Data: 2010-11-20 08:25:21 | |
Autor: giczel | |
"Lot ku śmierci" Edward Margański / Altair 15.XI.2010/ | |
nie ma winnego, rozumiecie???!! ...no
|
|
Data: 2010-11-20 15:17:53 | |
Autor: Jan Werbinski | |
"Lot ku śmierci" Edward Margański / Altair 15.XI.2010/ | |
Ja wiem kto jest winny.
-- Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul Prywatna http://www.janwer.com/ Nasza siec http://www.fredry.net/ |
|
Data: 2010-11-21 04:24:59 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
"Lot ku śmierci" Edward Margański / Altair 15.XI.2010/ | |
"Jan Werbinski" 4ce7d89b$0$22806$65785112@news.neostrada.pl Ja wiem kto jest winny. Ja też -- krzew jest winny. ;) -=- Nie możecie zająć się wypadkami takimi jak wypadek Kopernika z 14 marca 1980 roku lub start płonącego (; Concordatu? ;) Moglibyście (przykładowo) ocenić szanse stabilizacji lotu tego ostatniego po rozerwaniu zbiornika paliwa. :) Skoro samolot sterował rozlewaniem paliwa po skrzydłach, start z uszkodzonym zbiornikiem był samobójstwem. :) Czyż nie tak? Tymczasem w kółko Macieju -- trzecie osoby w kabinie, czwarte na pokładzie, wewnętrzne głosy w psychice pilotów i ,,pierwsze skrzypce'' (czyli kto wtedy dowodził lotem -- czy to był lot wojskowy, czy pasażerski zwykły, cywilny) oraz drugie (po rusku -- inne) przyczyny przedwczesnego lądowania we mgle... Jest tyle innych katastrof -- ciekawszych, z ciekawszymi ludźmi na pokładzie... Ja z takimi VIPami nie lądowałbym nawet wtedy, gdybym miał pisemną gwarancję samego Boga na to, że szanse na bezpieczne lądowanie przekraczają 99% -- ale ja latam jedynie do sracza. :) -=- Nudna jest ta katastrofa. Tylu ludzi ginie codziennie!!! -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2010-11-21 23:27:48 | |
Autor: Delfino Delphis | |
"Lot ku śmierci" Edward Margański / Altair 15.XI.2010/ | |
Eneuel Leszek Ciszewski wrote:
Moglibyście (przykładowo) ocenić szanse stabilizacji lotu Nie było innej możliwości niż start. Samolot był już po V1, a piloci nie wiedzieli nic poza tym, że pożar w silniku. Concorde rozpędzał się do bardzo dużej prędkości przy starcie (ponad 200 kt), więc nawet hamowanie po V1 nie skończyłoby się dobrze... |
|
Data: 2010-11-22 01:16:14 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
"Lot ku śmierci" Edward Margański / Altair 15.XI.2010/ | |
"Delfino Delphis" icc6d4$iou$1@news.onet.pl Nie było innej możliwości niż start. Samolot był już po V1, a piloci nie I tu przewaga końcówki (; Concordatu ;) -- czyli Tu 144. :) Należało choć awaryjnie wyposażyć Concorda w ,,poziome spadochrony'' :) służące za hamulce. (Tu 144 chyba ma jeszcze jakieś skrzydełka dziobowe) Chyba jednak lepiej roztrzaskać się poza pasem, niż spaść w wyniku utraty panowania nad samolotem pozbawionym typowego sterowania. Na co liczyła załoga? Na pozbycie się paliwa i lądowanie? Na zgaszenie silnika w czasie lotu? Ina co liczyli ,,architekci'' tego zdumiewającego sterowania? :) -- ^ 750 749 ^c 440 12 łyknąłem już Ventolin 438 | 740 2930 01 brak 739 F|l 430 . 427 | 730 31 .03 Telfexo 729 E|i 420 02 . 070809 . . 420 P|l 720 04 . 724 V|t 410 30 .01 .04 10 409 E|/ 710 07 . 709 |r 400 29 31 03 05 403 F|m 700 02 *05 08091011*680 1|y 390 11 396 |
|
Data: 2010-11-22 02:42:26 | |
Autor: Delfino Delphis | |
"Lot ku śmierci" Edward Margański / Altair 15.XI.2010/ | |
Eneuel Leszek Ciszewski wrote:
Chyba jednak lepiej roztrzaskać się poza pasem, niż spaść w wyniku utraty Przecież to jest typowa procedura awarii na jednego silnika. Lepiej okrążyć lotnisko i wylądować, niż rozbić się w krzakach za pasem. I samoloty robią to ciągle i o tym się nie słyszy, bo nigdy nie ma nawet jednej ofiary. A pilot nie ma tu na co liczyć, bo procedura mówi jasno, minęliśmy V1, to lecimy. Trudno oczekiwać, że w sytuacji, gdy decydują ułamki sekund, pilot będzie jeszcze myślał co zrobić. A tego, że płonie pół skrzydła w żaden sposób ocenić z poziomu kokpitu się nie da. |
|
Data: 2010-11-22 03:07:38 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
"Lot ku śmierci" Edward Margański / Altair 15.XI.2010/ | |
"Delfino Delphis" icchq3$fv5$1@news.onet.pl Chyba jednak lepiej roztrzaskać się poza pasem, niż spaść w wyniku utraty Przecież to jest typowa procedura awarii na jednego silnika. Lepiej okrążyć Ja (o czym stale piszę) nie latam. Pytam jednak o to, czy nietypowe sterowanie (przelewaniem paliwa w skrzydłach delta zamiast sterem wysokości) miało wpływ na tę katastrofę. A może mylę się co do istnienia tego nietypowego sterowania? -- ^ 750 749 ^c 440 12 łyknąłem już Ventolin 438 | 740 2930 01 brak . 14 739 F|l 430 . 14 427 | 730 31 .03 Telfexo 12 . 729 E|i 420 02 . 070809 . . . 421 P|l 720 04 . 724 V|t 410 30 .01 .04 10 12 409 E|/ 710 07 . 709 |r 400 29 31 03 05 13 399 F|m 700 02 *05 08091011 *13 690 1|y 390 11 396 |
|
Data: 2010-11-22 06:54:32 | |
Autor: saturn5 | |
Pytam jednak o to, czy nietypowe sterowanie (przelewaniem paliwa w skrzydłach Zastanow sie chwile logicznie co piszesz (bez wzgledu czy latasz czy nie i jakie jest twoje wyksztalcenie). Jak sobie wyobrazasz "sterowanie" samolotem przelewajac paliwo - takie przelewanie troche czasu zajmuje. Przelewanie co najwyzej moze przesunac srodek ciezkosci i wobec tego przyczynic sie do poprawienia stabilnosci i ekonomii lotu ale jako metoda na 'sterowanie' to kompletny nonsens. -- |
|
Data: 2010-11-22 14:14:55 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
"saturn5 " icd438$e1n$1@inews.gazeta.pl Zastanow sie chwile logicznie co piszesz (bez wzgledu czy latasz czy To nie myśliwiec. Nie musi gwałtownie manewrować. Przelewanie co najwyzej moze przesunac srodek ciezkosci i wobec tego Czyli Concorde miał normalne stery wysokości czy nie miał ich? Jeśli miał -- start z uszkodzonym zbiornikiem mógł mieć sens, ale jeśli nie miał, jeśli sterował tylko przelewaniem paliwa, taki start był skazany na porażkę. -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2010-11-22 15:30:39 | |
Autor: Piotrp_de | |
Miał całkiem normalne stery... Pozdrawiam Piotr -- |
|
Data: 2010-11-22 23:19:30 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
"Piotrp_de" 6d67.0000012b.4cea7e8f@newsgate.onet.pl Miał całkiem normalne stery... W takim razie zmieniam całe moje wyobrażenie i o Concordzie, i o jego wypadku. Dziękuję za informację. :) Czy zatem przelewanie paliwa miało na celu jedynie zapobieganie nadużywania steru wysokości w czasie lotu? -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2010-11-22 22:53:19 | |
Autor: saturn5 | |
Concorde nie byl zadnym wyjatkiem co do tego przelwania paliwa - inne samoloty
to tez mialy aby zmniejszyc opory aerodynamiczne. I nie ma to zadnego zwiazku z "naduzywaniem" ale to juz zostalo wyjasnione. -- |
|
Data: 2010-11-23 01:19:45 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
Lot q śmierci | |
"saturn5 " ices8v$s3d$1@inews.gazeta.pl Concorde nie byl zadnym wyjatkiem co do tego przelwania paliwa - inne samoloty OK. Do niedawna uważałem, że Concorde miał nietypowy ,,ster wysokości''. Teraz już wiem, że myliłem się. Dzięki wszystkim za wyjaśnienia. Im krócej tkwię w błędzie, tym lepiej. (tkwiłem w tym błędzie raptem tydzień, ale to i tak za długo) -- ^ 750 749 ^c 440 12 łyknąłem już Ventolin 438 | 740 2930 01 brak . 14 739 F|l 430 . 14 427 | 730 31 .03 Telfexo 12 . 729 E|i 420 02 . 070809 . . . 421 P|l 720 04 . 724 V|t 410 30 .01 .04 10 12 409 E|/ 710 07 . 709 |r 400 29 31 03 05 13 399 F|m 700 02 *05 08091011 *13 690 1|y 390 11 396 |
|
Data: 2010-11-22 23:33:32 | |
Autor: Piotrp_de | |
Czy zatem przelewanie paliwa mia³o na celu jedynie Nie "zapobieganie nadużywaniu" tylko takiemu wytrymowaniu samolotu (poprzez zmianę położenia środka ciężkości) by położenie steru w pozycji neutralnej zapewniało opływ laminarny na możliwie największej cięciwie płata łącznie z jego powierzchniami sterowymi. Pozdrawiam Piotr -- |
|
Data: 2010-11-23 01:53:34 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
"Piotrp_de" 6d67.00000165.4ceaefbc@newsgate.onet.pl Czy zatem przelewanie paliwa mia³o na celu jedynie Nie "zapobieganie nadużywaniu" tylko takiemu wytrymowaniu samolotu (poprzez Chodzi o to, aby w locie poziomym ster wysokości nie przeszkadzał, aby nie brał udziału, aby nie stwarzał niepotrzebnego oporu dodatkowego -- może tak być? A może jeszcze inaczej? Aby w locie poziomym środek ciężkości samolotu znajdował się jak najbliżej środka nośności skrzydeł? Teraz dobrze kombinuję? -- ^ 750 749 ^c 440 12 łyknąłem już Ventolin 438 | 740 2930 01 brak . 14 739 F|l 430 . 14 427 | 730 31 .03 Telfexo 12 . 729 E|i 420 02 . 070809 . . . 421 P|l 720 04 . 724 V|t 410 30 .01 .04 10 12 409 E|/ 710 07 . 709 |r 400 29 31 03 05 13 399 F|m 700 02 *05 08091011 *13 690 1|y 390 11 396 |
|
Data: 2010-11-23 01:30:30 | |
Autor: saturn5 | |
A może jeszcze inaczej? Aby w locie poziomym środek ciężkości samolotu tu jestes najblizszy prawdy, im blizej sa oba srodki ciezkosci tym mniejsza jest potrzebna tylna dolna sila na stateczniku poziomym i wobec tego tym mniejszy jest potrzebny kata natarcia i co za tym idzie opory aerodynamiczne sa mniejsze. Oczywiscie kazdy kij ma dwa konce, jest tu pewna granica - jesli bylyby za blisko samolot utracilby naturalna stabilnosc w osi "pitch". -- |
|
Data: 2010-11-23 03:30:13 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
"saturn5 " icf5fl$luq$1@inews.gazeta.pl tu jestes najblizszy prawdy, im blizej sa oba srodki ciezkosci tym mniejsza Nie wiem, co to pitch, ale dziękuję za wyjaśnienia. Spróbuję doczytać. Jeszcze pytanie -- dlaczego ten środek nośności przesuwa się w czasie lotu? (a może źle pojmuję, może nie przesuwa się?) Czy jest to jakoś związane z odkształcaniem poziomym skrzydeł stawiających opór wzdłuż kierunku lotu? -- ^ 750 749 ^c 440 12 łyknąłem już Ventolin 438 | 740 2930 01 brak . 14 739 F|l 430 . 14 427 | 730 31 .03 Telfexo 12 . 729 E|i 420 02 . 070809 . . . 421 P|l 720 04 . 724 V|t 410 30 .01 .04 10 12 409 E|/ 710 07 . 709 |r 400 29 31 03 05 13 399 F|m 700 02 *05 08091011 *13 690 1|y 390 11 396 |
|
Data: 2010-11-23 04:10:21 | |
Autor: Wuj | |
Czytalem ten podwatek o Concordzie i cos mi sie nie zgadzalo.
Sprawdzilem w madrej ksiazce o samolotach naddzwiekowych i moge cos dorzucic w tej sprawie. Przetaczanie paliwa w samolocie Concord mialo na celu zmiane srodka ciezkosci samolotu podczas przekraczania bariery dzwieku oraz chlodzenie platowca. Czyli nie spelnialo tylko typowej funkcji trymera jak w samolotach poddzwiekowych. Jak duze zmiany w aerodynamice zachodza przy przekraczaniu bariery dzwieku moze swiadczyc liczba katastrof samolotow doswiadczalnych. Piloci czesto nie mogli wyprowadzic samolotu z nurkowania w okolicach bariery dzwieku. Podczas rozpedzania Concorda paliwo bylo przepompowywane ze zbiornikow umieszczonych w przedniej centralnej czesci skrzydel do zbiornikow u nasady statecznika pionowego. Podczas hamowania nastepowal odwrotny proces. Dodatkowo paliwo stanowilo okolo 50 procent masy startowej i musialo byc ciagle przepompowywane pomiedzy 17 zbiornikami aby zachowac optymalne wywazenie w miare zuzywania sie. A teraz cos dodatkowo ode mnie. Nie nalezy zapominac, ze byl to samolot w ukladzie bezogonowym. Uklad ten charakteryzuje sie miedzy innymi duzo wieksza czuloscia na polozenie srodka ciezkosci niz uklad tradycyjny. Nawet 1 procent cieciwy skrzydla ma duze znaczenie. Szybowce bezogonowe reaguja nawet na lekkie wychylenie ciala pilota. Ktos w koncu wykorzystal te ceche bezogonowek i wpadl na system sterowania taki jak w lotniach. Sprawdza sie znakomicie. Pozdrawiam, Wuj |
|
Data: 2010-11-24 12:03:02 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
"Wuj" 9722dd51-00a0-43dd-b365-695bc41cb681@fj16g2000vbb.googlegroups.com Przetaczanie paliwa w samolocie Concord mialo na celu zmiane srodka Chyba tak. W czasie przyspieszania dociążano tył, przy hamowaniu -- przód. (czyli na moje, nielatające oko, odwrotnie do przewidywań) A teraz cos dodatkowo ode mnie. Nie nalezy zapominac, ze byl to Chyba chodziło tu o oszczędzanie paliwa. Szybowce bezogonowe reaguja nawet na lekkie wychylenie ciala pilota. Trudno mi wypowiedzieć się w tej sprawie -- sterowania. Nie latam. :) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2010-11-25 10:14:49 | |
Autor: Wuj | |
On 24 Lis, 12:03, "Eneuel Leszek Ciszewski"
<pro...@czytac.fontem.lucida.console> wrote: "Wuj" 9722dd51-00a0-43dd-b365-695bc41cb...@fj16g2000vbb.googlegroups.com Chyba tak. W czasie przyspieszania dociążano tył, przy hamowaniu -- przód. Tu nie chodzi o fakt przyspieszania czy hamowania. Samolot mial dwa rozne polozenia srodka ciezkosci. Jedno przeznaczone dla predkosci poddzwiekowej i drugie dla ponaddzwiekowej. > A teraz cos dodatkowo ode mnie. Nie nalezy zapominac, ze byl to Gdyby to byla prawda cale komercyjne lotnictwo zostalo by zdominowane przez bezogonowki. > Szybowce bezogonowe reaguja nawet na lekkie wychylenie ciala pilota. Nie musisz. Zrob sobie pare modeli. Bracia Wright tez tak zaczynali. Mieli nawet tunel aerodynamiczny. Wiele problemow ktore Ci nie daja zyc moglbys w ten sam sposob rozwiazac. Powaznie. Pozdrawiam, Wuj |
|
Data: 2010-11-26 00:44:48 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
"Wuj" 4aee2ed2-5832-467e-a350-0f7be458b802@c17g2000prm.googlegroups.com Chyba tak. W czasie przyspieszania dociążano tył, przy hamowaniu -- przód. : Tu nie chodzi o fakt przyspieszania czy hamowania. Samolot mial dwa : rozne polozenia srodka ciezkosci. Jedno przeznaczone dla predkosci : poddzwiekowej i drugie dla ponaddzwiekowej. Czyli ulegał odkształceniom? > A teraz cos dodatkowo ode mnie. Nie nalezy zapominac, ze byl to Chyba chodziło tu o oszczędzanie paliwa. : Gdyby to byla prawda cale komercyjne lotnictwo zostalo by zdominowane : przez bezogonowki. Więc o co chodziło? > Szybowce bezogonowe reaguja nawet na lekkie wychylenie ciala pilota. O tyle było trudne takie starowanie, że Ruscy dodali stery na dziobie. :) Trudno mi wypowiedzieć się w tej sprawie -- sterowania. Nie latam. :) : Nie musisz. Zrob sobie pare modeli. Bracia Wright tez tak zaczynali. : Mieli nawet tunel aerodynamiczny. Wiele problemow ktore Ci nie daja : zyc moglbys w ten sam sposob rozwiazac. Powaznie. Jedyne problemy, jaki mi nie dają żyć, to problemy z moim zdrowiem. :) -- ^ 750 749 ^c 440 12 łyknąłem już Ventolin 438 | 740 2930 01 brak . 14 18 739 F|l 430 . 14 18 431 | 730 31 .03 Telfexo 12 . 1617 729 E|i 420 02 . 070809 . . . 16 423 P|l 720 04 . 724 V|t 410 30 .01 .04 10 12 15 414 E|/ 710 07 . 709 |r 400 29 31 03 05 13 399 F|m 700 02 *05 08091011 *13 15 680 1|y 390 11 17 395 |
|
Data: 2010-11-26 01:06:50 | |
Autor: Delfino Delphis | |
Eneuel Leszek Ciszewski wrote:
Czyli ulegał odkształceniom?Podejrzewam, że chodzi tu o kąty natarcia. Na poddźwiękowej wymagany kąt był znaaacznie większy. Wiesz od 0,7 macha do 2 machów prędkość rośnie prawie 3 razy. Ciężko się spodziewać, że w tych warunkach samolot będzie zachowywał się tak samo. |
|
Data: 2010-11-26 01:26:28 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
"Delfino Delphis" icmtmq$51p$4@news.onet.pl Czyli ulegał odkształceniom? Podejrzewam, że chodzi tu o kąty natarcia. Na poddźwiękowej wymagany kąt był Ale tu jest mowa o wędrówce środka masy. A położenie tegoż zależy tylko od rozkład masy. "Wuj" 4aee2ed2-5832-467e-a350-0f7be458b802@c17g2000prm.googlegroups.com : Tu nie chodzi o fakt przyspieszania czy hamowania. Samolot mial dwa : rozne polozenia srodka ciezkosci. Jedno przeznaczone dla predkosci : poddzwiekowej i drugie dla ponaddzwiekowej. Środek ciężkości zaś zależy dość niezmiennie od środka masy. :) Jakkolwiek ogromna jest szybkość dźwięku, efekty relatywistyczne (czy antyrelatywistyczne) tutaj jeszcze nie wchodzą w grę. To szybkość samolotu względem powietrza. Dodatkowo jeszcze chyba może wiać wiatr z szybkością całkiem sporą w porównaniu z szybkością samolotu względem powietrza. ;) Ale cokolwiek wymyślimy, środek ciężkości zrówna się tu zawsze ze środkiem masy a ten ulega przesunięciem dopiero w wyniku odkształcenia się samolotu :) lub w wyniku wędrówki masy wewnątrz samolotu względem reszty tegoż samolotu. -- ^ 750 749 ^c 440 12 łyknąłem już Ventolin 438 | 740 2930 01 brak . 14 18 739 F|l 430 . 14 18 431 | 730 31 .03 Telfexo 12 . 1617 729 E|i 420 02 . 070809 . . . 16 423 P|l 720 04 . 724 V|t 410 30 .01 .04 10 12 15 414 E|/ 710 07 . 709 |r 400 29 31 03 05 13 399 F|m 700 02 *05 08091011 *13 15 680 1|y 390 11 17 395 |
|
Data: 2010-11-26 02:09:31 | |
Autor: Delfino Delphis | |
Eneuel Leszek Ciszewski wrote:
Ale cokolwiek wymyślimy, środek ciężkości zrówna się tu zawsze ze środkiemNie wiem. Według mnie środek ciężkości się nie zmienia od zmiany prędkości. Zmieniać się może np. środek parcia (bo zmienia się kąt natarcia). Jeśli chcesz zachować równowagę bez sterowania sterem wysokości, to środek ciężkości musi podążać za środkiem parcia (aby ten nie wytwarzał momentu) i po to przepompowuje się paliwo. |
|
Data: 2010-11-26 03:34:52 | |
Autor: Wuj | |
On 26 Lis, 00:44, "Eneuel Leszek Ciszewski"
<pro...@czytac.fontem.lucida.console> wrote: "Wuj" 4aee2ed2-5832-467e-a350-0f7be458b...@c17g2000prm.googlegroups.com Czyli ulegał odkształceniom? Nie to jest powodem tego rozwiazania. Powodem sa rozne polozenia srodka parcia dla predkosci pod i naddzwiekowej. Skrzydlo delta np. ma srodek parcia w okolo 30-35 procent sredniaj cieciwy, a przy predkosci 2 Macha w okolo 50 procent cieciwy. Sa dwa glowne sposoby poradzenia sobie z tym problemem. Albo samolot przy predkosci nadzwiekowej poleci z wychylonymi elewonami w gore albo przesunie sie srodek ciezkosci do tylu. Pierwsze rozwiazanie jest proste do wykonania ale drogie w eksploatacji, stosuje sie go wiec do samolotow ktore lataja krotko z predkoscia naddzwiekowa. Drugie jest skomplikowane technicznie ale oszczedne zwlaszcza jak samolot lata duzo z predkoscia naddzwiekowa. Concorde mial odmiane skrzydla delta, skrzydlo ostrolukowe. Wedrowka srodka parcia jest mniejsza przy predkosciach powyzej 1,5 Macha. O tyle było trudne takie starowanie, że Ruscy dodali stery na dziobie.. :) Rozwiazali problem jak umieli. Conkorde mial skrzydla ostrolukowe takze po to by nie bylo problemow przy niskich predkosciach. Pomysleli wczesniej. Rosjanie probowali skopiowac rozwiazanie skrzydel ostrolukowych z Concorda ale im sie to do konca nie powiodlo i musieli dodac wasy. Czyli zastosowali uklad kaczka do ladowania. Pozdrawiam, Wuj |
|
Data: 2010-11-23 22:50:52 | |
Autor: saturn5 | |
Jeszcze pytanie -- dlaczego ten środek nośności przesuwa się w czasie lotu? Jak spalasz paliwo to oczywiscie srodek ciezkosci sie przesunie, mniej lub wiecej ale sie przesunie. -- |
|
Data: 2010-11-24 00:24:04 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
"saturn5 " ichggc$brc$1@inews.gazeta.pl Jak spalasz paliwo to oczywiscie srodek ciezkosci sie przesunie, Problem w tym, że on przesuwa się przy przyspieszaniu w jedną stroje a przy hamowaniu w przeciwną. :) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2010-11-24 00:18:57 | |
Autor: saturn5 | |
Problem w tym, że on przesuwa się przy przyspieszaniu Zgadujesz po raz kolejny, no nie? Po pierwsze samolot ulega stosunkowo malym przyspieszeniom poziomym (to nie Ferrari), po drugie zbiorniki paliwa maja w srodku specjalne przegrody wiec paliwo sie praktycznie nie przesuwa. -- |
|
Data: 2010-11-24 02:09:21 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
"saturn5 " ichllh$p9c$1@inews.gazeta.pl Problem w tym, że on przesuwa się przy przyspieszaniu Zgadujesz po raz kolejny, no nie? Istotnie -- wygląda na zgadywanie z tym strojeniem... Podczas przekraczania prędkości Ma = 1 zbiornik tylny był stopniowo napełniany paliwem z przednich zbiorników balastowych, w wyniku czego środek ciężkości podążał za poruszającym się środkiem parcia, zachowując stałą różnicę odległości między tymi punktami. Podczas wyhamowania przepompowywanie odbywało się w odwrotnym kierunku. Kontrolowaniem całego procesu zajmował się inżynier pokładowy[35]. http://pl.wikipedia.org/wiki/Concorde Po pierwsze samolot ulega stosunkowo malym przyspieszeniom poziomym (to nie Dużo liter, mało treści. -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2010-11-24 00:13:13 | |
Autor: wiechu | |
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" pytanie -- dlaczego ten środek nośności przesuwa się w czasie lotu? Strasznie mieszasz - musisz najpierw sam poczytać podstawy aerodynamiki. Środek nośności (?) - chyba masz na mysli środek parcia. On wędruje podczas zmian parametrów opływu profilu. Poczytaj o wędórwce środka parcia. pozdr wiechu |
|
Data: 2010-11-24 00:24:59 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
"wiechu" ichhqd$7f6$1@news.onet.pl Strasznie mieszasz - musisz najpierw sam poczytać podstawy aerodynamiki. Środek nośności (?) - chyba masz na mysli środek parcia. On wędruje podczas zmian parametrów opływu profilu. Poczytaj o wędórwce środka parcia. Staram się czytać. :) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2010-11-24 00:33:07 | |
Autor: Dariusz K. Ładziak | |
Użytkownik saturn5 napisał:
Wszystko się zgadza poza jednym - jaka "dolna siła na stateczniku poziomym"? W normalnie skonstruowanym samolocie z usterzeniem klasycznym statecznik poziomy dociska ogon w dół - samolot powinien być ciężki na nos. Samolot ciężki na ogon jest po prostu niestabilny aerodynamicznie i trudny do prowadzenia - nie ma np. tendencji do samodzielnego wychodzenia z przeciągnięcia na sterach - przeciągniesz takiemu statecznik poziomy (a to zwykle następuje wcześniej jak przeciągnięcie na skrzydłach) to nurkuje ogonem, pogłębia przeciągnięcie sterów i doporowadza do przeciągnięcia skrzydeł. A jak jest ciężki na dziób to przeciągnięcie sterów powoduje uniesienie ogona, zmniejszenie kąta natarcia i ustabilizowanie opływu. Niestabilne aerodynamicznie to się robi myśliwce naddźwiękowe sterowane przez komputer. -- Darek |
|
Data: 2010-11-23 23:49:00 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Pan Dariusz K. Ładziak napisał:
Wszystko się zgadza poza jednym - jaka "dolna siła na stateczniku poziomym"? W normalnie skonstruowanym samolocie z usterzeniem klasycznym statecznik poziomy dociska ogon w dół - samolot powinien być ciężki na Ale zdaje się Airbus A380 tak ma. To znaczy statecznik poziomy prze ogon do góry (bo czy jest trudny do prowadzenia, to już trzeba kolinę spytać). Jarek -- Dialektyke mozes uwidzieć gołym okiem, kie Jasiek, Władek i Józek sóm jest przynapici. Kie sie Jasiek przynapije, to go gorzałka ciągnie w dół. Kie sie Władek przynapije, to go gorzałka ciągnie na bok. A Józka zaś gorzałka ciągnie do zadku. Kie sie najdóm syćka pijani, to sie poobłapiajom i trzymajóm wroz. |
|
Data: 2010-11-24 00:24:39 | |
Autor: saturn5 | |
Wszystko się zgadza poza jednym - jaka "dolna siła na stateczniku poziomym"? W normalnie skonstruowanym samolocie z usterzeniem klasycznym statecznik poziomy dociska ogon w dół Czy ty cierpisz na jakies mozgowe problemy jesli nie potrafisz 3 slow przeczytac i zrozumiec? Przeciez napisalem "dolna sila na stateczniku poziomym" rozumiejac przez to skierowana W DOL? Czy trzeba doktoratu z filozofi zeby te slowa polaczyc w calosc i sie nie pogubic? -- |
|
Data: 2010-11-24 06:06:48 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
Concorde | |
"saturn5 " ichm07$q22$1@inews.gazeta.pl Przeciez napisalem "dolna sila na stateczniku poziomym" rozumiejac przez Dla mnie ,,siła dolna'' lub ,,siła górna'' to ,,siła zaczepiona u dołu'' lub ,,siła zaczepiona u góry'' i skierowana prostopadle do pionu, czyli jakoś pozioma :) -- o ile mówimy o sile doczepionej do bryły sztywnej. W wypadku czegoś miękkiego, można siłę dolną lub górną doczepić tak, aby miała pionowy kierunek; będzie wówczas deformowała ową niesztywną bryłę. Wracając do meritum -- możesz mi powiedzieć, gdzie Concorde ma statecznik poziomy? :) http://www.buzzaboutflying.com/wp-content/uploads/2010/04/Concorde.jpg Na przykład na tym zdjęciu. -=- Raz w tym wątku czytam o tym, że samolot (nawet pasażerski) musi manewrować błyskawicznie a innym razem, że nie jest samochodem wyścigowym... Może jednak nie do końca ten samolot ma zwyczajny ster wysokości... Latania uczył mnie Albatros z Augustowa, dlatego nie mam pojęcia o samolotach -- inne są loty do sracza... -- ^ 750 749 ^c 440 12 łyknąłem już Ventolin 438 | 740 2930 01 brak . 14 18 739 F|l 430 . 14 18 431 | 730 31 .03 Telfexo 12 . 1617 729 E|i 420 02 . 070809 . . . 16 423 P|l 720 04 . 724 V|t 410 30 .01 .04 10 12 15 414 E|/ 710 07 . 709 |r 400 29 31 03 05 13 399 F|m 700 02 *05 08091011 *13 15 680 1|y 390 11 17 395 |
|
Data: 2010-11-24 07:35:13 | |
Autor: porterhouse | |
Concorde | |
gdzie Concorde ma statecznik poziomy? :) Oj myslicielu, myslicielu. To wszystko jest na internecie tylko trzeba troche znac angielski a ty pewnie ani be ani me. A gdzie jest statecznik poziomy w bombowcu B2 albo w Wahadlowcu Kosmicznym (Space Shuttle). Otoz te pojazdy latajace nie posiadaja takiego - maja tzw. elevony ktory maja podwojna role miedzy innymi role na kontrolowanie 'pitch' (kata natarcia). A wszystko to dziala bo jest to system sterowania fly-by-wire (FBW) bo recznie tym bys absolutnie nie polecial. -- |
|
Data: 2010-11-24 11:18:56 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
Concorde | |
"porterhouse" icif7h$nme$1@inews.gazeta.pl gdzie Concorde ma statecznik poziomy? :) Oj myslicielu, myslicielu. To wszystko jest na internecie tylko Nawet nie wiedziałem o tym, że rysować można w różnych językach... A gdzie jest statecznik poziomy w bombowcu B2 albo w Wahadlowcu Kosmicznym Niesamowite... Czyli jednak... takiego - maja tzw. elevony ktory maja podwojna role Czyli jednak Concorde nie miał zwykłego sterowania... Takiego, jak na przykład Tu 154... http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/51,80625,7959706.html?i=1 http://www.buzzaboutflying.com/wp-content/uploads/2010/04/Concorde.jpg -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2010-11-24 11:49:20 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
Concorde | |
"Eneuel Leszek Ciszewski" icioto$pol$1@inews.gazeta.pl takiego - maja tzw. elevony ktory maja podwojna role Czyli jednak Concorde nie miał zwykłego sterowania... http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/51,80625,7959706.html?i=1 Może jeszcze słowo dopowiedzenia... Późniejsze egzemplarze produkcyjne posiadały chowane usterzenia canarda dla poprawy sterowności podczas startu i lądowania http://pl.wikipedia.org/wiki/Concorde http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/5c/Sinsheim_Auto_%26_Technik_Museum.jpg Mniemam, że na dziobe widać to właśnie usterzenia canarda... -- ^ 750 749 ^c 440 12 łyknąłem już Ventolin 438 | 740 2930 01 brak . 14 18 739 F|l 430 . 14 18 431 | 730 31 .03 Telfexo 12 . 1617 729 E|i 420 02 . 070809 . . . 16 423 P|l 720 04 . 724 V|t 410 30 .01 .04 10 12 15 414 E|/ 710 07 . 709 |r 400 29 31 03 05 13 399 F|m 700 02 *05 08091011 *13 15 680 1|y 390 11 17 395 |
|
Data: 2010-11-24 18:43:47 | |
Autor: Czarek | |
Concorde | |
W dniu 24-11-2010 11:49, Eneuel Leszek Ciszewski napisał/a:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Concorde Jeśli chodzi Ci o tego na pierwszym planie, to zwróć uwagę, jakie barwy posiada na ogonie (francuskich ani angielskich nie przypominają). PS. skoro już Twój podpis jest taki jak jest, to może byś chociaż delimiter prawidłowy zrobił? -- Cz. |
|
Data: 2010-11-24 22:09:41 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
Concorde | |
"Czarek" icjivg$1mhs$1@news.mm.pl http://pl.wikipedia.org/wiki/Concorde http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/5c/Sinsheim_Auto_%26_Technik_Museum.jpg Mniemam, że na dziobe widać to właśnie usterzenia canarda... Jeśli chodzi Ci o tego na pierwszym planie, to zwróć uwagę, jakie barwy posiada na ogonie (francuskich ani angielskich nie przypominają). Przednie usterzenie to cecha jedynie Tu 144, nie Concorde'a czy obu tych samolotów. Skoro Tu 144 je miał, sterownie nim było... Hm... Jakby to napisać... Trudne. ;) Podczas lotu poziomego (na dodatek wysoko ponad innymi samolotami pasażerskimi) to nie przeszkadza, ale podczas startu i lądowania -- może przeszkadzać. PS. skoro już Twój podpis jest taki jak jest, to może byś chociaż delimiter prawidłowy zrobił? Spróbuję. :) -- ^ 750 749 ^c 440 12 łyknąłem już Ventolin 438 | 740 2930 01 brak . 14 18 739 F|l 430 . 14 18 431 | 730 31 .03 Telfexo 12 . 1617 729 E|i 420 02 . 070809 . . . 16 423 P|l 720 04 . 724 V|t 410 30 .01 .04 10 12 15 414 E|/ 710 07 . 709 |r 400 29 31 03 05 13 399 F|m 700 02 *05 08091011 *13 15 680 1|y 390 11 17 395 |
|
Data: 2010-11-26 11:05:57 | |
Autor: /dev/SU45 | |
przeciągniesz takiemu statecznik poziomy (a to zwykle następuje Później! Celowo tak się buduje samoloty by unikać korka płaskiego. http://www.av8n.com/how/htm/aoastab.html In a normal stall, only the wing stalls; the tail keeps flying normally. Dlaczego samoloty wielkości 737 (a większe tym bardziej) mają zmienny kąt natarcia statecznika poziomego? Czy to jest przestawiane w locie? Kiedy i jak się z tego korzysta? Pilot może to kontrolować? |
|
Data: 2010-11-22 20:33:01 | |
Autor: porterhouse | |
nie kompromituj sie | |
To nie myśliwiec. Nie musi gwałtownie manewrować. Czlowieku, bzdury wypisujesz. Kazdy samolot musi miec stery co dzialaj "matychmiast" a nie ze musisz czekac pare minut zanim odpowiednia ilosc paliwa sie przeleje. -- |
|
Data: 2010-11-22 15:51:00 | |
Autor: Delfino Delphis | |
"Lot ku śmierci" Edward Margański / Altair 15.XI.2010/ | |
Eneuel Leszek Ciszewski wrote:
Pytam jednak o to, czy nietypowe sterowanie (przelewaniem paliwa w Raczej kształt skrzydeł delta, który powodował bardzo słabą sterowność i ogólnie kiepsko sprawdzał się przy małych prędkościach. Przelewanie paliwa w Concordzie służyło do pozostawienia steru wysokości w położeniu neutralnym, co redukowało opór i umożliwiało lot naddźwiękowy, ale nie zmienia to faktu, że steru wysokości można było normalnie używać. |
|
Data: 2010-11-22 23:26:02 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
"Lot ku śmierci" Edward Margański / Altair 15.XI.2010/ | |
"Delfino Delphis" ice00l$mkq$1@news.onet.pl Raczej kształt skrzydeł delta, który powodował bardzo słabą sterowność Przelewanie paliwa w Concordzie służyło do pozostawienia steru wysokości Rozumiem. :) I dziękuję za informację. -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2010-11-22 10:47:07 | |
Autor: Dariusz K. Ładziak | |
"Lot ku śmierci" Edward Margański / Altair 15.XI.2010/ | |
Użytkownik Delfino Delphis napisał:
Eneuel Leszek Ciszewski wrote: Akurat w tym przypadku to chyba głównym błędem była próba robienia kółka i lądowania na lotnisku startu - bo w zasięgu dwóch czy trzech minut prawie na wprost (kilkunastostopniowa zmiana kursu chyba tylko była wymagana) mieli drugie paryskie lotnisko. Jak im nie starczyło prędkości do wykonania pełnego zakrętu to do lekkiej odchyłki kursu może by wystarczyło? -- DArek |
|
Data: 2010-11-22 11:14:39 | |
Autor: Piotrp_de | |
"Lot ku ¶mierci" Edward Margañski / Altair 15.XI.2010/ | |
Akurat w tym przypadku to chyba g³ównym b³êdem by³a próba robienia kó³ka i l±dowania na lotnisku startu - bo w zasiêgu dwóch czy trzech minut prawie na wprost (kilkunastostopniowa zmiana kursu chyba tylko by³a wymagana) mieli drugie paryskie lotnisko. Jak im nie starczy³o prêdko¶ci do wykonania pe³nego zakrêtu to do lekkiej odchy³ki kursu mo¿e by wystarczy³o? Cześć, no więc właśnie oni w zamyśle mieli lądowanie na La Bourget. I niestety na to też nie starczyło "sił". Wypadek ten mniał jak zwykle cały szereg przyczyn. Część z nich została mimo protestów Anglików także pominięta w końcowym protokóle Powypadkowym. Część tych przyczyn doprowadziła właśnie do tego że samolot nie miał szans na dolecenie gdziekolwiek. Z tego co pamiętam, to przyczynami było: 1. Podczas serwisu lewego podwozia zapomniano założyć pierścień dystansowy na oś, co doprowadziło do ocierania opony o goleń i jej prawdopodobne pęknięcie już na kilkaset metrów przed tym metalowym prętem leżącym na pasie. Zwiększone opory toczenia nie pozwoliły na utrzymanie maszyny w osi pasa i pilot "ratował się" przed zjechaniem w trawę na dużej prędkości przedwczesnym poderwaniem maszyny w powietrze. Sprawa owego pierscienia została pominięta w protokole końcowym pomimo że tego pierścienia nie znaleziono w szczątkach a w hangarze gdzie na krótko przed tym serwisowao podwozie. Dym z uszkodzonego koła zauważyli już na 400 m przd pojawieniem się pożaru strażacy lotniskowi znajdujący się przypadkowo w pobliżu. Nawiasem mówiąc - gdyby samolot utrzymał się podczas startu w osi pasa nie najechał by na ten nieszczęsny pręt. 2. Pilot zdecydował się na start z lekkim tylnym wiatrem ze względu na znacznie krótszy dojazd do początku pasa co dodatkowo wydłużyło start 3. Na skutek błędu w wadze bagażu samolot zatankowany do max. masy startowej defacto przekroczył ją o prawie 200 kg a co gorsza startował przez to z wstępnie źle ustawionym trymerem. Do ustawu trymera samolot był za ciężki na ogon. Mimo wszystko gdyby nie ten pręt samolot miał dobre szanse na dolot nawet do NY. Gwałtowny pożar spowodował przepalenie przewodów hydraulicznych i w prawie przecięgniętym stanie samolot stracił stabilność wzdłóżną co bezpośrednio spowodowało uderzenie w ziemię i przekreśliło szansę dotarcia na Le Bourget. Piloci nie mieli już żadnych szans. A wracając do Smoleńska - tam piloci mieli szansę ale zabiła ich i nie tylko ich brawura granicząca z głupotą. Pozdrawiam Piotr -- |
|
Data: 2010-11-22 20:39:47 | |
Autor: porterhouse | |
nastepny ..... | |
Akurat w tym przypadku to chyba głównym błędem była próba robienia kółka i lądowania na lotnisku startu - Nonsens, ten pilot wcale nie probowal zrobic "kolka i wrocic na lotnisko startu" tylko wlasnie dokladnie skierowal samolot an sasiednie lotnisko Le Bourget, nawet byla krotka wymiana radiowa na ten temt. Boze czlowiek mysli ze jest na forum gdzie ludzie cos wiedza o lotnictwie a tuaj co jeden to "onetowy" ekspert. -- |
|
Data: 2010-11-22 15:48:21 | |
Autor: Piotrp_de | |
"Lot ku ¶mierci" Edward Margañski / Altair 15.XI.2010/ | |
I tu przewaga koñcówki (; Concordatu ;) -- czyli Tu 144. :) Historia powstania TU144 to historia prawie perfekcyjnie działającego Sowieckiego szpiegostwa przemysłowego na ogromną skalę. Znane było nawet aresztowanie Sowieckiego "dyplomaty" zdrapującego w nocy z pasa startowego resztki starć gumy z Concorde będącego już w testach w locie. Sowieci nie mogli sobie dać rady z oponami... Wcześniej jeszcze już pod koniec fazy konstruowania Concorda wpadła przez przypadek siatka szpiegowska której udao się przemycić prawie kompletną dokumentację Concorda. Wpadli przy wynoszeniu z biura konstrukcyjnego opracowania aerodynamicznego płata. Tym samym był to jeden z niewielu problemów z którym Sowieci musieli sobie chcąc nie chcąc samemu poradzić. Problemem było takie oparacowanie aerodynamiki by samolot do lądowania postawić na bardzo dużym kącie natarcia bez tego, że zwali się na bok. Po pierwszym locie TU 144 i lądowaniu z dużo za dużą jak na ogumienie prędkością (cudem uniknięto wypadku po podwozie im ogołociło z gum) samolot znikł na dwa lata. W tym czasie dodano te canardy pozwalające na odpowiednie (porównywalne) zmniejszenie prędkości lądowania utrzymując zadarty nos. Eeech - ciekawe to były i czasy i dzieje... Tak nawiasem mówiąc byłem na pokładzie i TU 144 i Concorda tego samego dnia :-) A gdzie to jest możliwe to sami zgadnijcie... Pozdrawiam Piotr -- |
|
Data: 2010-11-22 16:24:25 | |
Autor: Tomek | |
"Lot ku ¶mierci" Edward Margañski / Altair 15.XI.2010/ | |
Użytkownik "Piotrp_de" <piotrp_deWYTNIJTO@onet.eu> napisał w wiadomości news:6d67.00000131.4cea82b5newsgate.onet.pl... Wcześniej jeszcze już pod koniec fazy Nie poradzili sobie nie tylko z tym, bo i z zespołem napędowym, materiałami i wykonawstwem... To wszystko przypieczętował pośpiech i naciski aby maszyna sowiecka zaprezentowała sie lepiej niż Concorde. Edgar Krupiańskij wspominał, jak słżyszał ostatnią rozmowę Michaiła Kozłowa gdzie on z rezygnacją stwierdził: "jeśli mamy zginąć to razem" (Kozłow- pilot doświadczalny - razem z E. Elianem czołowy pilot porgramu Tu-144). Największą rolę miało -moim zdaniem- fatalna jakość silników Tu-144 które nie były odporne na siły precesji i pęknięcie wału silnika podczas przeciążęń na pokazach lotniczych doprowadziął do znanej tragedii. Z resztą w ostatnim locie doswiadczalnym też zginęla załoga z powodu zapalenia sie silników w locie. Jeśli dodamy do tego "koktajlu" kwestie urządzeń elektronicznych majacych poprawić sterowność samolotu na małych prędkościach i możliwościach błędów też i na tym polu to nie można się dziwić, że program Tu-144 wypadł tak jak wypadł. T. |
|
Data: 2010-11-22 16:55:04 | |
Autor: Delfino Delphis | |
"Lot ku ¶mierci" Edward Margañski / Altair 15.XI.2010/ | |
Piotrp_de wrote:
Historia powstania TU144 to historia prawie perfekcyjnie działającego Trochę się w to nie chce wierzyć zważywszy na to, że Tu-144 zadebiutował jako pierwszy. |
|
Data: 2010-11-22 16:17:46 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
"Lot ku ¶mierci" Edward Margañski / Altair 15.XI.2010/ | |
Delfino Delphis napisał:
Historia powstania TU144 to historia prawie perfekcyjnie działającego Takie zważanie psu na budę się nie zda. Czym jest start przyspieszony o kilka tygodni, wobec dziesięciolecia przygotowań? -- Jarek |
|
Data: 2010-11-22 18:00:59 | |
Autor: Piotrp_de | |
"Lot ku ¶mierci" Edward Margañski / Altair 15.XI.2010/ | |
Piotrp_de wrote: Mam to chyba jeszcze nagrane - musiał bym poszperać. Bardzo ciekawy film dokumentalny (z niemieckiej TV, ale film bodaj francuski) o tej sprawie z dokładnymi datami, nazwiskami i szczegółami także technicznymi. Wydalenie kilkunastu (!) sowieckich szpiegów z Francji i Anglii było wtedy mocno nagłośnione przez media. No a TU-144 nie bez przyczyny nazywano na Zachodzie "Konkordskij". Pozdrawiam Piotr -- |
|
Data: 2010-11-24 02:00:43 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
"Lot ku ¶mierci" Edward Margañski / Altair 15.XI.2010/ | |
"Piotrp_de" 6d67.00000131.4cea82b5@newsgate.onet.pl Sowieckiego szpiegostwa przemysłowego na ogromną skalę. Znane było nawet Oglądałem film, na którym mówiono o tym, iż ,,dyplomata'' zdrapywał spreparowaną w tym celu (zdrapania) gumę do żucia. :) Opowieści tej nie za wymyśliłem, ale nie wiem, czy jest prawdziwa. Film dotyczył właśnie Concorde'a. -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2010-11-25 00:44:03 | |
Autor: robertbig | |
"Lot ku ¶mierci" Edward Margañski / Altair 15.XI.2010/ | |
On 22 Lis, 15:48, "Piotrp_de" <piotrp_deWYTNI...@onet.eu> wrote:
Eeech - ciekawe to były i czasy i dzieje... Tak nawiasem mówiąc byłem na Sinsheim museum ?? |