym przełożeniem, np. 42-11, albo 48-11 ? Mam sobie kolana zarzynać, byleby równo wyjeździć kasetę ?

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2014-11-08 03:18:13
Autor: Ignac
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu sobota, 8 listopada 2014 08:54:29 UTC+1 użytkownik PeJot napisał:

A co z najwyższym przełożeniem, np. 42-11, albo 48-11 ? Mam sobie kolana zarzynać, byleby równo wyjeździć kasetę ?

Drogi Piotrze,no nie spodziewałem się,że Tobie będę musiał
to tłumaczyć.Na takich przełożeniach to tylko kolega Maciek
jeżdzi(dla mnie to oczywiste,bo to debeściak jest),ale my małe
żuczki na kornce 11 jeździmy z tarczą 38/32 lub 28/22.No,da się?
Na 48/11 jeżdzę wyłącznie z Kasprowego.

Do kolegi Jacka Maciejewskiego:
0,5 wkładu suportu (na kradrat łożyska masz.) to moja licentia poetica,bo on przejeżdza u mnie ponad ok.40 kkm

Data: 2014-11-08 12:32:53
Autor: Piotr Kosewski
Łańcuch spinany i przerzutki
On 2014-11-08 12:18, Ignac wrote:
Na 48/11 jeżdzę wyłącznie z Kasprowego.

48/11 na szosówce (700c) i przy kadencji 80rpm daje jakieś 40km/h.
To chyba nie taki kosmos?

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

Data: 2014-11-08 04:58:25
Autor: rzymo
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu sobota, 8 listopada 2014 12:30:30 UTC+1 użytkownik Piotr Kosewski napisał:
On 2014-11-08 12:18, Ignac wrote:
> Na 48/11 jeżdzę wyłącznie z Kasprowego.

48/11 na szosówce (700c) i przy kadencji 80rpm daje jakieś 40km/h.
To chyba nie taki kosmos?


A co z tymi kręcącymi szybciej? Dla mnie 40km/h to przełożenie 40/13 przy kole 26" z oponą 2.2". Do a'la przełaja z oponami 40C zakładam 36z na przód (pojedyncza, do testów 1x9 / 1x10) - bo nie mam pojęcia gdzie/kiedy bym korzystał z tarczy 46 czy 50 zębów... ;)

Data: 2014-11-08 15:02:24
Autor: Piotr Kosewski
Łańcuch spinany i przerzutki
On 2014-11-08 13:58, rzymo wrote:
A co z tymi kręcącymi szybciej? Dla mnie 40km/h to przełożenie 40/13 przy kole 26" z oponą 2.2".

No dla mnie naturalna kadencja to standardowe 90rpm.
Ale to na odpowiednim rowerze i raczej rekreacyjnie/treningowo.

Ale jeśli jestem na rowerze w celu "komunikacyjnym", to kadencja
spada. Inna pozycja, brak SPD, nieodpowiednie ubranie - okoliczności
zmuszają mnie do niższej kadencji (60-80rpm). Ale nawet na rowerze
z segmentu "komfortowych" da się jechać dość szybko, jeśli ma się do
dyspozycji odpowiednie przełożenie.
Na miejskim Veturilo jechałem ostatnio 35 km/h, czego jednak nie
polecam. :P

Do a'la przełaja z oponami 40C zakładam 36z na przód (pojedyncza, do testów 1x9 / 1x10) - bo nie mam pojęcia gdzie/kiedy bym korzystał z tarczy 46 czy 50 zębów... ;)

Ja jeżdżę na MTB z oponami 2.1" z wysokim bieżnikiem. Oczywiście
zazwyczaj mi się bardzo nie spieszy , ale 44-11 przydaje się stosunkowo
często. Wyprzedzanie, uciekanie przed burzą, łapanie pociągów... ;)
Z kolei małej tarczy nieużywam od lat (Mazowsze). Tylko syf zbiera, ale
nie chce mi się rozbierać korby. :)

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

Data: 2014-11-08 13:39:43
Autor: PeJot
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu 2014-11-08 o 12:32, Piotr Kosewski pisze:

48/11 na szosówce (700c) i przy kadencji 80rpm daje jakieś 40km/h.
To chyba nie taki kosmos?

A to zależy od wieku :>


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2014-11-12 09:06:59
Autor: cytawa
Łańcuch spinany i przerzutki
Piotr Kosewski pisze:


48/11 na szosówce (700c) i przy kadencji 80rpm daje jakieś 40km/h.
To chyba nie taki kosmos?

80 to mala kadencja. Jezdzi sie powyzej 90 a w grupie nawet powyzej 100.

Data: 2014-11-12 12:50:23
Autor: JDX
Łańcuch spinany i przerzutki
On 2014-11-12 09:06, cytawa wrote:
Piotr Kosewski pisze:


48/11 na szosówce (700c) i przy kadencji 80rpm daje jakieś 40km/h.
To chyba nie taki kosmos?

80 to mala kadencja. Jezdzi sie powyzej 90 a w grupie nawet powyzej 100.
A po co jeździć powyżej 100, skoro najefektywniej moc przekazuje się
przy kadencji pomiędzy 90 a 100[*]?

[*] - jakoś tak, bo już nie pamiętam dokładnych liczb z artykułu który
kiedyś czytałem

Data: 2014-11-12 04:13:13
Autor: rmikke
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu środa, 12 listopada 2014 12:50:42 UTC+1 użytkownik JDX napisał:
On 2014-11-12 09:06, cytawa wrote:
> Piotr Kosewski pisze:
> > >> 48/11 na szosówce (700c) i przy kadencji 80rpm daje jakieś 40km/h.
>> To chyba nie taki kosmos?
> > 80 to mala kadencja. Jezdzi sie powyzej 90 a w grupie nawet powyzej 100..
A po co jeździć powyżej 100, skoro najefektywniej moc przekazuje się
przy kadencji pomiędzy 90 a 100[*]?

[*] - jakoś tak, bo już nie pamiętam dokładnych liczb z artykułu który
kiedyś czytałem

Dokładnie 94,57.

Widzi mi się, że przekazywanie mocy nie zalezy od kadencji, a wyduszenie
maksymalnej mocy z siebie zalezy od osobniczych możliwości. Mi na przykład
najlepiej się jedzie w okolicach 75, ale ja zawsze mogłem chodzić naprawdę
szybko i długo, a przy bieganiu mi szybkosię mięśnie męczyły. Niezależnie
od zadyszki... ;)

Data: 2014-11-12 10:06:34
Autor: Ignac
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu środa, 12 listopada 2014 13:13:14 UTC+1 użytkownik rmikke napisał:

Widzi mi się, że przekazywanie mocy nie zalezy od kadencji, a wyduszenie
maksymalnej mocy z siebie zalezy od osobniczych możliwości.

Niestety ale zależy,my na rowerze to jak silnik w samochodzie.
Też generujemy maksymalny moment obrotowy i maksymalną moc,nawet potrafimy się zagotować,jak płyn w chłodnicy samochodu.
Co do tego,że dysponujemy różną mocą,wprost proporcjonalną do ciężaru ciała,to już zgoda.Ale do pełni parametrów dochodzi jeszcze
sprawnośc naszego organizmu,i ona jest odwrotnie proporcjonalna do
wagi ciała,niestety.Czyli najlepszy/najefektywniejszy jest biker,który
generuje swoją moc z największą sprawnością,czyli ok.60kg wagi ciała.
Co do kadencji jazdy,najefektywniejszą jest ta pomiędzy maksymalnym
momentem obrotowym,a maksymalną mocą,czyli owe 95 obr/min.
Reasumując,na rowerze powinno się jeździć zgodnie z zasadami jazdy samochodem.

Data: 2014-11-12 23:34:44
Autor: rmikke
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu środa, 12 listopada 2014 19:06:35 UTC+1 użytkownik Ignac napisał:
W dniu środa, 12 listopada 2014 13:13:14 UTC+1 użytkownik rmikke napisał:

> Widzi mi się, że przekazywanie mocy nie zalezy od kadencji, a wyduszenie
> maksymalnej mocy z siebie zalezy od osobniczych możliwości.

Niestety ale zależy,my na rowerze to jak silnik w samochodzie.
Też generujemy maksymalny moment obrotowy i maksymalną moc,nawet potrafimy się zagotować,jak płyn w chłodnicy samochodu.
Co do tego,że dysponujemy różną mocą,wprost proporcjonalną do ciężaru ciała,to już zgoda.Ale do pełni parametrów dochodzi jeszcze
sprawnośc naszego organizmu,i ona jest odwrotnie proporcjonalna do
wagi ciała,niestety.Czyli najlepszy/najefektywniejszy jest biker,który
generuje swoją moc z największą sprawnością,czyli ok.60kg wagi ciała.
Co do kadencji jazdy,najefektywniejszą jest ta pomiędzy maksymalnym
momentem obrotowym,a maksymalną mocą,czyli owe 95 obr/min.
Reasumując,na rowerze powinno się jeździć zgodnie z zasadami jazdy samochodem.

Dobra, to weź mnie oświeć, bo może ja czegoś nie kapuję rzeczywiście.
Co rozumierz przez "przekazywanie mocy"? Bo ja zrozumiałem, że chodzi
o sprawność tego, co między rowerzystą, a jezdnią, czyli zasadniczo
układu napędowego. I nijak nie widzę zależności tej sprawności
od kadencji...

Data: 2014-11-13 09:08:57
Autor: Jacek Maciejewski
Łańcuch spinany i przerzutki
Dnia Wed, 12 Nov 2014 23:34:44 -0800 (PST), rmikke napisał(a):

Dobra, to weź mnie oświeć, bo może ja czegoś nie kapuję rzeczywiście.
Co rozumierz przez "przekazywanie mocy"? Bo ja zrozumiałem, że chodzi
o sprawność tego, co między rowerzystą, a jezdnią, czyli zasadniczo
układu napędowego. I nijak nie widzę zależności tej sprawności
od kadencji...

Nie, tu chodzi o sprawność twojego układu mięśniowo-kostnego. Analogia z
silnikiem spalinowym wydaje się być trafiona, w obu przypadkach jest spora
i zbliżona zależność mocy i momentu od obrotów.
--
Jacek

Data: 2014-11-13 12:27:44
Autor: Ignac
Łańcuch spinany i przerzutki

> W dniu środa, 12 listopada 2014 13:13:14 UTC+1 użytkownik rmikke napisał:
> > > Widzi mi się, że przekazywanie mocy nie zalezy od kadencji,

To spróbuj jeździ np.samochodem na wolnych obrotach,czyli bez dodawania tzw.gazu.Zobacz na wykres mocy i momentu obrotowego dla silnika spalinowego,
http://www.auto-era.pl/encyk.php?id=0137
Najefektywniejszy zakres obrotów do jazdy jest między wierzchołkami obu tych
parabol.A najefektywniejszy dla nas oznacza m.in. że najmniej się męczymy i
najszybciej pokonamy dany odcinek drogi.Najefektywniejszą kadencję każdy ma
inną,sądzę jednak,że są to niewielkie różnice wynikające z różnic wagi ciała.
My jako rowerzyści też mamy takie charakterystyki mocy i momentu obr.,
tylko różnica polega na tym ,że osiągamy niższe obroty kręcąc korbami.
Nasz organizm też tak samo jak silnik ma opory wewnętrzne,które musimy pokonać
żeby móc się poruszać,a te opory wzrastają wraz ze wzrostem wagi naszego
ciała,co bardzo dobrze widać w dyscyplinie-podnoszenie ciężarów.
A jeśli chodzi o sprawność  między rowerzystą a jezdnią,to sprawność układu
jeszcze bardziej spada np. przez koniecznośc pokonywania oporów powietrza,czy
oporów drogi,i niekiedy nie jesteśmy w stanie jechać.

Data: 2014-11-14 08:01:01
Autor: cytawa
Łańcuch spinany i przerzutki
rmikke pisze:

Dobra, to weź mnie oświeć, bo może ja czegoś nie kapuję rzeczywiście.
Co rozumierz przez "przekazywanie mocy"? Bo ja zrozumiałem, że chodzi
o sprawność tego, co między rowerzystą, a jezdnią, czyli zasadniczo
układu napędowego. I nijak nie widzę zależności tej sprawności
od kadencji...


Wytlumacze ci w sposob matematyczno fizyczny. Rozwaz skrajne przypadki. Kadencja bardzo wysoka, powyzej mozliwosci szybkiego krecenia. Wtedy nie generujesz zadnej mocy. I druga skrajnie niska pod gore, na twardym przelozeniu. Nie generujesz mocy bo nie jestes w stanie przekrecic korba, mimo zestarasz sie jak mozesz. Zycie pokazuje, ze jednak pod gore jedziesz czasem i to dosc szybko. Z tego wniosek, ze krzywa mocy od kadencji musi miec maksimum gdzies posrodku. Czyli MUSI byc zaleznosc, w ktora watpisz.

Jan Cytawa

Data: 2014-11-12 13:24:25
Autor: JDX
Łańcuch spinany i przerzutki
On 2014-11-12 13:13, rmikke wrote:
[...]
Widzi mi się, że przekazywanie mocy nie zalezy od kadencji, a wyduszenie
maksymalnej mocy z siebie zalezy od osobniczych możliwości.
Jestem pewien, że w tym artykule był wykres przypominający parabolę z
minimum gdzieś pomiędzy 90 a 100.

Data: 2014-11-12 05:28:42
Autor: rmikke
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu środa, 12 listopada 2014 13:24:42 UTC+1 użytkownik JDX napisał:
On 2014-11-12 13:13, rmikke wrote:
[...]
> Widzi mi się, że przekazywanie mocy nie zalezy od kadencji, a wyduszenie
> maksymalnej mocy z siebie zalezy od osobniczych możliwości.
Jestem pewien, że w tym artykule był wykres przypominający parabolę z
minimum gdzieś pomiędzy 90 a 100.

To bardzo możliwe, jeśli artykuł był o zawodnikach, ale nie należy
tego za bardzo uogólniać.

Odszczekam, jak mi średnia kadencja wzrośnie (próbuję ;) )

Data: 2014-11-08 12:46:32
Autor: Jacek Maciejewski
Łańcuch spinany i przerzutki
Dnia Sat, 8 Nov 2014 03:18:13 -0800 (PST), Ignac napisał(a):

Do kolegi Jacka Maciejewskiego:
0,5 wkładu suportu (na kradrat łożyska masz.) to moja licentia poetica,bo on przejeżdza u mnie ponad ok.40 kkm

Jasne, ale ja się nie pytałem o to 0,5 :) tylko o to jaki wkład zapewnia ci
żywotność 200000 km?
Do rowera który składam właśnie kupiłem wkład suportu Neco na maszynach. No
i zakręcam tą cholerną nakrętkę i widzę że oś coraz ciężej chodzi a
nakrętka jeszcze by musiała być dociągnięta... Przecież to jest do d...
konstrukcja, żeby się łożyska zaciskały przy mocowaniu wkładu! Dlatego
pytam o porządne wkłady :) które dadzą się umocować bez wpływu na żywotność
łozysk.
--
Jacek

Data: 2014-11-08 04:15:29
Autor: Ignac
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu sobota, 8 listopada 2014 12:46:33 UTC+1 użytkownik Jacek Maciejewski napisał:

Do rowera który składam właśnie kupiłem wkład suportu Neco na maszynach.

Bardzo dobry wkład.A montujesz go poprawnie?
Wkładasz go z prawej strony i do oporu dokręcasz prawy adapter/tulejkę,
a potem wkręcasz lewy,ten drugi luźny.Oba adaptery ściskają zewnętrzne
bieżnie łożysk miedzy którymi jest tuleja dystansowa,dlatego nawet po mocnym przykręceniu adapterów to nie powoduje żadnego obciążenia dla łożysk.
W mufie są dwa gwinty drobnozwojowe,jeden lewy,a drugi prawy i trzeba
się z nimi bardzo delikatnie obchodzić,bo jak się adaptery krzywo wkręci,
lub w niewłaściwą stronę je wkręca,to dramacik gotowy,zwłaszcza jak rama/mufa
jest aluminiowa.

Data: 2014-11-08 04:32:21
Autor: Ignac
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu sobota, 8 listopada 2014 13:15:30 UTC+1 użytkownik Ignac napisał:

Wkładasz go z prawej strony i do oporu dokręcasz prawy adapter/tulejkę

Mała errata,nie dokręcasz do oporu,a przeciwnie zostawiasz 1-2 mm odstepu
od krawędzi adapterta do krawędzi mufy,i nastepnie wkręcasz lewy ,
również nie dokręcając go do oporu.Teraz dopiero dokręcasz do oporu prawy ten z kołnierzem i lewy bez kołnierza.Zwracaj uwagę na odwrotne gwinty,
w jednej prawy w drugiej lewy.

Data: 2014-11-08 14:44:10
Autor: Jacek Maciejewski
Łańcuch spinany i przerzutki
Dnia Sat, 8 Nov 2014 04:15:29 -0800 (PST), Ignac napisał(a):

Oba adaptery ściskają zewnętrzne
bieżnie łożysk miedzy którymi jest tuleja dystansowa,dlatego nawet po mocnym przykręceniu adapterów to nie powoduje żadnego obciążenia dla łożysk.

Bez obaw, wkręcam z zachowaniem wszelkich gwincianych reguł :) Tylko że też
myślałem że to co napisałeś wyżej to prawda. A co robić jak nie?
--
Jacek

Data: 2014-11-08 15:01:31
Autor: PeJot
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu 2014-11-08 o 13:15, Ignac pisze:
Oba adaptery ściskają zewnętrzne
bieżnie łożysk miedzy którymi jest tuleja dystansowa,dlatego nawet po
mocnym przykręceniu adapterów to nie powoduje żadnego obciążenia dla łożysk.

A to akurat nie jest prawdą. Odkształcenie tulei ściskanej adapterami ( szczególnie stalowymi ) jest porównywalne z luzami łożysk. Łatwo przesadzić z dokręcaniem , nadmierne ścisnąć łożyska i doprowadzić do ich przedwczesnego zużycia.  Szanujący się producenci wkładów określają momenty dokręcenia adapterów.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2014-11-08 08:06:24
Autor: Ignac
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu sobota, 8 listopada 2014 15:01:29 UTC+1 użytkownik PeJot napisał:
W dniu 2014-11-08 o 13:15, Ignac pisze:
> Oba adaptery ściskają zewnętrzne
> bieżnie łożysk miedzy którymi jest tuleja dystansowa,dlatego nawet po
> mocnym przykręceniu adapterów to nie powoduje żadnego obciążenia dla łożysk.

A to akurat nie jest prawdą. Odkształcenie tulei ściskanej adapterami ( szczególnie stalowymi ) jest porównywalne z luzami łożysk. Łatwo przesadzić z dokręcaniem , nadmierne ścisnąć łożyska i doprowadzić do ich przedwczesnego zużycia.  Szanujący się producenci wkładów określają momenty dokręcenia adapterów.
Polemizowałbym mocno,tak by się działo gdyby adaptery ściskały bieżnie
wewnętrzne łożysk i taka konstrukcja wkładu byłaby bez sensu,bo działoby się tak jak piszesz.A moment dokręcania jest konieczny z tego powodu,
aby nie zerwać słabego gwintu (często w alu) mufie suportowej.
Jacek Maciejewski pisze:
"A tak mniej więcej jaki moment?"
Dla mufy alu-50 Nm
Dla mufy stal-70 Nm
ps.Na stronie Shimano Polska zrobiła się rewolucja!

Data: 2014-11-08 17:20:26
Autor: Jacek Maciejewski
Łańcuch spinany i przerzutki
Dnia Sat, 8 Nov 2014 08:06:24 -0800 (PST), Ignac napisał(a):

Polemizowałbym mocno,tak by się działo gdyby adaptery ściskały bieżnie
wewnętrzne łożysk i taka konstrukcja wkładu byłaby bez sensu,bo działoby się tak jak piszesz.
No przecież ściskają bieżnie zewnętrzne między którymi jest dystans. I mimo
to, już przy lekkim dociagnięciu czuć pod palcami wyraźny wzrost oporów
kręcenia osią. Jakbym dociągnął tyle ile sobie wyobrażam że powinno być to
oś w ogóle by się nie kręciła :)

A moment dokręcania jest konieczny z tego powodu,
aby nie zerwać słabego gwintu (często w alu) mufie suportowej.
Jacek Maciejewski pisze:
"A tak mniej więcej jaki moment?"
Dla mufy alu-50 Nm
Dla mufy stal-70 Nm
Czyli mniej więcej 5 kgm dla alu, zaraz spróbuję.

ps.Na stronie Shimano Polska zrobiła się rewolucja!
Eee napisałbyś jaka :) --
Jacek

Data: 2014-11-08 11:26:49
Autor: Ignac
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu sobota, 8 listopada 2014 17:20:28 UTC+1 użytkownik Jacek Maciejewski napisał:

No przecież ściskają bieżnie zewnętrzne między którymi jest dystans. I mimo
to, już przy lekkim dociagnięciu czuć pod palcami wyraźny wzrost oporów
kręcenia osią.
To trzeba obejrzeć sam wkład.Dystans między łożyskami nie może mieć luzu,
czyli np.nie powinien się kręcić,bo przez ten luz obciążają się łożyska i
stąd opór o którym mówisz.Jeśli jest luz to można go skasować,np.w imadle
dobijając młotkiem,bardzo delikatnie bieżnie wewnętrzne obu łożysk,tak aby
dystans przestał się obracać/ruszać(dwie krótkie rurki nałożone na ośki
wkładu).Na przyszłośc,nie kupować wkładu,w którym ten dystans nawet minimalnie
się rusza.

> ps.Na stronie Shimano Polska zrobiła się rewolucja!
Eee napisałbyś jaka :)
Przewrócony do góry kołami cały "dizajn",czyli wszystko na nowo zrobione

Data: 2014-11-08 20:37:37
Autor: Jacek Maciejewski
Łańcuch spinany i przerzutki
Dnia Sat, 8 Nov 2014 11:26:49 -0800 (PST), Ignac napisał(a):

No przecież ściskają bieżnie zewnętrzne między którymi jest dystans. I mimo
to, już przy lekkim dociagnięciu czuć pod palcami wyraźny wzrost oporów
kręcenia osią.
To trzeba obejrzeć sam wkład.Dystans między łożyskami nie może mieć luzu,
czyli np.nie powinien się kręcić,bo przez ten luz obciążają się łożyska i
stąd opór o którym mówisz.Jeśli jest luz to można go skasować,np.w imadle
dobijając młotkiem,bardzo delikatnie bieżnie wewnętrzne obu łożysk,tak aby
dystans przestał się obracać/ruszać(dwie krótkie rurki nałożone na ośki
wkładu).Na przyszłośc,nie kupować wkładu,w którym ten dystans nawet minimalnie
się rusza.

Mówisz że wewnętrzne bieżnie łożysk są "pływajace" na osi?  Nie bardzo to
widzę, pomiędzy łożyskami oś powinna być grubsza żeby te łożyska nie
"zawędrowały" same w pobliże środka osi :) Tym niemniej zapewne ta grubsza
część osi musi być krótsza od dystansu pomiędzy zewnętrznymi bieżniami i
jakaś korekta pozycji łożysk na osi jest mozliwa. Spróbuję nieco dobić te
wewnętrzne bieżnie. A może dokręcić miskę, nie przejmować się wzrostem oporu i poczekać aż samo
się skoryguje?
--
Jacek

Data: 2014-11-08 11:58:20
Autor: Ignac
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu sobota, 8 listopada 2014 20:37:39 UTC+1 użytkownik Jacek Maciejewski napisał:

Spróbuję nieco dobić te wewnętrzne bieżnie.
Tylko jeżeli tuleja dystansowa się kręci pod palcami.
I bardzo delikatnie,żeby nie ścisnąć obu łożysk za mocno ich tulejami
wewnętrznymi.Sto razy sprawdzać czy przestaje się kręcić i wtedy skończyć
z dobijaniem.
A może dokręcić miskę, nie przejmować się wzrostem oporu i poczekać aż samo
się skoryguje?
Zdecydowanie nie!

Data: 2014-11-08 21:50:59
Autor: Jacek Maciejewski
Łańcuch spinany i przerzutki
Dnia Sat, 8 Nov 2014 11:58:20 -0800 (PST), Ignac napisał(a):

Spróbuję nieco dobić te wewnętrzne bieżnie.
Tylko jeżeli tuleja dystansowa się kręci pod palcami.
I bardzo delikatnie,żeby nie ścisnąć obu łożysk za mocno ich tulejami
wewnętrznymi.Sto razy sprawdzać czy przestaje się kręcić i wtedy skończyć
z dobijaniem.
A może dokręcić miskę, nie przejmować się wzrostem oporu i poczekać aż samo
się skoryguje?
Zdecydowanie nie!

No dobra, jutro od rana testuję a wyniki zapodam :)
--
Jacek

Data: 2014-11-12 09:07:59
Autor: Jacek Maciejewski
Łańcuch spinany i przerzutki
Dnia Sat, 8 Nov 2014 21:50:59 +0100, Jacek Maciejewski napisał(a):

Dnia Sat, 8 Nov 2014 11:58:20 -0800 (PST), Ignac napisał(a):

Spróbuję nieco dobić te wewnętrzne bieżnie.
Tylko jeżeli tuleja dystansowa się kręci pod palcami.
I bardzo delikatnie,żeby nie ścisnąć obu łożysk za mocno ich tulejami
wewnętrznymi.Sto razy sprawdzać czy przestaje się kręcić i wtedy skończyć
z dobijaniem.
A może dokręcić miskę, nie przejmować się wzrostem oporu i poczekać aż samo
się skoryguje?
Zdecydowanie nie!

No dobra, jutro od rana testuję a wyniki zapodam :)

Jak mówiłeś tak zrobiłem. Oparłem prawy koniec osi na imadle, tulejka o śr.
wew. 16 mm na lewy koniec i dwa lekkie uderzenia młotkiem. Efekt - bieżnia
zewnętrzna lewego łożyska która do tej pory obracała się luźno bez
ocierania się o wewnętrzną tuleją suportu, przestała się obracać luźno i
solidnie się oparła o tą tuleję. Da się obrócić ale z oporami.
Suport wkręcony do mufy i po solidnie dokręconej lewej nakrętce (misce) i
nie ma efektu wzrostu oporów kręcenia osią. Moment obrotowy jest cały czas
taki sam (pomiar oczywiście palcami, ale wystarczająco dokładny :)
Problem z głowy.
--
Jacek

Data: 2014-11-08 20:07:40
Autor: PeJot
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu 2014-11-08 o 17:06, Ignac pisze:

Polemizowałbym mocno,tak by się działo gdyby adaptery ściskały bieżnie
wewnętrzne łożysk i taka konstrukcja wkładu byłaby bez sensu,bo działoby
się tak jak piszesz.

Zapomniałeś, że łożysko ma także luzy *osiowe*. A w zespole dwóch łożysk, jeśli je zbytnio do siebie przysunąć, owe luzy zostaną skasowane, a potem łożyska ściśnięte. Takie zjawisko najbardziej było odczuwalne we wkładach z bardzo mocno odchudzoną obudową.


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2014-11-08 16:20:07
Autor: Jacek Maciejewski
Łańcuch spinany i przerzutki
Dnia Sat, 08 Nov 2014 15:01:31 +0100, PeJot napisał(a):

.  Szanujący się producenci wkładów określają momenty dokręcenia adapterów.

A tak mniej więcej jaki moment? Znasz jakieś wskazówki szanujących się
producentów? Serio pytam :) Bo w sklepie rowerowym fachury nagabnięte o
moment wzruszyły ramionami i powiedziały "no tak żeby było dobrze"
--
Jacek

Data: 2014-11-08 20:17:17
Autor: PeJot
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu 2014-11-08 o 16:20, Jacek Maciejewski pisze:

A tak mniej więcej jaki moment? Znasz jakieś wskazówki szanujących się
producentów?

Shimano w dziale techdocs zrobiło niezłą rewolucję, ale pamiętam że to było maks. 40 Nm.

Serio pytam :) Bo w sklepie rowerowym fachury nagabnięte o
moment wzruszyły ramionami i powiedziały "no tak żeby było dobrze"

Zwykle wystarcza, że po osiągnięciu odpowiedniego momentu oś zaczyna się kręcić lżej, niż "w rękach".



--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2014-11-08 20:27:42
Autor: Jacek Maciejewski
Łańcuch spinany i przerzutki
Dnia Sat, 08 Nov 2014 20:17:17 +0100, PeJot napisał(a):

Serio pytam :) Bo w sklepie rowerowym fachury nagabnięte o
moment wzruszyły ramionami i powiedziały "no tak żeby było dobrze"

Zwykle wystarcza, że po osiągnięciu odpowiedniego momentu oś zaczyna się kręcić lżej, niż "w rękach".

Niestety, tak nie ma. Dokręcam i w miarę jak to robię oś kręci się coraz
oporniej. Nie ma tego o czym piszesz - że w miarę dokręcania najpierw jest
coraz lżej i po minięciu jakiegoś punktu znów robi się ciężej.
--
Jacek

Data: 2014-11-08 20:58:47
Autor: PeJot
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu 2014-11-08 o 20:27, Jacek Maciejewski pisze:

Zwykle wystarcza, że po osiągnięciu odpowiedniego momentu oś zaczyna się
kręcić lżej, niż "w rękach".

Niestety, tak nie ma. Dokręcam i w miarę jak to robię oś kręci się coraz
oporniej.

Wkład źle skonstruowany/wykonany. Albo gwinty w mufie krzywe.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2014-11-08 12:15:43
Autor: Ignac
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu sobota, 8 listopada 2014 20:58:46 UTC+1 użytkownik PeJot napisał:
 
Wkład źle skonstruowany/wykonany. Albo gwinty w mufie krzywe.

Wszystko możliwe,bo jeżeli sama rama krzywa,to dlaczego gwinty
miałyby być prosto.To są właśnie uroku samodzielnego składania
roweru.

Data: 2014-11-08 21:50:13
Autor: Jacek Maciejewski
Łańcuch spinany i przerzutki
Dnia Sat, 8 Nov 2014 12:15:43 -0800 (PST), Ignac napisał(a):

Wkład źle skonstruowany/wykonany. Albo gwinty w mufie krzywe.

Wszystko możliwe,bo jeżeli sama rama krzywa,to dlaczego gwinty
miałyby być prosto.To są właśnie uroku samodzielnego składania
roweru.
Gdzie krzywa tam krzywa. Rura suportu i gwinty są starannie wykonane, miski
się wkręcają bez problemów i gładko. A poza tym co to znaczy "krzywy gwint"
i niby jak ma się on do faktu że jak dokręcę miskę to oś ciężko chodzi? Bo
jakoś nie widzę związku.
--
Jacek

Data: 2014-11-08 23:34:42
Autor: PeJot
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu 2014-11-08 o 21:50, Jacek Maciejewski pisze:

Wkład źle skonstruowany/wykonany. Albo gwinty w mufie krzywe.

Wszystko możliwe,bo jeżeli sama rama krzywa,to dlaczego gwinty
miałyby być prosto.To są właśnie uroku samodzielnego składania
roweru.
Gdzie krzywa tam krzywa. Rura suportu i gwinty są starannie wykonane, miski
się wkręcają bez problemów i gładko. A poza tym co to znaczy "krzywy gwint"

Mufa gwintowana jest z dwóch stron, co nie oznacza automatycznie że osie symetrii będą się pokrywać. Wszystko zależy od dokładności procesu gwintowania, a to kosztuje. Czasem jest tak źle, że łożyska w systemie HT2 padają po sezonie i nie pomaga nawet planowanie mufy. Klasyczne wkłady będą tu dłużej żyły. Niewyosiowanie gwintów z prawej i z lewej strony może być minimalne, ale łożyska także mają minimalne luzy, które łatwo skasować. Stąd lepiej stosować wkłady które mają 2 łożyska w jednej obudowie, np. Shimano.

i niby jak ma się on do faktu że jak dokręcę miskę to oś ciężko chodzi?

Wkład jest nadmiernie ściśnięty, przekoszony, albo fabrycznie źle spasowany.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2014-11-11 16:08:24
Autor: Jacek Maciejewski
Łańcuch spinany i przerzutki
Dnia Sat, 08 Nov 2014 23:34:42 +0100, PeJot napisał(a):

W dniu 2014-11-08 o 21:50, Jacek Maciejewski pisze:

Wkład źle skonstruowany/wykonany. Albo gwinty w mufie krzywe.

Wszystko możliwe,bo jeżeli sama rama krzywa,to dlaczego gwinty
miałyby być prosto.To są właśnie uroku samodzielnego składania
roweru.
Gdzie krzywa tam krzywa. Rura suportu i gwinty są starannie wykonane, miski
się wkręcają bez problemów i gładko. A poza tym co to znaczy "krzywy gwint"

Mufa gwintowana jest z dwóch stron, co nie oznacza automatycznie że osie symetrii będą się pokrywać. Wszystko zależy od dokładności procesu gwintowania, a to kosztuje. Czasem jest tak źle, że łożyska w systemie HT2 padają po sezonie i nie pomaga nawet planowanie mufy. Klasyczne wkłady będą tu dłużej żyły. Niewyosiowanie gwintów z prawej i z lewej strony może być minimalne, ale łożyska także mają minimalne luzy, które łatwo skasować. Stąd lepiej stosować wkłady które mają 2 łożyska w jednej obudowie, np. Shimano.
No, toć mam Neco na dwóch łożyskach 6002 RS który ma pancerną tuleję między
łożyskami i IMO żadne skosy, przekosy czy mimośrody nie mają prawa mieszać.
Osiowość łożysk  robi oś na której są one osadzone a dystans i równoległość
płaszczyzn łożysk jest zapewniana przez tą tuleję i solidne nakrętki. Jeśli
tylko da się je wkręcić w mufę, musi działać :)

i niby jak ma się on do faktu że jak dokręcę miskę to oś ciężko chodzi?
Wkład jest nadmiernie ściśnięty, przekoszony, albo fabrycznie źle spasowany.
Niekoniecznie. Może łożyska są osadzone na osi zbyt szeroko. Spróbuję
wykasować ten luz lekko dobijając lewe łożysko, oczywiście uderzając w
wewnętrzną jego bieżnię. Muszę tylko skombinować kawałek tulejki fi 16.


--
Jacek

Data: 2014-11-11 16:31:56
Autor: PeJot
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu 2014-11-11 o 16:08, Jacek Maciejewski pisze:

No, toć mam Neco na dwóch łożyskach 6002 RS który ma pancerną tuleję między
łożyskami i IMO żadne skosy, przekosy czy mimośrody nie mają prawa mieszać.

Wiara góry przenosi :>
Może łożyska są osadzone na osi zbyt szeroko. Spróbuję
wykasować ten luz lekko dobijając lewe łożysko, oczywiście uderzając w
wewnętrzną jego bieżnię. Muszę tylko skombinować kawałek tulejki fi 16.

Dla uproszczenia dodam, że w niektórych konstrukcjach łożyska są klejone.


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2014-11-11 06:20:17
Autor: rzymo
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu sobota, 8 listopada 2014 21:50:15 UTC+1 użytkownik Jacek Maciejewski napisał:
Gdzie krzywa tam krzywa. Rura suportu i gwinty są starannie wykonane, miski
się wkręcają bez problemów i gładko. A poza tym co to znaczy "krzywy gwint"
i niby jak ma się on do faktu że jak dokręcę miskę to oś ciężko chodzi? Bo
jakoś nie widzę związku.

Bywają ramy i po 1000 orzełków wykonane tak, że płakać się chce :/

Dla mnie rama jest ok wtedy, gdy mocno skręcona korba HT2 (miski ze standardowymi 6805/2RS) po zakręceniu ramionami robi kilkanaście obrotów - tak samo jak korba z wkładem kwadrat/isis/octalink.
Jeśli obrotów zrobi tylko kilka - to nie korzystam z takiego rozwiązania ;)

Data: 2014-11-11 16:18:34
Autor: Jacek Maciejewski
Łańcuch spinany i przerzutki
Dnia Tue, 11 Nov 2014 06:20:17 -0800 (PST), rzymo napisał(a):

W dniu sobota, 8 listopada 2014 21:50:15 UTC+1 użytkownik Jacek Maciejewski napisał:
Gdzie krzywa tam krzywa. Rura suportu i gwinty są starannie wykonane, miski
się wkręcają bez problemów i gładko. A poza tym co to znaczy "krzywy gwint"
i niby jak ma się on do faktu że jak dokręcę miskę to oś ciężko chodzi? Bo
jakoś nie widzę związku.

Bywają ramy i po 1000 orzełków wykonane tak, że płakać się chce :/

Dla mnie rama jest ok wtedy, gdy mocno skręcona korba HT2 (miski ze standardowymi 6805/2RS) po zakręceniu ramionami robi kilkanaście obrotów - tak samo jak korba z wkładem kwadrat/isis/octalink.
Jeśli obrotów zrobi tylko kilka - to nie korzystam z takiego rozwiązania ;)
Masz na myśli suport z łożyskami maszynowymi, sądząc po oznaczeniu 6802.
Jak się mają suporty z tymi łożyskami do suportów na 6002 względem jakości,
cen łożysk czy ich dostępności? --
Jacek

Data: 2014-11-11 07:25:09
Autor: rzymo
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu wtorek, 11 listopada 2014 16:18:35 UTC+1 użytkownik Jacek Maciejewski napisał:
Masz na myśli suport z łożyskami maszynowymi, sądząc po oznaczeniu 6802.
Jak się mają suporty z tymi łożyskami do suportów na 6002 względem jakości,
cen łożysk czy ich dostępności?

Przecież napisałem, że 6805, a nie 6802 ;)
(6802 to mogą być w piastach z osią 15mm, a nie w suporcie HT2, gdzie oś ma 24mm średnicy)

6002 to także oś 15mm, a ja piszę o HT2 - 24mm średnicy i ani milimetra mniej...


A porównując same 6802 do 6002 to te drugie będą znacznie żywotniejsze beż żadnego ale - łożyska są większe, kulki są większe.

Data: 2014-11-11 16:55:42
Autor: Jacek Maciejewski
Łańcuch spinany i przerzutki
Dnia Tue, 11 Nov 2014 07:25:09 -0800 (PST), rzymo napisał(a):

W dniu wtorek, 11 listopada 2014 16:18:35 UTC+1 użytkownik Jacek Maciejewski napisał:
Masz na myśli suport z łożyskami maszynowymi, sądząc po oznaczeniu 6802.
Jak się mają suporty z tymi łożyskami do suportów na 6002 względem jakości,
cen łożysk czy ich dostępności?

Przecież napisałem, że 6805, a nie 6802 ;)
(6802 to mogą być w piastach z osią 15mm, a nie w suporcie HT2, gdzie oś ma 24mm średnicy)
6002 to także oś 15mm, a ja piszę o HT2 - 24mm średnicy i ani milimetra mniej...
A porównując same 6802 do 6002 to te drugie będą znacznie żywotniejsze beż żadnego ale - łożyska są większe, kulki są większe.
Aaaa, pomyłka. Oczywiście miałem na myśli łożyska 6805 :) i porównanie ich
do 6002.

--
Jacek

Data: 2014-11-11 16:35:58
Autor: PeJot
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu 2014-11-11 o 15:20, rzymo pisze:

Bywają ramy i po 1000 orzełków wykonane tak, że płakać się chce :/

Niestety. I zero szans na poprawienie, nawet splanowanie mufy nic nie da. Producenci ram nie mają zamiaru inwestować w jakość wykonania muf kompatybilnych z suportami HT II.


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2014-11-12 13:29:32
Autor: cytawa
Łańcuch spinany i przerzutki
rzymo pisze:

Dla mnie rama jest ok wtedy, gdy mocno skręcona korba HT2 (miski ze standardowymi 6805/2RS) po zakręceniu ramionami robi kilkanaście obrotów - tak samo jak korba z wkładem kwadrat/isis/octalink.
Jeśli obrotów zrobi tylko kilka - to nie korzystam z takiego rozwiązania ;)

Masz racje. Tak chodzi moj suport zlozony na zwyklych miskach i podtoczona pod lozyska maszynowe osia. Lozyska 6903 2RS. (30x17x7) Prawa miska wkrecona na max a lewa tak jak w tradycyjnym suporcie skontrowana. Jezdze niemalo juz kilka lat. Czasami gdy sie pojawi niegrozny lekki luzik dociagniecie miska go kasuje.

Jan Cytawa

Data: 2014-11-08 20:28:12
Autor: PeJot
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu 2014-11-08 o 20:17, PeJot pisze:

Shimano w dziale techdocs zrobiło niezłą rewolucję

Ale znalazłem: 50-70 Nm, choć dla plastikowych adapterów to jakby trochę za dużo.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2014-11-12 09:14:27
Autor: cytawa
Łańcuch spinany i przerzutki
PeJot pisze:

A to akurat nie jest prawdą. Odkształcenie tulei ściskanej adapterami (
szczególnie stalowymi ) jest porównywalne z luzami łożysk. Łatwo
przesadzić z dokręcaniem , nadmierne ścisnąć łożyska i doprowadzić do
ich przedwczesnego zużycia. Szanujący się producenci wkładów określają
momenty dokręcenia adapterów.

Moment momentem a rama rama. Gdy sie za slabo dokreci a gwint jest luzny   to sie miski luzuja i zaczyna suport trzeszczec. Powinno sie dokrecac   mozliwie mocno. A tuleja pomiedzy lozyskami powinna byc ulamek milimetra dluzsza od rozstawu lozysk na osi suportowej. Bywa ze ta tuleja jest za krotka i wtedy mocne dokrecenie skutkuje blokada lozyska.

Jan Cytawa

Data: 2014-11-12 15:28:18
Autor: PeJot
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu 2014-11-12 o 09:14, cytawa pisze:
PeJot pisze:

A to akurat nie jest prawdą. Odkształcenie tulei ściskanej adapterami (
szczególnie stalowymi ) jest porównywalne z luzami łożysk. Łatwo
przesadzić z dokręcaniem , nadmierne ścisnąć łożyska i doprowadzić do
ich przedwczesnego zużycia. Szanujący się producenci wkładów określają
momenty dokręcenia adapterów.

Moment momentem a rama rama. Gdy sie za slabo dokreci a gwint jest luzny
  to sie miski luzuja i zaczyna suport trzeszczec. Powinno sie dokrecac
  mozliwie mocno.

MZ to prosta droga do niszczenia łożysk. Jeżeli gwinty są luźne albo miski trzeszczą lub mają tendencję do luzowania się, należy użyć demontowalnego kleju do gwintów albo zwykłej taśmy teflonowej do uszczelniania gwintów w hydraulice.


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2014-11-13 08:03:29
Autor: cytawa
Łańcuch spinany i przerzutki
  PeJot pisze:

to sie miski luzuja i zaczyna suport trzeszczec. Powinno sie dokrecac
mozliwie mocno.

MZ to prosta droga do niszczenia łożysk. Jeżeli gwinty są luźne albo
miski trzeszczą lub mają tendencję do luzowania się, należy użyć
demontowalnego kleju do gwintów albo zwykłej taśmy teflonowej do
uszczelniania gwintów w hydraulice.

Niby dlaczego? Prawidlowa konstrukcja wkladu suportowego jest niewrazliwa na sile dokrecania. Niedokrecone miski sie ruszaja i sa przyczyna dziwnych dzwiekow.

Jan Cytawa

Data: 2014-11-13 18:47:06
Autor: PeJot
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu 2014-11-13 o 08:03, cytawa pisze:

Niby dlaczego? Prawidlowa konstrukcja wkladu suportowego jest
niewrazliwa na sile dokrecania.

Prawidłowa konstrukcja wkładu suportowego *klasycznego* jest wrażliwa na dokręcanie adapterów na dokładnie takiej samej zasadzie, jak ośki drążone są wrażliwe na siłę działania zacisku. Jeszcze lepszą analogią jest piasta na łożyskach maszynowych, także z osią drążoną.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2014-11-14 08:07:54
Autor: cytawa
Łańcuch spinany i przerzutki
  PeJot pisze:

Niby dlaczego? Prawidlowa konstrukcja wkladu suportowego jest
niewrazliwa na sile dokrecania.

Prawidłowa konstrukcja wkładu suportowego *klasycznego* jest wrażliwa na
dokręcanie adapterów na dokładnie takiej samej zasadzie, jak ośki
drążone są wrażliwe na siłę działania zacisku. Jeszcze lepszą analogią
jest piasta na łożyskach maszynowych, także z osią drążoną.

Nie widze zadnej analogii. W maszynach, samochodach jest mnostwo lozysk, ktore sie dokreca mocno a mimo to dzialaja prawidlowo. W suporcie to miski napieraja na zewnetrzna bieznie lozysk. I jesli sztywna  tuleja miedzy lozyskami jest minimalnie szersza od rozstawu na osi to nic zlego stac sie nie moze. A jesli tuleja jest scisliwa albo za waska to po dokreceniu klopot gotowy.

Jan Cytawa

Data: 2014-11-14 19:00:27
Autor: PeJot
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu 2014-11-14 o 08:07, cytawa pisze:

I jesli sztywna  tuleja
miedzy lozyskami jest minimalnie szersza od rozstawu na osi to nic zlego
stac sie nie moze. A jesli tuleja jest scisliwa albo za waska to po
dokreceniu klopot gotowy.

*Każda* rzeczywista tuleja jest ściśliwa, kwestia wielkości siły i skali zjawiska - jeżeli odkształcenie tulei będzie określone w mikronach, to jest to porównywalne z luzami łożysk. Stąd przy dużym momencie dokręcenia adapterów łatwo o nadmierne ściśnięcie łożysk. Owo odkształcenie tulei było szczególnie odczuwalne w shimanowskich wkładach BB-UN 70/90, które z racji niskiej masy miały cienkie obudowy. Ale już pancerne, ciężkie BB-UN 50 były zdecydowanie bardziej odporne na nadmierny moment przy montażu.

Jeszcze jedna analogia, tym razem do osi piast klasycznych - wiadomo że konusy muszą być ustawione z luzami, które mają zniknąć pod działaniem zacisku. Różnica jest zapewne w sporo mniejszej sile ściskania zacisku, ale też i przekrój osi w porównaniu do obudowy czy tulei osi suportowej jest mały.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2014-11-08 13:42:32
Autor: PeJot
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu 2014-11-08 o 12:18, Ignac pisze:
ale my małe żuczki na koronce 11 jeździmy z tarczą 38/32 lub 28/22.No,da się?

Pewnie że się da, kosztem nieprzyzwoitego wycierania koronek z przodu - łańcuch idzie mocno przekoszony.


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2014-11-08 11:54:17
Autor: Maciek
Łańcuch spinany i przerzutki
A co z najwyższym przełożeniem, np. 42-11, albo 48-11 ?

Osobiście, nie mam z tym problemów. Sporo mam płaskich
lub lekko pochyłych terenów, no i nie mam stylu jazdy spacerowego.
Do tego rower mam raczej zestrojony pod osiągi niż wygodę. (slicki, bez amora itp.)

Mam sobie kolana zarzynać, byleby równo wyjeździć kasetę ?

Ja Ci tego nie proponuję ;-)

Data: 2014-11-08 12:16:13
Autor: Piotr Kosewski
Łańcuch spinany i przerzutki
On 2014-11-06 21:48, Ignac wrote:
Mówiłem o tym już kiedyś,po prostu przełożenia się powtarzają,trzeba
sobie zrobić tabelkę:na rzędnych liczba zębów poszczególnych tarcz
mechanizmu korbowego,a na odciętych liczba zębów poszczególnych

To jeden z Twoich dziwniejszych pomysłów.

Jeśli jeździ się po mieście na 1-2 biegach (co jest zupełnie wykonalne
w płaskiej okolicy), to rzeczywiście można się bawić w tego typu
rozwiązania.
Tylko czy warto? Ile rocznie zaoszczędzasz na rysowaniu wykresów,
kontrolowaniu biegów i całej tej zabawie? 50 zł?

To ja wolę chyba wymieniać części trochę częściej i się tak nie zmagać
z życiem. Tym bardziej, że do zastosowań miejskich nadaje się relatywnie
tani napęd.

Osoby jeżdżące treningowo/sportowo po prostu nie będą miały jak się
w takie przeliczanki bawić (nawet gdyby było to możliwe w ich wypadku).

Jak to nie,zamieszczałem kiedyś zdjęcia prawie idealnego
zużycia wszystkich zębów kasety(może to zrobię jeszcze raz
jak znajdę czas).Powtarzam,idea długich przebiegów na jednym łańcuchu
polega na rozłożeniu jego zużycia równomiernie na wszystkie koronki

Dla mnie idea jazdy na rowerze polega na czerpaniu radości z jazdy.

Tobie chyba największą frajdę sprawia właśnie wolne zużywanie kasety
(ogólniej: pokazywanie, że jak poświęcisz odpowiednio dużo czasu
i przyjemności, to możesz jeździć trochę taniej niż inni).

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

Data: 2014-11-08 03:34:16
Autor: Ignac
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu sobota, 8 listopada 2014 12:13:51 UTC+1 użytkownik Piotr Kosewski napisał:
 
Dla mnie idea jazdy na rowerze polega na czerpaniu radości z jazdy.

A ja się wyłącznie katuję,no proszę Cię.
To co poruszam w tym wątku to jest problem wyłącz inteligencji,
a nie jakiegoś znawstwa.Czy racjonalnym jest,że ktoś na napędzie np.3x8/3/9 po powiedzmy płaskim jeździ przeważnie na środkowej tarczy i trzech/czterech środkowych koronkach.
A wystarczy wytężyć inteligencję,żeby odkryć,że na pozostałych
tarczach vs stosowne koronki na kasecie uzyskuje się prawie te same przełożenia.Dla mnie jest to co najmniej nielogiczne.

Data: 2014-11-08 20:04:03
Autor: JDX
Łańcuch spinany i przerzutki
On 2014-11-08 12:34, Ignac wrote:
[...]
a nie jakiegoś znawstwa.Czy racjonalnym jest,że ktoś na napędzie
np.3x8/3/9 po powiedzmy płaskim jeździ przeważnie na środkowej
tarczy i trzech/czterech środkowych koronkach.
No nie wiem. Ja to po płaskim przeważnie jeżdżę na największej (48z).
:-) A na środkową zrzucam głównie w celu równomiernego zużycia. Ale bez
przesady... :-)

A wystarczy wytężyć inteligencję,żeby odkryć,że na pozostałych
tarczach vs stosowne koronki na kasecie uzyskuje się prawie te same przełożenia.Dla mnie jest to co najmniej nielogiczne.
No wiesz, np. producent mojego bajka - Unibike - zabrania jazdy z
(mocno) przekoszonym łańcuchem. Wydawało i nadal mi się wydaje, że to
słuszny zakaz. Wystarczy posłuchać jak pracuje mocno przekoszony łańcuch
w stosunku do lekko przekoszonego. Więc przełożenia typu 48:32 czy 28:11
IMO odpadają.

Data: 2014-11-08 11:49:33
Autor: Ignac
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu sobota, 8 listopada 2014 20:04:13 UTC+1 użytkownik JDX napisał:

No wiesz, np. producent mojego bajka - Unibike - zabrania jazdy z
(mocno) przekoszonym łańcuchem. Wydawało i nadal mi się wydaje, że to
słuszny zakaz. Wystarczy posłuchać jak pracuje mocno przekoszony łańcuch
w stosunku do lekko przekoszonego.

Niemcy też zabraniali organizowania się ruchu oporu.
Zamontuj sobie w tym Unibiku wkład suportu nie 123 mm tylko np.113 mm,
(ten na kwadrat) a zobaczysz istotną różnice.
Dobrze by było gdybyś to wszystko widział jak u mnie działa.

Data: 2014-11-08 22:14:10
Autor: Piotr Kosewski
Łańcuch spinany i przerzutki
On 2014-11-08 12:34, Ignac wrote:
To co poruszam w tym wątku to jest problem wyłącz inteligencji,
a nie jakiegoś znawstwa.Czy racjonalnym jest,że ktoś na napędzie
np.3x8/3/9 po powiedzmy płaskim jeździ przeważnie na środkowej
tarczy i trzech/czterech środkowych koronkach.

Tak. Poszedł do sklepu, powiedział "proszę ten". I tak się składa,
że "ten" miał napęd 3x9.
A że jeździ się na 1 tarczy i 3 koronkach, to jest jakaś wielka
tragedia? Czy napęd 1x3 jest 3 razy tańszy od 3x9? A może 9 razy?

A wystarczy wytężyć inteligencję,żeby odkryć,że na pozostałych
tarczach vs stosowne koronki na kasecie uzyskuje się prawie te
same przełożenia.Dla mnie jest to co najmniej nielogiczne.

Dla mnie to jest co najmniej nie warte zachodu. Pewnie mógłbym
to rozważyć, gdybym jeździł po mieście na jakichś niewiarygodnie
drogich komponentach, których wymiana pożarłaby mi pół pensji.
O dziwo, jeżdżę na tańszych...

Ale mam dla Ciebie jeszcze szereg innych pomysłów:
- lewy przycisk myszki zużywa się znacznie szybciej niż prawy,
a przecież można zmienić ustawienia,
- dolny zawias drzwi zużywa się szybciej niż górny, a przecież
można je zamienić,
- w Polsce "prawy shift" i "prawy alt" zużywają się znacznie szybciej
niĹź te lewe, a wymiana znacznie szybsza niĹź w przypadku zawiasĂłw...

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

Data: 2014-11-08 02:21:24
Autor: Titus Atomicus
Łańcuch spinany i przerzutki
In article <k55lcq4wcxq$.1m937z6enwoez$.dlg@40tude.net>,
 Jacek Maciejewski <jacmac@go2.pl> wrote:

Dnia Wed, 5 Nov 2014 09:43:23 +0100, Gotfryd Smolik news napisał(a):

>   Cały czas jeżdżę na spinkach, jak wszyscy piszą - zero problemów.

No i OK, widzę że panuje zgoda co do spinania. No to też spinam i niech
mnie Wielki Manitou chroni :)

Kup se jedna zapasowa na wszelki wypadek.
--
TA

Data: 2014-11-05 11:14:32
Autor: Andrzej Ozieblo
Łańcuch spinany i przerzutki
W dniu 2014-11-03 08:29, Jacek Maciejewski pisze:

Do tej pory żyłem w przekonaniu że łańcucha pracującego na przerzutkach
lepiej nie spinać spinkami bo lubią się rozłączać podczas jazdy. Ale jeśli
ktoś używa metody zużywania łańcuchów "na dwa" lub "na trzy łańcuchy" to
spinanie mogło by się przydać. Obiło mi się też o uszy że ludzie używają
spinek w tych przypadkach. Ktoś wie jak jest z tymi spinkami naprawdę?

Nigdy mi sie zadana spinka nie rozpiela. A lancuch zerwal mi sie tylko raz, ale w bardzo niekorzystnych okolicznosciach. Przy dosc szybkim zjezdzie na skladaku Wigry 3. Problem polegal na tym, ze jedynym hamulcem w tym rowerze byla tradycyjna kontra (torpedo). Skonczylo sie tylko na kilku siniakach.

Łańcuch spinany i przerzutki

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona