Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.pilka-nozna   »   M. Walter - Naszej piÅ‚ce potrzebny jest OIOM

M. Walter - Naszej piłce potrzebny jest OIOM

Data: 2009-11-23 14:43:59
Autor: Robert Gosik
M. Walter - Naszej piłce potrzebny jest OIOM
Bardzo długi tekst, konkretniejszy niż stanowisko koniecpzpn.
Wiele kontrowersyjnych punktów, Trochę, choć IMHO mało, słuszności.
Warto przeczytać, bo ze względu na moc "sprawczą" M.W. jest to ważny tekst w dyskusji o naszej piłce.
___________________


Naprawianie polskiego futbolu dlatego jest tak trudnym zadaniem, gdyż toczy go wiele chorób jednocześnie. Jedne są nowe, inne stare, ale wszystkie od dawna nieleczone.

Wygląda na to, że rzeczywiście naszej piłce potrzebny jest OIOM (Oddział Intensywnej Opieki Medycznej). W debacie o problemach polskiej piłki pada wiele słusznych haseł i zaklęć. Większość z nich trafnie pokazuje, co należy zmienić, co nie działa, dokąd zmierzać z poprawą. Niestety, w wielu przypadkach za słusznymi hasłami nie idą rozwiązania, które pokazywałyby jak ten stan rzeczy zmienić. Jak znaleźć napęd do działań. Ten napęd to najczęściej pieniądze i ludzie.

Zacznijmy zatem od choroby nr 1. Mówi się, że futbol (czy nawet sport w ogóle) to igrzyska dla ludu, rozrywka dla mas. Czy aby na pewno? Czy dotyczy to także polskiej piłki klubowej? Wątpię.

To, czego w polskiej piłce najbardziej mi brakuje, to powszechności, która kiedyś była mocną stroną rodzimego futbolu. Mecze Legii, Górnika, Ruchu, Lecha czy Wisły, a nawet Widzewa - to było coś, o czym się mówiło, co poruszało tysiące kibiców, co siedziało im w głowach. Ludzie tym żyli.

Dzisiejszy futbol jest dzieckiem telewizji. Transmisje z meczów ligowych, dostępne w Canal Plus, który robi je zresztą w imponujący sposób, trafiają do widza, którego naprawdę to interesuje. Ale jest to grono dość wąskie. Zbyt wąskie, by stać się kołem zamachowym, które nakręci koniunkturę w polskiej piłce. Potrzeba szerszego zaplecza, potrzeba mocniejszego fundamentu, na którym da się zbudować atrakcyjny produkt. Potrzeba też ponownego upowszechnienia futbolu w Polsce. Jak to zrobić?

A gdyby tak przyjąć założenie, które próbowaliśmy forsować w ostatnim przetargu na prawa do pokazywania polskiej ligi, że transmisja z meczu, jako produkt, jest tworzona przez Ekstraklasę SA, ale emitować ją może każda z płatnych telewizji w Polsce, która za pobranie sygnału telewizyjnego płaciłaby stawkę X od każdego abonenta? Wszystkie platformy i płatne telewizje pokazywałyby ten sam mecz, a ścigały się ze sobą nie na ekskluzywność produktu, jak to ma miejsce teraz, ale na jego jakość: ciekawsze studia przy meczach, mądrzejszych ekspertów, lepsze materiały itp., czyli na opakowanie. A widz, mógłby wybrać: „wolę komentatora X niż Z, albo redaktora Y od reportera X".

Jestem przekonany, że połączona siła wszystkich płatnych telewizji, dałaby polskiej lidze to, czego dziś jej brakuje: zjawisko powszechności.

Ekstraklasa stałaby się prawdziwą siłą. Zyskała niebagatelny argument, inną wręcz pozycję w negocjacjach ze sponsorami, reklamodawcami, inwestorami. Pieniędzy (z rynku praw i rynku reklamowego) zrobiłoby się dużo więcej. Potencjalna korzyść dla polskiej piłki jest naprawdę duża. Warta zgody jednego z udziałowców rynku telewizyjnego na to, by stracić wyłączność na pokazywanie ligi.

Im bliżej wielkiej szansy jaką jest dla Polski EURO 2012, tym więcej obaw i wątpliwości. Nasza piłka potrzebuje zmian gruntownych i systemowych, których wprowadzenie potrwa nie rok, nie dwa, ale kilka, a może nawet kilkanaście lat. Dlatego, reformę futbolu trzeba wprowadzać w dwóch płaszczyznach czasowych: tej dłuższej, wieloletniej, i tej w trybie alarmowym, by zdążyć przed EURO 2012. A zatem OIOM 2012, czyli najpierw z troską o sprawy sportowe, później o roli gospodarza mistrzostw Europy. Reprezentacja - najwyższe dobro w futbolu, musi mieć warunki do przygotowań. Najlepszych ludzi, sztaby, trenerów, ośrodek, ale i silnych sparingpartnerów. Silniejszych niż Kanada, którą pokonaliśmy w Bydgoszczy.

Rzucam pewien pomysł, który chodzi mi po głowie. Otóż prawdziwa rywalizacja toczy się tylko w meczach o stawkę, a tych zespołowi Franciszka Smudy, jak wiadomo, będzie brakować. A co by Państwo powiedzieli na kilka meczów kadry w krajowym składzie i nie w terminach FIFA, z silnymi rywalami z piłkarskiej ekstraklasy? Mecze kadry z Lechem, Wisłą, Legią itd. musiałyby budzić emocje i zainteresowanie. I grałoby się naprawdę, bo wszyscy mieliby coś do udowodnienia. Ci, którym zaufał Smuda, chcieliby pokazać, że nie popełnił błędu. Ci, których nie dostrzegł, chcieliby udowodnić, że na grę w reprezentacji jak najbardziej zasłużyli. Ile walki, ile determinacji! A jaki znakomity przegląd kadr i stanu posiadania polskiego futbolu.

To oczywiście pomysł tylko na sezon 2010/11, bo od czerwca 2011 czas na prawdziwie silnych rywali zagranicznych z najwyższej półki. Ale póki kadra się tworzy, póki jest to bardziej przegląd wojsk niż ostateczna selekcja, to drużyny ligowe gwarantują dużo lepszy egzamin dla kadry niż - bądźmy szczerzy - egzotyczni rywale. No i ten pomysł posiada paliwo emocjonalne.

I proszę mi nie mówić, że nie znajdą się terminy, że kalendarz napięty itd. Bo kadra potrzebuje teraz - do EURO 2012 - specjalnych uprawnień. Teraz jest potrzebne zielone światło dla reprezentacji! System tych nowych rozgrywek jest do wypracowania. Może to być mecz i rewanż, może tylko po jednym meczu, ale z udziałem aż sześciu pierwszych drużyn w tabeli po tym sezonie. Grać można w środy i o dobre pieniądze, bo przecież telewizja chętniej taki mecz pokaże i za niego zapłaci, niż mecz np. z Kanadą. Ekstraklasa z PZPN niech zorganizują przetarg na te rozgrywki i jeszcze na tym zarobią. Na tym naprawdę nikt nie traci, a korzyści jest wiele. Warto o tym pomyśleć.

Zastanawiali się Państwo, jakie są gwarancje, że na EURO 2012 damy sobie radę z kibolami, z którymi nie dajemy sobie rady dzisiaj? Czy PZPN jest zdolny zagwarantować na trybunach atmosferę, jaką pamiętamy z MŚ i ME? Czy znikną „pozdrowienia do więzienia" i inne lokalne folkloryzmy? Na razie nie widzę pomysłu na rozwiązanie problemu, nie widzę ludzi, którzy mieliby to zrobić w PZPN. Nie widzę woli. Kluby same, nawet przy takiej determinacji jaką w codziennej walce wykazuje Legia, nie dadzą rady. Możemy zwiększać bez końca liczbę ochroniarzy (bywały mecze gdy koszt ochrony był większy od przychodów ze spotkania), ale przecież nie tędy droga. Kluby nie mogą się wykrwawić finansowo na spełnianie funkcji, która organicznie należy do państwa, czyli na zapewnieniu bezpieczeństwa podmiotowi do prowadzenia jego działalności. Ale smutna prawda jest niestety taka, że kibole są dzisiaj lepiej zorganizowani od państwowych służb porządkowych. I to przeraża najbardziej. Tymczasem, kiedy choroba chamstwa bezkarnie się rozlewa na cały kraj, na tym fundamencie próbuje się zbijać kapitał polityczny. Zamiast myśleć, jak okiełznać chamstwo, Ryszard Czarnecki (nie wiem już, w której jest aktualnie partii, bo tak szybko je zmienia) i poseł Mariusz Błaszczak z PiS, szermując liberalnymi hasłami, starają się przypodobać kibolom. Poseł Błaszczak w swoim politycznym populizmie posunął się nawet tak daleko, że złożył skargę do Komisji Europejskiej w sprawie „domniemanej pomocy państwa przyznanej bezprawnie przez miasto stołeczne Warszawa dla klubu piłkarskiego Legia Warszawa". Nie wiem, czy poseł wie, że uruchomił niezłą lawinę, bo na identycznej zasadzie budowane są stadiony np. Wisły, Cracovii czy Lechii. Kwestionuje też poseł Błaszczak wysokość stawki czynszowej, jaką Legia płaci za wynajmem stadionu, czyli 4,7 miliona złotych rocznie. Co ciekawe, jest ona najwyższa Polsce (sic!), żaden inny klub tyle nie płaci!

Jednym z głównych problemów, z jakimi boryka się polski futbol, to problem kadr. W polskiej piłce pracuje zbyt mało ludzi, którzy mogliby ją rozwijać, pchać do przodu jak sprawnie działające przedsiębiorstwo. Ciągle jeszcze, mimo że to się powoli zmienia, zamiast selekcji prawdziwej, dominuje selekcja negatywna. Trafiają do futbolu ludzie, którzy w innych dziedzinach by nie zaistnieli. Czy ktoś się dzisiaj zastanawia, kto zajmie się komfortem pobytu gości z zagranicy na EURO 2012? Kto będzie pełnił funkcje reprezentacyjne? Zorganizuje zwiedzanie kraju w dobrym towarzystwie? Przecież nie zrobią tego za nas ambitni studenci anglistyki i germanistyki! Czy mamy znane postaci, piłkarskich celebrytów, którzy sprawnie posługują się językami obcymi? Czy tacy ludzie są w strukturach polskiej piłki? Dawni trenerzy, piłkarze, działacze?

Czy mamy takich ludzi jak np. Bayern Monachium, gdzie prominentami są Franz Beckenbauer, Uli Hoeness czy Karl-Heinz Rummenigge? Jest Zbigniew Boniek, ale we Włoszech. Jest Piotr Nowak, ale w Ameryce. Poki co żadnej funkcji nie pełni Marek Koźmiński. Gdzie zgubił się Jacek Bednarz? Czy Kazimierz Wegrzyn i Grzegorz Mielcarski muszą się ograniczać do roli tylko komentatorów? Robią to dobrze, ale przecież polska piłka mogłaby im dać większe wyzwania. Dlaczego uciekają z piłki tacy inwestorzy jak Klicki, Drzymała, Krauze? Zbyt łatwo gubimy ludzi. A na to polskiej piłki nie stać.

Budowa nowych stadionów - i tych na EURO 2012, i tych klubowych, oraz akcja „Orliki" - to wydarzenia epokowe dla naszego futbolu. To przełom. Na razie inwestycyjny, dający bazę do skoku jakościowego, który może wykonać polska piłka. Oczywiście, już dziś trzeba myśleć, jak podtrzymać ten ogień inwestycyjny, by powstawały kolejne obiekty, ale trzeba też myśleć, jak je zapełnić. By stadiony kipiały życie mnie tylko w czasie samych meczów, a „Orliki" były pełne grającej dzieciarni.

W każdym mieście powinien usiąść do rozmów klub sportowy, szkoły oraz samorząd i wypracować model optymalnego wykorzystania takiego „Orlika". Samorządy, kluby sportowe i szkoły są zobligowane do odbudowy podstawy tej piramidy, na której szczycie jest wyczynowy sport. Zmarnowanie potencjału „Orlików" byłoby grzechem nie do wybaczenia. Dlaczego by nie wymusić rozwiązania, że każdy trener starający się o licencję musi w czasie obligatoryjnych zajęć X godzin przepracować młodzieżą? Gdy widzę, jak dzieciaki w Legii patrzą na Tomka Sokołowskiego i idą za nim gromadą, jakby im rozdawał cukierki, to serce rośnie. Oni spijają słowa z jego ust, jest dla nich bogiem i idolem. Tego nam właśnie wszystkim trzeba!

Natomiast Akademie Piłkarskie, jako drugi poziom tej futbolowej piramidy, muszą być finansowane przez PZPN i kluby, ale wszystkie wydatki na młodzież w klubie powinny być odliczane od podatków, jakie te kluby płacą. Nie mogą być traktowane jak np. fabryka gwoździ. Klub szkolący młodzież to jest coś w rodzaju przedsiębiorstwa wyższej użyteczności publicznej. Zadłużone kluby nie udźwigną obowiązku pracy z dziećmi i będą od niego uciekały. Walczył o te odpisy prezes Groclinu Zbigniew Drzymała przez parę lat, ale poległ, a z nim polegliśmy my wszyscy. Nie chciałbym, żeby też tak poległ prezes grupy Allianz Polska Paweł Dangel, który ma gotowy i opracowany w szczegółach system ubezpieczeń dla piłkarzy i klubów, ale musi się dobijać do Ekstraklasy SA, żeby w ogóle rozważono jego propozycje!

Wreszcie na koniec: dlaczego w polskim futbolu w najlepsze funkcjonuje system, w którym piłkarz grający bardzo źle lub nie grający w klubie w ogóle (np. nie trzyma wagi, nie dba o siebie), zawsze wygra z właścicielami klubu, jeśli spróbują tylko zaproponować mu niższą, ale adekwatną do jego aktualnej formy, pensję?

To nieprawda, że wszystkiemu jest winien PZPN. Nie jest on winien na przykład, że w Polsce język chamstwa, wulgaryzmy i publiczne obrażanie zyskały prawo obywatelstwa. Że upominanie się o właściwe wychowanie fizyczne w szkołach jest odbierane jako dowód naiwności. PZPN nie jest również winien temu, że w Polsce nie istnieje system zachęt do inwestowania w sport. Ale za to jest winien temu, że - choć podstawiano mu przez lata tysiące luster, by się w nich przejrzał, ocenił jakość i kwalifikacje swoich kadr (zarówno w centrali, jak i na dole) - nie ujrzał niczego złego i publicznie nagannego w swojej niesprawności, sobiepaństwie i gloryfikowaniu przeciętniactwa. To smutne, ale nie wolno nam wszystkim - ludziom piłki - tak tego zostawić.

Data: 2009-11-23 14:54:27
Autor: Cavallino
M. Walter - Naszej piłce pot rzebny jest OIOM
Użytkownik "Robert Gosik" <robert.gosik@usuntoaster.pl> napisał w wiadomości news:

Dzisiejszy futbol jest dzieckiem telewizji. Transmisje z meczów ligowych, dostępne w Canal Plus, który robi je zresztą w imponujący sposób, trafiają do widza, którego naprawdę to interesuje. Ale jest to grono dość wąskie. Zbyt wąskie, by stać się kołem zamachowym, które nakręci koniunkturę w polskiej piłce. Potrzeba szerszego zaplecza, potrzeba mocniejszego fundamentu, na którym da się zbudować atrakcyjny produkt. Potrzeba też ponownego upowszechnienia futbolu w Polsce. Jak to zrobić?

A gdyby tak przyjąć założenie, które próbowaliśmy forsować w ostatnim przetargu na prawa do pokazywania polskiej ligi, że transmisja z meczu, jako produkt, jest tworzona przez Ekstraklasę SA, ale emitować ją może każda z płatnych telewizji w Polsce, która za pobranie sygnału telewizyjnego płaciłaby stawkę X od każdego abonenta?

Czy w ten sposób ilość zainteresowanych się zwiększy?
Obawiam się że nie, bo jeśli ktoś jest zainteresowany płacaniem za ligową piłkę, to już płaci.

Za to cena by spadła - coś co nie jest ekskluzywne, kosztuje mniej.

Z resztÄ… wywodu z grubsza siÄ™ zgadzam.

Data: 2009-11-23 15:27:23
Autor: Robert Gosik
M. Walter - Naszej piłce potrzebny jest OI OM
W dniu 2009-11-23 14:54, Cavallino pisze:
Użytkownik "Robert Gosik" <robert.gosik@usuntoaster.pl> napisał w
wiadomości news:

Dzisiejszy futbol jest dzieckiem telewizji. Transmisje z meczów
ligowych, dostępne w Canal Plus, który robi je zresztą w imponujący
sposób, trafiają do widza, którego naprawdę to interesuje. Ale jest to
grono dość wąskie. Zbyt wąskie, by stać się kołem zamachowym, które
nakręci koniunkturę w polskiej piłce. Potrzeba szerszego zaplecza,
potrzeba mocniejszego fundamentu, na którym da się zbudować atrakcyjny
produkt. Potrzeba też ponownego upowszechnienia futbolu w Polsce. Jak
to zrobić?

A gdyby tak przyjąć założenie, które próbowaliśmy forsować w ostatnim
przetargu na prawa do pokazywania polskiej ligi, że transmisja z
meczu, jako produkt, jest tworzona przez Ekstraklasę SA, ale emitować
ją może każda z płatnych telewizji w Polsce, która za pobranie sygnału
telewizyjnego płaciłaby stawkę X od każdego abonenta?

Czy w ten sposób ilość zainteresowanych się zwiększy?
Obawiam się że nie, bo jeśli ktoś jest zainteresowany płacaniem za
ligową piłkę, to już płaci.

Za to cena by spadła - coś co nie jest ekskluzywne, kosztuje mniej.

Dostępniejsza piłka to mniejsze pieniądze z praw telewizyjnych. Jeśli okaże się, że oglądalność nie jest taka jak się spodziewano to efekt może być odwrotny od tego który zamierzano. Nie sądzę by "hity", takie jak Legia-Polonia, były w stanie przyciągnąć przed telewizory kogoś więcej niż dzisiejszych "maniaków".
Mniejsze wpływy z transmisji to mniejsze pieniądze dla klubów czyli kolejna degradacja naszej ligi.
Jeżeli nie da się tego zrekompensować większymi wpływami od sponsorów, to pomysł Waltera może być wręcz zabójczy dla naszej piłki. Kto wie czy duża firma będzie wolała wydać podobne pieniądze na baner na stadionie czy reklamówkę w przerwie?

A jak to jest, z prawami telewizyjnymi, w innych ligach europejskich? Tych średnich i słabych.
KtoÅ› wie?

Data: 2009-11-23 15:40:59
Autor: Mark
M. Walter - Naszej piłce potrzebny jest OI OM
Dnia Mon, 23 Nov 2009 15:27:23 +0100, Robert Gosik napisa³(a):

Dostêpniejsza pi³ka to mniejsze pieni±dze z praw telewizyjnych

Za to mozliwosc wiekszych z reklam. Wieksza dostepnosc, wiecej widzow =
wiecej chetnych reklamodawcowza wyzsze stawki

--
Mark

Data: 2009-11-23 16:03:19
Autor: Robert Gosik
M. Walter - Naszej pi³ce potrzebny jest OIOM
Za to mozliwosc wiekszych z reklam. Wieksza dostepnosc, wiecej widzow =
wiecej chetnych reklamodawcowza wyzsze stawki

Pod jednym warunkiem: ¿e t± pi³kê kto¶ bêdzie chcia³ ogl±daæ.
Widz lubi sukces. Ogl±danie kopaniny ju¿ tak atrakcyjne nie jest.

Data: 2009-11-23 18:08:54
Autor: Cavallino
M. Walter - Naszej pi³ce potrzebny jest OIOM
U¿ytkownik "Mark" <tajny@adres.w.pl> napisa³ w wiadomo¶ci news:1vxg1qh0b480c.dlgsmok.wot...
Dnia Mon, 23 Nov 2009 15:27:23 +0100, Robert Gosik napisa³(a):

Dostêpniejsza pi³ka to mniejsze pieni±dze z praw telewizyjnych

Za to mozliwosc wiekszych z reklam. Wieksza dostepnosc, wiecej widzow

No w³a¶nie to jest niewiadoma, moim zdaniem za p³atny kana³ wiêcej widzów nie zap³aci.

Data: 2009-11-23 16:51:35
Autor: yamma
M. Walter - Naszej piłce pot rzebny jest OIOM
Robert Gosik wrote:
W dniu 2009-11-23 14:54, Cavallino pisze:
Użytkownik "Robert Gosik" <robert.gosik@usuntoaster.pl> napisał w
wiadomości news:

Dostępniejsza piłka to mniejsze pieniądze z praw telewizyjnych.

Niekoniecznie. Według Waltera właścicielem praw byłaby Ekstraklasa S.A. i to ona sprzedawałaby prawa do transmisji meczów każdemu kto by chciał ale (!) nie na wyłączność. Wbrew pozorom klientów byłoby kilku - przede wszystkim C+, dalej Polsat Sport, N-Sport no i być może TVP. Nie wiem czy dochody byłyby wyższe niż to co obecnie płaci C+ ale na pewno byłyby wyższe niż to co C+ płacił w poprzedniej umowie.

Jeśli okaże się, że oglądalność nie jest taka jak się spodziewano to efekt
może być odwrotny od tego który zamierzano.

Owszem, ale to jest mało prawdopodobne. Piłka w Polsce cieszy się dużą oglądalnością. To, że C+ ma stosunkowo niedużą liczbę abonentów wcale nie oznacza, że tylko tylu mamy w Polsce miłośników piłki. Jest sopcast, jest justintv, które, podejrzewam mają więcej widzów niż sam C+. Zresztą, nawiasem mówiąc to też jest niezłe marnotrawstwo pieniędzy, które mogłyby zasilić nasze kluby.
Pomysł Waltera wcale nie jest nowy. Gdybyś poszperał w guglach, znalazłbyś kilka wątków na tej grupie sprzed roku i więcej, gdzie pojawiały się takie propozycje.
yamma

Data: 2009-11-23 20:51:26
Autor: eManitou
M. Walter - Naszej piłce potrzebny jest OI OM
yamma pisze:

Niekoniecznie. Według Waltera właścicielem praw byłaby Ekstraklasa S.A. i to ona sprzedawałaby prawa do transmisji meczów każdemu kto by chciał ale (!) nie na wyłączność. Wbrew pozorom klientów byłoby kilku - przede wszystkim C+, dalej Polsat Sport, N-Sport no i być może TVP. Nie wiem czy dochody byłyby wyższe niż to co obecnie płaci C+ ale na pewno byłyby wyższe niż to co C+ płacił w poprzedniej umowie.

Otóż to. Jedno jest tu pewne - nie ma żadnej gwarancji, że sumaryczna sprzedaż praw zrównałaby się z kwotą jaką teraz wykłada C+ za, w uproszczeniu ujmując, wyłączność. Zatem Liga w $ raczej nie zyskałaby zbyt wiele. Nikt nie zapłaci konkretnej kasy nie mając gwarancji, że odbije to sobie na sprzedaży dekoderów. Pewnie dostępności byłaby szersza niż jest obecnie jednak czy przełożyłoby się to na wpływy do kas klubowych ? Ciężko powiedzieć. Postękiwania Waltera to raczej żal, że będąc w nie był wstanie nabyć praw do ligi z przyczyn ogólnie znanych.

Data: 2009-11-23 21:55:06
Autor: yamma
M. Walter - Naszej piłce pot rzebny jest OIOM
eManitou wrote:
yamma pisze:

Niekoniecznie. Według Waltera właścicielem praw byłaby Ekstraklasa
S.A. i to ona sprzedawałaby prawa do transmisji meczów każdemu kto
by chciał ale (!) nie na wyłączność. Wbrew pozorom klientów byłoby
kilku - przede wszystkim C+, dalej Polsat Sport, N-Sport no i być
może TVP. Nie wiem czy dochody byłyby wyższe niż to co obecnie płaci
C+ ale na pewno byłyby wyższe niż to co C+ płacił w poprzedniej
umowie.

Otóż to. Jedno jest tu pewne - nie ma żadnej gwarancji, że sumaryczna
sprzedaż praw zrównałaby się z kwotą jaką teraz wykłada C+ za, w
uproszczeniu ujmując, wyłączność.

Ależ oczywiście, że nie ma gwarancji. To jest ryzyko biznesowe. Ale pewne symulacje zawsze można zrobić. Nie wiem jak to sobie wyobraża Walter ale moim zdaniem w praktyce wyglądałoby to tak, że stacja zgłasza się do Ekstraklasy i kupuje jeden mecz bądź cały pakiet. Możemy praktycznie ze 100% pewnością przyjąć, że taki pakiet kupi C+. Na 99% mecze będzie chciał transmitować Polsat Sport, który przecież był głównym konkurentem C+ w ostatnim przetargu i to dzieki Solorzowi udało się Ekstraklasie podbić stawkę do AFAIR 120 mln za sezon. Nie wiem jak sprzedają się tepsiane liveboxy ale Orange też pewnie dołaczyłoby do grona chętnych. Jak to mówią: ziarnko do ziarnka... Zaletą takiego rozwiązania jest IMO urealnienie wartości naszej ligi, bo wpuszczamy do niej wolnorynkowe zasady.

Zatem Liga w $ raczej nie zyskałaby
zbyt wiele. Nikt nie zapłaci konkretnej kasy nie mając gwarancji, że
odbije to sobie na sprzedaży dekoderów.

Toteż nikt nikogo nie będzie zmuszał. Ekstraklasa ustali cenę, tak jak się ustala cenę na bułki. Znajdą się kupcy, to dobrze, nie, to będą musieli cenę obniżyć. Jak piłkarze poznają swoją realną wartość, to może zaczną w końcu grać.
Oczywiście ta idea, to na razie utopia. Na takim rozwiązaniu skorzystałyby przede wszystkim takie kluby jak Legia, Wisła czy Lech, bo nikt nie będzie chciał kupować meczu pomiędzy Odrą a Cracovią i przede wszystkim z tego powodu Ekstraklasie raczej nie uda się przeforsować tego pomysłu.
yamma

Data: 2009-11-24 14:55:12
Autor: Robert Gosik
M. Walter - Naszej piłce potrzebny jest OI OM
Toteż nikt nikogo nie będzie zmuszał. Ekstraklasa ustali cenę, tak jak
się ustala cenę na bułki.

A jak to sobie można wyobrazić technicznie?
Ekstraklasa proponuje: sprzedajemy C+, TVN, Polsat za 3x50mln zł.
Przychodzi C+ i mówi, że ono da 200 ale pod warunkiem wyłączności.
Oczywiście mniejsze kluby się zbuntują jeśli ktoś doraźnie okradnie ich z kilku mln obietnicami rozwoju polskiej piłki nożnej.
Taki pomysł może by zdał egzamin gdyby np. te telewizje płaciły klubom dodatkowo połowę z reklam "okołomeczowych". Czy Waltera stać na takie poświęcenie dla dobra polskiej piłki nożnej?

Data: 2009-11-24 16:30:48
Autor: yamma
M. Walter - Naszej piłce pot rzebny jest OIOM
Robert Gosik wrote:
Toteż nikt nikogo nie będzie zmuszał. Ekstraklasa ustali cenę, tak
jak się ustala cenę na bułki.

A jak to sobie można wyobrazić technicznie?
Ekstraklasa proponuje: sprzedajemy C+, TVN, Polsat za 3x50mln zł.
Przychodzi C+ i mówi, że ono da 200 ale pod warunkiem wyłączności.

Ech, ty i to twoje poczucie rzeczywistości. C+ nie da 200, to po pierwsze - te 120, które dają obecnie jest mocno ponad wartość naszej ligi i, podejrzewam, stoi w rażącej nierównowadze z liczbą sprzedanych dekoderów. A nawet gdyby przyjąć taką karkołomną tezę, to w takim przypadku Rusko obdzwania poszczególne stacje i mówi, że cena wzrosła do 70 mln za sztukę. Zadowolony? Chcesz się dalej licytować? Proszę bardzo! Tylko wątpię aby to miało cokolwiek wspólnego z rzeczywistością.

Oczywiście mniejsze kluby się zbuntują jeśli ktoś doraźnie okradnie
ich z kilku mln obietnicami rozwoju polskiej piłki nożnej.

Cała ta rozmowa jest niewarta funta kłaków, bo biedniejsze kluby w życiu nie zgodzą się na takie rozwiązanie.
yamma

Data: 2009-11-23 18:08:15
Autor: Cavallino
M. Walter - Naszej piłce pot rzebny jest OIOM
Użytkownik "Robert Gosik" <robert.gosik@usuntoaster.pl> napisał w wiadomości news:

A gdyby tak przyjąć założenie, które próbowaliśmy forsować w ostatnim
przetargu na prawa do pokazywania polskiej ligi, że transmisja z
meczu, jako produkt, jest tworzona przez Ekstraklasę SA, ale emitować
ją może każda z płatnych telewizji w Polsce, która za pobranie sygnału
telewizyjnego płaciłaby stawkę X od każdego abonenta?

Czy w ten sposób ilość zainteresowanych się zwiększy?
Obawiam się że nie, bo jeśli ktoś jest zainteresowany płacaniem za
ligową piłkę, to już płaci.

Za to cena by spadła - coś co nie jest ekskluzywne, kosztuje mniej.

Dostępniejsza piłka to mniejsze pieniądze z praw telewizyjnych. Jeśli okaże się, że oglądalność nie jest taka jak się spodziewano to efekt może być odwrotny od tego który zamierzano. Nie sądzę by "hity", takie jak Legia-Polonia, były w stanie przyciągnąć przed telewizory kogoś więcej niż dzisiejszych "maniaków".
Mniejsze wpływy z transmisji to mniejsze pieniądze dla klubów czyli kolejna degradacja naszej ligi.
Jeżeli nie da się tego zrekompensować większymi wpływami od sponsorów, to pomysł Waltera może być wręcz zabójczy dla naszej piłki. Kto wie czy duża firma będzie wolała wydać podobne pieniądze na baner na stadionie czy reklamówkę w przerwie?

Dokładnie o to mi chodziło.
Obstawiam że tutaj Walter bardziej nadawał o interesach ITI niż polskiej piłki.

Data: 2009-11-24 14:46:18
Autor: Robert Gosik
M. Walter - Naszej piłce potrzebny jest OI OM
Dokładnie o to mi chodziło.
Obstawiam że tutaj Walter bardziej nadawał o interesach ITI niż polskiej
piłki.

Oczywiście, że mówił to pod kontem ITI :)
Przypomnę, że ten wielki reformator, gdy miał w posiadaniu prawa do Wisły w TVN-ie, nie był już taki skory do dzielenie się prawami ze wszystkimi.

Data: 2009-11-23 17:12:56
Autor: Citizen Cain
M. Walter - Naszej pi³ce potrzebny jest OIOM

U¿ytkownik "Robert Gosik"

Przecie¿ nie zrobi± tego za nas ambitni studenci anglistyki i germanistyki! Czy mamy znane postaci, pi³karskich celebrytów, którzy sprawnie pos³uguj± siê jêzykami obcymi? Czy tacy ludzie s± w strukturach polskiej pi³ki? Dawni trenerzy, pi³karze, dzia³acze?

Czy mamy takich ludzi jak np. Bayern Monachium, gdzie prominentami s± Franz Beckenbauer, Uli Hoeness czy Karl-Heinz Rummenigge? Jest Zbigniew Boniek, ale we W³oszech. Jest Piotr Nowak, ale w Ameryce.

No jak to, a Grzegorz Lato? A Stefan Majewski?

CC

Data: 2009-11-24 14:40:13
Autor: Robert Gosik
M. Walter - Naszej pi³ce potrzebny jest OIOM
Przecie¿ nie zrobi± tego za nas ambitni studenci anglistyki i
germanistyki! Czy mamy znane postaci, pi³karskich celebrytów, którzy
sprawnie pos³uguj± siê jêzykami obcymi? Czy tacy ludzie s± w strukturach
polskiej pi³ki? Dawni trenerzy, pi³karze, dzia³acze?

Czy mamy takich ludzi jak np. Bayern Monachium, gdzie prominentami s±
Franz Beckenbauer, Uli Hoeness czy Karl-Heinz Rummenigge? Jest Zbigniew
Boniek, ale we W³oszech. Jest Piotr Nowak, ale w Ameryce.

No jak to, a Grzegorz Lato? A Stefan Majewski?

Ja bym tu siê nie ¶mia³.
Walter chce celebrytów. A to bardzo pusta potrzeba.
Pyta siê "gdzie sie zgubili tacy ludzie jak Bednarz?" :o
Przypominam, ¿e celebrytów pokroju Bednarza sam z Legii wyrzuci³. Chyba nie za talent?. Nikt nie da gwarancji, ¿e elokwentny, ¶liczny "pan' ma w g³owie wiêcej ni¿ trenerski komputer Majewskiego. Nikt nie da gwarancji, ¿e proponowani przez Waltera Wêgrzyn czy Wieszczycki nadaj± siê do pracy organizatorskiej. Telewizyjna b³yskotliwo¶æ to nie wszystko. On ocenia pod k±tem tego jak, kto prezentuje siê w TV. To jest powa¿na choroba drugiej po³owy XX i XXIw.
Boniek mia³ swoje 5 min. Nikt rozs±dny go raczej do uzdrawiania polskiej pi³ki ju¿ nie chce. Owszem do zabawiania oficjeli podczas euro 2012 nadaje siê znakomicie, ale to chyba wszystko. Ko¼miñski mia³ ju¿ pod rz±dami klub w Polsce. Specjalnej rewolucji, nowej jako¶ci nie by³o.
Mieli¶my ju¿ podobnego do wy¿ej wymienionych Korzeniowskiego na stanowisku dzia³u sportu TVP. Czy kto¶ zauwa¿y³ jak±¶ poprawê do tego co by³o przed nim?
Celebryci ... ech...

M. Walter - Naszej piłce potrzebny jest OIOM

Nowy film z video.banzaj.pl wiêcej »
Redmi 9A - recenzja bud¿etowego smartfona