Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Łańcuchologia warsztatowa

Łańcuchologia warsztatowa

Data: 2020-08-02 13:05:02
Autor: PeJot
Łańcuchologia warsztatowa
Czołem.

Na marginesie niedawnych dyskusji, czy widział ktoś jakiś wiarygodny ranking trwałości łańcuchów, różnych marek i dostępnych obecnie typów ? Wiadomo, każdy użytkownik użytkuje w innych warunkach, z różnymi koronkami itd. Interesuje mnie alternatywa dla Shimano HG71 ( 8 rz ). Kiedyś był to Sram PC850, a jak dziś ?

2ga sprawa: chciałbym uskutecznić przyrząd do pomiaru rzeczywistej długości *całego*, swobodnie zwisającego łańcucha. Widzę to tak: łańcuch, zdjęty z roweru, wisi swobodnie na poziomym trzpieniu, średnicy typowego pinu ( ok. 3.6 mm ). Pomiar długości do otworu ostatniego ogniwa zwykłym przymiarem taśmowym. Doświadczenie podpowiada, że powinien być to czysty, wyszejkowany łańcuch, ale zastanawiam się czy dodatkowo nie obciążyć wiszącego łańcucha jakąś masą, symulującą jego naciąg podczas normalnej pracy. Taki pomiar pozwoli na dokładną ocenę rzeczywistego rozciągnięcia łańcucha.

Już słyszę: na co Ci to, są na alledrogo przymiary itd. Odpowiadam: dla głębszego poznania istoty problemu :) Cały "przyrząd" jest koncepcyjnie banalnie prosty: poziomy trzpień 3.6 mm osadzony w płytce, przykręconej pionowo do ściany. Dodatkowo ma być to warsztatowa pomoc do typowania najkrótszego z 3 łańcuchów.

3cia sprawa: skąd właściwie wzięły się graniczne wartości 0.75/1 % Podejrzewam że to przekazywane z ojca na syna mądrości starych mistrzów, i może nadszedł już czas by to jakoś zweryfikować.

4ta sprawa: w dobie drukarek 3D, czy wycinarek laserowych nie dało by się uskutecznić jakiegoś przyrządu do oceny stopnia zużycia koronek kaset czy korb ?

--
P. Jankisz
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na œwiecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2020-08-02 13:52:54
Autor: borsuk
Łańcuchologia warsztatowa
W dniu 2020-08-02 o 13:05, PeJot pisze:

3cia sprawa: skąd właściwie wzięły się graniczne wartości 0.75/1 % Podejrzewam że to przekazywane z ojca na syna mądrości starych mistrzów, i może nadszedł już czas by to jakoś zweryfikować.


Przy 1% u mnie zaczyna się głośna praca łańcucha i niewielkie problemy z przerzucaniem, przy 0,75 jeszcze wszystko jest OK. Potwierdza to przydatność przymiaru - przy 0,75 szykuj sie do wymiany.

A na marginesie dyskusji nie rozumiem dlaczego wszystkim zalęży na jakichś super, niezwykle trwałych łańcuchach, jakby wybierali się na jakąś wyprawę o długości tysięcy kilometrów.
Ja używam zwykłego HG40 za 28 zł i wymieniam go co 1500 km, ponieważ jeżdżę po górkach, podejrzewam, ze po płaskim przebieg byłby 2-3 razy dłuższy. Jeździłem też na HG50 i nie zauważyłem różnicy. Fakt, że używam przerzutki acera 7 rzędów i to może być wyjaśnienie.

--
moja strona z fotozagadkami górskimi: http://borsukk.vxm.pl/

Data: 2020-08-02 14:07:50
Autor: qrt
Łańcuchologia warsztatowa
A na marginesie dyskusji nie rozumiem dlaczego wszystkim zalęży na
 jakichś super, niezwykle trwałych łańcuchach, jakby wybierali się
 na jakąś wyprawę o długości tysięcy kilometrów.Ja używam zwykłego
 HG40 za 28 zł i wymieniam go co 1500 km, ponieważ jeżdżę po
 górkach, podejrzewam, ze po płaskim przebieg byłby 2-3 razy
 dłuższy. Jeździłem też na HG50 i nie zauważyłem różnicy. Fakt, że
 używam przerzutki acera 7 rzędów Pewnie dlatego iż np ja na łańcuchach kmc x8.93 czy hg 50/70 przy
 osmiobiegowym napędzie wykiajiam łańcuchy po jakielś 700 km a
 czasami nawet mniej.  (Rozciagniecie 0.75) Rower typu gravel czyli w większości drogi utwardzone ale jakieś
 offroady też się zdążają - Gdańsk i Kaszuby więc teren
 umiarkowanie pagorkowaty. Takie przebiegi już czasami bola. Fakt że łańcuchy tanie - ale np
 gdyby mieć napęd 11s płacić za łańcuch 80 zł i jeździć na nim te
 700km czy nawet mniej to już może być nieco irytujące.
 --

Data: 2020-08-02 06:27:53
Autor: Ignac
Łańcuchologia warsztatowa
//2ga sprawa: chciałbym uskutecznić przyrząd do pomiaru rzeczywistej
długości *całego*, swobodnie zwisającego łańcucha. Widzę to tak:
łańcuch, zdjęty z roweru, wisi swobodnie na poziomym trzpieniu, średnicy
typowego pinu ( ok. 3.6 mm ). Pomiar długości do otworu ostatniego
ogniwa zwykłym przymiarem taśmowym. Doświadczenie podpowiada, że
powinien być to czysty, wyszejkowany łańcuch, ale zastanawiam się czy
dodatkowo nie obciążyć wiszącego łańcucha jakąś masą, symulującą jego
naciąg podczas normalnej pracy. Taki pomiar pozwoli na dokładną ocenę
rzeczywistego rozciągnięcia łańcucha.

Już słyszę: na co Ci to, są na alledrogo przymiary itd. Odpowiadam: dla
głębszego poznania istoty problemu :) Cały "przyrząd" jest koncepcyjnie
banalnie prosty: poziomy trzpień 3.6 mm osadzony w płytce, przykręconej
pionowo do ściany. Dodatkowo ma być to warsztatowa pomoc do typowania
najkrótszego z 3 łańcuchów.

Dobry pomysł, tylko koncepcja z 3 łańcuchami jest trochę niesłuszna,
bo wyjeżdzą kasetę całkowicie, a same tylko częściowo, a mimo to
trzeba je również wyrzynić.

3cia sprawa: skąd właściwie wzięły się graniczne wartości 0.75/1 %
Podejrzewam że to przekazywane z ojca na syna mądrości starych mistrzów,
i może nadszedł już czas by to jakoś zweryfikować.

Jestem zwolennikiem jednego łańcucha
a o wymianie decyduje kształt zużycia zębów w napędzie. Używam miękkich przełożeń, więc wydłużenia
są znaczne 1,5-2cm. Zakładam nowy i
na napędzie jeżdzę dalej.


4ta sprawa: w dobie drukarek 3D, czy wycinarek laserowych nie dało by
się uskutecznić jakiegoś przyrządu do oceny stopnia zużycia koronek
kaset czy korb ?

Chyba szkoda czasu, zęby kaset i korb, to ten sam sort co łańcuchy.
Wystarczy, porównać kształty nowych
zębów, sprzed 50 lat i obecnie.
Układy napędowe mają za twarde przełożenia, co dodatkowo, degraduje ich zęby. Powyższa ideologia nie zmieniła się od 60 lat.

Data: 2020-08-02 15:33:38
Autor: ToMasz
Łańcuchologia warsztatowa
W dniu 02.08.2020 o 13:52, borsuk pisze:
W dniu 2020-08-02 o 13:05, PeJot pisze:

3cia sprawa: skąd właściwie wzięły się graniczne wartości 0.75/1 % Podejrzewam że to przekazywane z ojca na syna mądrości starych mistrzów, i może nadszedł już czas by to jakoś zweryfikować.


Przy 1% u mnie zaczyna się głośna praca łańcucha
posmaruj
i niewielkie problemy z przerzucaniem, przy 0,75 jeszcze wszystko jest OK. Potwierdza to przydatność przymiaru - przy 0,75 szykuj sie do wymiany.
a jak nie to co? Albo metoda 3 łańcuchów - lepsze wyniki, ale więcej roboty, jeździj do zarąbania tylej zębatki

A na marginesie dyskusji nie rozumiem dlaczego wszystkim zalęży na jakichś super, niezwykle trwałych łańcuchach, jakby wybierali się na jakąś wyprawę o długości tysięcy kilometrów.
BRAWO za uwagę.
Ja używam zwykłego HG40 za 28 zł i wymieniam go co 1500 km, ponieważ jeżdżę po górkach, podejrzewam, ze po płaskim przebieg byłby 2-3 razy dłuższy.i tak należy żyć. Minimalizować zużycie, ale bez przesady i zatruwania
sobie życia.
Jeździłem też na HG50 i nie zauważyłem różnicy. Fakt, że używam przerzutki acera 7 rzędów i to może być wyjaśnienie.
nie. ja mam 1x8 i łańcuch wymieniam w zasadzie....nigdy, czyli mam nowy łańcuch z nowym rowerem.
ToMasz

Data: 2020-08-03 15:01:53
Autor: abn140
warsztatowa
2ga sprawa:
pierwszy lancuch na olejach.
przy okazji wymiany przedniej zebatki poszedl nowy. jakis shitmano.
stary zostal jako wzor dlugosci przywieszony na drzwiach, nowy docialem na wymiar fabryczny.
lancuch nowy do starego gubil 1,5 ogniwa.
aktualnie nowy na wosku.
kilka tys. km i nadal jest jedno cale ogniwo krotszy, nawet ponad. przywieszam do starego co smarowanie.
wisza sobie oba na gwozdziach i sobie patrze co sie dzieje.
oczywiscie ten drugi lancuch tez juz pewnie dawno do wymiany, ale prwd. przejdne na inny naped i zajade to w trupa.
ktos tu polecal lancuchy z pol roku temu.
chetnie poslucham ponownie jaki to byl.
nie szitmano i nie sram.
a - u mnie 1x11.

Data: 2020-08-04 19:26:18
Autor: PeJot
Łańcuchologia warsztatowa
W dniu 2020-08-02 o 13:05, PeJot pisze:

2ga sprawa: chciałbym uskutecznić przyrząd do pomiaru rzeczywistej długości *całego*, swobodnie zwisającego łańcucha. Widzę to tak: łańcuch, zdjęty z roweru, wisi swobodnie na poziomym trzpieniu, średnicy typowego pinu ( ok. 3.6 mm ). Pomiar długości do otworu ostatniego ogniwa zwykłym przymiarem taśmowym.

Zrobione. Pomiar, z racji mierzenia całej długości jest dokładny. I pomierzyłem używane łańcuchy, i wyszło mi nieco ponad 0.1%. Tyle że rzeczywistego przebiegu łańcuchów nie znam.

Doświadczenie podpowiada, że powinien być to czysty, wyszejkowany łańcuch, ale zastanawiam się czy dodatkowo nie obciążyć wiszącego łańcucha jakąś masą, symulującą jego naciąg podczas normalnej pracy.

Policzmy siłę naciągu od przenoszonej mocy. Załóżmy: moc 100 W, kadencja 100 1/min, koronka 32 zęby. Moment na korbie M=9.55 P/n, co daje 9.55 Nm. Koronka 32 z ma obwód 406,4 mm i promień 64,7 mm. To nam daje 9,55 Nm / 0,0647 mm = 147,6 Nm czyli jakieś 15 kilo. Na tyle niewiele że dało by się bezpiecznie obciążyć swobodnie wiszący łańcuch.

Taki pomiar pozwoli na dokładną ocenę rzeczywistego rozciągnięcia łańcucha.

W/w wydaje się wykonalne, tylko co to da - co najwyżej łańcuch szybciej pójdzie na złom. Chociaż 15 kilo naciągu pozwoliłoby na wyeliminowanie błędu od *nasmarowania* łańcucha ( chyba ).

Zapraszam do dyskusji.
  --
P. Jankisz
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na œwiecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2020-08-04 11:32:33
Autor: Ignac
Łańcuchologia warsztatowa
//W/w wydaje się wykonalne, tylko co to da - co najwyżej łańcuch szybciej
pójdzie na złom.//

Raczej bym zachęcał do konfiguracji
napędu pod swoje możliwości, bo lżejsze przełożenia niż od Szitmano,
pozwalają jeździć: szybciej, dalej,
na podjazdach nie męczyć się, we właściwą kadencję wchodzi się bez
problemów w każdych warunkach, nie
wytracając prędkości jazdy.
Po prostu, jeździ się efektywnie i
przyjemnie.
Jazda jest 100x przyjemniejsza

Data: 2020-08-04 22:07:04
Autor: PeJot
Łańcuchologia warsztatowa
W dniu 2020-08-04 o 20:32, Ignac pisze:
//W/w wydaje się wykonalne, tylko co to da - co najwyżej łańcuch szybciej
pójdzie na złom.//

Raczej bym zachęcał do konfiguracji
napędu pod swoje możliwości, bo lżejsze przełożenia niż od Szitmano,
pozwalają jeździć: szybciej, dalej,
na podjazdach nie męczyć się, we właściwą kadencję wchodzi się bez
problemów w każdych warunkach, nie
wytracając prędkości jazdy.
Po prostu, jeździ się efektywnie i
przyjemnie.
Jazda jest 100x przyjemniejsza

Napędy pod swoje możliwości składam od wielu lat, i prawdopodobnie dlatego wspomniane znikome wydłużenie łańcuchów jest z tym związane.



--
P. Jankisz
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na œwiecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2020-08-07 14:58:28
Autor: Jan Cytawa
Łańcuchologia warsztatowa
PeJot pisze:


Na marginesie niedawnych dyskusji, czy widział ktoś jakiś wiarygodny
ranking trwałości łańcuchów, różnych marek i dostępnych obecnie typów ?
Wiadomo, każdy użytkownik użytkuje w innych warunkach, z różnymi
koronkami itd. Interesuje mnie alternatywa dla Shimano HG71 ( 8 rz ).
Kiedyś był to Sram PC850, a jak dziś ?

Jestem bardzo dobrego zdania o lancuchah KMC Z92. Niestety w tym roku juz niedostepne. W zamian daja X8. Jestem na etapie ich testowania ale to potrwa 2 lata. Ostanio makabrycznie rosnie ich cena. W tamtym roku kupowalem po 20-kilka zl. Teraz dochodza najtansze po 40.


2ga sprawa: chciałbym uskutecznić przyrząd do pomiaru rzeczywistej
długości *całego*, swobodnie zwisającego łańcucha. Widzę to tak:
łańcuch, zdjęty z roweru, wisi swobodnie na poziomym trzpieniu, średnicy
typowego pinu ( ok. 3.6 mm ). Pomiar długości do otworu ostatniego
ogniwa zwykłym przymiarem taśmowym.

Mnie wystarczy pomiar suwmiarka 10 ogniw. Jest wystarczajaco dobry by porownac lancuchy.


3cia sprawa: skąd właściwie wzięły się graniczne wartości 0.75/1 %
Podejrzewam że to przekazywane z ojca na syna mądrości starych mistrzów,
i może nadszedł już czas by to jakoś zweryfikować.

Z doswiadczenia. Jesli na odcinku 130mm lancuch sie wydluza o 1 mm to sa wlasnie te procenty. Ja zmieniam lancuch gdy sie wydluzy o 1.5 mm. Jest wtedy jeszcze szansa uratowac stare tryby. Wieksze wydluzenia powoduja dewastacje trybow i przerzutki.


4ta sprawa: w dobie drukarek 3D, czy wycinarek laserowych nie dało by
się uskutecznić jakiegoś przyrządu do oceny stopnia zużycia koronek
kaset czy korb ?

Po co? Przykladam do zebu ogniwko 7.6 mm (albo kawalek walca tej srednicy) i golym okiem widac jak sie zdeformowal zab trybu.


Jan Cytawa

Data: 2020-08-07 15:53:29
Autor: PeJot
Łańcuchologia warsztatowa
W dniu 2020-08-07 o 14:58, Jan Cytawa pisze:

2ga sprawa: chciałbym uskutecznić przyrząd do pomiaru rzeczywistej
długości *całego*, swobodnie zwisającego łańcucha. Widzę to tak:
łańcuch, zdjęty z roweru, wisi swobodnie na poziomym trzpieniu, średnicy
typowego pinu ( ok. 3.6 mm ). Pomiar długości do otworu ostatniego
ogniwa zwykłym przymiarem taśmowym.

Mnie wystarczy pomiar suwmiarka 10 ogniw. Jest wystarczajaco dobry by porownac lancuchy.

Może i tak, i do tego mam wzornik. Tymczasem, czyszcząc łańcuch przed smarowaniem i tak go rozpinam i wtedy można zmierzyć całą jego długość, co jest proste i łatwe do zrobienia.

4ta sprawa: w dobie drukarek 3D, czy wycinarek laserowych nie dało by
się uskutecznić jakiegoś przyrządu do oceny stopnia zużycia koronek
kaset czy korb ?

Po co? Przykladam do zebu ogniwko 7.6 mm (albo kawalek walca tej srednicy) i golym okiem widac jak sie zdeformowal zab trybu.

Ale tu potrzebna jest logika 0-1, dobry-zły, a nie gołe oko :)

--
P. Jankisz
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na œwiecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2020-08-08 09:44:25
Autor: ąćęłńóśźż
Łańcuchologia warsztatowa
Ile wg Was "warto" dać za łańcuch?
No niestety tez obserwuję spory wzrost cen (jak kurczę niemal wszystkiego) - najchętniej kupiłbym zabezpieczony przez korozją RustBuster (KMC RB), bo wg mojej obserwacji tego łańcucha (ocynku) nie trzyma się brud.
Kiedyś płaciłem 30+ za bulk w kopercie, teraz z wysyłką wychodzi 60+ (w pudełeczku, ale na co mi pudełeczko).


-- -- -
Ostanio makabrycznie rosnie ich cena.

Data: 2020-08-08 10:51:48
Autor: PeJot
Łańcuchologia warsztatowa
W dniu 2020-08-08 o 09:44, ąćęłńóśźż pisze:
Ile wg Was "warto" dać za łańcuch?

Dziwne pytanie. Warto, czy nie warto to można rozpatrywać jak ktoś zarabia na rowerze.



--
P. Jankisz
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na œwiecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2020-08-09 12:48:12
Autor: ąćęłńóśźż
Łańcuchologia warsztatowa
Czyli ci co na rowerze zarabiają dają za 20 zł, a ci co na nim nie zarabiają dają łańcuchy po 100 zł?
Gdybym miał jeden jedyny rower to może bym się nie szczypał.
Inna sprawa, że jak masz parę rowerów to przebiegi się zmniejszają proporcjonalnie, więc i wymiana łańcuchów następuje rzadziej.
Niby 5-10 zł miesięcznie za łańcuch w rowerze(-ach) (w tym łańcuch + serwis lub babralologia) to niby tylko 5-10 zł, ale jednocześnie aż 5-10 zł miesięcznie, ziarnko do ziarnka...


-- -- -
Warto, czy nie warto to można rozpatrywać jak ktoś zarabia na rowerze.

Data: 2020-08-09 04:50:44
Autor: Ignac
Łańcuchologia warsztatowa
"Ile wg Was "warto" dać za łańcuch"

Jak nie ma klasyfikacji jakościowej, to tak, jakbyś za kiełbasę zwyczajną
grilową, zapłacił jak za szynkę ze śwagra :)

Hulajnogi E, powetują wszystkie nasze upokorzenia cyclingowe!

Data: 2020-08-09 14:32:30
Autor: PeJot
Łańcuchologia warsztatowa
W dniu 2020-08-09 o 12:48, ąćęłńóśźż pisze:
Czyli ci co na rowerze zarabiają dają za 20 zł, a ci co na nim nie zarabiają dają łańcuchy po 100 zł?

Niekoniecznie. Po prostu każda aktywność, realizowana dla przyjemności jest deficytowa.

Gdybym miał jeden jedyny rower to może bym się nie szczypał.

Teraz już wolno być bogatym i mieć więcej rowerów :)



--
P. Jankisz
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na œwiecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2020-08-12 19:36:51
Autor: qrt
Łańcuchologia warsztatowa
Jan Cytawa <cytawa@hektor.umcs.lublin.pl> Wrote in message:

W zamian daja X8. Jestem na etapie ich > testowania ale to potrwa 2 lata.



Mi tam X8 wystarcza na jakieś 700 km...
--

Data: 2020-08-13 10:43:33
Autor: Jan Cytawa
Łańcuchologia warsztatowa
  qrt pisze:

W zamian daja X8. Jestem na etapie ich > testowania ale to potrwa 2 lata.



Mi tam X8 wystarcza na jakieś 700 km...

W goralu?.
Ja testuję w turystyku. W tych samych zawsze warunkach. Jest zajezdze obecny lancuch dam X8 i sprawdze. Ale jeszcze nie w tym roku.

Jan Cytawa

Data: 2020-08-13 11:24:02
Autor: ąćęłńóśźż
Łańcuchologia warsztatowa
Mam 8 biegów, z przodu napęd Shimano trzytarczowy Mega(9)Range (sprzedawali to to raz jako 9 raz jako 8 w różnych sklepach), z tyłu Shimano kasetę 8rz 11-34 i Deore Mega(9)Range.
Łańcuch KMC, nie pamiętam czy oferowany jako 8 czy 9-rzędowy.
"Od zawsze" chodzi jak traktor.
Oryginalnie z tyłu było 8rz Sram (11-32), a z przodu jakiś touring i OIDP łańcuch IG50 (jeśli czegoś nie pomyliłem).
Pytanie:
Czy wielotryb 8-rzędowy (ten mój 11-34) ma tryby na tyle szerokie, że mogą blokować łańcuch 9-rzędowy?
Z kolei łańcuchów "czyste 8" nie widzę, jeśli są to 6-7-8rz w jednym.
A taki łańcuch 6-7-8rz nie wydaje mi się odpowiedni do przedniego napędu Mega(9)Range.

Data: 2020-08-13 14:51:05
Autor: qrt
Łańcuchologia warsztatowa
Jan Cytawa <cytawa@hektor.umcs.lublin.pl> Wrote in message:r
  qrt pisze:>>> W zamian daja X8. Jestem na etapie ich > testowania ale to potrwa 2 lata.>>>> Mi tam X8 wystarcza na jakieś 700 km...W goralu?.Ja testuję w turystyku.

W tym modnym wynalazku zwanym gravel - wykorzystywanym
 turystycznie: szutry, asfalt choć takie łatwiejsze trasy MTB też
 na tym robie. --

Data: 2020-08-13 07:19:04
Autor: Ignac
Łańcuchologia warsztatowa
//Czy wielotryb 8-rzędowy (ten mój 11-34) ma tryby na tyle szerokie, że mogą blokować łańcuch 9-rzędowy?

Nie może. Różnica grubośći obu zębatek to 0,02 mm. Jeśli masz manetki 8s, to łańcuch 6/7/8 jest
jak najbardziej odpowiedni.
To, że napęd chodzi jak traktor,
to wina braku regulacji i może
smarowania.
My, ostatnio w kółko powtarzamy, co robić, żeby napęd pracował jak
zegarek.

Hulajnogi E, pozbawione są tych
mankamentów :)

Łańcuchologia warsztatowa

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona