Jak dla mnie, to kredyt zaufania dla Skorży już się skońzył.
Kto następny?

--
Pozdrawiam,
Heniek
www.kihltd.eu

Jak dla mnie, to kredyt zaufania dla Skorży już się skońzył.
Kto następny?

Jak nie zdobędzie pucharu to chyba dymisja będzie.

W dniu 2011-04-23 20:01, Henryk "Plumski" Plumowski pisze:

Jak dla mnie, to kredyt zaufania dla Skorşy juş si� sko�zy�.
Kto nast�pny?

SkorĹźa to tu ma najmniej do powiedzenia...
--
http://plfoto.com/4922/autor.html

Pewna osoba, czyli Andrzej Zbierzchowski
oświadczyła nam oto tak, jak widać poniżej:

W dniu 2011-04-23 20:01, Henryk "Plumski" Plumowski pisze:

Jak dla mnie, to kredyt zaufania dla Skorşy juş si� sko�zy�.
Kto nast�pny?

SkorĹźa to tu ma najmniej do powiedzenia...

W którym miejscu napisałem, że to on decyduje?

--
Pozdrawiam,
Heniek
www.kihltd.eu

W dniu 2011-04-24 16:51, Henryk "Plumski" Plumowski pisze:

Pewna osoba, czyli Andrzej Zbierzchowski
o�wiadczy�a nam oto tak, jak wida� ponişej:

W dniu 2011-04-23 20:01, Henryk "Plumski" Plumowski pisze:

Jak dla mnie, to kredyt zaufania dla Skor̟y ju̟ si��
sko�zy�.
Kto nast��pny?

SkorĚźa to tu ma najmniej do powiedzenia...

W którym miejscu napisa�em, şe to on decyduje?

W żadnym. I ja miałem na myśli decyzję zarządu. Wydaje mi się, że zarząd wie DOKŁADNIE co tu jest grane - inaczej Skorża już by dawno poleciał. Tymczasem - zobacz: Ani Skorża, ani zawodnicy ani góra nie wygląda na zmartwioną zaistniałą sytuacją. W najmniejszym stopniu.
--
Strzeżcie się kwasu faryzeuszy. Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie wyszło na jaw, ani nic tajemnego, co by się nie stało wiadome. Dlatego wszystko, co powiedzieliście w mroku, w świetle będzie słyszane, a coście w izbie szeptali do ucha, głosić będą na dachach (Łk 12,1-3).

Pewna osoba, czyli Andrzej Zbierzchowski
oświadczyła nam oto tak, jak widać poniżej:

W żadnym. I ja miałem na myśli decyzję zarządu. Wydaje mi się, że
zarząd wie DOKŁADNIE co tu jest grane - inaczej Skorża już by dawno
poleciał. Tymczasem - zobacz: Ani Skorża, ani zawodnicy ani góra nie
wygląda na zmartwioną zaistniałą sytuacją. W najmniejszym stopniu.

Przyszło mi teraz na myśl:
nie panikują i pozwalają mu w spokoju budować drużynę?
Byłby to niewątpliwie ewenement na naszym podwórku.

--
Pozdrawiam,
Heniek
www.kihltd.eu

Dnia Mon, 25 Apr 2011 09:57:08 +0200, Henryk "Plumski" Plumowski
napisał(a):

 

Przyszło mi teraz na myśl:
nie panikują i pozwalają mu w spokoju budować drużynę?
Byłby to niewątpliwie ewenement na naszym podwórku.

Hmm, czy aby świteczna gorzałka już wyparowała z Twojej głowy ? Ta drużyna
od początku nie zagrała ani jednego kwadransa, ba, ani jednej akcji, która
miałby świadczyć, że coś tam jest w budowie. Coś co ma prowadzić do
jakiegokolwiek stylu grania, bo chyba walenie długich gał do przodu na
jednego niskiego napastnika nie możemy nazwać jakimkolwiek stylem. Jeśli
nie mają sił to niech zagrają choć jedną połówkę ruszając dupy w środku
pola a resztę meczu nich wykopuja do przodu lub w trybuny.
Ja osobiście, oprócz grania przeciwnko trenerowi, nie widzę innego powodu
który uniemożliwiłby zagrania choćby jednej ćwiartki meczu jakoś sensownie
w środku pola.

W dniu 2011-04-25 11:54, Sklavin pisze:

Dnia Mon, 25 Apr 2011 09:57:08 +0200, Henryk "Plumski" Plumowski
napisał(a):

Przyszło mi teraz na myśl:
nie panikują i pozwalają mu w spokoju budować drużynę?
Byłby to niewątpliwie ewenement na naszym podwórku.

Hmm, czy aby świteczna gorzałka już wyparowała z Twojej głowy ? Ta drużyna
od początku nie zagrała ani jednego kwadransa, ba, ani jednej akcji, która
miałby świadczyć, że coś tam jest w budowie.

Wręcz przeciwnie - ta drużyna już kilkakrotnie pokazała że stać ja na bardzo wiele po czym oddawała punkty rywalowi. Oczywiście tylko w lidze bo w PP to wygląda zupełnie inaczej - tam to rywal stoi. Cuda na kiju.
--
"Jeśli pozwolisz, by robactwo się rozmnożyło rodzą się prawa robactwa.
I rodzą się piewcy, którzy będą je wysławiać"

A. de Saint-Exupery

W dniu 2011-04-26 14:13, Andrzej Zbierzchowski pisze:

Wręcz przeciwnie - ta drużyna już kilkakrotnie pokazała że stać ja na
bardzo wiele po czym oddawała punkty rywalowi.

Czyli pokazala, że stać ją na dobra gre raptem przez kilkanascie minut, na przeprowadzenie kilku akcji w meczu. Niestety dla Legii mecz trwa 90 minut, i przez przynajmniej tyle trzeba prezentować przyzwoity poziom.

W dniu 2011-04-26 14:41, Mane pisze:

W dniu 2011-04-26 14:13, Andrzej Zbierzchowski pisze:

Wręcz przeciwnie - ta drużyna już kilkakrotnie pokazała że stać ja na
bardzo wiele po czym oddawała punkty rywalowi.

Czyli pokazala, że stać ją na dobra gre raptem przez kilkanascie minut,
na przeprowadzenie kilku akcji w meczu. Niestety dla Legii mecz trwa 90
minut, i przez przynajmniej tyle trzeba prezentować przyzwoity poziom.

Na nieszczęście dla kibiców, nie dla Legii. Legia grała to co grać miała. Jak to było?

"Nie nie, ja jestem uczciwy. Zapłacili za 3:0 - będzie 3:0"
--
Strzeżcie się kwasu faryzeuszy. Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie wyszło na jaw, ani nic tajemnego, co by się nie stało wiadome. Dlatego wszystko, co powiedzieliście w mroku, w świetle będzie słyszane, a coście w izbie szeptali do ucha, głosić będą na dachach (Łk 12,1-3).