W dniu czwartek, 5 września 2013 11:21:31 UTC+2 użytkownik piecia aka dracorp napisał:

Ciekawe tylko jak z rozmiarem?

Na rozmiarówkę Lidla proponuję uważać. W zeszłym tygodniu w sprzedaży były softshelle. Wybrałem M-kę, przymierzyłem - dobra. Wziąłem drugą kurtkę w ciemno, również M. Chciałem już iść do kasy, ale coś mnie tknęło i założyłem drugi egzemplarz. No i bym się naciął, bo kurtka miała za krótkie rękawy.

Obawiam się, że bez przymiarki się nie obejdzie. Tylko jak tu mierzyć spodnie, kiedy z reguły tłum jak na Stadionie? ;-)

W dniu 2013-09-05 13:00, gomspam@gmail.com pisze:

Tylko jak tu mierzyć spodnie, kiedy z reguły tłum jak na Stadionie? ;-)

Przyjść (przyjechać) w lycrowych gatkach? Trochę nakupiłem ciuchów z Lidla, generalnie jestem zadowolony. Natomiast kilka lat temu naciąłem się na bluzę i koszulkę - w obydwu ekspresowo padł zamek, teraz już takiego szajsu nie rzucają. Aczkolwiek mistrzostwo świata w wytrzymałości mają gatki do biegania które kupiłem w 2005 roku w niemieckim Aldi - mam je do dzisiaj i mają tylko niewielkie dziury na kolanach. To jest chyba mój najdłużej eksploatowany ciuch.

pozdrawiam

Remigiusz

W dniu 2013-09-05 14:08, Remigiusz Zukowski pisze:

mają gatki do biegania które kupiłem w 2005 roku w
niemieckim Aldi - mam je do dzisiaj i mają tylko niewielkie dziury na
kolanach. To jest chyba mój najdłużej eksploatowany ciuch.

Przebijam - turystyczne spodnie Salewa Yandua, kupione w 2003 roku.
Nie mam pojęcia, z czego oni to szyją, ale materiał (jakiś DryLon) wygląda jak nowy. Dokupiłem potem jeszcze 2 pary tych spodni :)


--
bans

Przebijam - turystyczne spodnie Salewa Yandua, kupione w 2003 roku.
Nie mam pojęcia, z czego oni to szyją, ale materiał (jakiś DryLon) wygląda jak nowy. Dokupiłem potem jeszcze 2 pary tych spodni :)

Salewy, Mammuty, Marmoty, Berghausy itp. itd.  to sa "marki" i za takie ceny to powinni dawac na swoje wyroby dozywotnia gwarancje ;)

W dniu 2013-09-05 14:58, Czesław Wiśniak pisze:

Salewy, Mammuty, Marmoty, Berghausy itp. itd.  to sa "marki" i za takie
ceny to powinni dawac na swoje wyroby dozywotnia gwarancje ;)

Z wyjątkiem Berghausów. Chyba 6 lat temu kupiłem niskie buty Berghaus. Trzymały się świetnie i wciąż ich używam, mimo że są naprawdę wytarte, wypłowiałe i jakby urosły o rozmiar, a sznurówki wciąż mam oryginalne. Zachęcony ich trwałością 4 lata temu kupiłem kolejne niskie buty Berghaus i niestety po roku padły sznurówki a po dwóch latach zaczęły się rozsypywać a w konkretniej rozszywać - całe szczeście sam je sobie szyję, noga wciąż ciasno w nich siedzi więc jeszcze trochę wytrzymają. Kilka miesięcy temu z dużymi wątpliwościami kupiłem jeszcze jedne niskie Berghausy i właśnie zaczyna odklejać się guma na czubku - buty niebawem pójdą do reklamacji zaś dla mnie to kolejna (po Chiruca) skreślona marka butów. Dodam że naprawdę ciężko eksploatuję buty - sam ważę 95 kg, dużo i mocno jeżdżę po górach, sporo chodzę i to z niebanalnym obciążeniem, do tego nie tak częste ale ekstremalne obciążenia wynikające z uprawniania lotniarstwa.

pozdrawiam

Remigiusz

Z wyjątkiem Berghausów. Chyba 6 lat temu kupiłem niskie buty Berghaus. Trzymały się świetnie i wciąż ich używam, mimo że są naprawdę wytarte, wypłowiałe i jakby urosły o rozmiar, a sznurówki wciąż mam oryginalne. Zachęcony ich trwałością 4 lata temu kupiłem kolejne niskie buty Berghaus i niestety po roku padły sznurówki a po dwóch latach zaczęły się rozsypywać a w konkretniej rozszywać - całe szczeście sam je sobie szyję, noga wciąż ciasno w nich siedzi więc jeszcze trochę wytrzymają. Kilka miesięcy temu z dużymi wątpliwościami kupiłem jeszcze jedne niskie Berghausy i właśnie zaczyna odklejać się guma na czubku - buty niebawem pójdą do reklamacji zaś dla mnie to kolejna (po Chiruca) skreślona marka butów. Dodam że naprawdę ciężko eksploatuję buty - sam ważę 95 kg, dużo i mocno jeżdżę po górach, sporo chodzę i to z niebanalnym obciążeniem, do tego nie tak częste ale ekstremalne obciążenia wynikające z uprawniania lotniarstwa.

Bo  to nie sa  marki typowo obuwnicze, robia to (zlecaja) od nie tak dawna. Oni slyna z ciuchow czy plecakow.
Jakis Hanwag, Garmont czy inny Meindl maja duzo wieksze doswiadczenie, chociaz teraz to zawsze mozna trafic na shit.

W dniu 2013-09-05 15:29, Czesław Wiśniak pisze:

Bo  to nie sa  marki typowo obuwnicze, robia to (zlecaja) od nie tak
dawna. Oni slyna z ciuchow czy plecakow.
Jakis Hanwag, Garmont czy inny Meindl maja duzo wieksze doswiadczenie,
chociaz teraz to zawsze mozna trafic na shit.

A na przykład buty np. Shimano? Na przykład SH-MT53 które są reklamowane jako turystyczne a nie typowo rowerowe i wyglądają na takie, że da się także w nich chodzić? Mam ochotę takie kupić, czy ktoś ma doświadczenia z ich wygodą i wytrzymałością? Oraz czy rozmiarówka zgadza się z rozmiarówką "cywilną"?

pozdrawiam

Remigiusz

Dnia Tue, 10 Sep 2013 12:59:41 +0200, Remigiusz Zukowski napisał(a):

A na przykład buty np. Shimano? Na przykład SH-MT53 które są reklamowane
jako turystyczne a nie typowo rowerowe i wyglądają na takie, że da się
także w nich chodzić? Mam ochotę takie kupić, czy ktoś ma doświadczenia
z ich wygodą i wytrzymałością? Oraz czy rozmiarówka zgadza się z
rozmiarówką "cywilną"?

Ja mam co prawda SH-MT41 i bez problemu da się w nich chodzić. Pewnie i w MT53 też się da bo pewnie są do tego dedykowane, tzn. jazdy i chodzenia.

Moje buty to 43 a typowo do chodzenia kupuję ~42.

A słyszałeś o Shimano Click'r? Ja dopiero wczoraj się o nich dowiedziałem. Po szybkim przejrzeniu mi nie pasują ale może tobie.

--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

On 2013-09-05 15:16, Remigiusz Zukowski wrote:

Z wyjątkiem Berghausów. Chyba 6 lat temu kupiłem niskie buty Berghaus.

[cut]

But to naprawdę ciężka do zrobienia rzecz. Buty najlepiej kupować od firmy, która robi przede wszystkim obudowie (nie musi mieć 100 lat tradycji). Gdyby ktoś taki robił buty źle, to by upadł, więc automatycznie bardziej się stara :). Dla Berghausa buty to jest "uzupełnienie oferty" - żeby można było całego człowieka ubrać w jedną markę. Plecaki i większość ciuchów można brać w ciemno. Na buty trzeba uważać (choć umówmy się: na tle konkurencji cenowej nie wypadają źle).

Poza tym każdy turystyczny but (dosyć złożony) jest w jakimś stopniu robiony ręcznie i człowiek może mieć gorszy moment albo może nie zauważyć, że mu przez upadł zasechł klej. To są takie statystycznie usterki i nie ma co się zrażać :).

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

Dnia Sun, 08 Sep 2013 12:18:26 +0200, Piotr Kosewski napisał(a):

Poza tym każdy turystyczny but (dosyć złożony) jest w jakimś stopniu
robiony ręcznie

A w jakim znaczeniu: dobrym czy złym?




--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

On 2013-09-08 23:56, piecia aka dracorp wrote:

A w jakim znaczeniu: dobrym czy złym?

Oczywiście w żadnym z powyższych. To był po prostu fakt.

Fakt ma różne następstwa i jednym z nich jest to, że ludzie się mylą, więc część np. butów będzie z tego powodu wadliwa (część będzie wadliwa z innych powodów i część będzie wykonana poprawnie).

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

On 2013-09-05 14:58, Czesław Wiśniak wrote:

Salewy, Mammuty, Marmoty, Berghausy itp. itd.  to sa "marki" i za takie
ceny to powinni dawac na swoje wyroby dozywotnia gwarancje ;)

Zależy za co płacisz. Wytrzymałość (właściwie: długowieczność) produktu to nie jest jedyna droga cecha :).

Poza tym to wcale nie są drogie rzeczy (po prostu my jesteśmy biedni :).

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

Dnia Thu, 5 Sep 2013 04:00:48 -0700 (PDT), gomspam@gmail.com napisał(a):

Tylko jak tu mierzyć spodnie, kiedy z reguły tłum jak na Stadionie? ;-)

ztcw lidl dopuszcza zwroty towaru. na spokojnie w domu mozna pomierzyc.

--
jg

W dniu 2013-09-07 23:52, jg pisze:

Dnia Thu, 5 Sep 2013 04:00:48 -0700 (PDT), gomspam@gmail.com napisał(a):

Tylko jak tu mierzyć spodnie, kiedy z reguły tłum jak na Stadionie? ;-)

ztcw lidl dopuszcza zwroty towaru. na spokojnie w domu mozna pomierzyc.

tak, tydzień i oryginalne opakowanie.

pozdrawiam,
Paweł