Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Lisowa - partyjna żona gazetowego świra

Lisowa - partyjna żona gazetowego świra

Data: 2014-06-09 19:24:06
Autor: Mark Woydak
Lisowa - partyjna żona gazetowego świra


     Swój do swego ciągnie, nie jestem więc w najmniejszym stopniu zaskoczona faktem, że oto zawiązał się sojusz portalu braci Karnowskich z brukowcami. Jedni i drudzy przecież budują biznesplany swoich medialnych przedsięwzięć na – w ich mniemaniu – najbardziej dochodowym w Polsce towarze. Na “hejcie”

— tymi słowy zarzuciła portalowi wPolityce.pl hejterstwo Hanna Lis.

Z zaskoczeniem muszę stwierdzić, że pani Lis nie zna zupełnie twórczości własnego męża, niejakiego Tomasza Lisa, twórcy najsłynniejszego portalu parówkowego w kraju. Widząc, że Pani Lis z dużo większym zainteresowaniem śledzi portal wPolityce.pl niż portal, którego redaktorem naczelnym jest jej szanowny małżonek, z przyjemnością przytoczę fragmenty kilku jego tekstów. Może wówczas Pani Hanna będzie miała okazję się z nimi zapoznać. Zacznijmy na przykład od tego o pogrzebie Wojciecha Jaruzelskiego:

     Cmentarni patrioci, wyjący i buczący na pogrzebach i na państwowych uroczystościach, dali kolejny popis głupoty, chamstwa, prostactwa i prymitywizmu

— pisze Tomasz Lis o tych, którzy nie zgadzali się na pogrzeb generała z honorami.

Przyznacie Państwo, że aby zmieścić taką liczbę epitetów w jednym zdaniu, trzeba się trochę postarać. Rzućmy teraz okiem na tekst o siedemnastoletniej Marysi Sokołowskiej. Tymi o to słowy pisze o młodziutkiej dziewczynie redaktor naczelny portalu parówkowego:

     Panna Marysia mnie wcale nie bawi. Ona jest na swój sposób przerażająca. Ta buta, ta - mam wrażenie nienawiść - w spojrzeniu, te nienawistne słowa wypowiedziane z absolutną wiarą w ich słuszność.

Ach, jaka odwaga w redaktorze Lisie! W opinii jego otoczenia trzeba mieć chyba „cojones” by atakować, niczym rozjuszony byk, licealistkę. A te ciepłe słowa redaktora Lisa napisane o kobiecości Krystyny Pawłowicz naprawdę wzruszają:

     Wielkim, największym atutem pani Pawłowicz jest jej szczerość. Ona mówi po prostu otwarcie to, co inni PIS-owcy myślą, ale czego powiedzieć nie mają odwagi. Jej poglądy są kwintesencją PiS-owskich poglądów, stan jej umysłu też jest w okolicach PIS-owskiej średniej. Do tego ten wdzięk, ta kobiecość, ten czar, ten blask. Zamiast więc panią Pawłowicz potępiać, ja ją pochwalam i wychwalam. Ona to bowiem przypomina milionom Polakom czym jest ten PiS state of mind. Ona pozwala nam bez dziennikarskich śledztw, analiz i spekulacji dotrzeć do jądra jasności. Jasności jak by wyglądała ta Polska, gdyby rządził nią PIS.

Szanowna Pani Lis! Z przykrością muszę Panią poinformować, że o „hejcie” nikt nie wie więcej niż Pani szanowny małżonek. Śmiało można stwierdzić, że jest on pierwszym hejterem III RP. Pytanie tylko czy robi to dlatego, że lubi, czy dlatego, że uważa „hejt” za „najbardziej dochodowy towar”. Ale może ten szczegół wyjaśnijcie już Państwo między sobą…

Data: 2014-06-10 18:46:18
Autor: Mark*Woydak
Lisowa - partyjna żona gazetowego świra
DO BUDY KUNDLU PODSZYWACZU!

MW

--

Użytkownik u2 "Mark Woydak" <markwoydak@outlook.com> napisał w wiadomości news:ln60kg$7la$12dont-email.me...


    Swój do swego ciągnie, nie jestem więc w najmniejszym stopniu zaskoczona faktem, że oto zawiązał się sojusz portalu braci Karnowskich z brukowcami. Jedni i drudzy przecież budują biznesplany swoich medialnych przedsięwzięć na – w ich mniemaniu – najbardziej dochodowym w Polsce towarze. Na “hejcie”

— tymi słowy zarzuciła portalowi wPolityce.pl hejterstwo Hanna Lis.

Z zaskoczeniem muszę stwierdzić, że pani Lis nie zna zupełnie twórczości własnego męża, niejakiego Tomasza Lisa, twórcy najsłynniejszego portalu parówkowego w kraju. Widząc, że Pani Lis z dużo większym zainteresowaniem śledzi portal wPolityce.pl niż portal, którego redaktorem naczelnym jest jej szanowny małżonek, z przyjemnością przytoczę fragmenty kilku jego tekstów. Może wówczas Pani Hanna będzie miała okazję się z nimi zapoznać. Zacznijmy na przykład od tego o pogrzebie Wojciecha Jaruzelskiego:

    Cmentarni patrioci, wyjący i buczący na pogrzebach i na państwowych uroczystościach, dali kolejny popis głupoty, chamstwa, prostactwa i prymitywizmu

— pisze Tomasz Lis o tych, którzy nie zgadzali się na pogrzeb generała z honorami.

Przyznacie Państwo, że aby zmieścić taką liczbę epitetów w jednym zdaniu, trzeba się trochę postarać. Rzućmy teraz okiem na tekst o siedemnastoletniej Marysi Sokołowskiej. Tymi o to słowy pisze o młodziutkiej dziewczynie redaktor naczelny portalu parówkowego:

    Panna Marysia mnie wcale nie bawi. Ona jest na swój sposób przerażająca. Ta buta, ta - mam wrażenie nienawiść - w spojrzeniu, te nienawistne słowa wypowiedziane z absolutną wiarą w ich słuszność.

Ach, jaka odwaga w redaktorze Lisie! W opinii jego otoczenia trzeba mieć chyba „cojones” by atakować, niczym rozjuszony byk, licealistkę. A te ciepłe słowa redaktora Lisa napisane o kobiecości Krystyny Pawłowicz naprawdę wzruszają:

    Wielkim, największym atutem pani Pawłowicz jest jej szczerość. Ona mówi po prostu otwarcie to, co inni PIS-owcy myślą, ale czego powiedzieć nie mają odwagi. Jej poglądy są kwintesencją PiS-owskich poglądów, stan jej umysłu też jest w okolicach PIS-owskiej średniej. Do tego ten wdzięk, ta kobiecość, ten czar, ten blask. Zamiast więc panią Pawłowicz potępiać, ja ją pochwalam i wychwalam. Ona to bowiem przypomina milionom Polakom czym jest ten PiS state of mind. Ona pozwala nam bez dziennikarskich śledztw, analiz i spekulacji dotrzeć do jądra jasności. Jasności jak by wyglądała ta Polska, gdyby rządził nią PIS.

Szanowna Pani Lis! Z przykrością muszę Panią poinformować, że o „hejcie” nikt nie wie więcej niż Pani szanowny małżonek. Śmiało można stwierdzić, że jest on pierwszym hejterem III RP. Pytanie tylko czy robi to dlatego, że lubi, czy dlatego, że uważa „hejt” za „najbardziej dochodowy towar”. Ale może ten szczegół wyjaśnijcie już Państwo między sobą…


Data: 2014-06-11 03:15:17
Autor: stevep
Lisowa - partyjna żona gazetowego świra
W dniu .06.2014 o 02:24 Mark Woydak <markwoydak@outlook.com> pisze:



     Swój do swego ciągnie, nie jestem więc w najmniejszym stopniu  zaskoczona faktem, że oto zawiązał się sojusz portalu braci Karnowskich  z brukowcami. Jedni i drudzy przecież budują biznesplany swoich  medialnych przedsięwzięć na – w ich mniemaniu – najbardziej dochodowym w  Polsce towarze. Na “hejcie”

— tymi słowy zarzuciła portalowi wPolityce.pl hejterstwo Hanna Lis.

Z zaskoczeniem muszę stwierdzić, że pani Lis nie zna zupełnie twórczości  własnego męża, niejakiego Tomasza Lisa, twórcy najsłynniejszego portalu  parówkowego w kraju. Widząc, że Pani Lis z dużo większym  zainteresowaniem śledzi portal wPolityce.pl niż portal, którego  redaktorem naczelnym jest jej szanowny małżonek, z przyjemnością  przytoczę fragmenty kilku jego tekstów. Może wówczas Pani Hanna będzie  miała okazję się z nimi zapoznać. Zacznijmy na przykład od tego o  pogrzebie Wojciecha Jaruzelskiego:

     Cmentarni patrioci, wyjący i buczący na pogrzebach i na państwowych  uroczystościach, dali kolejny popis głupoty, chamstwa, prostactwa i  prymitywizmu

— pisze Tomasz Lis o tych, którzy nie zgadzali się na pogrzeb generała z  honorami.

Przyznacie Państwo, że aby zmieścić taką liczbę epitetów w jednym  zdaniu, trzeba się trochę postarać. Rzućmy teraz okiem na tekst o  siedemnastoletniej Marysi Sokołowskiej. Tymi o to słowy pisze o  młodziutkiej dziewczynie redaktor naczelny portalu parówkowego:

     Panna Marysia mnie wcale nie bawi. Ona jest na swój sposób  przerażająca. Ta buta, ta - mam wrażenie nienawiść - w spojrzeniu, te  nienawistne słowa wypowiedziane z absolutną wiarą w ich słuszność.

Ach, jaka odwaga w redaktorze Lisie! W opinii jego otoczenia trzeba mieć  chyba „cojones” by atakować, niczym rozjuszony byk, licealistkę. A te  ciepłe słowa redaktora Lisa napisane o kobiecości Krystyny Pawłowicz  naprawdę wzruszają:

     Wielkim, największym atutem pani Pawłowicz jest jej szczerość. Ona  mówi po prostu otwarcie to, co inni PIS-owcy myślą, ale czego powiedzieć  nie mają odwagi. Jej poglądy są kwintesencją PiS-owskich poglądów, stan  jej umysłu też jest w okolicach PIS-owskiej średniej. Do tego ten  wdzięk, ta kobiecość, ten czar, ten blask. Zamiast więc panią Pawłowicz  potępiać, ja ją pochwalam i wychwalam. Ona to bowiem przypomina milionom  Polakom czym jest ten PiS state of mind. Ona pozwala nam bez  dziennikarskich śledztw, analiz i spekulacji dotrzeć do jądra jasności.  Jasności jak by wyglądała ta Polska, gdyby rządził nią PIS.

Szanowna Pani Lis! Z przykrością muszę Panią poinformować, że o „hejcie”  nikt nie wie więcej niż Pani szanowny małżonek. Śmiało można stwierdzić,  że jest on pierwszym hejterem III RP. Pytanie tylko czy robi to dlatego,  że lubi, czy dlatego, że uważa „hejt” za „najbardziej dochodowy towar”.  Ale może ten szczegół wyjaśnijcie już Państwo między sobą…

Do budy parszywy kundlu.
--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Lisowa - partyjna żona gazetowego świra

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona