Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Łatwo liczyć "cudze" długi.

Łatwo liczyć "cudze" długi.

Data: 2010-09-29 15:50:51
Autor: Jarek nie obronił kżyża
Łatwo liczyć "cudze" długi.
Politycy najchętniej liczą "cudze" długi, czyli zaciągane nie przez ich rządy. Gdy dochodzą do władzy znajdują łatwe usprawiedliwienia dla zaciągania kolejnych zobowiązań: a to kryzys, a to potrzeba pieniędzy na współfinansowane przez UE inwestycje. To wszystko prawda, ale może lepiej byłoby uporządkować publiczne wydatki zamiast ciągle pożyczać?
Gdy w 2004r. rządził jeszcze SLD, podczas debaty budżetowej Zyta Gilowska, ówczesna kandydatka opozycyjnej PO na ministra finansów, chłostała Sojusz bez litości. "Na koniec 2001 r. państwowy dług publiczny wynosił 311 mld zł, na koniec 2005 r. ma wynieść 535 mld zł. Każdy obywatel Polski, z niemowlakami włącznie, przyjmie na swoje plecy 6 tys. zł. Obsługa tego długu w przyszłym roku pochłonie 27 mld zł, to tyle, ile wydajemy na służbę zdrowia, i więcej, niż wydajemy na edukację" (GW, "Sejm o budżecie" 15.10.2004).

Po nieoczekiwanej zmianie miejsc, gdy Gilowska wystąpiła z PO, a potem weszła do rządu PiS-u, dostało się i jej. "Za czasów rządów SLD, przez cztery lata, dług zwiększył się o 160 mld zł. Za rządów PiS, do końca 2007 r., wzrośnie o 100 mld zł. Jak lubiła niegdyś mówić wicepremier Gilowska, na każdym obywatelu, z niemowlakami włącznie, ciąży 13 tys. zł długu. PiS już dołożył do tego 1,3 tys. zł, a w przyszłym roku kolejne 1,3 tys. zł" - skrupulatnie podliczył Gilowską Zbigniew Chlebowski z PO (GW, "Budżet bez ułańskiej fantazji", 12.10.2006). To on zastąpił ją w roli dyżurnego, sejmowego speca Platformy od finansów państwa.



Dziś rządzącą Platformę punktuje prof. Leszek Balcerowicz, były wicepremier, minister finansów i prezes NBP. Zamontował w centrum Warszawy licznik długu: gdy licznik startował widniała na nim liczba 724 mld 259 mln 822 tys. 410 zł. To ponad 19 tys. zł na każdego Polaka, od niemowlaka do staruszka. Na dobę przybywa 150 mln zł.

***

Szybko rosnący dług publiczny to podstawowy problem polskich finansów. Daleko nam do Włoch czy Grecji, ale tak jak inne narody w Europie, od lat żyjemy na kredyt. A kto choć raz w życiu brał kredyt, wie, że taka pożyczka kosztuje, dochodzą odsetki, opłaty. Polska już teraz płaci za obsługę długu 35 mld zł rocznie (dla porównania: NFZ na leczenie szpitalne wyda ok. 27 mld zł). Te pieniądze moglibyśmy znacznie lepiej wykorzystać.

Jak się za dużo pożyczy, można popaść w spiralę zadłużenia - zaciągać nowe długi, by spłacać stare. Gdy instytucje finansowe dojdą do wniosku, że dalsze pożyczanie jest ryzykowne, albo zakręcają kurek, albo każą sobie płacić jeszcze lepiej jak za zboże.

Skąd wziął się ten dług? Państwo wydaje więcej, niż zarabia. Potrzeb ma bez liku: armia i policja, edukacja, renty, pomoc socjalna, inwestycje w infrastrukturę. Zawsze brakuje na ważne cele. Na dodatek kryzys to często niższe pensje (lub wolno rosnące) i większe bezrobocie. Więcej osób potrzebuje wsparcia od państwa. Czyli kryzys to podwójna choroba: wydatki, głównie socjalne, rosną, a dochody z podatków raptownie maleją. Powstaje wielka dziura w państwowej sakiewce.

W takiej sytuacji trzeba albo podnosić podatki, albo pożyczać. Jak pożyczamy - rośnie nam dług, ale też rośnie deficyt sektora finansów publicznych: czyli budżetu, samorządów, funduszy państwowych. Bruksela wymaga, by deficyt ten nie przekraczał 3 proc. PKB. A Polska miała w 2009 r. - 7,1 proc. - oznacza to koniec marzeń o walucie euro na ładnych kilka lat.

***

Zasługą rządu i ministra finansów Jacka Rostowskiego jest to, że w kryzysie poszli pod prąd. Gdy inni pożyczali, a teraz znów są w tarapatach, myśmy oszczędzali. Rząd ściął ubiegłoroczne wydatki o kilkanaście miliardów.

I taką strategię Rostowski ma w planach na 2011 r. Ma jej służyć tzw. reguła wydatkowa - te wydatki, które nie wynikają z ustaw, mogą rosnąć tylko o inflację plus 1 proc.

Reguła ta ukróci apetyty ministrów na wydatki, ale ma poważne wady. Dotyczy tylko tzw. wydatków elastycznych, a to zwykle inwestycje bądź nowe programy rządowe. Czy powściąganie ich leży w interesie Polski? Gdy w 2009 r. minister ciął na ślepo - po 10 proc. w każdym resorcie - rząd musiał odłożyć reformę "sześciolatki do szkół" czy modernizację armii i policji.

Znacznie korzystniej byłoby wygospodarować pieniądze tam, gdzie się je wydaje bez pożytku dla wszystkich obywateli. Czy Polskę stać na pozbywanie się ze służby 35-letnich policjantów? Dziś opłaca się im szybko iść na emeryturę i pracować np. jako ochroniarze. Czy zwiększa to nasze poczucie bezpieczeństwa? Nie.

Czy Polskę stać na pełne finansowanie składki na zdrowie bogatym rolnikom? Jakaż to sprawiedliwość społeczna, gdy państwo funduje leczenie farmerowi biorącemu milionowe dopłaty z Unii Europejskiej, a biednej emerytce każe płacić?

Do likwidowania tych nieuzasadnionych przywilejów ekonomiści namawiają od lat. Ale to wymaga od rządu odwagi, bo odbieranie przywilejów oznacza koszty polityczne. A przecież przed nami wybory samorządowe w tym roku i parlamentarne w przyszłym.


Więcej... http://wyborcza.pl/1,75968,8440016,Latwo_liczyc__cudze__dlugi.html#ixzz10vTnBgTB

--

Przemysław Warzywny

--

Publicysta Cezary Michalski o Jarosławie Kaczyńskim: nasz dupowaty Hitler już o Henrykę Krzywonos może się potknąć w swoim nieudolnym marszu do władzy".

Data: 2010-09-29 15:57:28
Autor: raff
Łatwo liczyć "cudze" długi.
Wiecie, co ciule, ale moglibyscie sie jakos zsynchronizowac.

R.

Data: 2010-09-29 16:07:35
Autor: Jarek nie obronił kżyża
Łatwo liczyÄ? "cudze" dĹ?ugi.


Użytkownik "raff" <patagonia2389@onet.pl> napisał

Wiecie, co ciule, ale moglibyscie sie jakos zsynchronizowac.


Akurat w twoim przypadku, ten brak 'synchronizacji" może wyjśc ci na dobre. Jak przeczytasz dwukrotnie ten sam tekst, to może dotrze coś do twojej pustej pały.



Przemysław Warzywny

--

Publicysta Cezary Michalski o Jarosławie Kaczyńskim: nasz dupowaty Hitler już o Henrykę Krzywonos może się potknąć w swoim nieudolnym marszu do władzy".

Data: 2010-09-29 16:14:37
Autor: awe
Łatwo liczyÄ? "cudze" dĹ?ugi.

Użytkownik "Jarek nie obronił kżyża" <Brońmy RP przed pisem@..pl> napisał w wiadomości news:i7vh78$q2i$1inews.gazeta.pl...


Użytkownik "raff" <patagonia2389@onet.pl> napisał

Wiecie, co ciule, ale moglibyscie sie jakos zsynchronizowac.


Akurat w twoim przypadku, ten brak 'synchronizacji" może wyjśc ci na dobre. Jak przeczytasz dwukrotnie ten sam tekst, to może dotrze coś do twojej pustej pały.



Przemysław Warzywny

-- -- -- -- --
ale sam przyznasz ze Tusk jest miSzczem
awe

Data: 2010-09-29 16:14:51
Autor: raff
Ĺ?atwo liczyÄ? "cudze" dĹ?ugi.
W dniu 2010-09-29 16:07, Jarek nie obronił kżyża pisze:


Użytkownik "raff" <patagonia2389@onet.pl> napisał

Wiecie, co ciule, ale moglibyscie sie jakos zsynchronizowac.


Akurat w twoim przypadku, ten brak 'synchronizacji" może wyjśc ci na
dobre. Jak przeczytasz dwukrotnie ten sam tekst, to może dotrze coś do
twojej pustej pały.

Glupis cy co ?

Mam plugin antyGWniany. Wszystkie te smieci GW leca do niszczarki.

R.

Data: 2010-09-29 16:10:21
Autor: awe
Łatwo liczyć "cudze" długi.

Użytkownik "raff" <patagonia2389@onet.pl> napisał w wiadomości news:i7vgkb$5uq$1news.onet.pl...
Wiecie, co ciule, ale moglibyscie sie jakos zsynchronizowac.

R.
-- -- -- -- -
lol
wazne ze chlopaki widza problem a to dobrze. bo my mozemy sobie tu popierdolic o PiS i PO a dlug rosnie. wydatki budzetu panstwa powinny byc zerowane tak aby zadnego deficytu nie bylo. Prawdopodobnie nie jest dobrze tego robic nagle ale dazyc do takiej sytuacji. Tak jak ustawowo mamy zapisan granice 60% tak powinnismy miec ustawowo zamrozone wydatki na pare lat a jesli jakiemus resortowi brakuje kasy to ma se ja wypracowac tnac koszty albo osiagajac zyski.
awe

Łatwo liczyć "cudze" długi.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona