Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   List do Donka matoła

List do Donka matoła

Data: 2011-05-29 19:18:20
Autor: Inc
List do Donka matoła
Panie Donaldzie!

Nie zwracam się do pana per „Panie Premierze”, ponieważ zapewne uznałby Pan, że trochę z Pana kpię. Cóż, miałby Pan wtedy rację. Nie piszę też „Szanowny Panie”, bo przymiotnik „szanowny”, podobnie jak „szanowany” wywodzi się od czasownika „szanować”– a jak Pan doskonale wie, jak zresztą wszyscy to wiedzą, niespecjalnie Pana szanuję, bo niby za co?

Piszę więc „Panie Donaldzie”, choć wiem, że to trochę śmiesznie brzmi, ale to akurat ani moja, ani Pana wina. Pamiętam Pana z czasów, gdy graliśmy razem w piłkę. Ciekawa rzecz: tak jak Pan kompletnie bimbał sobie w pracy, czyli w Sejmie i Senacie, to na boisku Pan rzeczywiście zasuwał. Cóż, nasza Ojczyzna jest dziwnym krajem, w którym premier olewa robotę, bo gra w piłkę, a piłkarze też olewają robotę, snując się po boisku mniej więcej w Pańskim tempie.

Zresztą, bez przesady, nie ma co się Pana specjalnie czepiać, bo na przykład w Senacie był jeszcze jeden piłkarz, zresztą wybitny – pan Grzegorz Lato. I on przecież też, tak jak Pan, nie wygłosił żadnego przemówienia! Skądinąd Senat RP nazywa się czasem „izbą refleksji i zadumy”. Rzeczywiście, należałoby zadumać się nad kondycją wyborców, którzy delegowali tam obu Panów. Co do tego drugiego członu to i Pan, Panie Donku, i pan Grzesiu sprawiacie wrażenie raczej całkowicie bezrefleksyjnych.

Co do tego bimbania i totalnej olewki, czyli lekceważenia swoich parlamentarnych obowiązków, to właściwie docenili to pańscy koledzy z klubu parlamentarnego. Ponieważ tego nie ma w pańskim oficjalnym życiorysie, to przypomnę. Był rok 1992. Klub parlamentarny KLD, czyli Kongresu Liberalno-Demokratycznego (pamięta Pan, jak wtedy ludzie krzyczeli „liberały – aferały!”) połączył się z innym równie ciekawym gronem: klubem parlamentarnym Polskiej Partii Przyjaciół Piwa. Mało kto już pamięta, że wówczas Pańskimi kolegami posłami byli Krzysztof Ibisz i Janusz „Siara” Rewiński. Minęło niemal 20 lat: Rewiński dalej ma genialne poczucie humoru, Ibisz bywa zabawny, a Pan jak był smutasem, tak smutasem pozostał.

Ale wracając do tego połączenia (choć pamiętam, że w kuluarach Sejmu mówiło się wtedy, że liberałowie „zlali się” z Piwem...) zorganizowano wówczas wybory na szefa nowego, większego klubu. I oto okazało się, że polityk Donald Tusk dostał baty od mało znanego biznesmena Jana Pomuły. Wiem, że zbolało wtedy Pana, Panie Donaldzie. Także dlatego, że wtedy pańscy koledzy liberałowie po raz pierwszy wsadzili Panu nóż w plecy i zamiast zagłosować na przywódcę i kumpla, zagłosowali na kogoś z innej bajki. A może zrobili tak, bo akurat już dobrze Pana poznali.

W zasadzie piszę teraz do Pana głównie dlatego, żeby zapytać się, czy nie wziąłby Pan udziału w konkursie, który organizują polscy kibice. Aby go wygrać – a Pan kocha wygrywać – wystarczy trafnie odpowiedzieć na jedno pytanie. Oto one: „Co to jest? Rude, wredne i zamyka stadiony?”... Mam jeszcze drugie, maleńkie pytanie: mój znajomy przymocował do swojego samochodu na tylną szybę naklejkę, jaką ma wiele aut z oznaczeniem państwa (np. PL, FR, NL). Ale on ma inną. W środku napis: Dziki Kraj. To cytat Pańskiego bliskiego współpracownika, skarbnika Pańskiej partii Mirosława Drzewieckiego.

Moje pytanie brzmi: A może Pan, Panie Donaldzie, taką naklejkę Dziki Kraj umieści na szybie swojej luksusowej służbowej limuzyny, którą zafundowali Panu wyborcy-podatnicy? Śmiało! Bez krępacji!

Ryszard Czarnecki

Data: 2011-05-30 10:43:01
Autor: Leprechaun
List do Donka mato?a

Uytkownik "Inc" <gfhf@lljl.pl> napisa w wiadomoci news:irunoc$168$1dont-email.me...
Panie Donaldzie!
Ryszard Czarnecki

Pytanie: w ilu partiach by Rysiu?


http://www.youtube.com/watch?v=HaDZ9AV_BmI

BomBel

List do Donka matoła

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona