Data: 2009-05-26 10:32:13 | |
Autor: multivatinae | |
Ludzie pisza do platfusow | |
Poznań, 11 maja 2009 r. List otwarty Szanowni Państwo Prezydent RP Lech Kaczyński, Marszałek Sejmu RP Bronisław Komorowski, Marszałek Senatu RP Bogdan Borusewicz, Premier RP Donald Tusk, Parlamentarzyści My, obywatele Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej, zwracamy się do jej władz w sprawach, które niezałatwiane nie pozwalają naszemu Narodowi żyć godnie i spokojnie. Nieliczenie się z mającym uzasadnienie głębokim niezadowoleniem z obecnej sytuacji różnych grup społecznych, w tym stoczniowców, kolejarzy, rybaków, nazywanie w dodatku ludzi walczących o swój byt, o chleb i pracę zadymiarzami, jest objawem arogancji. Wmawia się społeczeństwu, że wszystko działa jak najlepiej, że wspaniałe są korzyści wypływające z przystąpienia Polski do Unii Europejskiej itp. Wiadomo jednak, że kraj nasz wszedł pięć lat temu do UE na najgorszych z możliwych warunkach. Wiele już mamy dzisiaj z tego powodu kłopotów. Kilka przykładów: rolnictwo nasze nie jest w pełni dofinansowane. Rybołówstwo morskie upada. Cukrownie się zamyka, co owocuje importem cukru. Pogłębia się uzależnienie energetyczne. Przemysł stoczniowy, szczególnie cenny dla państwa mającego szeroki dostęp do morza, jest celowo niszczony, bo Polsce zabrania się go dofinansować, chociaż mogą to czynić Francja i Niemcy. Nie ma tu ani sprawiedliwości, ani solidarności. Nie wolno nam też na przykład zbudować na własnym terenie obwodnicy (koło Augustowa), chociaż potrzebna jest ona ze względów humanitarnych. Kolej jest w tak złym stanie, jakiego jeszcze w warunkach pokojowych nie było. Podobnie Poczta Polska. Niepokoi nas niezmiernie to, że Wojsko Polskie zostało tak bardzo zmniejszone, w szczególności zaś marynarka wojenna. Zwiększają się prawa cudzoziemców w naszym kraju (np. prawo nabywania nieruchomości), co stwarza w perspektywie rozwoju społeczno-politycznego Polski niebezpieczną sytuację. Ojczyzna nasza jest matką Polaków, a matka nie krzywdzi swych dzieci. Dlatego niedopuszczalne jest wyrzucanie z domu w miejscowości Narty (k. Szczytna) zasiedziałych rodzin polskich na rzecz Niemki. Władze innych krajów bardziej dbają o swoich obywateli. Jeżeli psujemy sobie w istotny sposób opinię, to nie tym, że istnieją niekiedy nieporozumienia wśród rządzących, lecz tym, że nie mamy dobrze przemyślanej strategii rozwoju państwa, że władze nasze nie zawsze pilnują interesu narodowego, i że w naszym społeczeństwie poczucie tego interesu jest w znacznym stopniu osłabione. Jest to obecnie szczególnie bolesna strona naszej świadomości. Jest też źródłem wielu naszych niepowodzeń. Władze nasze nie rozwiązały na przykład do tej pory sprawy zamknięcia raz na zawsze nieuprawnionych roszczeń odszkodowawczych ze strony Niemców. Dlatego też różni niedouczeni lub wręcz źli dziennikarze obcy pozwalają sobie na fałszywe informowanie o istnieniu w czasie wojny rzekomych polskich obozów koncentracyjnych itp. Podaliśmy tylko garść przykładów dotyczących obecnej sytuacji społeczno-politycznej. Domagamy się od władz Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej, by w zgodnym z polską racją stanu działaniu o rozmiarze strategicznym, na podstawie opracowanego dalekosiężnego planu, zapewniły naszej Ojczyźnie bezpieczny i spokojny byt z zachowaniem jej pełnej suwerenności i integralności, o co ciężko i z wielkim poświęceniem walczyliśmy. Z wyrazami należnego szacunku ks. prof. dr hab. Czesław Bartnik, Lublin doc. dr Olgierd Baehr, Poznań prof. dr hab. Maria Grynia, Poznań prof. dr hab. Zbigniew Jacyna-Onyszkiewicz, Poznań prof. dr hab. Janusz Kawecki, Kraków prof. dr hab. Edmund Kozal, Poznań dr Przemysław Kiszkowski, Poznań prof. dr hab. Ignacy Lewandowski, Poznań prof. dr hab. Kazimierz Liman, Poznań dr Łucja Łukaszewicz, Poznań prof. UAM dr hab. Andrzej Maciejewski, Poznań prof. dr hab. Jerzy Marcinek, Poznań prof. dr hab. Kazimierz Stępczak, Poznań prof. dr hab. Henryk Szydłowski, Poznań prof. dr hab. Zygmunt Zagórski, Poznań -- |
|