Data: 2011-06-03 17:39:37 | |
Autor: cirrus | |
- Ludwik, natychmiast meldujesz się u mnie. Jeszcze cię tu nie ma??? | |
# -Napisałem bardzo ważny list prezesie, wierzę że adresaci dadzą się nabrać na jego treści:
Powstał i zaczął czytać: -Zwracam się do Państwa, sprawdzonych i wiarygodnych bojowników o tę jedną z najwyższych ludzkich i konstytucyjnych wartości. Dowiedliście swojej determinacji, odwagi, moralnej integralności, kiedy broniliście wolności przed policyjnym państwem PiS, także i przede mną, wówczas ministrem właściwym ds. wewnętrznych.?. -Cooo? Przed państwem policyjnym PiS?- prezesa aż poderwało. Gdyby był większy skoczyłby do gardła Ludwikowi który pozbawiony ochrony psa nie wydawał się groźny mimo swego wzrostu. Prezes zacisnął pięści. Ludwik struchlał: - Prezesie, proszę o wyrozumiałość i opanowanie. Musiałem tak napisać by być nieco wiarygodny! - Jeśli w twoim przypadku to w ogóle możliwe- burknął prezes. Wszystko się w nim gotowało. Jak on śmie, jakie państwo policyjne? Ludwik niepewnie wycierał okulary. Teraz nie mgiełka ale ślina prezesa który parskał utrudniała mu swobodne patrzenie. Kontynuował czytanie: -Gdy na jednej szali wagi jest wolność zagrożona przez agentów CBA, a na drugiej reklamówka z łapówką, Wasz moralny, nieomylny instynkt podpowiedział Wam, jak się zachować. Przecież ta nasza III Rzeczpospolita też wzięła się po trosze z reklamówki z dolarami przekazanej przez sowieckich towarzyszy przechodzącej trudną, bolesną drogę do wolności PZPR. Zawsze szliście z wolnością pod rękę, gdy trzeba ją wykręcając. Ale wiedzieliście, że to konieczne, że obrona wolności boli - także niekiedy ją samą.? Prezes słuchał zadowolony. O właśnie, tego mu było potrzeba! Towarzysze za moskiewskie srebrniki, jak mógł o tym zapomnieć! Jak znalazł przyda się na zbliżająca się rocznicę wyborów 4 czerwca! - Przeczytaj mi to jeszcze raz Ludwik!- zażądał -Służę panie prezesie: -Gdy na jednej szali wagi jest wolność zagrożona przez agentów CBA, a na drugiej reklamówka z łapówką, Wasz moralny, nieomylny instynkt podpowiedział Wam, jak się zachować. Przecież ta nasza III Rzeczpospolita też wzięła się po trosze z reklamówki z dolarami przekazanej przez sowieckich towarzyszy przechodzącej trudną, bolesną drogę do wolności PZPR. Zawsze szliście z wolnością pod rękę, gdy trzeba ją wykręcając. Ale wiedzieliście, że to konieczne, że obrona wolności boli - także niekiedy ją samą. Taaak, Ludwik znał się na rzeczy. Hmm. czyżby aż tak pomógł mu w politycznych gierkach rozbrat z partią?.. Nieee, to niemożliwe, ta przebiegła błyskotliwość narosła w nim dopiero po powrocie do PiS, pod kuratelę jego, prezesa, i ojca dyrektora! Słuchał dalszych wywodów Ludwika: -"Dziś kibice, a może kibole, określili Prezesa Rady Ministrów, jako matoła, a Policja wymierzyła im mandaty karne uzasadniając to "lekceważeniem konstytucyjnych organów RP, poprzez wykrzykiwanie haseł z użyciem słów nieprzyzwoitych". I Wy, i ja musimy zatem postawić sobie pytanie: czy kibice ( a może kibole) Jagiellonii Białystok są Agentami Wolności. I wierzę, że nasza wspólna odpowiedź może być tylko jedna - SĄ, BOWIEM NIE BYŁO WŚRÓD NICH AGENTA TOMKA.? Skąd mógł być wśród nich Tomek, zastanowił się prezes, przecież on w piłkę grać nie potrafi, woli spędzać czas z tą redaktorką. Ludwik ciągnął dalej : -Zwracam się do Was o udział w Komitecie Honorowym PIKIETY W OBRONIE "MATOŁA", którą zamierzam zorganizować 3 czerwca br. pod Kancelarią Prezesa Ministrów. W tej sprawie do końca tego tygodnia złożę zawiadomienie do Pani Prezydent Warszawy. Zgodnie z ustawą o zgromadzeniach. ?Ja tę pikietę zorganizuję. Liczę na Wasz akces i Waszą obecność 3 czerwca. Obrońmy razem matoła! -Brawo Ludwik, tak trzymaj! Widzę cię na czele listy wyborczej, miejsce w rządzie masz zapewnione. Wiążą się z tym apanaże, nagrody, szacunek wyborców, pielgrzymki do Torunia by na kolanach okazywać zrozumienie ojcowi dyrektorowi i moja przyjaźń. Kogo zaprosiłeś na demonstrację? - Adama Michnika, Daniela Passenta, Grzegorza Miecugowa, Andrzeja Wajdę, Ireneusza Krzemińskiego, Tomasza Lisa, Monikę Olejnik, Magdalenę Środę i Daniela Olbrychskiego . -Ludzie układu- prezes zacisnął szczęki. .. i kiboli których na potrzeby kampanii wyborczej nazywamy patriotami panie prezesie. Zamówiłem tez trochę szyldów na pikietę. Oczywiście gdy dojdziemy już do władzy takie demonstracje nie będą miały miejsca. W prawym i sprawiedliwym państwie premiera można kochać i uwielbiać! Prezes popatrzył na Ludwika; wiązał z nim wielkie plany. Kiedy odejdzie na zasłużony odpoczynek po dwóch kadencjach prezydenta Polski namaści Ludwika na swego następcę. # Ze strony: http://tiny.pl/hfd3w -- stevep |
|
Data: 2011-06-03 18:01:12 | |
Autor: Leprechuan | |
- Ludwik, natychmiast meldujesz się u mnie. Jeszcze cię tu nie ma??? | |
Użytkownik "cirrus" <cirrus@tinvalid.tkdami.net> napisał w wiadomości news:isav7s$5n5$1news.vectranet.pl... # -Napisałem bardzo ważny list prezesie, wierzę że adresaci dadzą się nabrać na jego treści: Sabo! Ludwiku! Nie idzcie tą drogą! ;) BomBel |
|