Mark wrote:

No nie - Maleckiego do karnych?:(

Wbrew pozorom, mecz sie ogladalo dobrze. Gdyby *taK* podeszli do
Levadii, jak do Lecha.. jestem spokojny ze sytuacja bylaby inna.

Hm. Jestes pewien? Dokladne dogrania w pole karne mozna bylo policzyc na palcach jednej reki. O jakosci rozgrywania pilki litosciwie nie wspomne. Tak wlasciwie, to jedyne dokladne dogranie, to bylo chyba te, po którym padla wyrównujaca bramka - innych nie pamietam. Wisla praktycznie caly mecz przewazala i nic z tego nie wynikalo. Ze srodowych relacji wynikalo, ze podobnie bylo w Tallinie.
yamma

Dnia Sat, 25 Jul 2009 19:18:09 +0200, yamma napisał(a):

Hm. Jestes pewien?

Tak

Dokladne dogrania w pole karne mozna bylo policzyc na palcach jednej reki.

Zastanawiam sie wiec, ile masz palcow u reki.

O jakosci rozgrywania pilki litosciwie nie wspomne.

No nie rob se jaj. Wiem ze Wisla nie nalezy do twoich ulubionych druzyn, ale
troche obiektywizmu by sie czasem przydalo.
Mecz byl naprawde przyzwoity,  co troche zaskakuje z uwagi iz to
superpuchar. i nie ma co sie czepiac.

--
Mark

Mark wrote:

Dnia Sat, 25 Jul 2009 19:18:09 +0200, yamma napisał(a):

Dokladne dogrania w pole karne mozna bylo policzyc na
palcach jednej reki.

Zastanawiam sie wiec, ile masz palcow u reki.

A zwróciłeś uwagę na przymiotnik "dokładne"?

O jakosci rozgrywania pilki litosciwie nie wspomne.

No nie rob se jaj. Wiem ze Wisla nie nalezy do twoich ulubionych
druzyn, ale troche obiektywizmu by sie czasem przydalo.

Dlaczego tak sądzisz? Ja lubię dobrą piłkę niezależnie od nazwy klubu. Wisła w ciągu ostatnich kilku lat mocno zjechała z jakością ale w dalszym ciagu uważam ten zespół za najbardziej dojrzały w naszej lidze. Gdybyś poszperał w archiwum grupy, to pewnie znalazłbyś moje posty z poczatku rundy wiosennej, w których chyba jako jeden z nielicznych twierdziłem, że pogłoski o piłkarskiej śmierci Wisły są głęboko przesadzone. W tym sezonie, niestety, możemy obserwować dalszy zjazd, bo odeszło dwóch naprawdę doświadczonych piłkarzy. A tzw. "ogrywanie młodzieży" dobrze brzmi w mediach ale na boisku różnie z tym bywa.

Mecz byl naprawde przyzwoity,  co troche zaskakuje z uwagi iz to
superpuchar. i nie ma co sie czepiac.

Nie oglądałem meczu z Levadią, więc nie mam zamiaru iść w zaparte. Skróty na youtubie pokazują, że kilka akcji jednak Wisła miała i gdyby Ćwielong z Małeckim nie kopali się po czołach, to byłaby już w następnej rundzie. Sorry ale w dzisiejszym meczu ta dwójka też prezentowała poziom co najwyżej środka naszej tabeli. Mnie osobiście trochę rozczarował Lech, liczyłem na lepszą jakość gry tego zespołu - widać, że brakuje im już tego "poweru", który dawał im Smuda.
yamma

Dnia Sat, 25 Jul 2009 21:31:47 +0200, yamma napisał(a):

 W tym sezonie, niestety, możemy obserwować dalszy zjazd, bo odeszło dwóch naprawdę doświadczonych piłkarzy. A tzw. "ogrywanie młodzieży" dobrze brzmi w mediach ale na boisku różnie z tym bywa.

No to widac ile sie na grze Wisly znasz.
Czy tych dwoch doswiadczonych pilkarzy to Zienczuk i Baszczynski?
Owszem, Baszcza nalezy zalowac. A Zienczukowi zyczyc wszystkiego
najlepszego.
Zieniu mial raptem jeden rewelacyjny sezon, rok temu. A gdy gral na
normalnym poziomie byl co najwyzej zawodnikiem srednim - taki Kosowski go
nakrywal czapka. IMO Kirm juz prezentuje sie lepiej.



--
Mark

Mark <x@op.pl> napisał(a):

Zieniu mial raptem jeden rewelacyjny sezon, rok temu. A gdy gral na
normalnym poziomie byl co najwyzej zawodnikiem srednim - taki Kosowski go
nakrywal czapka. IMO Kirm juz prezentuje sie lepiej.

prawda jest taka, że powinni tu być obaj. I walczyć ze sobą o miejsce w
zespole. To by im tylko dobrze zrobiło. --

Użytkownik "yamma" <yamma@wp.pl> napisał w wiadomości news:

Mnie osobiście trochę rozczarował Lech, liczyłem na lepszą jakość gry tego zespołu - widać, że brakuje im już tego "poweru", który dawał im Smuda.

Bzdura.
Stilic gra z takim samym powerem jak za Smudy.
Może Zielinskie będzie miał więcej poweru (znaczy jaj) w sadzaniu go na ławce.

Dnia Sat, 25 Jul 2009 21:31:47 +0200, yamma napisał(a):

Nie oglądałem meczu z Levadią, więc nie mam zamiaru iść w zaparte. Skróty na youtubie pokazują, że kilka akcji jednak Wisła miała i gdyby Ćwielong z Małeckim nie kopali się po czołach, to byłaby już w następnej rundzie. Sorry ale w dzisiejszym meczu ta dwójka też prezentowała poziom co najwyżej środka naszej tabeli. Mnie osobiście trochę rozczarował Lech, liczyłem na lepszą jakość gry tego zespołu - widać, że brakuje im już tego "poweru", który dawał im Smuda.

Jak na pierwszy prawdziwy mecz po dłuższej przerwie Lech zagrał całkiem
niezłe spotkanie. W najbliższy weekend spodziewam się wielu nudniejszych
potyczek, na dużo niższym poziomie. --
CGC

Użytkownik "CGC" <cez@ry.org> napisał w wiadomości news:

Jak na pierwszy prawdziwy mecz po dłuższej przerwie Lech zagrał całkiem
niezłe spotkanie.

Nieźle było tylko w pierwszej połowie.
Druga - dno totalne.

Dnia Sun, 26 Jul 2009 20:50:28 +0200, Cavallino napisał(a):

Nieźle było tylko w pierwszej połowie.
Druga - dno totalne.

Przesadzasz. Wez pod uwage ze w lidze znajdziesz wiele slabszych meczy, a
ten akurat na ogol jest traktowany jak sparring a nie powazny mecz (smutne,
ale prawdziwe)

--
Mark

Użytkownik "Mark" <x@op.pl> napisał w wiadomości news:xhl2zfqzi872$.dlgsmok.wot...

Dnia Sun, 26 Jul 2009 20:50:28 +0200, Cavallino napisał(a):

Nieźle było tylko w pierwszej połowie.
Druga - dno totalne.

Przesadzasz. Wez pod uwage ze w lidze znajdziesz wiele slabszych meczy,

Eeee tam.
Jeśli Lech miałby w lidze grać jeszcze słabiej niż w drugiej połowie w sobotę, to chyba by mnie szlag trafił.

Dnia Sun, 26 Jul 2009 20:50:28 +0200, Cavallino napisał(a):

Jak na pierwszy prawdziwy mecz po dłuższej przerwie Lech zagrał całkiem
niezłe spotkanie.

Nieźle było tylko w pierwszej połowie.
Druga - dno totalne.

Mówię: jak na pierwszy prawdziwy mecz po dłuższej przerwie, w dodatku mecz
o trofeum niskiej rangi. A nawet ta druga połowa, w porównaniu do choćby
końca poprzedniego sezonu, też nie była aż taka zła. Na pewno nie "dno
totalne". --
CGC

Użytkownik "CGC" <cez@ry.org> napisał w wiadomości news:

Mówię: jak na pierwszy prawdziwy mecz po dłuższej przerwie, w dodatku mecz
o trofeum niskiej rangi. A nawet ta druga połowa, w porównaniu do choćby
końca poprzedniego sezonu, też nie była aż taka zła. Na pewno nie "dno
totalne".

Widać mam wobec Lecha inne wymagania.
I obawiam się żeby z Norwegami Lech nie zagrał tak jak w tej drugiej połówce w sobotę, bo wtedy o awans może być ciężko.