Będzie nietypowo, ale o meczu pewnie już wszyscy ci, co go nie oglądali w C+ przeczytali w serwisach sportowych. Ja napiszę o jednym piłkarzu - i nie będzie to Michal Hubnik, nie będą to także Ivica Vrdoljak czy Kuba Rzeźniczak - najlepsi aktorzy dzisiejszego widowiska. Co lepsze - nie będzie to nikt z tych, którzy w tym meczu zagrali choćby minutę - taki paradoks. Będzie słówko odnośnie Marijana Antolovicia.

Marijan - byleś elektryczny, nie powiem że nie. Ale przy tym, co wyrabia w bramce Skaba to Ty jesteś mistrzunio. Machnowskij odszedł, Skaba odstawia break-dance, masz szansę. I lepiej ją wykorzystaj, bo za moment zza Twoich pleców wyskoczy Kuba Szumski. Skorża długo ręcznika w bramce tolerował nie będzie...
--
http://plfoto.com/4922/autor.html

Andrzej Zbierzchowski wrote:

Będzie nietypowo, ale o meczu pewnie już wszyscy ci, co go nie
oglądali w C+ przeczytali w serwisach sportowych.

A ja skrobnę! A co? Nie można? :-)
Przed meczem Skorża zapowiadał, że Legia będzie dzisiaj próbowała narzucić swój wlasny styl (próbkę takiej gry mieliśmy w 2 połówce meczu z Ruchem w PP). I nie mylił się. Od początku Legia zagrała bardzo agresywnym pressingiem co kompletnie rozbiło taktykę Polonii. Każde złe przyjęcie piłki natychmiast skutkowało albo jej przejęciem przez Legię albo wybiciem na aut. Pod nieobecność Borysiuka w środku rządzili Cabral z Vrdoljakiem i obydwaj zupełnie zneutralizowali Mierzejewskiego. Praktycznie przez cały dzisiejszy mecz gra Polonii opierała się na zasadzie 3PS (3 podania i strata) i dopiero w końcówce polonistom udało się przeprowadzić 2-3 akcje, w których uczestniczyło więcej niż 2 piłkarzy. Po spanikowanej w defenswyie Legii z meczu z Craxą, z którą Saidi robił co chciał nie zostało ani śladu.
Praktycznie przez całe 90 min. przewaga Legii nie ulegała wątpliwości i gdyby mecz zakończył się wynikiem 4:0 nikt do nikogo nie powinien mieć pretensji. Niestety, zaczęła szwankować skuteczność. Najpierw jedna świetna wrzutka Rzeźniczaka trafiła wprost na głowe Kucharczyka, który uderzył w Przyrowskiego a potem druga wrzutka, też Rzeźniczaka, tym razem na głowe Hubnika również padła łupem bramkarza Polonii, była jeszcze dobitka ale to już klasyczny fuks Przyrosia. Ja mam swoją teorię na ten temat: od kilku tygodni Legia trenuje na boisku treningowym ze sztuczną nawierzchnią, w dodatku kilka dni temu murawę na głównym piaskowano (w celu osuszenia) i było widać, że piłkarze Legii mieli ogromne problemy z opanowaniem piłki i poruszaniem się po takiej murawie. Niestety, boisko treningowe z naturalną murawą będzie gotowe dopiero za jakieś 2 tygodnie (o ile pogoda pozwoli).
Na koniec parę cenzurek dla piłkarzy.
Rzeźniczak. Kurcze, ten chłopak robi wręcz gigantyczne postępy. To jest doskonały przykład na to, do czego może dojść piłkarz, który zostaje po treningach (a Kuba zostaje - przyznał się kiedyś).
Kucharczyk. Tradycyjnie bardzo aktywny, robił mnóstwo zamieszania w defensywie Polonii. Szkoda, że jakoś nic nie chciało mu dzisiaj wpaść.
Hubnik. Gdyby nie te strzały w Przyrowskiego to zasłużyłby sobie na miano "man of the match". Tak. Po tych 3 meczach można już powiedzieć: Legia w końcu ma napastnika z prawdziwego zdarzenia.
Manu. Robił dużo szumu po prawej stronie ale ta murawa, o której wspominałem jemu chyba najbardziej przeszkadzała. Na plus bardzo dobra gra w destrukcji, miał dużo przechwytów i doprowadził do tego, że Boss musiał ściągnąć kompletnie bezproduktywnego Bruno.
Astiz. O! Takiego Astiza ja chcę zawsze oglądać.

Na koniec Skaba. Oj. Elektryczny jest bardzo. To fakt. Jego wyjścia na przedpole powodują od razu gęsią skórkę. Ale jak sobie przypomnę babole Przyrowskiego i jego dzisiejszy mecz to spoko! Za kilka meczów "Fikoł" też się ustatkuje. Antolovic? Z jego kocimi ruchami? Nieeee. To ja już wolałbym Szumiego.

Tyle. Za tydzień Śląsk i liczę, że po tym meczu Legia w końcu znajdzie się na pozycji, na której powinna. Przynajmniej przez 1 dzień. :-)
yamma

Po spanikowanej w defenswyie Legii z meczu z Craxą, z którą Saidi robił co chciał nie zostało ani śladu.

Ja dalej widziałem sporo błędów tylko, że Polonia była wczoraj za słaba by je wykorzystać.
Astiz dalej nie pewny. Byla taka sytuacja , ze się zamotał i gdyby polonista byl bardziej zorientowany wyszedlby sam na sam ze Skaba. Jak Nasza obrona bedzie tak grala w meczach na szczycie to moze to sie skonczyc nienajlepiej.
No i nalezaloby poszukac bramkarza w trybie pilnym. Nie wyobrazam sobie zeby Skaba bronil w Europejskich Pucharach...-oczywiscie wczesniej trzeba sie do nich dostac :)

Pozdrawiam

Aman

Użytkownik "Aman" <aman@maMailawWaster.pl> napisał w wiadomości news:

Nie wyobrazam sobie zeby Skaba bronil w Europejskich Pucharach...-oczywiscie wczesniej trzeba sie do nich dostac :)

Wszystko wskazuje, że do pucharów Legia się załapie, zwłaszcza skład Pucharu Polski.
Obstawiam, że nasza wielka czwórka rozdzieli między sobą zarówno pierwsze 4 miejsca w PP jak i w lidze.
A to oznacza, że wszystkie zagrają w pucharach.

"Cavallino"  wrote in message news:4d7497cf$0$2453$65785112news.neostrada.pl...

Obstawiam, że nasza wielka czwórka rozdzieli między sobą zarówno pierwsze 4 miejsca w PP jak i w lidze.

Zakładając, że masz na myśli Wisłę, Lecha i Legię, to kto jest tym czwartym "wielkim"? Jagiellonia? Nie wiem czemu mam wrażenie, że Probież stracił kontakt z rzeczywistością w czasie przerwy zimowej, co "Pszczółkom" raczej dobrze nie wróży.

Maciek

Użytkownik "Maciej Dobrzanski" <maciek@nowhere.com> napisał w wiadomości news:il26ur$a6r$1news.net.icm.edu.pl...

"Cavallino"  wrote in message news:4d7497cf$0$2453$65785112news.neostrada.pl...

Obstawiam, że nasza wielka czwórka rozdzieli między sobą zarówno pierwsze 4 miejsca w PP jak i w lidze.

Zakładając, że masz na myśli Wisłę, Lecha i Legię, to kto jest tym czwartym "wielkim"? Jagiellonia? Nie wiem czemu mam wrażenie, że Probież stracił kontakt z rzeczywistością w czasie przerwy zimowej, co "Pszczółkom" raczej dobrze nie wróży.

Ale ma zapas punktów dość spory, a grupa pościgowa nie wygląda specjalnie mocno.

Aman wrote:

Po spanikowanej w defenswyie Legii z meczu z Craxą, z którą Saidi
robił co chciał nie zostało ani śladu.

Ja dalej widziałem sporo błędów tylko, że Polonia była wczoraj za
słaba by je wykorzystać.
Astiz dalej nie pewny. Byla taka sytuacja , ze się zamotał i gdyby
polonista byl bardziej zorientowany wyszedlby sam na sam ze Skaba.

Ja w swoim życiu trochę tych meczów obejrzałem i nie przypominam sobie takiego, gdzie defensywa nie popełniła żadnego błędu. :-) Błędy w piłce to rzecz normalna a im dalej w mecz tym większe zmęczenie i tym większa podatność błędy. Tak chwalona za mecz z Ruchem Wisła popełniła w tym meczu takich błędów w defensywie o wiele więcej. Ja w ogóle odniosłem wrażenie, że sposobem na Wisłę jest przejście linii Sobolewskiego a potem robi się nagle bardzo dużo miejsca. Sztuką jest te błędy wykorzystać. Zarówno Polonia jak i Ruch są tak nisko w tabeli bo tego nie potrafią.

Jak Nasza obrona bedzie tak grala w meczach na szczycie to moze to
sie skonczyc nienajlepiej. No i nalezaloby poszukac bramkarza w
trybie pilnym. Nie wyobrazam sobie zeby Skaba bronil w Europejskich
Pucharach...-oczywiscie wczesniej trzeba sie do nich dostac :)

Skaba nigdy nie był jakimś wybitnym bramkarskim talentem. On w ogóle podobno zaczynał od gimnastyki. Ale jak sobie analizuję wczorajszy mecz to, szczerze mówiąc, jedyne do czego mogę się przyczepić to do jego dziurawych rąk. Same decyzje i moment ich podjęcia były jak najbardziej poprawne. Moim zdaniem Skaba próbując złapać piłkę popełnia zwykłe techniczne błędy przez co ta piłka mu odskakuje. Te błędy są jak najbardziej do wyeliminowania i ja osobiście daję mu jeszcze ze 2-3 mecze na sprawdzenie.
yamma

"yamma"  wrote in message news:il2f2n$mla$1inews.gazeta.pl...

takich błędów w defensywie o wiele więcej. Ja w ogóle odniosłem wrażenie, że sposobem na Wisłę jest przejście linii Sobolewskiego a potem robi się nagle bardzo dużo miejsca. Sztuką jest te błędy wykorzystać. Zarówno Polonia jak i Ruch są tak nisko w tabeli bo tego nie potrafią.

Cóż, Gordan jaki jest każdy widzi - rozmijanie się swobodnie lecącą piłką, totalny brak orientacji co się dzieje powyżej +/-30 stopni od "na wprost". Końcówkę jesieni miał lepszą, ale po meczu z Ruchem widać, że to raczej był przypadek. W dodatku nie są to "babole" od przypadku do przypadku, bo z samego tylko piątku mam w pamięci takich conajmniej cztery czy pięć.

Maciek

W dniu 2011-03-07 12:20, yamma pisze:

podobno zaczynał od gimnastyki. Ale jak sobie analizuję wczorajszy mecz
to, szczerze mówiąc, jedyne do czego mogę się przyczepić to do jego
dziurawych rąk.

A wykopy to niby idealne były? 90% trafiało do polonistów.

--
Pzdr
rotax

rotax wrote:

W dniu 2011-03-07 12:20, yamma pisze:

podobno zaczynał od gimnastyki. Ale jak sobie analizuję wczorajszy
mecz to, szczerze mówiąc, jedyne do czego mogę się przyczepić to do
jego dziurawych rąk.

A wykopy to niby idealne były? 90% trafiało do polonistów.

E, no wykopów to ja już się nie będę czepiał. Wychwalany przez wszystkich Szczęsny też wywala większość piłek panu Bogu w okno.
yamma

W dniu 2011-03-07 12:20, yamma pisze:

Ja w swoim życiu trochę tych meczów obejrzałem i nie przypominam sobie
takiego, gdzie defensywa nie popełniła żadnego błędu.

Owszem. Tylko czymś innym są błędy wymuszone przez przeciwnika a czym innym proste, niewymuszone babole w ustawieniu.
--
"Jeśli pozwolisz, by robactwo się rozmnożyło rodzą się prawa robactwa.
I rodzą się piewcy, którzy będą je wysławiać"

A. de Saint-Exupery