Data: 2012-10-14 08:32:30 | |
Autor: error | |
Leci | |
LEci
fragles |
|
Data: 2012-10-14 18:21:08 | |
Autor: Jacek Osiecki | |
Leci | |
Dnia Sun, 14 Oct 2012 08:32:30 -0700 (PDT), error@legal.com.pl napisał(a):
LEci Bum nie było, ciekawe czy będzie chciał powtarzać :) -- Jacek Osiecki joshua@ceti.pl GG:3828944 I don't want something I need. I want something I want. |
|
Data: 2012-10-14 18:46:52 | |
Autor: Mikolaj Machowski | |
Leci | |
Jacek Osiecki napisał:
Dnia Sun, 14 Oct 2012 08:32:30 -0700 (PDT), error@legal.com.pl napisał(a): Nie pobił jednego rekordu Kittingera - czas trwania swobodnego lotu. m. |
|
Data: 2012-10-15 01:02:27 | |
Autor: Dariusz K. Ładziak | |
Leci | |
Użytkownik Mikolaj Machowski napisał:
Jacek Osiecki napisał: Albo najdłużej albo najszybciej - się rozpędził to i krócej leciał... -- Darek |
|
Data: 2012-10-15 15:58:39 | |
Autor: Tomek | |
Leci | |
Użytkownik ""Dariusz K. Ładziak"" <dariusz.ladziak@neostrada.pl> napisał w wiadomo¶ci news:507b448b$0$1225$65785112news.neostrada.pl... Użytkownik Mikolaj Machowski napisał: Albo najdłużej albo najszybciej - się rozpędził to i krócej leciał... A tym samym przebył większ± drogę lotu swobodnego. Swoj± drog± ciekawi mnie kwestia oporów aerodynamicznych skafandra obecnego z tym sprzed 52 lat. Z pocz±tku skoku to nieistotne, ale w miarę wchodzenia w atmosferę znaczenie to ma. Kittinger miał wurzucony "od razu" spadochronik p. korkoci±gowy. Baumgardner takowy mieć musiał, ale nie zost±ł on użyty Też się to przyczyniło do krótszego w czasie lotu swobodnego, mimo dużo większe wysokosci wyniesienia. Tomek. |
|
Data: 2012-10-15 15:51:39 | |
Autor: Mikolaj Machowski | |
Leci | |
Tomek napisał:
A tym samym przebył większą drogę lotu swobodnego. Dlatego niektórzy nie liczyli mu w ogóle 'freefall' i przyznawali rekord Andriejewowi - a teraz jednak Baumgartnerowi. Baumgardner takowy mieć musiał, ale nie zostął on użyty Ten czas Baumgartner też by pobił, ale jak rozumiem wcześniej niż planowano otworzył spadochron - wynik problemów z zaparowanym wizjerem? m. |
|
Data: 2012-10-15 16:34:16 | |
Autor: J.F | |
Leci | |
Użytkownik "Tomek" napisał w wiadomo¶ci grup
Swoj± drog± ciekawi mnie kwestia oporów aerodynamicznych skafandra obecnego z tym sprzed 52 lat. Z pocz±tku skoku to nieistotne, ale w miarę wchodzenia w atmosferę znaczenie to ma. W tamtym skoku pewnie nikt na to nie zwracal wiekszej uwagi. A poczatek ... bez oporu powietrza to te 330m/s zyskuje po ~34s, tu bylo ok 40s. W tym czasie opada o ok 8 km, wiec nadal byl na 30km i opor powietrza jest ciagle maly. J. |
|
Data: 2012-10-15 17:04:58 | |
Autor: Tomek | |
Leci | |
Użytkownik "J.F" <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomo¶ci news:507c1eea$0$1219$65785112news.neostrada.pl... Użytkownik "Tomek" napisał w wiadomo¶ci grup Rotacja ujawniła się wła¶nie gdzie¶ na 30 km. Trudno orzec, czy to kwestia przekroczenia liczy Macha, czy jakie¶ asymetrie w opływie- przy tak dużych prędko¶ciach niewielkie asymetrie maj± znaczenie gdy nie ma możliwo¶ci strowania aerodynamicznego. Tomek. |
|
Data: 2012-10-20 14:32:54 | |
Autor: Maciek K. | |
Leci | |
Rotacja ujawniła się wła¶nie gdzie¶ na 30 km. tak na logikę: piszesz, że nie ma możliwo¶ci sterowania aerodynamicznego, a jednocze¶nie że drobne asymetrie maj± znaczenie w opływie. Albo rybki, albo akwarium. Albo jest opływ i asymetria ma znaczenie ze wszystkimi konsekwencjami, tj. zamierzona asymetria (np. ruchy dłoni±) pozwala sterować, albo nie ma opływu i asymetria nie może przeszkodzić, ani pomóc. Aerodynamika jest jedna. Maciek K. |
|
Data: 2012-10-20 16:53:17 | |
Autor: Tomek | |
Leci | |
Użytkownik "Maciek K." <skysailor@op.pl> napisał w wiadomo¶ci news:50829a00$0$26685$65785112news.neostrada.pl... tak na logikę: piszesz, że nie ma możliwo¶ci sterowania aerodynamicznego, a jednocze¶nie że drobne asymetrie maj± znaczenie w opływie. Albo rybki, albo akwarium. Albo jest opływ i asymetria ma znaczenie ze wszystkimi konsekwencjami, tj. zamierzona asymetria (np. ruchy dłoni±) pozwala sterować, albo nie ma opływu i asymetria nie może przeszkodzić, ani pomóc. Aerodynamika jest jedna. Poprzez sterowanie rozumiem zadziałanie z wyczuciem odpowiedniej siły. Skoro do rotacji doszło to jaka¶ asymetria w opływie byc musiała. pocz±tek spadania był przecież bez rotacji. . To, że skoczek jaki¶ czas się kręcił ¶wiadczy o braku sił w sterowaniu czyli braku wystarczajacej rekacji obracaj±cego sie skoczka na podjęte przez niego działania hamuj±ce obrót. Jędrzej mówił, że pierwsza faza skoku to lot niesterowny i taka jest prawda. A to, że skoczek wpadł w rotacje-były jakie¶ drobne asymetrie w opływie, które przy tej prędkosci były istotne. Tomek. |
|
Data: 2012-10-15 18:02:56 | |
Autor: JJR | |
Leci | |
Użytkownik "Mikolaj Machowski" <mikmach@wp.pl> napisał
Nie pobił jednego rekordu Kittingera - czas trwania swobodnego lotu. Bo takich rekordów się nie liczy :) Jeżeli popatrzeć na sprawę z formalnej strony to tego rekordu w ogóle nie było. Po pierwsze Kittinger używał stabilizacji, dlatego nie było to swobodne spadanie i w tabeli rekordów FAI figurował do tej pory Jewgienij Andriejew (ZSRR) 24 500 m, 01.11.1962 r. Po drugie jako rekord w swobodnym spadaniu zalicza się odległość, a nie czas. Wszystkie media trabią o czasie, a wy słuchacie tej papki zamiast sprawdzić u źródła. Lenistwo i ignorancja się szerzy, ot co ;) Wg definicji "rekordem w skokach wysokościowych jest dystans pokonany w swobodnym spadaniu mierzony w metrach. Rekordy w skokach wysokościowych są ustanowione jeśli dystans pokonany w swobodnym spadaniu jest większy przynajmniej o 2% od poprzedniego rekordu". http://aeroklubpl.w.interia.pl/spadochrony/stronki/rekordy.htm Również FAIowska lista (http://www.fai.org/ipc-records) bez wątpliwości mówi "Type of record: Freefall distance". Nie freefall time. Teraz dystans spadania wyniósł 36.529 m, więc wynik zostanie oficjalnym rekordem świata. Ja wiem że z punktu widzenia Amerykanów światowe organizacje nie są ważne (skoro nawet na ONZ potrafią się wypinać), kiedy ktoś w Oregonie organizuje zawody w pluciu na odległość to zaraz zakłada własny związek sportowy i ogłasza że były to mistrzostwa świata. Tym bardziej z punktu widzenia Red Bulla lepiej ogłaszać własne rekordy niż przejmować się formalnościami, ale jednak jesteśmy na grupie lotnictwo i powinniśmy dostrzegać istnienie FAI :) -- pzdr, Jędrzej Matematycy z Czelabińska są tak twardzi, że potrafią wyrecytować z pamięci liczbę "pi" od końca. |
|
Data: 2012-10-15 21:29:33 | |
Autor: Mikolaj Machowski | |
Leci | |
JJR napisał:
Użytkownik "Mikolaj Machowski" <mikmach@wp.pl> napisał Z tego co kojarzę to żadnego z wyników Kittingera USAAF nie zgłosiło do FAI. Więc na dobrą sprawę nie wiem co ten staruszek robił wczoraj w Roswell ;) m. |
|
Data: 2012-10-15 23:41:27 | |
Autor: JJR | |
Leci | |
Użytkownik "Mikolaj Machowski" <mikmach@wp.pl> napisał
Z tego co kojarzę to żadnego z wyników Kittingera USAAF nie zgłosiło do Robił to samo, co większość staruszków - służył doświadczeniem :) Chociaż nie będę się zakładać czy miał dla imprezy większą wartość merytoryczną czy tylko marketingową jako chwytny symbol. Nie było mnie tam więc nie potrafię ocenić. -- pzdr, Jędrzej Pesymista twierdzi, że wszystkie kobiety to nierządnice. Optymista twierdzi, że nie, ale ma nadzieję. |
|
Data: 2012-10-16 09:53:05 | |
Autor: Tomek | |
Leci | |
Użytkownik "JJR" <jaxaANTYSPAM@uni.wroc.pl> napisał w wiadomości news:k5i008$fdt$1node1.news.atman.pl... Robił to samo, co większość staruszków - służył doświadczeniem :) Doświadczenie kogokolwiek to się przydaje ale na etapie rozważań, przygotowań analiz do samego skoku. Do planowania, procedur "startowych". Gdy skoczek jest w kombinezonie, w kapsule, a decyzja o skoku dawno zapadła to chodzi głównie o efekt przeciwstresowy- jest on potężny, i aby w nim skoczek nie popełnił jakiegoś drobnego, ale deteminującego błędu. I najlepiej gdy jest tam ktoś, kto jest dla skoczka autorytetem lub z nim długo współpracuje. Tomek. |
|
Data: 2012-10-16 13:58:27 | |
Autor: J.F | |
Leci | |
Użytkownik "Tomek" napisał w wiadomości
Użytkownik "JJR" <jaxaANTYSPAM@uni.wroc.pl> napisał w wiadomości Robił to samo, co większość staruszków - służył doświadczeniem :) Mysle ze doswiadczenie mial najlepsze z calej ekipy - ale tu masz racje - na etapie przygotowan to potrzebne. Gdy skoczek jest w kombinezonie, w kapsule, a decyzja o IMO to by tam ktokolwiek rzeczowy wystarczyl, w ramach autorytetu mozna mu nadac stanowisko Kierownika :-) I lepiej by sie nadawal do odczytania listy startowej niz 90-letni staruszek ze skleroza :-) A tak swoja droga to mialem dziwne wrazenie ze cierpia na przerwy w lacznosci - jeden gada, drugi czeka lub pyta jeszcze raz. A przeciez telewizja nadawala czysto z obu lokalizacji :-) J. |
|
Data: 2012-10-16 16:22:21 | |
Autor: Mikolaj Machowski | |
Leci | |
JJR napisał:
Użytkownik "Mikolaj Machowski" <mikmach@wp.pl> napisał Mi też trudno ocenić, ale mam wrażenie że jednak miał całkiem sporą wartość merytoryczną. Listy odczytywał spokojnie, wyraźnie. A jak ktoś się wciął z boku to z błędem - np. koleś podający w ostatnich chwilach przed lądowaniem kierunek wiatru miał problemy z określeniem skąd tak naprawdę on wieje. m. |
|
Data: 2012-10-16 19:33:16 | |
Autor: Tomek | |
Leci | |
Użytkownik "Mikolaj Machowski" <mikmach@wp.pl> napisał w wiadomości news:slrnk7r2dt.cph.mikmachblacher.nos... Mi też trudno ocenić, ale mam wrażenie że jednak miał całkiem sporą I co mi się wydaje istotne- widząc koziołkowanie (czy jak to nazwać?? )skoczka nie domagał się bzdurnie w stylu: Felix, jak się czujesz? Czekał, aż skoczek wejdzie w gęstsze warstwy atmosfery i ustabilizuje lot. Swoją drogą - macie moze dane w jakim zakresie wysokości skoku było to koziołkowanie i jaka była szybkość rotacji? Tomek. |
|
Data: 2012-10-15 10:14:20 | |
Autor: Adam Przybyla | |
Leci | |
Jacek Osiecki <joshua@ceti.pl> wrote:
Dnia Sun, 14 Oct 2012 08:32:30 -0700 (PDT), error@legal.com.pl napisał(a):... idealne warunki aby powtorzyc i skoczyc nawet z kilku km wyzej. Najtrudniej bylo chyba przekroczyc bariere dzwieku i to mu wyszlo. Teraz juz nie beda sie tego obawiac. Z powazaniem Adam Przybyla |
|
Data: 2012-10-15 12:17:40 | |
Autor: Bogdan Idzikowski | |
Leci | |
Użytkownik "Adam Przybyla" <adam@rybnik.pl> napisał w wiadomości news:k5gnls$l06$1polsl.pl... Jacek Osiecki <joshua@ceti.pl> wrote: A te kilka kilometrów wyżej to z procy będą go wystrzeliwać? Bo balon to chyba wyżej nie poleci? -- Donald Tusk - "wolałbym się nie urodzić, niż na grobach zmarłych budować swoją karierę polityczną". |
|
Data: 2012-10-15 04:04:57 | |
Autor: ArchieIl | |
Leci | |
On 15 PaĽ, 12:17, "Bogdan Idzikowski" <bogda...@neostrada.pl> wrote:
A te kilka kilometrów wyżej to z procy będ± go wystrzeliwać? Bo balon to rekord bezzałogowego za wiki to 52km. i zawsze zostaje skok z jakiego¶ z napędem prototypowego obiektu lataj±cego. Bodajże były jakie¶ plany latajek na wysoko¶ci 50km. P Artur Górniak |
|
Data: 2012-10-17 07:08:55 | |
Autor: Adam Przybyla | |
Leci | |
Bogdan Idzikowski <bogdanid@neostrada.pl> wrote:
... imho, sa w stanie zrobic troche wiekszy balon;-) Z powazaniem Adam Przybyla |
|
Data: 2012-10-17 09:25:22 | |
Autor: /dev/SU45 | |
Leci | |
... imho, sa w stanie zrobic troche wiekszy balon;-) Ale czy gęstość atmosfery nie jest zbyt mała by siła wyporu go chciała nieść do góry? |
|
Data: 2012-10-17 09:37:50 | |
Autor: Bogdan Idzikowski | |
Leci | |
Użytkownik "Adam Przybyla" <adam@rybnik.pl> napisał w wiadomości news:k5lli6$94k$1polsl.pl... Bogdan Idzikowski <bogdanid@neostrada.pl> wrote: A jak będzie odpowiednio duży to doleci do księzyca? |
|
Data: 2012-10-17 09:43:54 | |
Autor: Adam Przybyla | |
Leci | |
Bogdan Idzikowski <bogdanid@neostrada.pl> wrote:
... podejzrewam jednak, ze kilka km sa jeszcze w stanie uzyskac;-) starczy przeciez 4-5km dodatkowo aby byl nowy rekord;-) Z powazaniem Adam Przybyla |
|
Data: 2012-10-17 21:34:36 | |
Autor: Tomek | |
Leci | |
Użytkownik "Adam Przybyla" <adam@rybnik.pl> napisał w wiadomości news:k5lukq$v6p$1polsl.pl... starczy przeciez 4-5km dodatkowo aby byl nowy rekord;-) Z powazaniem Najwięcej zależy od masy gondoli i skoczka z kombinezonem. Nie wiem czy zauważyliście, jaka była pionowa wartość fluktuacji pułapu. Balon doszedł dynamicznie do jakiegoś pułapu i zniżył się ok. 300 m przed skokiem skoczka. Nie wiem czy to kwestia bezwładnosci i bujania w stratosferze czy też może gaz wyszedł nadmiarowo z balonu, a ten obniżył pułap. Balon o większej objętości stratosferycznej będzie miał ogromną długość podczas startu, przy znikomym wypełnieniu czaszy. To utrudnia start i stwarza problemy przy orzekraczaniu prądów strumieniowych. T. |
|
Data: 2012-10-17 22:03:56 | |
Autor: /dev/SU45 | |
Leci | |
Balon o większej objętości stratosferycznej będzie miał A nie da się tego zrobić jakoś inaczej? Np odczepiane balony wspomagające, albo balon który przy starcie wykorzysta tylko część czaszy? To utrudnia start i stwarza problemy przy E tam problemy, to i zwykłym balon na ogrzane powietrze można nieźle przekrzywić gdy się wleci w inny prąd powietrza, a ten ma lepiej bo z niego gaz nie ucieka dołem przez dziurę :) |
|
Data: 2012-10-17 22:59:28 | |
Autor: JJR | |
Leci | |
Użytkownik "Tomek" <marekjan63@o2.pl> napisał
Nie wiem czy zauważyliście, jaka była pionowa wartość fluktuacji Wysokość skoku pierwotnie planowana była na 36 km, bo obliczono że balon powinien się mniej więcej tam zrównoważyć. Tymczasem on się zaczął wznosić z większą prędkością niż wcześniej (10 m/s), więc kontrola uznała że trzeba upuścić gazu żeby zatrzymać to wznoszenie. Było to słychać w ich komunikacji podczas transmisji - to było świadome działanie. -- pzdr, Jędrzej - Dokąd jedziesz na urlop zimowy? - Na Syberię. - Nie masz lepszych pomysłów? - Mam, ale prokurator nalega... |
|
Data: 2012-10-18 04:45:17 | |
Autor: error | |
Leci | |
W dniu ¶roda, 17 paĽdziernika 2012 23:00:34 UTC+2 użytkownik JJR napisał:
Użytkownik "Tomek" <marekjan63@o2.pl> napisał A ja slyszałem, że bylo odwrotnie - z powodu problemow z ogrzewaniem skafandra postanowiono spu¶cić balast i zwiększyć wznoszenie! Poza tym w okresie wmożonej aktywno¶ci słonecznej mamy do czynienia z okresowym puchnięciem atmosfery ziemskiej - stanowi to poważne zgrożenie dla nisko orbituj±cych satelitów. Wtedy mamy też wyższe pułapy balonów strato. Fragles |
|
Data: 2012-10-18 10:31:11 | |
Autor: Tomek | |
Leci | |
Użytkownik "JJR" <jaxaANTYSPAM@uni.wroc.pl> napisał w wiadomości news:k5n69i$ob8$1node1.news.atman.pl... Użytkownik "Tomek" <marekjan63@o2.pl> napisał Ciekawą kwestią jest własnie prędkość wzoszenia. Czy to śmigłowiec czy samolot mają malejące wznoszenie przy zbliżaniu się do pułapu praktycznego. W stratostacie jest samoregulacja- w miarę spadku wyporu rośnie wypełnienie czaszy, więc bez rgulacji balastem można utrzymać w miarę stałe wznoszenie. Ja podejrzewam, że rolę we wzroście wznoszenia odegrało dostanie się stratostatu w cieplejsze warstwy atmosfery, co potęgowało rozszerzanie gazu i wypełnianie czaszy- a poza zrzucanym balastem tylko poziom wypełnienia czaszy decyduje o szybkosci wzoszenia. Jędrzej, Ty jako praktykant- napisz coś o hamowaniu tych rotacji podczas spadania już w atmosferze. Jaka była rotacja u Felixa i jak on sobie z nią poradził wchodząc w gęstsze warstwy atmosfery. Wiadomo że asymetria powoduje te rotacje i to samo wywołuje wyjście z nich. Ale jak to jest w praktyce?? Tomek. |
|
Data: 2012-10-18 11:13:30 | |
Autor: JJR | |
Leci | |
Użytkownik "Tomek" <marekjan63@o2.pl> napisał
Jędrzej, Ty jako praktykant- napisz coś o hamowaniu tych Tak samo :) Problem polega na tym że na początku spadania on był praktycznie niesterowny, dopóki się nie rozpędził do prędkości która nawet przy tej małej gęstości powietrza zaczynała dawać wystarczający opór. Kiedy skaczesz z klasycznego Antka, zaraz za drzwiami wchodzisz w strumień zaśmigłowy i praktycznie od razu jesteś sterowny. Ale już wyjście na ogon tą sterowność pogarsza (bo leciesz wraz ze strumieniem powietrza a nie "przeciw" niemu i predkośc względna jest mniejsza, a w przypadku skoków z balonu czy śmigłowca w zawisie w ogóle jest katastrofa - po prostu walisz się jak w studnię i przez pierwsze kilka sekund jest nieprzyjemne uczucie braku kontroli. Baumgartner oprócz tego, że opór miał minimalny, to miał też na sobie gruby kombinezon który na pewno nie ułatwiał bo nie bardzo mógł czuć powietrze. Dlatego podejrzewam że reagował trochę w ciemno, w sensie że widział i czuł swój obrót, ale nie czuł oporu na rękach i nogach. Ale na szczęście nawet tego wystarczyło do zatrzymania obrotu. To było właśnie największe zagrożenie - że jeszcze zanim uzyska sterownośc wejdzie w taką rotację, która pozbawi go przytomności. Dokładnie z tego powodu z Kittingerem 50 lat temu się nie pieścili tylko od razu wywalili spadochronik stabilizacyjny (który i tak zabezpieczał tylko jedną oś obrotu, ale zawsze coś). -- pzdr, Jędrzej Jeżeli jakaś teoria filozoficzna nie daje się przetłumaczyć na góralski, to jest to teoria fałszywa. Józef Tischner |
|
Data: 2012-10-18 11:29:35 | |
Autor: uriuk | |
Leci | |
Użytkownik "JJR" napisał w (który i tak zabezpieczał tylko jedn± o¶ obrotu, ale zawsze co¶). Oj Jedrus, Jedrus. Posprzeczalbym sie ;P -- uriuk www.uriuk.com |
|
Data: 2012-10-18 11:31:40 | |
Autor: JJR | |
Leci | |
Użytkownik "uriuk" <wywal-wredna@uriuk.com> napisał
Oj Jedrus, Jedrus. Wal ¶miało. Mi tam się wydaje że ze stabilizatorem nad głow± trudno się koziołkuje :) -- pzdr, Jędrzej <absinth> omg <absinth> moj stary przeszedl cale call of duty <misiek> co w tym zlego lub dziwnego? <absinth> ta, ale on w przedostaniej misji sie mnie pyta czy mozna colta na inna bron zmienic |
|
Data: 2012-10-18 11:56:32 | |
Autor: uriuk | |
Leci | |
Użytkownik "JJR" napisał Wal ¶miało. Mi tam się wydaje że ze stabilizatorem nad głow± trudno się koziołkuje :) Spadajac ze stabilizatorem mozna wpasc w rotecje wokol osi pionowej. Nie mozna w dwoch pozostalych. Tak wiec stabilizator zabezpieczacza dwie osie obrotu a nie jedna, CBDO -- uriuk www.uriuk.com |
|
Data: 2012-10-18 04:49:03 | |
Autor: error | |
Leci | |
Spadajac ze stabilizatorem mozna wpasc w rotecje wokol osi pionowej.Tak± rotacje się ławo kontroluje - ale hmm Uriuk do tego wymagane jest noszenie baletek, jak znam Ciebie to i tym się zapewne pochwalisz;) Fragles |
|
Data: 2012-10-18 12:24:25 | |
Autor: JJR | |
Leci | |
Użytkownik "uriuk" <wywal-wredna@uriuk.com> napisał
Spadajac ze stabilizatorem mozna wpasc w rotecje wokol osi pionowej. Upro¶ciłem sobie na na obrót w pionie i w poziomie, dlatego wyszły mi dwie osie obrotu zamiast trzech. Wykonanie obrotu w czystej osi i tak możliwe jest albo w teorii, albo w dobrej akrobacji. Przy niekontrolowanym spadku tego nie widzę. Pewnie lepiej było napisać o płaszczyznach a nie osiach, ale trudno. -- pzdr, Jędrzej Ksi±dz to kto¶, do kogo wszystkie dzieci mówi± 'ojcze', z wyj±tkiem jego własnych, które mówi± 'wujku'. |
|
Data: 2012-10-18 13:25:27 | |
Autor: Tomek | |
Leci | |
Użytkownik "JJR" <jaxaANTYSPAM@uni.wroc.pl> napisał w wiadomo¶ci news:k5oleq$23p$1node1.news.atman.pl... Użytkownik "uriuk" <wywal-wredna@uriuk.com> napisał Upro¶ciłem sobie na na obrót w pionie i w poziomie, dlatego wyszły mi dwie osie obrotu zamiast trzech. Wykonanie obrotu w czystej osi i tak możliwe jest albo w teorii, albo w dobrej akrobacji. Przy niekontrolowanym spadku tego nie widzę. Nie macie danych czy Felix miał rejestrację przy¶pieszeń zwi±zanych z rotacj±? Czy danych do jakich warto¶ci dosżły te przy¶pieszenia? Swoj± drog± to o czym pisałe¶- dodać nie tylko piloci obawiaja się utraty sterowno¶ci. Jest ona nieprzyjemna i dla skoczka, póki się nie rozpędzi do oporów umożliwiaj±cych sterowanie. Tomek. |
|
Data: 2012-10-18 18:34:17 | |
Autor: Mikolaj Machowski | |
Leci | |
JJR napisał:
Wysokość skoku pierwotnie planowana była na 36 km, bo obliczono że balon powinien się mniej więcej tam zrównoważyć. Tymczasem on się zaczął wznosić z większą prędkością niż wcześniej (10 m/s), więc kontrola uznała że trzeba upuścić gazu żeby zatrzymać to wznoszenie. Było to słychać w ich komunikacji podczas transmisji - to było świadome działanie. Jesteś pewien, że o to chodziło? Na pewno o tym rozmawiali, ale nie jestem pewien czy zapadła decyzja o wypuszczeniu gazu. Może wystarczyło otwarcie gondoli i wypuszczenie cieplejszego powietrza. m. |
|
Data: 2012-10-18 19:44:20 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Leci | |
Pan Mikolaj Machowski napisał:
Tymczasem on się zacz±ł wznosić z większ± prędko¶ci± niż wcze¶niej Wypuszczenie cieplejszego powietrza z gondoli jako czynnik powoduj±cy zatrzymanie wznoszenia?! Przecież ze ¶rodka uszło powietrze o ci¶nieniu kilkuset hPa, czyli w sumie ładnych parę kilogramów. A to co było wokół, czyli wypierany o¶rodek, w którym unosił się balon, to w zasadzie nic nie waż±ca próżnia o ci¶nieniu rzędu jednego hPa. -- Jarek |
|
Data: 2012-10-18 21:48:14 | |
Autor: JJR | |
Leci | |
Użytkownik "Mikolaj Machowski" <mikmach@wp.pl> napisał
Jesteś pewien, że o to chodziło? Na pewno o tym rozmawiali, ale nie Tak samo jak nie jestem pewien czy wcześniej wyrzucali ten balast czy nie. Jednak faktem jest że udało się zahamować to szybkie i nieprzewidziane wznoszenie, a samą dobrą wolą by tego nie zrobili :) Może wystarczyło otwarcie gondoli i wypuszczenie cieplejszego powietrza. Chyba żartujesz, przy objętości tego balonu objętość gondoli po prostu nie istniała. Zresztą i tak kolejność była taka, że najpierw balon zwolnił prawie do zera, a potem otwarto zawory gondoli. Nie na odwrót. -- pzdr, Jędrzej Na początku był chaos. Od tamtej pory entropia rośnie. |
|
Data: 2012-10-19 16:39:30 | |
Autor: J.F | |
Leci | |
Użytkownik "JJR" napisał w wiadomości grup
Może wystarczyło otwarcie gondoli i wypuszczenie cieplejszego powietrza.Chyba żartujesz, przy objętości tego balonu objętość gondoli po prostu nie istniała. Zresztą i tak kolejność była taka, że najpierw balon zwolnił prawie do zera, a potem otwarto zawory gondoli. Nie na odwrót. Ja tam nie wiem, ale powietrza w gondoli bylo chyba pare kg. Niby nieduzo, ale jak bilans sil wynosi 0, to i pare kG jest istotne. Tym niemniej balon sie wzniosl do jakiegos maksimum, potem zaczal opadac, potem sie przygotowywali do wyjscia, potem sie zaczal wznosic, chyba wtedy wypuscili powietrze, on sie nadal wznosil - i niestety fluktuacje zaslonily znane czynniki. J. |
|
Data: 2012-10-19 17:27:53 | |
Autor: Tomek | |
Leci | |
Użytkownik "J.F" <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:50816625$0$1294$65785112news.neostrada.pl... Użytkownik "JJR" napisał w wiadomości grup Gdyby było w nim ciśnienie jak na poziomie morza, to 1m3 powietrza waży ok. 1,15 kg. Ale nie było- ciśnienie było niższe. Przychylam się do zdania Jędrzeja- znacznie tego wypuszczenia było minimalne. Bardziej istotne jest rozszerzanie się gazu w wyniku wzrostu temperatury i ew. działania pilota (lub automatyki) odnośnie kwestii balastu i ilości gazu w powłoce. Tomek. |
|
Data: 2012-10-19 16:18:57 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Leci | |
Pan Tomek napisał:
Ja tam nie wiem, ale powietrza w gondoli bylo chyba pare kg. Co¶ koło 8 psi, czyli 0,55 normalnego. Zatem 0,64 kilograma na metr. Przychylam się do zdania Jędrzeja- znacznie tego wypuszczenia było Zawsze to jednak parę kilo balastu (fluktuacja wysoko¶ci też minimalna względem osi±gniętego pułapu). Bardziej istotne jest rozszerzanie się gazu w wyniku wzrostu temperatury Metr sze¶cienny tej stratosferycznej "próżni", w której unosi się balon, waży około jednego grama. Helu oczywi¶cie jeszcze z siedem razy mniej. Żeby otrzymać kilkukilogramow± różnicę wyporno¶ci, trzeba zmian objęto¶ci o kilka tysięcy metrów sze¶ciennych. Nie mówię, że to niemożliwe, ale to chyba nie s± szybkie procesy. Chyba, bo tak w ogóle, to moja intuicja nie sięga stratosfery i trudno mi dokładnie wyobrazić sobie co tam się dzieje z o¶rodkiem. Jarek -- I z wolna popłyn±ł w chmury Pilot na białym ptaku. Gondole oplatały sznury A on płyn±ł do góry Nie czuj±c strachu. |
|
Data: 2012-10-19 18:51:26 | |
Autor: JJR | |
Leci | |
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał
chyba nie s± szybkie procesy. Chyba, bo tak w ogóle, to moja intuicja nie Co tam będziemy się naszymi intuicjami przejmować, kiedy misja za miliony dolarów wyposażona w naukowców, sondy i komputery sobie nie poradziła. Przed lotem oczekiwali że balon zrównoważy się w okolicach 36 km, podczas gdy on w tych okolicach znienacka zacz±ł się wznosić trzy razy szybciej niż wcze¶niej i wyhamowali go trzy kilometry wyżej, niew±tpliwie upuszczaj±c gazu. Ja w każdym razie nie będę udawał m±drzejszego niż jestem. -- pzdr, Jędrzej <airot> W 1968 wystarczyla moc obliczeniowa 2 C-64 aby poslac rakiete na ksiezyc <airot> Teraz 2006 potrzeba sily obliczeniowej Pentium IV 3GHz aby odpalic Windows Vista <airot> ...cos poszlo nie tak. |
|
Data: 2012-10-19 10:59:10 | |
Autor: ArchieIl | |
Leci | |
On 19 PaĽ, 18:52, "JJR" <jaxaANTYS...@uni.wroc.pl> wrote:
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <ja...@lasek.waw.pl> napisał po 1. podawali, że oczekuj± wyższego półapu bo wcze¶niejsze też były zaniżone. po 2. przesunięta została godzina, a wiatr od Słońca modeluje atmosferę Ziemii na kształt jajka. a po 3. raczej im zależało na minimalnym pułapie i po prostu wyliczenia robili na najgorsz± sytuację. P Artur Górniak |
|
Data: 2012-11-15 22:00:29 | |
Autor: August | |
Leci | |
Użytkownik "JJR" <jaxaANTYSPAM@uni.wroc.pl> napisał w wiadomości Wysokość skoku pierwotnie planowana była na 36 km, bo obliczono że balon powinien się mniej więcej tam zrównoważyć. Tymczasem on się zaczął wznosić z[...] Myślę że ani przez chwilę tego projektu nie rozważano dotarcia Baumgartnera niżej niż 37,6km, bo nie byłby najwyższym załogowym lotem i zaraz by mu to wypominano ;-) -- pozdrav, August |
|
Data: 2012-10-15 18:04:06 | |
Autor: JJR | |
Leci | |
Użytkownik "Adam Przybyla" <adam@rybnik.pl> napisał
Najtrudniej bylo chyba przekroczyc bariere dzwieku i to mu wyszlo. Według gugla to wcale nie był pierwszy raz - to Kittinger w 1960 roku osiągnął "maximum speed of 714 miles per hour, exceeding the speed of sound". Teraz po prostu było szybciej (833.9 mph, mach 1.24). -- pzdr, Jędrzej Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą. Z dalszych eksperymentów zrezygnował. - Mark Twain |
|
Data: 2012-10-15 10:21:32 | |
Autor: error | |
Leci | |
> Najtrudniej bylo chyba przekroczyc bariere dzwieku i to mu wyszlo. Ciekawy i "wiarygodny" sposob podawnia żródła informacji google.pl ;) http://en.wikipedia.org/wiki/Joseph_Kittinger On August 16, 1960, he made the final jump, from the Excelsior III, at 102,800 feet (31,300 m).[2] Towing a small drogue parachute for initial stabilization, he fell for 4 minutes and 36 seconds, reaching a maximum speed of 614 miles per hour (988 km/h)[4][5] Overview of his life for Centennial of Flight Joe Kittinger: A Legend Looks Back - slideshow by Life magazine Fragles |
|
Data: 2012-10-14 20:33:50 | |
Autor: Tomek | |
Leci | |
Uzytkownik <error@legal.com.pl> napisal w wiadomosci news:7227acb5-a0ae-4c38-af35-cec2d4dd08b9googlegroups.com... LEci Wiecie cos odnosnie kwestii wyzwolenia spadochroniku p. korkociagowego? Kozlowalo nim, ale wyzwolenia nie bylo. Wiecie moze przy jakiej szybkosci rotacji mial sie otworzyc? Tomek. Ps. najwazniejsze, ze szczesliwie, i to w 65 rocznice przekroczenia 1 Ma przez Ch. Yeagera. |