Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Lis ma nową dupę do lizania

Lis ma nową dupę do lizania

Data: 2014-09-12 05:43:33
Autor: stevep
Lis ma nową dupę do lizania
W dniu .09.2014 o 04:41 Mark Woydak <markwoydak@outlook.com> pisze:

- Jezus Maria, kobito, nie wypowiadaj się o rzeczach, o których nic nie  wiesz - grzmiał Tomasz Lis, gdy Ewa Kopacz wezwała prezydenta USA,  Baracka Obamę do przeprosin za słowa o "polskich obozach śmierci". Dziś  Lis doskonale wyczuł "nowe wiatry" i zupełnie inaczej wypowiada się o  przyszłej premier. Co więcej: atakuje jej krytyków... oskarżając o  seksizm.

Pod koniec maja 2012 r. przypominając postać Jana Karskiego, Obama  powiedział, że kurier podziemia AK "został przeszmuglowany do Getta  Warszawskiego i polskiego obozu śmierci". Chodziło o hitlerowski obóz  przejściowy w Izbicy, gdzie Karski się również przedostał, żeby na  własne oczy zobaczyć jak traktowani są przetrzymywani Żydzi. W Polsce te  słowa prezydenta USA spotkały się z licznymi krytycznymi reakcjami, w  tym również marszałek Sejmu, Ewy Kopacz.

Gdy prezydent Barack Obama wysłał do prezydenta Bronisława Komorowskiego  list z "wyrazami ubolewania", Ewa Kopacz odpowiedziała, że przeproszenie  "byłoby stosowniejsze i nie byłoby to żadną ujmą". - Wielcy politycy,  polscy politycy potrafili się przyznać do błędu, przepraszać.. Jeśli  ludzie potrafią powiedzieć magiczne słowo "przepraszam", to zyskują  sobie sympatię, a nie przeciwnie, jak pewnie podejrzewał prezydent  Obama, więc ograniczył się tylko do napisania listu - podsumowała.  Oburzyło to Tomasza Lisa.

W tekście pod jakże delikatnym tytułem "Obama, klękaj przed Kopacz!",  publicysta TVP oburzał się: Do akcji weszła druga osoba w państwie. Pani  Kopacz postanowiła walnąć Obamę laską w łeb. Znaczy marszałkowską. List  przysłał? Sam, własnym głosem przeprosić powinien! Jezus Maria, kobito,  pomyślałem, przyznaję, seksistowsko - nie wypowiadaj się o rzeczach, o  których nic nie wiesz, obrady prowadź, pracę Sejmu organizuj.

Słowa te przypomniał portal "Co to ja powiedziałem?" - zajmujący się  przypominaniem wypowiedzi i wskazywaniem hipokryzji osób publicznych - w  związku ze zwrotem Lisa o 180 stopni ws. standardów krytykowania Ewy  Kopacz. Dziś, gdy marszałek szykowana jest przez koalicję PO-PSL do  stanowiska prezesa Rady Ministrów, Tomasz Lis nie tylko broni jej przed  krytyką, ale uznaje, że jest ona wyrazem... "złości buraka pastewnego  zwanego samcem".

- Najprawdziwsi mężczyźni są, jak wiadomo, na naszej katolickiej  prawicy. Wysportowani, twardzi, ogorzali, same mięśnie. Do tego dobrze  wychowani, eleganccy i kurtuazyjni. Nie dziwota więc, że w obliczu  awansu kobiety potrafili się zachować. Z klasą - pisze na łamach  "Newsweeka" Lis. Jak dodaje, "ciekawe będzie obserwowanie erupcji  seksizmu buraczanych maczo. Intrygujące będzie wsłuchiwanie się w  aluzyjki i protekcjonalne tekściki. Nawet nie ma się na nie co oburzać.  W istocie nasi maczo zapłacą za swój seksizm, będący dzieckiem  zakompleksionej męskości, całkiem wysoką cenę."

Cóż, pamiętając jak "seksistowsko" krytykował Ewę Kopacz w 2012, zostaje  liczyć na to, że jak sam ogłosił teraz, po dwóch latach: Seksizm jest  bowiem w Polsce bardzo rozpowszechniony, ale nie aż tak, by wybaczano  chamstwo wobec kobiet.

Do budy parszywy kundlu.
--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Lis ma nową dupę do lizania

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona