"Atlantis" <marekw1986NOSPAM@wp.pl> wrote in message news:4c42f869$0$17087$65785112news.neostrada.pl...
Film oglądałem na TVP dawno temu, najprawdopodobniej będąc w
podstawówce, więc byłyby to lata dziewięćdziesiąte (stawiałbym na
połowę, z możliwym odchyleniem kilku lat w górę). Główny bohater
pilotował niewielką Cessnę, w skutek jakiejś awarii stracił
oprzyrządowanie nawigacyjne lecąc ślepo nad oceanem, paliwo powoli
kończyło się... Jego pozycję próbował próbowała ustalić załoga rejsowego
samolotu, z którą utrzymywał łączność radiową. W tym celu próbowali
m.in. wytworzyć smugę kondensacyjną, która stanowiłaby punkt
orientacyjny. Najpierw nie udawało się z powodu nieodpowiednich
warunków, więc zdecydowano się wytworzyć podobny efekt przez spuszczenie
nadmiarowego paliwa. Pilot Cessny jednak nie widział smugi... Wydaje mi
się, że w ostateczności udało im się wyliczyć jego orientacyjną pozycję
przy pomocy jakiejś harcersko-żeglarskiej sztuczki uwzględniającej
obserwację słońca/gwiazd.
Ktoś pamięta tytuł?
Jasna cholera to jedyny tego typu film, który przez mgłę pamiętam - znaczy sceny z niego. I pamiętam też, że z ojcem rozmawialiśmy wtedy, że można zrobić ciekawy film, którego akcja dzieje się w kabinie samolociku. :)
Dzięki za przypomnienie
C
|