Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Lewy podsłuch CBA i brak podsłuchiwanej rozmowy!

Lewy podsłuch CBA i brak podsłuchiwanej rozmowy!

Data: 2010-02-05 07:54:38
Autor: Artur Borubar
Lewy podsłuch CBA i brak podsłuchiwanej rozmowy!
Premier przed komisją śledczą. Podczas przesłuchania Tuska wyszło na jaw, że w materiałach komisji nie ma śladu podsłuchanej rozmowy Drzewieckiego z żoną, choć wyciekła ona wcześniej do mediów.
 Przesłuchanie Donalda Tuska przed hazardową komisją śledczą trwało wczoraj wiele godzin. Premier przekonywał, że postępował właściwie, gdy szef CBA Mariusz Kamiński zaalarmował go, iż politycy PO biorą udział w lobbingu na rzecz branży hazardowej. I że rozpoczął ostrożne wyjaśnianie sprawy, tak by ich nie ostrzec, iż CBA się nimi interesuje.

W trakcie przesłuchania poseł PO Sławomir Urbaniak zapytał premiera: - Czy minister polskiego rządu był podsłuchiwany przez CBA i czy była na to zgoda sądu?

materiałów nie wynika, że minister Drzewiecki był podsłuchiwany - odpowiedział Tusk. - Wynika raczej to, że Drzewiecki i Zbigniew Chlebowski byli tematem rozmów osób, które były podsłuchiwane. I byli czasem podsłuchiwani, gdy dzwonili do osób podsłuchiwanych. Nie mam żadnej wiedzy, że którykolwiek z ministrów był podsłuchiwany w jakiejkolwiek sprawie. Nie można w Polsce podsłuchiwać ludzi bez zgody odpowiednich władz. Byłby to nie tylko skandal, ale wręcz przestępstwo.


Komisja sprawdzi, czy CBA podsłuchiwało ministra Drzewieckiego legalnie



Skąd to pytanie Urbaniaka? Bo w materiałach, które wyciekły z CBA, jest ślad wskazujący, że wobec ministra sportu stosowano techniki operacyjne.

W opartej na przecieku z CBA publikacji "Rzeczpospolitej" z 20 listopada 2009 r. mowa jest o spotkaniu Drzewieckiego z Ryszardem Sobiesiakiem, biznesmenem z branży hazardowej, w warszawskim hotelu Radisson 22 sierpnia 2009 r. CBA dowiedziało się o nim z podsłuchu telefonu Sobiesiaka. W materiale przekazanym "Rz" jest też jednak informacja, że po spotkaniu Drzewiecki dzwoni do żony. I jego słowa, że "szykuje się jakaś intryga".

- W materiałach, które dostaliśmy z prokuratury i CBA, również w stenogramach znajdujących się w tajnej kancelarii nie ma zapisu takiej rozmowy ani śladu po stosowaniu technik operacyjnych wobec Drzewieckiego - mówi "Gazecie" Urbaniak. Będzie się domagał, by komisja wystąpiła do prokuratury, ABW i CBA o sprawdzenie, czy ministrowi sportu założono podsłuch.

Według informacji "Gazety" Prokuratura Krajowa, która zatwierdza operacje specjalne CBA, nie ma wniosku o podsłuch telefonów Drzewieckiego ani jego żony. Nie ma również takiej informacji marszałek Sejmu, który jest w takich przypadkach powiadamiany.

Czy CBA miało możliwość stosowania nielegalnego podsłuchu? - Od pewnego momentu tak. Na początku istnienia CBA kontrolę operacyjną realizowała dla Biura ABW. CBA dawało nam zlecenie razem ze zgodą sądu, a my je wykonywaliśmy. Ale w CBA szybko powstał samodzielny pion techniki. Od tego momentu tylko kierownictwo tej służby kontrolowało kwestię legalności podsłuchów - mówi nam oficer ABW. W 2008 r. analizował on legalność działań CBA, a dzisiaj pomaga w audycie prowadzonym przez nowe kierownictwo Biura.

Dzięki przejęciu kontroli nad procedurami i własnemu pionowi techniki zastępca szefa CBA Maciej Wąsik miał w gabinecie specjalne stanowisko do odsłuchiwania rozmów osób rozpracowywanych przez Biuro. Gdy "Gazeta" niedawno to ujawniła, komisja śledcza spytała o to byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego. Odparł tylko: "Nie zajmujmy się gadżetami".

Premier Tusk mówił wczoraj komisji śledczej, że nie interesował się podsłuchami: - Materiały służb nie wzbudziły mojego podniecenia. Nie mam nawyku, który odkryliśmy u jednego z funkcjonariuszy, siedzenia w gabinecie i słuchania online podsłuchów.

Czy po wniosku komisji służby specjalne zdołają udowodnić, że CBA stosowało nielegalne podsłuchy? Według naszych źródeł jest to możliwe. - Nawet jeżeli nie ma na ten temat dokumentów, to ślad zachował się u operatora sieci komórkowej - mówi cytowany już funkcjonariusz ABW.


http://wyborcza.pl/1,76842,7530219,Pluskwa_na_ministra_.html


Przemek


Tak jak wszystkie poprzednie prowokacje, tak i ta zaczyna się obracac przeciwko jej autorom. Wszystko co jest związane z picowskimi psychopatami powinno skończyc w szambie.

--
 Z dokumentu wynika, że w CBA nie było jasnych
kryteriów, według których przyznawano nagrody i premie. Premiowymi
rekordzistami byli dwaj zastępcy Mariusza Kamińskiego, w ciągu trzech lat
jeden z nich dostał 63 100 zł premii, a drugi 64 100 zł.

Lewy podsłuch CBA i brak podsłuchiwanej rozmowy!

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona