Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Łańcuch w parafinie

Łańcuch w parafinie

Data: 2018-02-04 13:51:51
Autor: Piotr Rogoza
Łańcuch w parafinie
Cześć
Jakoś tak już miałem dosyć mojego upaćkanego łańcucha, przerzutki i wszystkiego wokół.
Jakiś czas temu natrafiłem na ten film:
https://www.youtube.com/watch?v=rCWzpC7NXqs
ale pamiętam że na grupie dawał ktoś linka do forum anglojęzycznego, gdzie mieszali wosk/parafinę z grafitem.
Ja zdecydowałem się na tylko parafinę. Na razie wyczyściłem wszystkie łańcuchy i pomoczyłem je w gorącym smarowidle. Niestety dopiero za jakiś czas się przekonam jak to się sprawdzi w różnych warunkach.

Łańcuchy miałem rude, pomimo smarowania. W jednym rowerze kołnierze smaru i błota towarzyszyły kółkom. Parafina w moim przypadku na wiele razy, na początku, się nie nada. Bo dużo syfu po benzynie jednak zostało.
Teraz tylko jeździć i testować.


--
piecia aka dracorp
pisz na: imie.r.public at gmail dot com

Data: 2018-02-04 17:42:26
Autor: PeJot
Łańcuch w parafinie
W dniu 2018-02-04 o 14:51, Piotr Rogoza pisze:
Cześć
Jakoś tak już miałem dosyć mojego upaćkanego łańcucha, przerzutki i
wszystkiego wokół.
Jakiś czas temu natrafiłem na ten film:
https://www.youtube.com/watch?v=rCWzpC7NXqs
ale pamiętam że na grupie dawał ktoś linka do forum anglojęzycznego,
gdzie mieszali wosk/parafinę z grafitem.

Przecież paredziesiąt lat temu ludzie tak robili, jak nie było innych smarów. Towot, parafina, grafit, wszystko wymieszać na gorąco. Też tak robiłem, dopóki nie przekonałem się że taka mieszanina w stanie ciekłym jest łatwopalna.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2018-02-04 18:09:46
Autor: Piotr Rogoza
Łańcuch w parafinie
W dniu Sun, 04 Feb 2018 17:42:26 +0100, użytkownik PeJot napisał:

Przecież paredziesiąt lat temu ludzie tak robili, jak nie było innych
smarów. Towot, parafina, grafit, wszystko wymieszać na gorąco. Też tak
robiłem, dopóki nie przekonałem się że taka mieszanina w stanie ciekłym
jest łatwopalna.
Pewnie kwestia żeby za bardzo nie podgrzać. Kuzynce kiedyś olej w garnku się zapalił. Do dzisiaj to "wesoło" wspomina.


--
piecia aka dracorp
pisz na: imie.r.public at gmail dot com

Data: 2018-02-04 19:35:27
Autor: PeJot
Łańcuch w parafinie
W dniu 2018-02-04 o 19:09, Piotr Rogoza pisze:
W dniu Sun, 04 Feb 2018 17:42:26 +0100, użytkownik PeJot napisał:

Przecież paredziesiąt lat temu ludzie tak robili, jak nie było innych
smarów. Towot, parafina, grafit, wszystko wymieszać na gorąco. Też tak
robiłem, dopóki nie przekonałem się że taka mieszanina w stanie ciekłym
jest łatwopalna.
Pewnie kwestia żeby za bardzo nie podgrzać.

Pewnie. Ale jakoś nie ciągnie mnie by wrócić do starych metod, mimo iż sproszkowany grafit mam w zasięgu. Za wygodny jestem.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2018-02-04 18:35:03
Autor: Maciek
Łańcuch w parafinie
W dniu 2018-02-04 o 14:51, Piotr Rogoza pisze:
Cześć
Jakoś tak już miałem dosyć mojego upaćkanego łańcucha, przerzutki i
wszystkiego wokół.
Jakiś czas temu natrafiłem na ten film:
https://www.youtube.com/watch?v=rCWzpC7NXqs
ale pamiętam że na grupie dawał ktoś linka do forum anglojęzycznego,
gdzie mieszali wosk/parafinę z grafitem.

No to chyba ja ;-)
Ja już pojeździłem trochę na wosku z grafitem ale nie trzymam się konsekwentnie tej metody.


Ja zdecydowałem się na tylko parafinę. Na razie wyczyściłem wszystkie
łańcuchy i pomoczyłem je w gorącym smarowidle. Niestety dopiero za jakiś
czas się przekonam jak to się sprawdzi w różnych warunkach.

W kwestii przypomnienia, metodę mam taką, że kupiłem litrowe naczynie żaroodporne a przy pokrywce dorobiłem uszczelkę silikonem uniwersalnym. Do tego raz wrzuciłem wkład do znicza i pył grafitowy do smarowania zamków i tyle, do dzisiaj tam siedzi.
Podgrzewam opalarką "zupę" z łańcuchem i tradycyjnie shake.



Łańcuchy miałem rude, pomimo smarowania. W jednym rowerze kołnierze smaru
i błota towarzyszyły kółkom.
Parafina w moim przypadku na wiele razy, na początku, się nie nada. Bo
dużo syfu po benzynie jednak zostało.
Teraz tylko jeździć i testować.



....aaa testuj :)

U mnie wyglądało to tak,że w suche i upalne dni łańcuch wytrzymywał do 150-200km potem zaczynały się piski.
Przy deszczu szybko się wszystko wypłukuje.

Zobaczymy co wyjdzie u Ciebie.

Jeszcze dorzucę, z moich obserwacji - plus metody - prosta, mega tania, wydajna. Łańcuch za każdym razem wrzuca się po prostu do wosku i tak w kółko.
Jak rower upaprze się w deszczu, cały napęd wystarczy przejechać szczotką i wszystko ładnie odpada, więc utrzymanie czystości bardzo proste.
W kwestii działania napędu - bez zastrzeżeń.

Minus taki, że trzeba częściej woskować łańcuch niż to jest ze smarowaniem. Drugi minus, jeżeli rower używany jest w deszczu, elementy napędu rdzewieją.

Są też świeczki olejowe, których nie przetestowałem. Możliwe, że będą miały lepsze właściwości smarne i konserwujące, przy czym pewnie kosztem parametru utrzymania czystości.

Suma summarum z mojego lenistwa, częściej smaruje Bel-rayem Super Clean ;-) Dla mnie to taki kompromis pomiędzy olejem a woskiem.

Data: 2018-02-04 18:08:09
Autor: Piotr Rogoza
Łańcuch w parafinie
W dniu Sun, 04 Feb 2018 18:35:03 +0100, użytkownik Maciek napisał:

...aaa testuj :)

U mnie wyglądało to tak,że w suche i upalne dni łańcuch wytrzymywał do
150-200km potem zaczynały się piski.
Przy deszczu szybko się wszystko wypłukuje.

Zobaczymy co wyjdzie u Ciebie.
Akurat wróciłem z przejażdżki po Gdańsku. Na koniec miałem mokry śnieg więc może już dzisiaj zobaczę co będzie się działo z łańcuchem.
Na razie fajnie się jechało.

Minus taki, że trzeba częściej woskować łańcuch niż to jest ze
smarowaniem. Drugi minus, jeżeli rower używany jest w deszczu, elementy
napędu rdzewieją.
Zastanawiałem się nad oryginalnymi smarowidłami z woskiem sprzedawanymi w sklepach. Coś tam kiedyś kupiłem ale kiepskie to było.
Trzeba pomyśleć nad jakimś sposobem dodatkowego aplikowania ale żeby to nie był przerost formy nad treścią.

--
piecia aka dracorp
pisz na: imie.r.public at gmail dot com

Data: 2018-02-04 20:13:11
Autor: Maciek
Łańcuch w parafinie
Zastanawiałem się nad oryginalnymi smarowidłami z woskiem sprzedawanymi w
sklepach. Coś tam kiedyś kupiłem ale kiepskie to było.

Ja próbowałem Waxa z  Finish Line-a. Dno. Z 30km i po zabawie. Opakowanie poszło w tri miga.

Trzeba pomyśleć nad jakimś sposobem dodatkowego aplikowania ale żeby to
nie był przerost formy nad treścią.


Wosk rozpuszcza się w benzynie ekstrakcyjnej. Robiłem próby i taką miksturę: benzyna, wosk, grafit i wlewałem do tubki po Finishu.
Jednak końcówka się zapychała i praktycznie nie było mowy o aplikacji kropelkowej. Możliwe również, że idąc tym torem udałoby się uzyskać dobre efekty ale porzuciłem temat.

Data: 2018-02-04 18:56:20
Autor: ń
Łańcuch w parafinie
A kąpiel wodna dla podgrzania smaru się nie nadaje?

Niestety łańcuchy mam zakuwane, dla smarowania nie będę przekuwał (tym bardziej, że trudno dostać złączki ocynkowane/nierdzewne do łańcucha RB=RustBuster), więc zwykle pryskam jakimś smarem w spreju (co akurat wpadnie w ręce - do łańcuchów lub uniwersalny lub silikonowy, zwykle z Lidla), maszynki do czyszczenia (akurat też z Lidla) też jeszcze nie chciało mi się wyciągnąć (zima jakaś łagodna u nas).
Mój ulubiony sposób czyszczenia napędu to gorąca szpryca 'wosku na gorąco' z karchera na lokalnej myjni samochodowej 1 zł/ 60 sek :-)

W dzieciństwie miałem puchę smaru grafitowego, ale dżinsy mocno cierpiały ;-)

Data: 2018-02-04 20:03:21
Autor: Maciek
Łańcuch w parafinie
W dniu 2018-02-04 o 18:56, ń pisze:
A kąpiel wodna dla podgrzania smaru się nie nadaje?


Suszarką parafinę roztopisz, chociaż to trochę trwa, to i w wodzie pewnie da radę.

W dzieciństwie miałem puchę smaru grafitowego, ale dżinsy mocno cierpiały ;-)


W opisywanej przeze mnie metodzie właśnie chodzi o to aby wyeliminować ciągłe papranie się.

Data: 2018-02-04 21:06:32
Autor: Yogi\(n\)
Łańcuch w parafinie

Użytkownik "Piotr Rogoza" <imie.r.public@gmail.com> napisał w wiadomości news:p5735n$h6u$1dont-email.me...
Cześć
Jakoś tak już miałem dosyć mojego upaćkanego łańcucha, przerzutki i
wszystkiego wokół.

Ja mniej więcej od roku smaruję woskiem. Jestem bardzo zadowolony, zwłaszcza, że czyszcznie jest o wiele łatwiejsze.
Preparat przygotowałem z 0,4 litra ksylenu,0,3 litra oleju parafinowego i ok. 0,4 kg wosku. Wszystko w łaźni wodnej, tj. wosk podgrzałem poprzez zanurzenie puszki w gorącej wodzie, potem zdjąłem z kuchenki, dolałem olej i ksylen, wymieszałem i voila!.
Przed aplikacją buteleczkę z aplikatorem zanurzam w ciepłej wodzie (ok.70 st. C). Przed pierwszą aplikacją trzeba łańcuch oczyścić bardzo dokładnie, bo oleje i inne smary zapobiegają skutecznie właściwemu zastosowaniu wosku.
Polecam, łańcuch nie rdzewieje, ślizga się bardzo dobrze, czyści rewelacyjnie. Smarowanie wystarcza na ok. 200 km.
Jedyny minus, to smród ksylenu, jeśli ktoś jest uczulony lub przewrażliwiony, to lepiej niech odpuści.

--
Yogi(n)

Data: 2018-02-04 22:04:04
Autor: Kubuś Puchatek
Łańcuch w parafinie
W dniu 04.02.2018 o 21:06 Yogi(n) <yogi_n@kwasorud.pl> pisze:


Użytkownik "Piotr Rogoza" <imie.r.public@gmail.com> napisał w wiadomości  news:p5735n$h6u$1dont-email.me...
Cześć
Jakoś tak już miałem dosyć mojego upaćkanego łańcucha, przerzutki i
wszystkiego wokół.

Ja mniej więcej od roku smaruję woskiem. Jestem bardzo zadowolony,  zwłaszcza, że czyszcznie jest o wiele łatwiejsze.
Preparat przygotowałem z 0,4 litra ksylenu,0,3 litra oleju parafinowego  i ok. 0,4 kg wosku. Wszystko w łaźni wodnej, tj. wosk podgrzałem poprzez  zanurzenie puszki w gorącej wodzie, potem zdjąłem z kuchenki, dolałem  olej i ksylen, wymieszałem i voila!.
Przed aplikacją buteleczkę z aplikatorem zanurzam w ciepłej wodzie  (ok.70 st. C). Przed pierwszą aplikacją trzeba łańcuch oczyścić bardzo  dokładnie, bo oleje i inne smary zapobiegają skutecznie właściwemu  zastosowaniu wosku.
Polecam, łańcuch nie rdzewieje, ślizga się bardzo dobrze, czyści  rewelacyjnie. Smarowanie wystarcza na ok. 200 km.
Jedyny minus, to smród ksylenu, jeśli ktoś jest uczulony lub  przewrażliwiony, to lepiej niech odpuści.


Zaciekawiłeś mnie. Do czego w tej mieszaninie służy ksylen? Z tego co  pamiętam, to dość mocny rozpuszczalnik jest...
Własna inwencja (ta mieszanka), czy znalezione w sieci?

Pozdrawiam
Kamil

Data: 2018-02-05 17:26:21
Autor: Yogi\(n\)
Łańcuch w parafinie

Użytkownik "Kubuś Puchatek" <kpt@kpt.com.pl> napisał w wiadomości news:op.zdxjg3mfx6gy9nmobilny...
W dniu 04.02.2018 o 21:06 Yogi(n) <yogi_n@kwasorud.pl> pisze:

Polecam, łańcuch nie rdzewieje, ślizga się bardzo dobrze, czyści rewelacyjnie. Smarowanie wystarcza na ok. 200 km.
Jedyny minus, to smród ksylenu, jeśli ktoś jest uczulony lub przewrażliwiony, to lepiej niech odpuści.


Zaciekawiłeś mnie. Do czego w tej mieszaninie służy ksylen? Z tego co pamiętam, to dość mocny rozpuszczalnik jest...

Jako pewnego rodzaju nośnik - zwilżacz, rozpuszczalnik, medium transportowe. Taka mieszanina jest dość rzadka i bardzo dobrze penetruje szczeliny. Ksylen b. szybko odparowuje, zostawiając maź parafinowo-olejowo parafinową, w cieniutkiej warstewce. W przeciwnienstwie do samego wosku, tak posmarowany łańcuch nie robi się sztywny, zachowuje się jak posmarowany olejem, choć to raczej smar, mazidło a nie olej. Wszystkie składniki sa silnie hydrofobowe, odpycha toto wodę bardzo skutecznie, błoto spada praktycznie samo. Po aplikacji starannie usuwam nadmiar, tj przecieram łańcuch kilka razy.

Własna inwencja (ta mieszanka), czy znalezione w sieci?

Jestem co prawda biochemikiem, ale nie wpadłem nawet na to, by eksperymentować w tym kierunku. Przepis od kolegi, który - jak twierdzi - z powodzeniem używa tego przepisu ponoć od lat. Nie  zanam źródła jego pomysłu.

Ale po wpisaniu na youtube "wax xylene chain lube" wyskakuje chyba dokładnie ten przepis (nie chciało mi się oglądać całości), więc przepis krąży jakiś czas po sieci ;-)

https://www.youtube.com/watch?v=D12BFIXZCes


--
Yogi(n)

Data: 2018-02-05 21:11:32
Autor: Kubuś Puchatek
Łańcuch w parafinie
W dniu 05.02.2018 o 17:26 Yogi(n) <yogi_n@kwasorud.pl> pisze:

Ale po wpisaniu na youtube "wax xylene chain lube" wyskakuje chyba  dokładnie ten przepis (nie chciało mi się oglądać całości), więc przepis  krąży jakiś czas po sieci ;-)

https://www.youtube.com/watch?v=D12BFIXZCes



Dziękuję :)

Pozdrawiam
Kamil

Data: 2018-02-05 07:28:56
Autor: ń
Łańcuch w parafinie
Rakotwórczy.


-- -- -
0,4 litra ksylenu

Data: 2018-02-05 16:49:21
Autor: Olivander
Łańcuch w parafinie
W dniu poniedziałek, 5 lutego 2018 07:29:00 UTC+1 użytkownik ń napisał:
Rakotwórczy.
Uprzedzam, ksylen to zuo. Zastanawiałem się przez chwilę, czy alkohol jako solwent by nie wystarczył, łącząc przyjemne z pożywnym, dopóki mi się nie przypomniało, że jedyny raz kiedy omal nie spaliłem domu, za to skutecznie spaliłem meble kuchni, to było jak robiłem krupnik. Alkohol, na gorąco to jednak kuszenie losu.

Ale kiedyś z kolegą zabawiliśmy sie w labie i pod wyciągiem, twardą parafiną do tkanek, na gorąco zakonserwowaliśmy nasze łańcuchy. Fakt, początkowo były sztywne "jak lisi ogon", ale to zaraz przeszło. Ale nie mam porównania z stosowanymi dziś przeze mnie szprejami, bo to było daaawno. No i ta pacia w dzisiejszych świeczkach to jskiś łój jest lepki, a nie parafina :-(

Data: 2018-02-06 08:53:58
Autor: abn140
lancuch w parafinie

no wlasnie. uskutecznilem to narazie dwa razy i jest znacznie lepiej.
ale to co jest w zniczach to wywalilem do smieci. to jakies maziate gooovno
jest.
i smierdzi przeokrutnie.
kupuje i topie zwykle swieczki biale, no zwykle dlugie. ten ich wosk zanim
sie nie roztopi to w formie takich kulek jest.
i twarde.
to chyba lepsze ? znaczy im twardszy tym lepiej ?

Data: 2018-02-06 09:53:49
Autor: ń
Łańcuch w parafinie
Parafinę (smarowałem narty, żelazkiem na gorąco) zawsze kupowałem na wagę w aptece.

Data: 2018-02-05 17:27:55
Autor: Yogi\(n\)
Łańcuch w parafinie

Użytkownik "ń" <ń@ń.ń> napisał w wiadomości news:p58tja$otq$1node2.news.atman.pl...
Rakotwórczy.

Rakotwórczy, duszący, drażniący itp. Ale da się to zrobić tak, by nie wdychać, a aplikacja może odbywać się na zewnątrz.

--
Yogi(n)

Data: 2018-02-05 19:51:09
Autor: Piotr Rogoza
Łańcuch w parafinie
W dniu Sun, 04 Feb 2018 21:06:32 +0100, użytkownik Yogi\(n\) napisał:

Polecam, łańcuch nie rdzewieje, ślizga się bardzo dobrze, czyści
rewelacyjnie. Smarowanie wystarcza na ok. 200 km.
Jedyny minus, to smród ksylenu, jeśli ktoś jest uczulony lub
przewrażliwiony, to lepiej niech odpuści.
http://archiwum.ciop.pl/3832.html --
piecia aka dracorp
pisz na: imie.r.public at gmail dot com

Data: 2018-02-05 23:08:25
Autor: Yogi\(n\)
Łańcuch w parafinie

Użytkownik "Piotr Rogoza" <imie.r.public@gmail.com> napisał w wiadomości news:p5acjc$6bk$1dont-email.me...
W dniu Sun, 04 Feb 2018 21:06:32 +0100, użytkownik Yogi\(n\) napisał:

Polecam, łańcuch nie rdzewieje, ślizga się bardzo dobrze, czyści
rewelacyjnie. Smarowanie wystarcza na ok. 200 km.
Jedyny minus, to smród ksylenu, jeśli ktoś jest uczulony lub
przewrażliwiony, to lepiej niech odpuści.
http://archiwum.ciop.pl/3832.html

Baza wielu farb i smarów w spraju, stosowana często i bez oporów. Ani to ekologiczne ani przyjemne w użytkowniu - ale skuteczne. Ilość jaką zużywam na jedno smarowanie wskazuje, że 1 l. wystarczy na 5-7 lat i to na kilka rowerów.

--
Yogi(n)

Data: 2018-02-05 19:54:32
Autor: Piotr Rogoza
Łańcuch w parafinie
Jeszcze można by było pomyśleć nad jakimś aplikatorem. Z jednej strony wkładać świeczkę, z drugiej strony podgrzewać, jakimś palnikiem. A ściekającą parafinę aplikować od razu na łańcuch. Pytanie na ile to by było dobre. Palnik, taki podręczny, już mam.

--
piecia aka dracorp
pisz na: imie.r.public at gmail dot com

Data: 2018-02-05 21:10:41
Autor: Maciek
Łańcuch w parafinie
W dniu 05.02.2018 o 20:54, Piotr Rogoza pisze:
Jeszcze można by było pomyśleć nad jakimś aplikatorem. Z jednej strony
wkładać świeczkę, z drugiej strony podgrzewać, jakimś palnikiem. A
ściekającą parafinę aplikować od razu na łańcuch.

....a może użyć pistolet do kleju na gorąco? :-D
Tylko trzebaby zrobić formę aby uformować pałeczki z wosku :)

Data: 2018-02-06 04:59:48
Autor: zbrochaty
Łańcuch w parafinie
ale pamiętam że na grupie dawał ktoś linka do forum anglojęzycznego, gdzie mieszali wosk/parafinę z grafitem.
Ja zdecydowałem się na tylko parafinę. Na razie wyczyściłem wszystkie łańcuchy i pomoczyłem je w gorącym smarowidle. Niestety dopiero za jakiś czas się przekonam jak to się sprawdzi w różnych warunkach.

Pisze pod Twoim postem poniewaz wywolales ten temat, ale pozwole sobie skomentowac wszystkie wypowiedzi do tego czasu...
Panowie, nie zyjemy w sredniowieczu, ani w komunie, aby tak sie babrac. Kiedyś nic nie bylo to trzeba bylo sobie radzic, ale teraz?

Taki smar do łancucha o pojemnosci 125-150ml kosztuje 15 zl w markecie sportowym, a teflonowy nieco ponad 20. Łancuch ma ok 114 ogniw, potrzeba 114 kropel. Taka buteleczka starczy na kilkadziesiąt razy. Czy Wy polewacie lancuch olejem, ze tak szybko sie konczy?

Nie wiem jaki jest problem, czyscisz szmata, zakrapiasz, przejedziesz 100m, czyscisz szmatą. Co jakis czas mozna sie pobawic w czyszczenie kółek i inne takie...

Data: 2018-02-06 14:31:45
Autor: abn140
lancuch w parafinie
Nie wiem jaki jest problem

u mnie taki ze lancuch rdzewieje po przeplukaniu.
nie jsetem niewolnikiem roweru i jak jest uyebany jak diabli to go leje woda
z weza, ale nie myjki, tak zeby mniej wiecej oplukac i tyle.
na dzien nastepny pojawia sie delikatny nalot. pewnie to nic nie znaczy ale
lancuch po wycieczce parafinowej tak nie reaguje.
oczywiscie co jakis czas dostaje te krople na ogniwo....

Data: 2018-02-06 05:38:50
Autor: zbrochaty
lancuch w parafinie
 
u mnie taki ze lancuch rdzewieje po przeplukaniu.
nie jsetem niewolnikiem roweru i jak jest uyebany jak diabli to go leje woda
z weza, ale nie myjki, tak zeby mniej wiecej oplukac i tyle.
na dzien nastepny pojawia sie delikatny nalot. pewnie to nic nie znaczy ale
lancuch po wycieczce parafinowej tak nie reaguje.
oczywiscie co jakis czas dostaje te krople na ogniwo....

No bo po  przeplukaniu trzeba przesmarowac. W zeszlym roku 7 miesiecy trzymalem rower na dworze, jeżdziłem w zimie. Łancuch nie byl rudy.

PS. Łancuch jest tanim elementem eksploatacyjnym roweru, wymienia sie go dosc czesto, nie wiem co mozna zyskac odprawiając nad nim takie czary

Data: 2018-02-06 15:54:19
Autor: qrt
lancuch w parafinie
Dnia Tue, 6 Feb 2018 05:38:50 -0800 (PST), zbrochaty@gmail.com napisał(a):

 
u mnie taki ze lancuch rdzewieje po przeplukaniu.
nie jsetem niewolnikiem roweru i jak jest uyebany jak diabli to go leje woda
z weza, ale nie myjki, tak zeby mniej wiecej oplukac i tyle.
na dzien nastepny pojawia sie delikatny nalot. pewnie to nic nie znaczy ale
lancuch po wycieczce parafinowej tak nie reaguje.
oczywiscie co jakis czas dostaje te krople na ogniwo....

No bo po  przeplukaniu trzeba przesmarowac. W zeszlym roku 7 miesiecy trzymalem rower na dworze, jeżdziłem w zimie. Łancuch nie byl rudy.

PS. Łancuch jest tanim elementem eksploatacyjnym roweru, wymienia sie go dosc czesto, nie wiem co mozna zyskac odprawiając nad nim takie czary

no własnie też tak mi sie wydaje... Jesli by to całe parafinowanie miało powodować ze np łańucha nie trzeba
smarować przez dajny na to 500km to pewnie bym to uznał za interesujące. Ale 200? I to pewnie w optymalnych warunkach... No ale dla mnie to nawet mycie czy szejkowanie łańcucha to zbędna zabawa. Smaruje i jade.

Data: 2018-02-06 19:58:00
Autor: Piotr Rogoza
lancuch w parafinie
W dniu Tue, 06 Feb 2018 15:54:19 +0100, użytkownik qrt napisał:

no własnie też tak mi sie wydaje...
Jesli by to całe parafinowanie miało powodować ze np łańucha nie trzeba
smarować przez dajny na to 500km to pewnie bym to uznał za interesujące.
Ale 200? I to pewnie w optymalnych warunkach...
Też na to liczyłem. Ale teraz jak jest śnieg, dodatnia temperatura i sól to nie widzę różnicy.
Mi głównie chodziło żeby bród jak najmniej się kleił do łańcucha ale żeby smarowanie dalej występowało.
Niby po smarowaniu przecieram szmatka, czasem też przetrę. Ale syf niestety się do niego klei. A i upaćkać się zawsze można, w szczególności jak się zapina/przypina rower.


--
piecia aka dracorp
pisz na: imie.r.public at gmail dot com

Data: 2018-02-11 09:20:39
Autor: Tengu
lancuch w parafinie
On 2018-02-06 15:54, qrt wrote:

No ale dla mnie to nawet mycie czy szejkowanie łańcucha to zbędna zabawa.
Smaruje i jade.


Szejkowanie też może być łatwe i przyjemne - ja się nie bawię w żadne "gotowanie" czy benzynę ekstrakcyjną. Używam dwa/trzy łańcuchy na zmianę + spinka Wippermann Connex + stary bidon + gorąca woda + proszek do prania. Jedyny minus to to, że łańcuch trzeba wysuszyć - w zależności od pogody suszę go na słońcu/grzejniku/w piekarniku (150*C). Na koniec, łańcuch jest sterylny a ja nie zostaję ze śmierdzącym płynem, z którym nie ma co zrobić.

--
Tengu

Data: 2018-02-12 14:55:47
Autor: qrt
lancuch w parafinie
Dnia Sun, 11 Feb 2018 09:20:39 +0100, Tengu napisał(a):

On 2018-02-06 15:54, qrt wrote:

No ale dla mnie to nawet mycie czy szejkowanie łańcucha to zbędna zabawa.
Smaruje i jade.


Szejkowanie też może być łatwe i przyjemne - ja się nie bawię w żadne "gotowanie" czy benzynę ekstrakcyjną. Używam dwa/trzy łańcuchy na zmianę + spinka Wippermann Connex + stary bidon + gorąca woda + proszek do prania. Jedyny minus to to, że łańcuch trzeba wysuszyć - w zależności od pogody suszę go na słońcu/grzejniku/w piekarniku (150*C). Na koniec, łańcuch jest sterylny a ja nie zostaję ze śmierdzącym płynem, z którym nie ma co zrobić.

kiedys sie w to bawiłem ale:
1. jezdziłem wówczas głownie na MTB w takze w kiepskich warunkach. I powiem
szczerze nigdy nie udało mi sie wyczyścić łańcucha tak by był zupełnie
czysty. Zawsze coś tam zostawało i skrzypiało na początku dość mocno.
Stosowałem z wodą i proszkiem, z benzyną, nawet 3 kąpiele. Różne
konfiguracje. 2. bawiłem sie wówczas w zapisywanie przebiegów porównywanie łancuchów ect. I powiedziawszy szczerze nie zauważyłem by to miało jakis zauważalny wpływ
na jego żywotność. Chyba najważniejsza była po prostu pogoda.  3. nie bawie sie w 3 łańcuchy. Próbowałem ale za dużo zachodu. Kiedyś
jezdziłem w trupa - aż zaczęło przeskakiwać. Wówczas wszystko do wymiany.
Łańcuch kaseta i koronki. Teraz jedze na jednym. Zakładam, smaruje i sprawdzam przymiarem. Jak sie
wydłuży do wartości granicznej to do kosza i zakładam następny.

Data: 2018-02-13 08:09:43
Autor: cytawa
lancuch w parafinie
qrt pisze:

kiedys sie w to bawiłem ale:
1. jezdziłem wówczas głownie na MTB w takze w kiepskich warunkach. I powiem
szczerze nigdy nie udało mi sie wyczyścić łańcucha tak by był zupełnie
czysty. Zawsze coś tam zostawało i skrzypiało na początku dość mocno.

Nie ma sposobu by usunac ziarenka piasku, ktore dostana sie miedzy blaszki. A stare smary dosyc skutecznie zabezpieczaja przed piaskiem. Lepszy efekt MZ ma czyszczenie lancucha szmatka lekko nasaczona benzyna ekstrakcyjna.


Teraz jedze na jednym. Zakładam, smaruje i sprawdzam przymiarem. Jak sie
wydłuży do wartości granicznej to do kosza i zakładam następny.

I tak trzymac. Przy odrobinie szczescia mozna na jednej kasecie w ten sposob obsluzyc kilka lancuchow.

Jan Cytawa

Data: 2018-02-13 17:01:30
Autor: Piotr Rogoza
lancuch w parafinie
W dniu Tue, 13 Feb 2018 08:09:43 +0100, użytkownik cytawa napisał:

Teraz jedze na jednym. Zakładam, smaruje i sprawdzam przymiarem. Jak
sie wydłuży do wartości granicznej to do kosza i zakładam następny.

I tak trzymac. Przy odrobinie szczescia mozna na jednej kasecie w ten
sposob obsluzyc kilka lancuchow.
Mi przymiar często pokazywał że OK ale po zmianie na nowy nie dało się jeździć. Dlatego jeżdżę na zmianę na dwa łańcuchy. Ale i to zależy od kilku czynników.



--
piecia aka dracorp
pisz na: imie.r.public at gmail dot com

Data: 2018-02-15 22:46:40
Autor: Tengu
lancuch w parafinie
On 2018-02-13 18:01, Piotr Rogoza wrote:
W dniu Tue, 13 Feb 2018 08:09:43 +0100, użytkownik cytawa napisał:

Teraz jedze na jednym. Zakładam, smaruje i sprawdzam przymiarem. Jak
sie wydłuży do wartości granicznej to do kosza i zakładam następny.

I tak trzymac. Przy odrobinie szczescia mozna na jednej kasecie w ten
sposob obsluzyc kilka lancuchow.
Mi przymiar często pokazywał że OK ale po zmianie na nowy nie dało się
jeździć. Dlatego jeżdżę na zmianę na dwa łańcuchy. Ale i to zależy od
kilku czynników.


Dochodzi jeszcze kwestia opłacalności - jeśli bym wymieniał łańcuch powiedzmy co 2-3 tys. kilometrów, to w moim przypadku, ich wartość przekroczyłaby wartość napędu. Może to ma sens przy droższych grupach.

Ale z ciekawości sprawię sobie przymiar do łańcucha i sprawdzę na kolejnym napędzie jak szybko się nowy łańcuch wyciągnie.

--
Tengu

Data: 2018-02-15 22:19:13
Autor: Piotr Rogoza
lancuch w parafinie
W dniu Thu, 15 Feb 2018 22:46:40 +0100, użytkownik Tengu napisał:

Dochodzi jeszcze kwestia opłacalności - jeśli bym wymieniał łańcuch
powiedzmy co 2-3 tys. kilometrów, to w moim przypadku, ich wartość
przekroczyłaby wartość napędu. Może to ma sens przy droższych grupach.
Nie wiem czy 2-3tyś to nie za dużo. Aczkolwiek znam osoby które na jednym łańcuchu dość długo jeździły. Ale to były szosówki.

Ale z ciekawości sprawię sobie przymiar do łańcucha i sprawdzę na
kolejnym napędzie jak szybko się nowy łańcuch wyciągnie.
Przymiar mam ale przestałem używać. Łańcuchy wymieniam średnio co 600-1000km. Jak przegapię to po zmianie lekko skacze ale da się jeździć. Jeżdżę dopóki całość działa przyzwoicie. Później niestety prawie cały napęd wymienić. W korbie najmniej się tarcze zużywają więc tam się jeszcze bawię w pojedyncze wymiany. Prawdę mówiąc średnio na tym wychodzę, bo tarcze trochę kosztują. No ale cała korba trochę więcej :)

Z chęcią bym jeszcze tylną piastę w góralu wymienił na jakąś Novateca ze stalowym bębenkiem. Żeby przestać używać kaset na pająku. Coby na stalowe się przerzucić. --
piecia aka dracorp
pisz na: imie.r.public at gmail dot com

Data: 2018-02-15 23:48:34
Autor: Tengu
lancuch w parafinie
On 2018-02-15 23:19, Piotr Rogoza wrote:
W dniu Thu, 15 Feb 2018 22:46:40 +0100, użytkownik Tengu napisał:

Dochodzi jeszcze kwestia opłacalności - jeśli bym wymieniał łańcuch
powiedzmy co 2-3 tys. kilometrów, to w moim przypadku, ich wartość
przekroczyłaby wartość napędu. Może to ma sens przy droższych grupach.
Nie wiem czy 2-3tyś to nie za dużo. Aczkolwiek znam osoby które na jednym
łańcuchu dość długo jeździły. Ale to były szosówki.

Ale z ciekawości sprawię sobie przymiar do łańcucha i sprawdzę na
kolejnym napędzie jak szybko się nowy łańcuch wyciągnie.
Przymiar mam ale przestałem używać. Łańcuchy wymieniam średnio co
600-1000km. Jak przegapię to po zmianie lekko skacze ale da się jeździć.
Jeżdżę dopóki całość działa przyzwoicie. Później niestety prawie cały
napęd wymienić. W korbie najmniej się tarcze zużywają więc tam się
jeszcze bawię w pojedyncze wymiany. Prawdę mówiąc średnio na tym
wychodzę, bo tarcze trochę kosztują. No ale cała korba trochę więcej :)

Z chęcią bym jeszcze tylną piastę w góralu wymienił na jakąś Novateca ze
stalowym bębenkiem. Żeby przestać używać kaset na pająku. Coby na stalowe
się przerzucić.


Odnośnie tych 600-1000km - piszesz o rotacji używanych czy o całkiem nowych łańcuchach? Ja swoje dwa podmieniam po każdym czyszczeniu co 100-300km - i tak ściągam łańcuch do czyszczenia więc równie dobrze mogę wstawić ten wyczyszczony wcześniej :)
Jeśli miałbym wymieniać łańcuch na nowy co 1000km, to miałbym właśnie szesnasty łańcuch na napędzie, który mogę wymienić za jakieś 200zł :)

--
Tengu

Data: 2018-02-16 08:48:13
Autor: Łukasz Kroczka
lancuch w parafinie
W dniu 15.02.2018 o 23:48, Tengu pisze:
100-300km
To czasem musiałbym to robić co dwie jazdy. Sorry, ale mam dobrą ofertę na Campagnolo, no i nie wiem, będzie drogo, ale cóż.

Data: 2018-02-16 09:43:48
Autor: Tengu
lancuch w parafinie
On 2018-02-16 08:48, Łukasz Kroczka wrote:
W dniu 15.02.2018 o 23:48, Tengu pisze:
100-300km
To czasem musiałbym to robić co dwie jazdy. Sorry, ale mam dobrą ofertę na Campagnolo, no i nie wiem, będzie drogo, ale cóż.


Szosa i MTB to inna bajka. Np. we wtorek pojechałem inną trasą niż zaplanowana (był wyrąb lasu) i z fajnie zmrożonej ścieżki wbiłem się w "bagno" - rower wyglądał jak ulepiony z gliny. Jak chodził napęd chyba nie muszę mówić :)

--
Tengu

Data: 2018-02-16 18:30:33
Autor: Piotr Rogoza
lancuch w parafinie
W dniu Fri, 16 Feb 2018 08:48:13 +0100, użytkownik Łukasz Kroczka napisał:

W dniu 15.02.2018 o 23:48, Tengu pisze:
100-300km
To czasem musiałbym to robić co dwie jazdy. Sorry, ale mam dobrą ofertę
na Campagnolo, no i nie wiem, będzie drogo, ale cóż.

Ej, Campagnolo to mi długo wytrzymywał. Ale to było dawno i na szosie. Pojeździj góralem w terenie.



--
piecia aka dracorp
pisz na: imie.r.public at gmail dot com

Data: 2018-02-16 18:29:49
Autor: Piotr Rogoza
lancuch w parafinie
W dniu Thu, 15 Feb 2018 23:48:34 +0100, użytkownik Tengu napisał:

Odnośnie tych 600-1000km - piszesz o rotacji używanych czy o całkiem
nowych łańcuchach? Ja swoje dwa podmieniam po każdym czyszczeniu co
100-300km - i tak ściągam łańcuch do czyszczenia więc równie dobrze mogę
wstawić ten wyczyszczony wcześniej :)
Jeśli miałbym wymieniać łańcuch na nowy co 1000km, to miałbym właśnie
szesnasty łańcuch na napędzie, który mogę wymienić za jakieś 200zł :)
Bez przesady. Dwa naprzemiennie używane. Nowy kupuję jak stare przeskakują.

--
piecia aka dracorp
pisz na: imie.r.public at gmail dot com

Data: 2018-02-16 08:01:14
Autor: cytawa
lancuch w parafinie
Piotr Rogoza pisze:

Nie wiem czy 2-3tyś to nie za dużo. Aczkolwiek znam osoby które na jednym
łańcuchu dość długo jeździły. Ale to były szosówki.

Bo szosowki maja 53 zebowe tarcze i czesto ich sie uzywa a wiekszosc ludzi na goralach uzywa bardzo małej srodkowej tarczy 32 lub 34 zeby. To dla lancucha dramat. Nic dziwnego, ze i 1000 km to duzo.


Ale z ciekawości sprawię sobie przymiar do łańcucha i sprawdzę na
kolejnym napędzie jak szybko się nowy łańcuch wyciągnie.
Przymiar mam ale przestałem używać. Łańcuchy wymieniam średnio co
600-1000km. Jak przegapię to po zmianie lekko skacze ale da się jeździć.

Nie rozumiem po co kupowac drogie przymiary, kiedy zwykla suwmiarka dokladnie to samo mierzy a na dodatek przydaje sie jeszcze do innych celow. I moze byc tansza.

Jan Cytawa

Data: 2018-02-16 03:44:28
Autor: Olivander
lancuch w parafinie
W dniu piątek, 16 lutego 2018 08:01:23 UTC+1 użytkownik cytawa napisał:
Nie rozumiem po co kupowac drogie przymiary, kiedy zwykla suwmiarka dokladnie to samo mierzy a na dodatek przydaje sie jeszcze do innych celow. I moze byc tansza.
porządna suwmiarka nie powinna być tańsza od przymiaru, ale....

chyba można jeszcze taniej a równie dokładnie. zachować jakiś półmetrowy kawał starego rozciągniętego łańcucha, nie za bardzo i nie za mało, takiego że trzeba wymieniać, ale jeszcze nie jest za późno, to można przykladać do swojego zamontowanego łańcucha i porównywać. dokładniej prościej i taniej się chyba nie da.

Data: 2018-02-16 13:23:42
Autor: ń
lancuch w parafinie
Lub cały i nowy.
Do przymiaru podchodziłem jak pies do jeża, ale jak porównałem na całą długość dwa zapasowe łańcuchy, to od razu jeden poleciał do złomiarzy ;-)

Swoją drogą pytanie: o ile milimetrów w porównaniu z nowym łańcuchem może być dłuższy cały łańcuch o 114 ogniwach?

BTW teraz w zimie jeżdżony łańcuch ewidentnie się skrócił, widze to po ustawieniu wózka przerzutki, czyli przy przymiarach warto zadbać o jakąś w miarę stałą temperaturę.


-- -- -
zachować jakiś półmetrowy kawał starego rozciągniętego łańcucha, nie za bardzo i nie za mało, takiego że trzeba wymieniać, ale jeszcze nie jest za późno, to można przykladać do swojego zamontowanego łańcucha i porównywać.

Data: 2018-02-16 20:17:41
Autor: qrt
lancuch w parafinie
Dnia Fri, 16 Feb 2018 13:23:42 +0100, ń napisał(a):

Lub cały i nowy.
Do przymiaru podchodziłem jak pies do jeża, ale jak porównałem na całą długość dwa zapasowe łańcuchy, to od razu jeden poleciał do złomiarzy ;-)

Swoją drogą pytanie: o ile milimetrów w porównaniu z nowym łańcuchem może być dłuższy cały łańcuch o 114 ogniwach?

BTW teraz w zimie jeżdżony łańcuch ewidentnie się skrócił, widze to po ustawieniu wózka przerzutki, czyli przy przymiarach warto zadbać o jakąś w miarę stałą temperaturę.

od syfu pewnie sie skrócił :) Powłaził miedzy swożnie i tuleje. naprawde :)
myty łańcuch jest dłuższy. Kolejny argument by nie myć...

Data: 2018-02-16 08:49:23
Autor: qrt
lancuch w parafinie
Dnia Fri, 16 Feb 2018 08:01:14 +0100, cytawa napisał(a):


Nie rozumiem po co kupowac drogie przymiary, kiedy zwykla suwmiarka dokladnie to samo mierzy a na dodatek przydaje sie jeszcze do innych celow. I moze byc tansza.

to juz inna historia. Jak używałem suwmiarki zawsze zapominałem jakie to są
wartości graniczne. Wiec musiałem sprawdzać. Niby nic ale w pewnym momencie stwierdziłem ze
kupie przymiar. Niby to kilkadziesiat złotych wywalone ale tak naprawdę czy
to miało jakieś znaczenie?  z podbnych spraw - wolałem wydać kilkanaście złotych na minutnik pomimo
tego ze mam minutnik w telefonie.

Data: 2018-02-16 18:24:54
Autor: Piotr Rogoza
lancuch w parafinie
W dniu Fri, 16 Feb 2018 08:49:23 +0100, użytkownik qrt napisał:

Wiec musiałem sprawdzać. Niby nic ale w pewnym momencie stwierdziłem ze
kupie przymiar. Niby to kilkadziesiat złotych wywalone ale tak naprawdę
czy to miało jakieś znaczenie?
Można taniej:
http://www.bitul.pl/Sklep/Produkty/25-Narzedzie-do-%c5%82ancucha--
przymiar-plus-trzymacz%2c-2w1
I do tego polskie.




--
piecia aka dracorp
pisz na: imie.r.public at gmail dot com

Data: 2018-02-16 09:29:18
Autor: ń
lancuch w parafinie
Uważasz, że dla łańcucha jazda na przełożeniu 26/12 to większy dramat w porównaniu z dajmy na to 46/21 ?
Przełożenie takie samo.


-- -- -
wiekszosc ludzi na goralach uzywa bardzo małej srodkowej tarczy

Data: 2018-02-16 09:53:15
Autor: qrt
lancuch w parafinie
Dnia Fri, 16 Feb 2018 09:29:18 +0100, ń napisał(a):

Uważasz, że dla łańcucha jazda na przełożeniu 26/12 to większy dramat w porównaniu z dajmy na to 46/21 ?
Przełożenie takie samo.


dla samych zębatek na pewno. Dla łańcucha to nie wiem. Spotkałem sie takimi
opiniami choć nie bardzo rozumiem czemu by tak miało być.

Data: 2018-02-16 10:33:48
Autor: ń
lancuch w parafinie
Dlatego, że łańcuch ciągnie 6 zębów przy mniejszej zębatce, a nie 10 przy większej?
Lub że nacisk jest rozłożony na 6 ogniw łańcucha, a nie na 10?


-- -- -
dla samych zębatek na pewno.
Dla łańcucha to nie wiem.
Spotkałem sie takimi opiniami choć nie bardzo rozumiem czemu by tak miało być.

Data: 2018-02-16 15:49:47
Autor: PeJot
lancuch w parafinie
W dniu 2018-02-16 o 09:53, qrt pisze:
Dnia Fri, 16 Feb 2018 09:29:18 +0100, ń napisał(a):

Uważasz, że dla łańcucha jazda na przełożeniu 26/12 to większy dramat w porównaniu z dajmy na to 46/21 ?
Przełożenie takie samo.


dla samych zębatek na pewno. Dla łańcucha to nie wiem. Spotkałem sie takimi
opiniami choć nie bardzo rozumiem czemu by tak miało być.

Bo przy przenoszeniu tej samej mocy łańcuch w napędzie o mniejszych koronkach jest bardziej naciągnięty.



--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2018-02-16 20:22:16
Autor: qrt
lancuch w parafinie
Dnia Fri, 16 Feb 2018 15:49:47 +0100, PeJot napisał(a):

W dniu 2018-02-16 o 09:53, qrt pisze:
Dnia Fri, 16 Feb 2018 09:29:18 +0100, ń napisał(a):

Uważasz, że dla łańcucha jazda na przełożeniu 26/12 to większy dramat w porównaniu z dajmy na to 46/21 ?
Przełożenie takie samo.


dla samych zębatek na pewno. Dla łańcucha to nie wiem. Spotkałem sie takimi
opiniami choć nie bardzo rozumiem czemu by tak miało być.

Bo przy przenoszeniu tej samej mocy łańcuch w napędzie o mniejszych koronkach jest bardziej naciągnięty.


ale jest bardziej naciągnięty miedzy korbą z zabatkami? Chyba nie. Może być bardziej naciągnięty na samych zębatkach bo jest mniej punktów
podparcia ale czy to ma znaczenie skoro miedzy zębatkami napiecie jest
takie samo?

Data: 2018-02-16 20:53:17
Autor: ń
lancuch w parafinie
Chyba rzeczywiscie jest bardziej naciągnięty, z powodu mniejszej dźwigni (promienia tarczy/zębatki).


-- -- -
ale jest bardziej naciągnięty miedzy korbą z zabatkami?

Data: 2018-02-17 13:34:12
Autor: qrt
lancuch w parafinie
Dnia Fri, 16 Feb 2018 20:53:17 +0100, ń napisał(a):

Chyba rzeczywiscie jest bardziej naciągnięty, z powodu mniejszej dźwigni (promienia tarczy/zębatki).



no tak. Porusza się też szybciej/wolniej w założności od wielkości zębatek
przy niezmienionej prędkości roweru

Data: 2018-02-19 08:36:45
Autor: cytawa
lancuch w parafinie
qrt pisze:

> dla samych zębatek na pewno. Dla łańcucha to nie wiem. Spotkałem sie takimi
> opiniami choć nie bardzo rozumiem czemu by tak miało być.

Bos spal na lekcjach fizyki. Moment sily to ramie x sila. 2 razy wieksze ramie to 2 razy  mniejsza sila. Na malych trybach sila naprezenia lancucha jest rzedu kilkuset kG czyli tysiecy N.

Jan Cytawa

Data: 2018-02-19 00:56:28
Autor: Piecia aka dracorp
lancuch w parafinie
W dniu poniedziałek, 19 lutego 2018 08:37:11 UTC+1 użytkownik cytawa napisał:
Bos spal na lekcjach fizyki. Moment sily to ramie x sila. 2 razy wieksze ramie to 2 razy  mniejsza sila. Na malych trybach sila naprezenia lancucha jest rzedu kilkuset kG czyli tysiecy N.
Dlatego fajnie by było mieć lżejszego Rohloffa z tyłu.
Na dzień dzisiejszy, można jeszcze kupić, korby z wewnętrznym przełożeniem? Wiem że są całe skrzynie biegów.

--
Piotr

Data: 2018-02-19 12:29:15
Autor: abn140
lancuch w parafinie
Rohloffa z tylu.
jezeli zmaina biegu wymaga zaprzestania na moment pedalowania to ja wysiadam.
jakos tego nie widze....
a pinion? tez tak ma?

Data: 2018-02-19 14:44:54
Autor: Olivander
lancuch w parafinie
W dniu poniedziałek, 19 lutego 2018 12:29:16 UTC+1 użytkownik abn140 napisał:
> Rohloffa z tylu.
jezeli zmaina biegu wymaga zaprzestania na moment pedalowania to ja wysiadam.
jakos tego nie widze....
a pinion? tez tak ma?
na pewno pinion musi mieć bardzo inną ramę, a całość jest cięższa, nie tylko droższa.
chyba też trzeba zmieniać bieg bez obciążenia, choć nie jeździłem ani nie czytałem instrukcji, ale wynika to z zasady fizycznej.
przypuszczam, że tak jak normalne biegi w piaście - nie musisz zaprzestać kręcenia, musisz tylko znacznie zmniejszyć nacisk, a na pewno nie stawać na pedały, bo to w końcu niszczy nawet dreigang. znajomy z "rometowcy" ma kilkanaście różnych piast, rohloffy na pewno, ale piniony chyba też, mogę spytać...

Data: 2018-02-20 06:51:16
Autor: abn140
lancuch w parafinie
moge spytac...
popytaj.
a myslalem o tej przekladni czesto, nadal mysle i chetnie bym sie dowiedzial
za cholere nie mozna tego info znalezc na necie jednoznacznie.
tez mi sie wydaje ze trzeba zluzowac nacisk, ale nie zaprzestac calkowicie.
pinion to oczywiscie inna rama, ale rozpietosc jest chyba 600% ? chyba, nie chce mi sie szukac, dla tej 18.
rohloff ma chyba 400 a 1x11 jak u mnie z 360, ale tych cyfr nie jestem pewien, wiec moga byc wszystkie zle.
z tego co pamietam to pinion zaczyna sie od 3k$ za nowy rower....,
rohloffy widzialem na alle za ok 1500 pln, uzywka oczywiscie, ramka surly z 2000 pln nowa, czy jaks tak,
cena za calosc miedzy 4-5k to jest dla mnie gorna granica wytrzymalosci cenowej za rower....
a- pinion do rohloffa podbija wage o chyba mniej jak kilo, za to ciezar lezy lepiej bo w srodku a nie na doopie jak w rohlofie...

Data: 2018-02-19 17:04:21
Autor: Piotr Rogoza
lancuch w parafinie
W dniu Mon, 19 Feb 2018 12:29:15 +0100, użytkownik abn140 napisał:

Rohloffa z tylu.
jezeli zmaina biegu wymaga zaprzestania na moment pedalowania to ja
wysiadam.
jakos tego nie widze....
Rohloff tak ma?




--
piecia aka dracorp
pisz na: imie.r.public at gmail dot com

Data: 2018-02-19 13:20:50
Autor: zbrochaty
lancuch w parafinie
Nie rozumiem po co kupowac drogie przymiary, kiedy zwykla suwmiarka dokladnie to samo mierzy

Jak to po co, po prostu wygoda...
Aby  d o k l a d n i e  zmierzyc suwmiarka musisz pierwszy sworzen zlapac suwmiarka od przodu, a dziesiąty od tyłu i potem odjąć srednice sworznia. Potem kombinujesz liczac procentowe wydluzenie, chyba, ze na ścianie garazu zapiszesz max dlugosc 10 elementów lancucha. A najwazniejsze jest to, ze do pomiaru musisz napiac lancuch, czyli go dotknąć i upaprac sobie lapy. Uzywajac przyrządu nawet nie dotykasz lancucha, mozesz go sobie pomierzyc w garniturze przed wyjazdem do pracy

Data: 2018-02-20 08:36:52
Autor: cytawa
lancuch w parafinie
zbrochaty@gmail.com pisze:
Nie rozumiem po co kupowac drogie przymiary, kiedy zwykla suwmiarka
 dokladnie to samo mierzy

Jak to po co, po prostu wygoda... Aby  d o k l a d n i e  zmierzyc
suwmiarka musisz pierwszy sworzen zlapac suwmiarka od przodu, a
dziesiąty od tyłu i potem odjąć srednice sworznia. Potem kombinujesz
liczac procentowe wydluzenie, chyba, ze na ścianie garazu zapiszesz
max dlugosc 10 elementów lancucha. A najwazniejsze jest to, ze do
pomiaru musisz napiac lancuch, czyli go dotknąć i upaprac sobie lapy.
Uzywajac przyrządu nawet nie dotykasz lancucha, mozesz go sobie
pomierzyc w garniturze przed wyjazdem do pracy


O czym ty piszesz? To takie trudne? Stawiasz rower, bierzesz suwmiarke ustawiasz na niej 13 cm, wkladasz wasy do pomiaru wewnetrzego miedzy ogniwka, rozsuwasz maksymalnie i odczytujesz. Rece masz czysciutkie.
Przymiar robi dokladnie taki sam pomiar tylko ma juz wyskalowane dlugosci wiec zwalnia uzytkownika z myslenia. Mnie myslenie nie przeraza.


I zapamietasz raz na cale zycie ze nowy lancuch ma 132.3 mm. Albo zapisz sobie na czym chcesz. Przekroczenie tej dlugosci o 1 mm kwalifikuje do wymiany. Ja wymieniam sobie po 1.5mm i czasem lekko dopasowuje zuzyte tryby.

Jan Cytawa

Data: 2018-02-20 00:12:46
Autor: zbrochaty
lancuch w parafinie
O czym ty piszesz? To takie trudne? Stawiasz rower, bierzesz suwmiarke ustawiasz na niej 13 cm, wkladasz wasy do pomiaru wewnetrzego miedzy ogniwka, rozsuwasz maksymalnie i odczytujesz. Rece masz czysciutkie.
Przymiar robi dokladnie taki sam pomiar tylko ma juz wyskalowane dlugosci wiec zwalnia uzytkownika z myslenia. Mnie myslenie nie przeraza.
I zapamietasz raz na cale zycie ze nowy lancuch ma 132.3 mm. Albo zapisz sobie na czym chcesz. Przekroczenie tej dlugosci o 1 mm kwalifikuje do wymiany. Ja wymieniam sobie po 1.5mm i czasem lekko dopasowuje zuzyte tryby.

No widzisz, ja pisze o swojej suwmiarce, która nie ma ...wasow :)
Dlatego trudniej mi bylo zmierzyc i zawsze sie brudzilem. Ale ta suwmiarka mi wystarcza (głównie mierze srednice wiertel) wiec kupilem sobie przyrzad.

Myslenie mnie nie przeraza, a wrecz lubie :)
Ale jak w rodzinie sa 4 rowery, a głównie ja jezdze (na wszystkich) to i lancuch mierze/wymieniam dosc rzadko. Stad zawsze bede sie zastanawial czy 132,3 czy nieco inna wartosc.

Data: 2018-02-20 13:20:42
Autor: cytawa
lancuch w parafinie
zbrochaty@gmail.com pisze:


No widzisz, ja pisze o swojej suwmiarce, która nie ma ...wasow :)
Dlatego trudniej mi bylo zmierzyc i zawsze sie brudzilem. Ale ta suwmiarka mi wystarcza (głównie mierze srednice wiertel) wiec kupilem sobie przyrzad.

A widzisz.
W takim razie masz pol suwmiarki.

Jan Cytawa

Data: 2018-02-16 08:46:14
Autor: Łukasz Kroczka
lancuch w parafinie
W dniu 15.02.2018 o 23:19, Piotr Rogoza pisze:
Łańcuchy wymieniam średnio co
600-1000km

Gdzie ja jestem. Dla mnie to dystans grudniowy, a nie bawię się w jakieś polecane podmianki łańcuchów co 500 km, bo często wypadałoby mi to robić co 4 dni. Na jakim napędzie jeździsz?

Data: 2018-02-16 18:28:36
Autor: Piotr Rogoza
lancuch w parafinie
W dniu Fri, 16 Feb 2018 08:46:14 +0100, użytkownik Łukasz Kroczka napisał:

Gdzie ja jestem. Dla mnie to dystans grudniowy, a nie bawię się w jakieś
polecane podmianki łańcuchów co 500 km, bo często wypadałoby mi to robić
co 4 dni. Na jakim napędzie jeździsz?
Różny. Na pewno żadna wyszła półka ale też nic najniższego. Dawno temu kupiłem tanią kasetę lub wolnobieg. Niestety nie wytrzymał 500km i zmiana łańcucha była niewskazana.
Swoją drogą przy zakresie 600-1000km skąd Ci się wzięło 500km? Rozumiem jakbyś uśrednił i wziął 800km ale 500 :)



--
piecia aka dracorp
pisz na: imie.r.public at gmail dot com

Data: 2018-02-16 23:35:37
Autor: Łukasz Kroczka
lancuch w parafinie
W dniu 16.02.2018 o 19:28, Piotr Rogoza pisze:
Różny. Na pewno żadna wyszła półka ale też nic najniższego.
Dawno temu kupiłem tanią kasetę lub wolnobieg. Niestety nie wytrzymał
500km i zmiana łańcucha była niewskazana.
Swoją drogą przy zakresie 600-1000km skąd Ci się wzięło 500km? Rozumiem
jakbyś uśrednił i wziął 800km ale 500:)

A lata po internecie taka opinia, że 3 łańcuchy i podmiana co 500 km. Mój największy dystans jednego dnia to 200 km, a w planach mam Bieszczady, czyli 300 km. Teraz jeżdżę na Alivio, ale w nowym rowerze chciałbym SRAM.

Data: 2018-02-13 17:46:26
Autor: Tengu
lancuch w parafinie
On 2018-02-12 14:55, qrt wrote:
Dnia Sun, 11 Feb 2018 09:20:39 +0100, Tengu napisał(a):

On 2018-02-06 15:54, qrt wrote:

No ale dla mnie to nawet mycie czy szejkowanie łańcucha to zbędna zabawa.
Smaruje i jade.


Szejkowanie też może być łatwe i przyjemne - ja się nie bawię w żadne
"gotowanie" czy benzynę ekstrakcyjną. Używam dwa/trzy łańcuchy na zmianę
+ spinka Wippermann Connex + stary bidon + gorąca woda + proszek do
prania. Jedyny minus to to, że łańcuch trzeba wysuszyć - w zależności od
pogody suszę go na słońcu/grzejniku/w piekarniku (150*C). Na koniec,
łańcuch jest sterylny a ja nie zostaję ze śmierdzącym płynem, z którym
nie ma co zrobić.

kiedys sie w to bawiłem ale:
1. jezdziłem wówczas głownie na MTB w takze w kiepskich warunkach. I powiem
szczerze nigdy nie udało mi sie wyczyścić łańcucha tak by był zupełnie
czysty. Zawsze coś tam zostawało i skrzypiało na początku dość mocno.
Stosowałem z wodą i proszkiem, z benzyną, nawet 3 kąpiele. Różne
konfiguracje.

2. bawiłem sie wówczas w zapisywanie przebiegów porównywanie łancuchów ect.
I powiedziawszy szczerze nie zauważyłem by to miało jakis zauważalny wpływ
na jego żywotność. Chyba najważniejsza była po prostu pogoda.

3. nie bawie sie w 3 łańcuchy. Próbowałem ale za dużo zachodu. Kiedyś
jezdziłem w trupa - aż zaczęło przeskakiwać. Wówczas wszystko do wymiany.
Łańcuch kaseta i koronki.
Teraz jedze na jednym. Zakładam, smaruje i sprawdzam przymiarem. Jak sie
wydłuży do wartości granicznej to do kosza i zakładam następny.


Poprzedni napęd Deore (z łańcuchem HG73 + "suche" oleje bez szejkowania) zarżnąłem w trochę ponad 4 tys. kilometrów w umiarkowanie trudnym ale piaszczystym terenie - ale jeździłem na jednym łańcuchu (nowy łańcuch już się nie "przyjął"). Teraz mam dwa łańcuchy, których używam na zmianę i szejkuję - w efekcie stuknęło ponad 15 tys kilometrów i napęd wygląda nieźle. Więc z mojej perspektywy, sposób działa.

Ale Twojej metody nie znałem - więc może warto. Ile łańcuchów zużywasz zanim musisz wymienić napęd? Nie przeskakuje Ci nowy łańcuch na starych zębatkach?

--
Tengu

Data: 2018-02-16 09:06:02
Autor: qrt
lancuch w parafinie
Dnia Tue, 13 Feb 2018 17:46:26 +0100, Tengu napisał(a):


Ale Twojej metody nie znałem - więc może warto. Ile łańcuchów zużywasz zanim musisz wymienić napęd? Nie przeskakuje Ci nowy łańcuch na starych zębatkach?


nie wiem - używam przymiaru rohloff i napędu jeszcze nie musiałem od tego
czasu wymieniać. Ale ja używam kilku rowerów. Z drugiej strony dwa z nich maja dość archaiczne korby MTB na pięć śrub,
jeden ma kasetę co się zaczyna od 14z - to są rzeczy które są praktycznie
niedostępne, oryginalnych koronek na piec śrub nigdzie nie idzie kupić,  -
wiec łańcuchy wymieniam raczej wcześniej niż później.

Data: 2018-02-16 09:43:23
Autor: Tengu
lancuch w parafinie
On 2018-02-16 09:06, qrt wrote:

nie wiem - używam przymiaru rohloff i napędu jeszcze nie musiałem od tego
czasu wymieniać. Ale ja używam kilku rowerów.
Z drugiej strony dwa z nich maja dość archaiczne korby MTB na pięć śrub,
jeden ma kasetę co się zaczyna od 14z - to są rzeczy które są praktycznie
niedostępne, oryginalnych koronek na piec śrub nigdzie nie idzie kupić,  -
wiec łańcuchy wymieniam raczej wcześniej niż później.


W moim przypadku, napęd kosztuje tyle co 3 łańcuchy a problemu z dostępnością nie ma - więc rachunek jest prosty. Ale zacznę sprawdzać wyciągnięcie łańcucha z ciekawości.

--
Tengu

Data: 2018-02-06 16:43:24
Autor: PeJot
Łańcuch w parafinie
W dniu 2018-02-06 o 13:59, zbrochaty@gmail.com pisze:

Panowie, nie zyjemy w sredniowieczu, ani w komunie, aby tak sie babrac. Kiedyś nic nie bylo to trzeba bylo sobie radzic, ale teraz?

To się nazywa oldskul czy jakoś tak :|



--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2018-02-10 20:48:26
Autor: Maciek
Łańcuch w parafinie
Dnia Tue, 6 Feb 2018 16:43:24 +0100, PeJot napisał(a):

To się nazywa oldskul czy jakoś tak :|

To można smar kabestanowy. Też będzie oldskul, ale przynajmniej skuteczny
:)


--
//\/\aciek
docktor(a)poczta.onet.pl

Data: 2018-02-10 22:26:44
Autor: PeJot
Łańcuch w parafinie
W dniu 2018-02-10 o 20:48, Maciek pisze:
Dnia Tue, 6 Feb 2018 16:43:24 +0100, PeJot napisał(a):

To się nazywa oldskul czy jakoś tak :|

To można smar kabestanowy. Też będzie oldskul, ale przynajmniej skuteczny
:)

A jak z grubej rury to jeszcze smar do konserwacji armat :)


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2018-02-10 21:33:27
Autor: Piotr Rogoza
Łańcuch w parafinie
W dniu Tue, 06 Feb 2018 16:43:24 +0100, użytkownik PeJot napisał:

To się nazywa oldskul czy jakoś tak :|
Ale skoro ówczesne oleje nie spełniają oczekiwań to jak tu żyć.

ps. parafina przy śniegu, soli i wodzie nie starczyła nawet na 100km.




--
piecia aka dracorp
pisz na: imie.r.public at gmail dot com

Data: 2018-02-11 09:32:19
Autor: PeJot
Łańcuch w parafinie
W dniu 2018-02-10 o 22:33, Piotr Rogoza pisze:
W dniu Tue, 06 Feb 2018 16:43:24 +0100, użytkownik PeJot napisał:

To się nazywa oldskul czy jakoś tak :|
Ale skoro ówczesne oleje nie spełniają oczekiwań to jak tu żyć.

Normalnie. Aplikować współczesne wynalazki częściej.

Ostatecznie można sięgnąć po smarowidła motocyklowe.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2018-02-11 12:35:57
Autor: PeJot
Łańcuch w parafinie
W dniu 2018-02-11 o 09:32, PeJot pisze:
W dniu 2018-02-10 o 22:33, Piotr Rogoza pisze:
W dniu Tue, 06 Feb 2018 16:43:24 +0100, użytkownik PeJot napisał:

To się nazywa oldskul czy jakoś tak :|
Ale skoro ówczesne oleje nie spełniają oczekiwań to jak tu żyć.

Normalnie. Aplikować współczesne wynalazki częściej.

Ostatecznie można sięgnąć po smarowidła motocyklowe.

ATSD: kiedyś stosowałem w/w, w sprayu, marki Aral i pamiętam b. fajną rzecz. Produkt był dostępny w 2 wielkościach butli spray: dużej, takiej do warsztatu, i malutkiej, *kieszonkowej*, którą można było "ładować" z dużej butli. Owa malutka, kieszonkowa butla starczała na więcej niż 1 dozowanie.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2018-02-12 20:51:30
Autor: abn140
lacuch w parafinie
dozowanie.
a tak btw - kaseta, koronki na niej - to sie wogole niczym nie smaruje
prawda?
wystarczy to co sie odbierze z lancucha?

Data: 2018-02-12 20:43:55
Autor: Piotr Rogoza
lacuch w parafinie
W dniu Mon, 12 Feb 2018 20:51:30 +0100, użytkownik abn140 napisał:

dozowanie.
a tak btw - kaseta, koronki na niej - to sie wogole niczym nie smaruje
prawda?
wystarczy to co sie odbierze z lancucha?
A po co to smarować?

--
piecia aka dracorp
pisz na: imie.r.public at gmail dot com

Data: 2018-02-13 20:44:20
Autor: abn140
lacuch w parafinie
A po co to smarowac?
 no nie ma powodu , poza zabezpieczeniem przed takim lekkim nalotem. rdza to moze az nie jest, ale cos pokrewnego....
wychodzi na to ze to nie lancuch do wosku a cala koronka....
a sam lancuch merkaptanami dedykowanymi

Data: 2018-02-14 04:40:28
Autor: Łukasz Kroczka
lacuch w parafinie
W dniu 13.02.2018 o 20:44, abn140 pisze:
no nie ma powodu , poza zabezpieczeniem przed takim lekkim nalotem. rdza to
moze az nie jest, ale cos pokrewnego....

I w czym ci ten "nalot" przeszkadza? Jeździsz jakimś polerowanym klasykiem? Olej/smar na zębatkach to łapanie syfu z ulicy, w tym piasku, a konkretnie KWARCU - minerału, którego NIE DA SIĘ ZARYSOWAĆ STALĄ NARZĘDZIOWĄ. Resztę pozostawiam wyobraźni.

Czysto teoretycznie można by 'konserwować' kasetę jakimś w miarę suchym specyfikiem, czymś w rodzaju preparatu do membran odzieżowych, ale jak ktoś ma za dużo pieniędzy, to ja chętnie przyjmę, bo zbieram na drugi rower. Gdyby istniała taka potrzeba, to w sklepie rowerowym byłyby dostępne środki do smarowania zębatek. Ja się z takimi nie spotkałem.

Data: 2018-02-13 03:58:58
Autor: Łukasz Kroczka
lacuch w parafinie
W dniu 12.02.2018 o 20:51, abn140 pisze:
wystarczy to co sie odbierze z lancucha?

Łańcuch po oliwieniu wyciera się m.in. po to, by nie smarował zębatek; poślizg na styku zęba z rolką jest niewskazany.

Data: 2018-02-13 10:17:04
Autor: ń
lacuch w parafinie
Uważam wręcz odwrotnie, więc pryskam smarem w spray'u i na koronki i na talerze.


-- -- -
Łańcuch po oliwieniu wyciera się m.in. po to, by nie smarował zębatek; poślizg na styku zęba z rolką jest niewskazany.

Data: 2018-02-13 17:44:18
Autor: Albert Stonoga
lacuch w parafinie
W dniu 13.02.2018 o 10:17, ń pisze:
Uważam wręcz odwrotnie, więc pryskam smarem w spray'u i na koronki i na talerze.


.... i na hamulce, jak wnoszę z innego wątku.

--
Albert Stonoga

Data: 2018-02-14 13:11:28
Autor: ń
lacuch w parafinie
Tarcze i klocki odtłuszczam acetonem (no akurat miałem pod ręką) i/lub jakimś detergentem.

A Ty miszczu na ilu metrach (lub na ilu długościach roweru) zatrzymasz się z prędkosci 20 km/h?
Mam propozycję: znajdź betonową ścianę, namaluj 3,5 metra (czyli dwie długości roweru) przed tą ścianą kreskę, jedź na scianę 20 km/h i gdy przednie koło będzie na kresce zacznij hamować. To zweryfikuje Twoje miszczostwo.
Zamiast ściany może być jakiś nowy Mercedes.


-- -- -
... i na hamulce, jak wnoszę z innego wątku.

Data: 2018-02-14 23:14:40
Autor: Tengu
lacuch w parafinie
On 2018-02-13 10:17, ń wrote:
Uważam wręcz odwrotnie, więc pryskam smarem w spray'u i na koronki i na talerze.


Jeszcze kolana sobie nasmaruj, to nie będą skrzypieć :p

--
Tengu

P.S.
Dawno tu nie zaglądałem - widzę, że nadal nie nauczyłeś się odpowiadać pod cytatem. Tylko nicka zmieniłeś...

Data: 2018-02-15 11:03:11
Autor: ń
lacuch w parafinie
Łańcuch nie napędza roweru dzięki tarciu o zębatki, lecz dzięki wzajemnemu kształtowi.
Każde miejsce ewentualnego poślizgu metalu o metal (np. ogniwo wchodzące i schodzące z zęba tarczy) warto smarować.
Szczególnie dbałbym o tarcze aluminiowe, którym poślizg stalowego łańcucha na sucho może tylko zaszkodzić (szybciej wytrzeć zęby).
"Na ucho" słychać, że po spryskaniu smarem nie tylko łańcucha, ale i koronek/tarcz napęd ciszej chodzi.


-- -- -
poślizg na styku zęba z rolką jest niewskazany.

Data: 2018-02-15 11:50:20
Autor: Łukasz Kroczka
lacuch w parafinie
W dniu 15.02.2018 o 11:03, ń pisze:
napęd ciszej chodzi

Gdybym nie przeczytał kilkunastu twoich wcześniejszych postów, to bym pomyślał, że trollujesz.
Zębatek się nie smaruje, koniec, kropka. Napęd to mechanizm. Niezależnie od wszystkiego będzie się zużywał. Wolniej na sucho niż z drobinkami kwarcu w trybach. Tu chodzi o przekazywanie energii/mocy. Kupując pedały i buty zatrzaskowe nie kupujesz dodatkowej wkładki z jakiegoś żelu, żeby było miękko, bo liczy się efektywność. Łańcucha z oleju super dokładnie nie wytrzesz, więc zębatki będą trochę nasmarowane/zabrudzone, ale dodatkowe psikanie tego smarem to przyśpieszanie zużycia.
Nie czuję w potrzebie uczenia ciebie, ale chciałbym odkłamać bzdurę, którą powielasz. Liczy się efektywność. Rolka łańcucha ma przekazać zębowi zębatki energię. Rolka ma być nasmarowana od wewnątrz i się obracać. I tyle w zupełności wystarczy.

Data: 2018-02-15 12:00:12
Autor: ń
lacuch w parafinie
www.google.pl/search?client=opera&q=Sunbeam+oil-bath+full+chain+case


-- -- -
Zębatek się nie smaruje, koniec, kropka.

Data: 2018-02-15 13:19:53
Autor: Tengu
lacuch w parafinie
On 2018-02-15 12:00, ń wrote:
www.google.pl/search?client=opera&q=Sunbeam+oil-bath+full+chain+case



Ta kąpiel olejowa ma na celu smarowanie łańcucha.

Pierwszy link w wynikach:
http://www.historywebsite.co.uk/Museum/Transport/bicycles/Sunbeam.htm
"The casing contained a small oil bath which lubricated the chain to reduce wear, kept it clean and improved power transmission. This was adopted by Sunbeam and from 1897 onwards would become known throughout the world as 'The Little Oil Bath'."

Zerknij sobie na budowę łańcucha - zwróć uwagę na tuleje i _rolki_:
http://www.komerc.pl/wp-content/uploads/budowa-lancucha_11.jpg
i się zastanów w której części napędu jest największe tarcie, a w której jest ono pomijalne.


--
Tengu

Data: 2018-02-15 13:43:20
Autor: ń
lacuch w parafinie
A koła zębate były wg Ciebie suche, no jasne...
W sumie tarcie mam gdzieś, rower mam do jeżdżenia, a nie do modlenia.
Szeleści i szura -> psikam -> przestaje szeleścić i szurać.
I zwróć też uwagę na tarcie łańcucha o tryby przy zmianie biegów.
IMHO lepiej mieć na zębatkach warstwy stal/aluminium-smar-sól niż stal/aluminium-sól.
Chcesz mnie przekonać, że z brei solno-śniegowej mniej się przyklei do suchych trybów, niż do smarowanych??
Breja wysycha i zostaje sól.
W Twoim przypadku sól na stali/aluminium.
W moim przypadku sól na smarze.
Co lepsze?


-- -- -
Ta kąpiel olejowa ma na celu smarowanie łańcucha.
(...)
się zastanów w której części napędu jest największe tarcie, a w której jest ono pomijalne

Data: 2018-02-15 13:52:20
Autor: Tengu
lacuch w parafinie
On 2018-02-15 13:43, ń wrote:
Co lepsze?


Lepsze jest to co mówią specjaliści a nie ty. Jak chcesz, to sobie smaruj nawet opony, żeby się wolniej ścierały.

EOD

--
Tengu

Data: 2018-02-15 14:16:28
Autor: ń
lacuch w parafinie
Wow!
A ja myślę, że smarowanie jest jak religia...


-- -- -
specjaliści

Data: 2018-02-15 14:26:13
Autor: Tengu
lacuch w parafinie
On 2018-02-15 14:16, ń wrote:
Wow!
A ja myślę, że smarowanie jest jak religia...

Tak off topic (Skoro nie dałeś się nawet przekonać do poprawnego cytowania, to nie dasz się przekonać do czegokolwiek innego) - nie nudzi ci się już to trollowanie? Sprawiasz wrażenie inteligentnej osoby, która robi bzdurne wrzuty dla zabawy.

--
Tengu

Data: 2018-02-15 15:50:47
Autor: ń
lacuch w parafinie
Ja?
O łańcuchu w parafinie??
Człowieku, ja codziennie jeżdżę na rowerze (przedwczoraj, wczoraj, dziś), a Ty kiedy ostatnio jechałeś???

Data: 2018-02-15 17:44:19
Autor: Łukasz Kroczka
lacuch w parafinie
W dniu 15.02.2018 o 15:50, ń pisze:
a Ty kiedy ostatnio jechałeś???

Ja nie pamiętam, choć mam odpowiednie ubrania, Festive500 zaliczyłem. Ja nie wiem, czy ktoś poza nami czyta jeszcze precle, możliwe, że nie, ale weź nie powielaj głupot tylko dlatego, że masz odmienne zdanie. Nie znasz się, ja się znam odrobinę lepiej, więc dlaczego nie przyjmiesz do wiadomości, że kaseta przed jazdą powinna być (najlepiej jak jest) sterylna i tyle? Wtedy masz maksimum przekazywania mocy z korby na tylne koło i jeśli chciałbyś się wdawać w jakieś dyskusje, to musiałbyś zacząć od zatrzymywania się co 5 km i sprawdzania stanu napędu, co byłoby kretyństwem. Cholera, nawet gdybyś mi jakimś cudem udowodnił, że smarowanie kasety wydłuży jej życie, to w życiu bym na taki układ nie poszedł. Trollowanie to sztuka, którą czasem doceniam, ale nie w tym temacie, nie w taki sposób. Smarujemy łańcych, wycieramy najlepiej jak umiemy, jedziemy swobodbie 100 km. A jeśli zaczyna piszczeć, to się zatrzymujemy i czyścimy/i/smarujemy ponownie.

Data: 2018-02-15 19:38:40
Autor: abn140
lacuch w parafinie
smarujemy ponownie.
no dobra. jeden smaruje drugi nie.
jak to roznica moze byc? pol procenta?
chyba nie warto sie tluc o takie male cos....

Data: 2018-02-15 22:51:45
Autor: Tengu
lacuch w parafinie
On 2018-02-15 19:38, abn140 wrote:
smarujemy ponownie.
no dobra. jeden smaruje drugi nie.
jak to roznica moze byc? pol procenta?
chyba nie warto sie tluc o takie male cos....


To jest grupa dyskusyjna więc dyskutujemy :)

A ty jak? Też smarujesz zębatki jak kolega "ń"?

--
Tengu

Data: 2018-02-16 08:32:02
Autor: abn140
lacuch w parafinie
A ty jak? Też smarujesz zębatki jak kolega

nooo do tej pory tak.
efekt byl taki ze jak poczytalem wreszcie to caly naped przeszedl przez benzyne i .....zmywarke...
lancuch , i kaseta - do wosku. dodatkowo, ale nie przy tej robocie a wczesniej chyba - linka i pancerz na nowe.
po tej operacji bylem w szoku jak doskonale moze pracowac stare deore..
niestety zaraz potem kupilem drugi i ten podczyszczony nie chodzi teraz.
a w nowym jeszcze nic nie robilem poza wyczyszczeniem lancucha z tego fabrycznego goovna co to ma za zadanie zlapac caly kurz swiata...
teraz smaruje i latam.
a tu wyzej w poscie mnie strasza podmianami lancochow , wymianami osprzetu....
i to co 1000 km...
o kuwa. a ja juz mam od grudnia 500 nabite....
jak mam sie co 1000 km z tym yebac to sory.....
w moim przypadku to jest 1 na 11 slx.
chyba zaczne od nic nie robienia. zacznie skakac - wymienie calosc.
rower w gorach nie chodzi ale w terenie tak. lancuch i naped czesto przywozi ze soba material na trzy cegly. tylko zebrac i wypalic.
wtedy ocywiscie czyszcze, a tak mi to podnosi cisnienie ze jak widze ze jest syf to nie schodze z asfaltu... dlatego lubie mroz i rower.
ile to wytrzyma? 4k? 8k? rower jezdzi spokojnie. nie ma takich kolosalnych naprezen jak na wyscigach itp.

Data: 2018-02-19 13:04:51
Autor: zbrochaty
lacuch w parafinie
efekt byl taki ze jak poczytalem wreszcie to caly naped przeszedl przez benzyne i .....zmywarke...

L a n c u c h   w   z m y w a r c e, a jeszcze ktos inny pisal w tym watku, ze wklada lancuch do  s u s z e n i a   d o   p i e k a r n i k a  na 150'C

A potem przygotowujecie w tym piekarniku jedzenie, a w zmywarce myjecie talerze?  Porabalo Was? To juz jakies (doslownie) opary absurdu.

I to wszystka aby przedluzyc eksploatacje lancucha za 30 zl o 5-10% czyli 1,50-3,00 zl ?

Jeszcze chwila i ktos napisze o korzysciach wody z kibla czerpanej do picia :)

Data: 2018-02-19 14:59:26
Autor: Olivander
lacuch w parafinie
W dniu poniedziałek, 19 lutego 2018 22:04:54 UTC+1 użytkownik zbro...@gmail.com napisał:
Porabalo Was?
nie rozumiesz? to jest miłość! :-)

lancucha za 30 zl o 5-10% czyli 1,50-3,00 zl ?
zimnokrwisty materialista jesteś :-)

Jeszcze chwila i ktos napisze o korzysciach wody z kibla czerpanej do picia :)
Myślałem, że to grupa rowerowa? Ale skoro tak nalegasz, to mogę ja. Rzeczywiście uważam, że używanie słodkiej wody pitnej do spłukiwania odchodów to jest absurd, pułapka cywilizacyjna i tak nie powinno być. U mnie w domu woda ze zlewu, wanny, prysznica i zmywaka trafia do zbiornika, z którego dopiero trafia do spłuczki. Do kanalizacji bezpośrednio trafiają tylko odchody i popłuczyny. Tą wodą spłukuję też w zimie podwozie samochodu. Rower dostaje jednak gotowaną wodę z kerczera. Zużycie wody spadło ponad 1/3, ale trochę więcej zużywam antysmrodka. A duzy ogród  nie dostaje ani kropli z wodociągów tylko deszczówkę.

Data: 2018-02-20 00:16:16
Autor: zbrochaty
lacuch w parafinie
A duzy ogród  nie dostaje ani kropli z wodociągów tylko deszczówkę.

No widzisz, pomyslales przed budowa i oszczedzasz. Ja aby oszczedzic wodę pitną mogę jedynie odmówić sobie steka wolowego. Oszczedzam wtedy 2400 litrow wody

Data: 2018-02-20 08:47:10
Autor: Olivander
lacuch w parafinie
W dniu wtorek, 20 lutego 2018 09:16:18 UTC+1 użytkownik zbro...@gmail.com napisał:
> A duzy ogród  nie dostaje ani kropli z wodociągów tylko deszczówkę.

No widzisz, pomyslales przed budowa i oszczedzasz.
Ee, tak dobrze to nie jest. Dom jest standardowy. Wielkich przeróbek nie ma. Kiedyś zepsuła się w sobotę spłuczka w WC, nie mogłem kupić i wymienić, więc prowizorycznie zakręciłem ją na ślepo, zdjąłem pokrywę, pod jeden zlew podstawiłem duży hobok i odkręciłem syfon. Improwizacja okazała sie mało upierdliwa, czasem trzeba przelać wodę z miejsca do miejsca wiadrem.. A potem już poszło, większe hoboki, pompka, syfony. Teraz też jeden wc mam zwykły, dla gości, a inny dla domowników, bo wymaga... hmm... treningu. Trzeba np. regularnie sprawdzać, czy coś się gdzieś nie przelewa, muszę kiedyś zrobić jakąś sygnalizację, ale to dla innych domowników, bo kiedy ja jestem w domu, nigdy się nie przelało. A na liczniku wody bardzo to widać. Co do mycia łańcuchów, można użyć myjki/maszynki ale one zwykle działają z napinaczem łańcucha, a jak nie ma przerzutek zewnętrznych, a lańcuch jest obudowany osłoną, to mycie a nawet mierzenie łańcucha jest rzeczywiście upierdliwe. Ale taki łańcuch jest zwykle krótszy i grubszy, więc powinien być długowieczny, nawet zasyfienie i rdza nie daje nippepokonywalnych oporów, co wystarczy do większości zastosowań, dla normalnych ludzi, a nie  "lajstungszportler" :-)

Data: 2018-02-20 12:33:30
Autor: Ignac
lacuch w parafinie
W dniu wtorek, 20 lutego 2018 17:47:13 UTC+1 użytkownik Olivander napisał:
W dniu wtorek, 20 lutego 2018 09:16:18 UTC+1 użytkownik zbro...@gmail.com napisał:
> > A duzy ogród  nie dostaje ani kropli z wodociągów tylko deszczówkę.
> > No widzisz, pomyslales przed budowa i oszczedzasz. Ee, tak dobrze to nie jest. Dom jest standardowy. Wielkich przeróbek nie ma.
No nie bądź taki skromny!
Kiedyś zepsuła się w sobotę spłuczka w WC...
czasem trzeba przelać wodę z miejsca do miejsca wiadrem.. A potem już poszło, > większe hoboki, pompka, syfony. Teraz też jeden wc mam zwykły, dla gości,
a inny dla domowników, bo wymaga... hmm... treningu.
Bardzo podoba mi się ta automatyka! Czy można poprosić o więcej szczegółów, konkretnie - z czego do czego się przelewa i gdzie istnieje niebezpieczeństwo
przelania? Jak tą wodę pompujesz, przykładowo, na piętro wyżej?
Trzeba np. regularnie sprawdzać, czy coś się gdzieś nie przelewa, muszę kiedyś > zrobić jakąś sygnalizację, ale to dla innych domowników, bo kiedy ja jestem w > domu, nigdy się nie przelało.
Czyli działa, czy mógłbym prosić o więcej szczegółów?
A na liczniku wody bardzo to widać.
Zwłaszcza, że płaci się osobno za wodę i tyle samo za ścieki, czyli podwójnie!

Data: 2018-02-20 16:27:59
Autor: Olivander
lacuch w parafinie
Dobra, ale naprawdę to jest grupa rowerowa, a nie wodnokanalizacyjna, raz odpowiedzialem dla jaj, wyczerpująco i wystarczy,
A jak naprawdę chcesz detale hydrauliczne, daj mail to ci poślę opis. Uprzedzam, rodzinę bylo baardzo trudno przekonać do tej "reformy", mają mnie za wariata, co gorsza, nie wykluczam, że coś w tym jest :-)

Co do suszenia łańcucha w 150 oC to faktycznie musi wymiatać i suszyć dokładnie nawet wnętrza sworzni. Szkoda, że taka suszarka nie mogła by suszyć łańcucha w ruchu... ale, ale, moja poprzednia kuchnia miała piekarnik z rożnem obrotowym, tylko mu dać jaką zębatkę i byłoby cacy :-) Wszystkie kuchenki mikrofalowe mają obrotowy talerz.  Suszarki do szkła laboratoryjnego też miewają różne obrotowe i wytrząsające mechanizmy. Może ktoś z Was zrobi taką super-maszynkę, szejkującą myjkę ultradźwiękowo-mikrofalową do łańcuchów rowerowych, które może by się w niej zbiegały i odmładzały, opatentuje ją, zmonopolizuje produkcję i sprzeda na cały świat, zarabiając miliony? Upraszam wtedy pokornie o skromny promil dla mnie i drugi na promocję pl.rec.rowery, za pomysł :-)

Data: 2018-02-21 20:10:52
Autor: Tengu
lacuch w parafinie
On 2018-02-21 01:27, Olivander wrote:
Dobra, ale naprawdę to jest grupa rowerowa, a nie wodnokanalizacyjna, raz odpowiedzialem dla jaj, wyczerpująco i wystarczy,
A jak naprawdę chcesz detale hydrauliczne, daj mail to ci poślę opis. Uprzedzam, rodzinę bylo baardzo trudno przekonać do tej "reformy", mają mnie za wariata, co gorsza, nie wykluczam, że coś w tym jest :-)

Co do suszenia łańcucha w 150 oC to faktycznie musi wymiatać i suszyć dokładnie nawet wnętrza sworzni. Szkoda, że taka suszarka nie mogła by suszyć łańcucha w ruchu... ale, ale, moja poprzednia kuchnia miała piekarnik z rożnem obrotowym, tylko mu dać jaką zębatkę i byłoby cacy :-) Wszystkie kuchenki mikrofalowe mają obrotowy talerz.  Suszarki do szkła laboratoryjnego też miewają różne obrotowe i wytrząsające mechanizmy. Może ktoś z Was zrobi taką super-maszynkę, szejkującą myjkę ultradźwiękowo-mikrofalową do łańcuchów rowerowych, które może by się w niej zbiegały i odmładzały, opatentuje ją, zmonopolizuje produkcję i sprzeda na cały świat, zarabiając miliony?

Upraszam wtedy pokornie o skromny promil dla mnie i drugi na promocję pl.rec.rowery, za pomysł :-)


Takie coś? :p
https://youtu.be/cPHlx_OYk8g
https://youtu.be/wDra6XFZRWc
Takie "amatorskie" myjki można kupić za znacznie mniej niż piekarnik :)

A mikrofalówki nie polecam :)

--
Tengu

Data: 2018-02-21 20:07:39
Autor: Piotr Rogoza
lacuch w parafinie
W dniu Wed, 21 Feb 2018 20:10:52 +0100, użytkownik Tengu napisał:


A mikrofalówki nie polecam :)
Dlaczego by nie? Idealnie się nadaje do nakładania spasowanych łożysk:
https://www.youtube.com/watch?v=LVODJm05plw



--
piecia aka dracorp
pisz na: imie.r.public at gmail dot com

Data: 2018-02-21 22:12:28
Autor: Tengu
lacuch w parafinie
On 2018-02-21 21:07, Piotr Rogoza wrote:
W dniu Wed, 21 Feb 2018 20:10:52 +0100, użytkownik Tengu napisał:


A mikrofalówki nie polecam :)
Dlaczego by nie? Idealnie się nadaje do nakładania spasowanych łożysk:
https://www.youtube.com/watch?v=LVODJm05plw



Ekhm; jak chcesz wysuszyć łańcuch jeśli go umieścisz w mokrej szmacie? :p

--
Tengu

Data: 2018-02-21 21:23:08
Autor: Piotr Rogoza
lacuch w parafinie
W dniu Wed, 21 Feb 2018 22:12:28 +0100, użytkownik Tengu napisał:

Ekhm; jak chcesz wysuszyć łańcuch jeśli go umieścisz w mokrej szmacie?
:p
OT?




--
piecia aka dracorp
pisz na: imie.r.public at gmail dot com

Data: 2018-02-21 22:38:54
Autor: Tengu
lacuch w parafinie
On 2018-02-21 22:23, Piotr Rogoza wrote:
W dniu Wed, 21 Feb 2018 22:12:28 +0100, użytkownik Tengu napisał:

Ekhm; jak chcesz wysuszyć łańcuch jeśli go umieścisz w mokrej szmacie?
:p
OT?


Rozwiniesz?

--
Tengu

Data: 2018-02-22 19:59:03
Autor: Piotr Rogoza
lacuch w parafinie
W dniu Wed, 21 Feb 2018 22:38:54 +0100, użytkownik Tengu napisał:

Rozwiniesz?
Nie. Nie pamiętam o co mi chodziło pisząc OT. Przepraszam.
Może to, że filmik był off topic? Puśćmy to w niepamięć.

--
piecia aka dracorp
pisz na: imie.r.public at gmail dot com

Data: 2018-02-19 21:23:38
Autor: Piotr Rogoza
lacuch w parafinie
W dniu Mon, 19 Feb 2018 13:04:51 -0800, użytkownik zbrochaty napisał:

L a n c u c h   w   z m y w a r c e, a jeszcze ktos inny pisal w tym
watku, ze wklada lancuch do  s u s z e n i a   d o   p i e k a r n i k a
 na 150'C

A potem przygotowujecie w tym piekarniku jedzenie, a w zmywarce myjecie
talerze?  Porabalo Was? To juz jakies (doslownie) opary absurdu.

I to wszystka aby przedluzyc eksploatacje lancucha za 30 zl o 5-10%
czyli 1,50-3,00 zl ?

Jeszcze chwila i ktos napisze o korzysciach wody z kibla czerpanej do
picia :)
Nie oceniaj innych swoją miarą.



--
piecia aka dracorp
pisz na: imie.r.public at gmail dot com

Data: 2018-02-19 13:37:34
Autor: zbrochaty
lacuch w parafinie
Nie oceniaj innych swoją miarą.
O jakiej mierze Wacpan gadasz? Sam zapoczatkowales ten idiotyczny watek...

Data: 2018-02-20 15:45:10
Autor: Piotr Rogoza
lacuch w parafinie
W dniu Mon, 19 Feb 2018 13:37:34 -0800, użytkownik zbrochaty napisał:

Nie oceniaj innych swoją miarą.
O jakiej mierze Wacpan gadasz? Sam zapoczatkowales ten idiotyczny
watek...
Zobacz co ty napisałeś w poprzednim poście i zobacz co ja napisałem w pierwszym.
Mi nie chodziło o przedłużenie eksploatacji łańcucha za 30zł. Nic takiego nie pisałem.

Moim skromnym zdaniem moczenie w parafinie ma swój sens, ale bez ciągłego dozowania nowego smarowidła na niewiele się zda. Musiałem i tak wrócić do olejów bo sama parafina na długo nie starczyła. Musiałbym zrobić wcześniej wspomniane smarowidło, bazujące na niej. Ale chwilo nie chce mi się w tym kierunku iść.

--
piecia aka dracorp
pisz na: imie.r.public at gmail dot com

Data: 2018-02-20 12:48:09
Autor: Ignac
lacuch w parafinie
W dniu wtorek, 20 lutego 2018 16:45:13 UTC+1 użytkownik Piotr Rogoza napisał:

 
Moim skromnym zdaniem moczenie w parafinie ma swój sens...

Jaki?

Data: 2018-02-21 07:36:16
Autor: ń
lacuch w parafinie
Jeżeli parafina wszędzie wlezie.
Tego nie wiemy (czy włazi w ośki sworzni, bo parafina jest gęsta).


-- -- -
Jaki?

Data: 2018-02-21 12:28:42
Autor: Ignac
lacuch w parafinie
W dniu wtorek, 20 lutego 2018 21:48:11 UTC+1 użytkownik Ignac napisał:

Jaki?

No taki, czyli jedynie słuszny kierunek nasza grupa obrała!
Dla mnie jest to bardzo budujące, znaczy się że wiosna blisko!
A potem już tylko jazda i to poczucie wolności, pojadę se gdzie zechce,
na pochybel Szietmano!

Data: 2018-02-21 16:21:25
Autor: Piotr Rogoza
lacuch w parafinie
W dniu Tue, 20 Feb 2018 12:48:09 -0800, użytkownik Ignac napisał:

Jaki?
Nie łapania syfu.



--
piecia aka dracorp
pisz na: imie.r.public at gmail dot com

Data: 2018-02-21 10:04:10
Autor: zbrochaty
lacuch w parafinie

> Jaki?
Nie łapania syfu.

Aby nie złapać syfu podobno najlepsza jest prezerwatywa.
Zatem zdejmujesz łańcuch, pakujesz go do prezerwatywy, oczywiście lubrykantem w stronę łańcucha. Odstawiasz rower i po kłopocie.

Data: 2018-02-22 08:49:23
Autor: cytawa
lacuch w parafinie
zbrochaty@gmail.com pisze:


Aby nie złapać syfu podobno najlepsza jest prezerwatywa.
Zatem zdejmujesz łańcuch, pakujesz go do prezerwatywy, oczywiście lubrykantem w stronę łańcucha. Odstawiasz rower i po kłopocie.

O ile pamietam, dostepne w handlu prezerwatywy sa za krotkie.

Jan Cytawa

Data: 2018-02-22 04:20:36
Autor: Olivander
lacuch w parafinie
łańcuch, pakujesz go do prezerwatywy
O ile pamietam, dostepne w handlu prezerwatywy sa za krotkie.
off topic: czy istnieją prezerwatywy weterynaryjne?

Data: 2018-02-19 22:10:58
Autor: ń
lacuch w parafinie
IMHO rdzewieje, podobnie jak stalowe nieemaliowane naczynia (w zmywarce jest sporo soli).


-- -- -
L a n c u c h   w   z m y w a r c e

Data: 2018-02-19 13:30:48
Autor: zbrochaty
lacuch w parafinie
> L a n c u c h   w   z m y w a r c e
IMHO rdzewieje, podobnie jak stalowe nieemaliowane naczynia (w zmywarce jest sporo soli).
 O kur... ja pisalem, ze caly ten syf bedzie na talerzach, a ten martwi sie, ze lancuch za 30 zl mu zardzewieje.
Dlatego w poprzednim poscie napisalem, ze niektorych porabalo...

Data: 2018-02-20 06:56:30
Autor: abn140
lacuch w parafinie
Dlatego w poprzednim poscie napisalem, ze niektorych porabalo...
lomatko.....
nie chce mi sie 3,14erdolic z tym lancuchem recznie, to po wyszejkowaniu w benie poszedl do zmywary.
wyszedl hirurgicznie czysty, oczywiscie trzeba go wytrzec bo zardzewieje do dnia nastepnego.
ja mam wode ze studni, po takiej akcji puszczam zmyware na pusto drugi raz, zmywara idzie pod ciepla wode wiec te tez mam za niby darmo.
bojler pasozytuje przez zime na CO wiec jego koszt jest pomijalny. zuzycie pradu przez zmywarke jest pomijalne jesli ona nie musi grzac wody.
dodatkowo ten pusty cykl wykorzystuje sie do przegnania srodkiem odkarzajacym co warto od czasu do czasu i tak zrobic.
tyle.

Data: 2018-02-20 19:33:31
Autor: ń
lacuch w parafinie
Ale w środku (sworznie, tuleje) łańcucha nie wytrzesz i tam zapewne, czyli w najważniejszym dla łańcucha miejscu i do tego niewidocznym dla oka, zacznie od chemii zmywarkowej rdzewieć :-o


-- -- -
poszedl do zmywary.
wyszedl hirurgicznie czysty, oczywiscie trzeba go wytrzec bo zardzewieje do dnia nastepnego.

Data: 2018-02-20 09:09:57
Autor: cytawa
lacuch w parafinie
zbrochaty@gmail.com pisze:


I to wszystka aby przedluzyc eksploatacje lancucha za 30 zl o 5-10%
czyli 1,50-3,00 zl ?

Mysle, ze nie chodzi tu o te 3 zl. Nowy lancuch ma smar, ktory nie brudzi i zawiera chyba parafine lub inne czastki stale. To bardzo poprawia komfort jazdy. Taki smar naprawde sprawia, ze praca lancucha jest cicha. Bylem w szoku pozytywnym jak badzo poprawila sie jazda po zastosowaniu takie dobrego smaru. ( molykote-mkl-n-smar-lancuchowy). Kiedys uzywalem olejowych smarow i myslalem dokladnie taka samo jak ty, ze nie bede oszczedzal na lancuchu, ktory kosztuje 30 zl. I tez mysle, ze parafina to dobry stary pomysl.

Jan Cytawa

Data: 2018-02-20 05:14:06
Autor: zbrochaty
lacuch w parafinie
jest cicha. Bylem w szoku pozytywnym jak badzo poprawila sie jazda po zastosowaniu takie dobrego smaru. ( molykote-mkl-n-smar-lancuchowy).

Ten Molykote MKL wyglada sensownie. Jak skonczy sie moj olej decathlonowy to sprobuje. 20 zl za 200 ml to nie jest zaporowa cena. Ale na pewno nie bede przedtem myl lancucha, przetre go szmata i nasmaruje, no ewentualnie przejade dolna czesc łancucha Karcherem. Chyba, ze raz na ruski rok bede czyscil caly naped, to wtedy zdejme lancuch...

A jak juz ktos chce traktowac lancuch parafiną, to mozna sprobowac sposobu narciarskiego. Kawalek parafiny przytykamy do goracego zelazka i parafina skapuje lub nawet plynie cieniutkim strumieniem. Z tym, ze obie rece sa zajete, potrzebny jest pomagier, ktory kreci napedem...
Oczywiscie zelazko sluzy tylko do smarowania parafina, nie nalezy myc go w zmywarce i prasowac potem biala koszule :)

Data: 2018-02-20 17:04:54
Autor: PeJot
lacuch w parafinie
W dniu 2018-02-19 o 22:04, zbrochaty@gmail.com pisze:
efekt byl taki ze jak poczytalem wreszcie to caly naped przeszedl przez
benzyne i .....zmywarke...

L a n c u c h   w   z m y w a r c e, a jeszcze ktos inny pisal w tym watku, ze wklada lancuch do  s u s z e n i a   d o   p i e k a r n i k a  na 150'C

A potem przygotowujecie w tym piekarniku jedzenie, a w zmywarce myjecie talerze?  Porabalo Was? To juz jakies (doslownie) opary absurdu.

Ludzie deski do WC myją w zmywarce.


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2018-02-20 19:32:06
Autor: Tengu
lacuch w parafinie
On 2018-02-19 22:04, zbrochaty@gmail.com wrote:
efekt byl taki ze jak poczytalem wreszcie to caly naped przeszedl przez
benzyne i .....zmywarke...

L a n c u c h   w   z m y w a r c e, a jeszcze ktos inny pisal w tym watku, ze wklada lancuch do  s u s z e n i a   d o   p i e k a r n i k a  na 150'C
A potem przygotowujecie w tym piekarniku jedzenie, a w zmywarce myjecie talerze?  Porabalo Was? To juz jakies (doslownie) opary absurdu.


Awaryjnie zdarzyło mi się użyć piekarnika gdy się spieszyłem (działa i nie pozostawia syfu bo łańcuch jest czysty) ale preferuję grzejnik lub słońce :) A zmywarka to już zbyt ekstremalnie nawet dla mnie :p

I to wszystka aby przedluzyc eksploatacje lancucha za 30 zl o 5-10% czyli 1,50-3,00 zl ?
Jeszcze chwila i ktos napisze o korzysciach wody z kibla czerpanej do picia :)


Dla każdego w miarę potrzeb - po takiej jeździe:

http://www.maltasportpro.pl/blog/wp-content/uploads/2015/10/rower-jesieni%C4%85-2.jpeg

Jednak wolę łańcuch wypłukać dokładnie. Podobnie gdy mam suche warunki i piasek, który włazi wszędzie.
Gdy tego nie robiłem, to różnica była nie rzędu kilku procent a kilkukrotna. Ale ja to ja - ktoś inny może robić mniej kilometrów i/lub w lepszych warunkach - nie ma jedynego słusznego podejścia.

--
Tengu

Data: 2018-02-20 12:40:41
Autor: Ignac
lacuch w parafinie
W dniu wtorek, 20 lutego 2018 19:32:27 UTC+1 użytkownik Tengu napisał:

Awaryjnie zdarzyło mi się użyć piekarnika gdy się spieszyłem (działa i nie pozostawia syfu bo łańcuch jest czysty)...

Czy mogę prosić Cię o przepis, jak użyć tego piekarnika, możliwie szczegółowo?
Często też się śpieszę i wtedy zależy mi na czasie.

Data: 2018-02-20 22:17:06
Autor: Tengu
lacuch w parafinie
On 2018-02-20 21:40, Ignac wrote:
W dniu wtorek, 20 lutego 2018 19:32:27 UTC+1 użytkownik Tengu napisał:

Awaryjnie zdarzyło mi się użyć piekarnika gdy się spieszyłem (działa i
nie pozostawia syfu bo łańcuch jest czysty)...

Czy mogę prosić Cię o przepis, jak użyć tego piekarnika, możliwie szczegółowo?
Często też się śpieszę i wtedy zależy mi na czasie.



Sam już nie wiem kto w tym wątku pisze poważnie a kto robi sobie jaja - ale odpiszę :)

W sumie to nie ma o czym pisać: szejkuję łańcuch w wodzie z proszkiem do prania, a gdy jest już czysty, to go suszę. W piekarniku (150*C) schnie szybciej niż na słońcu :)

--
Tengu

Data: 2018-02-21 17:17:35
Autor: PeJot
lacuch w parafinie
W dniu 2018-02-20 o 22:17, Tengu pisze:
On 2018-02-20 21:40, Ignac wrote:
W dniu wtorek, 20 lutego 2018 19:32:27 UTC+1 użytkownik Tengu napisał:

Awaryjnie zdarzyło mi się użyć piekarnika gdy się spieszyłem (działa i
nie pozostawia syfu bo łańcuch jest czysty)...

Czy mogę prosić Cię o przepis, jak użyć tego piekarnika, możliwie szczegółowo?
Często też się śpieszę i wtedy zależy mi na czasie.



Sam już nie wiem kto w tym wątku pisze poważnie a kto robi sobie jaja - ale odpiszę :)

W sumie to nie ma o czym pisać: szejkuję łańcuch w wodzie z proszkiem do prania, a gdy jest już czysty, to go suszę. W piekarniku (150*C) schnie szybciej niż na słońcu :)

Panowie, wszyscy jesteście w mylnym błędzie. Tak to się powinno robić:

http://www.sheldonbrown.com/chainclean.html


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2018-02-21 16:23:58
Autor: Piotr Rogoza
lacuch w parafinie
W dniu Wed, 21 Feb 2018 17:17:35 +0100, użytkownik PeJot napisał:

Panowie, wszyscy jesteście w mylnym błędzie. Tak to się powinno robić:

http://www.sheldonbrown.com/chainclean.html
Jep, dobra metoda. Bardzo dokładna, polecam.




--
piecia aka dracorp
pisz na: imie.r.public at gmail dot com

Data: 2018-02-21 18:32:51
Autor: ń
lacuch w parafinie
Niezwykle konserwatywna.
Lepiej w pralce.
Program na 95°C i wirowanie 1400 obr./min.
Później suszenie w suszarce.
Wrzucenie do bębna pampersów rowerowych wycisza cykl.


-- -- -
dobra metoda..

Data: 2018-02-22 08:55:08
Autor: cytawa
lacuch w parafinie
PeJot pisze:

Panowie, wszyscy jesteście w mylnym błędzie. Tak to się powinno robić:

http://www.sheldonbrown.com/chainclean.html


Niektorzy poprzestaja na polowicznym rozwiazaniu ( a dokladniej na 1/114) czyli sciaganiu z rowera ;) i szejkowaniu.

Łańcuch w parafinie

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona