Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.pilka-nozna   »   Legia - Cracovia

Legia - Cracovia

Data: 2010-02-26 22:29:15
Autor: CGC
Legia - Cracovia

Czy ktoś jeszcze jest w szoku?

Szok -- postawa Legii w pierwszej połowie (i niemałej części drugiej). Nie
wiem, co to miało być, ale drużyny idącej na majstra to coś nie
przypominało w żaden sposób. Nieco mniejszy szok -- postawa Cracovii. Z perspektywy całego meczu
przypominają mi niedawne Zagłebie ze Smudą. Styl gry niezły, setek kilka,
ale i tak wygrywa kto inny. Analogia jest pełna -- w obu przypadkach niezły
trener zrobił z drużyny coś lepszego, w obu przypadkach jednak się okazało,
że wyżej tyłka... Niemniej Cracovia Lenczyka dalej ma, jakosć gry robi
wrażenie, zwłaszcza z perspektywy bryndzy sprzed pół roku, więc przed
klubem stoi być może świetlana przyszłość. Szok -- Legia mimo marnej gry wygrywa mecz. Czy niezasłużenie? Gdyby
widowiskowość była kluczem, to pewnie tak. Ale jednak chyba rutyna,
doświadczenie itp. są ważniejsze. Szok -- Bóg chyba jest islamistą, skoro ulubiony klub ex-papieża ma taką
dozę pecha. Słupek, poprzeczka, Mucha nie siada (tylko broni w swoim
znakomitym stylu). --
CGC

Data: 2010-02-26 22:46:32
Autor: @dams
Legia - Cracovia


Użytkownik "CGC" <cez@ry.org> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:7w12kvpjoy0g.t73ez1kb8jdg$.dlg@40tude.net...

Czy ktoś jeszcze jest w szoku?


zajebiście grała cracovia oczywiście do nokautujących 2 minut, jak spier.... kolejną setkę to byłem pewien że legia nie przegra

Szok -- postawa Legii w pierwszej połowie (i niemałej części drugiej). Nie
wiem, co to miało być, ale drużyny idącej na majstra to coś nie
przypominało w żaden sposób.


na co? z tym składem jeżeli L zostanie mistrzem to nie najlepiej to będzie świadczyło o poziomie ligi. Mogli ten mecz przegrać 4:0

Nieco mniejszy szok -- postawa Cracovii

spodziewałeś się tak zajebistej gry?


Szok -- Legia mimo marnej gry wygrywa mecz. Czy niezasłużenie? Gdyby
widowiskowość była kluczem, to pewnie tak. Ale jednak chyba rutyna,
doświadczenie itp. są ważniejsze.


proszę cię

Data: 2010-02-27 09:30:47
Autor: CGC
Legia - Cracovia
Dnia Fri, 26 Feb 2010 22:46:32 +0100, @dams napisał(a):

=>> Szok -- postawa Legii w pierwszej połowie (i niemałej części drugiej).
Nie
wiem, co to miało być, ale drużyny idącej na majstra to coś nie
przypominało w żaden sposób.

na co? z tym składem jeżeli L zostanie mistrzem to nie najlepiej to będzie świadczyło o poziomie ligi. Mogli ten mecz przegrać 4:0

Wisła niejedno mistrzostwo zdobyła w podobnym stylu, ciułając punkty na
szczęśliwych wygranych po kiepskich meczach. To jest właśnie poziom naszej
ligi. A że mogli przegrać 4:0 to fakt. Szkoda, że nie przegrali, byłoby
ciekawiej.
Nieco mniejszy szok -- postawa Cracovii

spodziewałeś się tak zajebistej gry?

Spodziewałem się dobrej gry. Cracovia za Lenczyka robi stałe postępy, grają
coraz lepiej i przebłyski takiej gry jak z Legią już były.
Szok -- Legia mimo marnej gry wygrywa mecz. Czy niezasłużenie? Gdyby
widowiskowość była kluczem, to pewnie tak. Ale jednak chyba rutyna,
doświadczenie itp. są ważniejsze.

proszę cię

Tyle czasu Legia w 10 dała radę bronić się przed nieźle zorganizowanymi
atakami Cracovii. Szczęście pomogło, ale szczęście zwykle sprzyja lepszym.
Wiele drużyn przy takiej przewadze poległoby psychicznie, ograniczając się
do obrony Częstochowy i nielicznych wycieczek. Legia próbowała grać jak
równy z równym. Gdyby Legia po stracie bramki i Choto siadła tak samo jak
Cracovia po wyrównaniu to punkty zostałyby w Krakowie. Cracovia nawiązała równorzędną walkę, ale czegoś zabrakło. Trochę
szczęścia, trochę doświadczenia, skupienia w obronie (ta druga bramka wręcz
ośmieszyła tę formację, dali się ograć jak dzieci). --
CGC

Data: 2010-02-27 10:55:44
Autor: @dams
Legia - Cracovia
> Tyle czasu Legia w 10 dała radę bronić się przed nieźle zorganizowanymi
atakami Cracovii. Szczęście pomogło, ale szczęście zwykle sprzyja lepszym.
Wiele drużyn przy takiej przewadze poległoby psychicznie, ograniczając się
do obrony Częstochowy i nielicznych wycieczek. Legia próbowała grać jak
równy z równym. Gdyby Legia po stracie bramki i Choto siadła tak samo jak
Cracovia po wyrównaniu to punkty zostałyby w Krakowie.


Powinieneś napisać inaczej :] tyle czasu Legii dopisywało szczęście + mucha w bramce. A że szałachowski mecz załatwił nie jest dla mnie jakimś szokiem - gość jest mega , tylko ma ogromnego pecha do kontuzji i gdyby nie one dawno już by go w naszym klubie nie było. Jest jak dla mnie jednym z może 3 pewnych punktów drużyny



Cracovia nawiązała równorzędną walkę, ale czegoś zabrakło. Trochę
szczęścia, trochę doświadczenia, skupienia w obronie (ta druga bramka wręcz
ośmieszyła tę formację, dali się ograć jak dzieci).


im tak wszystko dobrze wychodziło i myśleli że do końca meczu będą sobie próbowali i ta kiepska gra Legii ich uśpiła. Ciekawy ruch ze strony Cracovii z wycofywaniem piłki :]

pzdr

Data: 2010-02-27 08:16:53
Autor: Kwik
Legia - Cracovia
Niestety, widzialem wieksza czesc tego meczu. Dramat. Tyle drewna ostatnio ogladalem w stolarni ;-)

Ogolnie - Cracovia, owszem, jest poprawa, mieli pecha itd itp. Ale z drugiej strony - graja z przewaga jednego zawodnika kilkadziesiat minut i nie strzela bramki pieczetujacej zwyciestwo. Wiecej, w koncowce nawet nie potrafili stworzyc skladnej akcji, oddawali pilke za darmo legionistom. Frajerzy i tyle. Suworow wyglada na niezly transfer, Matusiak wyglada na niezle drewno ;-)

Legia - ten cholerny fart ich nie opuszcza. Kolejny mecz wygrany psim swedem. Napisalbym ze w takiej formie to jestem spokojny ze nie zdobeda mistrzostwa, ale w sumie cala liga, wlacznie z Wisla moze byc w podobnej dyspozycji, a wtedy nie wiem jak przezyjemy te 90 dni ligi.

Kwik

PS Mimo wszystko fajnie ze pilka wrocila do Krakowa, nawet na mecz Cracovii ktos poszedl.

Data: 2010-02-27 09:33:22
Autor: CGC
Legia - Cracovia
Dnia Sat, 27 Feb 2010 08:16:53 +0100, Kwik napisał(a):

Niestety, widzialem wieksza czesc tego meczu. Dramat. Tyle drewna ostatnio ogladalem w stolarni ;-)

Ogolnie - Cracovia, owszem, jest poprawa, mieli pecha itd itp. Ale z drugiej strony - graja z przewaga jednego zawodnika kilkadziesiat minut i nie strzela bramki pieczetujacej zwyciestwo. Wiecej, w koncowce nawet nie potrafili stworzyc skladnej akcji, oddawali pilke za darmo legionistom. Frajerzy i tyle. Suworow wyglada na niezly transfer, Matusiak wyglada na niezle drewno ;-)

Stąd moja teza -- zdecydowała psychologia. Legia nie pękła mimo czerwieni i
niekorzystnego wyniku, z Craxy zeszło powietrze po wyrównaniu.
Legia - ten cholerny fart ich nie opuszcza. Kolejny mecz wygrany psim swedem. Napisalbym ze w takiej formie to jestem spokojny ze nie zdobeda mistrzostwa, ale w sumie cala liga, wlacznie z Wisla moze byc w podobnej dyspozycji, a wtedy nie wiem jak przezyjemy te 90 dni ligi.

Nie ma się co dziwić, że nasi reprezntanci w LM/LE tak marnie grają, skoro
do zdobycia miejsc awansowych w lidze wystarczy takie coś. --
CGC

Data: 2010-02-27 12:02:29
Autor: tomus_king
Legia - Cracovia
> Niestety, widzialem wieksza czesc tego meczu. Dramat. Tyle drewna > ostatnio ogladalem w stolarni ;-)
> > Ogolnie - Cracovia, owszem, jest poprawa, mieli pecha itd itp. Ale z > drugiej strony - graja z przewaga jednego zawodnika kilkadziesiat minut > i nie strzela bramki pieczetujacej zwyciestwo. Wiecej, w koncowce nawet > nie potrafili stworzyc skladnej akcji, oddawali pilke za darmo > legionistom. Frajerzy i tyle. Suworow wyglada na niezly transfer, > Matusiak wyglada na niezle drewno ;-)

Stąd moja teza -- zdecydowała psychologia. Legia nie pękła mimo czerwieni i
niekorzystnego wyniku, z Craxy zeszło powietrze po wyrównaniu.

Psychologia psychologią ale fizycznie Legia wyglądała dobrze, tak jak Urban obiecał.
Inna sprawa że ta kartka Choto nie była w planach, Cracovia trochę ogłupiała i nie dobiła rywala. A w 2 połowie Lenczyk ogłupiał, ściągnął Barana i Legia to wykorzystała.


--


Data: 2010-02-27 13:28:55
Autor: Doomin
Legia - Cracovia
  tomus_king pisze:
Niestety, widzialem wieksza czesc tego meczu. Dramat. Tyle drewna ostatnio ogladalem w stolarni ;-)

Ogolnie - Cracovia, owszem, jest poprawa, mieli pecha itd itp. Ale z drugiej strony - graja z przewaga jednego zawodnika kilkadziesiat minut i nie strzela bramki pieczetujacej zwyciestwo. Wiecej, w koncowce nawet nie potrafili stworzyc skladnej akcji, oddawali pilke za darmo legionistom. Frajerzy i tyle. Suworow wyglada na niezly transfer, Matusiak wyglada na niezle drewno ;-)
Stąd moja teza -- zdecydowała psychologia. Legia nie pękła mimo czerwieni i
niekorzystnego wyniku, z Craxy zeszło powietrze po wyrównaniu.

Psychologia psychologią ale fizycznie Legia wyglądała dobrze, tak jak Urban obiecał.

Tez mialem takie wrazenie,  pod koniec Cracovia po
prostu nie miala juz sil, stad tyle niecelnych podan,
i brak kreatywnosci. A Legia mogla grac dalej, mimo
gry w 10.

Data: 2010-02-27 14:17:49
Autor: Kwik
Legia - Cracovia
  tomus_king pisze:
 A w 2 połowie Lenczyk ogłupiał, ściągnął Barana i Legia
to wykorzystała.

Nie wydaje mi sie zeby Lenczyk oglupial. Baran mial juz kartke, a ze to nie jest najdelikatniej grajacy zawodnik w lidze, ani nie jest gosciem z najbardziej wyparzona geba, pewnie slusznie sie obawial czerwonej kartki.

Kwik

Data: 2010-02-27 16:29:15
Autor: tomus_king
Legia - Cracovia
>  A w 2 połowie Lenczyk ogłupiał, ściągnął Barana i Legia
> to wykorzystała.

Nie wydaje mi sie zeby Lenczyk oglupial. Baran mial juz kartke, a ze to nie jest najdelikatniej grajacy zawodnik w lidze, ani nie jest gosciem z najbardziej wyparzona geba, pewnie slusznie sie obawial czerwonej kartki.

Cracovia przegrała wygrany mecz więc nie wiem czy tak słusznie. Zresztą mina schodzącego Barana mówiła wszystko. A potem gdy zszedł Pawlusiński zostali sami młodzi + RadoMatu :) i było po meczu --


Data: 2010-02-27 17:54:54
Autor: eManitou
Legia - Cracovia


Użytkownik " tomus_king" <tomus_king@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hmbh8q$4ip$1@inews.gazeta.pl...

sami młodzi + RadoMatu :) i było po meczu

Raczej Rado-Ma-To (w dupie). Nawet lokalni "ultrasi" to trafnie ocenili - podczas jednego z ujęć z kamery przy linii dało się usłyszeć: "Matusiak, rusz dupę k....".

Co do zdjęcia Barana to trafna decyzja IMO. Znów kłania sie psychologia, która każe sędziemu mimowolnie dążyć do wyrównania "krzywd" drużyny osłabionej zwłaszcza po takiej nieco wątpliwej czernieni.

Data: 2010-02-27 14:08:50
Autor: Shimeck
Legia - Cracovia

Użytkownik "CGC" <cez@ry.org> napisał w wiadomości news:7w12kvpjoy0g.t73ez1kb8jdg$.dlg40tude.net...

Czy ktoś jeszcze jest w szoku?

Szok -- postawa Legii w pierwszej połowie (i niemałej części drugiej). Nie
wiem, co to miało być, ale drużyny idącej na majstra to coś nie
przypominało w żaden sposób......

Ja nie widze zadnego zaskoczenia. Legia gra padakę juz od wielu lat, Jej dobre mecze mozna policzyć na palcach jednej ręki. Ostatnio jak Legia pięknie grała to miała w składzie Leszka Pisza, Podbrożnego i spółkę. Ech piękne czasy...

Data: 2010-02-27 17:31:18
Autor: yamma
Legia - Cracovia
CGC wrote:
Czy ktoś jeszcze jest w szoku?

Szok -- postawa Legii w pierwszej połowie (i niemałej części
drugiej). Nie wiem, co to miało być, ale drużyny idącej na majstra to
coś nie przypominało w żaden sposób.

Już od kilku sezonów to samo można mówić o drużynach idących na majstra. Ot, taka liga...

Nieco mniejszy szok -- postawa Cracovii.

Przykro to mówić mnie, kibicowi Legii ale Cracovia była w tym meczu zespołem o wiele lepiej zorganizowanym. No, niestety, gra na tzw. jedną akcję, to styl Urbana. Wydaje mi się, że Cracovia popełniła jeden duży błąd - dążyła do strzelenia jeszcze jednej bramki i to ją zgubiło. Poszła kontra, a ponieważ mało który obrońca może mierzyć się z Szałachem pod względem szybkości, to stało się.

Szok -- Bóg chyba jest islamistą, skoro ulubiony klub ex-papieża ma
taką dozę pecha. Słupek, poprzeczka, Mucha nie siada (tylko broni w
swoim znakomitym stylu).

Ja bym się tutaj nie doszukiwał żadnego pecha. Wręcz przeciwnie, to Cracovia miała fuksa przy pierwszej bramce. Gdyby napastnicy Cracovii potrafili wykorzystywać takie sytuacje jakie mieli później, to ten zespół byłby na innym miejscu w tabeli. Podobnie zresztą jest z Legią. Gdyby Grzelak czy Mięciel prezentowali lepszy poziom, to w pierwszym kwadransie Legia prowadziłaby ze 3:0. W ogóle uważam, że takie gdybanie jest w piłce nożnej co najmniej niepoważne. Legia jest na tej pozycji na jakiej jest, bo m.in. ma w bramce przyszłego bramkarza Premiership. A wiara w pecha, to takie tłumaczenie sfrustrowanych kibiców.
yamma

Legia - Cracovia

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona