Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Lewica wybiela bezpiekę.

Lewica wybiela bezpiekę.

Data: 2009-02-26 09:59:26
Autor: ColgatesBilly
Lewica wybiela bezpiekę.

"Przemyslaw Warzywny" <adres@email.pl> wrote in message news:go5gmo$qfa$1inews.gazeta.pl...
Wniosek do TK. Funkcjonariusze UB i SB ryzykowali stres i utratę życia - twierdzą posłowie lewicy, broniąc ich przed obniżką emerytur. - Czy mam się przejmować stresami gestapowców, którzy mordowali na Szucha? - pyta prof. Władysław Bartoszewski

Nie ma na to czasu.
Placa mu za stresy i fobie zydow.... i za wyslugiwanie sie niemcom
na codzien.

Stary zasmierdly i zapluty pierdziel widac wierzy, ze jak palnie jakis BonMot,
to przykryje to jego antypolska "dzialalnosc"  (bezczynnosc) i niekompetencje.

Ciekawe, jak go kiedys Niemcy puscili, zwl. z takimi podejrzeniami?
Ktos wie, kogo wtedy wsypal by wyjsc?

Kol

Data: 2009-02-26 12:12:46
Autor: cytryna
Lewica wybiela bezpiekę.

"Przemyslaw Warzywny" <adres@email.pl> wrote in message
news:go5gmo$qfa$1inews.gazeta.pl...
> Wniosek do TK. Funkcjonariusze UB i SB ryzykowali stres i utratę życia -
twierdzą posłowie
> lewicy, broniąc ich przed obniżką emerytur. - Czy mam się przejmować
stresami gestapowców,
> którzy mordowali na Szucha? - pyta prof. Władysław Bartoszewski

Nie ma na to czasu.
Placa mu za stresy i fobie zydow.... i za wyslugiwanie sie niemcom
na codzien.

Stary zasmierdly i zapluty pierdziel widac wierzy, ze jak palnie jakis
BonMot,
to przykryje to jego antypolska "dzialalnosc"  (bezczynnosc) i
niekompetencje.

Ciekawe, jak go kiedys Niemcy puscili, zwl. z takimi podejrzeniami?
Ktos wie, kogo wtedy wsypal by wyjsc?

Kol
***************************************************************************

Laudacja dla "profesora" Bartoszewskiego oraz pytania Prof. Jerzy Robert Nowak

Władysław Bartoszewski niedawno został określony przez przywódcę Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska jako "najlepszy polski życiorys" i jako "najlepsza polska biografia". Tenże pan Tusk już jako premier RP powołał Bartoszewskiego na sekretarza stanu do spraw zagranicznych w kancelarii premiera. W ostatnim czasie nadeszła również wiadomość, że Senat KUL postanowił akurat teraz uho-
norować Władysława Bartoszewskiego doktoratem honoris causa, nie bacząc na bezprzykładną serię wyzwisk i obelg, jakimi popisał się pan Bartoszewski w ostat-niej kampanii wyborczej. W związku z tymi wszystkimi przedziwnymi uhonorowa-niami człowieka, który dawno przestał spełniać wymogi stawiane przed ludźmi o prawdziwym autorytecie, pozwolę sobie wystosować do niego następujących 30 pytań:

- Dlaczego zgodził się Pan na uroczyste wręczenie Panu medalu ku czci największego niemieckiego polakożercy lat dwudziestych Gustawa Stresemanna?

- Dlaczego w 2006 r. jako sekretarz kapituły Orderu Orła Białego sprzeciwił się Pan przyznaniu Orderu Orła Białego (pośmiertnie) generałowi Augustowi E. Fieldorfowi i rotmistrzowi Witoldowi Pileckiemu? Czy można w ogóle porównać Pana zasługi jako kawalera Orła Białego z zasługami dwóch wspomnianych bohaterów?

- Dlaczego, będąc oficjalnym gościem Izraela jako polski minister spraw zagranicznych, milczał Pan jak grób w parlamencie izraelskim w czasie, gdy obrażano Pana kraj, gdy Polaków publicznie nazywano współwinnymi wraz z Niemcami zagłady Żydów (robił to m.in. wiceprzewodniczący parlamentu R. Rivlin)?

- Jeśli nie miał Pan odwagi na publiczną polemikę z antypolskimi oszczerstwami, dla-czego nie wyszedł Pan z sali, jak doradzała Panu większość polskiej delegacji?

- Dlaczego kłamał Pan (w 2000 r.), że Polaków zaatakował w Knesecie tylko "głupi eks-tremista"?

- Dlaczego używa Pan bezprawnie tytułu profesora w sytuacji, gdy jest Pan tylko matu-rzystą, absolwentem gimnazjum? Jak wiadomo, obowiązują twarde reguły: aby zostać profesorem, trzeba mieć magisterium, doktorat i habilitację, a żadnej z tego typu prac Pan nie obronił, nie mówiąc o skończeniu studiów.

- Dlaczego nie zdobył się Pan na publiczne wystąpienie w obronie pamięci słynnej pi-sarki Zofii Kossak, której Pan tyle zawdzięcza, jak Pan sam wielokrotnie przyznawał? - Dlaczego zgodził się Pan na zamieszczenie w książce - wywiadzie z Panem - cytatu z kłamliwym twierdzeniem Stefana Niesiołowskiego, że jakoby: "Zapisał (Pan) piękną kar-tę walki o Polskę z bronią w ręku". W jakim to było oddziale? Przy jakiej ulicy? Jakich ma Pan świadków tej rzekomej walki?

- Dlaczego tak mocno, a kłamliwie, przesadza Pan z eksponowaniem swej roli jako rze-komo jednej z głównych postaci organizujących pomoc dla Żydów w ramach Żegoty w 1942 roku? Miał Pan wtedy tylko 20 lat i był podwładnym faktycznej wielkiej organizator-ki pomocy Żydom Zofii Kossak. - Dlaczego nie zareagował Pan na poturbowanie polskich, katolickich wiernych przez moskiewską milicję?

- Dlaczego nie zrobił Pan nic, aby zaprotestować przeciwko brutalnej obławie policyjnej na 300 Polaków we Frankfurcie nad Odrą, potępionej nawet przez 7 niemieckich po-słów?

- Kto upoważnił Pana jako ministra do przepraszania Niemców cytatem z Jana Józefa Lipskiego za przesiedlenie?

- Na jakiej podstawie zaniżył Pan o milion osób - wbrew sprawdzonym naukowo staty-stykom - liczbę Polaków, ofiar wojny, w swym wystąpieniu w Bundestagu?

- Dlaczego Pan, w latach 60. tak zdecydowanie reagujący na początki fali antypoloni-zmu, milczy w tej sprawie, gdy fala antypolonizmu jest wielokrotnie większa?

- Dlaczego piętnował Pan w Izraelu antyżydowskich "polskich ciemniaków", a nie wypo-wiada się Pan na temat skrajnych przejawów żydowskiego antypolonizmu? Dlaczego nie reaguje Pan na coraz silniejszą falę antypolonizmu w niemieckich mediach?

- Dlaczego Pan, były żołnierz AK i Powstania Warszawskiego, nie zareagował na po-tworne oszczerstwa rzucane na powstanie w artykule Cichego i na AK w tekście Yaffy Eliach?

- Dlaczego nic Pan nie zrobił w celu wystąpienia na arenie międzynarodowej przeciw używaniu oszczerczego nazewnictwa: "polskie obozy zagłady" i "polskie obozy koncen-tracyjne"? (Zrobił to dopiero kilka lat po Panu minister Adam Daniel Rotfeld). - Co skusiło Pana, jako 83-letniego staruszka niemającego zielonego pojęcia o lotnic-twie, do przyjęcia swoistej synekury, posady prezesa Rady Nadzorczej LOT, znajdują-cego się skądinąd w bardzo trudnej sytuacji finansowej? Czy w czasie Pana zarządu LOT-em może się Pan pochwalić choć jednym, jedynym posunięciem, które przyczyniło się do poprawy sytuacji finansowej firmy?

- Czy w czasie Pana pierwszego szefowania resortem spraw zagranicznych zrobił Pan w ogóle choć jedną konkretną rzecz dla obrony polskich interesów narodowych w polity-ce zagranicznej, czy wystarczyło Panu bierne reagowanie na wszelkie przypadki brutal-nego dyskryminowania Polaków?

- Dlaczego Pan po tylekroć kłamliwie wychwalał kanclerza Helmuda Kohla znanego z niechęci do Polaków i do uznania granicy na Odrze i Nysie?

- Dlaczego Pan - antykomunista - zgodził się być ministrem w postkomunistycznym rzą-dzie Józefa Oleksego?

- Dlaczego nie zdobył się Pan na publiczne wystąpienie w obronie pamięci słynnej pi-sarki Zofii Kossak, swojej byłej przełożonej?

- Dlaczego nie zdobył się Pan - "autorytet" w Niemczech i Izraelu - na publiczne potę-pienie antypolskich oszczerstw najgorszego polakożercy i katolikożercy Jana Tomasza Grossa?

- Czy nie wstydzi się Pan swej decyzji odwołania z funkcji polskiego konsula honorowe-go wielkiego Polaka Jana Kobylańskiego, tylko dlatego że zaangażował się on w obronę prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej Edwarda Moskala?

- Czy nie wstydzi się Pan, że na stare lata dał się Pan wciągnąć w niegodną Pana si-wych włosów kampanię obelg w stylu "dewianci" i "bydło"?

- Czy popierał Pan awansowanie swego syna na pełnomocnika rządu ds. bezpieczeń-
stwa energetycznego w randze ministra w rządzie Marcinkiewicza? Kto pierwszy zachę-cił premiera Marcinkiewicza do rozważenia kandydatury Pana syna - pracującego przez wiele lat jako historyk w żydowskim instytucie w Oxfordzie - na to stanowisko, twierdząc, że Pana syn jakoby "od wielu, wielu lat zajmuje się energetyką"?

- Dlaczego dziwnie nie mówi Pan w swoich wywiadach o tym, że Pana syn pracował przez wiele lat w żydowskim instytucie w Oxfordzie i w polsko-żydowskim roczniku "Po-lin"? Przecież chyba nie było nic wstydliwego w jego pracy?

- Dlaczego Pan nie wpłynął na swego syna, by w 1989 r. nie wydawał jako "Editor" pola-kożerczej książki Samuela Willenberga "Surviving Treblinka", w której znalazły się m.in. oszczercze twierdzenia, że AK-owcy, uczestnicy Powstania Warszawskiego, mordowali Żydów i gwałcili Żydówki?

- Dlaczego w ostatnich kilkunastu latach milczał Pan, nie protestując publicznie w spra-wie oskarżeń przeciw Polakom (m.in. w tak bliskim Panu "Tygodniku Powszechnym"), że radośnie bawili się na karuzeli w pobliżu ruin płonącego warszawskiego getta? Prze-cież jeszcze w 1985 r. prostował Pan to kłamstwo na łamach paryskich "Zeszytów Histo-rycznych"?

- Dlaczego kłamie Pan w wywiadzie-rzece udzielonym Michałowi Komarowi, jakoby zło-żył Pan rezygnację po objęciu na KUL funkcji dziekana przez prof. Ryszarda Bendera? W rzeczywistości był Pan podwładnym w jego katedrze aż 11 lat, w tym kilka lat w cza-sie, gdy był on dziekanem


--


Data: 2009-02-26 14:30:42
Autor: Przemysław Warzywny
Lewica wybiela bezpiekę.
Aż "miło" popatrzec jak zwolennicy picu bronią bezpiekę krytykowaną przez człowieka, który na własnej skórze deoświadczył maltretowania przez kumpli katobolszewickich oprawców.
 J.K.

--

"- Lech Kaczyński był daleko w tyle pod względem znaczenia i względem
intelektualnym - on tylko był "przynieś, zanieś, pozamiataj" - stwierdził
Lech Wałęsa".

Data: 2009-02-26 14:47:04
Autor: rAzor
Lewica wybiela bezpiekę.
Nie, no kuźwa - ludzie to mają pomysły. No weźmy taki Przemysław Warzywny! Czytnik sobie zainstalował? Zainstalował. Dzieciak sąsiada mu czytnik skonfigurował? Skonfigurował! No to teraz zobaczta co ten "Przemysław Warzywny" <adres@email.pl> nabazgrał::
Aż "miło" popatrzec jak zwolennicy picu bronią bezpiekę k

Aaaaa-HAAA! To dlatego głosowałeś na PiS!!! Wiedziałem! he he
--
Z lewactwem się nie dyskutuje, lewactwo wali się w ryj w obronie własnej.
Nie płakałem po Geremku.

Lewica wybiela bezpiekę.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona