Przewodniczacy tzw. zespolu do zbadania " zbrodni smolenskiej " , niejaki
Macierewicz , powolal go , niewatpliwie w porozumieniu z Jaroslawem
Obrzydliwym po to aby szybciej dac spoleczenstwu odpowiedz na wiele
zwiazanych z katastrofa pytan , jako , ze sledztwo prowadzone przez organy
wladzy panstwowej prowadzone jest wdlg niego slamazarnie . .
Taka jest formalna i oficjalna wersja przyczyn powolania "zespolu " . Tenze
Macierewicz slusznie twierdzi , wespol z pisowskimi harcownikami , ze
spoleczenstwo ma prawo wiedziec a wie dotad niewiele . Ma Macierewicz racje
i co wazne , nikt w olsce tego nie kwestionuje . Mamy prawo wiedziec a jak
dotad wiemy ledwie tyle aby snuc tylko podejrzenia , ze np. winnym
katastrofy jest prezydent i jego iscie dyktatorska arogancja pozwalajaca
decydowac o tym , czy to co jest niemozliwe , jest mozliwe . Na taka ocene
prawdy skladaja sie ujawnione dotad dowody .
Co jednak zaskakuje kiedy slucha sie sledczego Macierewicza ? . Zaskakuje to
, ze ow maz "prawdy " i bezkompromisowosci w jej dochodzeniu w odpowiedzi na
pytanie , jak dlugo zespol bedzie dochodzil do " prawdy " , odpowiada , ze
"liczy sie z tym , ze rok lub nieco dluzej " .
No i tu wychodzi prawdziwa natura Macierewicza . Czlowiek , ktory jest
zniecierpliwiony tym , ze organy panstwowe  nie wyjasnily dotad prawdy o
katastrofie " mimo , ze minely juz  3 miesiace " , powiada , ze on bedzie "
wyjasnial " ja ponad rok !!! . Oznacza to tyle , ze dla Macierewicza 1 rok
jest okresem znacznie krotszym niz 3 miesiace . I tu mamy do czynienia z
kolejna proba zweryfikowania przez pisowcow definicji znanych nam pojec .( o
podobnych probach  pisalem w innym watku )
Prawda o Macierewiczu jest tylko jedna , a mianowicie ,z e jest szalencem .
nie dziwi wiec to , ze Kaczynski sam bedacy na krawedzi zrowia psychicznego
a moze juz ja przekroczyl , otacza sie ludzmi w nieszczesciu tym podobnymi
sobie .

kwakwa