Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.pilka-nozna   »   Legia - Lech [24.09.10]

Legia - Lech [24.09.10]

Data: 2010-09-25 12:38:39
Autor: tomus_king
Legia - Lech [24.09.10]
Przemek Budzyński <bat_oczir@gazeta.pl> napisał(a):
Trzeba być kompletnym frajerem, żeby przerżnąć mecz mając przeciwnika praktycznie na deskach - prowadząc 1:0 i mając 2-3 stuprocentowe sytuacje na podwyższenie wyniku.
W drugiej połowie Lech zagrał koszmarnie słabo, prawdopodobnie nie wytrzymali fizycznie, odezwał się Turyn w kościach.

Hehe że co? W Turynie grali 8 dni wcześniej a mecz z Polonią był odwołany.
Im to się dopiero teraz zacznie granie co kilka dni.

Bardzo słabo sędziował ten mecz sędzia Górecki, puszczając pod pretekstem przywileju korzyści ostre faule w obie strony i nie wracając do nich potem z kartkami w ręku. żółtek bylo w tym meczu co najmniej o 3 za mało.

E tam niech się uczą twardej gry, może walecznością nasze drużyny nadrobią
swoje braki. Fauli było dużo ale nie jakiś brutalnych, powodujących kontuzje.
Jak się nie ma talentu do piłki to trzeba przynajmniej zapierdalać. Taka rada
dla klubów i kadry :)

Legia zagrała z ogromną determinacją i zasłużyła na zwycięstwo.

Tak jeżdżącej na dupie Legii już dawno nie widziałem. Vrdoljak to chyba z 15
km wybiegał :)

--


Data: 2010-09-25 17:43:14
Autor: Przemek Budzyński
Legia - Lech [24.09.10]
W dniu 2010-09-25 14:38, tomus_king pisze:

E tam niech się uczą twardej gry, może walecznością nasze drużyny nadrobią
swoje braki. Fauli było dużo ale nie jakiś brutalnych, powodujących kontuzje.
Jak się nie ma talentu do piłki to trzeba przynajmniej zapierdalać.

brednia i tyle. Nawet wielokrotna.

Po pierwsze - fauli było mnóstwo. I nie były to faule wynikające z np spóźnień we wślizgu, tylko celowe faule mające na celu powalić rywala na ziemię.
Po drugie - trzeba trochę znać przepisy, zanim się walnie o kartkach za faule brutalne. Kartki są także za faule taktyczne. A takich było też mnóstwo - przerywających zaczynające się kontry, itd.
Po trzecie - od kiedy to tylko brutalny faul powoduje kontuzję? Zapomniałeś już jakie faule spowodowały cięzkie kontuzje więzadeł u Niedzielana czy Garguły? Jak zapomniałeś, to sobie przypomnij. Nie każdy faul łamie od razu nogę.

I wreszcie po czwarte - to zap...anie to jest wymysł naszych tępych przedstawicieli "polskiej szkoły trenerskiej", jak widać wyznawców znajdujących wszędzie. Zaangażowanie jest potrzebne,ale nie zastąpi przede wszystkim TAKTYKI. Grecy nie zdobyli ME dlatego, że tępo kosili rywali równo z trawą, tylko dlatego, że grali z żelazną dyscypliną taktyczną narzuconą im przez mądrego szkoleniowca.

Data: 2010-09-25 18:02:18
Autor: AJK
Legia - Lech [24.09.10]
25-09-2010  o godz. 17:43 Przemek Budzyński napisał:

Po trzecie - od kiedy to tylko brutalny faul powoduje kontuzję? Zapomniałeś już jakie faule spowodowały cięzkie kontuzje więzadeł u Niedzielana czy Garguły? Jak zapomniałeś, to sobie przypomnij.

U Garguły to był faul?

--
AJK (przypominając sobie, że Garguła dostał przypadkową piłką w głowę i
się deczko "załamał" w biegu)

Data: 2010-09-26 11:25:03
Autor: tomus_king
Legia - Lech [24.09.10]
> E tam niech się uczą twardej gry, może walecznością nasze drużyny nadrobią
> swoje braki. Fauli było dużo ale nie jakiś brutalnych, powodujących kontuzje.
> Jak się nie ma talentu do piłki to trzeba przynajmniej zapierdalać.

brednia i tyle. Nawet wielokrotna.

Po pierwsze - fauli było mnóstwo. I nie były to faule wynikające z np spóźnień we wślizgu, tylko celowe faule mające na celu powalić rywala na ziemię.
Po drugie - trzeba trochę znać przepisy, zanim się walnie o kartkach za faule brutalne. Kartki są także za faule taktyczne. A takich było też mnóstwo - przerywających zaczynające się kontry, itd.

Tylko że ja o kartkach nic nie pisałem. Sędzia już od początku dał znak że
pozwala na więcej niż zwykle (patrz 2 faule Peszki koło 5-10 minuty gdzie
normalnie dostałby 2 żółtka) więc gra była twarda z obu stron. Faule taktyczne
to także element gry, które drużyny tak nie faulują?
W tym meczu nikomu nic się nie stało (Choto bez udziału rywala zerwał
Achillesa) więc nie ma co narzekać. Popatrz jak ostro grała Sparta z Lechem w
EL LM. Nieraz trafiają się takie mecze więc trzeba być przygotowanym na walkę.


Po trzecie - od kiedy to tylko brutalny faul powoduje kontuzję? Zapomniałeś już jakie faule spowodowały cięzkie kontuzje więzadeł u Niedzielana czy Garguły? Jak zapomniałeś, to sobie przypomnij. Nie każdy faul łamie od razu nogę.

Czyli sam widzisz że ciężką kontuzje można złapać praktycznie w każdej chwili
niezależnie od poziomu "brutalności" meczu. Wystarczy jedno wejście i jest po
chłopie.

Od razu mówię że nie jestem znawcą medycyny ale IMO są różne powody kontuzji
począwszy od piłkarzy o specyficznej budowie anatomicznej, o tych zajechanych
nieprawidłowym treningiem w młodości, po tych którzy zwyczajnie mają pecha i
jakaś jedna odniesiona kontuzja powoduje szereg innych. W Polsce jest takich
kilku porcelanowych piłkarzy Garguła, Szałachowski, Dawidowski itd. 
I wreszcie po czwarte - to zap...anie to jest wymysł naszych tępych przedstawicieli "polskiej szkoły trenerskiej", jak widać wyznawców znajdujących wszędzie. Zaangażowanie jest potrzebne,ale nie zastąpi przede wszystkim TAKTYKI. Grecy nie zdobyli ME dlatego, że tępo kosili rywali równo z trawą, tylko dlatego, że grali z żelazną dyscypliną taktyczną narzuconą im przez mądrego szkoleniowca.

Nie mówię żeby opuścić przyłbice w dół i biegać bez sensu wycinają wszystko po
drodze. Wszystko to musi mieć jakąś myśl. Dzisiejsza piłka to przede wszystkim
wybieganie i motoryka. Ile było narzekań że nasi piłkarzy przechodzą obok
meczu nie wkładając serca do tego co robią. Żeby realizować taktykę trzeba
grać z ambicją. Ja też bym chciał aby polskie drużyny pykały na luzie jak Barca ale to
niemozliwe. --


Legia - Lech [24.09.10]

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona