Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Licznik z pomiarem kadencji - czy ma sens dla amatora?

Licznik z pomiarem kadencji - czy ma sens dla amatora?

Data: 2013-10-17 09:02:35
Autor: bans
Licznik z pomiarem kadencji - czy ma sens dla amatora?
W dniu 2013-10-17 08:33, Witek Jakubowski pisze:

Stąd też pytanie - czy kupowanie licznika z pomiarem kadencji przy
ograniczaniu finansowym do poziomu 200-250 zł ma sens?
(w zasięgu jest wysprzedażowa Sigma z takim ustrojstwem)

Moim zdaniem - szkoda kasy.

Mam i do niczego mi to nieprzydatne, to że kręcę około 80-90obr/min to wiem sam i bez licznika.

Mam to przypadkiem, po prosty garminowski czujnik GSC-10 to zintegrowany czujnik prędkości i kadencji.

--
bans

Data: 2013-10-17 09:37:47
Autor: a...mx
Licznik z pomiarem kadencji - czy ma sens dla amatora?
bans wrote:

W dniu 2013-10-17 08:33, Witek Jakubowski pisze:

Stąd też pytanie - czy kupowanie licznika z pomiarem kadencji przy
ograniczaniu finansowym do poziomu 200-250 zł ma sens?
(w zasięgu jest wysprzedażowa Sigma z takim ustrojstwem)

Moim zdaniem - szkoda kasy.

Mam i do niczego mi to nieprzydatne, to że kręcę około 80-90obr/min to
wiem sam i bez licznika.

Nie bardzo widzę jak to możliwe nie mając nigdy czujnika kadencji. Jechałeś i liczyłeś w głowie? (to ciut nudne).

Oczywiście najpierw mając czujnik kadencji, jeżdżąc wyrabia się "czucie" ile obr w danej chwili się kręci i wtedy można by z czujnika zrezygnować.

Nie widzę jednak wyrobienia takiego wyczucia bez posiadania czujnika przez jakiś czas.
--
Arek, arekmx|gazeta.pl

Data: 2013-10-17 09:16:43
Autor: bkr
Licznik z pomiarem kadencji - czy ma sens dla amatora?
On 17/10/13 08:37, a...mx@gazeta.pl wrote:
bans wrote:

W dniu 2013-10-17 08:33, Witek Jakubowski pisze:

Stąd też pytanie - czy kupowanie licznika z pomiarem kadencji przy
ograniczaniu finansowym do poziomu 200-250 zł ma sens?
(w zasięgu jest wysprzedażowa Sigma z takim ustrojstwem)

Moim zdaniem - szkoda kasy.

Mam i do niczego mi to nieprzydatne, to że kręcę około 80-90obr/min to
wiem sam i bez licznika.

Nie bardzo widzę jak to możliwe nie mając nigdy czujnika kadencji. Jechałeś i liczyłeś w głowie? (to ciut nudne).

Oczywiście najpierw mając czujnik kadencji, jeżdżąc wyrabia się "czucie" ile obr w danej chwili się kręci i wtedy można by z czujnika zrezygnować.

Nie widzę jednak wyrobienia takiego wyczucia bez posiadania czujnika przez jakiś czas.

Przeiez czlowiek pisze ze kadencja i predkosc w jednym: czujnik GSC-10

--
bkr

Data: 2013-10-17 10:00:42
Autor: cytawa
Licznik z pomiarem kadencji - czy ma sens dla amatora?
a...mx@gazeta.pl pisze:

Oczywiście najpierw mając czujnik kadencji, jeżdżąc wyrabia się "czucie" ile
obr w danej chwili się kręci i wtedy można by z czujnika zrezygnować.

Nie widzę jednak wyrobienia takiego wyczucia bez posiadania czujnika przez
jakiś czas.


Policz sobie. Wez obwod kola, predkosc, liczbe zebow z tylu i przodu i ci naprawde wyjdzie wynik jaki podal bans.

Jan Cytawa

Data: 2013-10-17 10:32:19
Autor: bans
Licznik z pomiarem kadencji - czy ma sens dla amatora?
W dniu 2013-10-17 09:37, a...mx@gazeta.pl pisze:

Nie bardzo widzę jak to możliwe nie mając nigdy czujnika kadencji. Jechałeś
i liczyłeś w głowie? (to ciut nudne).

Oczywiście. Zanim miałem czujnik kadencji liczyłem obroty korby w ciągu 10 sekund, wynik raz 6. Lekarze też tak mierzą tętno, taka dokładność wystarczy.

Pamiętaj, że piszemy o amatorze jeżdżącym po lesie poniżej 20km. Nie zacznijcie tylko wmawiać takim osobom, że czujnik kadencji jest niezbędny... Mi nie jest. Lepiej - nawet pulsometr uznaję za zabawkę i fanaberię, choć zakładam sobie pasek, ot z z czystej ciekawości.

--
bans

Data: 2013-10-17 01:48:25
Autor: drobo
Licznik z pomiarem kadencji - czy ma sens dla amatora?
Pamiętaj, że piszemy o amatorze jeżdżącym po lesie poniżej 20km. Nie zacznijcie tylko wmawiać takim osobom, że czujnik kadencji jest niezbędny... Mi nie jest. Lepiej - nawet pulsometr uznaję za zabawkę i fanaberię, choć zakładam sobie pasek, ot z z czystej ciekawości.

Mój "rodzinkowicz", zapalony biegacz, ale z ambicjami wyłącznie rekreacyjnymi, kupił sobie pulsometr (bo się naczytał na forach biegowych).. Po miesiącu stwierdził, że to pieniądze wywalone w błoto. Nie musi się odchudzać, nie musi podkręcać organizmu bo nie startuje, wystarczająco dobrze zna swój organizm, więc ten gadżet mu niepotrzebny :-). Pożyczyłem od niego owo ustrojstwo, by się trochę pobawić.. Szybko stwierdziłem, jako cyklista- rekreacjonista, który nie musi [....], że ten gadżet to zawracanie głowy :-)

Data: 2013-10-17 10:52:15
Autor: bans
Licznik z pomiarem kadencji - czy ma sens dla amatora?
W dniu 2013-10-17 10:48, drobo%gazeta.pl@gtempaccount.com pisze:

Mój "rodzinkowicz", zapalony biegacz, ale z ambicjami wyłącznie rekreacyjnymi,  [ciach] gadżet to zawracanie głowy :-)

Zgadzam się w 100%

--
bans

Data: 2013-10-17 11:01:21
Autor: Witek Jakubowski
Licznik z pomiarem kadencji - czy ma sens dla amatora?
W dniu 2013-10-17 10:52, bans pisze:
W dniu 2013-10-17 10:48, drobo%gazeta.pl@gtempaccount.com pisze:

Mój "rodzinkowicz", zapalony biegacz, ale z ambicjami wyłącznie
rekreacyjnymi,  [ciach] gadżet to zawracanie głowy :-)

Zgadzam się w 100%

Cholera, a ja już zacząłem sprawdzać stan oszczędności i przeliczać czy dam radę kupić jednak jeszcze z pulsometrem ;-)
Np Polar CS500

W sumie zdaje się, że najlepiej na początek jasno określić oczekiwania do sprzętu, a następnie czytając opinie i dyskusje ...  co jakiś czas sprawdzać te swoje notatki z oczekiwaniami  i wracać do niewybujałego poziomu ;-)
  Pozdrawiam Witek

Data: 2013-10-17 02:17:54
Autor: drobo
Licznik z pomiarem kadencji - czy ma sens dla amatora?
W sumie zdaje siďż˝, ďż˝e najlepiej na poczďż˝tek jasno okreďż˝liďż˝ oczekiwania do sprzďż˝tu, a nastďż˝pnie czytajďż˝c opinie i dyskusje ...  co jakiďż˝ czas sprawdzaďż˝ te swoje notatki z oczekiwaniami  i wracaďż˝ do niewybujaďż˝ego poziomu ;-)

Jeśli do końca nie jesteś pewny, czy faktycznie potrzebujesz kadencjomierza, a nie chcesz wywalać niepotrzebnie kasy, to może tak sprawdzić, czy info o kadencji ma dla Ciebie sens:

http://im226.blogspot.com/2008/09/licznik-kadencji.html

Potrzebny tylko "stary", sprawny licznik rowerowy :-)

Data: 2013-10-17 02:37:31
Autor: Rowerex
Licznik z pomiarem kadencji - czy ma sens dla amatora?
W dniu czwartek, 17 października 2013 11:17:54 UTC+2 użytkownik drobo%g....@gtempaccount.com napisał:

http://im226.blogspot.com/2008/09/licznik-kadencji.html
Potrzebny tylko "stary", sprawny licznik rowerowy :-)

Moze za wyjatkiem np. prostych licznikow Sigmy i podobnych, ktore pokazuja predkosc z rozdzielczoscia 0,5km/h.... Licznik nadajacy sie jako kadencjomierz powinien pokazywac predkosc co 0,1km/h i najlepiej by wyswietlana cyfra po przecinku byla takiej samej wielkosci jak pozostale.

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2013-10-17 09:52:21
Autor: AZ
Licznik z pomiarem kadencji - czy ma sens dla amatora?
On 2013-10-17, Rowerex <rowerex@op.pl> wrote:
http://im226.blogspot.com/2008/09/licznik-kadencji.html
Potrzebny tylko "stary", sprawny licznik rowerowy :-)

Moze za wyjatkiem np. prostych licznikow Sigmy i podobnych, ktore pokazuja predkosc z rozdzielczoscia 0,5km/h.... Licznik nadajacy sie jako kadencjomierz powinien pokazywac predkosc co 0,1km/h i najlepiej by wyswietlana cyfra po przecinku byla takiej samej wielkosci jak pozostale.

Poza tym wazne jest tez jak licznik to liczy. Mam Sigme 16.12 i mam wrazenie,
ze predkosc jest liczona na podstawie czasu obrotu kola a aktualna kadencja
jako srednia z paru ostatnich obrotow.

--
Artur

Data: 2013-10-17 11:52:16
Autor: cytawa
Licznik z pomiarem kadencji - czy ma sens dla amatora?
drobo%gazeta.pl@gtempaccount.com pisze:

Mój "rodzinkowicz", zapalony biegacz, ale z ambicjami wyłącznie
rekreacyjnymi, kupił sobie pulsometr (bo się naczytał na forach
biegowych). Po miesiącu stwierdził, że to pieniądze wywalone w błoto.
Nie musi się odchudzać, nie musi podkręcać organizmu bo nie startuje,
wystarczająco dobrze zna swój organizm, więc ten gadżet mu
niepotrzebny :-). Pożyczyłem od niego owo ustrojstwo, by się trochę
pobawić. Szybko stwierdziłem, jako cyklista- rekreacjonista, który
nie musi [...], że ten gadżet to zawracanie głowy :-)



Niedo konca sie z tym zgadzam. Kupilem kiedys najtanszy pulsometr i nie zaluje. Uzywam go czasem gdy mi strzeli do glowy przejechac sie nieco dalej- tak > 150 km. I pulsometr wtedy sluzy mi za hamulec. Gdy tylko tetno zbliza sie do 140 zwalniam by sie utrzymywalo w granicach do 130. To pozwala mi przejechac caly dystans w niezlej kondycji. I wtedy moje predkosci srednie czystej jazdy (wedlug licznika) sa  okolicach 25 km/h.

Data: 2013-10-18 22:09:27
Autor: Marek
Licznik z pomiarem kadencji - czy ma sens dla amatora?
W dniu 2013-10-17 10:48, drobo%gazeta.pl@gtempaccount.com pisze:

Mój "rodzinkowicz", zapalony biegacz, ale z ambicjami wyłącznie
rekreacyjnymi, kupił sobie pulsometr (bo się naczytał na forach
biegowych). Po miesiącu stwierdził, że to pieniądze wywalone w
błoto. Nie musi się odchudzać, nie musi podkręcać organizmu bo nie
startuje, wystarczająco dobrze zna swój organizm, więc ten gadżet mu
niepotrzebny :-). Pożyczyłem od niego owo ustrojstwo, by się trochę
pobawić. Szybko stwierdziłem, jako cyklista- rekreacjonista, który
nie musi [...], że ten gadżet to zawracanie głowy :-)

Co to za argumenty?
Pulsometr zazwyczaj służy do osiągania jakiegoś celu. Jeśli nie masz
żadnego celu to po cholerę Ci on? Równie dobrze mógłbyś jako cyklista uznać za poroniony pomysł produkowanie kół do samochodów.

--
Pozdrawiam
Marek

Licznik z pomiarem kadencji - czy ma sens dla amatora?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona