Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Listonosz a polecony

Listonosz a polecony

Data: 2017-11-25 09:57:00
Autor: Wiesiaczek
Listonosz a polecony
Listonosz, o ile się orientuję, powinien przesyłkę poleconą dostarczyć pod wskazana na niej adres odbiorcy.

Ten, który dostarcza je do mnie nie fatyguje się windą na ósme piętro, tylko od razu pisze awizo i wrzuca do skrzynki.
Chuj mu za to w dupę, przeżyję.

Ale ostatnio zrobił postępy: Po co ma chodzić i pisać awizo na przesyłkę, gdy być może nikt jej nie odbierze i będzie musiał awizować powtórnie?
Wpadł na pomysł, żeby w ogóle nie fatygować się z pierwszym doręczeniem, a dopiero gdy adresat nie odbierze przesyłki (no bo jak?), to dopiero wtedy fatyguje się i napisze awizo powtórne.
Oszczędza czas i buty, czyż nie?

Czy ma ktoś takie doświadczenia z listonoszem lub ktoś wie, jak sobie poradzić z takim problemem?

Dodam, ze pisanie do urzędu jest nieskuteczne, nikt go przecież za rękę nie złapał a posądzanie "niewinnego" listonosza jest naganne.


--
Wiesiaczek (dziś z podkarpackiej wsi)
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)

Data: 2017-11-25 10:41:55
Autor: cef
Listonosz a polecony
W dniu 2017-11-25 o 09:57, Wiesiaczek pisze:
Listonosz, o ile się orientuję, powinien przesyłkę poleconą dostarczyć pod wskazana na niej adres odbiorcy.

Ten, który dostarcza je do mnie nie fatyguje się windą na ósme piętro, tylko od razu pisze awizo i wrzuca do skrzynki.
Chuj mu za to w dupę, przeżyję.

Ale ostatnio zrobił postępy: Po co ma chodzić i pisać awizo na przesyłkę, gdy być może nikt jej nie odbierze i będzie musiał awizować powtórnie?
Wpadł na pomysł, żeby w ogóle nie fatygować się z pierwszym doręczeniem, a dopiero gdy adresat nie odbierze przesyłki (no bo jak?), to dopiero wtedy fatyguje się i napisze awizo powtórne.
Oszczędza czas i buty, czyż nie?

Czy ma ktoś takie doświadczenia z listonoszem lub ktoś wie, jak sobie poradzić z takim problemem?

Dodam, ze pisanie do urzędu jest nieskuteczne, nikt go przecież za rękę nie złapał a posądzanie "niewinnego" listonosza jest naganne.

Przeszedłem takie same procedury - nawet piętro takie samo :-)
Nie ma skutecznych metod,
możesz to spokojnie olać.

Kiedyś nie dotarła korespondencja do likwidowanej spółki-
był adres, ale lokal już bez oznaczeń i dopóki był stary listonosz,
to korespondencję dostarczał, bo wiedział gdzie.
(skrzynka nawet przed drzwiami była, żeby wrzucić listy czy awizo)
Jak przyszedł nowy listonosz, to nie dotarł ważny list z sądu
a z sądu dowiedziałem, że było dwukrotnie awizowane.
I zaciekawiło mnie to do tego stopnia, że skoro awizowano
dwukrotnie, to ktoś gdzieś to awizo teoretycznie zostawić musiał.
I dotarłem do tego listonosza z pytaniem jak on fizycznie zostawił
awizo skoro nie wie gdzie jest adresat
(na terenie posesji pod jednym numerem wiele firm).
Najpierw coś tam bąkał, a potem jak zaproponowałem mu, żeby mi po prostu pokazał
gdzie zostawił, to usłyszałem całą prawdę o Poczcie Polskiej.
Nie chcesz tego wiedzieć ani słyszeć :-), ale z tego wynika, że
nie masz na co liczyć i to się szybko nie zmieni.

Data: 2017-11-25 15:56:09
Autor: t-1
Listonosz a polecony

Użytkownik "cef" <cezfar@interia.pl> napisał w wiadomości news:5a193ae1$0$646$65785112news.neostrada.pl...
nie masz na co liczyć i to się szybko nie zmieni.

U mnie ciągle leżą listy w przegródce na zwroty, nikt ich nie zabiera a skrzynek na klatce jest ok. 100.
Ostatnio spotkałem listonosza i pytam się dlaczego nie zabiera źle doręczonych listów?
Odpowiedział mi, ze to sprawa administracji budynku, nie poczty.
Gdy wskazałem mu przykładowy list z adresem sąsiedniej ulicy (zgadzał się tylko numer domu) to wzruszył ramionami i powtórzył tezę o administracji budynku.

Data: 2017-11-25 16:44:49
Autor: Shrek
Listonosz a polecony
W dniu 25.11.2017 o 15:56, t-1 pisze:

Odpowiedział mi, ze to sprawa administracji budynku, nie poczty.
Gdy wskazałem mu przykładowy list z adresem sąsiedniej ulicy (zgadzał się tylko numer domu) to wzruszył ramionami i powtórzył tezę o administracji budynku.

Jako była "administracja budynku" odpowiadam, że niewiele da się z tym zrobić. Ja w ramach prac społecznie potencjalnie użytecznych od czasu do czasu biorę tą całą makulaturę i wrzucam do pobliskiej skrzynki. Lubię sobie wyobrażać, że roznoszą to jeszcze raz,choć pewności nie mam.

Data: 2017-11-25 20:13:09
Autor: nadir
Listonosz a polecony
W dniu 2017-11-25 o 09:57, Wiesiaczek pisze:

Czy ma ktoś takie doświadczenia z listonoszem lub ktoś wie, jak sobie poradzić z takim problemem?

Zorientuj się wśród sąsiadów czy mają podobne problemy i o ile zgodzi się wspólnota/spółdzielnia zamotujcie monitoring, ze szczególnym uwzględnieniem skrzynek pocztowych. Potem trzeba powiadomić Pocztę/listonosza, że w trosce o jakość usług, przeciwko wandalom czy przez cokolwiek tam monitorujecie okolice tych skrzynek. W znanym mi przypadku pomogło i nie dość, że wszystkie awiza, to jeszcze listy polecone do domu dochodziły.

Data: 2017-11-26 00:17:25
Autor: Michal Jankowski
Listonosz a polecony
U mnie tak było w czasach skrzynek starego typu i paczek. Listonosz miał klucz do skrzynek a paczkonosz nie miał, więc rzucał awizo na słomiankę albo wcale. Paczki jako takiej z reguły w ogóle ze sobą nie miał.

Dopiero drugie awizo przynosił listonosz i było w skrzynce.

A kurierzy są jeszcze lepsi, bo awizo zatykają na sztachetach furtki na podwórko.

Odkąd zacząłem wszystko zamawiać na adres służbowy, problemy się rozwiązały. :)

   MJ

Data: 2017-11-26 11:04:06
Autor: Krzysztof kw1618 z Warszawy
Listonosz a polecony
W dniu 2017-11-25 o 09:57, Wiesiaczek pisze:
Listonosz, o ile się orientuję, powinien przesyłkę poleconą dostarczyć
pod wskazana na niej adres odbiorcy.

Ten, który dostarcza je do mnie nie fatyguje się windą na ósme piętro,
tylko od razu pisze awizo i wrzuca do skrzynki.
Chuj mu za to w dupę, przeżyję.

Ale ostatnio zrobił postępy: Po co ma chodzić i pisać awizo na
przesyłkę, gdy być może nikt jej nie odbierze i będzie musiał awizować
powtórnie?
Wpadł na pomysł, żeby w ogóle nie fatygować się z pierwszym doręczeniem,
a dopiero gdy adresat nie odbierze przesyłki (no bo jak?), to dopiero
wtedy fatyguje się i napisze awizo powtórne.
Oszczędza czas i buty, czyż nie?

Czy ma ktoś takie doświadczenia z listonoszem lub ktoś wie, jak sobie
poradzić z takim problemem?

Dodam, ze pisanie do urzędu jest nieskuteczne, nikt go przecież za rękę
nie złapał a posądzanie "niewinnego" listonosza jest naganne.




Niestety jakość pracy listonoszy jest jaka jest.
O przyczynach dlaczego tak jest poczytasz
https://pl-pl.facebook.com/listonoszepolska/



--
Kontakt email przez www: https://grupy.3mam.net

Data: 2017-11-26 11:39:56
Autor: rg
Listonosz a polecony
Czy ma ktoś takie doświadczenia z listonoszem lub ktoś wie, jak sobie poradzić z takim problemem?

Widziałem taką radę: zaczaj się na listonosza i jak będziesz wrzucał awizo do
twojej skrzynki -- spuść mu łomot.
Gdy przyjedzie policja, to pokaż im awizo że ciebie nie było.

Data: 2017-11-26 20:10:20
Autor: Robert Tomasik
Listonosz a polecony
W dniu 26-11-17 o 11:39, rg pisze:
Czy ma ktoś takie doświadczenia z listonoszem lub ktoś wie, jak sobie poradzić z takim problemem?

Widziałem taką radę: zaczaj się na listonosza i jak będziesz wrzucał awizo do
twojej skrzynki -- spuść mu łomot.
Gdy przyjedzie policja, to pokaż im awizo że ciebie nie było.

Ja kiedyś przez okno widziałem listonosza wrzucającego coś do mojej
skrzynki (mieszkam w domku i widzę furtkę z okna). Idę do skrzynki, a
tam awizo. No to złożyłem skargę. Po miesiącu Poczta mnie przeprosiła.
Okazało się, że dwóch listonoszy zawarło porozumienie. Podobno paczki
wozi inna osoba, niż listy i ten od listów roznosił awiza do paczek,
których listonoszowi wozić się nie chciało. Od tego czasu chyba
listonosze przekazali sobie, że tu jakiś upierdliwiec mieszka i
zasadniczo nie mam problemów. Tak więc może wystarczy jednak po prostu
skargę napisać. Albo popytać sąsiadów i w kilka osób napisać, jak boisz
się, że listonosz będzie się wypierał.

Data: 2017-11-27 09:01:24
Autor: ń
Listonosz a polecony
Jest jeszcze kwestia przesyłek nierejestrowanych, ale przekraczających gabaryt eurodebilskrzynek (bo jakiejś euroqrwie przeszkadzały polskie skrzynki).
Listonosze nie chcą "nadgabarytów" zabierać w rejon, bo w razie nieobecności adresata muszą z taką sporą przesyłką (pakietem, drobną paczką) chodzić przez cały obchód, a często zostawiają swoje torby/wózki np. na parterach budynków.


-- -- -
Ja kiedyś przez okno widziałem listonosza wrzucającego coś do mojej skrzynki.
Idę do skrzynki, a tam awizo.

Data: 2017-11-27 08:55:23
Autor: Tomasz Kaczanowski
Listonosz a polecony
W dniu 2017-11-25 o 09:57, Wiesiaczek pisze:
Listonosz, o ile się orientuję, powinien przesyłkę poleconą dostarczyć pod wskazana na niej adres odbiorcy.

Ten, który dostarcza je do mnie nie fatyguje się windą na ósme piętro, tylko od razu pisze awizo i wrzuca do skrzynki.
Chuj mu za to w dupę, przeżyję.

Ale ostatnio zrobił postępy: Po co ma chodzić i pisać awizo na przesyłkę, gdy być może nikt jej nie odbierze i będzie musiał awizować powtórnie?
Wpadł na pomysł, żeby w ogóle nie fatygować się z pierwszym doręczeniem, a dopiero gdy adresat nie odbierze przesyłki (no bo jak?), to dopiero wtedy fatyguje się i napisze awizo powtórne.
Oszczędza czas i buty, czyż nie?

Czy ma ktoś takie doświadczenia z listonoszem lub ktoś wie, jak sobie poradzić z takim problemem?

Dodam, ze pisanie do urzędu jest nieskuteczne, nikt go przecież za rękę nie złapał a posądzanie "niewinnego" listonosza jest naganne.


Pisanie do urzędu reklamacji jest jak najbardziej skuteczne, ale skutek jest zazwyczaj na miesiąc...

Przynajmniej takie mam doświadczenia z Pocztą Polską. raz czy drugi wystarczyła nawet rozmowa telefoniczna, ale pisma są skuteczniejsze (jak w większości urzędów, pismo ma to do siebie, że muszą się ustosunkować i podjąć choć pozorne prace naprawcze)

--
http://kaczus.ppa.pl/promocje

Data: 2017-11-27 08:59:57
Autor: m
Listonosz a polecony
W dniu 27.11.2017 o 08:55, Tomasz Kaczanowski pisze:
Dodam, ze pisanie do urzędu jest nieskuteczne, nikt go przecież za rękę nie złapał a posądzanie "niewinnego" listonosza jest naganne.


Pisanie do urzędu reklamacji jest jak najbardziej skuteczne, ale skutek jest zazwyczaj na miesiąc...

Przynajmniej takie mam doświadczenia z Pocztą Polską. raz czy drugi wystarczyła nawet rozmowa telefoniczna, ale pisma są skuteczniejsze (jak w większości urzędów, pismo ma to do siebie, że muszą się ustosunkować i podjąć choć pozorne prace naprawcze)

Wszystko zależy od urzędów. U mnie wystarczyło jak kilka razy się
zapytałem na poczcie na której odbierałem paczkę, kto to roznosi bo
chyba będę skargę jakąś składał. Ze dwa albo trzy razy. W końcu zaczęli
przynosić listy zamiast awizo.

p. m.

Data: 2017-11-27 09:02:30
Autor: ń
Listonosz a polecony
Poza tym jakby co w sądzie pokażesz "reklamuję już od czterech lat".


-- -- -
pisma są skuteczniejsze

Data: 2017-11-27 15:49:20
Autor: Animka
Listonosz a polecony
W dniu 2017-11-27 o 08:55, Tomasz Kaczanowski pisze:
W dniu 2017-11-25 o 09:57, Wiesiaczek pisze:
Listonosz, o ile się orientuję, powinien przesyłkę poleconą dostarczyć pod wskazana na niej adres odbiorcy.

Ten, który dostarcza je do mnie nie fatyguje się windą na ósme piętro, tylko od razu pisze awizo i wrzuca do skrzynki.
Chuj mu za to w dupę, przeżyję.

Ale ostatnio zrobił postępy: Po co ma chodzić i pisać awizo na przesyłkę, gdy być może nikt jej nie odbierze i będzie musiał awizować powtórnie?
Wpadł na pomysł, żeby w ogóle nie fatygować się z pierwszym doręczeniem, a dopiero gdy adresat nie odbierze przesyłki (no bo jak?), to dopiero wtedy fatyguje się i napisze awizo powtórne.
Oszczędza czas i buty, czyż nie?

Czy ma ktoś takie doświadczenia z listonoszem lub ktoś wie, jak sobie poradzić z takim problemem?

Dodam, ze pisanie do urzędu jest nieskuteczne, nikt go przecież za rękę nie złapał a posądzanie "niewinnego" listonosza jest naganne.


Pisanie do urzędu reklamacji jest jak najbardziej skuteczne, ale skutek jest zazwyczaj na miesiąc...

Przynajmniej takie mam doświadczenia z Pocztą Polską. raz czy drugi wystarczyła nawet rozmowa telefoniczna, ale pisma są skuteczniejsze (jak w większości urzędów, pismo ma to do siebie, że muszą się ustosunkować i podjąć choć pozorne prace naprawcze)

To nic nie pomoże. Listonosze są jak święte krowy, bo ich jest za mało. Podobno uciekają z pracy bo mają za małe zarobki.

--
animka

Data: 2017-11-27 14:24:37
Autor: Olin
Listonosz a polecony
Dnia Sat, 25 Nov 2017 09:57:00 +0100, Wiesiaczek napisał(a):

Czy ma ktoś takie doświadczenia z listonoszem lub ktoś wie, jak sobie poradzić z takim problemem?

Z 5 lat temu napisałem skargę, którą wysłałem emalią:
skargi@poczta-polska.pl
i na długo poskutkowało.

Od jakiegoś półtora roku znowu znajduję awiza, choć mam niedołężną matkę,
która nie wychodzi z domu. Jak mi się przepełni, pewnie znowu skorzystam z
tej drogi, choć oczywiście nie ma gwarancji, że i tym razem zadziała.

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl

"Kiedy zaczynają dużo mówić o patriotyzmie, bogu, honorze i ojczyźnie to na
pewno znowu coś ukradli."
Michaił Sałtykow Szczedrin

https://www.flickr.com/photos/146081681@N02/albums

Data: 2017-11-27 13:40:34
Autor: Marcin Debowski
Listonosz a polecony
On 2017-11-27, Olin <kuku@adres.w.stopce> wrote:
Dnia Sat, 25 Nov 2017 09:57:00 +0100, Wiesiaczek napisał(a):
Z 5 lat temu napisałem skargę, którą wysłałem emalią:
skargi@poczta-polska.pl
i na długo poskutkowało.

Od jakiegoś półtora roku znowu znajduję awiza, choć mam niedołężną matkę,
która nie wychodzi z domu. Jak mi się przepełni, pewnie znowu skorzystam z
tej drogi, choć oczywiście nie ma gwarancji, że i tym razem zadziała.

Też miałem podobny przypadek z tym że matka na chodzie, ale dobija do 90. i nie może dźwigać nawet 2kg. Panu listonoszowi nie chciało się też tego dźwigać. Mnie krew zalała, ale rodzicielka ubłagała mnie abym skargi nie pisał i że sama pogada na poczcie. Pogadała. Pomogło. Wydaje się, że oni czasem sami na poczcie nie wiedzą co te wszystkie misie w terenie robią.

--
Marcin

Data: 2017-11-27 15:25:16
Autor: Olin
Listonosz a polecony
Dnia Mon, 27 Nov 2017 13:40:34 +0000 (UTC), Marcin Debowski napisał(a):

Wydaje się, że oni czasem sami na poczcie nie wiedzą co te wszystkie misie w terenie robią.

Pewnie wiedzą, ale im to lata, do czasu kiedy dostaną opiernicz z góry.

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl

"Wartość kobiety polega na jej zdolnościach rozrodczych i możliwości
wykorzystania do prac domowych"
św. Tomasz z Akwinu

https://www.flickr.com/photos/146081681@N02/albums

Data: 2017-11-27 15:56:05
Autor: Animka
Listonosz a polecony
W dniu 2017-11-27 o 15:25, Olin pisze:
Dnia Mon, 27 Nov 2017 13:40:34 +0000 (UTC), Marcin Debowski napisał(a):

Wydaje się, że oni czasem sami na poczcie nie wiedzą co te wszystkie
misie w terenie robią.
Pewnie wiedzą, ale im to lata, do czasu kiedy dostaną opiernicz z góry.

Na pewno wiedzą bo to są zgrane paczki kolesi i koleżaneczek. Swój swojego ściąga do pracy.

--
animka

Data: 2017-11-28 00:24:14
Autor: Robert Tomasik
Listonosz a polecony
W dniu 27-11-17 o 14:40, Marcin Debowski pisze:

Wydaje się, że oni czasem sami na poczcie nie wiedzą co te wszystkie misie w terenie robią.

Tym listonoszom grosze płacą. po za tym listonoszom w zasadzie się
wydaje, że ludzie nie widzą tych ich kombinacji.

Data: 2017-11-28 03:09:00
Autor: Animka
Listonosz a polecony
W dniu 2017-11-28 o 00:24, Robert Tomasik pisze:
W dniu 27-11-17 o 14:40, Marcin Debowski pisze:

Wydaje się, że oni czasem sami na poczcie nie wiedzą co te wszystkie
misie w terenie robią.

Tym listonoszom grosze płacą. po za tym listonoszom w zasadzie się
wydaje, że ludzie nie widzą tych ich kombinacji.
Nikt z nas nie wie ile listonosz dostaje napiwków za dostarczony do odbiorcy przekaz pieniężny lub list z zagranicy.

--
animka

Data: 2017-11-28 08:04:34
Autor: ń
Listonosz a polecony
Lub emeryturę, z "napiwków" to zwykle w sumie druga pensja.
A taki naczelnik poczty to ok. dwóch średnich krajowych.

Data: 2017-11-28 14:51:02
Autor: RadoslawF
Listonosz a polecony
W dniu 2017-11-28 o 08:04, ń pisze:

Lub emeryturę, z "napiwków" to zwykle w sumie druga pensja.
A taki naczelnik poczty to ok. dwóch średnich krajowych.

Obawiam się że większość dzisiejszych emerytów nie czeka już
na listonosza z gotówką tylko na przelew na konto.
Zarabianie na napiwkach przy rentach wyhamowało ponad dziesięć
lat temu. Nie wiem jak na wsi ale w mieście za list z zagranicy
co najwyżej dziękuje usłyszy. Zakładając ze doręczy osobiście.


Pozdrawiam

Data: 2017-11-28 15:01:00
Autor: Liwiusz
Listonosz a polecony
W dniu 2017-11-28 o 14:51, RadoslawF pisze:
W dniu 2017-11-28 o 08:04, ń pisze:

Lub emeryturę, z "napiwków" to zwykle w sumie druga pensja.
A taki naczelnik poczty to ok. dwóch średnich krajowych.

Obawiam się że większość dzisiejszych emerytów nie czeka już
na listonosza z gotówką tylko na przelew na konto.
Zarabianie na napiwkach przy rentach wyhamowało ponad dziesięć
lat temu. Nie wiem jak na wsi ale w mieście za list z zagranicy
co najwyżej dziękuje usłyszy. Zakładając ze doręczy osobiście.

Końcówki za przekazy to widziałem, ale żeby płacić za list z zagranicy? I dlaczego tylko z zagranicy? Dziwny zwyczaj.

--
Liwiusz

Data: 2017-11-28 16:06:21
Autor: ń
Listonosz a polecony
Ja kiedyś zawsze listonoszowi dawałem ok. 1 zł, gdy przynosił do drzwi polecony.
Lata 90-te, to były czasy listonoszy po 20 lat w rejonie i rzadkich listów poleconych (a o ZPO to w ogóle mało kto słyszał).
Dziś byle biurwa w byle gównianej sprawie musi popędzić ciemny lud na pocztę z ZPO.
Biurestwo wyp...

Data: 2017-11-28 19:23:30
Autor: RadoslawF
Listonosz a polecony
W dniu 2017-11-28 o 16:06, ń pisze:

Ja kiedyś zawsze listonoszowi dawałem ok. 1 zł, gdy przynosił do drzwi polecony.
Lata 90-te, to były czasy listonoszy po 20 lat w rejonie i rzadkich listów poleconych (a o ZPO to w ogóle mało kto słyszał).
Dziś byle biurwa w byle gównianej sprawie musi popędzić ciemny lud na pocztę z ZPO.
Biurestwo wyp...

Czyli ponad dwadzieścia lat temu.
Dzisiaj już tak chętnie nie dają, emerytury idą na konta a
listonosze mają sporo większe rejony niż kiedyś.
I z tego wynika brak czasu  na latanie po piętrach.
Awiza do skrzynek i leci dalej.


Pozdrawiam

Data: 2017-11-28 23:31:26
Autor: Michal Jankowski
Listonosz a polecony
W dniu 2017-11-28 o 15:01, Liwiusz pisze:

Końcówki za przekazy to widziałem, ale żeby płacić za list z zagranicy? I dlaczego tylko z zagranicy? Dziwny zwyczaj.

Za komuny wszystkie listy z USA były traktowane jak polecone i trzeba je było kwitować listonoszowi. Może to zaszłość z tamtych czasów...

   MJ

Data: 2017-11-28 18:15:50
Autor: J.F.
Listonosz a polecony
Użytkownik "RadoslawF"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ovjpkd$eqi$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 2017-11-28 o 08:04, ń pisze:
Lub emeryturę, z "napiwków" to zwykle w sumie druga pensja.
A taki naczelnik poczty to ok. dwóch średnich krajowych.

Obawiam się że większość dzisiejszych emerytów nie czeka już
na listonosza z gotówką tylko na przelew na konto.

Myslisz ? Wydaje mi sie, ze nadal sporo bierze gotowka.
Ale w miare przybywania bardziej oswojonych z bankami bedzie ubywalo .... chyba, ze ZUS przeprowadzi jakas akcje.
Albo sama Poczta.
Tylko wtedy listonosze sie zwolnia :-)

Zarabianie na napiwkach przy rentach wyhamowało ponad dziesięć
lat temu. Nie wiem jak na wsi ale w mieście za list z zagranicy
co najwyżej dziękuje usłyszy. Zakładając ze doręczy osobiście.

Hm, a co ma uslyszec?
Taki to juz los listonosza, ze dostarcza listy i slyszy "dziekuje".

J.

Data: 2017-11-28 19:33:20
Autor: RadoslawF
Listonosz a polecony
W dniu 2017-11-28 o 18:15, J.F. pisze:

Lub emeryturę, z "napiwków" to zwykle w sumie druga pensja.
A taki naczelnik poczty to ok. dwóch średnich krajowych.

Obawiam się że większość dzisiejszych emerytów nie czeka już
na listonosza z gotówką tylko na przelew na konto.

Myslisz ? Wydaje mi sie, ze nadal sporo bierze gotowka.

Zdefiniuj sporo. Może być procentowo.

Ale w miare przybywania bardziej oswojonych z bankami bedzie ubywalo ...

Ktoś kto poszedł na emeryturę 10 lat temu miał już konto w pracy
więc podał jego numer do przelewu emerytury.
Starsi wymierają a sprytniejszym dzieci czy wnuki zakładają konta
w banku i dziadki nie muszą już czekać w domu na listonosza.
Więc lista takich maleje dosyć szybko.

chyba, ze ZUS przeprowadzi jakas akcje.
Albo sama Poczta.
Tylko wtedy listonosze sie zwolnia :-)

Poczta swojego czasu reklamowała "konto pocztowe" ale mam wrażenie
że się ie przyjęło.

Zarabianie na napiwkach przy rentach wyhamowało ponad dziesięć
lat temu. Nie wiem jak na wsi ale w mieście za list z zagranicy
co najwyżej dziękuje usłyszy. Zakładając ze doręczy osobiście.

Hm, a co ma uslyszec?
Taki to juz los listonosza, ze dostarcza listy i slyszy "dziekuje".

Po prostu skończył im się komunizm w pracy i trzeba zapierdzielać
sporo i za gówniane pieniądze. A że praca jednak fizyczna, na powietrzu
i często dodatkowe ulotki dostają w wadze np. 15kg na rejon to
i rotacja spora.


Pozdrawiam

Data: 2017-11-29 00:00:42
Autor: J.F.
Listonosz a polecony
Dnia Tue, 28 Nov 2017 19:33:20 +0100, RadoslawF napisał(a):
W dniu 2017-11-28 o 18:15, J.F. pisze:>
Lub emeryturę, z "napiwków" to zwykle w sumie druga pensja.
A taki naczelnik poczty to ok. dwóch średnich krajowych.

Obawiam się że większość dzisiejszych emerytów nie czeka już
na listonosza z gotówką tylko na przelew na konto.

Myslisz ? Wydaje mi sie, ze nadal sporo bierze gotowka.

Zdefiniuj sporo. Może być procentowo.

Myslalem o wiecej, ale bylo 30%
https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/zus-emerytura-konto-w-banku-emeryt,109,0,2156141.html


http://wyborcza.pl/1,75248,17222321,Emerytura_na_konto_czy_od_listonosza.html

J.

Data: 2017-11-28 23:15:21
Autor: Marcin Debowski
Listonosz a polecony
On 2017-11-28, J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Dnia Tue, 28 Nov 2017 19:33:20 +0100, RadoslawF napisał(a):
W dniu 2017-11-28 o 18:15, J.F. pisze:>
Lub emeryturę, z "napiwków" to zwykle w sumie druga pensja.
A taki naczelnik poczty to ok. dwóch średnich krajowych.

Obawiam się że większość dzisiejszych emerytów nie czeka już
na listonosza z gotówką tylko na przelew na konto.

Myslisz ? Wydaje mi sie, ze nadal sporo bierze gotowka.

Zdefiniuj sporo. Może być procentowo.

Myslalem o wiecej, ale bylo 30%

30% to tak wydaje sie akurat, bo to nie tylko, że ktoś to konto musi założyc/obsłużyć, ale trzeba jeszcze do bankomatu chodzić. Generalnie, chyba główny wpływ ma na to, jakie są płatności i dostepność do pieniędzy. Rzecz wysoce indywidualna i niekoniecznie uwarunkowana technicznymi umiejętnościami.

--
Marcin

Data: 2017-11-28 10:40:21
Autor: adam
Listonosz a polecony
Dużo wymagasz. To jest Poczta Polska. Nasz Narodowy Operator.

Listonosz a polecony

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona