Grupy dyskusyjne   »   pl.biznes.banki   »   Lombard

Lombard

Data: 2019-01-14 05:48:58
Autor: Kris
Lombard
W pobliskim lombardzie dzisiaj podejrzałem jakie warunki pożyczek mają Młody człowiek miał laptopa tak na moje oko wartość ok 1200-1500zł. Dostał za niego 200zł gotówki i do 14 lutego musi oddać 274 zł Jak nie odda to pewnie tego lapka wystawią za ok 100zł- bo podobne lapki na wystawie u nich w tych cenach są Całkiem niezły biznes to być musi;)

Data: 2019-01-14 05:52:37
Autor: Kris
Lombard
W dniu poniedziałek, 14 stycznia 2019 14:49:00 UTC+1 użytkownik Kris napisał:
W pobliskim lombardzie dzisiaj podejrzałem jakie warunki pożyczek mają Młody człowiek miał laptopa tak na moje oko wartość ok 1200-1500zł. Dostał za niego 200zł gotówki i do 14 lutego musi oddać 274 zł Jak nie odda to pewnie tego lapka wystawią za ok 100zł- bo podobne lapki na wystawie u nich w tych cenach są

Za ok 1000zł oczywiście

Data: 2019-01-14 16:39:38
Autor: Robert Tomasik
Lombard
W dniu 14-01-19 o 14:52, Kris pisze:

W pobliskim lombardzie dzisiaj podejrzałem jakie warunki pożyczek
mają Młody człowiek miał laptopa tak na moje oko wartość ok
1200-1500zł. Dostał za niego 200zł gotówki i do 14 lutego musi
oddać 274 zł Jak nie odda to pewnie tego lapka wystawią za ok
100zł- bo podobne lapki na wystawie u nich w tych cenach są
Za ok 1000zł oczywiście

Biznes jest, jeśli gość nie zwróci. Jak zwróci, to też, ale mniejszy.

Data: 2019-01-14 18:48:10
Autor: J.F.
Lombard
Dnia Mon, 14 Jan 2019 16:39:38 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
W dniu 14-01-19 o 14:52, Kris pisze:
W pobliskim lombardzie dzisiaj podejrzałem jakie warunki pożyczek
mają Młody człowiek miał laptopa tak na moje oko wartość ok
1200-1500zł. Dostał za niego 200zł gotówki i do 14 lutego musi
oddać 274 zł Jak nie odda to pewnie tego lapka wystawią za ok
100zł- bo podobne lapki na wystawie u nich w tych cenach są
Za ok 1000zł oczywiście

Biznes jest, jeśli gość nie zwróci. Jak zwróci, to też, ale mniejszy.

To jeszcze zobacz jaki lapki stoja i jakie beda staly za tydzien, dwa
.... albo udaj zainteresowanego zakupem.
Albo poszukaj na allegro.
Bo moze to sie tylko wydaje, ze taki dobry interes.

A tak swoja droga - tak kogos przyparlo, czy po prostu towar
kradziony? Bo jakos dziwnie sie tych lombardow namnozylo ...

Z telefonami chyba latwiej, o ile sie policji chce ... nie chce im
sie, czy lombardy uczciwe sa ?

J.

Data: 2019-01-14 11:46:54
Autor: Kris
Lombard
W dniu poniedziałek, 14 stycznia 2019 18:48:06 UTC+1 użytkownik J..F. napisał:

> Biznes jest, jeśli gość nie zwróci. Jak zwróci, to też, ale mniejszy.
Tak cos koło 37% na miesiąc wychodzi te 74zł od 200zł

To jeszcze zobacz jaki lapki stoja i jakie beda staly za tydzien, dwa
... albo udaj zainteresowanego zakupem.

Dość regularnie w lombardach kupuje to i ich sposób wyceny zbadany mam


A tak swoja droga - tak kogos przyparlo, czy po prostu towar
kradziony? Bo jakos dziwnie sie tych lombardow namnozylo ...

W opisywanym przypadku młody tak z 20 lat, z partnerką, wózek z dzieciakiem mieli i widocznie kase potrzebowali to lapka za 2 stówy zastawili

Z telefonami chyba latwiej, o ile sie policji chce ... nie chce im
sie, czy lombardy uczciwe sa ?
Zależy od wartości telefonu
Do 500zł im się nie chce. Jak tel wart więcej jak 500zł to najczęściej odnajdują. Bo wtedy uruchamiają procedury że operator im info daje i bilingi jak się taki fon zaloguje
Do 500zł się w takie coś nie bawią tylko umarzają czy jakoś tak.

Data: 2019-01-14 20:25:27
Autor: ń
Lombard
W sumie to większość komputerów także ma swój unikalny numer, tylko mało komu się chce.
Spokojnie można kupić komercyjną usługę zdalnego wykasowania i zablokowania kompa po kradzieży.


-- -- -
Z telefonami chyba latwiej, o ile sie policji chce

Data: 2019-01-15 16:02:34
Autor: dizel
Lombard
J.F. pretended :
Dnia Mon, 14 Jan 2019 16:39:38 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
W dniu 14-01-19 o 14:52, Kris pisze:
W pobliskim lombardzie dzisiaj podejrzałem jakie warunki pożyczek
mają Młody człowiek miał laptopa tak na moje oko wartość ok
1200-1500zł. Dostał za niego 200zł gotówki i do 14 lutego musi
oddać 274 zł Jak nie odda to pewnie tego lapka wystawią za ok
100zł- bo podobne lapki na wystawie u nich w tych cenach są
Za ok 1000zł oczywiście

Biznes jest, jeśli gość nie zwróci. Jak zwróci, to też, ale mniejszy.

To jeszcze zobacz jaki lapki stoja i jakie beda staly za tydzien, dwa
... albo udaj zainteresowanego zakupem.
Albo poszukaj na allegro.
Bo moze to sie tylko wydaje, ze taki dobry interes.

A tak swoja droga - tak kogos przyparlo, czy po prostu towar
kradziony? Bo jakos dziwnie sie tych lombardow namnozylo ...

Z telefonami chyba latwiej, o ile sie policji chce ... nie chce im
sie, czy lombardy uczciwe sa ?

Z telefonami w ogóle jest ciekawa sprawa bo dużo ląduje tam takich gdzie ktoś bierze abonament z telefonem i od razu udaje się do lombardu w celu sprzedaży telefonu. A o płaceniu abonamentu delikwent zapomina.
Kupując taki telefon w lombardzie nowy z gwarancją można się na niezłą minę wpakować bardzo prosto.
Operatorzy w Polsce (nie dotyczy tylko Orange i Play) teraz się wzięli na sposób i gdy ktoś nie płaci abonamentu to blokują telefon po imei i telefon jest bezużyteczny i nie interesuje operatora to że się właściciel zmienił. Także trzeba mieć tego świadomość.
Pewnie dotyczy to też sprzętu mobilnego.

Data: 2019-01-15 16:47:29
Autor: J.F.
Lombard
Użytkownik "dizel"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:q1ksmn$4eg$1@node1.news.atman.pl...
J.F. pretended :
Z telefonami chyba latwiej, o ile sie policji chce ... nie chce im
sie, czy lombardy uczciwe sa ?

Z telefonami w ogóle jest ciekawa sprawa bo dużo ląduje tam takich gdzie ktoś bierze abonament z telefonem i od razu udaje się do lombardu w celu sprzedaży telefonu. A o płaceniu abonamentu delikwent zapomina.
Kupując taki telefon w lombardzie nowy z gwarancją można się na niezłą minę wpakować bardzo prosto.
Operatorzy w Polsce (nie dotyczy tylko Orange i Play) teraz się wzięli na sposób i gdy ktoś nie płaci abonamentu to blokują telefon po imei i telefon jest bezużyteczny i nie interesuje operatora to że się właściciel zmienił. Także trzeba mieć tego świadomość.

Ale czy to dopuszczalne ?
Czy juz po 5 latach uzyskamy duze odszkodowanie :-)

Jak ktos od razu nie zamierza placic, to cos z kradziezy to ma.
Albo w ogole kupil na skradziony/falszywy dowod, to tym bardziej moze operator twierdzic, ze skradziony ... i lombard ma dobra wymowke, bo sprzedajacego uczciwie spisal :-)

Choc tak od prawnej strony, to chyba nadal nie jest kradziez ... wiec czy operator ma prawo zablokowac ? :-)

Pewnie dotyczy to też sprzętu mobilnego.

Pewnie o tyle mniej, ze to sie moze dac uzywac i bez karty sim ...

J.

Data: 2019-01-15 19:08:34
Autor: dizel
Lombard
on 2019-01-15, J.F. supposed :
Użytkownik "dizel"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:q1ksmn$4eg$1@node1.news.atman.pl...
J.F. pretended :
Z telefonami chyba latwiej, o ile sie policji chce ... nie chce im
sie, czy lombardy uczciwe sa ?

Z telefonami w ogóle jest ciekawa sprawa bo dużo ląduje tam takich gdzie ktoś bierze abonament z telefonem i od razu udaje się do lombardu w celu sprzedaży telefonu. A o płaceniu abonamentu delikwent zapomina.
Kupując taki telefon w lombardzie nowy z gwarancją można się na niezłą minę wpakować bardzo prosto.
Operatorzy w Polsce (nie dotyczy tylko Orange i Play) teraz się wzięli na sposób i gdy ktoś nie płaci abonamentu to blokują telefon po imei i telefon jest bezużyteczny i nie interesuje operatora to że się właściciel zmienił. Także trzeba mieć tego świadomość.

Ale czy to dopuszczalne ?
Czy juz po 5 latach uzyskamy duze odszkodowanie :-)
Jak ktos od razu nie zamierza placic, to cos z kradziezy to ma.
Albo w ogole kupil na skradziony/falszywy dowod, to tym bardziej moze operator twierdzic, ze skradziony ... i lombard ma dobra wymowke, bo sprzedajacego uczciwie spisal :-)

Choc tak od prawnej strony, to chyba nadal nie jest kradziez ... wiec czy operator ma prawo zablokowac ? :-)

Raczej dopuszczalne skoro T i Plus to stosują. Teraz przy abo praktycznie masz tak że oddzielnie masz abo i raty za telefon.
To tak jak z mieszkaniem na kredyt. Każdy mówi: o mam mieszkanie na kredyt, tyle że póki się go nie spłaci to mieszkanie tak naprawdę należy do banku. To samo jest tu, póki nie spłacisz telefonu to tak naprawdę należy do sieci więc sobie może sieć z nim zrobić co chce.

Pewnie dotyczy to też sprzętu mobilnego.

Pewnie o tyle mniej, ze to sie moze dac uzywac i bez karty sim ...

No nie wiem, na przykład modemy na usb czy rutery mobilne czy stacjonarne na kartę sim to nie wiem co można z nimi robić bez karty sim.
Nawet pytałem w Plusie o ruter Huawei B525 to pracownik stwierdził, że nawet jak ktoś imei zmieni to są w stanie zablokować taki ruter po nr seryjnym płyty głównej tego rutera. Ile w tym prawdy to nie wiem.

Data: 2019-01-15 22:15:16
Autor: J.F.
Lombard
Dnia Tue, 15 Jan 2019 19:08:34 +0100, dizel napisał(a):
on 2019-01-15, J.F. supposed :
Operatorzy w Polsce (nie dotyczy tylko Orange i Play) teraz się wzięli na sposób i gdy ktoś nie płaci abonamentu to blokują telefon po imei i telefon jest bezużyteczny i nie interesuje operatora to że się właściciel zmienił. Także trzeba mieć tego świadomość.

Ale czy to dopuszczalne ?
Czy juz po 5 latach uzyskamy duze odszkodowanie :-)

Raczej dopuszczalne skoro T i Plus to stosują. Teraz przy abo

Malo to rzeczy jest u nas robionych prawem Kaduka ?

Wydaje mi sie, ze zablokowac mozna w razie kradziezy, a jesli
kradziezy nie bylo ...

praktycznie masz tak że oddzielnie masz abo i raty za telefon.
To tak jak z mieszkaniem na kredyt. Każdy mówi: o mam mieszkanie na kredyt, tyle że póki się go nie spłaci to mieszkanie tak naprawdę należy do banku.

No nie, nalezy do Ciebie, masz akt notarialny i wpis w KW.
Tyle ze bank ma tam wpisana wierzytelnosc.

To samo jest tu, póki nie spłacisz telefonu to tak naprawdę należy do sieci więc sobie może sieć z nim zrobić co chce.

Nie wiem jaka jest umowa, ale owszem, cos takiego jest chyba mozliwe
.... albo i nie :-)

Pewnie dotyczy to też sprzętu mobilnego.
Pewnie o tyle mniej, ze to sie moze dac uzywac i bez karty sim ...
No nie wiem, na przykład modemy na usb czy rutery mobilne czy stacjonarne na kartę sim to nie wiem co można z nimi robić bez karty sim.

A, taki sprzet miales na mysli. Ja sobie pomyslalem np o tablecie.

Nawet pytałem w Plusie o ruter Huawei B525 to pracownik stwierdził, że nawet jak ktoś imei zmieni to są w stanie zablokować taki ruter po nr seryjnym płyty głównej tego rutera. Ile w tym prawdy to nie wiem.

Calkiem mozliwe. Nie kupowac hujaweja, bo za duzo szpieguje ? :-)

J.

Data: 2019-01-15 22:17:16
Autor: Poldek
Lombard
W dniu 2019-01-15 o 19:08, dizel pisze:

To tak jak z mieszkaniem na kredyt. Każdy mówi: o mam mieszkanie na kredyt, tyle że póki się go nie spłaci to mieszkanie tak naprawdę należy do banku. To samo jest tu, póki nie spłacisz telefonu to tak naprawdę należy do sieci więc sobie może sieć z nim zrobić co chce.

Mieszkanie kupione na kredyt nie należy do banku. Można sprawdzić w księdze wieczystej, kto jest właścicielem - nie bank, tylko osoba, która kupiła mieszkanie. Jeżeli jest to mieszkanie spółdzielcze własnościowe, to również można sprawdzić w spółdzielni, kto jest właścicielem - nie bank. Jeżeli mieszkanie we wspólnocie itp. - tak samo - nigdzie bank nie występuje jako właściciel mieszkania. Jest tylko zapis w odpowiednim dziale w odpowiedniej rubryce w księdze wieczystej o zabezpieczeniu wierzytelności na rzecz banku.
Człowiek, który kupił mieszkanie na kredyt ma mieszkanie i ma zobowiązanie wobec banku.

Data: 2019-01-16 09:10:26
Autor: Liwiusz
Lombard
W dniu 2019-01-15 o 22:17, Poldek pisze:
W dniu 2019-01-15 o 19:08, dizel pisze:

To tak jak z mieszkaniem na kredyt. Każdy mówi: o mam mieszkanie na kredyt, tyle że póki się go nie spłaci to mieszkanie tak naprawdę należy do banku. To samo jest tu, póki nie spłacisz telefonu to tak naprawdę należy do sieci więc sobie może sieć z nim zrobić co chce.

Mieszkanie kupione na kredyt nie należy do banku. Można sprawdzić w księdze wieczystej, kto jest właścicielem - nie bank, tylko osoba, która kupiła mieszkanie. Jeżeli jest to mieszkanie spółdzielcze własnościowe, to również można sprawdzić w spółdzielni, kto jest właścicielem - nie bank. Jeżeli mieszkanie we wspólnocie itp. - tak samo - nigdzie bank nie występuje jako właściciel mieszkania. Jest tylko zapis w odpowiednim dziale w odpowiedniej rubryce w księdze wieczystej o zabezpieczeniu wierzytelności na rzecz banku.
Człowiek, który kupił mieszkanie na kredyt ma mieszkanie i ma zobowiązanie wobec banku.


Dobrze, że to wyjaśniasz, bo w internecie namnożyło się takich domorosłych prawników, którzy tylko na forach prześmiewczo powtarzają "mieszkanie na kredyt nie należy do ciebie", nie zdając sobie nawet sprawy, że to sami siebie ośmieszają.

--
Liwiusz

Data: 2019-01-16 11:08:59
Autor: J.F.
Lombard
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:q1motk$k06$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 2019-01-15 o 22:17, Poldek pisze:
Mieszkanie kupione na kredyt nie należy do banku. Można sprawdzić w księdze wieczystej, kto jest właścicielem - nie bank, tylko osoba, która kupiła mieszkanie. Jeżeli jest to mieszkanie spółdzielcze własnościowe, to również można sprawdzić w spółdzielni, kto jest właścicielem - nie bank.

W spoldzielni nie nazywa sie to inaczej ?
Cos mi chodzi po glowie, ze wlascicielem jest spoldzielnia.

Dobrze, że to wyjaśniasz, bo w internecie namnożyło się takich domorosłych prawników, którzy tylko na forach prześmiewczo powtarzają "mieszkanie na kredyt nie należy do ciebie", nie zdając sobie nawet sprawy, że to sami siebie ośmieszają.

Ale z drugiej strony - ktos mowi "mam mieszkanie" a tak naprawde to ma je bank.
Dobrze, ze juz nie moze w kazdej chwili czlowieka wyrzucic, tylko musi przez sad ...

J.

Data: 2019-01-16 11:15:46
Autor: Liwiusz
Lombard
W dniu 2019-01-16 o 11:08, J.F. pisze:
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:q1motk$k06$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 2019-01-15 o 22:17, Poldek pisze:
Mieszkanie kupione na kredyt nie należy do banku. Można sprawdzić w księdze wieczystej, kto jest właścicielem - nie bank, tylko osoba, która kupiła mieszkanie. Jeżeli jest to mieszkanie spółdzielcze własnościowe, to również można sprawdzić w spółdzielni, kto jest właścicielem - nie bank.

W spoldzielni nie nazywa sie to inaczej ?
Cos mi chodzi po glowie, ze wlascicielem jest spoldzielnia.

Inaczej, ale to nie jest przypadek z kredytem w banku.


Dobrze, że to wyjaśniasz, bo w internecie namnożyło się takich domorosłych prawników, którzy tylko na forach prześmiewczo powtarzają "mieszkanie na kredyt nie należy do ciebie", nie zdając sobie nawet sprawy, że to sami siebie ośmieszają.

Ale z drugiej strony - ktos mowi "mam mieszkanie" a tak naprawde to ma je bank.

Ileż razy można - mieszkanie ma ten ktoś. Jak pożyczysz od kogoś pieniądz, a ten ktoś na zabezpieczenie pożyczki wpisze ci się do hipoteki, to będziesz uznawał, że mieszkanie już nie jest twoje? Że ten ktoś może na przykład je sprzedać, albo cię eksmitować, bo ci wypowie "umowę użyczenia(?)" - skoro to wpisany w hipotekę jest właścicielem, a nie ty???


--
Liwiusz

Data: 2019-01-16 12:50:11
Autor: J.F.
Lombard
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:q1n08l$4pk$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 2019-01-16 o 11:08, J.F. pisze:
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup
Dobrze, że to wyjaśniasz, bo w internecie namnożyło się takich domorosłych prawników, którzy tylko na forach prześmiewczo powtarzają "mieszkanie na kredyt nie należy do ciebie", nie zdając sobie nawet sprawy, że to sami siebie ośmieszają.

Ale z drugiej strony - ktos mowi "mam mieszkanie" a tak naprawde to ma je bank.

Ileż razy można - mieszkanie ma ten ktoś.

Ktos ma mieszanie i ktos ma zobowiazanie, to razem nie ma nic :-)

Jak pożyczysz od kogoś pieniądz, a ten ktoś na zabezpieczenie pożyczki wpisze ci się do hipoteki, to będziesz uznawał, że mieszkanie już nie jest twoje? Że ten ktoś może na przykład je sprzedać, albo cię eksmitować, bo ci wypowie "umowę użyczenia(?)" - skoro to wpisany w hipotekę jest właścicielem, a nie ty???

W dawniejszych czasach, gdy ten ktos mogl wystawic BTE ...

A i teraz moze poprosic sad i komornika aby mieszkanie sprzedal.
A w kolejnym kroku to chyba i nakaz eksmisji uzyskac ..

Wiec formalnie obywatel ma mieszkanie, ale powinien pamietac, ze ono tak nie calkiem jest jego ...

J.

Data: 2019-01-16 12:59:17
Autor: Kamil Jońca
Lombard
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> writes:

Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:q1n08l$4pk$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 2019-01-16 o 11:08, J.F. pisze:
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup
Dobrze, że to wyjaśniasz, bo w internecie namnożyło się takich
domorosłych prawników, którzy tylko na forach prześmiewczo
powtarzają "mieszkanie na kredyt nie należy do ciebie", nie zdając
sobie nawet sprawy, że to sami siebie ośmieszają.

Ale z drugiej strony - ktos mowi "mam mieszkanie" a tak naprawde to
ma je bank.

Ileż razy można - mieszkanie ma ten ktoś.

Ktos ma mieszanie i ktos ma zobowiazanie, to razem nie ma nic :-)

Jak pożyczysz od kogoś pieniądz, a ten ktoś na zabezpieczenie
pożyczki wpisze ci się do hipoteki, to będziesz uznawał, że
mieszkanie już nie jest twoje? Że ten ktoś może na przykład je
sprzedać, albo cię eksmitować, bo ci wypowie "umowę użyczenia(?)" - skoro to wpisany w hipotekę jest właścicielem, a nie ty???

W dawniejszych czasach, gdy ten ktos mogl wystawic BTE ...

A i teraz moze poprosic sad i komornika aby mieszkanie sprzedal.
Może poprosić. A ty wcześniej możesz się zapożyczyć u rodziny.

A w kolejnym kroku to chyba i nakaz eksmisji uzyskac ..

Wiec formalnie obywatel ma mieszkanie, ale powinien pamietac, ze ono
tak nie calkiem jest jego ...

Raczej "może przestać" być jego. To nie to samo. I dotyczy również
innych zobowiązań.

KJ

--
http://stopstopnop.pl/stop_stopnop.pl_o_nas.html
Building translators is good clean fun.
-- T. Cheatham

Data: 2019-01-16 13:01:09
Autor: Liwiusz
Lombard
W dniu 2019-01-16 o 12:50, J.F. pisze:
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:q1n08l$4pk$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 2019-01-16 o 11:08, J.F. pisze:
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup
Dobrze, że to wyjaśniasz, bo w internecie namnożyło się takich domorosłych prawników, którzy tylko na forach prześmiewczo powtarzają "mieszkanie na kredyt nie należy do ciebie", nie zdając sobie nawet sprawy, że to sami siebie ośmieszają.

Ale z drugiej strony - ktos mowi "mam mieszkanie" a tak naprawde to ma je bank.

Ileż razy można - mieszkanie ma ten ktoś.

Ktos ma mieszanie i ktos ma zobowiazanie, to razem nie ma nic :-)

To zależy od wartości mieszkania i zobowiązania. Naprawdę, mógłbyś sobie darować pisanie takich głupot.


Jak pożyczysz od kogoś pieniądz, a ten ktoś na zabezpieczenie pożyczki wpisze ci się do hipoteki, to będziesz uznawał, że mieszkanie już nie jest twoje? Że ten ktoś może na przykład je sprzedać, albo cię eksmitować, bo ci wypowie "umowę użyczenia(?)" - skoro to wpisany w hipotekę jest właścicielem, a nie ty???

W dawniejszych czasach, gdy ten ktos mogl wystawic BTE ...

A teraz może wystąpić o nakaz zapłaty, co stanowi tylko formalną różnicę.


A i teraz moze poprosic sad i komornika aby mieszkanie sprzedal.

Nawet jak komornik sprzeda, to bank nie będzie właścicielem mieszkania, chyba że ten bank wyda swoje pieniądze i kupi.

Wiec formalnie obywatel ma mieszkanie, ale powinien pamietac, ze ono tak nie calkiem jest jego ...

Jest całkiem jego.

Twój sposób "myślenia" prowadzi do absurdów. Na przykład - nie zapłaciłeś jeszcze rachunku za telefon? No to, wg J.F.owej logiki, nic nie masz, ani mieszkania, ani samochodu, ani garnków w kuchni, bo za parę lat może przyjść komornik i ci je zabrać.


--
Liwiusz

Data: 2019-01-16 13:19:51
Autor: J.F.
Lombard
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:q1n6e6$apb$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 2019-01-16 o 12:50, J.F. pisze:
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup
Ale z drugiej strony - ktos mowi "mam mieszkanie" a tak naprawde to ma je bank.
Ileż razy można - mieszkanie ma ten ktoś.
Ktos ma mieszanie i ktos ma zobowiazanie, to razem nie ma nic :-)

To zależy od wartości mieszkania i zobowiązania. Naprawdę, mógłbyś sobie darować pisanie takich głupot.

Jak we franku, to juz nie sa takie glupoty :-)

Jak pożyczysz od kogoś pieniądz, a ten ktoś na zabezpieczenie pożyczki wpisze ci się do hipoteki, to będziesz uznawał, że mieszkanie już nie jest twoje? Że ten ktoś może na przykład je sprzedać, albo cię eksmitować, bo ci wypowie "umowę użyczenia(?)" - skoro to wpisany w hipotekę jest właścicielem, a nie ty???

W dawniejszych czasach, gdy ten ktos mogl wystawic BTE ...
A teraz może wystąpić o nakaz zapłaty, co stanowi tylko formalną różnicę.

No i zalezy na czym sie skupiamy - na formalizmie, czy szerzej.

A i teraz moze poprosic sad i komornika aby mieszkanie sprzedal.
Nawet jak komornik sprzeda, to bank nie będzie właścicielem mieszkania, chyba że ten bank wyda swoje pieniądze i kupi.

Jak sam pisales - wystarczy ze stwierdzi, ze kupuje w ramach dlugu.

Chyba, ze formalny wlasciciel zdazyl splacic odpowiednio duzo, i w licytacji sporą kwote ustalono, i nawet bank musi doplacic.

A w ogole musi byc licytacja ? Czy komornik sie moze z bankiem dogadac ?

Wiec formalnie obywatel ma mieszkanie, ale powinien pamietac, ze ono tak nie calkiem jest jego ...
Jest całkiem jego.

To niech je sprzeda.

Da sie zrobic, choc w umowie chyba standardowo, ze nie moze.
Rozsadny nabywca moze nawet i kupi, ale pieniedzy nie da.

I taka to sprzedaz swojego wlasnego mieszkania :-)

Twój sposób "myślenia" prowadzi do absurdów. Na przykład - nie zapłaciłeś jeszcze rachunku za telefon? No to, wg J.F.owej logiki, nic nie masz, ani mieszkania, ani samochodu, ani garnków w kuchni, bo za parę lat może przyjść komornik i ci je zabrać.

Ja tylko o stanie posiadania.
Masz mieszkanie, i masz tyle dlugow, ze razem nie masz nic :-)

Natomiast twoj sposob myslenia ... przeczytac umowe, zdaje sie, ze juz sporo osob stracilo mieszkania za 1000 zl ...

Natomiast w kwestii telefonow formalizmy moga byc inne.
Tak czy inaczej ciekaw jestem czy operator ma prawo zablokowac, jak sie przestanie placic ...
i jeszcze bardziej ciekawy co bedzie, jak w dobrej wierze kupilem taki telefon w lombardzie.

J.

Data: 2019-01-16 13:29:57
Autor: Liwiusz
Lombard
W dniu 2019-01-16 o 13:19, J.F. pisze:

No i zalezy na czym sie skupiamy - na formalizmie, czy szerzej.

Skupiamy się na tym, kto jest właścicielem mieszkania. Z faktu właścicielstwa wynika wiele przywilejów i obowiązków, które przynależą wyłącznie kredytobiorcy, a nie bankowi, stąd mówienie o tym, że to bank jest właścicielem mieszkania to nie tylko prawniczy, ale i potoczny nonsens.

A i teraz moze poprosic sad i komornika aby mieszkanie sprzedal.
Nawet jak komornik sprzeda, to bank nie będzie właścicielem mieszkania, chyba że ten bank wyda swoje pieniądze i kupi.

Jak sam pisales - wystarczy ze stwierdzi, ze kupuje w ramach dlugu.

Ale musi kupić, co definitywnie stwierdza, że nie był wcześniej właścicielem, niepodobna bowiem móc kupić od samego siebie.

A w ogole musi byc licytacja ? Czy komornik sie moze z bankiem dogadac ?

Nie może.


Wiec formalnie obywatel ma mieszkanie, ale powinien pamietac, ze ono tak nie calkiem jest jego ...
Jest całkiem jego.

To niech je sprzeda.

Może sprzedać. Nawet z hipoteką i bez zgody banku.


Da sie zrobic, choc w umowie chyba standardowo, ze nie moze.

Zakładając, że zapis taki jest nieskuteczny, nie sądzę, aby był w umowach kredytowych.


Rozsadny nabywca moze nawet i kupi, ale pieniedzy nie da.

Rozsądny nabywca kupi i cenę zapłaci bankowi i sprzedającemu w takich proporcjach, aby hipotekę spłacić. Normalna sprawa, i nie dotyczy tylko banków, ale i zwykłych długów zabezpieczonych hipotecznie, czasem całkiem małych.

I taka to sprzedaz swojego wlasnego mieszkania :-)

Ano właśnie taka - czyli się da i można.


Ja tylko o stanie posiadania.
Masz mieszkanie, i masz tyle dlugow, ze razem nie masz nic :-)

Ty po prostu bilansujesz aktywa i pasywa. Czasami to wychodzi na zero, ale z tego nie wynika, że nic nie masz, albo że twoje rzeczy należą do kogoś innego.

Natomiast twoj sposob myslenia ... przeczytac umowe, zdaje sie, ze juz sporo osob stracilo mieszkania za 1000 zl ...

Każdy dług można egzekwować z każdego majątku. Fakt, że sam piszesz o straceniu mieszkania świadczy właśnie o tym, że dłużnicy byli tych mieszkań właścicielami.

Natomiast w kwestii telefonow formalizmy moga byc inne.

Są takie same - nie płacisz, przychodzi sąd, komornik, i sprzedaje ci twoje mieszkanie.

Tak czy inaczej ciekaw jestem czy operator ma prawo zablokowac, jak sie przestanie placic ...
i jeszcze bardziej ciekawy co bedzie, jak w dobrej wierze kupilem taki telefon w lombardzie.

Pewnie masz roszczenie o odszkodowanie do lombardu.

Przykład z telefonem jest o tyle lepszy, że obecnie część operatorów wprost w umowie z abonentem zastrzega, że do momentu spłaty telefonu własność należy operatorowi. W przypadku umów kredytowych tak nie ma.

Za to jest bodajże tak w przypadku rent hipotecznych - "emeryt" przekazuje własność mieszkania podmiotowi wypłacającemu rentę - i (jeśli tak jest), to rzeczywiście można wówczas mówić o tym, że przestaje być właścicielem swojego mieszkania (choć ma zagwarantowane prawo do mieszkania, na przykład na podstawie dożywocia).

--
Liwiusz

Data: 2019-01-16 14:56:57
Autor: J.F.
Lombard
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:q1n848$cjh$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 2019-01-16 o 13:19, J.F. pisze:
Jak sam pisales - wystarczy ze stwierdzi, ze kupuje w ramach dlugu.

Ale musi kupić, co definitywnie stwierdza, że nie był wcześniej właścicielem, niepodobna bowiem móc kupić od samego siebie.

Hm ... tzn w kwestii tego zakupu od samego siebie :-)

A w ogole musi byc licytacja ? Czy komornik sie moze z bankiem dogadac ?
Nie może.

Traktor jakos mogl sprzedac, ale na nieruchomosc byc moze przepisy inne.

Rozsadny nabywca moze nawet i kupi, ale pieniedzy nie da.

Rozsądny nabywca kupi i cenę zapłaci bankowi i sprzedającemu w takich proporcjach, aby hipotekę spłacić. Normalna sprawa, i nie dotyczy tylko banków, ale i zwykłych długów zabezpieczonych hipotecznie, czasem całkiem małych.

Czyli mieszkanie jest Twoje, ale o pieniadzach nabywca udaje sie porozmawiac do banku i bankowi placi  :-)

Natomiast twoj sposob myslenia ... przeczytac umowe, zdaje sie, ze juz sporo osob stracilo mieszkania za 1000 zl ...

Każdy dług można egzekwować z każdego majątku. Fakt, że sam piszesz o straceniu mieszkania świadczy właśnie o tym, że dłużnicy byli tych mieszkań właścicielami.

Do czasu podpisania felernej umowy :-)
Potem nadal byli, ale to juz tylko kwestia czasu :-)

Natomiast w kwestii telefonow formalizmy moga byc inne.

Są takie same - nie płacisz, przychodzi sąd, komornik, i sprzedaje ci twoje mieszkanie.

Mowisz, ze nie moze byc zapisu "do czasu splaty wszytkich rat operator pozostaje wlascicielem telefonu" ?

Albo "po wplaceniu wszystkich rat przedmiot leasingu przechodzi na wlasnosc Leasingobiorcy"

Tak czy inaczej ciekaw jestem czy operator ma prawo zablokowac, jak sie przestanie placic ...
i jeszcze bardziej ciekawy co bedzie, jak w dobrej wierze kupilem taki telefon w lombardzie.

Pewnie masz roszczenie o odszkodowanie do lombardu.
Przykład z telefonem jest o tyle lepszy, że obecnie część operatorów wprost w umowie z abonentem zastrzega, że do momentu spłaty telefonu własność należy operatorowi. W przypadku umów kredytowych tak nie ma.

O widzisz, czyli mozna i tak :-)

J.

Data: 2019-01-17 06:00:14
Autor: Kris
Lombard
W dniu środa, 16 stycznia 2019 13:30:01 UTC+1 użytkownik Liwiusz napisał:

> A w ogole musi byc licytacja ? Czy komornik sie moze z bankiem dogadac ?

Nie może.

Ale np spółdzielcze prawo do lokalu bank może przejąć już po 1 nieskutecznej licytacji

Data: 2019-01-18 00:10:09
Autor: ń
Lombard
Gdzie to jest napisane??


-- -- -
Ale np spółdzielcze prawo do lokalu bank może przejąć już po 1 nieskutecznej licytacji

Data: 2019-01-16 11:16:56
Autor: Kamil Jońca
Lombard
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> writes:

Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:q1motk$k06$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 2019-01-15 o 22:17, Poldek pisze:
Mieszkanie kupione na kredyt nie należy do banku. Można sprawdzić w
księdze wieczystej, kto jest właścicielem - nie bank, tylko osoba,
która kupiła mieszkanie. Jeżeli jest to mieszkanie spółdzielcze
własnościowe, to również można sprawdzić w spółdzielni, kto jest
właścicielem - nie bank.

W spoldzielni nie nazywa sie to inaczej ?
Cos mi chodzi po glowie, ze wlascicielem jest spoldzielnia.

To zależy od typu posiadania. może być lokatorskie lub własnosciowe.


Dobrze, że to wyjaśniasz, bo w internecie namnożyło się takich
domorosłych prawników, którzy tylko na forach prześmiewczo
powtarzają "mieszkanie na kredyt nie należy do ciebie", nie zdając
sobie nawet sprawy, że to sami siebie ośmieszają.

Ale z drugiej strony - ktos mowi "mam mieszkanie" a tak naprawde to ma
je bank.
Nie "ma". Bank ma hipotekę.

KJ

--
http://stopstopnop.pl/stop_stopnop.pl_o_nas.html
<Overfiend> we're calling 2.2 _POTATO_??

Data: 2019-01-17 16:02:46
Autor: Krzysztof Halasa
Lombard
kjonca@poczta.onet.pl (Kamil Jońca) writes:

Cos mi chodzi po glowie, ze wlascicielem jest spoldzielnia.

To zależy od typu posiadania. może być lokatorskie lub własnosciowe.

Tak czy owak, właścicielem jest spółdzielnia. "Własnościowe prawo do
lokalu" to nie jest własność, choć jest dość blisko.
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2019-01-17 11:43:28
Autor: Poldek
Lombard
W dniu 2019-01-16 o 11:08, J.F. pisze:
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:q1motk$k06$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 2019-01-15 o 22:17, Poldek pisze:
Mieszkanie kupione na kredyt nie należy do banku. Można sprawdzić w księdze wieczystej, kto jest właścicielem - nie bank, tylko osoba, która kupiła mieszkanie. Jeżeli jest to mieszkanie spółdzielcze własnościowe, to również można sprawdzić w spółdzielni, kto jest właścicielem - nie bank.

W spoldzielni nie nazywa sie to inaczej ?
Cos mi chodzi po glowie, ze wlascicielem jest spoldzielnia.


Jeśli mieszkanie jest w spółdzielni, to właściciel mieszkania posiada

spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu

I posiada je osoba, która kupiła mieszkanie. Bank nie posiada spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu.

Dobrze, że to wyjaśniasz, bo w internecie namnożyło się takich domorosłych prawników, którzy tylko na forach prześmiewczo powtarzają "mieszkanie na kredyt nie należy do ciebie", nie zdając sobie nawet sprawy, że to sami siebie ośmieszają.

Ale z drugiej strony - ktos mowi "mam mieszkanie" a tak naprawde to ma je bank.
Dobrze, ze juz nie moze w kazdej chwili czlowieka wyrzucic, tylko musi przez sad ...

Ani już, ani nigdy tak nie było, żeby bank "mógł wyrzucić człowieka z mieszkania". Wbrew pozorom, nawet jeżeli ktoś wziął kredyt i go nie spłaca, to bank ma duuuży problem. Polskie prawo jest bardzo łaskawe dla ludzi, którzy nie płacą rat kredytu, nie płacą czynszu itp. Tu nie Ameryka. Można latami nie płacić - żyć na koszt sąsiadów ze spółdzielni, wspólnoty, udziałowców banku - i nikt takiego gagatka nie "wyrzuci z mieszkania".

Data: 2019-01-17 12:10:50
Autor: ń
Lombard
Wyrzuci, choć to dość żmudna procedura, ale 2-3 lata zwykle wystarczą.
Swoją drogą powinna być jakaś ustawowa ścieżka przechodzenia z bycia właścicielem na bycie najemcą takiego lokalu.


-- -- -
Polskie prawo jest bardzo łaskawe dla ludzi, którzy nie płacą rat kredytu, nie płacą czynszu itp.
Można latami nie płacić - żyć na koszt sąsiadów ze spółdzielni, wspólnoty, udziałowców banku - i nikt takiego gagatka nie "wyrzuci z mieszkania".

Data: 2019-01-17 14:38:28
Autor: Michał Jankowski
Lombard
W dniu 17.01.2019 o 12:10, ń pisze:
Wyrzuci, choć to dość żmudna procedura, ale 2-3 lata zwykle wystarczą.
Swoją drogą powinna być jakaś ustawowa ścieżka przechodzenia z bycia właścicielem na bycie najemcą takiego lokalu.


-- -- -
Polskie prawo jest bardzo łaskawe dla ludzi, którzy nie płacą rat kredytu, nie płacą czynszu itp.
Można latami nie płacić - żyć na koszt sąsiadów ze spółdzielni, wspólnoty, udziałowców banku - i nikt takiego gagatka nie "wyrzuci z mieszkania".


Znam ludzi, których wyrzucono. Taka śmieszna rodzinka, która kolejne spadki (własnych dochodów rewelacyjnych nie miała nigdy) przeznaczała na przejedzenie i przelatanie wycieczkami na Karaiby, równocześnie biorąc kredyt na przeskalowany dom. Właściwie od początku go nie spłacali, nawet dostawali jakieś odroczenia, ugody, coś, ale tylko odsetki rosły. W końcu ich zlicytowano i eksmitowano, ale trwało to długo. Teraz mieszkają w mieszkaniu (całkiem sporym), za które czynsz przez bodajże dwa lata płaci za nich bank. A co będzie potem, to nie wiem, bo się w ogóle nie przejmują i żyją jak żyli (wycieczki).

   MJ

Data: 2019-01-17 15:36:52
Autor: J.F.
Lombard
Użytkownik "Michał Jankowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5c408554$0$499$65785112@news.neostrada.pl...
Polskie prawo jest bardzo łaskawe dla ludzi, którzy nie płacą rat kredytu, nie płacą czynszu itp.
Można latami nie płacić - żyć na koszt sąsiadów ze spółdzielni, wspólnoty, udziałowców banku - i nikt takiego gagatka nie "wyrzuci z mieszkania".

Znam ludzi, których wyrzucono. Taka śmieszna rodzinka, która kolejne spadki (własnych dochodów rewelacyjnych nie miała nigdy) przeznaczała na przejedzenie i przelatanie wycieczkami na Karaiby, równocześnie biorąc kredyt na przeskalowany dom. Właściwie od początku go nie spłacali,

Bez dochodow bank by im kredytu nie dal ..

nawet dostawali jakieś odroczenia, ugody, coś, ale tylko odsetki rosły. W końcu ich zlicytowano i eksmitowano, ale trwało to długo. Teraz mieszkają w mieszkaniu (całkiem sporym), za które czynsz przez bodajże dwa lata płaci za nich bank. A co będzie potem, to nie wiem, bo się w ogóle nie przejmują i żyją jak żyli (wycieczki).

Ciekawe.
A to mieszkanie to jaki status prawny ma ?

Domyslam sie, ze bank musial im zapewnic mieszkanie aby moc wyeksmitowac,
ale co bedzie za dwa lata ?

Problem wynajmujacego ?
Szybsza eksmisja, bo nie placa czynszu za wynajem ?

A moze bedzie ich mozna wyeksmitowac do mniejszego mieszkania :-)

J.

Data: 2019-01-17 12:15:57
Autor: J.F.
Lombard
Użytkownik "Poldek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5c405c4a$0$506$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2019-01-16 o 11:08, J.F. pisze:
W dniu 2019-01-15 o 22:17, Poldek pisze:
Mieszkanie kupione na kredyt nie należy do banku. Można sprawdzić w księdze wieczystej, kto jest właścicielem - nie bank, tylko osoba, która kupiła mieszkanie. Jeżeli jest to mieszkanie spółdzielcze własnościowe, to również można sprawdzić w spółdzielni, kto jest właścicielem - nie bank.

W spoldzielni nie nazywa sie to inaczej ?
Cos mi chodzi po glowie, ze wlascicielem jest spoldzielnia.

Jeśli mieszkanie jest w spółdzielni, to właściciel mieszkania posiada
spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu

Jakos tak.

I posiada je osoba, która kupiła mieszkanie.

Nie mogla kupic mieszkania, mogla kupic s.w.p.d.l :-)

Hm, a moze nawet tego nie mogla kupic, bo cos mi chodzi po glowie, ze to spoldzielnia przydziela :-)

Co prawda teraz jest mozliwosc wyodrebnienia wlasnosci lokalu w budynku spoldzielni.

Bank nie posiada spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu.

Hm, to co zabezpiecza kredyt ?
I czy komornik moze to zlicytowac ?

Ale z drugiej strony - ktos mowi "mam mieszkanie" a tak naprawde to ma je bank.
Dobrze, ze juz nie moze w kazdej chwili czlowieka wyrzucic, tylko musi przez sad ...

Ani już, ani nigdy tak nie było, żeby bank "mógł wyrzucić człowieka z mieszkania". Wbrew pozorom, nawet jeżeli ktoś wziął kredyt i go nie spłaca, to bank ma duuuży problem. Polskie prawo jest bardzo łaskawe dla ludzi, którzy nie płacą rat kredytu, nie płacą czynszu itp. Tu nie Ameryka. Można latami nie płacić - żyć na koszt sąsiadów ze spółdzielni, wspólnoty, udziałowców banku - i nikt takiego gagatka nie "wyrzuci z mieszkania".

Nie/stety ... ale sa tez przyklady, ze sie daje.

J.

Data: 2019-01-17 05:51:41
Autor: Kris
Lombard
W dniu czwartek, 17 stycznia 2019 12:17:07 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:

Hm, to co zabezpiecza kredyt ?

Zabezpiecza
I czy komornik moze to zlicytowac ?

Jest często wyodrębniona księga wieczysta dla takiego mieszkania

Data: 2019-01-17 15:27:04
Autor: J.F.
Lombard
Użytkownik "Kris"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:fc912adc-a43c-467d-8237-6c8166fba1e1@googlegroups.com...
W dniu czwartek, 17 stycznia 2019 12:17:07 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
Hm, to co zabezpiecza kredyt ?

Zabezpiecza
I czy komornik moze to zlicytowac ?
Jest często wyodrębniona księga wieczysta dla takiego mieszkania

Zakladamy, ze nie ma - jakby byla, to bysmy nie rozmiawali o spoldzielczym prawie ...

J.

Data: 2019-01-17 06:35:45
Autor: Kris
Lombard
W dniu czwartek, 17 stycznia 2019 15:28:15 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:

Zakladamy, ze nie ma - jakby byla, to bysmy nie rozmiawali o spoldzielczym prawie ...

Ale przecież można mieć spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu bez wyodrębnionej KW

Data: 2019-01-17 15:36:14
Autor: Michał Jankowski
Lombard
W dniu 17.01.2019 o 15:27, J.F. pisze:
Użytkownik "Kris"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:fc912adc-a43c-467d-8237-6c8166fba1e1@googlegroups.com...
W dniu czwartek, 17 stycznia 2019 12:17:07 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
Hm, to co zabezpiecza kredyt ?

Zabezpiecza
I czy komornik moze to zlicytowac ?
Jest często wyodrębniona księga wieczysta dla takiego mieszkania

Zakladamy, ze nie ma - jakby byla, to bysmy nie rozmiawali o spoldzielczym prawie ...

J.


Ależ może być spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu z wyodrębnioną księgą wieczystą.

   MJ

Data: 2019-01-17 22:33:11
Autor: Poldek
Lombard
W dniu 2019-01-17 o 15:27, J.F. pisze:
Użytkownik "Kris"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:fc912adc-a43c-467d-8237-6c8166fba1e1@googlegroups.com...
W dniu czwartek, 17 stycznia 2019 12:17:07 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
Hm, to co zabezpiecza kredyt ?

Zabezpiecza
I czy komornik moze to zlicytowac ?
Jest często wyodrębniona księga wieczysta dla takiego mieszkania

Zakladamy, ze nie ma - jakby byla, to bysmy nie rozmiawali o spoldzielczym prawie ...

Nieruchomość - mieszkanie - czy to spółdzielcze (do którego właściciel posiada SWPdL), czy niespółdzielcze, to ma księgę wieczystą.

Data: 2019-01-17 16:06:14
Autor: Krzysztof Halasa
Lombard
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> writes:

Nie mogla kupic mieszkania, mogla kupic s.w.p.d.l :-)

Hm, a moze nawet tego nie mogla kupic, bo cos mi chodzi po glowie, ze
to spoldzielnia przydziela :-)

Można sprzedać/kupić SWPDL.

Co prawda teraz jest mozliwosc wyodrebnienia wlasnosci lokalu w
budynku spoldzielni.

Owszem, wtedy SWPDL zamieniane jest na zwyczajne prawo własności.
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2019-01-17 09:13:08
Autor: Dawid Rutkowski
Lombard
I co, taki "wyodrębniony" właściciel tworzy wspólnotę mieszkaniową z resztą spółdzielni?

Data: 2019-01-17 21:45:02
Autor: Krzysztof Halasa
Lombard
Dawid Rutkowski <drutkow1@wp.pl> writes:

I co, taki "wyodrębniony" właściciel tworzy wspólnotę mieszkaniową z resztą spółdzielni?

Ze spółdzielnią, która ma udziały we wspólnocie. Dodatkowo taki
właściciel w dalszym ciągu może być członkiem spółdzielni.
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2019-01-18 03:07:47
Autor: Dawid Rutkowski
Lombard
W dniu czwartek, 17 stycznia 2019 21:45:04 UTC+1 użytkownik Krzysztof Halasa napisał:
Dawid Rutkowski writes:

> I co, taki "wyodrębniony" właściciel tworzy wspólnotę mieszkaniową z resztą spółdzielni?

Ze spółdzielnią, która ma udziały we wspólnocie. Dodatkowo taki
właściciel w dalszym ciągu może być członkiem spółdzielni.

A znasz takie przypadki z praktyki?
Np. jak spółdzielnia jest całkiem duża i ma kilka bloków (bo są i większe molochy), to czy jak sobie ktoś jeden wyodrębni mieszkanie, to powstaje wspólnota mająca dwóch członków, ale obejmująca wszystkie te bloki oraz wszystkie grunty spółdzielni?
Czy też może jeszcze jakoś wyodrębnia się ten jeden blok i działkę, na której stoi (być może działkę trzeba wykroić z innych)?

Data: 2019-01-18 03:25:27
Autor: Kris
Lombard
W dniu piątek, 18 stycznia 2019 12:07:49 UTC+1 użytkownik Dawid Rutkowski napisał:

A znasz takie przypadki z praktyki?

Znam
Znam tez jeden przypadek ze całe "blok"(kilkunastolokalowe) wystąpiły ze spółdzielni


Czy też może jeszcze jakoś wyodrębnia się ten jeden >blok i działkę, na której stoi (być może działkę >trzeba wykroić z innych)?

Tam gdzie z całego budynku wystąpił jeden to nie wiem jak to jest
Tam gdzie wszyscy zdecydowali się założyć wspólnotę to znam osobiście sytuacje
Po prostu założyli wspólnotę i podpisali umowę z nowym administratorem. No nie tak po prostu bo spółdzielnia nie chciała odpuścić i sądownie wygrali. Ale na drugiej instancji się zakończyło
Z MPEC tez bezpośrednio się dogadali bez pośrednictwa spółdzielni.
Spółdzielni płaca jakieś opłaty za trawnik przed blokiem bo ten niby należy do spółdzielni

Data: 2019-01-18 03:45:33
Autor: Dawid Rutkowski
Lombard
Wbrew pozorom sytuacja oderwania całego bloku od spółdzielni jest znacznie prostsza, bo w kupie siła.
Koło mojego domu są takie stare osiedla, gdzie widać, że była spółdzielnia, a już jej nie ma, każdy blok ma wspólnotę oraz osobną działkę - poszatkowane jest mocno, a nadwyżki zwrócili do miasta.
Która to "oszczędność" powoduje teraz, że im dogęszczają.

Stricte biorąc wspólnoty się nie "zakłada", ona powstaje sama z mocy prawa z chwilą wyodrębnienia pierwszego lokalu w budynku. Tzn. właśnie niekoniecznie budynku, a w jakiejś zamkniętej inwestycji, która może być całkiem spora.
Np. poprzednie mieszkanie miałem we wspólnocie, która miała dwa budynki stojące na trzech działkach. Jeden budynek miał 555 mieszkań i 4 poziomy garażu, drugi 220 mieszkań i tylko 2 poziomy garażu - więc część z tych 220 mieszkań w drugim budynku miała garaże w pierwszym.

Rodzice (teraz już siostra) mają mieszkanie w inwestycji spółdzielnianej z końca lat 90-tych - jeszcze po staremu "spółdzielcze własnościowe".
Ale też oglądałem mieszkanie z inwestycji innej spółdzielni z lat 2000-nych, gdzie już sama spółdzielnia wydzieliła działkę i sprzedawała lokale wydzielone - i wspólnota jest od tej spółdzielni niezależna.

Więc jak się oddziela cały blok to zapewne zostanie dla niego założona oddzielna księga wieczysta i wydzielona działka.
Ale jak jedno mieszkanie? W sumie nie widziałem nigdy KW całej spółdzielni - wszystko mają w jednym?

Data: 2019-01-18 13:31:20
Autor: ń
Lombard
We wspólnocie mieszkaniowej też masz osobną KW budynkową (gdzie jest przykładowo 200 współwłaścicieli działki zabudowanej budynkiem o 200 lokalach) i osobne KW lokalowe (gdzie jest przykładowo jeden właściciel lokalu).


-- -- -
nie widziałem nigdy KW całej spółdzielni - wszystko mają w jednym?

Data: 2019-01-18 04:49:52
Autor: Dawid Rutkowski
Lombard
W dniu piątek, 18 stycznia 2019 13:31:23 UTC+1 użytkownik ń napisał:

> nie widziałem nigdy KW całej spółdzielni - wszystko mają w jednym?

We wspólnocie mieszkaniowej też masz osobną KW budynkową (gdzie jest przykładowo 200 współwłaścicieli działki zabudowanej budynkiem o 200 lokalach) i osobne KW lokalowe (gdzie jest przykładowo jeden właściciel lokalu).

To też właśnie o tym piszę - bo jak jest we wspólnocie, to wiem (choć może być na dwa sposoby - jak jest na działce z własnością, to jest jedna księga na działkę oraz budynek z "powycinanymi" lokalami, a jak działka z użytkowaniem wieczystym, to osobna na działkę i osobna na budynek).

W poprzedniej wspólnocie była jedna księga "wspólnotowa", obejmująca dwa budynki stojące na 3 działkach.

I zastanawiam się, czy spółdzielnia, a szczególnie taka większa, też tak ma - wszystkie budynki (działki niekoniecznie, bo większość to jednak użytkowanie) w jednej księdze, czy też na każdy inną zakładają (lepiej dla "wydzielających")?

Data: 2019-01-19 15:24:22
Autor: Krzysztof Halasa
Lombard
Dawid Rutkowski <drutkow1@wp.pl> writes:

I zastanawiam się, czy spółdzielnia, a szczególnie taka większa, też
tak ma - wszystkie budynki (działki niekoniecznie, bo większość to
jednak użytkowanie) w jednej księdze, czy też na każdy inną zakładają
(lepiej dla "wydzielających")?

Praktycznie spółdzielnia nie może mieć wszystkiego w jednej KW. No nie
wiem, gdyby zbudowała wszystko w jednym czasie i na jednej działce, to
może tak.
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2019-01-19 07:13:09
Autor: Dawid Rutkowski
Lombard
W dniu sobota, 19 stycznia 2019 15:24:23 UTC+1 użytkownik Krzysztof Halasa napisał:
Dawid Rutkowski writes:

> I zastanawiam się, czy spółdzielnia, a szczególnie taka większa, też
> tak ma - wszystkie budynki (działki niekoniecznie, bo większość to
> jednak użytkowanie) w jednej księdze, czy też na każdy inną zakładają
> (lepiej dla "wydzielających")?

Praktycznie spółdzielnia nie może mieć wszystkiego w jednej KW. No nie
wiem, gdyby zbudowała wszystko w jednym czasie i na jednej działce, to
może tak.

W PRLu zwykle tak budowała.
Niech będzie, że nie cała spółdzielnia, jak np. RSM Praga, ale taki Tarchomin, nawet sam Tarchomin 1, to było ponad 10 niemałych bloków.

Drugie - niby dlaczego na "jednej działce"? Jak pisałem, poprzednia wspólnota miała jedną KW na dwa budynki stojące na 3 działkach.
A żona ma jedną KW na swoje "gospodarstwo", w którym ma z 15 działek położonych na obszarze o promieniu min. 10km.
Jak jedną działkę sprzedawała, to po prostu wykreślili u niej, a dopisali u kupca. Więc czemu spółdzielnia miałaby nie móc tak robić?

Podstawą KW nie jest działka, tylko właściciel / zestaw właścicieli.

Choć widziałem i odwrotny numer - deweloper zbudował budynek na dwóch (koczywiście sąsiednich) działkach, z których jedna miała własność, a druga użytkowanie. I w tym budynku są dwie wspólnoty, jedna od drugiej dzierżawi wjazd do garażu.

Data: 2019-01-19 16:28:31
Autor: Kamil Jońca
Lombard
Dawid Rutkowski <drutkow1@wp.pl> writes:

[...]

Podstawą KW nie jest działka, tylko właściciel / zestaw właścicieli.


To jest akurat bzura.
Podstawa KW jest 'nieruchomość' - ccokolwiek by to znaczyło.
KJ

--
http://stopstopnop.pl/stop_stopnop.pl_o_nas.html
GNU is Not Unix

Data: 2019-01-19 10:15:40
Autor: Dawid Rutkowski
Lombard
W dniu sobota, 19 stycznia 2019 16:33:03 UTC+1 użytkownik Kamil Jońca napisał:
Dawid Rutkowski writes:

[...]
>
> Podstawą KW nie jest działka, tylko właściciel / zestaw właścicieli.
>

To jest akurat bzura.
Podstawa KW jest 'nieruchomość' - ccokolwiek by to znaczyło.

Cóż, co do bzdur to lepiej sobie przemyśleć, zanim zacznie się je gadać.
Oczywiście KW opisuje pojedyncza nieruchomość. Są one jednak tak różne, że szukając cechy wspólnej znajdziesz jedną - jest to rzecz, a rzecz ma właściciela/i.
I jeśli właściciele chcą znieść współwłasność, trzeba kogoś spłacić, albo nieruchomość podzielić - tworząc nowe KW, albo sprzedać w części lub w całości.
Nieruchomość może mieć przeróżne składniki - ale jednego właściciela/jeden zespół współwłaścicieli w określonych częściach.
Scalić w jedną KW można wszystko, co ma tego samego właściciela i geograficznie podlega pod jeden sąd. Przy różnych właścicielach nie można.

Ale nie o to chodzi.
Pytanie, jak to mają spółdzielnie - i czy ktoś zna numer KW jakiegoś spółdzielniowego osiedla?
Oraz numer KW lokalu wyodrębnionego ze spółdzielni?

Data: 2019-01-19 20:09:45
Autor: Krzysztof Halasa
Lombard
Dawid Rutkowski <drutkow1@wp.pl> writes:

Pytanie, jak to mają spółdzielnie - i czy ktoś zna numer KW jakiegoś spółdzielniowego osiedla?
Oraz numer KW lokalu wyodrębnionego ze spółdzielni?

Na pewno wiele osób zna. Czym innym jest ich podawanie tutaj :-)
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2019-01-19 20:08:06
Autor: Krzysztof Halasa
Lombard
Dawid Rutkowski <drutkow1@wp.pl> writes:

W PRLu zwykle tak budowała.
Niech będzie, że nie cała spółdzielnia, jak np. RSM Praga, ale taki
Tarchomin, nawet sam Tarchomin 1, to było ponad 10 niemałych bloków.

No to wtedy pewnie może być jedna KW. Znam wspólnotę, gdzie jest z 10
niezbyt dużych budynków (wolnostojących i nie), ale ile tam jest KW
"budynkowych" to nie wiem.

Drugie - niby dlaczego na "jednej działce"? Jak pisałem, poprzednia
wspólnota miała jedną KW na dwa budynki stojące na 3 działkach.

Może tak być, dość często się zdarza, że niby jedna działka składa się
z kilku części, ze względu na np. jakieś wcześniejsze podziały,
dodawania, przesuwania dróg itp.

A żona ma jedną KW na swoje "gospodarstwo", w którym ma z 15 działek
położonych na obszarze o promieniu min. 10km.

A to jest ciekawe, nie wiedziałem że tak może być.

Podstawą KW nie jest działka, tylko właściciel / zestaw właścicieli.

Nie wydaje mi się. KW jest zakładana dla nieruchomości.

Choć widziałem i odwrotny numer - deweloper zbudował budynek na dwóch
(koczywiście sąsiednich) działkach, z których jedna miała własność, a
druga użytkowanie. I w tym budynku są dwie wspólnoty, jedna od drugiej
dzierżawi wjazd do garażu.

Przypuszczalnie to są dwa budynki (dwie nieruchomości). Ale oczywiście
nie interesowałem się takimi rzeczami bardziej niż potrzebowałem.
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2019-01-19 21:08:50
Autor: J.F.
Lombard
Dnia Sat, 19 Jan 2019 07:13:09 -0800 (PST), Dawid Rutkowski
W dniu sobota, 19 stycznia 2019 15:24:23 UTC+1 użytkownik Krzysztof Halasa napisał:
Dawid Rutkowski writes:
I zastanawiam się, czy spółdzielnia, a szczególnie taka większa, też
tak ma - wszystkie budynki (działki niekoniecznie, bo większość to
jednak użytkowanie) w jednej księdze, czy też na każdy inną zakładają
(lepiej dla "wydzielających")?

Praktycznie spółdzielnia nie może mieć wszystkiego w jednej KW. No nie
wiem, gdyby zbudowała wszystko w jednym czasie i na jednej działce, to
może tak.

W PRLu zwykle tak budowała.
Niech będzie, że nie cała spółdzielnia, jak np. RSM Praga, ale taki Tarchomin, nawet sam Tarchomin 1, to było ponad 10 niemałych bloków.

A w ogole w PRL spoldzielnie mialy KW, czy sie takimi duperelami nie
musialy przejmowac ?

J.

Data: 2019-01-20 00:19:29
Autor: n
Lombard
Jedne miały, inne się nie przejmowały (przykładowo "Stokłosy").


-- -- -
A w ogole w PRL spoldzielnie mialy KW, czy sie takimi duperelami nie musialy przejmowac?

Data: 2019-01-18 13:25:27
Autor: J.F.
Lombard
Użytkownik "Kris"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:2d645d39-67db-476f-8e9d-31dc44485c20@googlegroups.com...
W dniu piątek, 18 stycznia 2019 12:07:49 UTC+1 użytkownik Dawid Rutkowski napisał:
A znasz takie przypadki z praktyki?
Znam
Znam tez jeden przypadek ze całe "blok"(kilkunastolokalowe) wystąpiły ze spółdzielni

Calym blokiem to prosciej :-)

Czy też może jeszcze jakoś wyodrębnia się ten jeden >blok i działkę, na której stoi (być może działkę >trzeba wykroić z innych)?

Tam gdzie z całego budynku wystąpił jeden to nie wiem jak to jest
Tam gdzie wszyscy zdecydowali się założyć wspólnotę to znam osobiście sytuacje
Po prostu założyli wspólnotę i podpisali umowę z nowym administratorem. No nie tak po prostu bo spółdzielnia nie chciała odpuścić i sądownie wygrali. Ale na drugiej instancji się zakończyło
Z MPEC tez bezpośrednio się dogadali bez pośrednictwa spółdzielni.

Cos mi chodzi po glowie, ze od pewnego procenta lokali wlasnych (z KW) spoldzielnia musi rozliczac blok osobno.
A wtedy jakby prosciej dogadac sie z MPEC.

Spółdzielni płaca jakieś opłaty za trawnik przed blokiem bo ten niby należy do spółdzielni

Droga czyja jest.
I parking - bo to wazniejsze niz trawnik :-)

Ale ze slyszenia znam tez w druga strone - deweloper buduje osiedle i sprzedaje mieszkania.
Ale na razie cale osiedle to jedna wspolnota.
W ktorej deweloper reprezentuje niesprzedane mieszkania.
A ze ciagle buduje nowe bloki ... to ma wiekszosc we wspolnocie i glos decydujacy :-(

J.

Data: 2019-01-19 15:21:39
Autor: Krzysztof Halasa
Lombard
Dawid Rutkowski <drutkow1@wp.pl> writes:

Ze spółdzielnią, która ma udziały we wspólnocie. Dodatkowo taki
właściciel w dalszym ciągu może być członkiem spółdzielni.

A znasz takie przypadki z praktyki?

No ba.

Np. jak spółdzielnia jest całkiem duża i ma kilka bloków (bo są i
większe molochy), to czy jak sobie ktoś jeden wyodrębni mieszkanie, to
powstaje wspólnota mająca dwóch członków, ale obejmująca wszystkie te
bloki oraz wszystkie grunty spółdzielni?

Wspólnota "obejmuje" nieruchomość, nie spółdzielnie. Spółdzielnia może
być członkiem wielu wspólnot (oraz np. pojedynczym właścicielem innych
nieruchomości).

Z tym że oczywiście z faktu wyodrębnienia jednego mieszkania nie wynika
zbyt wiele. Był jakiś projekt(?), by można było zażądać głosowania nie
według udziałów ("metrów"), ale jedna osoba (fizyczna lub nie) - jeden
głos. Ale nie wiem co z tego wyszło.

Czy też może jeszcze jakoś wyodrębnia się ten jeden blok i działkę, na
której stoi (być może działkę trzeba wykroić z innych)?

Zwykle to ona jest wykrojona. Chyba że "sytuacja jest nieuregulowana
prawnie", ale osobiście nie znam takiego przypadku.
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2019-01-16 19:01:45
Autor: dizel
Lombard
Poldek formulated on wtorek :
W dniu 2019-01-15 o 19:08, dizel pisze:

To tak jak z mieszkaniem na kredyt. Każdy mówi: o mam mieszkanie na kredyt, tyle że póki się go nie spłaci to mieszkanie tak naprawdę należy do banku. To samo jest tu, póki nie spłacisz telefonu to tak naprawdę należy do sieci więc sobie może sieć z nim zrobić co chce.

Mieszkanie kupione na kredyt nie należy do banku. Można sprawdzić w księdze wieczystej, kto jest właścicielem - nie bank, tylko osoba, która kupiła mieszkanie. Jeżeli jest to mieszkanie spółdzielcze własnościowe, to również można sprawdzić w spółdzielni, kto jest właścicielem - nie bank. Jeżeli mieszkanie we wspólnocie itp. - tak samo - nigdzie bank nie występuje jako właściciel mieszkania. Jest tylko zapis w odpowiednim dziale w odpowiedniej rubryce w księdze wieczystej o zabezpieczeniu wierzytelności na rzecz banku.
Człowiek, który kupił mieszkanie na kredyt ma mieszkanie i ma zobowiązanie wobec banku.

Dzięki za wyjaśnienie, jest to pewnie prawda.
Użyłem tego przykładu jako skrót myślowy w sensie takim że póki się kredytu całego nie spłaci to tak naprawdę nie można mówić że to czyjaś własność.
Wiadomo w papierach będzie że to moje, no ale jak przestanę spłacać to jednak moje nie będzie. Bardziej o to mi chodziło.

Data: 2019-01-16 20:59:26
Autor: Kamil Jońca
Lombard
dizel <xxx@xxx.xxx> writes:
[...]


Dzięki za wyjaśnienie, jest to pewnie prawda.
Użyłem tego przykładu jako skrót myślowy w sensie takim że póki się
kredytu całego nie spłaci to tak naprawdę nie można mówić że to czyjaś
własność.
Wiadomo w papierach będzie że to moje, no ale jak przestanę spłacać to
jednak moje nie będzie. Bardziej o to mi chodziło.

Ale to z każdym długiem tak jest. :) Hipoteka tylko upraszcza pewne
rzeczy.
KJ

--
http://stopstopnop.pl/stop_stopnop.pl_o_nas.html
Your financial institution may impose additional fees and charges.

Data: 2019-01-17 14:42:12
Autor: Michał Jankowski
Lombard
W dniu 16.01.2019 o 20:59, Kamil Jońca pisze:
dizel <xxx@xxx.xxx> writes:
[...]


Dzięki za wyjaśnienie, jest to pewnie prawda.
Użyłem tego przykładu jako skrót myślowy w sensie takim że póki się
kredytu całego nie spłaci to tak naprawdę nie można mówić że to czyjaś
własność.
Wiadomo w papierach będzie że to moje, no ale jak przestanę spłacać to
jednak moje nie będzie. Bardziej o to mi chodziło.

Ale to z każdym długiem tak jest. :) Hipoteka tylko upraszcza pewne
rzeczy.

Ale są sytuacje, w których naprawdę się nie jest właścicielem rzeczy kupionej na kredyt (hint: przewłaszczenie).

   MJ

Data: 2019-01-17 14:45:15
Autor: Liwiusz
Lombard
W dniu 2019-01-17 o 14:42, Michał Jankowski pisze:
W dniu 16.01.2019 o 20:59, Kamil Jońca pisze:
dizel <xxx@xxx.xxx> writes:
[...]


Dzięki za wyjaśnienie, jest to pewnie prawda.
Użyłem tego przykładu jako skrót myślowy w sensie takim że póki się
kredytu całego nie spłaci to tak naprawdę nie można mówić że to czyjaś
własność.
Wiadomo w papierach będzie że to moje, no ale jak przestanę spłacać to
jednak moje nie będzie. Bardziej o to mi chodziło.

Ale to z każdym długiem tak jest. :) Hipoteka tylko upraszcza pewne
rzeczy.

Ale są sytuacje, w których naprawdę się nie jest właścicielem rzeczy kupionej na kredyt (hint: przewłaszczenie).

Oczywiście. Tyle że nie to mają na myśli ignoranci piszący "nie jesteś właścicielem mieszkania na kredyt".

--
Liwiusz

Data: 2019-01-18 00:09:27
Autor: ń
Lombard
Zdecyduj się: kupionej czy nie.


-- -- -
Ale są sytuacje, w których naprawdę się nie jest właścicielem rzeczy kupionej na kredyt.

Data: 2019-01-17 01:34:13
Autor: Kris
Lombard
W dniu środa, 16 stycznia 2019 19:02:04 UTC+1 użytkownik dizel napisał:

Wiadomo w papierach będzie że to moje, no ale jak przestanę spłacać to jednak moje nie będzie. Bardziej o to mi chodziło.

Tym tokiem rozumowania to nawet jak będziesz miał SWOJE mieszkanie i niezapłacony rachunek za telefon to teoretycznie to TWOJE może przestać być Twoje

Data: 2019-01-17 10:37:09
Autor: Liwiusz
Lombard
W dniu 2019-01-17 o 10:34, Kris pisze:
W dniu środa, 16 stycznia 2019 19:02:04 UTC+1 użytkownik dizel napisał:

Wiadomo w papierach będzie że to moje, no ale jak przestanę spłacać to
jednak moje nie będzie. Bardziej o to mi chodziło.

Tym tokiem rozumowania to nawet jak będziesz miał SWOJE mieszkanie i niezapłacony rachunek za telefon to teoretycznie to TWOJE może przestać być Twoje

Ale po co musieć mieć rachunek? Wystarczy sama możliwość, że się na ulicy potknie i wpadnie na kogoś.

--
Liwiusz

Data: 2019-01-17 10:29:58
Autor: Liwiusz
Lombard
W dniu 2019-01-16 o 19:01, dizel pisze:

Dzięki za wyjaśnienie, jest to pewnie prawda.
Użyłem tego przykładu jako skrót myślowy w sensie takim że póki się kredytu całego nie spłaci to tak naprawdę nie można mówić że to czyjaś własność.

Właśnie chodzi o to, że "tak naprawdę" można mówić, czyje jest.

Wiadomo w papierach będzie że to moje, no ale jak przestanę spłacać to jednak moje nie będzie. Bardziej o to mi chodziło.

W takim razie w ogóle nie możesz mówić, że ktoś może cokolwiek posiadać, bo zawsze ktoś ma lub może mieć jakiś dług, który w przyszłości może skutkować sprzedażą dowolnej części jego majątku.

--
Liwiusz

Data: 2019-01-16 06:13:09
Autor: Dominik Ałaszewski
Lombard
Dnia 15.01.2019 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał/a:

Pewnie o tyle mniej, ze to sie moze dac uzywac i bez karty sim ...

Oj, niezbyt.

https://niebezpiecznik.pl/post/plus-instaluje-cos-na-ksztalt-trojana-na-telefonach-sprzedawanych-na-raty-inni-operatorzy-rozwazaja-podobne-dzialania/

--
Dominik Ałaszewski (via raspbianowy slrn)
"W życiu piękne są tylko chwile..." (Ryszard Riedel)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP Pisząc na priv zmień domenę na gmail.

Data: 2019-01-14 10:16:25
Autor: Dawid Rutkowski
Lombard
Zrób jeszcze badanie sondażowe (choć nie radzę ułatwiać sobie np. przez fotografowanie) jak często zmienia się ta wystawa...
Biznes to jest taki sklep z agd, gdzie mikser kosztuje 1500zł i stoi na wystawie 3 lata.
Albo bar sushi - w 3 blokach obok siebie miałem 3 - w każdym nigdy nie widziałem więcej niż jeden zajęty stolik, a mieszkałem tam 4 lata... Ale to była specyficzna okolica, miał tam melinę oryginalny Agent Tomek (TM), pod moją klatka parkowało jego porsche, a sąsiedzi widywali też ten drugi (aston martin?) popylający ponad setkę po naszej wspaniałej drodze z plyt (i nie była to jakość A4) ;>

Data: 2019-01-14 11:53:06
Autor: Kris
Lombard
W dniu poniedziałek, 14 stycznia 2019 19:16:27 UTC+1 użytkownik Dawid Rutkowski napisał:
Zrób jeszcze badanie sondażowe (choć nie radzę ułatwiać sobie np. przez fotografowanie) jak często zmienia się ta wystawa...
Dość regularnie tam różne rzeczy kupuje więc jakieś rozeznanie mam
I z praktyki jak coś 1200zł kosztuje jak chcę kupić to za 1000 oddadzą
Biznesu życia tam się nie zrobi ale na licytacjach komorniczych czy w lombardach w właśnie sporo rzeczy za rozsądne wg mnie pieniądze kupiłem

Lombard

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona