Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Lech Kaczyński z żoną modlił się w magazynie.

Lech Kaczyński z żoną modlił się w magazynie.

Data: 2010-09-18 21:20:01
Autor: Jarek nie obronił kżyża
Lech Kaczyński z żoną modlił się w magazynie.
Nikomu nie przychodzi do głowy, żeby modlić się pod krzyżem na pl. Piłsudskiego, bo ten krzyż jest już zapomniany
Rankiem 16 września, ok. godziny 8, spod Pałacu Prezydenckiego zniknął krzyż. Tak nieoczekiwanie, że świat zamarł. Dla niektórych stało się to pod osłoną nocy. Krzyż został przeniesiony do kaplicy prezydenckiej zwanej przez posłanki PiS-u magazynem. Czy sądzą, że również w magazynie modliła się para prezydencka, w magazynie stała trumna Lecha Kaczyńskiego i tam odprawiano msze za niego? Posłanki krzyczą: "Krzyż zabrano chyłkiem, cichaczem!". Beata Kempa woła, że podeptano pamięć brudnymi butami. Bo przecież Bronisław Komorowski obawia się naszej pamięci o Lechu Kaczyńskim. Strach ogarnął prezydenta taki, że aż boi się zamieszkać w Pałacu. Krzyż przecież miał stanowić przeszkodę.

Nikomu nie przychodzi do głowy, żeby modlić się pod krzyżem na pl. Piłsudskiego, bo ten krzyż jest już zapomniany. Nie słuchają politycy głosu kurii warszawskiej, choć jej oświadczenie jest jasne, proste i zrozumiałe: krzyż został przeniesiony zgodnie z umową zawartą przez Kancelarię Prezydenta, kurię i harcerzy. Najpierw trafi do kaplicy (zwanej magazynem), potem poleci do Smoleńska, a później będzie się można przy nim modlić w kościele św. Anny. Ale zapewne tam takich tłumów nie będzie. Posłów PiS-u nie interesuje ten głos, bo są księża i księżyska, jak mawiał kiedyś bp Pieronek. Teraz mamy księży i księżyny: księżyny chcą przenieść krzyż, a prawdziwi księża go bronią.


Pewna posłanka, kiedy powiedziałam jej, że przecież Episkopat uważa, iż należy krzyż przenieść, powiedziała z uśmiechem: "Ale nie wszyscy biskupi".

Ks. Józef Kloch, rzecznik prasowy Konferencji Episkopatu, zamiast łagodzić sytuację, oświadcza dziennikarzom, że Konferencja nie była o planach przeniesienia krzyża powiadomiona. Rozumiem, że oczekiwał obwieszczeń, o której godzinie to nastąpi. Może warto by było, żeby ks. Kloch pamiętał o słowach abp. Michalika: "To nie nasza sprawa, nie jesteśmy władni, żeby ten problem rozwiązać jako biskupi".

Teraz wszystko w rękach obywatela Jarosława Kaczyńskiego. Bo jak wiadomo, PiS to są żołnierze i za nim pójdą. Zobaczymy, czy ich prezes będzie bronił krzyża pod Pałacem Prezydenckim, tak jak jego posłanki. Do tego w blasku płonących pochodni.

Zbyt długo państwo nie reagowało.




Więcej... http://wyborcza.pl/1,75968,8392671,Magazyn_w_kaplicy.html#ixzz0zuVIsq1U




Przemysław Warzywny

--

"Zbrodnią nie do opisania" nazwał Benedykt XVI skandal pedofilii w Kościele. W homilii w katedrze Westminsterskiej w Londynie papież porównał to, przez co przeszły ofiary księży-pedofili, do cierpień męczenników.
 PiS zawsze utożsamiał się z pedofilskim kościołem.

Data: 2010-09-18 23:18:32
Autor: Kaczysta
Lech Kaczyński z żoną modlił się w magazynie.
Rzecz w tym, że modlący się ludzie pod oknami Pałacu Prezydenkiego działają na Komorowskiego jak czerwona płachta na byka ("na złodzieju czapka gore"). I tylko o to chodzi.
AZ

Data: 2010-09-19 08:17:53
Autor: Jarek nie obronił kżyża
Lech Kaczyński z żoną modlił się w magazynie.

Użytkownik "Kaczysta" <mechanik@gmail.pl> napisał

Rzecz w tym, że modlący się ludzie pod oknami Pałacu Prezydenkiego działają na Komorowskiego jak czerwona płachta na byka


Nie sądze. Prezydent Komorowski jest katolikiem, w przeciwieństwie do Kaczyńskiego, który z wiarą ma tyle wspólnego ile ja z pisem.


Przemysław Warzywny

--

"Zbrodnią nie do opisania" nazwał Benedykt XVI skandal pedofilii w Kościele. W homilii w katedrze Westminsterskiej w Londynie papież porównał to, przez co przeszły ofiary księży-pedofili, do cierpień męczenników.
 PiS zawsze utożsamiał się z pedofilskim kościołem.

Data: 2010-09-18 23:43:01
Autor: DJ MC Donald Musk
Lech Kaczyński z żoną modlił się w magazynie.
On 19 Wrz, 08:17, Jarek nie obroniĹ  kĹźyĹźa <Brońmy RP przed
pisem@..pl> wrote:
Użytkownik "Kaczysta" <mecha...@gmail.pl> napisał

> Rzecz w tym, że modlący się ludzie pod oknami Pałacu Prezydenkiego
> działają na Komorowskiego jak czerwona płachta na byka

Nie sądze. Prezydent Komorowski jest katolikiem, w przeciwieństwie do
Kaczyńskiego, który z wiarą ma tyle wspólnego ile ja z pisem.

on jest takim katolikiem jak ty Polakiem KGBisto...

Data: 2010-09-19 08:20:11
Autor: u2
Lech Kaczyński z żoną modlił się w magazynie.
W dniu 2010-09-19 08:17, Jarek nie obronił kżyża pisze:
Nie sądze. Prezydent Komorowski jest katolikiem, w przeciwieństwie do
Kaczyńskiego, który z wiarą ma tyle wspólnego ile ja z pisem.


Ale modli się w Budzie Ruskiej.

Data: 2010-09-19 13:44:27
Autor: Kaczysta
Lech Kaczyński z żoną modlił się w magazynie.

Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości news:4c95ab9c$0$22792$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2010-09-19 08:17, Jarek nie obronił kżyża pisze:
Nie sądze. Prezydent Komorowski jest katolikiem, w przeciwieństwie do
Kaczyńskiego, który z wiarą ma tyle wspólnego ile ja z pisem.


Ale modli się w Budzie Ruskiej.
I to do jakiś dziwnych figurek...
AZ

Data: 2010-09-19 09:14:14
Autor: cyc
Lech Kaczyński z żoną modlił się w magazynie.

Użytkownik "Jarek nie obronił kżyża" <Brońmy RP przed pisem@..pl> napisał w wiadomości news:i749uj$cm9$1inews.gazeta.pl...

Użytkownik "Kaczysta" <mechanik@gmail.pl> napisał

Rzecz w tym, że modlący się ludzie pod oknami Pałacu Prezydenkiego działają na Komorowskiego jak czerwona płachta na byka


Nie sądze. Prezydent Komorowski jest katolikiem, w przeciwieństwie do Kaczyńskiego, który z wiarą ma tyle wspólnego ile ja z pisem.


Przemysław Warzywny


Pisocholota ze swoim furerm na czele w tylku ma krzyz !. Ten przestal byc adorowany z chwila kiedy zniknal sprzed prezydenckiego palacu . Uwaga oblakancow skupila sie na podstawowym elemencie ich paranoicznych fobii , na dalszym  skandalicznym opluwaniu legalnych , demokratycznie wbranych wladz Polski , darzac do absurdalnego ich obalenia i to wbrew woli 90% narodu .
Taki jeden z drugim grupowych propagandowych pamagierow furera pisu , jak J-23 , Jaksa i inni zarzucaja mi , ze nazywam po imieniu to z czym mamy do czynienia w wykonaniu psocholoty a mianowicie z faszyzmem !.
A czym jak nie faszystowskim zwyczajem jest brak szacunku dla skutkow demokratycznych wyborow ? , czym autorytarne a wrecz despotyczne wladztwo w partii , ktorej czlonkowie postrzegani sa przez jej furera jako maszynki do potakiwania ? , czym dazenie do zamachu stanu , czy puczu jaki szykuje Kaczynski ? , czy jak nie faszyzmem jest narodowosocjalistyczne postrzeganie gospodarki i stosunkow spolecznych ? , czym klamliwa polityka konusa i dazenie do zamordyzmu nie tylko w swojej osobistej partii ale rowniez w narodzie ? .Pomijam takie wizualne elementy jak nocne , butne marsze , pochodnie i rozwiane sztandary " ni przypila ni przylatal" oraz inne elementy jakze charakterystyczne dla faszystowskiej rzeczywistosci , tylko patrzec kiedy doswiadczymy " nocy dlugich nozy" w kaczym wydaniu !. Poki co brakuje tylko jednego elementu , ktory cechowal faszystow a z ktorym dotad sie nie zetknelismy , to brunatne koszule z hakenkrojcem ale pewnie i na to przyjdzie czas , choc moze symbolika bedzie nieco zmodyfikowana i zamiast hakenkrojca ujrzymy polamany smolenski samolot w miniaturze a zamiast brunatnych koszul , mocno osadzony  na pisowskich lbach moherowey beret .

cyc

Data: 2010-09-19 09:15:34
Autor: u2
Lech Kaczyński z żoną modlił się w magazynie.
W dniu 2010-09-19 09:14, cyc pisze:
Pisocholota ze swoim furerm na czele w tylku ma krzyz !.


Jak oni śmią !

Data: 2010-09-19 09:35:56
Autor: Jarek nie obronił kżyża
Lech Kaczyński z żoną modlił się w magazynie.

Użytkownik "cyc" <ja@ja.pl> napisał

Pisocholota ze swoim furerm na czele w tylku ma krzyz !. Ten przestal byc adorowany z chwila kiedy zniknal sprzed prezydenckiego palacu . Uwaga oblakancow skupila sie na podstawowym elemencie ich paranoicznych fobii , na dalszym  skandalicznym opluwaniu legalnych , demokratycznie wbranych wladz Polski , darzac do absurdalnego ich obalenia i to wbrew woli 90% narodu .
Taki jeden z drugim grupowych propagandowych pamagierow furera pisu , jak J-23 , Jaksa i inni zarzucaja mi , ze nazywam po imieniu to z czym mamy do czynienia w wykonaniu psocholoty a mianowicie z faszyzmem !.
A czym jak nie faszystowskim zwyczajem jest brak szacunku dla skutkow demokratycznych wyborow ? , czym autorytarne a wrecz despotyczne wladztwo w partii , ktorej czlonkowie postrzegani sa przez jej furera jako maszynki do potakiwania ? , czym dazenie do zamachu stanu , czy puczu jaki szykuje Kaczynski ? , czy jak nie faszyzmem jest narodowosocjalistyczne postrzeganie gospodarki i stosunkow spolecznych ? , czym klamliwa polityka konusa i dazenie do zamordyzmu nie tylko w swojej osobistej partii ale rowniez w narodzie ? .Pomijam takie wizualne elementy jak nocne , butne marsze , pochodnie i rozwiane sztandary " ni przypila ni przylatal" oraz inne elementy jakze charakterystyczne dla faszystowskiej rzeczywistosci , tylko patrzec kiedy doswiadczymy " nocy dlugich nozy" w kaczym wydaniu !. Poki co brakuje tylko jednego elementu , ktory cechowal faszystow a z ktorym dotad sie nie zetknelismy , to brunatne koszule z hakenkrojcem ale pewnie i na to przyjdzie czas , choc moze symbolika bedzie nieco zmodyfikowana i zamiast hakenkrojca ujrzymy polamany smolenski samolot w miniaturze a zamiast brunatnych koszul , mocno osadzony  na pisowskich lbach moherowey beret .


Masz 100 % racji.  Jeśli nie czytałeś artykułu Cezarego Michalskiego, to polecam:


"Polska jak Republika Weimarska? Podobieństwa widzi publicysta Cezary Michalski. Pisze on o niektórych politykach PiS per "dupowaci naziole. Pada też określenie "dupowata wersja Adolfa Hitlera".


"Hitler chętnie nazywał Weimar kondominium brytyjsko-francuskim, powtarzał, że Niemcy są przez demokrację zniewoleni, a jednocześnie startował w każdych wyborach, do których tylko był dopuszczany" - pisze w "Krytyce Politycznej" Cezary Michalski. Felietonista "Krytyki Politycznej" przypomina, że przywódca nazistów przegrywał każde wybory, po czym od razu atakował wygranych.

"Ogłaszał polityków zwycięskich, tych, którzy go pokonali, tych, na których zagłosowała większość Niemców, politykami nieniemieckimi, niegodnymi Niemiec, uprawiającymi wobec obcych mocarstw <politykę na kolanach>, wybranymi przez nieporozumienie i na skutek manipulacji ze strony liberalnych mediów i obcych potęg, publicznie żądał, by <zniknęli z niemieckiego życia> - pisze Michalski. I dodaje, że takie same wątki pojawiają się w wypowiedziach "polskiej, bardziej dupowatej odmiany Adolfa Hitlera". Michalski wprawdzie nie wymienia nazwiska osoby, o której myśli, ale wyraźnie sugeruje, że chodzi mu o szefa PiS.

Dostaje się też Kaczyńskiemu za katastrofę smoleńską i krytykę Okrągłego Stołu. Według felietonisty, porozumienie z komunistami jest tym dla PiS, czym dla nazistów był Traktat Wersalski. Jednocześnie jednak uspokaja, że nam dyktatura nie grozi. "Prawdziwy Hitler miał w antywersalskiej polityce historycznej groźne polityczne narzędzie

, podczas gdy nasz dupowaty Hitler już o Henrykę Krzywonos może się potknąć w swoim nieudolnym marszu do władzy" - pisze Michalski.


http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/302178,michalski-dup-polski-hitler.html#komentarze



Przemysław Warzywny


--

"Zbrodnią nie do opisania" nazwał Benedykt XVI skandal pedofilii w Kościele. W homilii w katedrze Westminsterskiej w Londynie papież porównał to, przez co przeszły ofiary księży-pedofili, do cierpień męczenników.
 PiS zawsze utożsamiał się z pedofilskim kościołem.

Data: 2010-09-19 01:09:17
Autor: DJ MC Donald Musk
Lech Kaczyński z żoną modlił się w magazynie.
On 19 Wrz, 09:35, Jarek nie obroniĹ  kĹźyĹźa <Brońmy RP przed
pisem@..pl> wrote:
Użytkownik "cyc" <j...@ja.pl> napisał





> Pisocholota ze swoim furerm na czele w tylku ma krzyz !. Ten przestal byc
> adorowany z chwila kiedy zniknal sprzed prezydenckiego palacu . Uwaga
> oblakancow skupila sie na podstawowym elemencie ich paranoicznych fobii ,
> na dalszym  skandalicznym opluwaniu legalnych , demokratycznie wbranych
> wladz Polski , darzac do absurdalnego ich obalenia i to wbrew woli 90%
> narodu .
> Taki jeden z drugim grupowych propagandowych pamagierow furera pisu , jak
> J-23 , Jaksa i inni zarzucaja mi , ze nazywam po imieniu to z czym mamy do
> czynienia w wykonaniu psocholoty a mianowicie z faszyzmem !.
> A czym jak nie faszystowskim zwyczajem jest brak szacunku dla skutkow
> demokratycznych wyborow ? , czym autorytarne a wrecz despotyczne wladztwo
> w partii , ktorej czlonkowie postrzegani sa przez jej furera jako maszynki
> do potakiwania ? , czym dazenie do zamachu stanu , czy puczu jaki szykuje
> Kaczynski ? , czy jak nie faszyzmem jest narodowosocjalistyczne
> postrzeganie gospodarki i stosunkow spolecznych ? , czym klamliwa polityka
> konusa i dazenie do zamordyzmu nie tylko w swojej osobistej partii ale
> rowniez w narodzie ? .Pomijam takie wizualne elementy jak nocne , butne
> marsze , pochodnie i rozwiane sztandary " ni przypila ni przylatal" oraz
> inne elementy jakze charakterystyczne dla faszystowskiej rzeczywistosci ,
> tylko patrzec kiedy doswiadczymy " nocy dlugich nozy" w kaczym wydaniu !.
> Poki co brakuje tylko jednego elementu , ktory cechowal faszystow a z
> ktorym dotad sie nie zetknelismy , to brunatne koszule z hakenkrojcem ale
> pewnie i na to przyjdzie czas , choc moze symbolika bedzie nieco
> zmodyfikowana i zamiast hakenkrojca ujrzymy polamany smolenski samolot w
> miniaturze a zamiast brunatnych koszul , mocno osadzony  na pisowskich
> lbach moherowey beret .

Masz 100 % racji.  Jeśli nie czytałeś artykułu Cezarego Michalskiego, to
polecam:

"Polska jak Republika Weimarska? Podobieństwa widzi publicysta Cezary
Michalski. Pisze on o niektórych politykach PiS per "dupowaci naziole. Pada
też określenie "dupowata wersja Adolfa Hitlera".

"Hitler chętnie nazywał Weimar kondominium brytyjsko-francuskim, powtarzał,
że Niemcy są przez demokrację zniewoleni, a jednocześnie startował w każdych
wyborach, do których tylko był dopuszczany" - pisze w "Krytyce Politycznej"
Cezary Michalski. Felietonista "Krytyki Politycznej" przypomina, że
przywódca nazistów przegrywał każde wybory, po czym od razu atakował
wygranych.

"Ogłaszał polityków zwycięskich, tych, którzy go pokonali, tych, na których
zagłosowała większość Niemców, politykami nieniemieckimi, niegodnymi
Niemiec, uprawiającymi wobec obcych mocarstw <politykę na kolanach>,
wybranymi przez nieporozumienie i na skutek manipulacji ze strony
liberalnych mediów i obcych potęg, publicznie żądał, by <zniknęli z
niemieckiego życia> - pisze Michalski. I dodaje, że takie same wątki
pojawiają się w wypowiedziach "polskiej, bardziej dupowatej odmiany Adolfa
Hitlera". Michalski wprawdzie nie wymienia nazwiska osoby, o której myśli,
ale wyraźnie sugeruje, że chodzi mu o szefa PiS.

Dostaje się też Kaczyńskiemu za katastrofę smoleńską i krytykę Okrągłego
Stołu. Według felietonisty, porozumienie z komunistami jest tym dla PiS,
czym dla nazistów był Traktat Wersalski. Jednocześnie jednak uspokaja, że
nam dyktatura nie grozi. "Prawdziwy Hitler miał w antywersalskiej polityce
historycznej groźne polityczne narzędzie

, podczas gdy nasz dupowaty Hitler już o Henrykę Krzywonos może się potknąć
w swoim nieudolnym marszu do władzy" - pisze Michalski.

czy pani Henia juz sie dowiedziala kto jej prunt z tramwaja wylaczyl?

Data: 2010-09-19 10:02:43
Autor: u2
Lech Kaczyński z żoną modlił się w magazynie.
W dniu 2010-09-19 09:35, Jarek nie obronił kżyża pisze:
podczas gdy nasz dupowaty Hitler już o Henrykę Krzywonos może się
potknąć w swoim nieudolnym marszu do władzy" - pisze Michalski.


POtnknąć się na tym łamistrajku ? :)

Data: 2010-09-19 10:08:35
Autor: cyc
Lech Kaczyński z żoną modlił się w magazynie.

Użytkownik "Jarek nie obronił kżyża" <Brońmy RP przed pisem@..pl> napisał w wiadomości news:i74egu$p4k$1inews.gazeta.pl...

Użytkownik "cyc" <ja@ja.pl> napisał

Pisocholota ze swoim furerm na czele w tylku ma krzyz !. Ten przestal byc adorowany z chwila kiedy zniknal sprzed prezydenckiego palacu . Uwaga oblakancow skupila sie na podstawowym elemencie ich paranoicznych fobii , na dalszym  skandalicznym opluwaniu legalnych , demokratycznie wbranych wladz Polski , darzac do absurdalnego ich obalenia i to wbrew woli 90% narodu .
Taki jeden z drugim grupowych propagandowych pamagierow furera pisu , jak J-23 , Jaksa i inni zarzucaja mi , ze nazywam po imieniu to z czym mamy do czynienia w wykonaniu psocholoty a mianowicie z faszyzmem !.
A czym jak nie faszystowskim zwyczajem jest brak szacunku dla skutkow demokratycznych wyborow ? , czym autorytarne a wrecz despotyczne wladztwo w partii , ktorej czlonkowie postrzegani sa przez jej furera jako maszynki do potakiwania ? , czym dazenie do zamachu stanu , czy puczu jaki szykuje Kaczynski ? , czy jak nie faszyzmem jest narodowosocjalistyczne postrzeganie gospodarki i stosunkow spolecznych ? , czym klamliwa polityka konusa i dazenie do zamordyzmu nie tylko w swojej osobistej partii ale rowniez w narodzie ? .Pomijam takie wizualne elementy jak nocne , butne marsze , pochodnie i rozwiane sztandary " ni przypila ni przylatal" oraz inne elementy jakze charakterystyczne dla faszystowskiej rzeczywistosci , tylko patrzec kiedy doswiadczymy " nocy dlugich nozy" w kaczym wydaniu !. Poki co brakuje tylko jednego elementu , ktory cechowal faszystow a z ktorym dotad sie nie zetknelismy , to brunatne koszule z hakenkrojcem ale pewnie i na to przyjdzie czas , choc moze symbolika bedzie nieco zmodyfikowana i zamiast hakenkrojca ujrzymy polamany smolenski samolot w miniaturze a zamiast brunatnych koszul , mocno osadzony  na pisowskich lbach moherowey beret .


Masz 100 % racji.  Jeśli nie czytałeś artykułu Cezarego Michalskiego, to polecam:


"Polska jak Republika Weimarska? Podobieństwa widzi publicysta Cezary Michalski. Pisze on o niektórych politykach PiS per "dupowaci naziole. Pada też określenie "dupowata wersja Adolfa Hitlera".


"Hitler chętnie nazywał Weimar kondominium brytyjsko-francuskim, powtarzał, że Niemcy są przez demokrację zniewoleni, a jednocześnie startował w każdych wyborach, do których tylko był dopuszczany" - pisze w "Krytyce Politycznej" Cezary Michalski. Felietonista "Krytyki Politycznej" przypomina, że przywódca nazistów przegrywał każde wybory, po czym od razu atakował wygranych.

"Ogłaszał polityków zwycięskich, tych, którzy go pokonali, tych, na których zagłosowała większość Niemców, politykami nieniemieckimi, niegodnymi Niemiec, uprawiającymi wobec obcych mocarstw <politykę na kolanach>, wybranymi przez nieporozumienie i na skutek manipulacji ze strony liberalnych mediów i obcych potęg, publicznie żądał, by <zniknęli z niemieckiego życia> - pisze Michalski. I dodaje, że takie same wątki pojawiają się w wypowiedziach "polskiej, bardziej dupowatej odmiany Adolfa Hitlera". Michalski wprawdzie nie wymienia nazwiska osoby, o której myśli, ale wyraźnie sugeruje, że chodzi mu o szefa PiS.

Dostaje się też Kaczyńskiemu za katastrofę smoleńską i krytykę Okrągłego Stołu. Według felietonisty, porozumienie z komunistami jest tym dla PiS, czym dla nazistów był Traktat Wersalski. Jednocześnie jednak uspokaja, że nam dyktatura nie grozi. "Prawdziwy Hitler miał w antywersalskiej polityce historycznej groźne polityczne narzędzie

, podczas gdy nasz dupowaty Hitler już o Henrykę Krzywonos może się potknąć w swoim nieudolnym marszu do władzy" - pisze Michalski.


http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/302178,michalski-dup-polski-hitler.html#komentarze



Przemysław Warzywny



Dlatego nalezy nie bac mowic glosno o tym kim jest Kaczynski i jego narodowosocjaloistyczna partia !. To faszysci i nalezy o tym mowic glosno tak aby narod wiedzial czym PiS pachnie !.
Nie wiem skad wywodzi sie ten strach przed jednoznacznoscia w ocenie ich dzialanosci . Ledwie kilka osob publicznie odwazylo sie na glosna ocene dzialan konusa i jego partii mowiac o nich faszysci . Na co czekamy ? ..Populistyczna ale skrajnie klamliwa propaganda Kaczynskiego , znajduje zwolennikow , glownie wsrod prymitywnych niezadowolonych  . Na tej grupie spoleczenstwa bazowal rowniez Hitler  bo te w kazdym kraju i zawsze sa najliczniejsze i najlatwiej ich zmanipulowac .
Kaczynski wie doskonale zdaje sobie sprawe z tego , ze nie ma szans na demokratyczne przejecie wladzy  . Jest mimo  swojego psychopatycznego spojrzenia na rzeczywistosc  swiadomy tego , ze wladze moze tylko wziac bo przez narod dana mu  nigdy nie bedzie .
Ta swiadomosc determinuje jego dzialania i stad jego dbalosc o wplywy w mediach  i resortach "silowych " , sa mu potrzebne do puczu .
Jesli wezmie sie pod uwage i to , ze jedyny jego program to zupelnie paranoiczne mszczenie sie za smierc brata i zrobienie z niego drugiego Chrystusa , to jasnym jest , ze mamy do czynienia z czlowiekiem chorym .....Hitlerowi zreszta rowniez zarzuca sie psychiczna chorobe .

cyc

Data: 2010-09-19 10:10:38
Autor: u2
Lech Kaczyński z żoną modlił się w magazynie.
W dniu 2010-09-19 10:08, cyc pisze:
Dlatego nalezy nie bac mowic glosno o tym kim jest Kaczynski i jego narodowosocjaloistyczna partia !. To faszysci i nalezy o tym mowic glosno tak aby narod wiedzial czym PiS pachnie !.


Jak oni śmią  !

Data: 2010-09-19 13:30:03
Autor: precz z PO
Lech Kaczyński z żoną modlił się w magazynie.
cyc pisze:

Dlatego nalezy nie bac mowic glosno o tym

:)

> kim jest Kaczynski i jego  narodowosocjaloistyczna partia !.

Kim są "przeciwnicy krzyża"?

Podobno to światli Europejczycy na czele z pospolitym przestępcą Januszem S. i kucharzem Akademii Sztuk Pięknych Dominikiem Tarasem. Bądźmy szczerzy - to margines, ale margines sprawnie się organizujący. Młodzieżowa hołota słucha ich poleceń (zapewne wydanych zupełnie gdzie indziej). Młodzieżowa dzicz spod znaku "róbta, co chceta", mająca się za emanację "postępu" i nowoczesności, "Europejczycy" w swoim własnym mniemaniu. A znakiem ich europejskości jest absolutne wyzwolenie od wszystkiego, "wolność od". Są tacy sami jak ich rówieśnicy w Nowym Jorku i Amsterdamie - mogą ćpać bez ograniczeń, upijać się, poniewierać drugiego człowieka, bezcześcić wszelkie wartości. Widzą w tym akt wielkiej odwagi - dzisiaj, kiedy wartości bezczeszczone są co krok, a wzorce brane są wprost od "gwiazd" w rodzaju Jakuba Wojewódzkiego albo Janusza Palikota! Kim byłbyś, młody człowieku, gdyby na ciebie przyszła godzina próby, jak przyszła na pokolenie "Sztuki i Narodu", Krzysztofa Baczyńskiego, Tadeusza Gajcego, poległych w walce o Polskę? Czy wiesz, kim byli Jurek Bitschan, Romek Strzałkowski? Jakim Europejczykiem byłbyś w tamtych czasach wojennej pożogi - czy takim jak Maria Peszek, głosząca wszem i wobec, że w razie jakiegokolwiek zagrożenia Polski "sp...rza za granicę"? Za którą granicę? - pytam. Za granicę kolaboracji, zdrady? Kim ty jesteś w Europie, młodziaku, jeśli nie jesteś Polakiem? Czy Francuzowi przedstawisz się: "Europejczyk jestem"? I co będziesz mu miał do powiedzenia o Europie, gdy będzie on odkrywał przed tobą kolejne karty historii swojego kraju - Karola Wielkiego, Joannę d'Arc, Frondę, rewolucję francuską, wątpliwy francuski tytuł do chwały w II wojnie światowej? Co mu odpowiesz? Eee..., "że koń, że drzewo..."? Bo nic innego nie wiesz i nie pamiętasz, bo pamięć odebrały ci i nadal odbierają kłamstwa sączące się codziennie z ekranów telewizorów? Opowiesz mu, jak szarpałeś ludzi pod krzyżem na Krakowskim Przedmieściu? To będzie twój dowód tożsamości? Co wiesz o "Europie"? Gdzie są jej korzenie, dlaczego jest, mimo wszystko, nadal tak ważna w kulturze? Dlaczego chcesz być Europejczykiem? Co jest w Europie najpiękniejszego - komisariaty policji, amsterdamskie coffee shopy czy może katedry z pogardzanym przez ciebie krzyżem na wieżach - w Chartres i Rouen, w Mediolanie, Sienie, Rzymie, Kolonii i Akwizgranie, Wilnie i Krakowie? Co przetrwało dwa tysiące lat, dając ludziom nie tylko piękno, ale i nadzieję - bachanalia Rzymu czy Chrystusowy krzyż? Co trwa - ponad nienawiścią i pogardą - znak, "któremu sprzeciwiać się będą", czy twoje "odloty" łątki jednodniówki?

Przekreślając swoją polskość, stajesz się niewolnikiem. Czy wiesz, co śpiewali rycerze polscy przed bitwą pod Grunwaldem i dlaczego racja była po ich stronie? To nie była walka o krzyż - to była walka prawdy krzyża przeciwko zawłaszczonemu przez nienawiść znakowi krzyża. Taka, jaką twój prezydent rozpętał, z użyciem knechtów i ciurów w rodzaju Tarasa - przeciwko świadectwu wielu milionów Polaków.

Po co nam krzyż, po co Europa?

Wywołanie przez obecne władze antychrześcijańskich demonów to najgorszy skutek decyzji nowego prezydenta o usunięciu krzyża z Krakowskiego Przedmieścia. Bezprzykładne barbarzyństwo rozgrywające się przed Pałacem Prezydenckim urzędujący premier Rzeczypospolitej nazywa "happeningami". Antykatolicki przekaz sączący się z mediów dniami i nocami - tu, w sercu Europy, która wyrosła na znaku Chrystusowego krzyża. Na nim zbudowała swoje wspaniałe piśmiennictwo, sztukę, obyczaje. Polska włączyła się w nurt europejskiej kultury dopiero po przyjęciu chrztu. Pośrednio dzięki tamtemu odległemu wydarzeniu historycznemu młodzi antykrzyżowcy spod krzyża na Krakowskim Przedmieściu żyją dziś w wolnym kraju. Bo "Solidarność", zgodnie z chrześcijańską zasadą nieodwoływania się do przemocy, wywalczyła nam tę wolność pokojowo. Nie "dorzynała watah", nie wzywała do odwetu na komunistach. "Nie jestem królem waszych sumień" - zwykł mawiać król Zygmunt August. Dziś elity rządzące dokładają wszelkich starań, aby ustanowić swój dyktat sumień. Cóż odrzucają pseudokontestatorzy krzyża w Warszawie? To tak oczywiste, że wprost banalne. Bez krzyża nie ma europejskich katedr, nie istnieje malarstwo, inspirowane Starym i Nowym Testamentem - po co tam komu Poverello z Asyżu i jego "Pieśń słoneczna", po co "Ostatnia wieczerza" Leonarda da Vinci, po co liczne arcydzieła ukrzyżowań - od Grünewalda do Masaccia, po co Kaplica Sykstyńska i freski Michała Anioła, po co "Sąd ostateczny" Signorellego.

A w Polsce - po cóż nam Kochanowski i jego przekład psalmu "Czegóż chcesz od nas, Panie, za Twe hojne dary", po co nam Mickiewicz i pamiętne nazwanie Polski "Chrystusem narodów" w "Dziadach", po co nam Norwid i jego niezwykły wiersz "Dziecię i krzyż".

     - Ojcze mój! twa łódź
     Wprost na most płynie,
     Maszt uderzy... wróć...
     Lub wszystko zginie...

     Patrz, jaki stąd krzyż,
     Krzyż niebezpieczny...
     Maszt niesie się wzwyż,
     Most mu poprzeczny...

     - Synku! trwogi zbądź,
     Znak to zbawienia!
     Płyńmy, bądź co bądź...
     Patrz, jak się zmienia:
     Oto - wszerz i wzwyż
     Wszystko toż samo.

     - Gdzież podział się krzyż?

     - Stał się nam: bramą.

Na koniec - po co nam myśl i dziedzictwo Sługi Bożego Jana Pawła II? W perspektywie hord z Krakowskiego Przedmieścia jest on tylko - jak określił to Jerzy Urban - "wikarym z Niegowici". Tak "wyzwalają" się od chrześcijaństwa "młodzi, wykształceni" z dużego miasta, Warszawy. W myśl swojej pseudologii - w godzinie nieszczęścia, starości, choroby - nie powinni spodziewać się niczego innego poza szyderstwem i kpiną. W tym, co dziś głoszą, nie mieści się bowiem ani chrześcijańskie miłosierdzie, ani pojęcie bliźniego.

Byli już tacy, którzy domagali się w imię "futuryzmu" burzenia przeszłości, katedr i dziedzictwa Europy. Skończyli w objęciach faszyzmu.

"Rewolucja" konformizmu

Kiedy w 1968 r. w Europie i USA do głosu doszedł ruch tzw. kontrkultury, z hasłem naczelnym "zakazuje się zakazywać", oraz z portretami komunistów Che i Mao - wielki artysta i bynajmniej nie prawicowiec, Pier Paolo Pasolini, skwitował to krótko jako bunt rozwydrzonych synków bogatych tatusiów. A był to rok zdławienia Praskiej Wiosny przez emanację tej samej ideologii, którą głosili "nieśmiertelny" Che i wielki Mao. Dziś mamy do czynienia w Polsce już nie z "kontrkulturą" (w samym pojęciu zawiera się dopuszczanie istnienia "kultury"), ale z antykulturą, która próbuje zdławić wszystko, co inne od niej - włączając własne korzenie i tradycję. I dziś to zjawisko nie ma za sobą oszalałych ideologów postmarksizmu, w rodzaju Timothy'ego McLeary'ego, ale cały establishment polskiej polityki. To są prawdziwi "nauczyciele młodzieży". Ci od "wyrzynania watah", ci, którzy kwestionują narodowe prawo do żałoby, ci, którzy nie szczędzą obelg społeczeństwu, wyzywając je od "bydła" i matołków. Tak zwani czcigodni starcy, którzy dochrapali się stanowisk na plecach robotniczej rewolty w 1980 roku.

W XVI wieku polski pisarz i myśliciel Andrzej Frycz Modrzewski zapisał pamiętne słowa: "Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie". Dziś obserwujemy owoce tego "chowania" - ograniczania nauki historii i języka polskiego w szkołach przez jaśnie oświeconą minister Katarzynę Hall, propagandy TVN i gazety, której tytułu nie zamierzam tu popularyzować. Nade wszystko jednak na młodzież oddziałują "wzory" płynące z najwyższych sfer władzy. To, co obserwujemy na Krakowskim Przedmieściu, to nie żadna "walka o wolność wypowiedzi". To pospolity konformizm, zgodny z linią rządzących polityków naszego kraju. Konformizm obrzydliwy i tchórzliwy, właśnie dlatego, że tworzą go młodzi.

Panienki z Krakowskiego Przedmieścia z kolczykami w pępkach zapewne jedzą jeszcze "rytualnego" karpia w Wigilię Bożego Narodzenia, może nawet chodzą ze "święconką" do pobliskiego kościoła św. Anny albo Wizytek, bo taka tradycja. Za kilkanaście lat, kiedy Polaków będzie nadal ubywać, może dochrapią się stanowisk Niesiołowskiego, Kutza czy Palikota. Ale znacznie bardziej prawdopodobne jest, że wylądują tam, gdzie chciały, wtykając sobie klejnociki w pępek - w muzułmańskich haremach "nowej Europy". Nie trzeba być żadnym prorokiem, aby to przewidywać - wystarczy porównać, jak islamiści bronią podstaw swojej religii i kultury, a jak podkopuje swoje korzenie podobno chrześcijańska Europa, w tym "pełniący obowiązki Polaków" politycy znad Wisły.

Elżbieta Morawiec
Autorka jest krytykiem teatralnym i literackim, redaktorem dwumiesięcznika "Arcana"; członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.

Data: 2010-09-20 19:29:06
Autor: cyc
Lech Kaczyński z żoną modlił się w magazynie.

Użytkownik "precz z PO" <precz-z-euro@onet.pl> napisał w wiadomości
news:i75kr8$pvh$1speranza.aioe.org...
cyc pisze:

Dlatego nalezy nie bac mowic glosno o tym

:)

> kim jest Kaczynski i jego  narodowosocjaloistyczna partia !.

Kim są "przeciwnicy krzyża"?

Podobno to światli Europejczycy na czele z pospolitym przestępcą Januszem
S. i kucharzem Akademii Sztuk Pięknych Dominikiem Tarasem. Bądźmy
szczerzy - to margines, ale margines sprawnie się organizujący.
Młodzieżowa hołota słucha ich poleceń (zapewne wydanych zupełnie gdzie
indziej). Młodzieżowa dzicz spod znaku "róbta, co chceta", mająca się za
emanację "postępu" i nowoczesności, "Europejczycy" w swoim własnym
mniemaniu. A znakiem ich europejskości jest absolutne wyzwolenie od
wszystkiego, "wolność od". Są tacy sami jak ich rówieśnicy w Nowym Jorku i
Amsterdamie - mogą ćpać bez ograniczeń, upijać się, poniewierać drugiego
człowieka, bezcześcić wszelkie wartości. Widzą w tym akt wielkiej odwagi -
dzisiaj, kiedy wartości bezczeszczone są co krok, a wzorce brane są wprost
od "gwiazd" w rodzaju Jakuba Wojewódzkiego albo Janusza Palikota! Kim
byłbyś, młody człowieku, gdyby na ciebie przyszła godzina próby, jak
przyszła na pokolenie "Sztuki i Narodu", Krzysztofa Baczyńskiego, Tadeusza
Gajcego, poległych w walce o Polskę? Czy wiesz, kim byli Jurek Bitschan,
Romek Strzałkowski? Jakim Europejczykiem byłbyś w tamtych czasach wojennej
pożogi - czy takim jak Maria Peszek, głosząca wszem i wobec, że w razie
jakiegokolwiek zagrożenia Polski "sp...rza za granicę"? Za którą
granicę? - pytam. Za granicę kolaboracji, zdrady? Kim ty jesteś w Europie,
młodziaku, jeśli nie jesteś Polakiem? Czy Francuzowi przedstawisz się:
"Europejczyk jestem"? I co będziesz mu miał do powiedzenia o Europie, gdy
będzie on odkrywał przed tobą kolejne karty historii swojego kraju -
Karola Wielkiego, Joannę d'Arc, Frondę, rewolucję francuską, wątpliwy
francuski tytuł do chwały w II wojnie światowej? Co mu odpowiesz? Eee...,
"że koń, że drzewo..."? Bo nic innego nie wiesz i nie pamiętasz, bo pamięć
odebrały ci i nadal odbierają kłamstwa sączące się codziennie z ekranów
telewizorów? Opowiesz mu, jak szarpałeś ludzi pod krzyżem na Krakowskim
Przedmieściu? To będzie twój dowód tożsamości? Co wiesz o "Europie"? Gdzie
są jej korzenie, dlaczego jest, mimo wszystko, nadal tak ważna w kulturze?
Dlaczego chcesz być Europejczykiem? Co jest w Europie najpiękniejszego -
komisariaty policji, amsterdamskie coffee shopy czy może katedry z
pogardzanym przez ciebie krzyżem na wieżach - w Chartres i Rouen, w
Mediolanie, Sienie, Rzymie, Kolonii i Akwizgranie, Wilnie i Krakowie? Co
przetrwało dwa tysiące lat, dając ludziom nie tylko piękno, ale i
nadzieję - bachanalia Rzymu czy Chrystusowy krzyż? Co trwa - ponad
nienawiścią i pogardą - znak, "któremu sprzeciwiać się będą", czy twoje
"odloty" łątki jednodniówki?

Przekreślając swoją polskość, stajesz się niewolnikiem. Czy wiesz, co
śpiewali rycerze polscy przed bitwą pod Grunwaldem i dlaczego racja była
po ich stronie? To nie była walka o krzyż - to była walka prawdy krzyża
przeciwko zawłaszczonemu przez nienawiść znakowi krzyża. Taka, jaką twój
prezydent rozpętał, z użyciem knechtów i ciurów w rodzaju Tarasa -
przeciwko świadectwu wielu milionów Polaków.

Po co nam krzyż, po co Europa?

Wywołanie przez obecne władze antychrześcijańskich demonów to najgorszy
skutek decyzji nowego prezydenta o usunięciu krzyża z Krakowskiego
Przedmieścia. Bezprzykładne barbarzyństwo rozgrywające się przed Pałacem
Prezydenckim urzędujący premier Rzeczypospolitej nazywa "happeningami".
Antykatolicki przekaz sączący się z mediów dniami i nocami - tu, w sercu
Europy, która wyrosła na znaku Chrystusowego krzyża. Na nim zbudowała
swoje wspaniałe piśmiennictwo, sztukę, obyczaje. Polska włączyła się w
nurt europejskiej kultury dopiero po przyjęciu chrztu. Pośrednio dzięki
tamtemu odległemu wydarzeniu historycznemu młodzi antykrzyżowcy spod
krzyża na Krakowskim Przedmieściu żyją dziś w wolnym kraju. Bo
"Solidarność", zgodnie z chrześcijańską zasadą nieodwoływania się do
przemocy, wywalczyła nam tę wolność pokojowo. Nie "dorzynała watah", nie
wzywała do odwetu na komunistach. "Nie jestem królem waszych sumień" -
zwykł mawiać król Zygmunt August. Dziś elity rządzące dokładają wszelkich
starań, aby ustanowić swój dyktat sumień. Cóż odrzucają
pseudokontestatorzy krzyża w Warszawie? To tak oczywiste, że wprost
banalne. Bez krzyża nie ma europejskich katedr, nie istnieje malarstwo,
inspirowane Starym i Nowym Testamentem - po co tam komu Poverello z Asyżu
i jego "Pieśń słoneczna", po co "Ostatnia wieczerza" Leonarda da Vinci, po
co liczne arcydzieła ukrzyżowań - od Grünewalda do Masaccia, po co Kaplica
Sykstyńska i freski Michała Anioła, po co "Sąd ostateczny" Signorellego.

A w Polsce - po cóż nam Kochanowski i jego przekład psalmu "Czegóż chcesz
od nas, Panie, za Twe hojne dary", po co nam Mickiewicz i pamiętne
nazwanie Polski "Chrystusem narodów" w "Dziadach", po co nam Norwid i jego
niezwykły wiersz "Dziecię i krzyż".

    - Ojcze mój! twa łódź
    Wprost na most płynie,
    Maszt uderzy... wróć...
    Lub wszystko zginie...

    Patrz, jaki stąd krzyż,
    Krzyż niebezpieczny...
    Maszt niesie się wzwyż,
    Most mu poprzeczny...

    - Synku! trwogi zbądź,
    Znak to zbawienia!
    Płyńmy, bądź co bądź...
    Patrz, jak się zmienia:
    Oto - wszerz i wzwyż
    Wszystko toż samo.

    - Gdzież podział się krzyż?

    - Stał się nam: bramą.

Na koniec - po co nam myśl i dziedzictwo Sługi Bożego Jana Pawła II? W
perspektywie hord z Krakowskiego Przedmieścia jest on tylko - jak określił
to Jerzy Urban - "wikarym z Niegowici". Tak "wyzwalają" się od
chrześcijaństwa "młodzi, wykształceni" z dużego miasta, Warszawy. W myśl
swojej pseudologii - w godzinie nieszczęścia, starości, choroby - nie
powinni spodziewać się niczego innego poza szyderstwem i kpiną. W tym, co
dziś głoszą, nie mieści się bowiem ani chrześcijańskie miłosierdzie, ani
pojęcie bliźniego.

Byli już tacy, którzy domagali się w imię "futuryzmu" burzenia
przeszłości, katedr i dziedzictwa Europy. Skończyli w objęciach faszyzmu.

"Rewolucja" konformizmu

Kiedy w 1968 r. w Europie i USA do głosu doszedł ruch tzw. kontrkultury, z
hasłem naczelnym "zakazuje się zakazywać", oraz z portretami komunistów
Che i Mao - wielki artysta i bynajmniej nie prawicowiec, Pier Paolo
Pasolini, skwitował to krótko jako bunt rozwydrzonych synków bogatych
tatusiów. A był to rok zdławienia Praskiej Wiosny przez emanację tej samej
ideologii, którą głosili "nieśmiertelny" Che i wielki Mao. Dziś mamy do
czynienia w Polsce już nie z "kontrkulturą" (w samym pojęciu zawiera się
dopuszczanie istnienia "kultury"), ale z antykulturą, która próbuje
zdławić wszystko, co inne od niej - włączając własne korzenie i tradycję.
I dziś to zjawisko nie ma za sobą oszalałych ideologów postmarksizmu, w
rodzaju Timothy'ego McLeary'ego, ale cały establishment polskiej polityki.
To są prawdziwi "nauczyciele młodzieży". Ci od "wyrzynania watah", ci,
którzy kwestionują narodowe prawo do żałoby, ci, którzy nie szczędzą obelg
społeczeństwu, wyzywając je od "bydła" i matołków. Tak zwani czcigodni
starcy, którzy dochrapali się stanowisk na plecach robotniczej rewolty w
1980 roku.

W XVI wieku polski pisarz i myśliciel Andrzej Frycz Modrzewski zapisał
pamiętne słowa: "Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży
chowanie". Dziś obserwujemy owoce tego "chowania" - ograniczania nauki
historii i języka polskiego w szkołach przez jaśnie oświeconą minister
Katarzynę Hall, propagandy TVN i gazety, której tytułu nie zamierzam tu
popularyzować. Nade wszystko jednak na młodzież oddziałują "wzory" płynące
z najwyższych sfer władzy. To, co obserwujemy na Krakowskim Przedmieściu,
to nie żadna "walka o wolność wypowiedzi". To pospolity konformizm, zgodny
z linią rządzących polityków naszego kraju. Konformizm obrzydliwy i
tchórzliwy, właśnie dlatego, że tworzą go młodzi.

Panienki z Krakowskiego Przedmieścia z kolczykami w pępkach zapewne jedzą
jeszcze "rytualnego" karpia w Wigilię Bożego Narodzenia, może nawet chodzą
ze "święconką" do pobliskiego kościoła św. Anny albo Wizytek, bo taka
tradycja. Za kilkanaście lat, kiedy Polaków będzie nadal ubywać, może
dochrapią się stanowisk Niesiołowskiego, Kutza czy Palikota. Ale znacznie
bardziej prawdopodobne jest, że wylądują tam, gdzie chciały, wtykając
sobie klejnociki w pępek - w muzułmańskich haremach "nowej Europy". Nie
trzeba być żadnym prorokiem, aby to przewidywać - wystarczy porównać, jak
islamiści bronią podstaw swojej religii i kultury, a jak podkopuje swoje
korzenie podobno chrześcijańska Europa, w tym "pełniący obowiązki Polaków"
politycy znad Wisły.

Elżbieta Morawiec
Autorka jest krytykiem teatralnym i literackim, redaktorem dwumiesięcznika
"Arcana"; członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.


Ciag klamliwych i swiadomie przenicowujacych rzeczywistosc manipulacji , majacych za cel zamataczyc prawdziwy problem .
Problemem tym to nagminna i obrzydliwa manipulacja jaka dopuszczaja sie ludzie
PiSu i propaganda opierajaca sie na cwiercprawdach .
W artykule powyzej "przeciwnikow krzyza " stawia sie pod pregiez pod
klamliwymi zarzutami . To jedna z podstawowych pisowskich metod zafalszowywania rzeczywistosci . Druga to przeciwstawienie im oblakancow i faszystow jako jednym godnych miana Polakow ludzi i powtarzanie tych "prawd " jak mantre . Odwolywanie sie do "wartosci " , do historii , do JP-II go i jego nauk , do patriotyzmu tak , jakby reszta Polski poza wspomnianymi oblakancami o tym wszystlkim zapomniala , to zwykle chamstwo .Jakie prawo pozwala  felietonistce wypowiadac takie oceny ? .
Ci niby " przeciwnicy krzyza " tak naprawde sa przeciez tylko zwolennikami respektowania obowiazujacego w Polsce  porzadku prawnego i nie maja nic wspolnego z zarzucanym im przez autorke  kosmopolityzmem , czy antyreligijnoscia  . Taki sposob lawirowania miedzy prawda a falszem z przewaga falszu  jest charakterystyczny dla pisowcow i feleitonistki i jest naduzyciem , nie zawacham sie napisac , bezczelnym naduzyciem .
Nikt lub prawie nikt z nich nie chce likwidacji krzyza jako takiego , nkt nie chce
go palic jako zlo lub zabobon . Wiekszosc , poza kilkoma rownymi obroncom
szalencami , szanuje krzyz i nie widzi zla w tym , ze stoi . Problem
zasadza sie wiec nie w tym  , ze jest , tylko w tym gdzie jest . Nie kazde bowiem
miejsce jest dobre dla krzyza , nie kazde miejsce jest dla niego mozliwe , rowniez ze  wzgledu na szacunek dla tego symbolu.
Przed prezydenckim palacem stac po prostu nie moze tak samo , jak nie moze stac na srodku skrzyzowania  lub np. przed drzwiami do kosciola tarasujac wejscie i wyjscie . W obmyslonym przez oblakancow miejscu krzyz najzwyczajniej dezorganizuje zycie miasta bo mialby stanac w jego centralnym punkcie .
Upominanie sie przez feletonistke o pomnik upamietniajacy ofiary katastrofy jest w pelni uzasadniony ale jak to w zyciu bywa i tym razem diabel tkwi w szczegolach i ...klamliwych tezach mowiacych jakoby rzad takiego pomnika nie chcial .
Rzad nie chce tego pomnika tam , gdzie motloch sobie umyslil bo tylko w takich znanych  motlochowi miejscach jak stajnia a jeszcze lepiej jak chlew moze byc burdel ale napewno nie w centralnym miejscu Polski a postawienie w historycznym miejscu , obok pomnika Poniatowskiego dodatkowego elementu nie tylko zmieni charakter placu ale i zburzy cala w szczegolach dopracowana architektonicznie kompozycje . Rozumiem ,ze dla koltunerii estetyka nie jest wazna , nie ma zadnego znaczenia , ze dla oblakancow wszystko jedno czy na drodze lezy kupa gowna , czy wypracowany architektonicznie porzadek ale tak mysli tylko wspomniana koltuneria i parobki , nawet jesli pokonczyly w pierwszym pokoleniu  szkoly i zostaly felietonistkami . Panstwo na taka wizje naszego publicznego porzadku zgodzic sie po prostu nie moze !.
Jest tez inny element sprawy o ktorym warto powiedziec . Zadna z osob , ktore zgienly w katastrofie na pomnik za dokonania nie zasluguje . Pomnik pamieci i owszem ale nie za zaslugi bo te , jakby to powiedziec , nie powalaja na kolana a sukcesow ich tyle, co kot naplakal .
Skad wiec to dramatyczne parcie felietonistki , poslugujacej sie na dodatek klamstwem i manipulacja , dopuszczajacej sie na dodatek obrazania ludzi , do opomnikowania Polski popiersiami ofiar katastrofy a glownie najgorszego dotad prezydenta Polski ? .
Pomijam szereg innych klamstw , nie zwiazanych juz z "tym " krzyzem , jakie sie felietonistka dopuszcza ale to bylby temat na calkiem inna dyskusje . Najlepiej jakby pani ta zajela sie tym na czym byc moze sie zna , czyli na krytyce sztuk teatralnych i podda np, weryfikacji ocene "dziela" naszego papieza  " Brata naszego Boga " , ktore ma w sobie tyle z dziela ile ja z biskupa .
Chcial pisac i pisl , dobrze o nim i jego wrazliwosci swiadczy ale nie wyszlo , po co jednak kazac ludziom wierzyc , ze to wiekopomne " dzielo " ? ..
Moze w tym zakresie  uda sie jej cos madrego napisac , bo cytowany jej felieton  to calkowite nieporozumienie .

cyc

Data: 2010-09-20 10:42:40
Autor: DJ MC Donald Musk
Lech Kaczyński z żoną modlił się w magazynie.
On 20 Wrz, 19:29, "cyc" <j...@ja.pl> wrote:
Użytkownik "precz z PO" <precz-z-e...@onet.pl> napisał w wiadomościnews:i75kr8$pvh$1speranza.aioe.org...



> cyc pisze:

>> Dlatego nalezy nie bac mowic glosno o tym

> :)

> > kim jest Kaczynski i jego  narodowosocjaloistyczna partia !.

> Kim są "przeciwnicy krzyża"?

> Podobno to światli Europejczycy na czele z pospolitym przestępcą Januszem
> S. i kucharzem Akademii Sztuk Pięknych Dominikiem Tarasem. Bądźmy
> szczerzy - to margines, ale margines sprawnie się organizujący.
> Młodzieżowa hołota słucha ich poleceń (zapewne wydanych zupełnie gdzie
> indziej). Młodzieżowa dzicz spod znaku "róbta, co chceta", mająca się za
> emanację "postępu" i nowoczesności, "Europejczycy" w swoim własnym
> mniemaniu. A znakiem ich europejskości jest absolutne wyzwolenie od
> wszystkiego, "wolność od". Są tacy sami jak ich rówieśnicy w Nowym Jorku i
> Amsterdamie - mogą ćpać bez ograniczeń, upijać się, poniewierać drugiego
> człowieka, bezcześcić wszelkie wartości. Widzą w tym akt wielkiej odwagi -
> dzisiaj, kiedy wartości bezczeszczone są co krok, a wzorce brane są wprost
> od "gwiazd" w rodzaju Jakuba Wojewódzkiego albo Janusza Palikota! Kim
> byłbyś, młody człowieku, gdyby na ciebie przyszła godzina próby, jak
> przyszła na pokolenie "Sztuki i Narodu", Krzysztofa Baczyńskiego, Tadeusza
> Gajcego, poległych w walce o Polskę? Czy wiesz, kim byli Jurek Bitschan,
> Romek Strzałkowski? Jakim Europejczykiem byłbyś w tamtych czasach wojennej
> pożogi - czy takim jak Maria Peszek, głosząca wszem i wobec, że w razie
> jakiegokolwiek zagrożenia Polski "sp...rza za granicę"? Za którą
> granicę? - pytam. Za granicę kolaboracji, zdrady? Kim ty jesteś w Europie,
> młodziaku, jeśli nie jesteś Polakiem? Czy Francuzowi przedstawisz się:
> "Europejczyk jestem"? I co będziesz mu miał do powiedzenia o Europie, gdy
> będzie on odkrywał przed tobą kolejne karty historii swojego kraju -
> Karola Wielkiego, Joannę d'Arc, Frondę, rewolucję francuską, wątpliwy
> francuski tytuł do chwały w II wojnie światowej? Co mu odpowiesz? Eee...,
> "że koń, że drzewo..."? Bo nic innego nie wiesz i nie pamiętasz, bo pamięć
> odebrały ci i nadal odbierają kłamstwa sączące się codziennie z ekranów
> telewizorów? Opowiesz mu, jak szarpałeś ludzi pod krzyżem na Krakowskim
> Przedmieściu? To będzie twój dowód tożsamości? Co wiesz o "Europie"? Gdzie
> są jej korzenie, dlaczego jest, mimo wszystko, nadal tak ważna w kulturze?
> Dlaczego chcesz być Europejczykiem? Co jest w Europie najpiękniejszego -
> komisariaty policji, amsterdamskie coffee shopy czy może katedry z
> pogardzanym przez ciebie krzyżem na wieżach - w Chartres i Rouen, w
> Mediolanie, Sienie, Rzymie, Kolonii i Akwizgranie, Wilnie i Krakowie? Co
> przetrwało dwa tysiące lat, dając ludziom nie tylko piękno, ale i
> nadzieję - bachanalia Rzymu czy Chrystusowy krzyż? Co trwa - ponad
> nienawiścią i pogardą - znak, "któremu sprzeciwiać się będą", czy twoje
> "odloty" łątki jednodniówki?

> Przekreślając swoją polskość, stajesz się niewolnikiem. Czy wiesz, co
> śpiewali rycerze polscy przed bitwą pod Grunwaldem i dlaczego racja była
> po ich stronie? To nie była walka o krzyż - to była walka prawdy krzyża
> przeciwko zawłaszczonemu przez nienawiść znakowi krzyża. Taka, jaką twój
> prezydent rozpętał, z użyciem knechtów i ciurów w rodzaju Tarasa -
> przeciwko świadectwu wielu milionów Polaków.

> Po co nam krzyż, po co Europa?

> Wywołanie przez obecne władze antychrześcijańskich demonów to najgorszy
> skutek decyzji nowego prezydenta o usunięciu krzyża z Krakowskiego
> Przedmieścia. Bezprzykładne barbarzyństwo rozgrywające się przed Pałacem
> Prezydenckim urzędujący premier Rzeczypospolitej nazywa "happeningami".
> Antykatolicki przekaz sączący się z mediów dniami i nocami - tu, w sercu
> Europy, która wyrosła na znaku Chrystusowego krzyża. Na nim zbudowała
> swoje wspaniałe piśmiennictwo, sztukę, obyczaje. Polska włączyła się w
> nurt europejskiej kultury dopiero po przyjęciu chrztu. Pośrednio dzięki
> tamtemu odległemu wydarzeniu historycznemu młodzi antykrzyżowcy spod
> krzyża na Krakowskim Przedmieściu żyją dziś w wolnym kraju. Bo
> "Solidarność", zgodnie z chrześcijańską zasadą nieodwoływania się do
> przemocy, wywalczyła nam tę wolność pokojowo. Nie "dorzynała watah", nie
> wzywała do odwetu na komunistach. "Nie jestem królem waszych sumień" -
> zwykł mawiać król Zygmunt August. Dziś elity rządzące dokładają wszelkich
> starań, aby ustanowić swój dyktat sumień. Cóż odrzucają
> pseudokontestatorzy krzyża w Warszawie? To tak oczywiste, że wprost
> banalne. Bez krzyża nie ma europejskich katedr, nie istnieje malarstwo,
> inspirowane Starym i Nowym Testamentem - po co tam komu Poverello z Asyżu
> i jego "Pieśń słoneczna", po co "Ostatnia wieczerza" Leonarda da Vinci, po
> co liczne arcydzieła ukrzyżowań - od Grünewalda do Masaccia, po co Kaplica
> Sykstyńska i freski Michała Anioła, po co "Sąd ostateczny" Signorellego.

> A w Polsce - po cóż nam Kochanowski i jego przekład psalmu "Czegóż chcesz
> od nas, Panie, za Twe hojne dary", po co nam Mickiewicz i pamiętne
> nazwanie Polski "Chrystusem narodów" w "Dziadach", po co nam Norwid i jego
> niezwykły wiersz "Dziecię i krzyż".

>     - Ojcze mój! twa łódź
>     Wprost na most płynie,
>     Maszt uderzy... wróć...
>     Lub wszystko zginie...

>     Patrz, jaki stąd krzyż,
>     Krzyż niebezpieczny...
>     Maszt niesie się wzwyż,
>     Most mu poprzeczny...

>     - Synku! trwogi zbądź,
>     Znak to zbawienia!
>     Płyńmy, bądź co bądź...
>     Patrz, jak się zmienia:
>     Oto - wszerz i wzwyż
>     Wszystko toż samo.

>     - Gdzież podział się krzyż?

>     - Stał się nam: bramą.

> Na koniec - po co nam myśl i dziedzictwo Sługi Bożego Jana Pawła II? W
> perspektywie hord z Krakowskiego Przedmieścia jest on tylko - jak określił
> to Jerzy Urban - "wikarym z Niegowici". Tak "wyzwalają" się od
> chrześcijaństwa "młodzi, wykształceni" z dużego miasta, Warszawy. W myśl
> swojej pseudologii - w godzinie nieszczęścia, starości, choroby - nie
> powinni spodziewać się niczego innego poza szyderstwem i kpiną. W tym, co
> dziś głoszą, nie mieści się bowiem ani chrześcijańskie miłosierdzie, ani
> pojęcie bliźniego.

> Byli już tacy, którzy domagali się w imię "futuryzmu" burzenia
> przeszłości, katedr i dziedzictwa Europy. Skończyli w objęciach faszyzmu.

> "Rewolucja" konformizmu

> Kiedy w 1968 r. w Europie i USA do głosu doszedł ruch tzw. kontrkultury, z
> hasłem naczelnym "zakazuje się zakazywać", oraz z portretami komunistów
> Che i Mao - wielki artysta i bynajmniej nie prawicowiec, Pier Paolo
> Pasolini, skwitował to krótko jako bunt rozwydrzonych synków bogatych
> tatusiów. A był to rok zdławienia Praskiej Wiosny przez emanację tej samej
> ideologii, którą głosili "nieśmiertelny" Che i wielki Mao. Dziś mamy do
> czynienia w Polsce już nie z "kontrkulturą" (w samym pojęciu zawiera się
> dopuszczanie istnienia "kultury"), ale z antykulturą, która próbuje
> zdławić wszystko, co inne od niej - włączając własne korzenie i tradycję.
> I dziś to zjawisko nie ma za sobą oszalałych ideologów postmarksizmu, w
> rodzaju Timothy'ego McLeary'ego, ale cały establishment polskiej polityki.
> To są prawdziwi "nauczyciele młodzieży". Ci od "wyrzynania watah", ci,
> którzy kwestionują narodowe prawo do żałoby, ci, którzy nie szczędzą obelg
> społeczeństwu, wyzywając je od "bydła" i matołków. Tak zwani czcigodni
> starcy, którzy dochrapali się stanowisk na plecach robotniczej rewolty w
> 1980 roku.

> W XVI wieku polski pisarz i myśliciel Andrzej Frycz Modrzewski zapisał
> pamiętne słowa: "Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży
> chowanie". Dziś obserwujemy owoce tego "chowania" - ograniczania nauki
> historii i języka polskiego w szkołach przez jaśnie oświeconą minister
> Katarzynę Hall, propagandy TVN i gazety, której tytułu nie zamierzam tu
> popularyzować. Nade wszystko jednak na młodzież oddziałują "wzory" płynące
> z najwyższych sfer władzy. To, co obserwujemy na Krakowskim Przedmieściu,
> to nie żadna "walka o wolność wypowiedzi". To pospolity konformizm, zgodny
> z linią rządzących polityków naszego kraju. Konformizm obrzydliwy i
> tchórzliwy, właśnie dlatego, że tworzą go młodzi.

> Panienki z Krakowskiego Przedmieścia z kolczykami w pępkach zapewne jedzą
> jeszcze "rytualnego" karpia w Wigilię Bożego Narodzenia, może nawet chodzą
> ze "święconką" do pobliskiego kościoła św. Anny albo Wizytek, bo taka
> tradycja. Za kilkanaście lat, kiedy Polaków będzie nadal ubywać, może
> dochrapią się stanowisk Niesiołowskiego, Kutza czy Palikota. Ale znacznie
> bardziej prawdopodobne jest, że wylądują tam, gdzie chciały, wtykając
> sobie klejnociki w pępek - w muzułmańskich haremach "nowej Europy". Nie
> trzeba być żadnym prorokiem, aby to przewidywać - wystarczy porównać, jak
> islamiści bronią podstaw swojej religii i kultury, a jak podkopuje swoje
> korzenie podobno chrześcijańska Europa, w tym "pełniący obowiązki Polaków"
> politycy znad Wisły.

> Elżbieta Morawiec
> Autorka jest krytykiem teatralnym i literackim, redaktorem dwumiesięcznika
> "Arcana"; członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.

Ciag klamliwych i swiadomie przenicowujacych rzeczywistosc manipulacji ,
majacych za cel zamataczyc prawdziwy problem .
Problemem tym to nagminna i obrzydliwa manipulacja jaka dopuszczaja sie
ludzie
PiSu i propaganda opierajaca sie na cwiercprawdach .
W artykule powyzej "przeciwnikow krzyza " stawia sie pod pregiez pod
klamliwymi zarzutami . To jedna z podstawowych pisowskich metod ...

więcej >>

ale to
"Byli już tacy, którzy domagali się w imię "futuryzmu" burzenia
przeszłości, katedr i dziedzictwa Europy. Skończyli w objęciach
faszyzmu. "

sobie dokladnie zapamietaj!

Data: 2010-09-19 10:27:03
Autor: pluton
Lech Kaczyński z żoną modlił się w magazynie.
Cycu, skšd ty te teksciory bierzesz ?

Zupelnie jak cytryna, tylko w drygš stronę.

--
pozdrawiam
P.L.U.T.O.N.: Positronic Lifeform Used for Troubleshooting and Online
Nullification

Data: 2010-09-18 23:35:15
Autor: DJ MC Donald Musk
Lech Kaczyński z żoną modlił się w magazynie.
On 18 Wrz, 21:20, Jarek nie obroniĹ  kĹźyĹźa <Brońmy RP przed
pisem@..pl> wrote:
Nikomu nie przychodzi do głowy, żeby modlić się pod krzyżem na pl.
Piłsudskiego, bo ten krzyż jest już zapomniany
Rankiem 16 września, ok. godziny 8, spod Pałacu Prezydenckiego zniknął
krzyż. Tak nieoczekiwanie, że świat zamarł. Dla niektórych stało się to pod
osłoną nocy. Krzyż został przeniesiony do kaplicy prezydenckiej zwanej przez
posłanki PiS-u magazynem. Czy sądzą, że również w magazynie modliła się para
prezydencka, w magazynie stała trumna Lecha Kaczyńskiego i tam odprawiano
msze za niego? Posłanki krzyczą: "Krzyż zabrano chyłkiem, cichaczem!". Beata
Kempa woła, że podeptano pamięć brudnymi butami. Bo przecież Bronisław
Komorowski obawia się naszej pamięci o Lechu Kaczyńskim. Strach ogarnął
prezydenta taki, że aż boi się zamieszkać w Pałacu. Krzyż przecież miał
stanowić przeszkodę.

Nikomu nie przychodzi do głowy, żeby modlić się pod krzyżem na pl.
Piłsudskiego, bo ten krzyż jest już zapomniany. Nie słuchają politycy głosu
kurii warszawskiej, choć jej oświadczenie jest jasne, proste i zrozumiałe:
krzyż został przeniesiony zgodnie z umową zawartą przez Kancelarię
Prezydenta, kurię i harcerzy. Najpierw trafi do kaplicy (zwanej magazynem),
potem poleci do Smoleńska, a później będzie się można przy nim modlić w
kościele św. Anny. Ale zapewne tam takich tłumów nie będzie. Posłów PiS-u
nie interesuje ten głos, bo są księża i księżyska, jak mawiał kiedyś bp
Pieronek. Teraz mamy księży i księżyny: księżyny chcą przenieść krzyż, a
prawdziwi księża go bronią.

Pewna posłanka, kiedy powiedziałam jej, że przecież Episkopat uważa, iż
należy krzyż przenieść, powiedziała z uśmiechem: "Ale nie wszyscy biskupi".

Ks. Józef Kloch, rzecznik prasowy Konferencji Episkopatu, zamiast łagodzić
sytuację, oświadcza dziennikarzom, że Konferencja nie była o planach
przeniesienia krzyża powiadomiona. Rozumiem, że oczekiwał obwieszczeń, o
której godzinie to nastąpi. Może warto by było, żeby ks. Kloch pamiętał o
słowach abp. Michalika: "To nie nasza sprawa, nie jesteśmy władni, żeby ten
problem rozwiązać jako biskupi".

Teraz wszystko w rękach obywatela Jarosława Kaczyńskiego. Bo jak wiadomo,
PiS to są żołnierze i za nim pójdą. Zobaczymy, czy ich prezes będzie bronił
krzyża pod Pałacem Prezydenckim, tak jak jego posłanki. Do tego w blasku
płonących pochodni.

Zbyt długo państwo nie reagowało.

Więcej...http://wyborcza.pl/1,75968,8392671,Magazyn_w_kaplicy.html#ixzz0zuVIsq1U

Przemysław Warzywny

--

"Zbrodnią nie do opisania" nazwał Benedykt XVI skandal pedofilii w Kościele.
W homilii w katedrze Westminsterskiej w Londynie papież porównał to, przez
co przeszły ofiary księży-pedofili, do cierpień męczenników.
 PiS zawsze utożsamiał się z pedofilskim kościołem.

ile ci ruskie placa KGBisto?

Data: 2010-09-19 08:55:06
Autor: Jarek nie obronił kżyża
Lech Kaczyński z żoną modlił się w magazynie.

Użytkownik "DJ MC Donald Musk" <iratmor@gmail.com> napisał

ile ci ruskie placa KGBisto?



Zapytaj esbeku Kaczyńskiego, to jego przyjaciele.


Przemysław Warzywny

--

"Zbrodnią nie do opisania" nazwał Benedykt XVI skandal pedofilii w Kościele. W homilii w katedrze Westminsterskiej w Londynie papież porównał to, przez co przeszły ofiary księży-pedofili, do cierpień męczenników.
 PiS zawsze utożsamiał się z pedofilskim kościołem.

Data: 2010-09-19 00:05:45
Autor: awe
Lech Kaczyński z żoną modlił się w magazynie.
Jestes nudny jak flaki z olejem. Nic nowego.
awe

Data: 2010-09-19 08:12:22
Autor: u2
Lech Kaczyński z żoną modlił się w magazynie.
W dniu 2010-09-18 21:20, Jarek nie obronił kżyża pisze:
Nikomu nie przychodzi do głowy, żeby modlić się pod krzyżem na pl.
Piłsudskiego, bo ten krzyż jest już zapomniany


A tobie przyszło, do twojej pustej łepetyny :)

Data: 2010-09-19 09:21:41
Autor: awe
Lech Kaczyński z żoną modlił się w magazynie.
Wsadz se ten krzyz w dupe i nie zawracaj dupy
awe

Lech Kaczyński z żoną modlił się w magazynie.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona