Data: 2015-05-25 22:10:21 | |
Autor: Scobowski | |
Land Rover Freelander - jeździ ktoś? | |
W dniu 2015-05-25 o 16:20, zhbick pisze:
Jak się on sprawuje w codziennym użytkowaniu? Jakie ma słabe punkty? Jak Mój prywatny biologiczny ojciec ma od nowości TD4 II generacji - pięciodrzwiowy, z automatem - jakieś 150 czy 170 koni (silnik afaik GM-owski); bardzo chwali i bardzo lubi, choć przymierza się do wymiany, "bo już stary". Z moich odczuć i wakacyjnego pojeżdżenia: elastyczny, całkiem szybki jak na suva/crossovera, ekonomiczny (5-10l ropy/100Km), zwrotny, jakieś-tam właściwości terenowo-leśne posiada. Porównując z moim Tucsonem-równolatkiem: Freelander bez porównania bardziej buja w zakrętach czy na nierównościach, jest miękciejszy. Przy spokojnej jeździe - wygodniejszy, przy szybszej - nerwowy. Tutaj koreańczyk zachowje się dużo bardziej przewidywalnie i lepiej trzyma się w zakrętach, LandRover zaś zachowuje się jak wańka-wstańka. Jak szukasz "za dychę +- trochę" to będzie raczej pierwsza generacja; ludzie chwalą, ale te, z małymi silnikami benzynowymi jako bezproblemowe. Duże benzyniaki i dizle (chyba od BMW) nie cieszą się w nich dobrą opinią |
|
Data: 2015-05-26 17:30:37 | |
Autor: Cavallino | |
Land Rover Freelander - jeździ ktoś? | |
Użytkownik "Scobowski" <scob@tlen.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: Porównując z moim Tucsonem-równolatkiem: Freelander bez porównania bardziej buja w zakrętach czy na nierównościach, jest miękciejszy. Przy spokojnej jeździe - wygodniejszy, przy szybszej - nerwowy. Tutaj koreańczyk zachowje się dużo bardziej przewidywalnie i lepiej trzyma się w zakrętach, LandRover zaś zachowuje się jak wańka-wstańka. Prawidłowo, przynajmniej nadaje się w teren. Z tego co piszesz wynika, że Tucsonem z miejsca wybiłbyś sobie plomby na dziurawej drodze. Nie ma bata - jak coś jest sztywne, to nie nadaje się do zjeżdżania z asfaltu - więc to wydmuszka a nie suv. |
|