Data: 2010-02-26 22:46:32 | |
Autor: @dams | |
Legia - Cracovia | |
Użytkownik "CGC" <cez@ry.org> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:7w12kvpjoy0g.t73ez1kb8jdg$.dlg@40tude.net...
zajebiście grała cracovia oczywiście do nokautujących 2 minut, jak spier.... kolejną setkę to byłem pewien że legia nie przegra Szok -- postawa Legii w pierwszej połowie (i niemałej części drugiej). Nie na co? z tym składem jeżeli L zostanie mistrzem to nie najlepiej to będzie świadczyło o poziomie ligi. Mogli ten mecz przegrać 4:0 Nieco mniejszy szok -- postawa Cracovii spodziewałeś się tak zajebistej gry?
proszę cię |
|
Data: 2010-02-27 09:30:47 | |
Autor: CGC | |
Legia - Cracovia | |
Dnia Fri, 26 Feb 2010 22:46:32 +0100, @dams napisał(a):
=>> Szok -- postawa Legii w pierwszej połowie (i niemałej części drugiej). Nie wiem, co to miało być, ale drużyny idącej na majstra to coś nie Wisła niejedno mistrzostwo zdobyła w podobnym stylu, ciułając punkty na szczęśliwych wygranych po kiepskich meczach. To jest właśnie poziom naszej ligi. A że mogli przegrać 4:0 to fakt. Szkoda, że nie przegrali, byłoby ciekawiej. Nieco mniejszy szok -- postawa Cracovii Spodziewałem się dobrej gry. Cracovia za Lenczyka robi stałe postępy, grają coraz lepiej i przebłyski takiej gry jak z Legią już były. Szok -- Legia mimo marnej gry wygrywa mecz. Czy niezasłużenie? Gdyby Tyle czasu Legia w 10 dała radę bronić się przed nieźle zorganizowanymi atakami Cracovii. Szczęście pomogło, ale szczęście zwykle sprzyja lepszym. Wiele drużyn przy takiej przewadze poległoby psychicznie, ograniczając się do obrony Częstochowy i nielicznych wycieczek. Legia próbowała grać jak równy z równym. Gdyby Legia po stracie bramki i Choto siadła tak samo jak Cracovia po wyrównaniu to punkty zostałyby w Krakowie. Cracovia nawiązała równorzędną walkę, ale czegoś zabrakło. Trochę szczęścia, trochę doświadczenia, skupienia w obronie (ta druga bramka wręcz ośmieszyła tę formację, dali się ograć jak dzieci). -- CGC |
|
Data: 2010-02-27 10:55:44 | |
Autor: @dams | |
Legia - Cracovia | |
> Tyle czasu Legia w 10 dała radę bronić się przed nieźle zorganizowanymi
atakami Cracovii. Szczęście pomogło, ale szczęście zwykle sprzyja lepszym. Powinieneś napisać inaczej :] tyle czasu Legii dopisywało szczęście + mucha w bramce. A że szałachowski mecz załatwił nie jest dla mnie jakimś szokiem - gość jest mega , tylko ma ogromnego pecha do kontuzji i gdyby nie one dawno już by go w naszym klubie nie było. Jest jak dla mnie jednym z może 3 pewnych punktów drużyny Cracovia nawiązała równorzędną walkę, ale czegoś zabrakło. Trochę im tak wszystko dobrze wychodziło i myśleli że do końca meczu będą sobie próbowali i ta kiepska gra Legii ich uśpiła. Ciekawy ruch ze strony Cracovii z wycofywaniem piłki :] pzdr |
|