Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.lotnictwo   »   Latanie dla przyjemnosci

Latanie dla przyjemnosci

Data: 2013-11-28 13:10:53
Autor: elmer radi radisson
Latanie dla przyjemnosci
On 2013-11-28 05:35, TJ_Blues wrote:

Mlodzian z Minesoty "pozyczal" od pilota USAF, pod jego nieobecnosc,
Cessne 150. Osiemnastolatek nie ma formalengo przeszkolenia lotniczego.
Zostal przylapany podczas tankowania samolotu z kanistrow benzyna
samochodowa...

http://www.flyingmag.com/news/teen-pleads-guilty-stealing-cessna-150-joyrides

Wiecej szczescia niz rozumu a Microsoft robi coraz lepsze symulatory LOL

Ciekawe jak sie zglaszal do ATC  i jesli tak, to ze nie wpadl na kogos
kto mogl znac wlasciciela i stwierdzic ze cos tu nie pasi. Albo moze
latal nisko i powoli ;)




--

memento lorem ipsum

Data: 2013-11-28 08:37:27
Autor: TJ_Blues
Latanie dla przyjemnosci
On Thursday, November 28, 2013 7:10:53 AM UTC-5, elmer radi radisson wrote:

Ciekawe jak sie zglaszal do ATC  i jesli tak, to ze nie wpadl na kogos
kto mogl znac wlasciciela i stwierdzic ze cos tu nie pasi. Albo moze
latal nisko i powoli ;)



Niekontrolowane lotnisko, bez wiezy. W takim wypadku rozgladasz sie czy cos nie laduje, oglaszasz swoje intencje na CTAF UNICOM, lub czestotliwosci publikowanej na karcie lotniska (KTVF: 122.8), i heya! Trzymasz sie przestrzeni
echo i golf, to nawet gadac z nikim po drodze nie musisz.

Fakt, nie skapowali sie zbyt szybko na lotnisku. W powietrzu to raczej
nikt by go nie "nakryl"; ile pamietasz znakow wywolawczych?

cheers

Data: 2013-12-01 15:43:15
Autor: elmer radi radisson
Latanie dla przyjemnosci
On 2013-11-28 17:37, TJ_Blues wrote:

Fakt, nie skapowali sie zbyt szybko na lotnisku. W powietrzu to raczej
nikt by go nie "nakryl"; ile pamietasz znakow wywolawczych?

Owszem. Ale jest chyba niezerowe prawdopodobienstwo, ze za ktoryms
razem moglby sie trafic ktos znajomy. W koncu lotniczy swiatek,
szczegolnie w okreslonym rejonie conajmniej co nieco zna sie nawzajem.


--

memento lorem ipsum

Data: 2013-12-01 08:12:17
Autor: TJ_Blues
Latanie dla przyjemnosci
On Sunday, December 1, 2013 9:43:15 AM UTC-5, elmer radi radisson wrote:
On 2013-11-28 17:37, TJ_Blues wrote:



> Fakt, nie skapowali sie zbyt szybko na lotnisku. W powietrzu to raczej
> nikt by go nie "nakryl"; ile pamietasz znakow wywolawczych?



Owszem. Ale jest chyba niezerowe prawdopodobienstwo, ze za ktoryms
razem moglby sie trafic ktos znajomy. W koncu lotniczy swiatek,
szczegolnie w okreslonym rejonie conajmniej co nieco zna sie nawzajem.


Z ta znajomoscia to bym nie przesadzal. Oczywiscie sa osoby, z ktorymi
sie bardziej kumplujemy i rozpoznaja nas po glosie. Jaka osobowosc
ma ten wyslany do Afganistanu pilot AF - to wrozenie z fusow. Moze mial
na tym lotnisku tony kumpli, albo nie znal nawet imienia swojego mechanika.
Do tego wazne jest ile latal. Oficer USAF to nie milioner. Spodziewam sie, ze
jego zarobki to od 75 do moze 90 tys rocznie. Jak na warunki polnocnej czesci
Minesoty to "full wypas", ale w ujeciu sprawy w liczbach bezwzgednych - to
"tak sobie". Jesli ma rodzine, dzieci, to moze wylatywal z 30 - 50h rocznie.
Na bank, nie latal co weekend.

Chociaz... istnieje jedna ewentualnosc :-) Gosciu mial "ku-ku" na punkcie
swojego latadelka i dlubal przy niej w kazdej wolnej chwili, nie ma rodziny,
a nawet nie ma dziewczyny :-)

A mowiac po tutejszemu; Timing is everything.

Byly wakacje, malolat mogl wiec pojawiac sie na lotnisku, gdy byl najmniejszy
ruch - w srodku tygodnia. cheers

Data: 2013-12-01 18:17:27
Autor: J.F.
Latanie dla przyjemnosci
Dnia Sun, 1 Dec 2013 08:12:17 -0800 (PST), TJ_Blues napisał(a):
Owszem. Ale jest chyba niezerowe prawdopodobienstwo, ze za ktoryms
razem moglby sie trafic ktos znajomy. W koncu lotniczy swiatek,
szczegolnie w okreslonym rejonie conajmniej co nieco zna sie nawzajem.

Z ta znajomoscia to bym nie przesadzal. Oczywiscie sa osoby, z ktorymi
sie bardziej kumplujemy i rozpoznaja nas po glosie. Jaka osobowosc
ma ten wyslany do Afganistanu pilot AF - to wrozenie z fusow. Moze mial
na tym lotnisku tony kumpli, albo nie znal nawet imienia swojego mechanika.

Ale mechanik go znal, i samolot :-)

Do tego wazne jest ile latal. Oficer USAF to nie milioner. Spodziewam sie, ze
jego zarobki to od 75 do moze 90 tys rocznie. Jak na warunki polnocnej czesci
Minesoty to "full wypas", ale w ujeciu sprawy w liczbach bezwzgednych - to
"tak sobie". Jesli ma rodzine, dzieci, to moze wylatywal z 30 - 50h rocznie.
Na bank, nie latal co weekend.

Na samolot bylo go jednak stac.
To i na paliwo do samolotu pewnie by starczylo. I na oplate hangaru
najwyrazniej starczylo.
50h wystarczy aby latal co tydzien i byl znany na lotnisku ... no ale
w dni powszednie moze nie byc nikogo z weekendowego towarzystwa :-)

J.

Data: 2013-12-01 13:03:03
Autor: TJ_Blues
Latanie dla przyjemnosci
On Sunday, December 1, 2013 12:17:27 PM UTC-5, J.F. wrote:

Ale mechanik go znal, i samolot :-)

Czy go znal to pewnosci nie ma. Znal samolot ale mechanich czesciej siedzi w
hangarze niz paleta sie "po placu" :-)

Na samolot bylo go jednak stac.

Wiemy tylko, ze to Cessna 150, a ten typ przestal byc produkowany
w 1977r. Kosz takiego latadelka to w porywach 50tys dolarow. Mozna
raczej sie spodziewac cen blizej 15 - 25 tysiecy. Private jet to nie jest :-)


To i na paliwo do samolotu pewnie by starczylo. I na oplate hangaru
najwyrazniej starczylo.

Z tym hangarem to raczej ostroznie. Malolat raczej nie wyciagal samomolotu
z hangaru. Stawiam na przywiazanie i plandeka na zime. Zaleznie od miejsc
hangar to nawet $600 na miesiac. U mnie ceny oscyluja w okolicach $300.
Za placyk z hakami i sznurkami placi sie od 60 do 150 miesiecznie.


50h wystarczy aby latal co tydzien i byl znany na lotnisku

Yeap, 50h to ok. godzia na tydzien. Choc wazniejsze jest ile czasu spedzal
na ziemi niz w powietrzu.



w dni powszednie moze nie byc nikogo z weekendowego towarzystwa :-)


Otoz to :-)


cheers

Latanie dla przyjemnosci

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona