Data: 2013-10-17 03:05:19 | |
Autor: Rowerex | |
Licznik z pomiarem kadencji - czy ma sens dla amatora? | |
W dniu czwartek, 17 października 2013 08:33:56 UTC+2 użytkownik Witek Jakubowski napisał:
Jestem nieco tylko zaawansowanym amatorem jazdy w terenie. Jazdę na rowerze traktuję jako przyjemność plus dodatkowy sposób na utrzymania jakiejś tam sprawności fizycznej. Wszystko zalezy od psychiki. Ja z biegiem lat jazdy zaczalem uzywac coraz ciezszych przelozen, ale zaczela mi tez spadac kadencja. W rezultacie oddech zsynchronizowal mi sie z obrotami korby - a to wg mnie nawyk bardzo zly i zgubny... Poki jezdzilem samotnie, to nie bylo problemu, ale wystarczylo przejechac sie z kims o porownywalnej kondycji, ale krecacym pedalami znacznie szybciej, by zauwazyc, ze cos z moja jazda bylo nie tak - mialem problemy z przyspieszaniem i odczuwalem dziwny brak przelozen, tak ze nawet 53/11 to bylo czasem za malo! Od ok. polowy tego roku zaczynam sie przestawiac - ze starego licznika zrobilem licznik kadencji i ucze sie jazdy niemal od nowa. Poczatki byly trudne, np. oddychania musialem uczyc sie niemal na nowo. Z poczatku spadly mi srednie, ale po ok 2 miesiacach wrocily do normy. Oddech i prace nog udalo sie mniej wiecej rozsynchronizawac, ale jeszcze nie do konca. Przede mna jeszcze sporo nauki. Tak wiec wg mnie warto znac ilosc obrotow na minute, chocby po to, by nie nabyc z czasem zlych nawykow. Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2013-10-17 12:18:48 | |
Autor: Ignac | |
Licznik z pomiarem kadencji - czy ma sens dla amatora? | |
W dniu czwartek, 17 października 2013 12:05:19 UTC+2 użytkownik Rowerex napisał:
Tak wiec wg mnie warto znac ilosc obrotow na minute, chocby po to, by nie nabyc z czasem zlych nawykow. Bardzo trafnie kolego Rowerex to opisałeś,dodam tylko,że dzięki optymalnej kadencji : -przekazujemy swoją moc z maksymalną sprawnością na układ napędowy roweru niezależnie,czy jeździmy po wertepach,czy asfalcie -mniej się wtedy męczymy,oj,zwłaszcza na podjazdach!!! -nie przeciążamy sobie dzięki temu nóg(mięsni czy stawów),a to oznacza np.u mnie brak kontuzji -nie przeciążamy układu napędowego roweru,więc osiąga większe przebiegi -jeździmy szybciej od innych. Jeżeli ktoś ma problemy z utrzymaniem optymalnej kadencji to powinien się nauczyć jazdy z nią,chyba że,to co napisałem wyżej komuś wisi to powinien jedzić bez niej/jak dotychczas. Jazda z kadencją jest problem również dla zawodowców,bo nie mogłem się nadziwić jak niejaki Nibali w TdF z elementarnym brakiem wiedzy w tym zakresie rzeźbił napęd pod Mont Ventoux ,oczywiście z opłakanym rezultatem. Jazda z kadencją jest więc,jak w muzyce granie do taktu :-) |
|
Data: 2013-10-17 21:17:32 | |
Autor: 2late | |
Licznik z pomiarem kadencji - czy ma sens dla amatora? | |
On 17/10/2013 20:18, Ignac wrote:
Tak wiec wg mnie warto znac ilosc obrotow na minute, chocby po to, by nie nabyc z czasem zlych nawykow. [...] Jazda z kadencjÄ jest wiÄc,jak w muzyce granie do taktu :-) Przekonales mnie ;) Pozdrawiam -- 2late⢠Outspace Communication Inc.ÂŽ 1999*2013Š Stupidity, like virtue, is its own reward |
|
Data: 2013-10-18 07:48:17 | |
Autor: bans | |
Licznik z pomiarem kadencji - czy ma sens dla amatora? | |
W dniu 2013-10-17 21:18, Ignac pisze:
Tak wiec wg mnie warto znac ilosc obrotow na minute, chocby po to, by nie nabyc z czasem zlych nawykow. Oho, Ignac znów się naczytał internetów i promieniuje wiedzą. Naprawdę macie takie problemy z ustaleniem bez czujnika, czy jedziecie z kadencja około 70, 90, czy 110? Bo większej dokładności do tego, co nawypisywałeś nie potrzeba. -- bans |
|
Data: 2013-10-18 02:14:31 | |
Autor: Ignac | |
Licznik z pomiarem kadencji - czy ma sens dla amatora? | |
W dniu piątek, 18 października 2013 07:48:17 UTC+2 użytkownik bans napisał:
Oho, Ignac znďż˝w siďż˝ naczytaďż˝ internetďż˝w i promieniuje wiedzďż˝. A Ty promieniujesz chamstwem chciejstwem i mitomanią. |
|