|
Data: 2011-11-02 23:31:33 |
Autor: MichałG |
Ludzie listy piszą... |
W dniu 2011-11-02 19:59, Rafał Wawrzycki pisze:
Witam!
Ludzie listy piszą, a właściwie e-maile, do... komendanta Policji w
Warszawie o treści jacy to rowerzyści niedobrzy i w ogóle jeżdżą jak
chcą - tak dzisiaj usłyszałem od policjanta i strasznik miejskiej,
którzy pomachali mi lizakiem z białego nieoznakowanego ledwo toczącego
się lanosa. A wszystko dlatego, że zrobiłem sobie samowolnie śluzę
rowerową na skrzyżowaniu Grójeckiej i Wawelskiej [wAw] (na czerwonym
przejechałem przez linię, pasy i stanąłem czekając na zielone).
Rezultat - najniższy wymiar kary za wjechanie na czerwonym, czyli 300
zł. Rano z kolei jak jechałem w drugą stronę, policjant w okolicach
Belewederu coś tam do mnie prawił o śmieszce po drugiej stronie
Belwederskiej (gwoli ścisłości, akurat tam gdzie pokazywał jest
kilkadziesiąt metrów przerwy w śmieszce).
Może znowu akcja "bezpieczny rowerzysta"?
za czerwone światło powinieneś dostać znacznie wiecej....
--
Pozdrawiam
Michał
|
|
|
Data: 2011-11-03 10:48:27 |
Autor: Fabian |
Ludzie listy piszą... |
On 02.11.2011 23:31, MichałG wrote:
W dniu 2011-11-02 19:59, Rafał Wawrzycki pisze:
Rezultat - najniższy wymiar kary za wjechanie na czerwonym, czyli 300
zł. Rano z kolei jak jechałem w drugą stronę, policjant w okolicach
Może znowu akcja "bezpieczny rowerzysta"?
za czerwone światło powinieneś dostać znacznie wiecej....
Ja w Gdańsku dostałem tylko pouczenie z nieoznakowanego. I to za 2x czerwone pod rząd pokonane.
Fabian.
|
|
|
Data: 2011-11-03 11:32:13 |
Autor: Ryszard Mikke |
Ludzie listy piszą... |
MichałG <grodmich@wp.pl> napisał(a):
W dniu 2011-11-02 19:59, Rafał Wawrzycki pisze:
> Witam!
>
> Ludzie listy piszą, a właściwie e-maile, do... komendanta Policji w
> Warszawie o treści jacy to rowerzyści niedobrzy i w ogóle jeżdżą jak
> chcą - tak dzisiaj usłyszałem od policjanta i strasznik miejskiej,
> którzy pomachali mi lizakiem z białego nieoznakowanego ledwo toczącego
> się lanosa. A wszystko dlatego, że zrobiłem sobie samowolnie śluzę
> rowerową na skrzyżowaniu Grójeckiej i Wawelskiej [wAw] (na czerwonym
> przejechałem przez linię, pasy i stanąłem czekając na zielone).
>
> Rezultat - najniższy wymiar kary za wjechanie na czerwonym, czyli 300
> zł. Rano z kolei jak jechałem w drugą stronę, policjant w okolicach
> Belewederu coś tam do mnie prawił o śmieszce po drugiej stronie
> Belwederskiej (gwoli ścisłości, akurat tam gdzie pokazywał jest
> kilkadziesiąt metrów przerwy w śmieszce).
>
> Może znowu akcja "bezpieczny rowerzysta"?
>
za czerwone światło powinieneś dostać znacznie wiecej....
No przeciez skrzyzowania nie pokonal na czerwonym, z tego co pisze, tylko
wjechal miedzy linie zatrzymania, a tarcze skrzyzowania.
--
rmikke
--
|
|
Data: 2011-11-03 19:09:12 |
Autor: Rafał Wawrzycki |
Ludzie listy piszą... |
Dnia 03 lis 2011 w liście [news:j8tu3t$dbo$1inews.gazeta.pl]
Ryszard Mikke [rmikke@WYTNIJ.gazeta.pl] napisał(a):
za czerwone światło powinieneś dostać znacznie wiecej....
Najlepiej karę śmierci od razu.
No przeciez skrzyzowania nie pokonal na czerwonym, z tego co
pisze, tylko wjechal miedzy linie zatrzymania, a tarcze
skrzyzowania.
Dokładnie. Niestety to już się kwalifikuje, jak wjechanie na czerwonym (przekroczenie linii).
--
Pozdrawiam,
Rafał W.
http://picasaweb.google.com/warszawski.wycinak
http://prw.terror404.net/rwawrzycki/
Odpowiadając na adres prywatny usuń WYTNIJ_TO.
|
|