http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35798,7514281,Lawina_zabila_turyste_w_Tatrach.html

 29-letni turysta z Ostródy zginął w niedzielę w lawinie, któraz zeszła w
rejonie Świńskiego Kotła w Tatrach. Ratownicy TOPR odnaleźli go wieczorem -
mężczyzna przebywał wówczas już ponad cztery godziny pod śniegiem. Próby
reanimacji nic nie dały.

Dwójka turystów szła granią Pośredniego Goryczkowego Wierchu, kiedy ok.
15.30 porwała ich lawina schodząca do Świńskiego Kotła. Jedna z
przysypanych osób wydostała się o własnych siłach, doszła do stacji
meteorologicznej na Kasprowym Wierchu i powiadomiła o wypadku. Ratownicy na
lawinisko dotarli kolejką linową i dalej na nartach, a także skuterami
śnieżnymi.

W Tatrach obowiązuje drugi, w pięciostopniowej rosnącej skali, stopień
zagrożenia lawinowego. Szlaki powyżej schronisk są w większości
nieprzetarte.

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: Grzegorz.Tracz[NA]ifj.edu.pl

"Moja dziewczyna zawsze sie śmieje podczas uprawiania seksu - wszystko
 jedno, co akurat czyta."
Steve Jobs

W dniu 2010-02-01 12:24, Olin pisze:

W Tatrach obowiązuje drugi, w pięciostopniowej rosnącej skali,

Po pierwsze - trzeci.
Po drugie - dziś w radio słyszałem, że piąty(!). Nie ma to jak dziennikarska rzetelność i profesjonalizm.

--
bans

Ale trzeci z tego co się orientuje wprowadzili dopiero po wypadku...

Btw. jak dokładnie ta lawina zeszła, bo wydawało mi sie ze skoro jesteś na grani to lawina nie zejdzie na Ciebie z góry bo nie ma skąd, ew można zjechać z nawisem czy coś.

pozdr. M.



Użytkownik "bans" <goc@o2.pl> napisał w wiadomości news:hk6erc$hsk$1inews.gazeta.pl...

W dniu 2010-02-01 12:24, Olin pisze:

W Tatrach obowiązuje drugi, w pięciostopniowej rosnącej skali,

Po pierwsze - trzeci.
Po drugie - dziś w radio słyszałem, że piąty(!). Nie ma to jak dziennikarska rzetelność i profesjonalizm.

-- bans

W dniu 2010-02-01 12:56, Maku pisze:

zjechać z nawisem czy coś.

Czytać, czytać, czytać...

"porwała ich lawina schodząca do..."

Takie to skomplikowane?

Hello any !:

W dniu 2010-02-01 12:56, Maku pisze:

zjechać z nawisem czy coś.

Czytać, czytać, czytać...

"porwała ich lawina schodząca do..."

Takie to skomplikowane?

Btw. jak dokładnie ta lawina zeszła, bo wydawało mi sie ze skoro
jesteś na grani to lawina nie zejdzie na Ciebie z góry bo nie ma
skąd, ew można zjechać z nawisem czy coś.

No dla mnie jednak skomplikowane. Bo na grani nie może nikogo porwać żadna lawina. Chyba że jakaś koparka łychą nasypie ;-)

Ale jako że dziennikarze raczej inteligencją i wiedzą nie grzeszą, to trzeba się domyślać, że sobie trawersowali i szli poniżej grani. Wystarczyło parę metrów ...

Tyle że w tym rejonie szlak trawersuje PGW od strony słowackiej, ale cóż, ta informacja niech raczej będzie przestrogą dla innych.

I jeszcze jedno - nie mieli działających komórek ? Dojście do stacji Meteo ja Kasprowym, to w zimie nawet na rakietkach dobre 40 minut ... Akurat tam komórka działać powinna. Niestety w Beskidach w wielu rejonach nie działa wcale :-(.

pzdrw.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

Witam!
On Feb 2, 7:39 am, Grzegorz <bzd...@brakmaila.com> wrote:
(...)

Akurat tam komórka działać powinna. Niestety w Beskidach w wielu
rejonach nie działa wcale :-(.

(...)
i dobrze, że nie działa. Mnie to osobiście bardzo cieszy.
Pozdrawiam,
Filip

Użytkownik "Filip" <fs72@wp.pl> napisał

i dobrze, że nie działa. Mnie to osobiście bardzo cieszy.

A z jakiego powodu tak cieszy?

Zbigniew Kordan

Witam!
On Feb 2, 12:32 pm, "Hektor" <zpk...@wp.pl> wrote:

Użytkownik "Filip" <f...@wp.pl> napisał

> i dobrze, że nie działa. Mnie to osobiście bardzo cieszy.

A z jakiego powodu tak cieszy?

Zbigniew Kordan

Bo mam spokój i nie muszę opowiadać różnych bajek, że mi się bateria
wyładowała.
pozdrawiam,
Filip
PS Na tej samej zasadzie jadąc z rodziną na wakacje najwyżej cenię
miejsca gdzie zasięgu niet, jak na przykład Huta Polańska.

Użytkownik "Filip" <fs72@wp.pl> napisał w wiadomości news:0246efe8-327d-4c96-9f55-7440ed4380c1k41g2000yqm.googlegroups.com...

Zbigniew Kordan
Bo mam spokój i nie muszę opowiadać różnych bajek, że mi się bateria
wyładowała.

ale przecież można zawsze:
-wyłączyć
-nie zabierac ze sobą
-nie odbierać
-po rozladowaniu baterii nie ładować

;-)

g.

W dniu 2010-02-02 12:53, Filip pisze:

Bo mam spokój i nie muszę opowiadać różnych bajek, że mi się bateria
wyładowała.

Widzisz, ja mam taką zasadę, że sam płacę rachunki za moją komórkę. Wynika z tego, że to mnie ona ma służyć i wyłączam ją kiedy chcę.

Pzdr,
M.

--
Marcin Kysiak
Galeria fotografii: http://www.marcinkysiak.pl
email: mkysiak@gmail.com skype: marcin_kysiak

Hello Marcin Kysiak !:

W dniu 2010-02-02 12:53, Filip pisze:

Bo mam spokój i nie muszę opowiadać różnych bajek, że mi się bateria
wyładowała.

Widzisz, ja mam taką zasadę, że sam płacę rachunki za moją komórkę. Wynika z tego, że to mnie ona ma służyć i wyłączam ją kiedy chcę.

Dokładnie. A ja nawet zostawiam włączoną i nie odbieram, przestawiona na "masaż" ;-)

Ale już kiedyś byłem w sytuacji, gdy komórka była rzeczywiście potrzebna. Czasem to na wagę życia. A jeśli często wędruje się samotnie, to sprawna komórka jest naprawdę ważna.

pzdrw.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

W dniu 2010-02-02 14:13, Grzegorz pisze:

Dokładnie. A ja nawet zostawiam włączoną i nie odbieram, przestawiona na
"masaż" ;-)

Fantastyczny pomysł, jeśli chcesz rozładować telefon :P
Kiedy komórka nie może złapać zasięgu, to go bez przerwy szuka, co jest działaniem wymagajacym koszmarnej ilości energii. Czasem dwie godziny wystarczą, żeby wyładować w ten sposób "świeżą" baterię.

--
bans

Hello bans !:

W dniu 2010-02-02 14:13, Grzegorz pisze:

Dokładnie. A ja nawet zostawiam włączoną i nie odbieram, przestawiona na
"masaż" ;-)

Fantastyczny pomysł, jeśli chcesz rozładować telefon :P

Taaa, a co tTy za szmelc masz ?????

Kiedy komórka nie może złapać zasięgu, to go bez przerwy szuka, co jest działaniem wymagajacym koszmarnej ilości energii.

Nie przesadzaj ;-) ! Akurat na tym trochę się znam. Koszmarna ilość, to w czasie grania, i przy podświetlonym ekranie. Czynny odbiornik wyszukujący sygnał skraca czas czuwania jakieś 3 razy - w mojej dobrej N6310i :-) !

Czasem dwie godziny

wystarczą, żeby wyładować w ten sposób "świeżą" baterię.

U mnie jakie, 3 dni wytrzyma, zamiast 10 :-) !

pzdrw.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

W dniu 2010-02-04 08:13, Grzegorz pisze:

Taaa, a co tTy za szmelc masz ?????

Oho, jednokomórkowiec.


--
bans

Hello bans !:

W dniu 2010-02-04 08:13, Grzegorz pisze:

Taaa, a co tTy za szmelc masz ?????

Oho, jednokomórkowiec.

Dzięki za komplement :-) !

Zawsze noszę dwie komórki, jak sam idę w góry, zazwyczaj z dwóch różnych sieci. Jedna wyłączony.

Tak więc już jestem "po podziale" ;-)

pzdrw.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

Użytkownik "Filip" <fs72@wp.pl> napisał

Bo mam spokój i nie muszę opowiadać różnych bajek, że mi się bateria wyładowała.
PS Na tej samej zasadzie jadąc z rodziną na wakacje najwyżej cenię
miejsca gdzie zasięgu niet, jak na przykład Huta Polańska.

Inni ludzie w takiej sytuacji po prostu wyłączają lub wyciszają telefon, a Ty musisz zaraz 'wyłączyć' okoliczne stacje bazowe. Nie ma to jak komplikować sobie życie problemami które nie istnieją.

Zbigniew Kordan

W dniu 2010-02-02 09:22, Filip pisze:

i dobrze, że nie działa. Mnie to osobiście bardzo cieszy.

Hmmm, czy ta radość nie jest aby zbyt pochopna?
uważna lektura dżołmostera powinna skłonić Cię do weryfikacji poglądów:

- Halo? Pani Irena?
- Cześć, Krzysiu! Pewnie chcesz z Paulinką rozmawiać? A ona nie może podejść, bo prysznic bierze...
- Tak, wiem... Mogłaby pani nam ręczniki przynieść?

Komórka może się przydać... ;-)

--
pozdrawiam
any

Witam!
Z wdzięcznością odnosze się do rad moich przedpiśców. Mogę Wam Panowie
pozazdrościć obrania właściwej drogi zawodowej, która to niestety nie
stała się moim udziałem. Wobec moich wyborów, z których obecnie trudno
było by mi się wycofać, pozwólcie mi chociaż cieszyć się z tych
nikłych obszarów naszych gór, gdzie zasięg nie sięga. Przyznam się, że
moja nieczęsta radość ma też inne powody, jak Schadenfreude duchowego
spadkobiercy szeroko rozumianych obrońców Okopów Świętej Trójcy
Pozdrawiam,
Filip

W dniu 2010-02-02 07:39, Grzegorz pisze:

No dla mnie jednak skomplikowane. Bo na grani nie może nikogo porwać
żadna lawina.

Stoisz na kupie śniegu.
Nagle BUM!!!
Śnieg wyjeżdża Ci spod nóg.

Chyba że jakaś koparka łychą nasypie ;-)

To na grani nie pada śnieg?!?!

I jeszcze jedno - nie mieli działających komórek ?

Pewnie mieli, ale pewnikiem mirry im zabrakło...

--
pozdrawiam
any

W dniu 2010-02-02 08:19, any pisze:

Pewnie mieli, ale pewnikiem mirry im zabrakło...

A ta na mrozie paruje w błyskawicznym tempie.


--
bans

W dniu 2010-02-02 08:23, bans pisze:

A ta na mrozie paruje w błyskawicznym tempie.

No mniej więcej o to loto... ;-)

--
pozdrawiam
any

Użytkownik "Grzegorz" <bzdura@brakmaila.com> napisał

No dla mnie jednak skomplikowane. Bo na grani nie może nikogo porwać żadna lawina. Chyba że jakaś koparka łychą nasypie ;-)

Chyba, że z wyższej części grani. Mało kiedy granie są wyłącznie poziome.

Zbigniew Kordan

Za TOPR: " w rejonie Świńskiej Przeł. prawdopodobnie spadli z nawisem wyzwalając lawinę, z którą spadli do Świńskiego Kotła"

Całość:
http://www.topr.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=295&Itemid=137&PHPSESSID=615fd8c4773f8d2f804d478d6f50baad

Pozdr. M.

Użytkownik "Hektor" <zpkzpk@wp.pl> napisał w wiadomości news:hk93am$ltc$1nemesis.news.neostrada.pl...

Użytkownik "Grzegorz" <bzdura@brakmaila.com> napisał

No dla mnie jednak skomplikowane. Bo na grani nie może nikogo porwać żadna lawina. Chyba że jakaś koparka łychą nasypie ;-)

Chyba, że z wyższej części grani. Mało kiedy granie są wyłącznie poziome.

Zbigniew Kordan

Za TOPR: " w rejonie Świńskiej Przeł. prawdopodobnie spadli z nawisem wyzwalając lawinę, z którą spadli do Świńskiego Kotła"

Mnie to też od poczatku wyglądało na historię z nawisem. Traf chciał, że szedłem tamtędy akurat w sywestra, śniegu było tyle, co kot napłakał. Między Suchą Goryczkowa Czubą a Pośrednim Goryczkowym grań jest w miarę płaska i łatwa, trawers nie miałby za bardzo sensu, szczególnie po polskiej stronie, na którą spadli. Warunki śniegowe moga sporo zmienić,ale na dobra sprawę to do nieszczęścia doszło na stosunkowo najłatwiejszym odcinku. Mnie osobiście wcześniejszy na trasie trawers Goryczkowej Czuby napędził nieco strachu.
 Może oni szli przy lokalnie gorszej widocznosci, a grube czapy śniegu zniekształcały domyślny przebieg grani i w którymś miejscu poszli o ten krok za bardzo w lewo.
Pozdrawiam
-J.
[']

--

Dnia Mon, 1 Feb 2010 12:56:23 +0100, Maku napisał(a):

Ale trzeci z tego co się orientuje wprowadzili dopiero po wypadku...

Btw. jak dokładnie ta lawina zeszła, bo wydawało mi sie ze skoro jesteś na grani to lawina nie zejdzie na Ciebie z góry bo nie ma skąd, ew można zjechać z nawisem czy coś.

pozdr. M.

W radio mówili że trawersowali... Ale oczywiście wartość tej informacji
może być taka sama jak tej o piątce. I fajnie jest jak się odpisuje pod
cytatem...
Pzdr. Tomek

"bans" <goc@o2.pl> wrote in message news:hk6erc$hsk$1inews.gazeta.pl...

Po drugie - dziś w radio słyszałem, że piąty(!). Nie ma to jak

Chyba szósty - skoro lawiny wyskakiwały z kotła i porywały ludzi na grani ;-).

pzdrw
Krzysiek

W dniu 2010-02-02 13:38, Krzysztof Pilsniak pisze:

Chyba szósty - skoro lawiny wyskakiwały z kotła i porywały ludzi na
grani ;-).

Taka lawina to jest niebezpieczniejsza od tych rekinów ze "Szczęk", które porywały ludzi z plażowych leżaków ;)


--
bans

W dniu 2010-02-02 13:38, Krzysztof Pilsniak pisze:

Chyba szósty - skoro lawiny wyskakiwały z kotła i porywały ludzi na
grani ;-).

Piąty, piąty: http://patrz.pl/zdjecia/lawiny-pod-gore
Wiem, zaraz mi się oberwie za nieznajomość historii rodzinnych sporów, ale jak widać i stare trza nieraz odświeżyć.

--
pozdrawiam
any

"any" <andrzej.bielak.m@lpka.interia.pl> wrote in message news:hkb29j$r3b$1inews.gazeta.pl...

W dniu 2010-02-02 13:38, Krzysztof Pilsniak pisze:

Chyba szósty - skoro lawiny wyskakiwały z kotła i porywały ludzi na
grani ;-).

Piąty, piąty: http://patrz.pl/zdjecia/lawiny-pod-gore
Wiem, zaraz mi się oberwie za nieznajomość historii rodzinnych sporów, ale jak widać i stare trza nieraz odświeżyć.

Nie, jednak szósty. Wtedy w Tatrach była czterostopniowa skala lawinowa.


pzdrw
Krzysiek