Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Ludzie „GW” - DZIECI KOMUNISTYCZNYCH FUNKCJONARIUSZY

Ludzie „GW” - DZIECI KOMUNISTYCZNYCH FUNKCJONARIUSZY

Data: 2012-01-09 18:51:38
Autor: Obserwator
Ludzie „GW” - DZIECI KOMUNISTYCZNYCH FUNKCJONARIUSZY


Kierownictwo „Gazety Wyborczej” od początku jej istnienia miało jeden cel:
wychować i ukształtować nowe pokolenie. Dlatego, tworząc redakcję, sięgnięto
głównie po psychologów i socjologów.

 Nie było między nimi żadnych sporów ideologicznych z prostego powodu –
większość szefów „GW” wywodzi się z jednego środowiska: członków
Komunistycznej Partii Polski i komunistycznego aparatu władzy.

Wyborcza została powołana do istnienia przy Okrągłym Stole. Z założenia miała
być gazetą polityczną. Do dziś w „GW” pracują byli posłowie Adam Michnik,
Witold Gadomski i Mirosław Czech. Ideologiczną linię pisma nakreślił na samym początku Michnik. Napisał, że
największym zagrożeniem dla Polski są trzy fundamentalizmy: religijny, moralny
i narodowy.

„Rozszyfrowując »fundamentalizmy« Michnika, okazuje się, że są to odwieczne
ideały Polaków: Bóg, Honor, Ojczyzna” – napisał niedawno w „Codziennej” Jan
Pospieszalski, przypominając swoisty manifest naczelnego „GW”.

Społeczni inżynierowie

Adam Michnik i jego zastępczyni Helena Łuczywo w chwili powstawania „GW” mieli
niewiele ponad 40 lat. Wychowani w PRL-u, wywodzili się z rodzin z
komunistycznymi korzeniami. Helena Michnik, matka naczelnego „GW”, zakładała komunistyczne organizacje
młodzieżowe, a ojciec, Ozjasz Szechter, w II RP był skazany i siedział w
więzieniu za działalność przeciwko państwu polskiemu. Działacze KPP często
zwracali się przeciwko Polsce, wykonując polecenia z Moskwy. Chcieli m.in. oderwania Śląska i przyłączenia go do Niemiec (co ciekawe, teraz
„GW” aktywnie wspiera separatystyczny Ruch Autonomii Śląska). Po wojnie Helena
Michnik wykładała historię, a Ozjasz Szechter został dziennikarzem.

Ojciec Heleny Łuczywo, Ferdynand Chaber, jako „Bolek” działał w KPP i także
został skazany za działalność przeciwko Polsce. Okres II wojny światowej
spędził w ZSRS, a w 1945 r. zaczął pracę w cenzurze. Potem, aż do emerytury,
pracował w KC PZPR – był m.in. zastępcą kierownika Wydziału Propagandy.

„Nie można się dziwić, że ona ze swoim zapleczem kulturowym i genetycznym nie
była specjalnie wrażliwa na to, że mordowano księży po roku 1981, czy że gen.
Fieldorf był ofiarą mordu sądowego, w którym brała udział sędzia Wolińska. Misją Łuczywo było ratowanie sędzi Wolińskiej i wszystkich, obojętnie jak
zapisanych w historii, Polaków żydowskiego pochodzenia przed jakimkolwiek
nieszczęściem” – tak mówił o niej dziennikarz Michał Cichy po odejściu z „GW”
w demaskatorskim wywiadzie dla „Dziennika” w 2009 r.

Konstanty Gebert ps. „Dawid Warszawski”, od 1989 r. należał do najbliższych
współpracowników Michnika. Sławomir Cenckiewicz ujawnił, że ojciec Geberta był agentem wywiadu ZSRS. Z
kolei matka, Krystyna Poznańska, wieloletnia dziennikarka PAP-u, przed wojną
działała w młodzieżówce KPP, a w czasie wojny była w wojsku instruktorką
propagandy. W 1944 r. została najpierw współpracowniczką, a później funkcjonariuszką
Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego – współorganizowała UB w Rzeszowie.


Mało kto pamięta, że czołowy komentator ekonomiczny „GW”, Witold Gadomski, był
oprócz Donalda Tuska jednym z założycieli Kongresu Liberalno-Demokratycznego i
zasiadał w Sejmie. Był jednak mało aktywnym posłem – nie złożył ani jednej
interpelacji czy zapytania.

Inny komentator „GW”, Waldemar Kuczyński, w rządzie Tadeusza Mazowieckiego
pełnił funkcję ministra przekształceń własnościowych. Głośna była sprawa
przyznania mu luksusowego, ponad 100-metrowego lokalu, który później pozyskał
na własność na zasadach wykupu mieszkań komunalnych.

Zastraszyć przeciwników

Interesów „Gazety” i Agory – koncernu, który wydaje „GW” – broni Piotr
Rogowski, wcześniej orzekający w warszawskim sądzie. Jeszcze jako sędzia żalił
się na łamach „GW” na fatalne warunki pracy.

W pierwszej połowie lat 90., po jego przejściu do Agory, do sądów zaczęły
płynąć pozwy koncernu i „GW”. Jedną z pierwszych spraw było pozwanie w 1994 r.
dwóch łódzkich gazet w związku z publikacjami „GW” na temat Nicolo Grauso,
który ubiegał się o koncesję telewizyjną (ostatecznie dostał ją Zygmunt Solorz).                         Od tego momentu Michnik zwalcza przeciwników, masowo pozywając                    ich  lub strasząc pozwami. ( sic !!! - demokracja wg                 *opozycjonisty* Michnika:)




Rogowski jest autorem słynnego oświadczenia z 2005 r., w którym grozi procesem
każdemu, kto opublikuje stenogramy podsłuchów zainstalowanych przez SB w
warszawskim mieszkaniu Michnika.

Jak wynika z „Raportu o zagrożeniu wolności słowa w Polsce w latach 2010–2011”
Stowarzyszenia Polska Jest Najważniejsza, w ciągu jednego roku do sądów
wpłynęło ponad 20 pozwów Agory, „GW” lub Adama Michnika.

Najważniejsze funkcje redaktorskie w „GW” powierzono psychologom i socjologom.
Sądząc po wyniku wyborczym partii Palikota, cel założony 22 lata temu –
wychowanie nowego pokolenia „GW” – udał się połowicznie.


http://autorzygazetypolskiej.salon24.pl/355315,ludzie-gazety-dzieci-komunistycznych-funkcjonariuszy

--


Data: 2012-01-09 20:35:16
Autor: Lorn
Ludzie „GW” - DZIECI KOMUNISTYCZNYCH FUNKCJONARIUSZY
Wklej to jeszcze raz, ale poprawnie.

--
Immortal silence gathers illusions inside...

Data: 2012-01-10 04:13:58
Autor: stevep
Ludzie „GW” - DZIECI KOMUNISTYCZNYCH FUNKCJONARIUSZY
Dnia 09-01-2012 o 20:35:16 Lorn <ateagina@poczta.fm> napisał(a):

Wklej to jeszcze raz, ale poprawnie.

Za głupi.

--
stevep
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Ludzie „GW” - DZIECI KOMUNISTYCZNYCH FUNKCJONARIUSZY

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona