Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Lumont, koniec historii?

Lumont, koniec historii?

Data: 2010-12-31 01:31:58
Autor: Niewe
Lumont, koniec historii?
On 30 Gru, 14:05, alteriks <alter...@gmail.com> wrote:
 Czy Chęciński jeszcze wisi komuś
pieniądze za lampki?


Mi wisi.
Dwukrotnie wezwałem go do zwrotu pocztą za potwierdzeniem odbioru i
cisza.
Wstępnie rozmawiałem już z firmą windykacyjną, może po nowym roku się
tym zajmę na poważnie.

A na pewno na wiosnę kopnę się na jakiś maraton w okolice Wrocławia.

Data: 2010-12-31 07:05:30
Autor: alteriks
Lumont, koniec historii?
On 31 Gru, 09:31, Niewe <npiot...@gmail.com> wrote:
On 30 Gru, 14:05, alteriks <alter...@gmail.com> wrote:
 Czy Chęciński jeszcze wisi komuś

> pieniądze za lampki?

Mi wisi.
Dwukrotnie wezwałem go do zwrotu pocztą za potwierdzeniem odbioru i
cisza.
Wstępnie rozmawiałem już z firmą windykacyjną, może po nowym roku się
tym zajmę na poważnie.

A na pewno na wiosnę kopnę się na jakiś maraton w okolice Wrocławia.

@Niewe, a zgłaszałeś się na policję? Ja wysyłałem 2 listy polecone z
potwierdzeniem odbioru i z tymi listami poszedłem na policję. Czy
ciągnęło się to długo? Nie znam warunków pracy policji, ale po 3
miesiącach ODZYSKALIŚMY kasę. Wątpie, żeby zwrócił sam z siebie na
Gwiazdkę, gdyby nie pomęczyła go policja. Jak chcesz mogę Ci podesłać
numer dochodzenia. Może pójdzie szybciej.

Data: 2010-12-31 10:41:04
Autor: Alfer_z_pracy
Lumont, koniec historii?
Niewe napisał:
A na pewno na wiosnę kopnę się na jakiś maraton w okolice Wrocławia.

I... wykręcisz mu wentylki?!

A.

Data: 2010-12-31 13:03:41
Autor: KiloSierra
Lumont, koniec historii?
Alfer_z_pracy pisze:
Niewe napisał:
A na pewno na wiosnę kopnę się na jakiś maraton w okolice Wrocławia.

I... wykręcisz mu wentylki?!

na to sie mowi koronki porcelanowe a nie wentylki ;)

Data: 2010-12-31 05:23:47
Autor: irackman
Lumont, koniec historii?

> I... wykręcisz mu wentylki?!

Pewnie nie wykręci, a wkręci... Ale gdzie. to tylko sie domyslac można

Data: 2010-12-31 15:07:09
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki
Lumont, koniec historii?
irackman pisze:
I... wykręcisz mu wentylki?!

Pewnie nie wykręci, a wkręci... Ale gdzie. to tylko sie domyslac można


To może być dla ofiary pieszczota takim wentylkiem. Rura sterowa od amora to najmniej, co może zachęcić do oddania kasy ;-)

Seco

Data: 2010-12-31 15:10:13
Autor: kml
Lumont, koniec historii?

Użytkownik "Bartosz 'Seco' Suchecki" <pisz_na@seco.maupa.tlen.pl> napisał w wiadomości news:ifko2d$d8q$1inews.gazeta.pl...
To może być dla ofiary pieszczota takim wentylkiem. Rura sterowa od amora to najmniej, co może zachęcić do oddania kasy ;-)

Ja bym to puścił, mimo wszystko, przez policję etc. Będzie to trwać długo, ale efekt końcowy i konsekwencje dla winnego są dużo bardziej dotkliwe niż proponowane wcześniej rozwiązania :)


--
pozdrawiam
kml
http://endurorider.pl Beskidy na rowerze.
4/10/2010 test Samsung Solid B2100

Data: 2010-12-31 07:11:13
Autor: alteriks
Lumont, koniec historii?
On 31 Gru, 14:10, "kml" <flyS...@gaOzeFta.lp> wrote:
U ytkownik "Bartosz 'Seco' Suchecki" <pisz...@seco.maupa.tlen.pl> napisa w
wiadomo cinews:ifko2d$d8q$1inews.gazeta.pl...

> To mo e by dla ofiary pieszczota takim wentylkiem. Rura sterowa od amora
> to najmniej, co mo e zach ci do oddania kasy ;-)

Ja bym to pu ci , mimo wszystko, przez policj etc. B dzie to trwa d ugo,
ale efekt ko cowy i konsekwencje dla winnego s du o bardziej dotkliwe ni
proponowane wcze niej rozwi zania :)


Po tym jak policja się dowiedziała, że odzyskaliśmy kasę policja
umorzyła sprawę. WIęc nie było, żadnego sądu, i obyło się niestety bez
obcięcia zachłannych rączek. Niestety konsekwencji, żadnych, choć z
drugiej strony średnio by mi się chciało dojeżdżać na rozprawy.

Data: 2010-12-31 20:40:40
Autor: amrac
Lumont, koniec historii?
W dniu 31.12.2010 16:11, alteriks pisze:
Po tym jak policja się dowiedziała, że odzyskaliśmy kasę policja
umorzyła sprawę. WIęc nie było, żadnego sądu, i obyło się niestety bez
obcięcia zachłannych rączek. Niestety konsekwencji, żadnych, choć z
drugiej strony średnio by mi się chciało dojeżdżać na rozprawy.

Swego czasu miałem sprawę z oszustem,który przez chyba 3 czy 4 miesiące nie oddawał kasy za RS Rebę. Sprawa poszła na policję ale ja musiałem się pofatygować jeszcze raz, że oddał kasę.

Tak czy inaczej może nie wiecie ale to, że kolo oddał kasę to jeszcze nie musi być koniec sprawy. Jest to jedynie okoliczność łagodząca dla sądu.

Oczywiście Policja ma w dupie bo przecież mała szkodliwość czynu ble ble ble a poza tym "żaden z Panów nie jest ranny powyżej 7 dni" no i "oddał pieniądze to o co Panom chodzi", mam rację?

Co w tym kraju jest szkodliwe skoro zarówno sprawy maluczkich jak i grube wały gazowo-podatkowo-żarówkowe uchodzą płazem? Oczywiście pytanie retoryczne, nie twórzcie flejma, tak sobie tylko na koniec roku głośno myślę...

Data: 2010-12-31 17:37:11
Autor: Piotr Liszka
Lumont, koniec historii?
W dniu 2010-12-31 10:31, Niewe pisze:
On 30 Gru, 14:05, alteriks<alter...@gmail.com>  wrote:
  Czy Chęciński jeszcze wisi komuś
pieniądze za lampki?


Mi wisi.

Mnie też. Na maile nie odpowiada, a poważniejszych działań na razie mi się nie chciało podejmować. Ale jak tak dalej pójdzie to chyba trzeba będzie w Nowym Roku.

pozdro all noworocznie

p

Data: 2011-01-03 10:35:07
Autor: Alfer_z_pracy
Lumont, koniec historii?
Piotr Liszka napisał:
Mnie też. Na maile nie odpowiada, a poważniejszych działań na razie mi się nie chciało podejmować. Ale jak tak dalej pójdzie to chyba trzeba będzie w Nowym Roku.

Niesamowite! Rozumiem, koleś nie przysłał książki za 8 zł, można temat zlekceważyć. Ale kilkaset zł (czy więcej?) - i piszesz że "działań na razie mi się nie chciało podejmować"? Stary, chętnie bym Ci sprzedał nową lampkę, nazywa się Raven 3, ma 2400 lumenów, kosztuje 3200 zł i będzie gotowa w połowie lutego. Wchodzisz?

Raven dotarł do mnie w tygodniu kiedy miałem iść na komendę, miałem już przygotowaną kupkę wydruków z całej, wielomiesięcznej korespondencji z Czarnym Krukiem. Chyba zbieg okoliczności, a może i nie... łorewer, lampa jest, póki co działa. Jedynie żal mi jej, bo wiem że jak się zepsuje to niestety czas kupić nową u innego producenta, bo serwis Ravena będzie równie wirtualny jak inne obietnice Cz. Kruka. Nie odważę się odesłać mu jej na ew. naprawę :-)

Pzdr
A.

Data: 2011-01-03 22:38:56
Autor: Piotr Liszka
Lumont, koniec historii?
W dniu 2011-01-03 10:35, Alfer_z_pracy pisze:
Piotr Liszka napisał:
Mnie też. Na maile nie odpowiada, a poważniejszych działań na razie mi
się nie chciało podejmować. Ale jak tak dalej pójdzie to chyba trzeba
będzie w Nowym Roku.

Niesamowite! Rozumiem, koleś nie przysłał książki za 8 zł, można temat
zlekceważyć. Ale kilkaset zł (czy więcej?) - i piszesz że "działań na
razie mi się nie chciało podejmować"? Stary, chętnie bym Ci sprzedał
nową lampkę, nazywa się Raven 3, ma 2400 lumenów, kosztuje 3200 zł i
będzie gotowa w połowie lutego. Wchodzisz?

Jak już będę miał od Ciebie na kierze Ravena 1 i 2, to czemu nie ;) A na poważnie, to wolę lampkę niż kasę, a że pojawiały się głosy, że do niektórych lampki jednak docierały, to potraktowałem wpłatę jako długofalową inwestycję - dzieci z głodu przez to nie płaczą ;) Teraz, kiedy sprawa wygląda na beznadziejną trzeba będzie podjąć kroki w kierunku odzyskania kasy - choć nadal wolałbym dostać lampkę ;]

pozdro

p

Data: 2011-01-03 23:10:51
Autor: kml
Lumont, koniec historii?

Użytkownik "Piotr Liszka" <liszka77.malpa.@wp.pl> napisał w wiadomości news:iftfli$20b$1news.onet.pl...
Jak już będę miał od Ciebie na kierze Ravena 1 i 2, to czemu nie ;) A na poważnie, to wolę lampkę niż kasę, a że pojawiały się głosy, że do niektórych lampki jednak docierały, to potraktowałem wpłatę jako długofalową inwestycję - dzieci z głodu przez to nie płaczą ;) Teraz, kiedy sprawa wygląda na beznadziejną trzeba będzie podjąć kroki w kierunku odzyskania kasy - choć nadal wolałbym dostać lampkę ;]

Nadal wolałbyś dostać coś co nie działa do końca? o_0


--
pozdrawiam
kml
http://endurorider.pl Beskidy na rowerze.
4/10/2010 test Samsung Solid B2100

Data: 2011-01-04 02:29:39
Autor: Michał Wolff
Lumont, koniec historii?
On 3 Sty, 23:10, "kml" <flyS...@gaOzeFta.lp> wrote:

Nadal wola by dosta co co nie dzia a do ko ca? o_0

Nie myl pewnych pojęć. Lampka może działać albo nie działać, a nie
"działać nie do końca". Po prostu nie obsługuje wszystkich opisanych
trybów, co dla większości użytkowników nie ma znaczenia, większość
(aczkolwiek nie wszyscy) tych, którzy mieli szczęście lampkę dostać -
z samego produktu jest jednak zadowolona.

A zupełnie inna sprawa, że gdyby wiedzieli co ich czeka - to pewnie by
się w ten interes nie wkręcili; ale to było nie do przewidzenia, bo
autor lampki nie spadł z księżyca, jego wcześniejsze projekty miały
świetne recenzje, widać że jest fachowcem w tej dziedzinie, wcześniej
był słowny. Sam miałem to szczęście, że akurat nie miałem wolnej kasy
- bo się nad lampką zastanawiałem. Ale w międzyczasie rynek lampek
bardzo poszedł do przodu, teraz Raven II w porównaniu z innymi
produktami na rynku nie jest juz taką atrakcją - ani ceną, ani
parametrami jakoś wielce się nad konkurencję nie wybija, a wziąwszy
pod uwagę liczne kłamstwa autora lampki - chyba już nikt nie
zaryzykuje włożenia 1000zł w taki interes.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2011-01-04 12:19:03
Autor: kml
Lumont, koniec historii?
Michał Wolff wrote:
On 3 Sty, 23:10, "kml" <flyS...@gaOzeFta.lp> wrote:

Nadal wola by dosta co co nie dzia a do ko ca? o_0

Nie myl pewnych pojęć. Lampka może działać albo nie działać, a nie
"działać nie do końca". Po prostu nie obsługuje wszystkich opisanych
trybów, co dla większości użytkowników nie ma znaczenia, większość
(aczkolwiek nie wszyscy) tych, którzy mieli szczęście lampkę dostać -
z samego produktu jest jednak zadowolona.

Są "zadowoleni" bo de facto nie mają innej opcji. Niestety. Oglądałem R2 i jest śliczna, ale nie ma tego co mieć powinna i dlatego napisałem, że nie działa do końca chociaż powinno sie to sformułować, że nie ma obiecywanej funkcjonalności dzięki której można w pełni wykorzystać jej potencjał.

Strasznie smutna akcja z tym wszystkim. Po tylu miesiącach to każda osoba powinna mieć już dawno oddane pieniądze a ciągle się okazuje, że ta sprawa się ciągnie.


--
pozdrawiam
kml
http://endurorider.pl Beskidy na rowerze.
4/10/2010 test Samsung Solid B2100

Data: 2011-01-04 03:56:16
Autor: Michał Wolff
Lumont, koniec historii?
On 4 Sty, 12:19, "kml" <flyS...@gaOzeFta.lp> wrote:

Są "zadowoleni" bo de facto nie mają innej opcji. Niestety.

Nie naciągaj rzeczywistości. Ktoś z tych szczęśliwców co lampki
dostali - dał sprawę na policję, bo nie miała oczekiwanego trybu.
Jeśli brakowałoby trybu który mnie interesuje - też bym to zrobił,
natomiast jeśli nie miałaby trybu na którym mi zupełnie nie zależy
(jak strobo) - dałbym sobie spokój, bo nie miałoby to dla mnie
znaczenia. Lampka miała mieć chyba 6 czy więcej trybów - mało kto tyle
do szczęścia potrzebuje, większości wystarczą ze 3 tryby ciągłe i
tyle.

Strasznie smutna akcja z tym wszystkim. Po tylu miesiącach to każda osoba
powinna mieć już dawno oddane pieniądze a ciągle się okazuje, że ta sprawa
się ciągnie.

Tym bardziej smutna - że zupełnie nieoczekiwana. Autor lampki okazał
się bardzo nierzetelny, rozumiem że coś mogło mu nie wyjść; ale
niestety muszę też przypuszczać, że część kasy uzyskanej z wpłat na
lampkę musiał już upłynnić na sprawy nie związane z lampką, skoro
zwroty można uzyskać z wielkim trudem. A biorąc pieniądze od innych
ludzi - tak postępować nie wolno, trzeba tak gospodarować, żeby w
razie niepowodzenia móc natychmiast kasę zwrócić.

A w tym fragmencie dyskusji podzielam pogląd Alfera, gdybym ja włożył
tyle kasy, to na pewno nie miałbym tyle cierpliwości co kolega Liszka.
Zdrowy rozsądek (i kilka przykładów z tej konkretnej sprawy) jednak
podpowiadają, że facet mocniej naciśnięty łatwiej "wypluje" czy to
kasę czy lampkę, a tacy co cicho siedzą mogą poczekać do usranej....
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2011-01-04 13:03:32
Autor: kml
Lumont, koniec historii?
Michał Wolff wrote:
On 4 Sty, 12:19, "kml" <flyS...@gaOzeFta.lp> wrote:

Są "zadowoleni" bo de facto nie mają innej opcji. Niestety.

Nie naciągaj rzeczywistości. Ktoś z tych szczęśliwców co lampki
dostali - dał sprawę na policję, bo nie miała oczekiwanego trybu.
 (...)

Jeżeli tak było to przepraszam, umknęło mi to.

(...)
A biorąc pieniądze od innych
ludzi - tak postępować nie wolno, trzeba tak gospodarować, żeby w
razie niepowodzenia móc natychmiast kasę zwrócić.

Moim zdaniem on zrobił wszystko zgodnie z "klasyką polskiego biznezu" czyli sprzedawał towar, którego nie miał fizycznie a liczył na to, że za chwilę go zrobi. No i się przejechał co nie było by takie straszne gdyby nie to, że pociągnął za sobą sporą grupę ludzi. Raz, że wyłożyli konkretną kasę a dwa ile się potem nasłuchali od rodziny etc. Nie wiem co gorsze: strata finansowa czy ciagłe biadolenie nad głową :>

A w tym fragmencie dyskusji podzielam pogląd Alfera, gdybym ja włożył
tyle kasy, to na pewno nie miałbym tyle cierpliwości co kolega Liszka.
Zdrowy rozsądek (i kilka przykładów z tej konkretnej sprawy) jednak
podpowiadają, że facet mocniej naciśnięty łatwiej "wypluje" czy to
kasę czy lampkę, a tacy co cicho siedzą mogą poczekać do usranej...

Miejmy nadzieje, że się zbiorą w sobie i ruszą sprawę a pieniądze odzyskają.


--
pozdrawiam
kml
http://endurorider.pl Beskidy na rowerze.
4/10/2010 test Samsung Solid B2100



--
pozdrawiam
kml
http://endurorider.pl Beskidy na rowerze.
4/10/2010 test Samsung Solid B2100

Data: 2011-01-04 13:46:03
Autor: Michał Pysz
Lumont, koniec historii?
Moim zdaniem on zrobił wszystko zgodnie z "klasyką polskiego biznezu"
czyli sprzedawał towar, którego nie miał fizycznie a liczył na to, że za
chwilę go zrobi. No i się przejechał co nie było by takie straszne gdyby
nie to, że pociągnął za sobą sporą grupę ludzi. Raz, że wyłożyli
konkretną kasę a dwa ile się potem nasłuchali od rodziny etc. Nie wiem
co gorsze: strata finansowa czy ciagłe biadolenie nad głową :>
A Ty też kupiłeś, że tak biadolisz ciągle?

Nie będę gościa tłumaczył ani pomniejszał win ale kupujący doskonale wiedzieli w co się pakują. Tzn przedpłacają za produkt, który dopiero powstaje. Za projekt, który jest autorski i jest obarczony ryzykiem.
Nie ryzykiem oszustwa a ryzykiem pewnych problemów technicznych.

Podobnie było z Ravenem 1, też było ryzyko, że coś nie będzie działać w produkcie, który nie jest testowany jak telefony nokii zanim pójdą na rynek.

mp.

Data: 2011-01-04 12:57:20
Autor: Jan Srzednicki
Lumont, koniec historii?
On 2011-01-04, Michał Pysz wrote:
Moim zdaniem on zrobił wszystko zgodnie z "klasyką polskiego biznezu"
czyli sprzedawał towar, którego nie miał fizycznie a liczył na to, że za
chwilę go zrobi. No i się przejechał co nie było by takie straszne gdyby
nie to, że pociągnął za sobą sporą grupę ludzi. Raz, że wyłożyli
konkretną kasę a dwa ile się potem nasłuchali od rodziny etc. Nie wiem
co gorsze: strata finansowa czy ciagłe biadolenie nad głową :>
A Ty też kupiłeś, że tak biadolisz ciągle?

Nie będę gościa tłumaczył ani pomniejszał win ale kupujący doskonale wiedzieli w co się pakują. Tzn przedpłacają za produkt, który dopiero powstaje. Za projekt, który jest autorski i jest obarczony ryzykiem.
Nie ryzykiem oszustwa a ryzykiem pewnych problemĂłw technicznych.

Ale ryzyko problemĂłw technicznych w niczym nie usprawiedliwa braku
kontaktu i wyjaśnień ze strony autora projektu. Myślę, że dużo mniej
bulwersującym by było, gdyby kruk rzetelnie odpisywał na maile,
informował o stanie projektu i ewentualnych jego problemach, oferował
uczciwie zwrot pieniędzy bądź dalsze czekanie.

A tu (sądząc z opisów) był po prostu jakiś dramat.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2011-01-04 14:02:53
Autor: kml
Lumont, koniec historii?
Michał Pysz wrote:

A Ty też kupiłeś, że tak biadolisz ciągle?

Prawie.

Nie będę gościa tłumaczył ani pomniejszał win ale kupujący doskonale
wiedzieli w co się pakują. Tzn przedpłacają za produkt, który dopiero
powstaje. Za projekt, który jest autorski i jest obarczony ryzykiem.
Nie ryzykiem oszustwa a ryzykiem pewnych problemów technicznych.

Nie uważam, żeby ktokolwiek wiedział w co się pakuje. Co innego potencjalne problemy techniczne, które mogą być a co innego zapewnienia o tym, że wszystko jest ok i zaraz będzie wysyłka. Konstruktor nabrał zaliczek, którymi obracał mając nadzieję że za to zrobi coś o czym zapewniał, że już istnieje. Pospieszył się a potem pogrążył i było po zabawie.

Podobnie było z Ravenem 1, też było ryzyko, że coś nie będzie działać
w produkcie, który nie jest testowany jak telefony nokii zanim pójdą
na rynek.

Ale było i działało dlatego też sama idea R2 została przyjęta tak dobrze.


--
pozdrawiam
kml
http://endurorider.pl Beskidy na rowerze.
4/10/2010 test Samsung Solid B2100

Data: 2011-01-04 14:22:45
Autor: Michał Pysz
Lumont, koniec historii?
Nie uważam, żeby ktokolwiek wiedział w co się pakuje. Co innego
potencjalne problemy techniczne, które mogą być a co innego zapewnienia
o tym, że wszystko jest ok i zaraz będzie wysyłka. Konstruktor nabrał
zaliczek, którymi obracał mając nadzieję że za to zrobi coś o czym
zapewniał, że już istnieje. Pospieszył się a potem pogrążył i było po
zabawie.
No właśnie rzecz w tym, że Ci ludzie wiedzieli, że tak będzie.
Wiedzieli, że projekt jest w trakcie.

Nie mówię o późniejszym rozwoju sytuacji tylko sposobie realizacji projektu.

Ale było i działało dlatego też sama idea R2 została przyjęta tak dobrze.

Było gdy było, jak wpłacałem kasę to jeszcze nie było. :-)

mp.

Data: 2011-01-04 05:36:02
Autor: Michał Wolff
Lumont, koniec historii?
On 4 Sty, 14:22, Michał Pysz <pysz.mic...@wp.pl> wrote:

No w a nie rzecz w tym, e Ci ludzie wiedzieli, e tak b dzie.
Wiedzieli, e projekt jest w trakcie.

Naciągasz i to mocno. Pamiętam posty autora lampki jak to twierdził,
że lampka jest już gotowa do wysłania, było to mniej więcej maj-
czerwiec.

Nie m wi o p niejszym rozwoju sytuacji tylko sposobie realizacji projektu..

No ale my mówimy przede wszystkim o późniejszym rozwoju sytuacji. Z
tego co wiadomo - to do dziś dzień nie ma lampki w formie obiecanej.
Nie śledziłem losów Ravena 1, ale wydaje mi się że to funkcjonowało na
trochę innej zasadzie - nie było oficjalnego sklepu internetowego, nie
było założonej firmy itd. a raczej na zasadzie zaawansowanego
chałupnictwa. Jak czytam na stronie, że lampka jest dostępna - to mam
prawo oczekiwać, że tak będzie w rzeczywistości, gdy się to nie
sprawdza, gdy ludzie co wpłacili dużą kasę są w kółko okłamywani - to
sytuację można ocenić niestety tylko w jeden sposób.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2011-01-04 14:17:14
Autor: Alfer_z_pracy
Lumont, koniec historii?
Michał Pysz napisał:
Nie będę gościa tłumaczył ani pomniejszał win ale kupujący doskonale wiedzieli w co się pakują. Tzn przedpłacają za produkt, który dopiero powstaje. Za projekt, który jest autorski i jest obarczony ryzykiem.
Nie ryzykiem oszustwa a ryzykiem pewnych problemów technicznych.

No właśnie, ryzykiem problemów technicznych, w które sam długo wierzyłem i pisałem producentowi że "rozumiem, poczekam cierpliwie, każdemu się zdarza". Tymczasem oprócz kłopotów niezależnych (ktoś tam podobno nawalił, przesyłka szła nieterminowo etc.) doszło ściemnianie pierwszej klasy a także brak odpowiedzi na prośby czy ponaglenia. Nikt się tego nie spodziewał, zwłaszcza że po R1 Kruk miał opinię osoby faktycznie zwlekającej z produkcją, ale rzetelnej. A sam doprowadził do wręcz ekstremalnie zachwianego zaufania, na przykład kiedy lampa dotarła i otrzymałem info że do któregoś-tam dnia będzie wymieniona elektronika na ostateczną wersję, nawet słowa już mu nie napisałem kiedy tej obietnicy nie dotrzymał. Bo znając tempo jego pracy, wspomniany przez niego termin nie starczyłby nawet na _mejlową_ wymianę informacji jak przeprowadzić procedurę wysyłki, wymiany elektroniki i odsyłki, nie wspominając już o samej robocie.

Kilka już miałem wersji "dlaczego" Kruk tak postąpił. Najbardziej prawdopodobne wydaje mi się że 1) zwariował, lub 2) że jest studentem socjologii i robi dość niebezpieczny acz ciekawy eksperyment pt. "Jak wiele są w stanie znieść klienci kiedy stosuje się odpowiednią socjotechnikę". A okazało się, że bardzo wiele. Czyli doświadczenie udane. A teraz siedzi i popijając herbatkę podśmiewuje się ile jeszcze złej energii na preclu z jego powodu wciąż krąży.

Zauważ, że do dnia dzisiejszego Kruk nie wyjaśnił poszczególnych swoich zagrywek, ZTCP raz tylko tłumaczył się depresją (?!), choć w tym samym czasie ktoś go widział na maratonie czy też bezstresowo na osiedlu :)

Pzdr
A.

Data: 2011-01-04 14:31:53
Autor: Michał Pysz
Lumont, koniec historii?

Kilka już miałem wersji "dlaczego" Kruk tak postąpił. Najbardziej
prawdopodobne wydaje mi się że 1) zwariował, lub 2) że jest studentem
socjologii i robi dość niebezpieczny acz ciekawy eksperyment pt. "Jak
wiele są w stanie znieść klienci kiedy stosuje się odpowiednią
socjotechnikę". A okazało się, że bardzo wiele. Czyli doświadczenie
udane. A teraz siedzi i popijając herbatkę podśmiewuje się ile jeszcze
złej energii na preclu z jego powodu wciąż krąży.

:-)

Zauważ, że do dnia dzisiejszego Kruk nie wyjaśnił poszczególnych swoich
zagrywek, ZTCP raz tylko tłumaczył się depresją (?!), choć w tym samym
czasie ktoś go widział na maratonie czy też bezstresowo na osiedlu :)

No cóż faktycznie to jakieś dziwne. Według mnie on jest takim konstruktorem idealistą i trudno mu się pogodzić z faktem, że coś nie idzie jak trzeba.

mp.

Data: 2011-01-04 15:08:15
Autor: kml
Lumont, koniec historii?

Użytkownik "Michał Pysz" <pysz.michal@wp.pl> napisał w wiadomości news:ifv6el$b60$1srv.cyf-kr.edu.pl...

No cóż faktycznie to jakieś dziwne. Według mnie on jest takim konstruktorem idealistą i trudno mu się pogodzić z faktem, że coś nie idzie jak trzeba.

Nie chcę go obrażać, ale według mnie to on dał ciała i zamiast jak najszybciej sprawę odkręcić to jeszcze liczył/wierzył/miał nadzieję/był pewien, ze się uda. Niestety się nie udało.


--
pozdrawiam
kml
http://endurorider.pl Beskidy na rowerze.
4/10/2010 test Samsung Solid B2100

Data: 2011-01-04 23:19:46
Autor: Dariusz K. Ładziak
Lumont, koniec historii?
Użytkownik Michał Pysz napisał:
Moim zdaniem on zrobił wszystko zgodnie z "klasyką polskiego biznezu"
czyli sprzedawał towar, którego nie miał fizycznie a liczył na to, że za
chwilę go zrobi. No i się przejechał co nie było by takie straszne gdyby
nie to, że pociągnął za sobą sporą grupę ludzi. Raz, że wyłożyli
konkretną kasę a dwa ile się potem nasłuchali od rodziny etc. Nie wiem
co gorsze: strata finansowa czy ciagłe biadolenie nad głową :>
A Ty też kupiłeś, że tak biadolisz ciągle?

Nie będę gościa tłumaczył ani pomniejszał win ale kupujący doskonale
wiedzieli w co się pakują. Tzn przedpłacają za produkt, który dopiero
powstaje. Za projekt, który jest autorski i jest obarczony ryzykiem.
Nie ryzykiem oszustwa a ryzykiem pewnych problemów technicznych.

A co to obchodzi klienta? Jak się nie ma forsy na ruszenie projektu to się nie klientów na przedpłaty szuka a udziałowców - jest projekt, potrzeba tyle, jak włożą - w razie powodzenia dostaną odpowiednio więcej, w razie wtopy - nie dostaną nic... Klasyczny, koraniczny wręcz system finansowania inwestycji gdzie finansujący ponosi wspólne z inwestorem ryzyko. To właśnie udział w ryzyku niepowodzenia a nie zwrot większego kapitału niż pożyczono odróżnia w prawie koranicznym lichwę od inwestycji.

--
Darek

Data: 2011-01-05 09:14:25
Autor: Fabian
Lumont, koniec historii?
W dniu 04.01.2011 23:19, "Dariusz K. Ładziak" pisze:
A co to obchodzi klienta? Jak się nie ma forsy na ruszenie projektu to
się nie klientów na przedpłaty szuka a udziałowców - jest projekt,
potrzeba tyle, jak włożą - w razie powodzenia dostaną odpowiednio
więcej, w razie wtopy - nie dostaną nic... Klasyczny, koraniczny wręcz
system finansowania inwestycji gdzie finansujący ponosi wspólne z
inwestorem ryzyko. To właśnie udział w ryzyku niepowodzenia a nie zwrot
większego kapitału niż pożyczono odróżnia w prawie koranicznym lichwę od
inwestycji.

W tym wypadku osoba wybrała model gdzie udziałowcami są klienci. Za to,
że zrobili przedpłatę mieli dostać pełnowartościowy produkt w niższej cenie.

Fabian.

Lumont, koniec historii?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona