Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   List Otwarty do Andrzeja Czumy

List Otwarty do Andrzeja Czumy

Data: 2009-08-29 18:33:20
Autor: boukun
List Otwarty do Andrzeja Czumy
Drogi Andrzeju! Myślę, że okres naszej wspólnej walki w przedsierpniowej opozycji z reżimem PRL pozwala mi nadal tak zwracać się do Ciebie. Nie odnoszę się do Twojej obecnej działalności politycznej i nie gratuluje objętego stanowiska w Rządzie. Postępujesz tak, jak uważasz za słuszne. Nie pisał bym tego listu, gdybym nie usłyszał przeprowadzonego z tobą w TV wywiadu przez red. Monikę Olejnik.

Wybrałem formę stosowanego przed Sierpniem "listu otwartego" do władz, choć rzeczywistymi adresatami było przede wszystkim społeczeństwo. Wiem, że obecne Twoje obowiązki i nawał pracy nie pozwalają Ci na dogłębne zapoznanie się z treścią przychodzącej korespondencji służbowej i prywatnej, dlatego część tego listu umieściłem w załącznikach. Jeśli Ty się z nimi nie zapoznasz, to może innych one zainteresują. Od czasu rozpoczęcia naszego wspólnego działania w przedsierpniowej opozycji , w Ruchu Obrany Praw Człowieka i Obywatela i w pierwszym oficjalnym piśmie w Polsce "Opinia", mijają 32 lata. W tym społecznym ruchu obywatelskim większość uczestników uważała Ciebie i traktowała jako przewodnika ideowego, nieformalnego przywódcą. Dlatego niektórzy związani z tym ruchem nie mogli zrozumieć dlaczego w okresie posierpniowym i po 1989 roku, a więc w najtrudniejszym dla społeczeństwa okresie, wyjechałeś z kraju i przez 20 lat pozostawałeś na emigracji, w USA? W dość częstych , a ostatnio nasilonych wywiadach dla mediów milczysz na ten temat,

jaki był powód, że milczałeś przez 20 lat, gdy my musieliśmy walczyć ze złem w kraju?

W wywiadzie telewizyjnym 26 stycznia zapowiedziałeś, że co prawda na razie, w okresie sprawowania funkcji ministra w Rządzie, zawieszasz starania o odszkodowania za doznane represje w okresie PRL, ale nie rezygnujesz z nich. Uważam, że ludziom, którzy poświęcali się dla innych i za innych, i z tego powodu doznali wiele krzywd, należy się wielki szacunek, rekompensata materialna i satysfakcja moralna. Zwłaszcza tym, którzy nadal są dyskryminowani i żyją w skrajnej nędzy, gorszej niż za "komuny". (sic)

Nie zapominajmy, że ludzie ci posiadający często wysokie kwalifikacje , otrzymują dziś "za karę" świadczenia poniżej tysiąca złotych ( ja sam, mimo pierwszej grypy inwalidzkiej, mam emeryturę w wyskości osiemset złotych , i to wraz z dodatkiem opiekuńczym). Roszczenia za doznane krzywdy są słuszne ale powinni na nie się złożyć głownie ci, którzy to zło czynili lub do niego się swoją postawą przyczynili ( byli dygnitarze partyjni, rządowi, funkcjonariusze SB.. ) Przecież te krzywdy wyrządzały konkretne grupy i konkretni ludzie,  i to oni powinni ponosić za to konsekwencje, także materialne. Czy jest słuszne by rachunek za patriotyczną postawę wystawiać społeczeństwu? To prawda, że było ono w okresie PRL "bierne i wierne", ale dziś w życie wchodzą nowe pokolenia, które nie chcą płacić peerelowskich długów. Komitet Pamięci Ofiar Stalinizmu, któremu mam zaszczyt przewodzić wystąpił  w 12 marca 1990 roku do Sejmu i Rządu RP, by skierowały do ZSRR żądania reparacji za szkody i krzywdy wyrządzone Polsce i Polakom w czasie II wojny oraz  w okresie powojennym.. Mimo, że zebrał kilka tysięcy podpisów, ówczesne władze polskie (Solidarnościowe) nawet nie odpowiedziały na ten memoriał. ( tekst w załącznikach).

Poza tym Drogi Andrzeju nikt nas do działalności opozycyjne nie zmuszał, a nawet nie zachęcał. Przeciwnie. SB przekonywała  , by dla własnej wygodny i bezpieczeństwa naszych rodzin nie podejmować tego rodzaju działalności. Ostrzegano  przed konsekwencjami naszej postawy. Zapowiadano szykany i represje wobec nas i naszych najbliższych, i słowa dotrzymano. Dobrowolnie podjęliśmy się wypełniać nasze obywatelskie i patriotyczne powinności i ponieśliśmy za to surowe i bolesne konsekwencje, których skutki są odczuwalne do dziś.  Mogliśmy stać na boku i czekać, aż sytuacja samo się rozwiąże, więc nie powinniśmy teraz sięgać do kieszeni społeczeństwa, chyba , że  żyją oni  w skrajnej nędzy: nie mogą się leczyć,  wykupić lekarstw ratujących zdrowie lub życie,  opłacić podstawowe świadczenia. Natomiast było by moralne uzasadnione żądanie odszkodowania finansowego z przeznaczeniem go w całości na kontynuowanie niezależnej działalności obywatelskiej. (Zobacz poniżej pozew sądowy o odszkodowanie od Solidarności , w załącznikach)`
I wreszcie ostatnia uwaga. Prawo do odszkodowań za doznane, szkody, krzywdy i represje powinni mieć wszyscy ówcześni poszkodowani działacze opozycji , w zależności od zakresu doznanego poszkodowania.

Poniżej podaję przykład, jaki stosunek do doznanych krzywd miała i ma sama Solidarność , reprezentowana przez obecnego przywódcę Związku Janusza Śniadka . Z prośbą o wykorzystanie Twojej obecnej pozycji  w Rządzie RP, i  załatwienia tej haniebnej sprawy.

List Otwarty do Andrzeja Czumy

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona