Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.film   »   Lektor (zawiera spojlery)

Lektor (zawiera spojlery)

Data: 2009-03-29 16:18:24
Autor: Super Duper
Lektor (zawiera spojlery)

Film nie jest oparty na podstawie autentycznej historii, ale niby jakim cudem SS-manką mogła zostać niepiśmienna kobieta, a później jak sprawdzała ważność biletów?!

Widać że angielski nie jest dla Niemców naturalnym językiem, czy ktoś jeszcze zauważył jakim sztucznym i drętwym językiem operuje się w tym filmie? Przykład wyrwany z kontekstu: "Czy możesz mi poczytać tę książkę, proszę? Tak, bardzo chętnie poczytam Ci tę książkę, Dziękuje ci za czytanie tej książki" Kto tak mówi?

Data: 2009-03-29 15:27:39
Autor: Monty
Lektor (zawiera spojlery)
Użytkownik "Super Duper" <sd@net.org> napisał w wiadomości news:gqo0gt$3pb$1nemesis.news.neostrada.pl...

Film nie jest oparty na podstawie autentycznej historii

Widać że angielski nie jest dla Niemców naturalnym językiem

Dużo wyniosłeś z tego filmu ;)


--
Pozdrawiam
Monty

Data: 2009-03-29 18:07:40
Autor: grzessiek
Lektor (zawiera spojlery)
Monty pisze:

Dużo wyniosłeś z tego filmu ;)

a co można było wynieść więcej - że nazista też człowiek? ;)

g.

Data: 2009-03-29 17:43:08
Autor: Maciej Bojko
Lektor (zawiera spojlery)
On Sun, 29 Mar 2009 16:18:24 +0200, "Super Duper" <sd@net.org> wrote:

Film nie jest oparty na podstawie autentycznej historii, ale niby jakim cudem SS-manką mogła zostać niepiśmienna kobieta,

A co, nie mogła? (Ja nie wiem, jakie procedury rekrutacyjne
obowiązywały w SS. Jakie?)

a później jak sprawdzała ważność biletów?!

Jest różnica pomiędzy oglądaniem skasowanego biletu a czytaniem
"Odysei".

--
Maciej Bójko
maciej.bojko@gmail.com

Data: 2009-03-30 00:01:18
Autor: Super Duper
Lektor (zawiera spojlery)
Użytkownik "Maciej Bojko" <maciej.bojko@gmail.com> napisał w wiadomości news:oi5vs4h1boaqbnf5mh8ved14otju355fcs4ax.com...
Film nie jest oparty na podstawie autentycznej historii, ale niby jakim
cudem SS-manką mogła zostać niepiśmienna kobieta,

A co, nie mogła? (Ja nie wiem, jakie procedury rekrutacyjne
obowiązywały w SS. Jakie?)

Pewnie trzeba było być "nadczłowiekiem" a niepiśmienni by sobie raczej nie poradzili, bo jak się okazało trzeba było też pisać jakieś raporty.

a później jak sprawdzała ważność biletów?!

Jest różnica pomiędzy oglądaniem skasowanego biletu a czytaniem
"Odysei".

Nie wiem jakie bilety tam mieli, ale trzeba przynajmniej rozróżnić czy to bilet czy kawałek gazety, i tu i tu druk, ciekawe co?

Data: 2009-03-29 18:15:59
Autor: rs
Lektor (zawiera spojlery)
On Mon, 30 Mar 2009 00:01:18 +0200, "Super Duper" <sd@net.org> wrote:

Użytkownik "Maciej Bojko" <maciej.bojko@gmail.com> napisał w wiadomości news:oi5vs4h1boaqbnf5mh8ved14otju355fcs4ax.com...
Film nie jest oparty na podstawie autentycznej historii, ale niby jakim
cudem SS-manką mogła zostać niepiśmienna kobieta,

A co, nie mogła? (Ja nie wiem, jakie procedury rekrutacyjne
obowiązywały w SS. Jakie?)

Pewnie trzeba było być "nadczłowiekiem" a niepiśmienni by sobie raczej nie poradzili, bo jak się okazało trzeba było też pisać jakieś raporty.

dlatego zrezygnowala z pracy, bo ja chcieli przeniec do biura, gdzie
musialaby takie raporty zapewne wypelnia. ale sam koncept niepismiennej SS manki uwazam, za interesujacy. jakby
nie bylo, to byla elita.
a później jak sprawdzała ważność biletów?!
Jest różnica pomiędzy oglądaniem skasowanego biletu a czytaniem
"Odysei".
Nie wiem jakie bilety tam mieli, ale trzeba przynajmniej rozróżnić czy to bilet czy kawałek gazety, i tu i tu druk, ciekawe co?

nie takie bardzo. bilet pewnie zawieral kilka cyfr, ktore byly
istotne. to tyle. nie jest niezbedna znajomosc czytania do
odcyfrowania paru znaczkow, a tym samym wykonywanai pracy kontrolera.
<rs>

Data: 2009-03-30 12:22:32
Autor: Super Duper
Lektor (zawiera spojlery)
Użytkownik "rs" <no.address@no.spam.pl> napisał w wiadomości news:vdsvs4teo6ive42t77t40rdoqdv50o4obr4ax.com...
nie takie bardzo. bilet pewnie zawieral kilka cyfr, ktore byly
istotne. to tyle. nie jest niezbedna znajomosc czytania do
odcyfrowania paru znaczkow, a tym samym wykonywanai pracy kontrolera.
<rs>

Znasz jakiegoś analfabete? Bo ja spotkałem jednego Cygana, który prosił o wybranie numeru gdyż "zapomniał okularów", więc tak to wygląda.

Data: 2009-03-30 11:35:09
Autor: rs
Lektor (zawiera spojlery)
On Mon, 30 Mar 2009 12:22:32 +0200, "Super Duper" <sd@net.org> wrote:

Użytkownik "rs" <no.address@no.spam.pl> napisał w wiadomości news:vdsvs4teo6ive42t77t40rdoqdv50o4obr4ax.com...
nie takie bardzo. bilet pewnie zawieral kilka cyfr, ktore byly
istotne. to tyle. nie jest niezbedna znajomosc czytania do
odcyfrowania paru znaczkow, a tym samym wykonywanai pracy kontrolera.
<rs>

Znasz jakiegoś analfabete?

owszem. nie jednego. i co z tego? np. kilkuletnie dzieciaki, ktore nie umieja jeszcze czytac i pisac,
pomagaja swoim prawie niewidomym babciom, placic w sklepie. nie maja
problemu z rozrozniemiem banknotow. 
Bo ja spotkałem jednego Cygana, który prosił o wybranie numeru gdyż "zapomniał okularów", więc tak to wygląda.

upraszczasz za bardzo. juz ci wystarczajaco wytlumaczyli, jak te
sprawy wygladaja lub moga wygladac. <rs> --

"My God is nicer than yours". Thomas Krupski

Data: 2009-03-30 13:24:08
Autor: Maciej Bojko
Lektor (zawiera spojlery)
On Mon, 30 Mar 2009 12:22:32 +0200, "Super Duper" <sd@net.org> wrote:

nie takie bardzo. bilet pewnie zawieral kilka cyfr, ktore byly
istotne. to tyle. nie jest niezbedna znajomosc czytania do
odcyfrowania paru znaczkow, a tym samym wykonywanai pracy kontrolera.
<rs>

Znasz jakiegoś analfabete? Bo ja spotkałem jednego Cygana, który prosił o wybranie numeru gdyż "zapomniał okularów", więc tak to wygląda.

No cóż. To wszystko przesądza. Bo oczywiście nie ma różnych stopni
analfabetyzmu, wszyscy są tacy sami (to znaczy tacy jak twój Cygan).

--
Maciej Bójko
maciej.bojko@gmail.com

Data: 2009-03-30 14:40:40
Autor: Welon
Lektor (zawiera spojlery)
Maciej Bojko wrote:

Znasz jakiegoś analfabete? Bo ja spotkałem jednego Cygana, który prosił o wybranie numeru gdyż "zapomniał okularów", więc tak to wygląda.

No cóż. To wszystko przesądza. Bo oczywiście nie ma różnych stopni
analfabetyzmu, wszyscy są tacy sami (to znaczy tacy jak twój Cygan).

Jasne. Niektorzy analfabeci nie znaja literek od a do k, inni maja problemy z xyz. Poza tym czytaja swietnie, nawet w kilku jezykach.


--
Krzysztof
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Ring around the rosey
Pocket full of posey
Ashes to ashes
We all fall down

Data: 2009-03-30 15:36:12
Autor: schizoidalna
Lektor (zawiera spojlery)
Welon pisze:
Maciej Bojko wrote:

Znasz jakiegoś analfabete? Bo ja spotkałem jednego Cygana, który prosił o wybranie numeru gdyż "zapomniał okularów", więc tak to wygląda.

No cóż. To wszystko przesądza. Bo oczywiście nie ma różnych stopni
analfabetyzmu, wszyscy są tacy sami (to znaczy tacy jak twój Cygan).

Jasne. Niektorzy analfabeci nie znaja literek od a do k, inni maja problemy z xyz. Poza tym czytaja swietnie, nawet w kilku jezykach.


Czy ja czegoś nie rozumiem? Może ktoś mi wytłumaczy? Babka wie jak wyglądają bilety, rozróżnia je od kawałka gazety, nie dzięki literkom czy cyferkom, ale ogólnie... Analfabeci przecież mają pamięć. Jak jeździłam biedna studencina czasem tramwajami to z daleka widziałam skasowany bilet gdzieś pod siedzeniem. Czytać nie musiałam by wiedzieć co to jest.

Data: 2009-03-30 16:10:39
Autor: Theli
Lektor (zawiera spojlery)
schizoidalna pisze:


Czy ja czegoś nie rozumiem? Może ktoś mi wytłumaczy? Babka wie jak wyglądają bilety, rozróżnia je od kawałka gazety, nie dzięki literkom czy cyferkom, ale ogólnie... Analfabeci przecież mają pamięć. Jak jeździłam biedna studencina czasem tramwajami to z daleka widziałam skasowany bilet gdzieś pod siedzeniem. Czytać nie musiałam by wiedzieć co to jest.


Do tego wydaje mi sie, ze w tamtych czasach skasowany bilet byly raczej dziurkowany, a nie mial wybijanej daty i godziny ;)

th

--
http://nitkowo.bloog.pl/

Data: 2009-03-30 11:36:28
Autor: rs
Lektor (zawiera spojlery)
On Mon, 30 Mar 2009 16:10:39 +0200, Theli <pisz_na_gosick@wp.pl>
wrote:

schizoidalna pisze:


Czy ja czegoś nie rozumiem? Może ktoś mi wytłumaczy? Babka wie jak wyglądają bilety, rozróżnia je od kawałka gazety, nie dzięki literkom czy cyferkom, ale ogólnie... Analfabeci przecież mają pamięć. Jak jeździłam biedna studencina czasem tramwajami to z daleka widziałam skasowany bilet gdzieś pod siedzeniem. Czytać nie musiałam by wiedzieć co to jest.


Do tego wydaje mi sie, ze w tamtych czasach skasowany bilet byly raczej dziurkowany, a nie mial wybijanej daty i godziny ;)

ale te dziurki musil zrobic komduktor w odpowiednich miejscach na
bilecie. chyba tak to w filmie bylo pokazane. <rs>

--

"My God is nicer than yours". Thomas Krupski

Data: 2009-03-30 19:28:19
Autor: Theli
Lektor (zawiera spojlery)
rs pisze:

ale te dziurki musil zrobic komduktor w odpowiednich miejscach na
bilecie. chyba tak to w filmie bylo pokazane. <rs>


Na filmie raczej wygladalo, ze dziurkowala bez patrzenia, byle bilet byl przedziurkowany.

th

--
http://nitkowo.bloog.pl/

Data: 2009-03-30 13:51:38
Autor: rs
Lektor (zawiera spojlery)
On Mon, 30 Mar 2009 19:28:19 +0200, Theli <pisz_na_gosick@wp.pl>
wrote:

rs pisze:

ale te dziurki musil zrobic komduktor w odpowiednich miejscach na
bilecie. chyba tak to w filmie bylo pokazane. <rs>


Na filmie raczej wygladalo, ze dziurkowala bez patrzenia, byle bilet byl przedziurkowany.

tak chyba wlasnie bylo, wiec tym bardziej nie potrzebowala umiec
czytac. CBDU? <rs>

--

"My God is nicer than yours". Thomas Krupski

Data: 2009-03-30 17:04:18
Autor: schizoidalna
Lektor (zawiera spojlery)
Theli pisze:
schizoidalna pisze:


Czy ja czegoś nie rozumiem? Może ktoś mi wytłumaczy? Babka wie jak wyglądają bilety, rozróżnia je od kawałka gazety, nie dzięki literkom czy cyferkom, ale ogólnie... Analfabeci przecież mają pamięć. Jak jeździłam biedna studencina czasem tramwajami to z daleka widziałam skasowany bilet gdzieś pod siedzeniem. Czytać nie musiałam by wiedzieć co to jest.


Do tego wydaje mi sie, ze w tamtych czasach skasowany bilet byly raczej dziurkowany, a nie mial wybijanej daty i godziny ;)

th



o tym to nawet nie wspominam - to oczywiste, i cały czas zastanawiam się o co oni się kłócą... :)

Data: 2009-03-30 01:47:44
Autor: Maciej Bojko
Lektor (zawiera spojlery)
On Mon, 30 Mar 2009 00:01:18 +0200, "Super Duper" <sd@net.org> wrote:

Film nie jest oparty na podstawie autentycznej historii, ale niby jakim cudem SS-manką mogła zostać niepiśmienna kobieta,

A co, nie mogła? (Ja nie wiem, jakie procedury rekrutacyjne
obowiązywały w SS. Jakie?)

Pewnie trzeba było być "nadczłowiekiem" a niepiśmienni by sobie raczej nie poradzili,

Wiesz czy zgadujesz?

bo jak się okazało trzeba było też pisać jakieś raporty.

No i nasza bohaterka nie pisała, napisał ktoś inny.

a później jak sprawdzała ważność biletów?!

Jest różnica pomiędzy oglądaniem skasowanego biletu a czytaniem
"Odysei".

Nie wiem jakie bilety tam mieli, ale trzeba przynajmniej rozróżnić czy to bilet czy kawałek gazety, i tu i tu druk, ciekawe co?

Mnie nie sprawiało żadnych kłopotów odróżnienie biletu na metro w Seulu od kawałka gazety, chociaż z koreańskim u mnie nietęgo.

--
Maciej Bójko
maciej.bojko@gmail.com

Data: 2009-04-01 10:33:58
Autor: Malkontent
Lektor (zawiera spojlery)
Dnia Sun, 29 Mar 2009 17:43:08 +0200, Maciej Bojko
<maciej.bojko@gmail.com> napisał:


A co, nie mogła? (Ja nie wiem, jakie procedury rekrutacyjne
obowiązywały w SS. Jakie?)

A propos procedur, to trochę pisze tutaj:
http://pl.wikipedia.org/wiki/SS-Aufseherin

--

 Pozdrawiam _/_/_/_/_/_/
Malkontent _/_/_/_/_/_/_/_/_/
USUŃmalkont@go2.pl_/_/_/_/_/

Data: 2009-03-30 18:03:51
Autor: aL
Lektor (zawiera spojlery)
Super Duper pisze:

Film nie jest oparty na podstawie autentycznej historii, ale niby jakim cudem SS-manką mogła zostać niepiśmienna kobieta, a później jak sprawdzała ważność biletów?!

Mylisz SS ze formacjami pomocniczymi tej orgranizacji. SS nie skladala sie
wylacznie z elity intelektualnej. Strazniczki w obozach koncentracyjnych nalezaly
do kobiecej sluzby pomocniczej podlegajacej SS, a rekrutacja do tych formacji byla
prowadzona poprzez ogloszenia publiczne i prasowe oraz poprzez biura zatrudnienia.
To bylo cos na ksztalt peerelowskiej Strazy Przemyslowej o nieco wiekszych
uprawnieniach.  Wymagania do pelnienia tych funkcji byly naprawde
niewielkie, a wiekszosc z rekrutowanych kobiet mogla sie pochwalic jedynie
podstawowym wykształceniem lub srednim-zawodowym.
aL

Data: 2009-03-30 12:46:34
Autor: rs
Lektor (zawiera spojlery)
On Mon, 30 Mar 2009 18:03:51 +0200, aL <bigalex@wp.pl> wrote:

Super Duper pisze:

Film nie jest oparty na podstawie autentycznej historii, ale niby jakim cudem SS-manką mogła zostać niepiśmienna kobieta, a później jak sprawdzała ważność biletów?!

Mylisz SS ze formacjami pomocniczymi tej orgranizacji. SS nie skladala sie
wylacznie z elity intelektualnej. Strazniczki w obozach koncentracyjnych nalezaly
do kobiecej sluzby pomocniczej podlegajacej SS, a rekrutacja do tych formacji byla
prowadzona poprzez ogloszenia publiczne i prasowe oraz poprzez biura zatrudnienia.
To bylo cos na ksztalt peerelowskiej Strazy Przemyslowej o nieco wiekszych
uprawnieniach.  Wymagania do pelnienia tych funkcji byly naprawde
niewielkie, a wiekszosc z rekrutowanych kobiet mogla sie pochwalic jedynie
podstawowym wykształceniem lub srednim-zawodowym.
aL

ech. a taki potencjal miala ta teoria. wszystko popsules. <rs> --

"My God is nicer than yours". Thomas Krupski

Data: 2009-03-30 19:25:36
Autor: aL
Lektor (zawiera spojlery)
rs pisze:

ech. a taki potencjal miala ta teoria. wszystko popsules. <rs>

To przepraszam. Chcialem odgraniczyc sie do stwierdzenia, ze
do SS nie przyjmowano kobiet, ale w strukturach SS pracowaly kobiety,
ale zaraz by ktos napisal cos niemilego.
aL

Data: 2009-03-30 13:48:40
Autor: rs
Lektor (zawiera spojlery)
On Mon, 30 Mar 2009 19:25:36 +0200, aL <bigalex@wp.pl> wrote:

rs pisze:

ech. a taki potencjal miala ta teoria. wszystko popsules. <rs>

To przepraszam. Chcialem odgraniczyc sie do stwierdzenia, ze
do SS nie przyjmowano kobiet,

a "ilsa, she wolf of SS"?

ale w strukturach SS pracowaly kobiety,
ale zaraz by ktos napisal cos niemilego.
aL

btw. zima, duzo sniegu, SS'manskie zombie (nie wiadomo czy pismienne i
chyba sama samce). "dead snow" powinien ci sie spodobac. <rs>

--

"My God is nicer than yours". Thomas Krupski

Data: 2009-03-30 20:21:30
Autor: Maciej Bojko
Lektor (zawiera spojlery)
On Mon, 30 Mar 2009 13:48:40 -0400, rs <no.address@no.spam.com> wrote:

ech. a taki potencjal miala ta teoria. wszystko popsules. <rs>

To przepraszam. Chcialem odgraniczyc sie do stwierdzenia, ze
do SS nie przyjmowano kobiet,

a "ilsa, she wolf of SS"?

Interesujące. Zupełnie niezależnie pomyślałem o tym samym.
Ciekawe co na to mój lekarz.

--
Maciej Bójko
maciej.bojko@gmail.com

Data: 2009-03-30 14:40:03
Autor: rs
Lektor (zawiera spojlery)
On Mon, 30 Mar 2009 20:21:30 +0200, Maciej Bojko
<maciej.bojko@gmail.com> wrote:

On Mon, 30 Mar 2009 13:48:40 -0400, rs <no.address@no.spam.com> wrote:

ech. a taki potencjal miala ta teoria. wszystko popsules. <rs>

To przepraszam. Chcialem odgraniczyc sie do stwierdzenia, ze
do SS nie przyjmowano kobiet,

a "ilsa, she wolf of SS"?

Interesujące. Zupełnie niezależnie pomyślałem o tym samym.
Ciekawe co na to mój lekarz.

a moze aL kombinuje ale, "manchurian canditate" albo juz w "exorciste"
poszedl. <rs>

--

"My God is nicer than yours". Thomas Krupski

Data: 2009-03-30 21:05:03
Autor: aL
Lektor (zawiera spojlery)
rs pisze:

ech. a taki potencjal miala ta teoria. wszystko popsules. <rs>
To przepraszam. Chcialem odgraniczyc sie do stwierdzenia, ze
do SS nie przyjmowano kobiet,

a "ilsa, she wolf of SS"?

Wiedzialem, ze zaraz z tym wyskoczysz. Pierwowzor postaci Ilsy - Irma Grese
byla strazniczka, ale nie byla formalnie czlonkinia SS, jak wszystkie kobiety ze
sluzby straznicznej.  Do SS nie przyjmowano kobiet, ale w ramach struktur SS
kobiety pracowaly - jako strazniczki, sekretarki, kucharki, pielegniarki czy lekarki
w rozych strukturach SS. To byly pracowniczki cywilne, ktore dostawaly pensje
wyplacane przez rzad III rzeszy,  wykonywaly na rzecz SS zlecone zdania i podlegaly
jurysdykcji SS.  Strazniczki mialy mundury i prawo do noszenia broni krotkiej, ale nie mialy
prawa do noszenia dystynkcji sluzbowych i otrzymywania odznaczen bojowych.


ale w strukturach SS pracowaly kobiety,
ale zaraz by ktos napisal cos niemilego.
aL

btw. zima, duzo sniegu, SS'manskie zombie (nie wiadomo czy pismienne i
chyba sama samce). "dead snow" powinien ci sie spodobac. <rs>

To musze koniecznie zobaczyc.
aL

Data: 2009-03-30 15:25:08
Autor: rs
Lektor (zawiera spojlery)
On Mon, 30 Mar 2009 21:05:03 +0200, aL <bigalex@wp.pl> wrote:

rs pisze:

ech. a taki potencjal miala ta teoria. wszystko popsules. <rs>
To przepraszam. Chcialem odgraniczyc sie do stwierdzenia, ze
do SS nie przyjmowano kobiet,

a "ilsa, she wolf of SS"?

Wiedzialem, ze zaraz z tym wyskoczysz.

Maciek!!! a nie mowilem, ze aL kombinuje z jakimis czarami.
Pierwowzor postaci Ilsy - Irma Grese
byla strazniczka, ale nie byla formalnie czlonkinia SS, jak wszystkie kobiety ze
sluzby straznicznej.  Do SS nie przyjmowano kobiet, ale w ramach struktur SS
kobiety pracowaly - jako strazniczki, sekretarki, kucharki, pielegniarki czy lekarki
w rozych strukturach SS.
To byly pracowniczki cywilne, ktore dostawaly pensje
wyplacane przez rzad III rzeszy,  wykonywaly na rzecz SS zlecone zdania i podlegaly
jurysdykcji SS.  Strazniczki mialy mundury i prawo do noszenia broni krotkiej, ale nie mialy
prawa do noszenia dystynkcji sluzbowych i otrzymywania odznaczen bojowych.

co ty mi tu?! historia jest juz dzis przereklamowana, a "facts are
stupid things". to wie juz kazde dziecko, a w tym filmie widac, ze
ilsa ma zupelnie inna funkcje, a co dystynkcji to ciezko wykombinowac,
bo jej mundur dosc skapy nosila.
ale w strukturach SS pracowaly kobiety,
ale zaraz by ktos napisal cos niemilego.
aL

btw. zima, duzo sniegu, SS'manskie zombie (nie wiadomo czy pismienne i
chyba sama samce). "dead snow" powinien ci sie spodobac. <rs>

To musze koniecznie zobaczyc.
aL

obejrzyj trailer na IMDB, ale od razu cie ostudze, bo to chyba
najlepsza scena w filmie. <rs>

--

"My God is nicer than yours". Thomas Krupski

Data: 2009-03-31 03:09:54
Autor: aL
Lektor (zawiera spojlery)
rs pisze:

co ty mi tu?! historia jest juz dzis przereklamowana, a "facts are
stupid things". to wie juz kazde dziecko, a w tym filmie widac, ze
ilsa ma zupelnie inna funkcje, a co dystynkcji to ciezko wykombinowac,
bo jej mundur dosc skapy nosila.

Starsznie dawno ogladalem ten film i niewiele pamietam. Zawsze zastanawialem sie,
czy regalia SS i rewizyty z  Ilsa She Wolf i Nocnego Portiera byly jedynie emanacja
w kulturze popularnej pewnych fetyszy  z kregu Sado-Maso, czy raczej  te dwa filmy
staly sie inspiracja dla milosnikow S-M.

obejrzyj trailer na IMDB, ale od razu cie ostudze, bo to chyba
najlepsza scena w filmie. <rs>


Wyglada na nieskobudzetowa komedie.
aL

Data: 2009-03-30 21:34:47
Autor: rs
Lektor (zawiera spojlery)
On Tue, 31 Mar 2009 03:09:54 +0200, aL <bigalex@wp.pl> wrote:

rs pisze:

co ty mi tu?! historia jest juz dzis przereklamowana, a "facts are
stupid things". to wie juz kazde dziecko, a w tym filmie widac, ze
ilsa ma zupelnie inna funkcje, a co dystynkcji to ciezko wykombinowac,
bo jej mundur dosc skapy nosila.

Starsznie dawno ogladalem ten film i niewiele pamietam. Zawsze zastanawialem sie,
czy regalia SS i rewizyty z  Ilsa She Wolf i Nocnego Portiera byly jedynie emanacja w kulturze popularnej pewnych fetyszy  z kregu Sado-Maso, czy raczej  te dwa filmy staly sie inspiracja dla milosnikow S-M.

z pewnoscia tak. poza tym sadze, ten styl byl tworzony na bazie calej
symboliki zebranej w imie stworzenia nowego ladu, wiec mozna sie w nim
dopatrzec prawie wszystkiego co sobie wymyslisz i kazda subkultura
znalazlaby cos dla siebie.
obejrzyj trailer na IMDB, ale od razu cie ostudze, bo to chyba
najlepsza scena w filmie. <rs>
Wyglada na nieskobudzetowa komedie.
aL

na pewno niskobudzetowa, ale to zupelnie nie przeszkadza, bo jest
zupelnie sprawnie zrobiona. <rs>

Data: 2009-03-31 03:58:07
Autor: aL
Lektor (zawiera spojlery)
rs pisze:


z pewnoscia tak. poza tym sadze, ten styl byl tworzony na bazie calej
symboliki zebranej w imie stworzenia nowego ladu, wiec mozna sie w nim
dopatrzec prawie wszystkiego co sobie wymyslisz i kazda subkultura
znalazlaby cos dla siebie.

To znaczy, co bylo pierwsze? Filmy inspirowały kregi S-M, czy zassana
przez S-M symbolika nazistowska zainspirowala tworcow filmowych?
Czy moze zrodla inspiracji dla S-M i filmowcow byly wspolne i obie
grupy asymilowaly nazistowska ikonografie niezaleznie od siebie?


  > na pewno niskobudzetowa, ale to zupelnie nie przeszkadza, bo jest
zupelnie sprawnie zrobiona. <rs>

Przeciez ja nie mam nic przeciwko niskim budzetom w filmie. Dopisze
do listy.
al

Data: 2009-03-30 22:50:06
Autor: rs
Lektor (zawiera spojlery)
On Tue, 31 Mar 2009 03:58:07 +0200, aL <bigalex@wp.pl> wrote:

rs pisze:


z pewnoscia tak. poza tym sadze, ten styl byl tworzony na bazie calej
symboliki zebranej w imie stworzenia nowego ladu, wiec mozna sie w nim
dopatrzec prawie wszystkiego co sobie wymyslisz i kazda subkultura
znalazlaby cos dla siebie.

To znaczy, co bylo pierwsze?

pierwsze bylo z cala pewnoscia jajko, albo kura. juz zapomnialem.

Filmy inspirowały kregi S-M, czy zassana
przez S-M symbolika nazistowska zainspirowala tworcow filmowych?
Czy moze zrodla inspiracji dla S-M i filmowcow byly wspolne i obie
grupy asymilowaly nazistowska ikonografie niezaleznie od siebie?

nie. sadze, ze chlopaki z SS wymyslily sobie nowy porzadek swiata
inspirujac sie okultyzmem, mitologia germanska i monolitem rzymskim.
tak naprawde czy SM potrzebuje jakiejs oprawy? w japonii ma sie dobrze
i bez mundurkow i latexu. nie znam sie specjalnie na SM, ale sadze, ze
uzywanie takij symboliki ma podwojce znaczenie: dominacji +
podwsiadomego zla. zlo jest zawsze nosne. to zlo przestalo ju zbyc
takie zle od kiedy staly sie popularne kurtki, jak to sie nazywa
ramoneski, choc byly one juz w latach 50tych a to jak nic gora od
plaszcza oficera SS. potem przyjal to jak swoj ludek gayowski.
 > na pewno niskobudzetowa, ale to zupelnie nie przeszkadza, bo jest
zupelnie sprawnie zrobiona. <rs>

Przeciez ja nie mam nic przeciwko niskim budzetom w filmie.

aaa. no chyab ze tak.
Dopisze do listy.

obserwuje jakis wysyp niezlych horrorow w ciagu ostatnich paru
miesiecy. moze warto zglebic ten gatunek, ale mi luba w bezsennosc
popadnie. <rs>

Data: 2009-03-30 20:20:30
Autor: Maciej Bojko
Lektor (zawiera spojlery)
On Mon, 30 Mar 2009 19:25:36 +0200, aL <bigalex@wp.pl> wrote:

ech. a taki potencjal miala ta teoria. wszystko popsules. <rs>

To przepraszam. Chcialem odgraniczyc sie do stwierdzenia, ze
do SS nie przyjmowano kobiet,

Śmiem polemizować:
http://www.imdb.com/title/tt0071650/

--
Maciej Bójko
maciej.bojko@gmail.com

Data: 2009-03-31 03:12:23
Autor: aL
Lektor (zawiera spojlery)
Maciej Bojko pisze:
On Mon, 30 Mar 2009 19:25:36 +0200, aL <bigalex@wp.pl> wrote:

ech. a taki potencjal miala ta teoria. wszystko popsules. <rs>
To przepraszam. Chcialem odgraniczyc sie do stwierdzenia, ze
do SS nie przyjmowano kobiet,

Śmiem polemizować:
http://www.imdb.com/title/tt0071650/

Trudno mi bedzie polemizowac, bo film widzialem wieki temu, ale
z tego co pamietam, to przekazanie prawdziwego obrazu na temat
zycia strazniczek w obozie zaglady nie bylo pierwszoplanowym celem
tego filmu.
aL

Data: 2009-03-30 22:49:07
Autor: Radek
Lektor (zawiera spojlery)
Super Duper pisze:

Film nie jest oparty na podstawie autentycznej historii, ale niby jakim cudem SS-manką mogła zostać niepiśmienna kobieta, a później jak sprawdzała ważność biletów?!

Zostać ss-manką czy kontrolerką nie było może wielkim problemem będąc niepiśmienną osobą. Bardziej mnie zastanawia jak, w późno powojennej rzeczywistości niemieckiej, przy aresztowaniu, sprawie sądowej, kontaktach z prawnikami wszelkiej maści, taki fakt został ukryty. Aż wali sie stereotyp człowiekowi, na temat niemieckiej solidności ;-)


Widać że angielski nie jest dla Niemców naturalnym językiem, czy ktoś jeszcze zauważył jakim sztucznym i drętwym językiem operuje się w tym filmie? Przykład wyrwany z kontekstu: "Czy możesz mi poczytać tę książkę, proszę? Tak, bardzo chętnie poczytam Ci tę książkę, Dziękuje ci za czytanie tej książki" Kto tak mówi?

A to inna sprawa. Strasznie ten angielski drażnił w filmie stricte niemieckim. Szkoda. Bo ogólnie kawałek dobrego kina.

Lektor (zawiera spojlery)

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona